sobota, 28 lutego 2015

Miss Outfitów lutego

Zapewne pamiętacie, że znane blogerki nieczęsto goszczą w zestawieniu Miss Outfitów na naszym blogu. Chociaż zdarza się, że się pojawiają, zawsze podkreślamy, że MO służy do wynajdywania nieznanych szerzej perełek polskiej blogosfery modowej. Ale dziś postanowiłyśmy, że czemu nie, damy szansę i tym znanym. Zachęcił nas do tego fakt, że luty jest ważnym miesiącem dla blogerek modowych, bo to właśnie wtedy odbywa się NYFW, walka o akredytację, o to kto pierwszy pojawi się w Wielkim Mieście i wrzuci na insta pierwszego selfika oraz pozdrowi fanów z Nowego Jorku. Zatem zapraszamy na przegląd popisów naszych rodzimych "samych topów"!

Na pierwszy ogień musi pójść oczywiście pół Polka - pół Niemka - pół mieszkanka NYC i pół obywatelka świata podróżniczka. Szarliza i jej koc zrobiły na nas ogromne wrażenie. Uzdolniona Mum pozbawiła Manola legowiska i uszyła Pańci płaszcz chroniący przed - jak sama Karolina podkreślała - strasznymi mrozami, sięgającymi -20 stopni C. Ale oczywiście moda wymaga poświęceń. Po tej pozie na "mamo, ile jeszcze, siku!" Karolina zapewne może liczyć na ofertę reklamy środka na zapalenie pęcherza lub na odmrożenia.

charlizemystery.com


Jess bawiła w zupełnie innych klimatach, ale patrząc na to jak się ubrała, można by pomyśleć, że nie dzieliła jej od Szarlizy duża odległość. Im dłużej patrzymy na to wdzianko tym mocniej się zastanawiamy, czy to casting do Orange is the new black, czy też może Jess została wysłana w ramach jakiegoś reality show do pracy przy robotach drogowych. Ciekawe czy fotografowanie się "na polu" było inspirowane zwyciężczynią poprzedniego zestawienia?

jemerced.com


"Słuchajcie uważnie, bo nie będę dwa razy powtarzać" - wam też się tak Kama kojarzy? Nieprzypadkowo znalazła się w zestawieniu śmietanki blogosfery, bo jej sława sięga daleko. Zresztą, jeśli mamy być szczere, to czasami Kamę od Szarlizy odróżniają jedynie metki ;) Dziś Kamila uwodzi nas słodkimi serduszkami i spódniczką, która mogłaby się kojarzyć z syrenim ogonem, na szczęście (a może niestety?) jest na to za krótka.

newlifewithfashion.com


Tu sobie pozwolimy na odrobinę przesady - no bo przecież jak to możliwe, żeby wymuskana i odprasowana Kasia Tusk mogła zostać Miss Outfitów? Jednym te zachowawcze stylówki pasują, innym nie. Nas ujęły za to segzowne podkolanówki, zwane w niektórych rejonach polski antygwałtami. Kompletnie nas ta nazwa nie dziwi :) (potraktujcie tę nominację z przymrużeniem oka ;) )

makelifeeasier.pl


wtorek, 10 lutego 2015

Miss Outfitów stycznia - wyniki.

Jak zapewne pamiętacie, Miss Outfitów stycznia dostarczyła nam wiele emocji, nie tylko związanych z samymi outfitami, ale raczej z jedną z kandydatek, która najwyraźniej zgubiła się w internetach. Niestety, pozwu nie było, może prawnik nie dał rady ogarnąć tematu. Niemniej my jesteśmy gotowe z podsumowaniem!

Najmniej głosów, bo tylko 29 dostała Kandydatka nr 2 - z bloga onlymymotivation

Walka o 4 i 3 miejsce była zażarta, ostatecznie jednym głosem przegrała Kandydatka nr 4 - Sandrayy (głosów tylko 73) i zajęła miejsce czwarte. 

Na miejscu trzecim (74 głosy) znalazła się Kandydatka nr 5 - Alicja.

Miejsce drugie i 202 głosy zajmuje Kandydatka nr 3 - Panther Style.

A miejsce pierwsze, zwycięstwo w stylu dębickiej królowej zdobywa Kandydatka nr 1 - Pastelowa Moda ze stylizacją zatytułowaną Leopard! Na nią oddaliście 819 głosów! Gratulujemy, stajesz do walki o tytuł Miss Outfitów 2015 roku! 
Przypomnijmy sobie ponownie zwycięską stylizację!

screenshot został zalinkowany z bloga pastelowamoda.blogspot.com

piątek, 6 lutego 2015

Kocim Okiem czyli why so serious.



Hellou, witam ponownie po staremu, na wniosek i prośbę czytelników. Nie obiecuję, że będzie co miesiąc, ale postaram się jak mogę. Dziś będzie o snobizmie, który podobno jest obcy blogerkom, o specjalnym szacunku do markowych ciuchów, poszukiwaniu wiosny, szoku kulturowym zagranico, również trochę o węchu i o sprzedawaniu swojego fit wizerunku. Czyli właściwie jak zwykle - o wszystkim i o niczym. 
  • jednym z wdzięczniejszych "obiektów" jest Nasza Mała Feszynelka vel Nie Jestem Snobistyczną Pipą. Och, a może jednak jesteś, droga Elajzo. Niedawno Fash udała się na luksusowe zakupy do Lądą, a dokładniej do tzw miasteczka outletów, niedaleko Londynu. Zakupiła tam kilka markowych rzeczy i jak to na Elizę przystało, połączyła je od razu z tandetnymi ciuszkami od Prajmaniego. Gwoli ścisłości, nikt z redakcji nie ma nic do Primarka samego w sobie, ale łączenie ładnych i porządnych tkanin i materiałów ze zmechaconymi ciuchami z byle sieciówki jest co najmniej dziwne, zwłaszcza, że w wielu sieciówkach można dostać całkiem przyzwoicie wyglądające ubrania. Feszynelce najwyraźniej nie spodobało się, że ktoś to zauważył, więc szybko opublikowała posta z tonami dystansu do siebie i swoich strojów. Cytuję z jej bloga: Wiecie co, trochę śmiać mi się chce kiedy ludzie oburzają się na widok torebki Chanel zestawionej np. z płaszczem z Primarka. Ze niby nie wypada, że Chanel to tylko z Chanel trzeba nosić, przecież należy okazać jakiś szacunek! „Znawcy mody” uznaliby więc poniższą stylizacje za ogromne faux pas. Płaszcz z primarka za ok. 60zł i torebka Celine Boston? No cóż, nie zamierzam zaprzestać tego haniebnego procederu. Lubię kupować ubrania w sieciówkach i lubię je łączyć z markowymi akcesoriami. To tylko akcesoria, co z tego, że markowe. Naprawdę nie trzeba specjalnie ich traktować ani okazywać im szacunku (sic). Nam też się chce śmiać, gdyż w nawiązaniu do pogrubionego można by się zastanawiać czy to nie ta sama osoba, która jeszcze niedawno pokazywała zdjęcia i inspiracje związane z garderobą, która wygląda jak ołtarzyk dla butów i torebek? Buty na "dywanikach", specjalne oświetlenie na każdej półeczce... Zresztą, popatrzcie i oceńcie sami. Czy Pipa to nie wiemy, ale Snobistyczna na pewno :) Eliza, żeby łączyć drogie ciuchy z tanimi, trzeba mieć dystans i to potrafić. Patrząc po tym jak bardzo lubisz eksponować markowe gadżety nawet na swoim ołtarzyku, wnioskujemy, że Tobie tego dystansu brakuje. 
screenshot pochodzi z bloga fashionelka.pl
screenshot pochodzi z instagrama Fashionelki

  • Ciąg dalszy newsów z bloga Elajzy. Właściwie tylko honorowa wzmianka oraz mała sugestia do zastanowienia się. Eliza prowadzi blog lajfstaljowy. Wydawało by się, że zawartość takiego bloga opowiada o niej, o jej stylu życia. Jak zatem ma się do tego fakt, że aby uczynić bloga ciekawym, musi się posuwać do kupowania zdjęć? Wychodzi na to, że życie Naszej Małej Fashionelki nie jest takie interesujące a ona sama ma raczej słaby wkład w blogasa. Dziwne, że w ogóle ktoś się tym jeszcze interesuje... Wystarczy zresztą spojrzeć na pierwszy wpis z podróży do Tunezji. Fasz, mistrzyni absurdu, nie może się nadziwić, że w jednym domu może żyć wielopokoleniowa rodzina, bo jej europejski móżdżek tego nie ogarnia. No cóż, bo to takie niezwykłe i tylko biedny plebs poza cywilizowaną Europą tak mieszka. 
  • Szarliza, kolejny orzeł blogosfery, również nie zawodzi. Poszukiwania wiosny w styczniu są naprawdę... interesujące. Wiosno, gdzie jesteś? Podpowiadamy: kalendarzowa dopiero za trochę więcej niż miesiąc a kiedy pogoda się naprawdę poprawi - nikt nie wie. Ale o tym chyba uczą na lekcjach przyrody w klasach 1-3. Fashionelka najwyraźniej tego nie widziała, że jej psiapsióła usilnie poszukuje wiosny, bo we wpisie z Tunezji pyta - być może retorycznie - kto się spodziewa upałów w styczniu. Można powiedzieć, że się dobrały idealnie. 
screenshot pochodzi z instagrama charlizemystery
screenshot pochodzi z bloga fashionelka.pl

  • Ciągnąc temat Królowej Żenady 2014, zastanawiamy się jak ktoś, kto posługuje się tak dziwnymi konstrukcjami mógł napisać i wydać z sukcesem książkę. Okej, przy książce podniosły się głosy twierdzące, że te sławne chochliki to może być wina korekty. Ale na blogu i fejsiku korekty brak ich tam, a Szarli jak wypisywała głupoty tak dalej je wypisuje. "Makijaż make up no make up" oraz "malowanie się kolekcją" chyba powinny znaleźć się w podsumowaniu 2015 r jako najdziwniej sformułowane zdania. I nie, nie zwalajmy tego na żadne pomyłki. To jest po prostu jej styl, nie do podrobienia.
screenshot pochodzi z bloga charlizemystery.com
screenshot pochodzi z facebooka charlize mystery

  • Blogerki wypisujące bzdury - ciąg dalszy. Królowa Dębicy chyba zapadła na omamy węchowe, jeżeli coś takiego w ogóle istnieje. Obdarowana świeczkami, zobowiązana do napisania recenzji wypisuje te swoje bzdurki ku uciesze czytelników. W świeczce o zapachu wanilii burbońskiej, Lejdi doszukuje się nut alkoholowych. No brawo. Szkoda tylko, że wcześniej nie wygooglała czym jest wanilia burbońska i skąd pochodzi ta nazwa. Ale Kama wie lepiej, tak miało być. 
screenshot pochodzi z bloga newlifewithfashion.com

  • Olfaktoria, kolejna "luksusowa" blogerka tym razem próbuje swoich sił w złapaniu kampanii i ciuszków za free. No cóż, można i tak, publicznie, żeby wszyscy widzieli, w sumie nie dziwi nas to jakoś bardzo i pasuje do niej. Może to jakaś forma pocieszania się, że po tym, że po tak długim czasie włażenia Kominkowi vel Żejsą Hątowi między pośladki, nie dostała się do jego rankingu?
screenshot pochodzi z instagrama olfaktoriapl

  • Gosia, największa porażka bloga Makelifeeasier, znów zalicza wtopę. Fit blogerka, pozująca na miłośniczkę zdrowego stylu życia i zbilansowanych diet, reklamuje.... dietę w proszku pod pozorem noworocznego postanowienia zgubienia kilku kilogramów. Potwierdza to teorię, że panie z MLE zareklamują wiele, nawet jeżeli nie jest to spójne z ich wizerunkiem. A może Kasia powinna przemyśleć, czy głupoty wypisywane przez Gosię nie szkodzą wizerunkowi całego MLE? No chyba, że firma od diet w proszku aż tak dobrze płaci.
screenshot pochodzi z bloga MLE

  • Dejna, znana również jako DEYNN, znów nie umie w fotoszopa. A tak się chwaliła swoimi umiejętnościami oraz pracą jako graficzka komputerowa. Niestety obróbka zdjęć aplikacjami dostępnymi na komórkę widocznie jest trudniejsza. Ale za to jakie ładne fale tworzy! A teraz tak na poważnie - powiedzcie, po co dziewczyna z całkiem fajnym ciałem musi się aż tak poprawiać?