piątek, 13 września 2013

Miłość na blogersko Sezon 1, EPISODE 2

    Bez zbędnych wstępów zapraszamy na drugi odcinek naszego serialu "Miłość na blogersko". 
Serial będzie ukazywał się w poniedziałki i piątki, w okolicy godziny 20-tej. 
Zarazem informujemy, że wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń nie jest przypadkowe.
NiemodnePolki

     Następnego dnia Tess po wyjściu z łóżka od razu zasiadła do laptopa. Pomyślała, że przydałby jej się nowy sprzęt - srebrny Vaio nie współgra przecież z kolorem białego wnętrza. Westchnęła i przeszła do sprawdzenia poczty... 300 maili.
- Jak ja to ogarnę?! - pomyślała i postanowiła sięgnąć po orzeźwiający napój energetyzujący. Niestety, w lodówce prócz mleka zastało ją tylko światło. 
- No cóż, pozostaje mi tylko kawa... - mruknęła pod nosem ze skrzywioną miną i sięgnęła po puszkę. Domowa kawa nie istniała dla niej kilka lat. W ogóle nie pamięta smaku rozpuszczalnej z mlekiem. Od kiedy przeprowadziła się do strzeżonego osiedla, nie ma pod nosem Starbaxa, a właśnie tam codziennie rozpoczynała swój poranek. Adi, obcięty na pieczarkę barista w miętowym swetrze, zawsze robił jej perfekcyjną latte, z serduszkiem idealnym do fotografii na Instagrama. Właśnie wtedy rodziła się w niej prawdziwa wena, intuicja zaczynała działać, a posty na blogu pisało się jej zdecydowanie łatwiej... 
     Ponownie wzdychając zalała kawę wrzątkiem i wróciła do laptopa. Reklama, spam, spam, reklama, maile od czytelników... - do kosza. Gdy już rozczarowana usuwała po kolei wiadomości, siorbiąc delikatnie swój kawopodobny napój, nagle pojawiła się nowa, zatytułowana "Propozycja Współpracy". Zacierając ręce z radości czekała aż się załaduje i pospiesznie zaczęła czytać: buty, jogging,... 
- Eh, sport to nie moja bajka, ale potrzebne mi są pieniądze. - westchnęła. Producent znanej marki obuwia do biegania zaproponował jej niezłą czterocyfrową kwotę za testy butów wraz z relacją na blogu. Tess bez zastanowienia postanowiła zgodzić się na warunki i od razu odpisała na email. Po wysłaniu wiadomości rozradowana zadzwoniła do Samary, aby poinformować ją o tej jakże wspaniałej współpracy. Psiapsiółka od razu zaproponowała szampana, ale Tess odmówiła. - Szampana odkładamy na wieczór! - rzekła do Samary i rozłączyła się.
     Kawopodobny napój widocznie wpłynął na podświadomość Tess, która nagle postanowiła iść pobiegać. Musi przecież  ćwiczyć formę do nowej serii zdjęć na blogu. Otworzyła szafę i zaczęła szukać odpowiednich butów. 
- Boże, ja mam same obcasy! - krzyknęła rozrzucając dizajnerskie pudełka po śnieżobiałym pokoju. Po 20 minutach przypomniała sobie, że na ikeowskim regale w kuchni stoi kolekcja pachnących baletek Melassy. 
- No cóż, jedyne płaskie! - głośno westchnęła, po czym wciągnęła zarowe legginsy, mangową bluzę i wyszła z mieszkania.
                                                                                                  Skrypt by Salmonella Pierdacze