Dochodziła dziewiętnasta. Chociaż Tess zdawało się, że przebiegła maraton, w rzeczywistości udało jej się przebiec niewiele ponad kilometr. Powrót do domu sprawiał jej trudności. Pachnące baletki wykonane były z gumy, przez co jej stopy odparzyły się i obtarły. Po powrocie wzięła szybki prysznic i zadzwoniła do Samary.
-Cześć Kochana, słuchaj, załóż dziś coś ekstra, zrobimy sobie fotkę na insta i fejsa! Kup truskawki po drodze!
-Dobra, będę pamiętać, tylko trochę się spóźnię, mój najnowszy lakier od Diora schnie dłużej niż Golden Rose!
Na taki wieczór Tess czekała już od jakiegoś czasu. Z szafy wyciągnęła swój najnowszy nabytek- sukienkę w panterkę z ZARY. Założyła do tego szpilki z Mango, na ręce błyszczał zegarek od Michael'a Korsa, a szyi dodawała szyku kolia z kolcami od Asosa. Spotkanie z przyjaciółką Tess chciała wykorzystać jako pretekst do pokazania światu najnowszego trendu, czegoś, z czym świat jeszcze się nie zetknął. Jej przepustka do kariery w zagranicznym Vouge'u...
Samara spóźniła się nieco bardziej niż uprzedzała. Miała na sobie płaszczyk z poprzedniego sezonu z Pull&Bear (dobrze, że było ciemno i nikt nie widział) i szpilki.
-Przepraszam za brak światła w przedpokoju, ale oszczędzam pieniądze na najnowszego Szopera- Tess wiedziała, że przyjaciółka na pewno ją zrozumie.
-Nigdzie nie było świeżych truskawek!- żachnęła się Samara. -Musiałam kupić mrożone!
Dziewczyny zapomniały, że sezon na truskawki skończył się trzy miesiące temu. Ale co to za szampan bez truskawek? Jak inaczej podkreślić elegancję i wytworność tego trunku? Tess poszła przełożyć owoce do miski. Opuszczenie zamrażalnika dało się im we znaki. Trudno było odróżnić jeden owoc od drugiego, a całość wyglądała jak bliżej nieokreślona kształtem breja.
-No cóż, trudno.-westchnęła Tess. Wezmę moje muffiny od DrOetkera i ciastka Oreo, będzie awangardowo.
W tym momencie do kuchni weszła Samara. Dziewczyna zamarła. Jej najlepsza przyjaciółka właśnie pogwałciła ich najważniejszy pakt- założyła identyczną sukienkę. Nieznośną ciszę przerwał dzwonek telefonu. Tess podniosła aparat. Na wyświetlaczu widniał Bąk.
script by aKuku Szpanel