środa, 17 września 2014

Wyniki Miss Outfitów Sierpnia

Nadeszła ta wiekopomna chwila, czas ogłosić wyniki Sierpniowej Miss Outfitów. Konkurencja w tym miesiącu była dość spora, a wybór trudny, co było widać w komentarzach. Oddaliście ponad 1860 głosów.

Piąte miejsce zajęła Zapomniana Pracownia z liczbą 179 głosów. Mimo, że wiele osób było przeciwko jej nominacji.

Czwarte miejsce zajęła Hard Candyyyy z liczbą 249 głosów. Oj Candy trzeba jeszcze bardziej hard popracować nad outfitem, aby zdobyć pierwsze miejsce!

Podium otwiera Czerwony Obcas, oddaliście na nią 387 głosów. Gratulujemy!

Miejsce drugie zajmuje MyLifeMyPassionMyStyle z liczbą 420 głosów. A teraz powinna dopisać MySuccess.

Miejsce pierwsze - 622 głosy czyli więcej niż niejedno jej zdjęcie ma lajków - wygrywa Vivivi CharlizeMystery! Zobaczmy jeszcze raz: 'Typowy look nad morze'
 


Zwyciężczyniom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!

niedziela, 14 września 2014

Promujmy ciekawe blogi - podsumowanie akcji, blogi lifestyle część I

Dziś nadszedł długo wyczekiwany dzień dobroci dla blogerów i blogerek w wykonaniu Niemodnych Polek. Zamykam kanaliki jadowe, zagryzam zęby by nie kąsać i - dla odmiany - podsumuję akcję w której wy polecacie blogi nam a my wam. Dla was kryteria były proste - informujecie nas o blogu, który jest wam w jakiś sposób bliski, może być wasz własny, koleżanki albo po prostu kawałek miejsca w internecie, gdzie lubicie z jakiegoś powodu zaglądać. Dla mnie - trochę trudniej. Trudność przede wszystkim polega na przekopaniu się przez ogromną ilość zgłoszeń i uporządkowaniu ich tak aby wyłuskać z nich perełki (lub kandydatki na takowe) w proponowanych przez nas i was kategoriach. Od razu chcę zaznaczyć, że najbardziej popularne blogi, które będą pojawiać się w propozycjach, zasługują jedynie na honorową wzmiankę, gdyż chciałabym się skupić na tych być może mniej znanych a interesujących i potrzebujących wsparcia. Dodatkowo do honorowych wzmianek wpadają te, które zgłosiliście, jednak nam nie przypadły szczególnie do gustu, ale wymieniam je, bo być może komuś wpadną w oko. Poza tym postanowiłam ująć wszystko w kilku postach, tak aby niczego nie przeoczyć. Na pierwszy ogień idzie lifestyle i wszystko co można pod to podciągnąć!

Wasze propozycje:
  • Blog zdecydowanie różniący się od innych to idziesiec czyli epizody z bezrobocia, Najmilsza, Monisia i pies Zmora. Czyta się lekko i przyjemnie i powiem szczerze, kocim okiem, że wolę taki lajfstajl niż fashionelkowy, szarlizowy czy nawet krUla blogosfery, Komina. A co wy o nim sądzicie? Aga pisze: "Lajfstajl, hehe. Zdecydowanie lajfstajl. Do niedawna bezrobotny, lekko zakręcony, ale mega zabawnie piszący koleś." Ola dodaje: "Blog gościa, który, mimo nieciekawej sytuacji życiowej (przedłużające się bezrobocie) potrafi do niego podejść z humorem i na luzie. Porusza się po najpiękniejszym mieście Polski (Łodzi) zieloną strzałą wyścigową (Matizem), w domu hoduje prawdziwego zabójcę (wesołego kundla imieniem Zmora), a za jego prześmieszne perypetie często są odpowiedzialne pomysły dwóch sexbomb (Najmilsza i Monisia). i10 zaczynał publikując swoje teksty na portalu satyrycznym Joemonster, a kroczek po kroczku pnie się wyżej, między innymi zdobywając tytuł Bloga Roku. Mimo to pozostaje wesołym chłopakiem, któremu palma nie uderzyła do głowy. Polecam! :)"
  • Blog, przy którym trochę się waham czy nazwać go naprawdę lifestyle'owym, czy tez po prostu blogowym poradnikiem dla nie do końca perfekcyjnych pań domu, ale skoro proponujecie go w tej kategorii to tak zostawiam. Nienachalny, estetyczny, ozdobiony zdjęciem sympatycznej twarzy blogerki wydaje się być o wiele lepszym poradnikiem domowym niż czasopismo o tej samej nazwie czy nierzadko idiotyczne porady top feszynistek jak zrobić kawę mrożoną. Niebałagankę, bo o jej blogu mowa, poleciła Ania: "Ania, moja imienniczka, prowadzi genialnego bloga z trickami, jak być perfekcyjną panią domu. I chociaż nie każda z nas ma chęć i czas żyć w idealnym świecie, to postać niebałaganki jest inspirująca, radosna i przede wszystkim... bije od niej normalnością."
  • Lifestyle w starym dobrym blogowym stylu czyli blogerka pisze posty, w których zawiera swoje przemyślenia, pomysły i ciekawostki i to wszystko - w końcu!!! - jest o czymś innymi niż moda, uroda, stylizacja dnia czy inspiracja jak urządzić sypialnię. Stara szkoła blogowania czyli Ruda pisze. Eccentricn opisuje ją tak: "Blog prowadzony przez cyniczną młodą kobietę. Problemy dnia codziennego, relacje damsko-męskie, a nawet e papierosy:)". Nie każdemu musi przypaść do gustu, zwłaszcza gdy obecnie promowany jest zupełnie inny styl blogowania, ale my wrzucamy go na naszą listę, choćby właśnie dlatego, że jest taki trochę na przekór stereotypowi bloga o lajfstajlu.  
  • I kolejny blog, któremu chciałabym dać szansę, bo również wpisuje się w starą szkołę blogerską, do której mam mały sentyment. Autorka zapewne nie pamięta tych czasów, kiedy blogosfera dopiero kiełkowała a określenie lajfstajlowy nie odnosiło się do tych internetowych pamiętników. Siedemnastolatka z Poznania, podpisująca się jako Ofierzynka, sama opisuje się tak: "Przesyłam Wam, trochę nieskromnie trzeba przyznać, swojego bloga. Piszę go już od kilku miesięcy, cieszy się popularnością wśród znajomych, ale chciałabym dotrzeć do szerszej rzeszy odbiorców. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, którą kategorię wybrać stąd lifestyle, który, jak słusznie zauważyłyście, jest szeroką kategorią. Na moim blogu piszę o wszystkim - o podróżach, o codziennym życiu, a także dodaję zdjęcia mojego autorstwa." Oprócz samej Ofierzynki, równiez wypowiedział się Hubert: "Blog "Ofierzynka" prowadzony jest przez młodą poznaniankę. Jej styl pisania jest świetny, w prosty, ale nie prostacki sposób można razem z nią patrzeć na świat. Określenie "patrzeć" jest bardzo ważne, na blogu pojawiają się także świetne fotografie, dzięki nim dosłownie widzimy świat tak jak ona. Polecam lekturę!"
  • Wszystko i nic, trochę ciuchów się przewija, ale głównie oryginalna pisanina. Jeżeli jesteście fanami takiego stylu, gdzie poczucie humoru to coś więcej niż heheszki a w tekście można znaleźć trudne słowa, których nie znajdziecie gdzie indziej, to zapraszam na bloga teonanakat. Paulina, polecająca nam ten kawałek internetu, twierdzi, że: "Kobitka ma najlepszy styl pisania w polskiej blogosferze i zaskakująco mało fanów, zdecydowanie powinno się to zmienić". A to już zależy od was, czy to zmienicie ;)
  • Biel, biel, biel. Tak w 3 słowach mogłabym określić to, co dzieje się na blogu Love Aesthetics. I mimo że jak pewnie niektórzy wiedzą, fanką otaczania się bielą i tak określonej estetyki nie jestem, myślę, że spokojnie mogę włączyć ten blog do listy perełek. Po prostu nie jestem jego odbiorcą ale doceniam spójność wizerunku i treści. I rekomendacja od Tyny: "Mnóstwo ciekawych pomysłów na to, jak zrobić coś z niczego, dodatkowo minimalistyczne stylizacje, design a nawet przepisy kulinarne. "
A teraz same honorowe wzmianki, w których znajdziecie blogi zbyt popularne na dodatkową promocję (mimo wszystko chyba jednak to robimy) oraz te, które nas nie ujęły na tyle aby je wyróżnić. 
  • Merci Pathissia. Komentarz od zgłaszającego życzliwego: "Lubię tam zaglądać, bo można czasem zobaczyć coś na prawdę ciekawego. Również wpadki modowe, które się zdarzają czasami porywają moje serce. Opisuje świetne inspiracje związane z urządzaniem swojego mieszkania, oby jej mieszkanie w efekcie końcowym nie przypominało sprzedalenki."
  • Katarzynkowyswiat przedstawiony w ładnym i estetycznym blogu, ale tak podobny do każdego innego ;). Polecająca Katarzyna pisze: "Blog o codziennym życiu kobiety, pasjach i zainteresowaniach. Opinie na różne tematy i porady. Trochę o modzie, kosmetykach. Organizacja ślubu i wieczoru panieńskiego. Blog zwykłej kobiety z pasjami :). I o życiu. ". Przepraszam Katarzyno, nie obraź się, ale "trochę" to jest o codziennym życiu a o modzie i kosmetykach - głównie ;). 
  • Blackdresses. Nie do końca jestem przekonana czy powinien tu być, bo Monika jednak nie należy do tak bardzo nierozpoznawalnych blogerek i szczerze przyznaję, że nie jest to blog który polecałabym, ale umieszczam, bo pojawił się w propozycjach. Komentarz od enbe17: "Obserwuję jej poczynania dosyć długo, wcześniej istniała jako bezgustu.pl. Zmieniła formułę bloga, ale została nadal skromna. Wydaje mi się, że na tle wszystkich blogerek Blackdresses podąża konsekwentnie dając czytelnikom to czego potrzebują. Oprócz tego, że można u niej poczytać o szamponie - można o podróżach, teatrze. Nie jest napompowana jak Kominek i jest dowodem na to, że popularność można zdobywać sympatią, a nie posiadaniem podróbek LV jak viviv coś tam czy fashionelka. Wiem, że pojawiła się u was raz za sprawą ,,recenzji" Chodakowskiej, ale Blackdresses nie jest ,,wyjadaczem" jak inne znawczynie i myślę, że popełniane przez nią błędy mieszczą się jeszcze w ramach. Ona zawsze podkreślała swoją szczerość, wiadomo że pojawiają się wpisy sponsorowane, ale jest to jasne dla czytelnika - ona w końcu z tego żyje. Myślę, że takie wyróżnienie dałoby jej pozytywnego kopa :) i Monika jeszcze nie raz zaskoczy nas czymś wartościowym (nie zawiłym, pseudointeligentnym - bo bardziej od głupoty Maff denerwują mnie blogi pseudointelektualistów piszącym zawile, ubolewającym nad głupotą wszechświata wobec ich nadludzkiej inteligencji). "
  • Najczęściej wymieniana przez was blogerka ląduje w honorowych wzmiankach, właśnie dlatego, że pojawia się tak często, czyli nie potrzebuje dodatkowego wsparcia, a zwłaszcza od Niemodnych. Styledigger, bo o niej mowa, została podsumowana przez Kaszkę: "Ciężko ten blog jednoznacznie zaklasyfikować do jakieś kategorii, dla mnie liczy się to że jest mądry, przemyślany, "slow" i da się czytać :)". Wiktoria pisze: "Jeden z najpiękniej napisanych blogów o modzie i nie tylko. W prawie każdym poście znajdują się odnośniki do kilku innych na różne tematy. Zdjęcia są piękne, posty mają sens i przesłanie, mogą być naprawdę przydatne jak chociażby test t-shirtów. Coś pięknego." A my gratulujemy Styledigger sporej ilości fanów. 
  • Ania Maluje. Kolejny blog, którego ja bym nie poleciła, ponieważ akurat do mnie nie przemawia zarówno formą jak i treścią, ale zyskał kilka głosów, więc uczciwie zasłużył sobie na swoje miejsce na liście wzmianek. A Michalina poleca ten blog, bo znalazła tam coś dla siebie: "Wielotematyczność, autorka odpowiada na komentarze i dzięki jej informacji o pokrzywie,wyleczylam się z uporczywej anemii. Nie zgrywa panny idealnej, przyznaje się do wpadek i jest otwarta na dyskusje. Za anemię-kocham dozgonnie:)". Komentarz od Szoszan: "Nie jest pozerką, nie idealizuje, nie obraża. Nauczyła mnie jak kupować z Chin, jednocześnie nie obwieszając się kamowymi precjozami. Dzięki niej przygotowałam się do studiów, odkryłam ciekawe książki i odkryłam przyczynę mojego odwiecznego kataru. Brzmi jak opis bloga o wszystkim i niczym, ale to jest stary, dobry blog w pierwotnym znaczeniu tego słowa. I nie epatuje współpracami w każdym tekście, chociaż przy takich statsach by mogła. Uwielbiam :) Jeśli miałabym zakumplowac się z jakąś blogerką, to z Anią własnie :P

Zapraszam niedługo na kolejną część polecanych blogów. Worek z lifestyle'owymi się jeszcze nie wyczerpał, ale jeśli chcecie, w drugiej odsłonie mogę umieścić inne :)

Wasz Koteł


piątek, 12 września 2014

Czy ktoś interesuje się jeszcze blogami modowymi?

Blogi modowe były jeszcze fajne, kiedy nikt się jeszcze nie interesował i nie wiedział, kto znajduje się na tajemniczych zdjęciach, w świetnych outfitach na tle ceglanych budynków w nowojorskiej dzielnicy SoHo, jak ich życie jest perfekcyjne i jak ułożyć te wspaniałe fale na włosach czy wciągnąć policzki. Myślę, że wiele ludzi zrezygnowało z prowadzenia blogów, kiedy nagle publiczność skupiła się na życiu blogerki oraz gdzie i skąd zdobyła ona daną rzecz.

Teraz każda dziewczyna wierzy w to, że może zdobyć i podbić świat mody nową "maxi skirt" z serią zdjęć perfecykcjnego śniadania czyli talerza penkejków czy miseczki owsianki. Przekartkuje Vogue, i od razu czuje się Anną Wintour Generacji Asos, po czym zaczyna pisać feszyn bloga, który po krótce okazuje się zbiorem reklam...

Czym jest #foodporn?
Jeśli właśnie ugotowałaś najbardziej spektakularne danie swojego życia, koniecznie musisz pochwalić się tym z swoimi wirtualnymi przyjaciółmi. Mimo to, że codziennie wpierdzielasz te same wafle z jeżynami, musisz zapostować zdjęcie talerza, aby życzyć innym miłego dnia, bo #lifeiscool a #happiness_is_easy. Nikogo nie obchodzi na szczęścię jak często dostajesz prezenty od sponsorów, jak długo stoisz w kolejce po wegańskie lody, i jak często filozofujesz ze swoimi przyjaciółmi-blogerami o Waszej ważnej pracy.


Styl pisania
"Właśnie sprawiłam sobie nowe Nike AirMax. Nie mogę się doczekać, aż zaprezentuję je na wieczornym pokazie mody w Grand Hotelu". "Po całym dniu ciężkiej pracy czas na miseczkę fig, a Wam wszystkim życzę miłej nocy!". Na blogu nigdy nie przeczytasz czegoś, co będzie dobrze i interesująco napisane. Wiadomo też, że dzieci w podstawówce potrafią lepiej pisać i wiedzą również lepiej jak stosować zdania podrzędnie złożone. Może to fakt na to, że blogerzy modowi nie mają po prostu nic  do powiedzenia. W końcu z pierwszej wypowiedzi wynika: "Nowe AirMax są świetne! Idę dziś na pokaz do Grand Hotelu. Dziękuję!". Pewnie wszyscy się zaraz oburzą tym co napiszę, ale muszę powiedzieć, że zamiast nowego aparatu, bloger powinien zasponsorować sobie słownik jezyka angielskiego. Żeby na przykład nie mieć problemów z tłumaczeniem lub nawet przepisywaniem nazw dań z menu włoskiej czy hiszpańskiej restauracji do hasztagów.

#OOTD
Od wieków wszystkie magazyny modowe przewidują te same trendy. Mianowicie tej jesieni będą królowały parki i czapki typu beanie. Blogerzy nagle staną się tacy zaradni i pomysłowi w wymyślaniu wspaniały outfitów of the day. Oczywiście, tak znani feszyniści jak Chiara Ferragni noszą bardzo drogie rzeczy, które dla nas, zwykłych śmiertelników są niedostępne, więc są powody aby jej trochę nienawidzić.

Pasożyty
Zasadniczo, blogerzy to nic innego niż reklama. Pakują ją w osobiste historyjki, swojej rodziny, psów, kotów i znajomych, ale to też nie zmienia faktu, że blogi modowe są platformą reklamową. Blogerzy dostają mnóstwo gratisowych materiałów, entuzjastycznie o nich opowiadając jak bardzo są wspaniałe. Np. roczny dostatek pasty do zębów - ani nie trzeba wydawać pieniędzy na środki codziennego użytku, a i można oszczędzić na bluzę Kenzo. Może się mylę, ale dla mnie to bzdura i oszukiwanie, gdy blogerzy wykorzystują darmowe rzeczy, które w rzeczywistości nic wspólnego z tematem bloga - mianowicie modą nic nie mają.

Sportowe zdjęcia
Każda blogerka modowa uprawia sport, ale w taki sposób aby pasowały do niego jeansy z Abercrombie. Biega codziennie przez miasto w najpiękniejszych legginsach, ktore były PRAWDOPODBNIE wynikiem współpracy z Adasiem. Oczywiście podczas joggingu konieczne jest zdjęcie #fromwhereistand czy post Nike Run na facebooku, ponieważ nikt nie moze przegapić jak sportowe i eleganckie zarazem są blogerki. Właściwie dodają one niewyraźne, czarnobiałe zdjęcia o każdej porze dnia i nocy, a gdy uprawiają sport, to tylko zdjęcia swojego obuwia dla swoich głodnych followersów. Bo blogerzy wyglądają bardzo brzydko, gdy sie pocą przez całe miasto lub skręcą nogę podczas jogi. Oczywiście nikt nie doda takich zdjęć, jeśli chce pozostawić internet w przekonaniu, że zawsze wygląda dobrze.


Wykwintna organizacja rzeczy
Tylko blogerom największą przyjemność daje aranżacja rzeczy do zdjęć, aby poźniej móc je odłożyć na swoje miejsce. Poważnie.. nikt nie ma w swoim domu tak poukładanych rzeczt i także nikogo nie interesuje w jakiej kombinacji ułożysz notes, z okularami i szminką pod kątem 90 stopni na białym stole, dopisując hasztag #minimalistic. 


Mieszkania
Czemu mieszkania blogerek są zwykle białe i wyglądają tak czysto jakby nikt w nich nie mieszkał, albo jakby ktoś popełnił w nich morderstwo i chciał sie pozbyć śladów? Wszystko jest zwykle pomalowane na biało, nawet butelki, które służą jako świeczniki są podkreślone biała farbą i tak żyją sobie w białym obłoku samozadowolenia wyjętym z katalogu Ikea. Jedynym akcentem jest białoczarny dywan i różowe sztuczne piwonie. Eh, blogerzy mają po prostu za dużo wolnego czasu. Na czyszczenie, sprzątanie, tutoriale DIY.. W tym momencie możemy tylko się modlić o kolejny VideoBlog.



Przyznaję, że nikt nie zmusza mnie do czytania, o przepraszam oglądania blogów czy ich śledzenia. Wiele blogerek też przyznaje, że ich zdjecia sa inscenizowane, a w kątach pomieszczeń w miedzyczasie poupychane zostają środki codziennego użytku jak niemodny pilot czy skarpetki. Ale niestety wciskanie czytelnikom zdjęć śniadań czy z porannego biegania to niestety za dużo. Każdy przecież robi to samo, idzie czasem tą samą ulica, je śniadania, kupuje w tym samym sklepie, pije tą sama kawe.

Wszystkie zdjecia pochodza z www.instagram.com



czwartek, 4 września 2014

Miss Outfitów Sierpnia 2014

Ostatni ciepły miesiąc dobiegł już końca. Miejmy nadzieję, że to ostatnia w tym roku okazja do zobaczenia letnich stylizacji. Widok ich zimą wprawia nas nie tylko o dreszcze ale i brak głowy u innych. Jednak nie o to w modzie chodzi. W modzie chodzi o nadążanie za trądami, fakturami i krojami. Niestety nie wszystkim to przyszło do głowy. Dlatego wymysliłyśmy plebiscyt Miss Outfitów. Oto stylizacje, ktore biorą udział w tym miesiącu. Zapraszamy do oddawania głosów!






Mylifemypassionmystyle to blog prowadzony przez kobietę na pewno pelną energii i pomyslów. Nie zawsze jednak udaje jej się odpowiednio dopasować strój do figury i wieku. Ta stylizacja to wspaniała okazja na wyjście do remizy na imprezę. W blasku białych rękawiczek nikt nie zauważy, że ten top tylko poszerza i obniża jej biust.




Autorka bloga czerwonyobcas uraczyła nas idealnym zestawem na zwiedzanie zamczysk. Krótki, przeswitujący top na miarę Rihanny, kobaltowa spódnica oraz buty i akcesoria warte szafy Lady Kamilli.

Mogłoby się wydawać, że Szarliz Mystery wróciła na stary, dobry szlak, gdyby nie ten ałtfit. No wlaśnie, japonki i futerko w sierpniu, a zimą? Brak rękawiczek i rajstop.




Czyli jak można sobie tak zmasakrować sylwetkę sukienką, którą się samemu wybrało i uszyło. Kiecka została wykonana z obrusu i koszuli z lumpeksu, i to widać..  Kolejny dowód, że nie każde handmade jest piękne i w niektórych "dziełach" lepiej nie wychodzić z domu.




Patrząc na ten zestaw można powiedziec - nie szkoda, że kończy się już lato. Zestaw ładny, ale ta spódnica podciągnięta pod same cycki skraca tułów o polowę lub więcej. Czasami warto poszukać czegoś na wymiar, a nie wciagać na siebie takich precjoza po to aby mieć kolejny post na bloga.