wtorek, 24 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013 w blogosferze - głosowanie.

Rok 2013 chyli się ku końcowi i analogicznie do zeszłego, poczułyśmy wielki przypływ chęci do przypomnienia wam wszystkich najśmieszniejszych, najgłupszych, najbardziej żenujących i innych naj- wydarzeń z blogosfery. Część to wasze propozycje, część jest nasza, pieczołowicie kolekcjonowana przez cały rok. Zapraszamy więc do głosowania w każdej z kategorii aby na początku 2014 wyłonić zwycięskie wydarzenia! Część z nich opatrzyłyśmy linkami, w razie gdyby ktoś nie pamiętał, więc jeśli nie chcecie nabijać nikomu wejść, nie klikajcie :)

Kategoria: Miss Outfitów 2013

1. Miss Listopada, Lady Kamilla Horodyńska, zwana również Bijąse Podkarpacia. Link do stylizacji
2. Miss Października, Mespeel. Link do stylizacji
3. Miss Października, Sukienka w Kratkę, Baleriny Diany. Link do stylizacji
4. Miss Września, Fashcinated. Link do stylizacji
5. Miss Sierpnia, Panna z Lumpa. Link do stylizacji.
6. Miss Lipca, Mary Kate Fashion. Link do stylizacji
7. Miss Czerwca, Mów Mi Nessa. Link do stylizacji.
8. Miss Maja, fashion wonderland by b. Link do stylizacji


Kategoria: Sensacja z życia prywatnego.

1. Zaręczyny Szarlizy i Miętowego Księcia. Chociaż Szarliza zaręczyła się, analogicznie jak jej koleżanki, postanowiła nie wyciskać z tematu czego się da. Sam fakt wypłynął, niemniej od tamtej pory cicho w blogosferze.
2. Zaręczyny Kasi Tusk. Ta informacja również wypłynęła na początku tego roku, podobnie jak koleżanki po fachu z pozycji nr 1. U Kasi również nie ma wielu informacji na temat planowanego ślubu, ale być może gdy odpowiedni sponsor się odezwie, dowiemy się szczegółów.
3. Ślub Fashionelki. Dalej w temacie zaręczynowo ślubno weselnym. Pamiętajcie, że w tej kategorii oceniamy stopnień sensacji a nie samo wesele ;)
4. Łzawa historyjka o złamanym na wfie nosie jako wsparcie operacji plastycznej u Szarlizy. Czy wszyscy są wzruszeni?
5. Smutna historia wystających pięt Jessy M, które to złośliwie sprawiają, że dziwnie wygląda w butach. 
6. Tajne przez poufne studia na Ukrainie by Annaaanna.


Kategoria: Żenada roku.

1. Maff u Kuby Wojewódzkiego. Niestety. Miałyśmy nadzieję, że akurat ona sobie poradzi. Ale wyszło jak z reprezentacją Polski w piłce nożnej…
2. Kamila, 24 styczeń, niemleczne krowy i niewiara w Miodka. Czyli popis ujawniający po raz kolejny ignorancję oraz arogancję dębickiej Lejdi. (link1, link2)
3. Macademian szukająca fotografa… po to by mu nie zapłacić. Pamiętacie? Macademian najwidoczniej uważa, że to ok by sponsorzy płacili jej za posty, natomiast dla fotografa najlepszą nagrodą jest dodanie sobie współpracy z nią do CV. (link)
4. Maff po raz kolejny w żenującej wpadce. Firma Bloghous, z którą ostatecznie zerwała współpracę, napsuła jej wizerunku. Afery z brakiem pieniędzy to nie przelewki.
5. Glamourina z koleżanką robiące tzw bloggerską telewizję. Nie wiemy czy można było upaść niżej i bardziej się ośmieszyć ze swoją drewnianą aparycją i brakiem elokwencji. 
6. Reportaż Chajzera który ujawnił ignorancję blogerów w zakresie mody. Bardzo łatwo było ośmieszyć tych domorosłych znawców mody, podając im znane nazwiska z różnych branży, które powinny budzić zupełnie inne skojarzenia. A jeśli nawet nie budzą żadnych to lepiej było się do tego przyznać.
7. Żenujące na pewno były wpadki językowe blogerek. Vivivi Szarlizy i "I love she" by Maff wybijają się dosyć mocno.
8. Pamiętacie aferkę z Shelikesfashion? Dla nas to było wyjątkowo żenujące, że ktoś coś sprzedaje i ociąga się z wysyłką a zamiast wyjaśnić to na spokojnie, rzuca chamskimi tekstami w korespondencji
9. Best party ever w wykonaniu Jemerced. Naprawdę, nic tylko chwalić się publicznie. (link)


Kategoria: Blogerskie mądrości.

1. Bardzo interesujące okazały się porady dietetyczne jakie serwowała nam Fashionelka. Nie wiemy tylko z jaką dietą miały one coś wspólnego, gdyż zdrowe jedzenie przeplatało się z czekoladkami i bekonem
2. Swoją mądrością wzruszyła nas również Szarliza lansująca własną sylwetkę jako szczupłą i zdrową, dzięki czemu nie zagrażają jej choroby serca. Gdyby Karolina zechciała przełamać mur swojej ignorancji i dokształcić się, dowiedziałaby się że wiele chorób serca nie zależy jedynie od masy ciała, a niektóre mogą być spowodowane nawet nadmiernym wychudzeniem. No i sorry ale trzeba być idiotą aby taką sylwetkę bez grama mięśni uważać za zdrową. (link)
3. Kominek jak zwykle się popisał, twierdząc, że wprowadził zakaz używania wulgaryzmów na swoim blogu, gdyż wymaga od czytelników poziomu kultury. Jednakże kazanie komuś spierdalać w jego ustach brzmi jak poemat. 
4. Ważną mądrością jaką można wynieść z działalności twórczej w obrębie mody jest to, że inspiracja nie jest podróbką. No nie jest bo inspiracja to na ogół to czym się inspirujemy a nie to co zostało już stworzone na jej bazie. Ale nie można mieć zbyt wiele pretensji do osoby która stworzyła tę myśl, zwłaszcza czytając jej wyrafinowane posty.
5. Gosia z MLE też raczy nas świetnymi radami. Klasyką niech pozostanie "dzień bez ważenia to dzień stracony". Zakrawa to na małą obsesję własnej masy ciała, zwłaszcza u psychologa sportowego który powinien wiedzieć, że wahania we wskazaniach wagi w ciągu jednego dnia nawet są dosyć normalne.
6. Daisyline uraczyła nas swoim sposobem na nawilżanie włosów: należy dać im się przetłuścić. To ciekawe, bo jak do tej pory byłyśmy przekonane, że kosmetyki nawilżające i natłuszczające (choćby do twarzy) to dwa osobne typ produktów.
7. Długo zastanawiałyśmy się czy podciągnąć to pod tę kategorię, ale chyba książka Kominka jest jedną wielką mundrościom. Nie czytałyśmy, ale sądząc po sensacyjnych recenzjach na blogach tak właśnie musi być. Czyżby Kominek zdradził tam przepis jak zamieniać tanie materiały na trendi kreacje metodą na mejdbajmam?


Kategoria: Osobliwości roku, czyli wszystko to czego nie dało się sklasyfikować

1. Profil psa Fashionelki na facebooku. Really? (link)
2. Sesja zdjęciowa Kamili i Leśnego Drwala (link). Zastanawiamy się, co na to Pan Kustosz.
3. Współpraca Macademian z Horodyńską. Można powiedzieć, że wizerunkowo dobrały się nieźle. Pytanie czy w ogóle mają o czym rozmawiać?
4. Posty na MLE dotyczące zagranicznych wojaży. Zdjęcie Gosi, która robi zdjęcie Zosi robiącej zdjęcie Kasi, która fotografuje jakieś jedzenie. Lub wszystkie przyjaciółki razem, a zdjęcie wykonane profesjonalnie przez "przypadkowego przechodnia". Uszanowanko dla takich lustrzanych lustrzanek. Od razu życie staje się łatwiejsze.
5. Manolo Gliniecki jako nowy feszyn dodatek. Psiak słodki, oby naprawdę był czymś więcej niż tylko kompozycją z torebką. 
6. Usta Horkruks. Nie krytykujemy operacji i zabiegów plastycznych jako takich ale czasami lepiej przemyśleć efekt końcowy.
7. Adi. Nikt nie wie kim naprawdę jest tajemniczy Mientowy Ksionże. Czy tylko bojfriendem, prawnikiem, wyprowadzaczem psa a może ekspertem od stylizacji i fotografii. Tak czy inaczej, multitasking opanowany do perfekcji.


Kategoria: Żenujące kampanie i reklamy

1. Fashionelka (i ekipa) i Orange. Czy kogoś to zachęciło do przejścia do tej sieci? Nie wiadomo, ale blogerzy na pewno mieli udaną podróż. (link) Szkoda, że Orange chyba nie do końca zastanowiło się nad celem kampanii i jej rezultatem.
2. Skoda czyli co to znaczy emejzing. Wedle Szarlizy emejzing to wiosna w kolorze mięty lub skok w ciepłym piasku z przyjaciółmi. Nie będziemy się tym razem pochylać nad stylistyką bo za dużo razy to zostało zrobione. Pytanie jak powyżej - kto kupił skodę bo w kampanii wzięła udział Szarli? No, nie wszyscy na raz… (link)
3. Wiadomo, że okazja ślubu to świetna sprawa by wpleść w to kampanie reklamowa. Pytanie tylko jak bardzo żenujące. Do oceny granice żenady pozostawiamy wam, wraz z paczką gum reklamowanych przez Dejzi i jej męża. Oczywiście, gum do żucia. (link)
4. Szarliza jest ogólnie mistrzynią wyczucia w reklamie. Bardzo przypadło nam do gustu, jak promowała Nokię Lumię, a później Samsunga, jednocześnie używając iPhona. I tablet lenovo. Rozumiemy, że nie ma nakazu posiadania sprzętu jednej marki ale jeśli chodzi o reklamę to spójność wizerunkowa jest wskazana.
5. Macademian Girl i PGE. Nie mamy komentarza na to. Nawet my. Jasne, konkurs konkursem i promocja. Tylko czego? (link)
6. Żartowaliśmy z tego przy okazji Miłości na Bogato, a tu proszę. Twarzą rajstop można zostać bez problemu. Tak jak Maff. 
7. Szarliza ponownie. Wywód na temat OFE, o przepraszamy - informacja o konkursie - to chyba kolejna żenująca reklama na tym blogu. Zapamiętajcie, gdyż Karolina nie będzie dwa razy powtarzać. Podróbki to inspiracje a reklamy to informacje. Nawet koleżanki z blogosfery zaczęły to zauważać, ale jak widać, hajs musi się zgadzać. (link, link2)
8. Kama i Jankee Candle. Inspiracja "luksusem". (link)
9. Niezastąpiona szczoteczka do twarzy. Jedyne 600-700 zł. Za tę cenę można sobie kupić naprawdę niezłe peelingi po których efekt będzie ten sam. Szczoteczkę można było wypatrzeć chociażby u Fashionelki. (link
10. Świeczki już były, ale podróby. Teraz czas na reklamę Yankee Candle. Pojawiały się chyba wszędzie, a przesyt został osiągnięty po nachalnych postach u blogerek i vlogerek. 


Kategoria: Blogerskie wpadki

1. Jedną z ciekawszych wpadek było to co podejrzewaliśmy. Ale dopiero niedawno udało się przyłapać Lejdi z Dębicy na gorącym uczynku. Otóż Kama zakłada fałszywe konta z których pisze sobie komentarze. Żałosne. Ciekawe ile jeszcze takich kont istnieje, albo kiedy Kama nauczy się, że może i maila powinna używać innego w tym celu. Pytanie czy to lepszy sposób na popularność niż kupowanie fanów na allegro? (link, link)
2. Wiadomo, że blogerki często wyprzedają zawartość swojej szafy, wszak nie mogą się pokazać w czymś niemodnym a i dochód trzeba sobie jakoś zapewnić. Ale akcja z przypalonymi butami była dosyć bezczelna. Czyżby wyjaśniała przy okazji dlaczego "Znana Blogerka" miała swego czasu konto allegrowe pełne negatywów? (link)
3. Znana blogerka jest także mistrzynią szermierki słownej, zarówno po polsku jak i po angielsku. Dziwi nas to, że prawie pani magister kierunku psychologia ma aż takie problemy z wysławianiem się w języku polskim, ale wyczyny po angielsku są po prostu mistrzowskie. Vivivi, good or bad - say me, icecreams, case's zamiast cases… długo by wymieniać. Może zamiast kupować nową torebkę warto zapisać się na kurs, choćby na poziomie A2?
4. Na fali wpadek językowych dopisujemy Maff - I love she. (link)
5. Fashionelka i jej ślub. Zastanawiałyśmy się długo jaka kategoria tu będzie najlepsza. I chyba kilka. W części wpadkowej nominujemy źle dopasowaną (ale markową!) suknię ślubną, tak samo fatalnie dopasowany (ale markowy!) garnitur pana młodego, plastikowe butelki na stołach weselnych gdzie miał przewodzić dizajnerski kolor Tiffany Blue (naprawdę szklane dzbanki są takie plebejskie?), viagra + psychotropy, ops, drażetki jako podziękowanie dla gości oraz sesja zdjęciowa w Paryżu, po zdjęciach w ogóle nie widać, że to Paryż. Gratulujemy, nie ma to jak wydać masę kasy na luksus którego w ogóle nie widać. Widać za to takie wanna-be.
6. Ostatnio przez blogosferę przetoczyła się informacja o tym, że blogerki mają nagłe przyrosty fanów, nawet po kilka tysięcy. Zostało to wytknięte zwłaszcza Jemerced. (link)


Kategoria: Masthewy 2013

1. Torebki. Najlepiej Korsa i LV. Oczywiście najtańsze modele, ale z widocznym logo. Warto wyeksponować je na kredensie.
2. Fuksjowy garnitur z Zary, który zdominował wiosenne stylizacje.
3. Torebka - diament od Sabriny Pilewicz, namiętnie i do wszystkiego lansowana przez Szarlizę.
4. Asymetryczne spodenki z Zary, wyglądające jak spódniczka
5. Kozaki za kolano, czyli w języku trendów nic innego jak Overknee Boots. Najlepsze w zestawie z punktem 6 czyli…
6. Sukienka w kratkę z Zary. No i kto powie, że polska moda nie opiera się na tej sieciówce?
7. Kolejna rzecz, która pojawia się w kilku odmianach to szara sukienka z Simple. Oprócz Simple pojawiła się też w wersji no-name oraz mejdbajmam
8. Chusta LV też jest ważnym dodatkiem. Im więcej literek tym lepiej. Niektóre blogerki nawet nie potrafiły wybrać jej samodzielnie i musiały pytać czytelników o pomoc.
9. Z niezwiązanych z ubraniami masthewów mamy oczywiście świece Yankee Candle
10. Kolejnym feszyn dodatkiem w tym roku był zwierzak, nowy nabytek Szarlizy, junior w rodzinie, Manolo Gliniecki zdobył serca czytelników i +10 do ocieplania atmosfery na blogasku


Kategoria: Obciachowe trendy na blogach

1. Synonimem obciachu, zwanym tez przez niektórych "plebsu wyobrażenia o luksusie" jest gust Fashionelki. Byle logo było, nie ważne jak brzydki jest produkt, Eliza to kupi. Najlepiej to obrazują choćby te balerinki: link
2. Kolejnym obciachem, według nas, jest to jak jedna z blogerek o wdzięcznym pseudonimie lub też nazwie bloga Diamentica stylizuje swoje paznokcie. Szpice są przerażające! Dobrze, że nie rozprzestrzenia się tak strasznie! Dodajmy do tego umiłowanie do ogromnych, wręcz karykaturalnych platform i mamy wcielenie kiczu. A szkoda, bo dziewczyna niebrzydka. 
3. Swego czasu w tym roku modne było noszenie adidasów do stylizacji kompletnie nie sportowych. Dziwny trend, zwłaszcza u osób, które próbują wmówić nam że ich styl jest elegancki, klasyczny i ponadczasowy.
4. Ogólnym obciachem jest noszenie podróbek. W tym roku podróbki zaatakowały szczególnie mocno. Romwe i Choies w natarciu. Jasne, nie twierdzimy, że wszystko to jest złe. Ale jest niedobrze, gdy blogerka próbuje uchodzić za luksusową damę, w poście sugeruje, że ubranie pochodzi z kolekcji jakiegoś znanego projektanta i dopiero na samym końcu, drobnym druczkiem widać Romwe, Choies lub mejdbajmam. To dopiero inspiracja. 
5. Umiłowanie do bronzera i brak wprawy w konturowaniu nim twarzy. U Szarlizy takich wpadek było mnóstwo, ale i Cajmel i kilka innych dziewczyn wyglądało nie raz jakby ktoś im tym bronzerem po prostu przyłożył


Kategoria: Blogerski szpan, aż do przesady

1. Fashionelka i ślub w tonacji Tifanny Blue
2. Szarliz i wyjazd do NY. Odgrzewany kotlet nr 2 w blogosferze. 
3. Zaproszenia na otwarcie butiku LV
4. Bezgustowne ale drogo urządzone przez architekta mieszkanie Fashionelki


Kategoria: Jedzenie i picie

1. Owocowe śniadania na instagramie
2. Ciasto Bannoffee
3. Lody magnum
4. Piwo sommersby
5. Butelki i puszki coli z imionami
6. Ore(ł)o


Kategoria: Blogerski partner

1. Adi. Człowiek orkiestra. Fotograf, prawnik, towarzysz pokazów, sekretarka, wyprowadzacz Manola, kto wie - może kryje się w nim nawet seksowny polski hydraulik?
2. Tajemniczy Pan Wydrych w niedopasowanym ale drogim garniturze
3. Leśny Nimf aka Drwal w sesji z Dębicką Lejdi
4. Żywa reklama gumek (do żucia) czyli mąż Daisyline


Kategoria: Najbardziej żenująca blogerka 2013

1. Kamila z newlifewithfashion. Za niechlujność, arogancję, przekonanie o własnej racji i nieomylności, oszustwa i ogólne zadufanie w sobie
2. Fashionelka. Za plebsu wyobrażenie o luksusie, szpan na marki i rezultat w stylu polskiej reprezentacji piłki nożnej: chciałam dobrze, wyszło jak zawsze
3. Szarliza Misteri. Za wpadki w języku polskim, angielskim, przyjmowanie reklam jak leci i udawanie że to tylko informacje, brak spójności wizerunkowej, bezczelne podróby (ops, inspiracje), kasowanie komentarzy i nie przyjmowanie jakiejkolwiek krytyki a udawanie przy tym nieomylnej, światowej damy z klasą. Oraz za ten okropny fotoszop i bronzer przez co wizualnie policzki wyglądają na wybuchające.
4. Kasia Tusk. Za nijakość, ukrywanie reklam, "posty dla naiwnych" przy graniu jednocześnie takiej zwykłej dziewczyny z sąsiedztwa. 
5. Shelikesfashion. Za aferę i chamstwo.
6. Macademian. Za przeobrażenie się z pomysłowej młodej dziewczyny we własną karykaturę 40+, chamskie komentarze i odpowiedzi.