środa, 24 października 2012

Oryginalnie i niepowtarzalnie czyli prawdy słów kilka o faszion ys maj paszion.


Patrząc na wyrastające jak grzyby po deszczu blogi modowe, słowa: „Chcem być blogerkom”, padają coraz częściej. Wystarczy modny ciuch, najlepiej z ZARY, jakieś motto typu „interesuję się modą, to moja pasja”, utworzenie zakładki WSPÓŁPRACA/COOPERATION (najpierw zakładka współpraca, potem motto bloga i pierwszy post) i dużo wolnego czasu - wszak blogowanie może stać się pracą na pełen etat. 

Zadajmy sobie proste pytanie, kim jest typoawa szafiarka? Zwykłym, szarym dziewczęciem z małego miasta (najlepiej z Podkarpacia), która potrafi zerżnąć altfit żywcem z manekina w sklepie lub zdjęcia w Internecie (później głupio się tłumacząc, iż była to zwykła „inspiracja”)? W większości niestety tak.

Obserwując witryny blogowe, coraz ciężej znaleźć kogoś, kto będzie wyglądał niebanalnie. Coraz częściej wpadamy na te same coatsy, bagsy, bootsy , a zachwyt tymi samymi rzeczami (o dziwo!) nie ma końca. Oczywiście do momentu w którym lądują one na Allegro i są wymieniane na nowe zdobycze sezonu. I tak, przewijając strona po stronie, w jednej chwili z łatwością można stwierdzić, że nagle (!) spora część szatniarek okrzyknęła jedną rzecz masthewem nadchodzącej pory roku. Szok w trampkach, nie? Tragedia rozgrywa się w momencie prezentacji nabytku, kiedy okazuje się, że tak naprawdę tylko jedna osoba jakoś w tym wygląda, a reszta nie umie zestawić najbardziej pożądanych butów sezonu nawet ze spodniami. A przecież wykonanie stylizacji tych samych ubrań, których „użyła” inna szatniarka jest zwykłym zrzynaniem! Bycie szatniarką jest taaakie cieżkie…



Przejdźmy dalej. Pytanie, które ciśnie się na usta wielu czytelnikom: Po co naszym kochanym szafiarkom tyle ubrań, tyle butów? Czy przypadkiem osoba oryginalna i niepowtarzalna nie powinna mieć takiego pomysłu na siebie, by wykorzystać dany but/ spodnie więcej niż raz? W czym tkwi problem, jeśli nie można parę razy pokazać jakiegoś ubrania na blogu? Co blokuje w tym nasze szatniarki? Wstyd, hańba, publiczny lincz? 


Brak własnej inicjatywy to również dowód na to, ze na modzie blogerka się nie zna i modna nie jest. Nie wystarczy być zaproszonym na feszyn lik, by pokazać sie u boku znanych osobistości i dodać o tym posta z dopiskiem: ojesu, było osom, wyszłam zachwycona. Nie dowodzi to szerokiej znajomości panujących trendów i dobrym smaku. 
Po co na siłę wciskać sobie i czytelnikom kit o interesowaniu się modą od zawsze i obwieszać sie ubraniami, które zakrywają atuty urody? 
Powtarzające sie SCHEMATY są nudne. Wykreowane 'ostatnie krzyki mody' stają sie źródłami dochodów każdej sieciówki. A w sukience sprzed kilku sezonów tez można wyglądać jak MILION DOLAROW.



W podsumowaniu – fenomenalne masthewy – ktore sprawily, ze blogi staly sie „oryginalne i niepowtarzalne”:


1. Sandałki (oczywiście) z ZARY
Najtańsze spośród wszystkich dostępnych, ale to jednak ZARA. Prawdopodobnie dlatego stały się one wyrocznią bycia feszyn w sezonie wiosna/lato 2012.


zrodlo: www.szafa.pl


2. Lity zwane inaczej butami klauna
Prosty przykład jak z butów oryginalnych i nietypowych zrobić masowe obuwie dla blogerek + 15.
Prosimy zwrócić uwagę na podróby firm DeeDee*, Cekin, itd., a szczególnie na słabą jakość wykonania (tu pęknie, tu się zedrze, tam się zagnie).

zrodlo: www.pinger.pl




3. Loafersy
Czyli kapciuchy dziadka Heffnera. Prosty przepis na to jak ze szczupłych stóp zgrabnej laski zrobić rozczłapane kajaki starszych babć.
zrodlo: www.butyk.pl




4. Dresy Ziperall 
Czyli inaczej śpiochy, dresy a’la plemnik, pajacyk dla dorosłych, piżama, zszyty dres (reklamowane przez więcej niż 10 blogerek) w cenie zaledwie 400 zł.


zrodlo: www.bubbleroom.se


5. Miętowe spodnie z Zary,
które wszystkie blogerki schowały do szafy wraz z nadejściem września.

zrodlo: www.szafa.pl




6. Gumki do włosów z H&M. 
(Pamiętamy sprzedawanie ich na allegro przez jedną z blogerek, z ceną dwukrotnie wyższą niż w sklepie).
zrodlo: www.szafa.pl


7. Legginsy typu świnie w kosmosie (galaxy)
Gdzie jesteście, och gdzie ?

zrodlo: www.jaraczstuff.pl


8. Stanik z ćwiekami
Kiedyś chodzenie z bielizną na wierzchu było obciachem. Szafiarki mają zupełnie inną definicję tego słowa.


zrodlo: www.love3.pl


9. Neony
Kulkowe sznurki do rolet w neonowych kolorach z HAEMU, buty z tegoż samego sklepu, oxford neon bag z romłe, itd.
Nie ma, oj nie ma ich.


zrodlo: www.my-whole-fashion.blogspot.com/


Masthewy sezonu jesień/zima 2012/2013 już dzisiaj przewijają się w większości blogów. Styl militarny, burgund, kapelusze, czapki z daszkiem, kałboj style. Nie mówcie, że nie rzuciło się Wam to w oczy.