BLOGERSKA ŚCIANA PŁACZU

Ściana Płaczu powstała z inicjatywy czytelników.

Po co?
Abyśmy mogły się wzajemnie dzielić historiami tych zablokowanych, którzy zostali skarceni w taki elegancki sposób przez zdystansowane feszyn&lajfstajl blogerki, vlogerki oraz osoby prowadzące blogi z każdego innego powodu.
Każda z Was może się pożalić i pochwalić (prt sc mile widziane), zrelacjonować nam swoją łzawą opowieść zbanowanej duszyczki a nas wzruszy Wasza historia i na pewno jeszcze nasze wnuki o niej usłyszą.

Przeżyłaś traumę?
Feszyn blogerka nie poznała się na Twojej wyważonej i konstruktywnej krytyce?
Zostałaś potraktowana jak zwykły plebs i pospolity hejter?

Pisz: niemodna.polka@gmail.com

Popsioczysz, poskarżysz i jeśli chcesz - pozostaniesz anonimowa.


 
  •                             

                                          pare chwil pozniej



               
  • Hej! Pragnę podzielić się z Wami historią zwiaząnia z naszą ulubienicą, Charlize. Otóż tyczy się to tego posta na jej fejsiku: https://www.facebook.com/photo.php?v=10152304915292275&stream_ref=10 Chodziło oczywiście o angielski panny Vivivi, a jako że studiuję już 4 rok anglistykę, to stwierdziłam, że się wypowiem, a co! Dużo ludzie pisało, że zwrot 'there's so many people' jest niepoprawny, ale kilku zauważyło, że jest to zwrot używany w języku potoczym. Na co Charlie " uf  chociaż dwie osoby zrozumiały, że jest to forma slangu w nyc/język mówiony", co oczywiście było kompletną bzdurą, którą jej wytknęłam. Niestety nie zrobiłam screena, bo pisałam komentarz z telefonu, ale skopiowałam go do schowka. Mój komentarz brzmiał tak: "To nie żaden slang, a już na pewno nie typowy dla Nowego Jorku, kompletna bzdura. Jest to forma poprawna w języku mówionym w każdym anglojęzycznym kraju. Karolina, może i udało ci się przeskoczyć z vivivi do normalnej angielszczyzny, ale nie udawaj eksperta i nie nazywaj slangiem czegoś, co nim nie jest :)" No i wszystko fajnie, nic nie odpisała, po czym wchodzę dzisiaj na fejsika, patrzę na jej posty i co - nie mogę skomentować ! :( Wchodzę na posta, którego skomentowałam i co - mojego komentarza nie ma! :( Oczywiście komentarz Karoliny forma slangu itepe dalej na swoim miejscu. Znikneło też kilka innych uszczypliwych komentarzy a ja czekam na pozew od Mientowego Księcia.  Mam nadzieję, że mimo braku dowodów w postaci printscreenów historia przyda Wam się na bloga, bo wydaje mi się, że dobrze obrazuje jak ciężko przychodzi Charlize akceptacja krytyki i jak strasznie jest w sobie zadufana.

  • Moje komentarze, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Żeby nie było - nie perfidne przytyki tylko logiczne i konstruktywne pytania lub wyrażenie opinii.

    Fashionelka: http://fashionelka.pl/druga-edycja-konkursu-nissan-micra-elle/
    W komentarzach Fashionelka napisała : "Za pierwszym razem nie zdałam bo nie zapaliłam świateł do jazdy, za drugim nie zapięłam pasów, a za trzecim wymusiłam pierwszeństwo bo nic nie wiedziałam. W połowie marca spadł snieg(!!!) akurat tego dnia którego zdawałam". Ale ogólnie jeździ dobrze i jest zdziwiona, że ciągle nie zdaje. Do tego ma już wybrane wymarzone autko do kupienia :-)
    Odpowiedziałam na to, że moim zdaniem brak zapalonych świateł, brak zapiętych pasów i wymuszenie pierwszeństwa to dość poważne błędy nie tylko podczas egzaminu, ale po prostu stwarzanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Komentarz się nie ukazał.

     http://fashionelka.pl/moja-kolekcja-balerinek/Pod tym postem zapytałam o celowość robienia takich "podsumowań". Napisałam, że każdy taki post kończy się wyliczaniem, ile wydała, a w komentarzach zawsze toczy się dyskusja pomiędzy tymi, którzy się dziwią skąd ma pieniądze i pytają, czym się zajmuje zawodowo oraz tych, którzy piszą, że sama zapracowała, trzeba ją podziwiać i nie zaglądać do portfela. A ona sama zawsze się dziwi i nie rozumie skąd te dyskusje. Napisałam, że dla mnie takie "podsumowania" to jednak chwalenie się. Komentarz się nie ukazał.

    Charlize:
     http://charlizemystery.com/2014/02/style-houndstooth-check-coat-white-shirt-black-bow/#commentsPod tym postem pojawiło się pytanie o to, jak Karolino dogadała się podczas wizyty w LV. Ona na to: "Nie miałam problemu w czasie rozmowy. Skąd wnioskujesz, że nie znam angielskiego?".
    Napisałam, że nie powinna się tak dziwić powracającym pytaniom o jej angielski, czy o obywatelstwo. Po pierwsze wraz ze wzrostem popularności zwiększa się też ciekawość odbiorców, którzy przyglądają się coraz dokładniej i wyłapują nieścisłości. Po drugie ten nieszczęsny filmik ciągle krąży po sieci. A po trzecie - sama wielokrotnie powtarzała, że pracowała w branży PR, dlatego powinna wiedzieć, jak ważna jest spójność wizerunku. Z jednej strony przyzwyczaja czytelników do nienagannego wyglądu i pewnego idealnego stylu życia, a z drugiej ten wizerunek jest pełen niedomówień. Komentarz się nie ukazał.

  • "Kilka dni temu skomentowalam wpis na blogu Macademian Girl. Była to moja pierwsza wizyta na jej stronie. Zaczęłam czytać wpis po angielsku na temat tego, co miała na sobie. Post był totalnie niezrozumiały (generalnie cos tam bredzila o syrence), wiec grzecznie napisałam, ze stylizacją jest ciekawa, zdjęcia rownież dobrej jakości, ale zdecydowanie powinna popracować nad angielskim, bo calosc jest niezrozumiała. Zapytałam czy sama to napisała czy tez użyła translatora. Wszystko w bardzo grzecznym tonie, ale moj komentarz nigdy nie doczekał sie publikacji..."

  • "Zostałam zablokowana przez jakas Charlize-mystery, poniewaz napisałam pod jej zdjeciem: I hope your English got better this year' i tak po kilku minutach moj komentarz został skasowany. I zostałam zablokowana. Dla mnie to jest bardzo zalosne. Jak jestes bloggerem to chociaz naucz sie mowic po angielsku"

  • "Maff zablokowala mnie na Instagramie, po tym jak napisalam, ze filmik jej wywijajacego brzucha zakrawa o pustote :) smuteczek"

 
  • reakcja Zmalowanej na moje "wytknięcie" nieznajomości nazwiska jej idolki Lisy Eldridge aka Eldrige "Człowiek nie jest doskonały poNanievtakiej osoby to emocje i pomylka zjadlo D, a ty masz problem z soba serio wytykanie innym to oznaka problemów emocjonalnych ;) współczuje i pozdrawiam;)" jedno zdjęcie wcześniej to samo L. Eldrige i oczywiście zdjęcia na fejsie też z błędem ale to nerwy i 3-krotna pomyłka w tym samym miejscu w nazwisku jednej z najlepszych makijażystek jest normalna :) 

  • Napisałam Jessice komentarz, który został po 3 minuntach ukryty (ja i moi znajomi go widzą, inni nie) postanowiłam więc napisać kolejny identyczny, po 30 minutach, post do którego napisałam komentarz został usunięty z fp Jess, może dlatego, że mój komentarz zdobył sporo like'ów. Napisałam kolejny z dopiskiem: " I teraz też nie wiem dlaczego ukrywasz moje komentarze... Prawda w oczy kole?", zapewne zostanie usunięty tudzież ukryty (do tej pory jeszcze jest). Jessi nie raz powtarza, że lubi prawdziwą krytykę, a nie hejtowanie, ja właśnie napisałam jej taki komentarz, jak widać lubi tylko chwalenie i lizanie dupy. Komentarz mój jest prawdziwy i chyba usunęła, bo za dużo błędów wyliczam. No cóż...
  • Piszę tutaj głównie dlatego bo bardzo zdziwiło mnie zachowanie mojego ulubieńca - Freestyle Voguing). W sumie do gościa nigdy nic nie miałam. Chętnie czytam jego niektóre wpisy, nieraz komentowałam na fejsie. No właśnie, czas przeszły się wdarł...
    Dzisiaj okazało się, że jestem zablokowana na jego fanpejdżu fejsikowym. Nie wiedziałam za co. No przecież jak to? Zwyczajna fanka i zablokowana? Trochę musiałam podumać nad powodem tego bana i chyba w końcu wiem dlaczego to zrobił.
    Otóż zniknął również mój komentarz pod tym zdjęciem:
    Żartobliwie napisałam, że osobiście wolę stylówę tego malucha w tle. Był to żarcik, może brzmiący chamsko ale żarcik. A najśmieszniejsze w tym wszystkim, że teraz jak czytam te komentarze, to okazuje się, że skrytykowałam samego autora tej strony. Nie miałam zielonego pojęcia, że to on jest na nim. Zawsze myślałam, że FV nie wstawia swoich prywatnych zdjęć.
    Czyżby duma FV została urażona? Tak mały dystans do siebie, że po moim żarciku zamiast walnąć ciętą ripostą czy zwyczajnie olać sprawę musiał mnie zablokować? Za taką bzdurę?
    FV nie jest jakimś bogiem, więc jako maluczka nie będę go prosić o zniesienie bana. W każdym razie facet ma u mnie spory minus za brak dystansu do siebie i takie szastanie banami.
  • Napisałam na blogu fashionelki, że mam zastrzeżenia co do języka, w jakim pisze swoje notki. Sama też zapewne strzelam błąd za błędem, ale Ona jest już TAKA PERFEKCYJNA, więc chyba nie powinna ;)

     Konstruktywna krytyka, ponieważ uważam, że używa języka piętnastolatki - weźmy za przykład post o fryzurach ślubnych, albo jeden 4747747020 z postów o ślubie ".... no i sru do kościoła". No to SRU.

    Była jeszcze notka o przesądach dotyczących ślubu, chyba dotycząca tego, że świadkowa nie może w jakiejś czynności uczestniczyć. Nie pamiętam niestety kontekstu, a szukać mi się nie chce. Komentarz brzmiał "No forever alone po prostu!!!" Mi by jeszcze pasowało "No i chu.!"

    Nie wiem, może się po prostu uczepiłam czegoś, czego nikt inny nie zauważa, ale komentarz rzecz jasna się nie ukazał...


  • Kasia Tusk bardzo "zainspirowala" sie stylizacją Julie z Sincerely Jules, o czym grzecznie wspomniałam w swoim komentarzu do jej wpisu pt. "That's my choice for a sunny day in April". Nie mogłam znieść tych wszystkich komentarzy, w których fanki Kasi pialy peany na cześć tej stylizacji, która jest dokładna kopia tego, co zrobiła Julie. Niestety moj komentarz nigdy sie nie ukazał...Kasia ma najwyraźniej ma nadzieje, ze jej fanki niezbyt dokładnie śledzą, co dzieje sie na zagranicznych blogach i myślała, ze kopiowanie stylizacji innych blogerek ujdzie jej na sucho. Jestem tym naprawdę zniesmaczona. Nie musze chyba dodawać, ze moj demaskujacy komentarz nigdy sie nie ukazal.

  • Kominek też nie znosi krytyki... I choć usunął komentarz, to wpis na blogu wciąż wisi w niezmienionej formie. Zazwyczaj mam w nosie takie sprawy, ale czy oni serio nie czytają tego, co piszą? 


  • Wiedziałam, że nadejdzie ten dzień. W końcu Fashionela udowodniła, że niczym nie różni się od Szarliz. "Czy nie lepiej iść w jakość postów, a nie ilość?" BAN. 
     
    Zdążyłam uwiecznić ten moment. 

  • Reklamelka nie ma odwagi podyskutować o prawach zwierząt. Nie umieściła na swoim blogu żadnego mojego komentarza. To przerażające, że osoby takie jak ona są przykładem dla młodych ludzi.


 ***


Wszystkie postacie, sytuacje i wydarzenia są prawdziwe, a ewentualna zbieżność imion/nazwisk/nick'ów jak najbardziej zamierzona.

Listę staramy się aktualizować na bieżąco.

45 komentarzy:

  1. z tego co pamiętam też kiedyś napisałam Macademian Girl komentarz, który jej się nie spodobał, choć w żaden sposób nie był obraźliwy od razu wyskoczyła z pretensjami do mnie, no cóż... stylizacje nadal podziwiam, ale wiem że nie warto ich komentować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odnośnie blogerek i tego tematu warto poruszyć przy okazji temat firm od których dostają prezenciki... raz jak na fanpagu jednej z tych firm napisałam pod zdjęciem opaski do włosów, że za tą cenę można kupić kilka identycznych (nie było w tym żadnych info gdzie, itp.) od razu mój komentarz został skasowany, a ja zablokowana, na ile rozumiem usunięcie komentarza to od razu nie było trzeba mnie blokować... bo jednak niektóre rzeczy były u nich ok i w przystępnej cenie, ale przez ten epizod już nie mam chęci nic u nich kupić

      Usuń
    2. no ja miałam to samo, także luzik, chociaż jej pisałam, że "to przecież sarkazm i dobrze o tym wie" to stwierdziła, że jest to dalej przykre... ach.

      Usuń
  2. Zmalowana i jej zmeczeniowe literowki. Smiechu warte. Ona za kazdym razem reaguje bardzo agresywnie, na tych, ktorzy jej po pupci nie klepia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmalowana sama ma problem - z przyjmowaniem krytyki. Częstokroć odpowiada agresywnie na coś, co jest jej napisane w dobrej wierze, aby pomóc jej się rozwijać. Widać nawiązując tyle umów o współpracę nie musi sprawdzać jak poprawnie przeczytać nazwę firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzialas odpowiedz na komentarz tej dziewczyny co ja poprawila? Miala czelnosc napisac - "to takie polskie" .

      Usuń
    2. Zmalowaną oglądam od dość dawna i nie raz miałam okazję przeczytać jak traktuje swoje fanki. Szczerze? Lubiłam jej kanał bardzo, ale powoli mi się tej "gwiazdki" odechciewa. Pamiętam jedną mini aferkę, która zaczęła się na Facebooku. Powodem było nic innego, jak właśnie nieprawidłowe czytanie zagranicznych nazw i tłumaczenia, że ma tyle na głowie, że nie ma czasu przejmować się takimi bzdurami. Wszystko przeniosło się na fanpage, bo w końcu dziewczyny mają ból dupy i powinny przestać się czepiać. Kiedy jednak okazało się, że wiele dziewczyn opowiedziało się za tym, że jak się coś robi, to powinno robić się to porządnie, wpis zniknął. Może to i dobrze, może była to oznaka opamiętania. Ale widzę, że lekcja na przyszłość nie została odrobiona i zachowanie wobec fanek dalej takie samo. A przecież to właśnie te dziewczyny nabijają jej lajki, wyświetlenia. Owszem, dużo w tym również jej własnej pracy, talentu itd., ale gdyby nie rzesze fanek, byłaby o wiele kroków wstecz, niż jest obecnie.

      Usuń
  4. A czy to nie Szarli opowiadała w śniadaniowkach, że psychologia pozwala jej radzić sobie z krytyką? To na SWPS uczą, żeby usuwać negatywne komentarze? :D sama niedawno skomentowałam wpis z za dużymi butami i nie doczekałam publikacji. Ale podpisałam się 'hejter' i może dlatego? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to ona była. No ale ostatecznie psychologia podaje, że wyparcie to też jeden z mechanizmów obronnych :D może kasując, wypiera to z pamięci.

      Usuń
    2. To ona wypiera wiele, wiele więcej :D dobrze, że poszła na takie studia - pomogło jej to stworzyć nową rzeczywistość (z obywatelstwem włącznie :D).

      Usuń
    3. Tylko, że wyparcie jest jednym z niedojrzałych mechanizmów obronnych, więc studia niezbyt jej pomogły...

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmalowana i jej Instagram to dobry serial dla mnie :) lubię sobie zajrzeć na jakiś odcinek, ostatnio ubawiłam się z beatyfulls :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ona to potrafi wywolac usmiech na twarzy. Niektore jej kaski zachowaly sie u mnie w domu do tej pory i sa czasami cytowane. " Kultura bakteryjna" jest wciaz nie do pokonania :-D

      Usuń
    2. No ona to potrafi wywolac usmiech na twarzy. Niektore jej kaski zachowaly sie u mnie w domu do tej pory i sa czasami cytowane. " Kultura bakteryjna" jest wciaz nie do pokonania :-D

      Usuń
    3. ja wciąż pamiętam jej nieśmiertelną i stale obecną "perfumę" ;)

      Usuń
  7. To ja dodam od siebie mój nieopublikowany komentarz u Fash pod 10 top marca. Pisałam do niej odnośnie meteorytów Guerlain "Zastanawiałam się i w końcu zgłupiałam. "różnych kolorów cery i typów karnacji" w sensie że co? Że pomyłka i powtórzenie tego samego czy może jedno chodzi o odcień skóry, a drugie o jej rodzaj? Ale drugie mi się wyklucza, bo G nie ma rozdzielenia na rodzaje cer." Komentarz nie był złośliwy, ale się nie ukazał.

    OdpowiedzUsuń
  8. swietny dzial, czekalam na to :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak sobie czytam te komentarze i staram się obiektywnie spojrzeć. Sama część z nich uznaję za stanowczo zbyt ostre. Może jako vlogerka inaczej rozpatruję pewne rzeczy, ale niektóre wyrażenia nie były potrzebne. Podobnie myślę o reakcji dziewczyn, komentarze nie były obraźliwe, więc bez sensu blokowanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fashionelka opublikowała post z serii Psychologia, w którym podała od wielu lat nieaktualne wytłumaczenie fenomenu tzw. wirującej tancerki (naukowcy udowodnili, że to tylko złudzenie optyczne, nie ma nic wspólnego z półkulami mózgu). Napisałam jej komentarz z linkami do artykułów na ten temat, ale nigdy nie został opublikowany. Za to informacje w tekście zostały poprawione zgodnie z moimi sugestiami. Przykre.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój komentarz u Fashionelki też się kiedyś nie doczekał publikacji. Chodziło o jakże inspirujący wpis dotyczący ładnych wycieraczek do mieszkania (serio, było coś takiego). Skomentowałam tylko, że widzę, że wszystkie propozycje są z Westwing (zdjęcia nie były podpisane, był zrobiony kolaż ze zdjęć artykułów dostępnych na Westwing i zrobiony w taki sposób, żeby wyglądał na zebrane z różnych stron internetowych - wiecie, że się niby tyle naszukała ładnych rzeczy). Nie opublikowała go.

    OdpowiedzUsuń
  12. Komin usunął mój wpis po tym jak wytknęłam mu drwiącym palcem reklamę skądinąd dobrego piwa tzn. napisałam, iż się spóźnił gdyż już wszystkie szafiary o tym roztrąbiły (do porzygu) ale (tu cytat) "czego sie nie robi dla fioletowej torby na lapka" (koniec cytatu). Smuteczek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fashionelka karmi swoje psiaki słodyczami, gdzie nie od dziś wiadomo ze nie powinno się tego robić bo pieski dostają od tego robakow. Napisałam jej grzecznie "Eliza uwazaj, od słodyczy piesiek moze dostać robakow, lekarze nie polecają karmienia ciastkami'. No niestety musiało być to dla niej chamstwo bo nigdy się nie pojawiło. Shit...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, w jaki sposób ze zjedzonego ciasteczka wychodzi w układzie pokarmowym psa robak :D Czyżby robaki siedziały przyczajone w cukierkach?? Ech, zwierzę może się zarazić, zjadając larwę, jajo lub dorosłego robaka, a nie cukierka :D

      Usuń
    2. http://www.e-lecznica.pl/artykul/czekolada-niebezpieczna-dla-psa

      Czekolada jest dla psów niebezpieczna nie z powodu robaków, a możliwości zatrucia.
      Nic dzienwgo, że Ci nie opublikowała tego komentarza bo to bzdury i jakieś zabobony.

      http://doglife.pl/5-mitow-na-temat-psow/

      Usuń
    3. Nie jestem pewna, ale psy nie mają enzymu trawiącego takie rzeczy, dlatego mogą się zatruc.

      Usuń
  14. Ojjjj naprawdę mnóstwo moich komentarzy nie zostało opublikowanych przez Fashionelke, ta dziewczyna nie ma za grosz samokrytycyzmu... Wystarczy spojrzeć na post gdzie widać jej sukienkę - w sieci aż wrzało jak okropnie była dobrana. Na blogu? Setki tylko i wyłącznie wychwalających komentarzy, np. mój nie przeszedł..

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ostatnio napisałam Charlize Mystery komentarz odnośnie tego, że strasznie dużo photoshop'a na jej zdjęciach, że jej twarz to jedna wielka smuga, po prostu ktoś przesadził z narzędziem smudge, nawet włosy są wygładzone. Bardzo nienaturalnie to wygląda. To nie był wcale obraźliwy komentarz, oczywiście napisałam, że podobają mi się zdjęcia i stylizacja, tylko ten PS. Komentarz nie ukazał się, nie zrobiłam niestety screen'a, bo nie spodziewałam się, że nie opublikuje tego komentarza, następnym razem będę mądrzejsza. Może jej chłopak robi super zdjęcia (chociaż z doświadczenia wiem, że to też kwestia sprzętu), ale mistrzem photoshop'a to on nie jest :-D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja doświadczyłam usunięcia mojego komentarza bądź w ogóle jego braku zaakceptowania najczęściej u DEYNN oraz Fashionelki. W życiu nie spotkałam tak zadufanej w sobie osoby jak Deynn, która uważa, że nikt nie może mieć swojego zdania i każdy powinien walić ukłony w kierunku jej osoby. Raz skomentowałam, że nie podoba mnie się jej tatuaż (bez żadnego chamstwa - po prostu albo się komuś coś podoba albo nie) - z początku zostałam wręcz zjedzona przez jej "fanki" a następnie komentarz został usunięty a ja przez nią zablokowana. :D

    Inna bajka to Fashionelka, która wręcz chce dostawać milion komentarzy w stylu "zazdroszczę" "ale jesteś bogata!" a jak ktoś jej napisze, że to w pewnym momencie staje się mało smaczne to niestety komentarze kasuje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "z początku zostałam wręcz zjedzona przez jej "fanki" a następnie komentarz został usunięty a ja przez nią zablokowana" - no co Ty? Przecież sama stosujesz tą "taktykę".

      Usuń
  17. Napiszę krótko, Macademian Girl zablokowała mnie na FB, gdy po jej kolejnej kampanii z bankiem dodałam komentarz, że tworzony przez nią blog stał się słupem reklamowym i przestaje być wiarygodny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. http://charlizemystery.com/2014/02/blackwhite-mania/

    Czwarty od góry komentarz i odpowiedź Szarlizy - dla niej rzeczy szyte przez jej mamę to marka sama w sobie, a spodnie wyjęte prosto z popularnego czasopisma z wykrojami! To jest ewidentne złodziejstwo :P

    OdpowiedzUsuń
  20. nadużywacie frazy 'konstruktywna krytyka', traci powoli znaczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie sledze blogow modowych, czasem zagladam na ten. Ale no w szoku jestem, ze gwiazdy internetow sa tak przewrazliwione, jesli ktos im zwroci uwage, ze blad w tekscie walnely. Serio? Oj dziewczynki, dorosnac trzeba. I zastosowac sie do zasady "wezze przeczytaj, co nabazgralas, zanim wrzucisz to w swiat".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam z jedną "blogerką" która się (o dziwo) tu udziela. Niestety, widać że nadal siedzi w piaskownicy. Panna ma duże braki w wiedzy ale próbuje to zamaskować zwrotami których nadużywa i znaczenia których totalnie nie rozumie. Cóż, przynajmniej mam ubaw:)

      Usuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej, to ja coś od siebie odnośnie Fashionelki,
    dziewczyna dodaje wpisy z inspiracjami np. wnętrza. Pytam się jej dlaczego nie podpisuje zdjęć (nie podaje źródła), zapytałam czy to są jej zdjęcia że je tak publikuje, zapytałam tez czy są ściągnięte z aplikacji o wnętrzach bo widzę bardzo dużo takich samych fot (Houzz- nie m co dziewczyna się naprodukowała) I co? Nie odpowiedziała, nie pokazała mojego komentarza...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Śmiać mi się chce, doprawdy. Ból pewnej części ciała, bo blogerka nie przepuściła komentarza z "konstruktywną krytyką"? Prawda jest taka, że blogi tych dziewczyn, czy to Fash czy Charlize to są ich miejsca w internecie. One mają się tam czuć dobrze, tak po prostu. Dostają codziennie dziesiątki komentarzy z "konstruktywną krytyką" i "odmiennym zdaniem", czy muszą je wszystkie publikować? Wcale nie. Każda z komentujących tu dziewczyn zmieniłaby zdanie, gdyby sama mogła prowadzić za kilkanaście tysięcy miesięcznie bloga, utrzymując się ze współpracy z reklamodawcami.
    A poza tym, nie wiem jak ktoś może chcieć pisać komentarze hejtujące, krytykujące, wytykające jakieś braki i się dziwić, że nie publikują. Ja na miejscu blogerek wycinałabym to w pień. Po co marnować na to energię?

    OdpowiedzUsuń
  26. Napisałam kiedyś Szarlizie pod jej postem "ze zdrowym śniadankiem", że biała czekolada do takowych się nie zalicza. Ona odparła mi, że czekolada jest zdrowa i organizmowi niezbędne są cukry. Zapytałam czy ona tak serio, czy sobie jaja robi, cukry cukrami ale jakim cudem cukier z białej czekolady ma nam pokryć zapotrzebowanie na nie (co też stwierdziła)? Ten komentarz już sie nie ukazał, trzęsie mnie jak ma się za specjalistkę od zdrowego odżywiania serwując owsiankę z białą czekoladą, bądź też "pancakes".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś prowadziła bloga mogłabyś być guru, a tak jesteś zwykłym plebsem. Co Ty wiesz o czekoladzie. :D Ja jestem blondynką ale kutfa biała czekolada to chyba najgorsza z "czekolad".

      Usuń
  27. Styloly nie opublikowała mojego komentarza kiedy wytknęłam jej że jest pasek z wielkim logo moschino który dostała od Choies jest podróbką lub jak kto woli repliką, bo to ładniej brzmi niż podróbka :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zabłądziłam do Ciebie przypadkiem i poświęciłam Twojemu blogowi trochę czasu i muszę przyznać, że mam karuzelę przeróżnych myśli. Jestem zaskoczona, że chce się Tobie to wszystko pisać i oceniać innych, ale jeszcze bardziej zaskoczona jestem zawartością blogów, o których piszesz. Nie sądziłam, że takie blogi są, że się tak świetnie mają. Sama jestem blogerką i na ciężko wypracowany wpis np. o jednej z wysp sztokholmskiego archipelagu, dostaję 5 komentarzy, podczas, gdy blogerka chwaląca się kolekcją butów i ich cenami, 140 komentarzy. Czy coś ze mną i z moim blogiem jest nie tak?
    Taki szok na samym początku roku, ech....

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.