Kochani! Jako specjalna korespondentka ze strefy mody, na co dzień mieszkająca w najbardziej feszyn mieście chciałabym zrelacjonować Wam TOP wydarzenia z udziałem polskich blogerek podczas Tygodnia Mody.
Przeczytajcie jak ciężką wyprawą okazał się pobyt naszych rodaczek w tej jakże ogromnej aglomeracji:
1. Szarliza zamiast relacjonować pokazy projektantów, uraczyła nas sweetaśnym filmikiem z lodowiska, na którym niechcący się wywraca. Zapewne to wina hamerykańskiego lodu, który jest bardziej śliski... Ah, hahaha! Zobaczmy to jeszcze raz:
http://instagram.com/p/kaWstHmNrI/
2. Czy Niu Jork siti nie jest emejzing, gdy widzimy jak śnieg pada wokół twarzy blogerki a nie na nią? Jeśli to nie FotoSklep to ewentualnie sprawa podkładów Szanel, albo Gosh, Dior, Shiseido, Vichy.. Notabene, ile firm kosmetycznych Szarliza już reklamowała?
3. Jessica postanowiła poinformować swoich fanów jak i hejterów o wyprowadzce do Nowego Jorku. Wg metody Piecyka - tylko na miesiąc. Czyżby urząd imigracyjny nie udzielał specjalnej blogerskiej wizy?
4. Jessice udało sie oszukać przeznaczenie. Przegapiła lot powrotny i została aż o jeden dzień dłużej w Nowym Jorku. Gratulacje.
Tak więc współczujemy jej głupoty, ponieważ zapewne godzina odlotu na bilecie była w polskim czasie, a nie amerykańskim. Ale w Hameryce myśli i liczy się tylko po amerykańsku. Taka blogerska rada na przyszłość.
5. Karolina i Jessica nie poradziły sobie z tłumaczeniem słowa SNOWSTORM, mimo zapewnień o bardzo dobrej znajomości języka. SNOWSTORM to zwykła śnieżyca, a nie burza śnieżna czy sztorm śnieżny.
6. Tłuste i ciężkostrawne amerykańskie jedzenie rozregulowalo metabolizm Kasi Tusk. Mimo, że na każdym rogu Manhattanu można znaleźć budkę z owocami, albo bar sałatkowy, Kasia zdecydowała się na degustację hambugerów w towarzystwie frytek. Polecamy więc reklamę fit herbatki na blogu i trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!
7. Ponadto Kasia oświadczyła na blogu, że jej paznokcie są wręcz w opłakanym stanie po styknięciu zapewne z nowojorską wodą ewentualnie powietrzem. Reklama odżywki do paznokci to idealny strzał w 10! Widać, że uczy się od"najlepszych" - czyt. Reklamelka.
8. Nowy Jork wcale nie okazał sie takie ciekawy, dziewczyny znalazły czas na promocję książek np. o Chinach, pochłaniając je w krótkim czasie w głośnych kawiarniach na Manhattanie.
9. Jessica zapomniała o swoim blogu na dobre. Swój wyjazd sprowadziła do aktualizacji fanpejdża i Instagrama na bieżąco. Szkoda, ze obiecane u Kuby W. relacje z pokazów zostały zastąpione zdjęciami drinków i jedzenia, nie wspominając o zachwycie neonem na hotelu EMPIRE. Może w międzyczasie jej blog przeszedł przemianę na lajfstajlowy?
10. Szarliza bardzo przejęła sie nowojorska pogodą i postanowiła pisać o niej w każdym poście. Bardzo jej współczujemy z tego powodu, widocznie pierwszy raz w życiu miała styczność z śniegiem i mrozem kilka dni pod rząd. Ale jak widać wspaniałe sobie radziła z wiosennymi stylizacjami.
11. Jessica jako wyznacznik sukcesu uznała posiadanie torebki Chanel (o czym Kot wspomniał już w podsumowaniu miesiąca) dlatego tylko ona oraz jej WYPOŻYCZONE przyjaciółki przewijają sie w każdej z nowojorskich stylizacji. Ah te priorytety...
12. "(...) Ciężko zato znaleźć miejsce serwujące pancakes z owocami i syropem klonowym. Można go jednak znaleźć zamawiając np. słone śniadanie. Nie przemawia do mnie połączenie tego słynnego syropu z bekonem i pomidorami." - trudno załapać co Szarliza miała na myśli. Może potrzebuje tłumacza również na język polski.
Niestety obiecane nam wspólne zdjecia Jessici i Szarlizy nie pojawiły sie na żadnym portalu ani blogu. Czyżby niesmak po artykule na Pudelku pozostał?