sobota, 14 grudnia 2013

Miłość na Blogersko. Epizod 2, sezon 2


Tess nie była pewna jakiej reakcji spodziewać się po ukochanym. Adi wracał ze Starbunia dopiero koło 20, więc blogerka cierpiała na nadmiar wolnego czasu. Ponieważ niespokojne myśli nie chciały jej opuścić, ostatnie dwie godziny spędziła na kasowaniu niepochlebnych komentarzy. Zablokowała już dwadzieścia osób i niestety wszystko wskazywało na to, że liczba antyfanów będzie rosła. Dziewczyna postanowiła, że to najlepszy moment by wrzucić instamix na którym pochwali się najnowszymi kosmetykami sponsorowanymi od Daglasa. Normalnie napisałaby o tym notkę, ale darowany fluid okropnie ją uczulił, przez co promocja kosmetyków byłaby bardziej naciągana niż zwykle. Grzejnik nadal zamęczał ją telefonami, Tess jednak nie miała ochoty wdawać się z nim w dyskusje. Wciąż miała w pamięci scenę z imprezy u Bąka. Prędzej założy skarpetki do sandałów niż wybaczy Grzejnikowi, że skradł Adiemu całusa! Strumień świadomości przerwał zgrzyt klucza w zamku. Najwyraźniej Adi zerwał się dziś wcześniej z pracy. Łypnął groźnie na Tess spod ośnieżonej czupryny. Niespiesznie zdjął płaszcz, po czym usiadł na kanapie.
- Tess, dlaczego to zrobiłaś?- barista brzmiał jakby wycofano z H&Mu jego ulubione rurki- ufałem ci, a teraz wszyscy w Starbaksie się ze mnie śmieją!
- Pieczareczko, ja nie chciałam! Gdy te Sparksy zaczęły mnie oczerniać na fejsie spanikowałam! Nie mogłam powiedzieć, że to ja, moja kariera ległaby wtedy w gruzach!
-A co z moją karierą!?- wrzasnął Adi- Zastanawiałaś się nad tym? Szefowa zabroniła mi robić brzoskwiniowe latte przez najbliższe dwa tygodnie, mogę się pożegnać z awansem!!!!
-Ja…-blogerka nie wiedziała co powiedzieć. Przez ostatni miesiąc było tak dobrze! Zdziś i Izabel ucichli, grono fanów stopniowo pęczniało, statystyki rosły, a sponsorzy proponowali coś więcej niż rajstopy i żelazko. A teraz, przez jeden głupi błąd wszystko miało się skończyć?!
Niezręczną ciszę uratował dzwonek do drzwi. Adi nadal siedział nachmurzony, więc zrezygnowana dziewczyna poszła zobaczyć kto się napatoczył. Może telewizja doceniła jej wysmakowany gust i postanowiła pokazać w programie śniadaniowym jak mieszka?
Ku swojemu niezadowoleniu Tess odkryła, że nieproszonym gościem jest nie kto inny jak Grzejnik. Miał na sobie nową perukę w kolorze jasnego orzecha i szary płaszcz Hugo Bossa.
- Tess, skarbie, nie zostawiłaś mi wyboru! Przyszedłem prosić cię o wybaczenie osobiście!
- Grzejnik, to nie jest dobry moment… - Adi za każdym razem wzdrygał się na wspomnienie ostatniej imprezy, dlatego blogerka chciała oszczędzić mu dodatkowych nerwów.
- Tess, ja tylko na chwilę! Wiem, że zachowałem się fatalnie, nie powinienem dawać Adiemu tej różowej pigułki… Dlatego chcę wam wynagrodzić mój wyskok i podarować wam coś na przeprosiny!
Grzejnik rozpiął płaszcz i wyciągnął zza pazuchy małą, puchatą kulkę. Tess sądziła, że to mufka i wyciągnęła rękę, by ją przymierzyć. Wtem mufka zaczęła piszczeć i blogerka zorientowała się, że to mały, uroczy shih tzu!
Pisk radości wywabił Adiego z pokoju. Na widok szczeniaka natychmiast się rozchmurzył i przykucnął go pogłaskać.
-Widzę, że prezent się podoba!- Grzejnik nie krył radości. Zostawiam was zatem. Tess, kładę ci na stoliku moją nową książkę, jak będziesz miała czas, to przejrzyj i napisz mi recenzję, si? Na pewno ci się spodoba, jest dużo obrazków! See ya, skarbie!
Para była tak zajęta pieskiem, że nie zauważyła, kiedy bloger ich opuścił. Tess spojrzała na ukochanego i ciężko wciągnęła powietrze.
-Pieczarciu… Przepraszam, nie powinnam zwalać na ciebie moich problemów, powinnam od razu przyznać się czytelnikom - dziewczyna była wyraźnie skruszona. Adi chwycił ją za rękę i mocno przytulił.
-Głuptasie, za bardzo cię kocham, by się na ciebie złościć! Wiesz Tess, może dobrze się stało? Niedługo afera ucichnie a Tobie podskoczą staty. Zapomnę o całej sprawie jeśli obiecasz mi jedno.
- Kochanie, zrobię dla ciebie wszystko! – w tym momencie Tess porzuciłaby nawet pokaz Zuzi Kopczyńskiej i poszła z Adim na trzecioligowy mecz piłki nożnej.
-Chcę mieć swój udział w tworzeniu twojego bloga. Pojawiać się na nim, brać udział w kampaniach reklamowych i chodzić z tobą na pokazy. Chcę być częścią twojego kolorowego świata, Tess.
Dziewczyna nie mogła uwierzyć w swoje szczęście! Jej facet z własnej woli będzie się pokazywał w mięcie na jej blogu! Zdzich nigdy nie chciał na to przystać, co więcej, uważał jej pasję za głupią i bezsensowną niczym uporczywe leczenie zęba mądrości. Tess uśmiechnęła się szeroko i podniosłym tonem powiedziała:
-Adi, masz to jak w skarbcu! A teraz chodź, pokażmy światu naszą Coco!


script by aKuku Szpanel