W szatniarskim świecie, gdzie każdy szanujący się bloger powinien testować samochody, od czasu do czasu pojawiają się dość odosobnione przypadki korzystające z komunikacji miejskiej. Jednak skoro sama Jemerced przyznaje się do podróżowania tramwajem, o czym świadczą nie tylko jej zdjęcia, ale i wypowiedzi - być może warto przyjrzeć się temu sposobowi przemieszczania się?
Dlaczego warto korzystać z komunikacji miejskiej?
1. Bo nikt nie dał Ci samochodu do testowania. Jednak nie martw się - może jako bloger korzystający z transportu zbiorowego rozpoczniesz współpracę z firmą Solaris?
2. Bo to prawie ekologiczne. Nie aż tak, jak jazda rowerem, ale jednocześnie nie tak męczące, a Ty możesz się chwalić, iż nie produkujesz własnych spalin, lecz wspólne z innymi ludźmi.
3. Bo to tańsze od samochodu - własnego, a nie testowanego, żeby nie było wątpliwości. Oszczędzasz w ten sposób fundusze na wydatki modowe.
4. Bo możesz nią dojechać do centrum handlowego na zakupy i nie martwić się o miejsce parkingowe.
5. Bo nie zajmujesz miejsca na parkingu. Nie tylko Ty, ale i inni jeżdżący komunikacją miejską. Dzięki temu ostatnie piętro garażu jest puste i możesz robić tam feszyn zdjęcia ałtfitów na bloga.
 |
wizualizacja pustego parkingu poznańskiej Galerii Malta |
Jednak to tylko teoria. Żeby dobrze poznać tramwaje i autobusy - trzeba do nich wsiąść! Niemodne Polki na obiekt swych testów wybrały - idąc wciąż śladami Jemerced - komunikację miejską w Poznaniu.
 |
poznański tramwaj podczas Euro 2012 |
Uwaga! To nie jest wpis reklamowy! W celu przetestowania poznańskiej komunikacji miejskiej został zakupiony bilet dobowy na okaziciela wart aż 6 zł.
Przed rozpoczęciem podróży należy zwracać uwagę na:
1. Rozkład jazdy - najlepiej aktualny, bo Poznań ostatnimi czasy lubi często te rozkłady zmieniać. Wybieramy tylko te tramwaje i autobusy, które przejeżdżają obok centrów handlowych. Szczególnie istotne jest to w przypadku tramwajów, bowiem kierowcę autobusu byłoby ewentualnie łatwiej przekonać do zmiany trasy, aniżeli motorniczego prowadzącego tramwaj. Wynika to z faktu, że tramwaje poruszają się po specjalnych szynach. W Poznaniu szyny te mają prześwit normalny. Oznacza to po pierwsze, że wynosi on 1435 mm przy mierzeniu go 14 mm poniżej górnej powierzchni szyn, a po drugie - że gdyby poznański tramwaj porwać, to można byłoby uciekać polskimi torami kolejowymi umieszczonymi na liniach normalnotorowych.
2. Odpowiedni tramwaj lub autobus. Największy wybór będziemy mieli na pętlach, zwanych w centralnej Polsce krańcówkami. Środkom transportu możemy się także przyjrzeć, gdy czasem stoją w korku lub z powodu awarii. Wierzymy w to, że z rozkładem jazdy sobie poradzicie, zatem skupmy się na tym, jak podjąć decyzję, który pojazd jest dla Was najlepszy. Szczególny nacisk decydujemy się położyć na tramwaje.
 |
wielki pokaz tramwajów na moście św. Rocha |
Tramwaje vintage
Idealnie komponują się z ubraniami podkradzionymi babci. Warto jednak zaznaczyć, że świetnie pasuje do nich również stylizacja romantyczna - najlepiej na randkę. Ze swoim ukochanym zasiąść możesz na ławkach przeznaczonych dla dwóch osób. Miejsca pojedyncze mogą natomiast zająć hipsterzy, którzy również nie powinni pogardzić klimatem panującym w tego typu pojazdach w ramach nienawiści do każdego nowocześniejszego tramwaju.
 |
wnętrze tramwaju vintage - należy zwrócić szczególną uwagę na siedziska w kolorze ciemnej mięty |
Co ciekawe - istnieje również edycja tramwaju vintage przeznaczona dla miłośników zwierząt. Jeśli zatem na Twoim lajfstajlowym blogu szatniarskim opisujesz zakup fluo kółka do biegania dla chomika, to koniecznie wspomnij o tym, jakim tramwajem udało Ci się dotrzeć do sklepu zoologicznego.
 |
zazwierzęcony tramwaj vintage na os. Lecha |
PRL-owski asceta
W przypadku przejazdu tym tramwajem wystarczy podebrać ubrania mamy lub - co wiemy z notki o trędach na najbliższy sezon - zaopatrzyć się w jesienne masthewy w dowolnej sieciówce.
 |
surowe wnętrze tramwaju |
Pozornie wydać się może, iż pojedyncze, twarde siedziska nie sprzyjają zawieraniu nowych znajomości, więc nie warto wysilać się ze strojem, jednak to tylko złudzenie! Tak naprawdę integrację ze współtowarzyszami podróżniczej niedoli umożliwiają miejsca stojące, których z jednej strony nie brakuje, a z drugiej nie wykluczają kontaktu z innymi ludźmi. W przypadku, gdy kontakt nam jednak nie odpowiada, możemy ewakuować się przez drzwi, których jest tam pod dostatkiem i przejść do drugiego wagonu.
 |
harmonijne połączenie poręczy i krzesła poprzez zastosowanie tego samego materiału, które pozwoliło na ograniczenie różnorodności wyposażenia wnętrza |
Powiew cywilizacji
Dla kogoś, kto jest zawsze na topie w kwestiach szatniarskich, nie powinno być również tajemnicą, jakie modele tramwajów i linie są w tym momencie najbardziej na topie, a do których wstyd wsiadać. Jeszcze do niedawna największym lansem, jakiego doświadczyć można było w stolicy województwa wielkopolskiego, był przejazd trasą PST (Poznański Szybki Tramwaj). Cóż, od czasu otworzenia słynnego prawie-metra na Franowo są to po prostu zwykłe tory prowadzące do Plazy i Pestki...
 |
widok z Tramino mknącego trasą PST |
Pamiętaj również, że jeśli do wyboru masz wsiąść do zwykłego tramwajowego akwarium lub czekać pół godziny na Tramino - to stój i czekaj. Tramino to wciąż jeszcze świętość, choć od czasów, gdy wszyscy wypatrywali jedynego jeżdżącego po mieście modelu, trochę zleciało, a poruszających się po mieście wagonów namnożyło się.
 |
Solaris Tramino na moście św. Rocha |
A czy Wy korzystacie z komunikacji miejskiej? I czy chcielibyście, żeby Niemodne Polki przetestowały również PKP i powiedziały, jak być feszyn w podróży pociągiem?
PS: Szatniarkom z Warszawy przypominamy, że w poznańskich tramwajach nie wypada kibicować Legii.