Kot wita was w święto pracy, także tej wyjątkowo ciężkiej - blogerskiej. Kto zrozumie, jak trudne jest prowadzenie bloga, robienie sobie fotek, radosne przebieranie się w coraz to inne ciuszki i pisanie pochlebnych recenzji sponsorom o rzeczach o których często nie ma się żadnego pojęcia? Nikt, tylko inny bloger! W święto pracy uczcijmy także ich i ich ogromny trud i wkład w smutne życie niemodnych szaraczków. Zapraszam!
- jak można przeczytać na niektórych plotkarskich serwisach, nawet Kuba Wojewódzki postanowił wspomóc w promocji nasze rodzime szatniarki. Gościem (a może ofiarą) jego programu będzie Maffashion. Życzymy powodzenia - nie daj się zjeść dziewczyno!
- niektórzy ludzie nie muszą się starać zbytnio - prima aprilis to u nich codzienność. Niektórzy wręcz odwrotnie - niezależnie od starań aby wypaść zabawnie, zawsze coś nie wychodzi. Może za mało luzu, za dużo wewnętrznej spiny po przeobrażeniu się Bez Gustu w Blackdresses? Tak czy inaczej taki prima aprilisowy post to raczej kompletna porażka w stylu polskiej reprezentacji piłki nożnej - miało być fajnie a wyszło... jak zwykle.
- niektóre "gwiazdy" polskiej blogosfery nie wstydzą się swojej przeszłości. Czasami jest ona zwyczajna i jedynie widać, jaką blogerka przeszła metamorfozę w ciągu kilku lat, stając się bardziej świadoma swojego stylu, czasami zwyczajnie zamieniła się w manekina z Zary. Jednak zawsze interesującym doświadczeniem jest sięgnięcie do korzeni. Przed wami (podobno!) jedyna i niepowtarzalna EMO Jessy Mercedes!
- blogerka, której nieustająco i chyba już dożywotnio będziemy robić "reklamę" to oczywiście Charlize. W jej przypadku zawsze można liczyć na coś zabawnego, oczywiście w bardziej subtelny sposób niż u Lejdi Z Podkarpacia, ale może właśnie to wspólne pochodzenie z tego regionu jest wystarczającą predyspozycją do ośmieszania się na blogu? Tym razem Charlize rozbawiła nas swoją ekspozycją torebek. Oczywiście, rozumiemy, że są na tyle drogie, że muszą stać wśród świeczników, zegarków i innych ozdobników, tak by nikt ich przypadkowo nie przeoczył! Przy okazji od naszej mistrzyni możemy uczyć się jak zrobić niezły biznes - wystarczy nawieźć pościeli z Primarku i sprzedawać na allegro, o dziwo ludzie to łykną i kupią za właściwie każdą cenę.
- gdyby was interesowało co dzieje się na blogerskich zlotach - podejrzeć można TU. Ciekawostką jest, że wiele blogerek lansuje mega zdrowy tryb życia, przeplatany fotami smakowitych ciast, a tu znienacka fryty z colą, czyli ile rzeczywistość ma wspólnego z obrazkiem wykreowanym na potrzeby blogosfery. Jasne, nikomu nie odmawiamy prawa do frytek i coli - tylko następnym razem nie bądźcie śmieszne promując się na znawczynie zdrowych diet. Smacznego! Mniam mniam.
- czy to Zara? Czy to podróba Chanel? Czy to buty z secondhandu? A może odziedziczone po kimś po kilku latach intensywnego noszenia? Nie, moi drodzy, to PRADA! Jedyny w swoim rodzaju styl na rozwleczone i przydeptane baleriny z tandetną gumką serwuje nam Faszionelka. Aż dziw, że nie są w kolorze Tiffany Blue, chociaż jak widać logo wystarczy żeby się polansować.
- najnowsze odkrycie - babcia Macademian Girl spotyka się z bardzo feszyn młodym człowiekiem, który ma się za drugiego Marca Jacobsa! Paparazzi przyłapali ich gdy siedzieli razem, objęci. A na poważnie - Macademian w takim stroju naprawdę wygląda na własną babcię. Szkoda się postarzać!
- Na koniec coś co zostało umieszczone w komentarzach pod jednym z postów a nam przysporzyło trochę smiechu
Miłej majówki!
Kot CHorodyński