poniedziałek, 30 września 2013

Kocim Okiem czyli why so serious? Wrzesień na bogato.

Robimy małą przerwę w jakże miło przez was przyjętym cyklu Miłość Na Blogersko, żeby przypomnieć co ciekawego zdarzyło się we wrześniu. Można powiedzieć, że za sprawą kilku wydarzeń, wrzesień również był na bogato. Weselnie, njujorkowo i feszynowo, trochę również o problemach lingwistycznych oraz pierwsze uprzejme donosy od was. To wszystko we wrześniowym Kocim Oku! 


  • Fenomenem miesiąca na pewno jest już wspomniana wyżej Miłość na Blogersko. Czy też raczej jej pierwowzór - Miłość na Bogato - który zainspirował nie tylko nas ale i wiele innych osób do tworzenia różnego rodzaju parodii tego serialu, który tak bezlitośnie obniża poziom przeciętnego celebryty a także odbiorcy kanału VIVA XXI wieku. Ciekawostką jest, że serialowe "gwiazdki" podążają drogą wytyczoną już przez szafiarki - "aktorki" przekonane są o własnej wielkości, o tym, że osiągnęły wiele, a wszelkie słowa krytyki pod adresem ich umiejętności aktor... improwizacji są traktowane jako zazdrość. Oczywiście, przecież nasze plebejskie sny o luksusie prezentowanym w serialu to czysta zawiść.
  • O Szarlizie można by napisać całego bloga. Nawiasem mówiąc, zawsze nas ciekawiło, czy byłby bardziej popularny niż jej własny. Widzimy go jako coś utrzymanego w stylistyce The Small World Of Fashion, bloga wielbiącego ikonę stylu z Dębicy. Ale ponieważ nikt pełnoetatowo nie chce się tym zająć, poprzestaniemy na zabawnych newsikach z życia Aspirującej Karoliny W Wielkim Mieście. Karolina podobno dostała zaproszenie na Fashion Week w NY. Co z tego wynikło? Między innymi masa zabawnych stylizacji - bo przecież w NY trzeba pokazać się w czymś fikuśnym i dopisać, że polski plebs nie zrozumie mody bo "tam wszyscy tak chodzą" a twarda niemiecka logika mówi, że w imię mody można założyć cokolwiek, byleby nosić to z przekonaniem. Wierzymy, że zaproszenie przypadło akurat Karolinie, bo przecież zna się na światowych markach - ma torebkę LV i używa kosmetyków Chanel. Wieszaki kopiowane z Zary najwidoczniej się nie liczą, a wszystko co trzeba wymyślać samodzielnie, stwarza problem, dając efekt Podkarpackiej Miss. Przy okazji - czy wiecie, że wg Szarlizy BMI to zbyt osobiste dane, których nie pokazuje się "fake osobom bez zdjęcia"? Chłopaka, rodzinę już można, nic osobistego.
  • U Kasi Tusk na MLE w podsumowaniu miesiąca możemy dowiedzieć się, co powinno znaleźć się w torebce młodej damy. Oczywiście takiej, która poniżej kilku tysięcy w ogóle nie zaczyna rozmawiać o poście sponsorowanym. Wierzymy, że drogie kosmetyki mają jeszcze swoje usprawiedliwienie (ostatecznie większa szansa jest że są lepszej jakości, a jak kogoś stać, niech używa, na zdrowie), ale widocznie noszenie zwykłej "mineralki" to straszne "fopa". Pellegrino to absolutny must have, nawet jeśli przelewacie do tej butelki zwykłą kranówkę, musicie mieć ją w swojej torebce. Idealnie komponuje się z ajfonem i małym czarnym grzebyczkiem w stylu pana Zenka z zaczeską. 
  • "A w nowej Gali o Jess i Julliet... jak się okazuje nie trzeba pokazywać gołego tyłka żeby być znanym". Zaraz, zaraz, Jess, czy to nie Maff pokazała całe poślady w przezroczystej niemalże sukience, czy też mamy problemy z pamięcią?
  • Plebsu wyobrażenia o luksusie czyli krótki ale trafny komentarz jaki pojawił się u nas na blogu chwilę po tym jak Fashionelka pokazała więcej ślubnych zdjęć. Trudno się nie zgodzić. Piękna i droga suknia ślubna, co z tego skoro masakrująca figurę Elizy. Nawiązania do wytwornego Tiffany'ego poprzez wiodący kolor i plastikowe butelki Fanty na stole. Tak sie bawimy na bogato. Słit do wymiotu tęczą. Kolejny raz w przypadku Fash sprawdza się powiedzenie, że gustu jednak nie da się kupić za żadne pieniądze. 
  • Nowy trend na seksi focie w windzie najwyraźniej się przyjął, bo sam Dawid Woliński zaczął takowe publikować. Czy winda nie wydaje wam się znajoma? ;) Może to ałtfity na egzamin? 
  • Co za niefart dla Szarlizy, gdyż mamy o niej jeszcze 2 newsiki. Kolejny oczywiście dotyczy tego co kochamy - aspiracje vs predyspozycje (na bogato!). Co tu dużo tłumaczyć, niech fotka z Twittera mówi sama za siebie! It good or bad! Very in the wardrobe with icecreams! Say me main schatzi! Karolina please, jeśli chcesz być taka światowa, to nie kompromituj Polski i naucz się chociaż podstaw angielskiego :) Lub przynajmniej swojego "ojczystego" języka, bo i polski i niemiecki kuleje u Ciebie. Przy okazji - to w końcu Caroline czy Charlize? 
  • Ostatni już dziś przytyk w stronę Szarlizy dotyczy wizerunku. Nie czepiamy się detali, nie krytykujemy włosów, nosa czy zębów, ale błagamy! Karolina, zatrudnij wizażystkę bo twarz masz o kilka tonów ciemniejszą od reszty ciała. To maska, czy tez riposta z Podkarpacia "tak miało być" jest wytłumaczeniem? Less is more... 
  • Vlogerki też zagoszczą na Niemodnych ale nie możemy sobie odmówić przyjemności wrzucenia linka do zbulwersowanej siostry Glam. Cóż za dzielna obrona biednej Miley. Niestety Siostrunia nie rozumie chyba idei internetu, ale możemy się z nią pośmiać do rozpuku, pytanie tylko z czego lub kogo.
  • Nie tylko nieudanymi tłumaczeniami Szarlizy żyje blogosfera. Nie dostałyśmy bezpośredniego linka do bloga (jeśli pojawił się już w komentarzach to być może przegapiłyśmy - przepraszamy) ale wstawiliście uroczy cytacik z tłumaczeniem: Autum come, with the common cold. ;/ Therefore, the pictures were pretty exhausting for me. It was one of the two motivation to get out of bed. The second was planned to bake buns for the weekend, and my malady not going to stop me from cooking revolution. Buns was really crunchy and tasty!! Obstawiacie translator czy znajomość angielskiego, level: bloger?
  • Nowy wyznacznik raju na ziemi czyli jak sobie zrobić dobrze dotykając. Nie nie, żadnych zbereźnych skojarzeń, chociaż mamy wrażenie, że niektóre blogereczki doznają niemalże orgazmu na takie widoki. Bo przecież co może być lepszego niż znane logo i marka? 
  • Macademian dostała swoją szansę, będzie partnerować kolejnej przebranej wyroczni mody, Joannie Horodyńskiej i wraz z nią oceniać styl "gwiazd". W większości właściwie nie ma czego oceniać, bo jakie gwiazdy taki styl, natomiast dziwi nas, że będą to robić dwie osoby, które właściwie same mogły by znaleźć się na tym dywaniku, zwłaszcza Macademian w tym wydaniu. Niestety, one krytyki by nie zniosły. 
  • Jessica czy jednak przefarbowana i umalowana Lejdi Podkarpacia? Nie trąci wam ta fotka Dębicką stylistyką? Nawiasem mówiąc, współczujemy Dębicy, że już na zawsze będzie kojarzyła nam się z Kamą 
  • Na koniec mały apel do Irminy K zbulwersowanej tym w jakim świecie żyje. Szanowna Irmino, nie zapowietrzaj się tak - nie namawiamy nikogo na donoszenie na blogerki w najgorszym tego słowa znaczeniu, bo nie zamierzamy ich prześladować ani karać. W ten sposób jedynie przedstawiamy więcej ciekawych newsów, które może same pomijamy. Przeczytaj sobie pierwsze wydanie kącika "Uprzejmie donoszę". Dziś tylko trzy wpisy ale z czasem na pewno rubryczka urośnie, jeśli oczywiście czytelnicy będą chętni podrzucać nam smaczki z blogosfery!

Uprzejmie donoszę!
  • Podobno żadna (współ)praca nie hańbi, a najlepszy przykład możemy zobaczyć na blogu Macademian. Nie za bardzo chciało nam się dociekać jakie są relacje między blogiem modowym a Polską Grupą Energetyczną ale jeśli ktoś z was jest ciekawy, może kliknąć tu i przekonać się samodzielnie, czemu PGE chce robić kampanię za pomocą (och, przepraszamy, przy współpracy) blogerki - doniosła nam Dominika
  • Paulina doniosła nam o kolejnej "literówkowej" wpadce Szarlizy. Wielka Znawczyni Mody ma problem z najbardziej znanymi nazwami z branży. "Donna Karran", "Herve Ledger", "Diana von Fustenberg"... Przykre, że taka "światowa" blogerka nawet nie zada sobie odrobiny trudu aby sprawdzić poprawność nazw. A może po prostu kupuje podróbki? :)
  • News od Anonima, czyli jak prawidłowo udekorować stół w wykonaniu Fashion Victim. Więc biały obrus, szampan lub wino (od rana, na bogato) a do tego huntery. To chyba nawet przebija kolekcje butów na półkach.
Wrześniowy Kot CHorodyński

piątek, 27 września 2013

Miłość Na Blogersko. Sezon 1, EPISODE 6


Dziękujemy za przypomnienie na fejsiku o naszym serialu. Przez pogodę za oknem zrobiłyśmy się senne i sklerotyczne - zaciągając się zapachem "przytulnego swetra" od janki knedl (kto czyta komentarze ten wie o co chodzi) i zaczytując się w ambitnych "Wszystkich odcieniach czerni "zupełnie zapomniałysmy  wrzucić go na bloga. Bijemy się w pierś!
Informujemy zarazem, że w przyszłym tygodniu będzie krótka przerwa w nadawaniu MnB. Pojawią się za to inne, ciekawe posty :)
Miłego weekendu.
 Niemodne Polki

    Informacje o modnych klubach rozchodziły się szybciej niż marketing szeptany na Wizażu. Gdy Tess dotarła na miejsce, nie było już gdzie usiąść. Loże wypełnione były po brzegi. Z braku siedzeń, niektóre dziewczęta korzystały z kolan uczynnych kolegów. Pozostali goście szturmowali bar. Specjalnie na tę okazję blogerka ubrała dorwaną na wyprzedaży w Mohito sukienkę w kolorze pudrowego różu. Na nogach miała czarne szpilki od Deezee. Całości dopełniała malinowa kopertówka, która pasowała do stroju jak pięść do oka, ale blogerski styl przewyższał wyobraźnię przeciętnego odbiorcy. Ku uciesze Tess, Grzejnik zarezerwował lożę. Perspektywa stania w niewygodnych butach przez cały wieczór odebrałaby dziewczynie resztki dobrego humoru. 
-Cześć Piękna~~- Grzejnika nie opuszczał dobry humor. Czemu jesteś sama? Zdzisiu znowu nie ma czasu?
-Będzie, ale trochę później.
   Istotnie, narzeczony Tess nie wpasowywał się w kanon partnera blogerki. Był poważnym stomatologiem prowadzącym własny gabinet, i nie w głowie mu było bywać na imprezach i otwarciach butików. Dziś postanowił jednak zrobić wyjątek i towarzyszyć narzeczonej. 
    Klub zapełniał się coraz bardziej, Tess udało się dostrzec nawet kilka osób z blogerskiego światka. Pod barem stały siostry Sparx666 i pomimo, że były jeszcze niepełnoletnie zostały uraczone przez jakiegoś fana kolorowymi drinkami. Dziewczyna nie przepadała za nimi, jednak utrzymywała koleżeńskie relacje ze względu na ich popularność. Ich tata był bardzo znany w swojej branży, więc rodzeństwo uzurpowało sobie monopol na prawdę w specjalnym dziale na blogu poświęconym zdrowemu odżywianiu. Ich ulubioną odzywką było stwierdzenie, że mają do tego genialne predyspozycje, ponieważ „ich tata jest dietetykiem”. Dodatkowo rozwinęły kosmetyczny kanał na youtubie, a lansu dopełniały zestawy ubraniowe okraszone metkami od projektantów.
Tess nie zdążyła osuszyć swojego drinka, kiedy muzykę w lokalu zaćmiło wrzaskliwe „Czeeeeeść Kochanieeee!” w wykonaniu Samary. Dziewczyna podbiegła, uściskała Tess, zrobiła sobie z nią pamiątkowe zdjęcie na Instagrama i zniknęła równie szybko jak się pojawiła. Imprezy z przyjaciółką były trudne do zaaranżowania ze względu na jej nowego faceta- hipsterskiego DJa rozkręcającego imprezy w większości klubów w Warszawie. Wymarzona partia dla Samary, zwłaszcza, że umożliwiała rozbijanie się w didżejce i wstęp do sal VIP w najlepszych lokalach stolicy.
     Niedługo później pojawił się Zdzisiek, Tess jednak nie mogła poświęcić mu swojej uwagi, gdyż skupiała się na Misji Ratowania Swojego Wizerunku. Przez kolejne pół godziny upijała Grzejnika, zachwalała jego outfit i kunszt ostatnich notek na blogu. Dochodziła dwudziesta pierwsza, Bąk miał pojawić się w klubie lada moment. Upewniając się, że grunt jest wystarczająco przygotowany Tess wyszła na zewnątrz pod pretekstem złapania świeżego powietrza. Bąk czekał już na nią, otoczony wianuszkiem kobiet. 
-Jesteś wreszcie!- kobieca obecność wyraźnie mu przeszkadzała- Czy Grzejnik na mnie czeka?
Tess wprawdzie nie uprzedzała blogera o wizycie fotografa, uznała jednak, że na potrzeby sytuacji odpowie twierdząco. 
   Gdy przysiedli się do loży Grzejnik był w wyraźnie rozmiękczonym nastroju. Uściskał serdecznie Bąka, a także Tess, zupełnie jakby nie rozmawiał z nią przed chwilą o wyższości blokowania komentarzy od Anonimów nad doraźną moderacją. Dziewczyna w dalszym ciągu nie wiedziała, do jakiego stopnia zażyłości dąży Bąk i co zadowoli go na tyle, by skasować kompromitujące zdjęcie dziewczyny. Nerwy udzieliły jej się na tyle, że zamówiła sobie kolejnego drinka. Po trzecim z kolei zdała sobie sprawę, że już bardzo długo nie widziała Zdziśka. Lekko chwiejnym krokiem udała się na oględziny klubu. Dostrzegła go przy wejściu do loży VIP-ów. Nie był sam. Żywo gestykulował i śmiał się. Tess przecisnęła się przez grupę pijanych gości i dostrzegła rozmówczynię narzeczonego. To była Isabell! Największa rywalka blogerki, znienawidzona od chwili, gdy pokonała Tess w konkursie na twarz TheBodyShop. Isabell była w połowie Francuzką, owocem gorącego romansu Polki i francuskiego dyplomaty, a do tego najpopularniejszą blogerką w Polsce. Dodatkowo od roku ostrzyła sobie zęby na Zdziśka Wspaniałego. „Zdzisiek lepiej pasuje do moich butów niż do twoich Tess” lub „Przy mnie Zdzisiek zacząłby nosić miętowe swetry” to tylko niektóre z przytyków jakie ta krowa serwowała Tess przy każdym możliwym spotkaniu. Dziewczyna musiała to przyznać- jej rywalka wyglądała jak milion dolarów. Sukienka od Lasagrady w kolorze paryskiego błękitu doskonalne podkreślała bladość jej cery. Na nogach miała szpilki od Zanottiego, a w ręku prześliczną kopertówkę od Liu Jo. Tess huczało w głowie. Zapomniała już o Grzejniku i Bąku. Dziarskim krokiem podeszła do Isabelli.
-Czo thy robish?- Tess nie potrafiła zapanować nad językiem.
-Kochanie, my tylko rozmawiamy- Zdzisiek próbował załagodzić sytuację.
-O tym, czy Zdzisław wybrałby się ze mną w przyszłym tygodniu na Fashion Week- powiedziała Isabell i ostentacyjnie złapała Zdziśka za rękę.
Wydarzenia ostatnich dni i wieczoru odcisnęły na Tess zbyt duże piętno. Resztki opanowania odeszły w zapomnienie.
-Ty krofo!- wrzasnęła dziewczyna i rzuciła się na Isabell z ambitnym planem wyszarpania jej za idealnie ułożone blond kudły.
Szamotanina trwała zaledwie kilka sekund. Walczące blogerki rozdzielił Zdzisiek. Tess zapamiętała jedynie, że narzeczony zgarnął ją i wyprowadził z klubu, a następnie film jej się urwał.
   Następnego dnia słońce świeciło bardzo głośno. Zdzisław zostawił dziewczynie dwie ampułki aspiryny, butelkę wody i liścik, w którym napisał, że porozmawiają jak wróci z pracy. Na telefonie widniała 1 nowa wiadomość. Resztkami sił Tess sięgnęła po Ajfona. 
„Słonko, dziękuję Ci za przysługę!”-Bąk najprawdopodobniej nie zmrużył oka tej nocy, wysłał wiadomość o szóstej rano. „Spędziłem z Grzejnikiem wspaniały wieczór i noc, a na dodatek Grzejuś obiecał mi wspólny wyjazd do USA! Jestem cały w skowronkach! P.S. Zdjęcie już usunąłem, miłego dnia.”
    Tess zawładnęła niewypowiedziana ulga. Wypuściła telefon z rąk i schowała się pod kołdrą.

poniedziałek, 23 września 2013

Milosc na Blogersko Sezon 1, EPISODE 5


Praca blogerki to ciężki kawałek chleba. Tess zwlokła się z łóżka o wpół do jedenastej i niemrawo podreptała do kuchni. Zrobiła dietetyczne śniadanie - pół mozarelli z kawałkami pomidorków koktajlowych. Wmawiając sobie, że taka porcja zapewni jej wystarczającą ilość substancji odżywczych, dziewczyna wróciła do pokoju i zasiadła do laptopa. Ignorując po raz kolejny gryzącą się z bielą jej mieszkania stalową obudowę komputera, weszła na swoją domenę: www.walnutlady.blogspot.com i przejrzała komentarze pod najnowszą stylizacją. Od wczorajszego wieczora nagromadziło się ich blisko 250. Część stanowiła stały spam pomniejszych blogereczek, które czas spędzały na udzielaniu się na szafie.pl i dodawaniu wzajemnie do obserwowanych, co miało pomóc im się wybić i uzyskać jak najwięcej szmatek od Romwe. "Super stylizacja, wpadnij do mnie!", "Masz cudowną urodę, wpadnij do mnie!", "Bosko, zapraszam do siebie: www.bigworldoffashion.blogspot.com". Następnie trafiło się parę wpisów od zakompleksionych, sączących jad heterów. Tess była przekonana, że autorami komentarzy proponujących kupno ubrań bardziej dopasowanych do jej figury byli zakompleksieni, otyli ludzie bez życia osobistego i nadziei na świetlaną przyszłość. Nie zastanawiając się długo, pokasowała jeden za drugim, łącznie z najbardziej bezczelnym, wytykającym jej błąd w angielskim tytule notki. Następnie, mając w pamięci rozpoczęcie współpracy z marką obuwia sportowego, przystąpiła do wstępnego redagowania sponsorowanego wpisu. "Te buty sportowe są predystynowane do tego, by stać się twoimi przyjaciółmi w codziennych biegach nad Wisłą. Mają więcej predyspozycji niż zwykłe buty." rozpoczęła. Nic mądrego nie przyszło jej potem do głowy, zapisała więc dokument i skierowała się w stronę swojej ogromnej szafy. 

Wrzesień rozpoczął się dopiero niedawno, ale dla blogerki było jasne, że w świecie szafiarek za oknem występuje już gradobicie i niska temperatura. Powinna zacząć kompletować zimową odzież! Niestety, przelew od sponsora nastąpi dopiero pod koniec miesiąca, a to o wiele za późno. Tess sięgnęła więc po ostatnią deskę ratunku - zorganizowanie wyprzedaży szafy! 

- Powinnam zainwestować w garderobę - mruknęła do siebie. Najpierw zaczęła szperać na dole mebla, gdzie wśród jej ukochanych szpilek od Stylowych Butków znalazła nieco wysłużoną spódnicę galaxy od Romwe. Do tego pleciony sweter w kolorze majtkowego różu i parę spinek do włosów, które jedna z jej mentorek blogowych sprzedała kiedyś na aukcji z 300% przebitką. Znalazły się także dwa rozmiary za duże spodnie z Mango i opróżniony do połowy lakier do paznokci. Odpaliła Allegro i zaczęła wystawiać na aukcji rzeczy okraszone budzącym zaufanie opisem "stan: nowy, włożone raz do zdjęć".

Pracę przerwał jej telefon od Samary. Dziewczyna przeżywała katusze. Nie dość, że ktoś gwizdnął jej sprzed nosa ostatnią siatkowaną spódnicę by Rihanna by H&M, to jeszcze na domiar złego, od dwóch tygodni żadna porządna firma nie chciała nawiązać z nią współpracy. Zgłosiła się do niej jedynie marka produkująca wkładki dla osób nietrzymających moczu, ale uznała, że ma jeszcze odrobinę godności. 
Po skończonej rozmowie Tess uznała, że nie ma sensu odkładać najważniejszego telefonu, jaki miała do wykonania dzisiejszego dnia. Sięgnęła po Ajfona i wybrała numer. 
Wzrost popularności sprawił, że dodzwonienie się do Grzejnika było trudniejsze, niż namówienie narzeczonego Tess, Zdziśka Wspaniałego do włożenia rurek i wyciętego w głęboki serek tiszertu. W końcu usłyszała po drugiej stronie słuchawki znajome mruknięcie:
-Czego? - usłyszała
-Grzejniczku, to ja, Tess
-Cześć Skarbieee... - Grzejnik wyraźnie ucieszył się, że nie jest to kolejna psychofanka.
-Spotkamy się dziś może?
-Pewnie, pokażę ci moją nową marynarkę od Armaniego! 
-Ok, dziś o 19 w Klubie Park, do zobaczenia!
-See yaaa!

Teraz pozostało tylko zawiadomić Bąka o zorganizowanym meetingu i cieszyć się nieskalanym paskudnym zdjęciem dalszym rozrostem jej blogerskiej kariery!!! 
Pełna pozytywnych myśli Tess wyszła z mieszkania i ruszyła do najbliższego Starbucks'a, by rozkoszować się swoją ulubioną karmelową kawą.

script by aKuku Szpanel

piątek, 20 września 2013

Miłość na Blogersko Sezon 1, EPISODE 4



  Adele zdążyła zaśpiewać już refren, Tess jednak nadal tępo wpatrywała się w ekran. 
-Odbierzesz wreszcie czy nie?- Samara zaczynała się niecierpliwić. Dziewczyna wybudziła się z transu i kliknęła na zieloną słuchawkę na wyświetlaczu. 
-Halo?- blogerka starała się brzmieć jakby oddawała się relaksowi w czasie picia wieczornego beztłuszczowego kakao.
-Cześć Tess-znajomy aksamitny głos spowodował, że mimowolnie się wzdrygnęła- -Mam do ciebie pewną sprawę. Bardzo chciałbym się spotkać z Grzejnikiem, wiem, że jest jednym z twoich bliskich przyjaciół. Robiliście wspólne sesje na bloga i razem testowaliście urządzenie do usuwania kłopotliwego owłosienia. Utrzymujecie stały kontakt. Usunę twoje zdjęcie, jeśli zaaranżujesz dla nas spotkanie. Sam nie jestem w stanie tego zorganizować. Grzejnika nadmiernie pochłania praca blogera lajfstajlowego, i pomimo naszego spotkania w klubie Hunters' na Jasnej w dalszym ciągu nie dał się zaprosić na Cosmopolitana z palemką i spacer po Łazienkach. Czy mogę na ciebie liczyć w tej sprawie?
Tess wiedziała, że Grzejnik chciał za wszelką cenę ukryć swoją prawdziwą orientację. Jego blog kipiał od treści związanych z kobietami, kamuflaż był perfekcyjny, a wizerunek wydawał się nie do zniszczenia. Jednakże w momencie, gdy jej kariera i przyszłość wisiały na włosku, nie oglądała się na takie niuanse. 
-Jasne, postaram się umówić was jak najszybciej!
-Wybornie- Bąk nie krył zadowolenia, po czym się rozłączył.
  Tess odetchnęła z ulgą. Nadal ma szansę zostać najpopularniejszą blogerką modową w Polandii! Jako osiemnastoletni podlotek opuściła Podlasie i przeprowadziła się do Warszawy. Założyła bloga, nawiązała kilka współprac. Bąk nie pozbawi jej materialnej radości czerpanej z prezentów od sponsorów!

  Samara była nieco zmieszana. Dziewczyny wpatrywały się w siebie jeszcze przez chwilę. 
-Wiesz co...- zaczęła przyjaciółka i wzięła głęboki oddech. Zrobię ci zdjęcie z szampanem i muffinami. Na tobie ZARA wygląda lepiej niż na mnie. 
Tess błysnęła bielą swoich świeżo założonych licówek i doszła do wniosku, że Sam była zdecydowanie najlepszą przyjaciółką w tym zblazowanym blogerskim świecie.

script by aKuku Szpanel

PS. Co wyniknie ze spotkania Bąka z Grzejnikiem i czy będzie to koniec blogerskiej kariery Tess, tego dowiecie się z następnego odcinka MnB - już w poniedziałek o 20:00.
My tymczasem wracamy do kokoningu z herbatką w starbaksowym kubku i z zapachem listopadowego deszczu unoszącego się z dizajnerskiego kominka janki kendl, który niczym subtelna mgiełka otula nasz plebejski pokój w akademiku. Udanego weekendu :)
NiemodnePolki

poniedziałek, 16 września 2013

Miłość na blogersko Sezon 1, EPISODE 3


     Dochodziła dziewiętnasta. Chociaż Tess zdawało się, że przebiegła maraton, w rzeczywistości udało jej się przebiec niewiele ponad kilometr. Powrót do domu sprawiał jej trudności. Pachnące baletki wykonane były z gumy, przez co jej stopy odparzyły się i obtarły. Po powrocie wzięła szybki prysznic i zadzwoniła do Samary.
-Cześć Kochana, słuchaj, załóż dziś coś ekstra, zrobimy sobie fotkę na insta i fejsa! Kup truskawki po drodze!
-Dobra, będę pamiętać, tylko trochę się spóźnię, mój najnowszy lakier od Diora schnie dłużej niż Golden Rose!
     Na taki wieczór Tess czekała już od jakiegoś czasu. Z szafy wyciągnęła swój najnowszy nabytek- sukienkę w panterkę z ZARY. Założyła do tego szpilki z Mango, na ręce błyszczał zegarek od Michael'a Korsa, a szyi dodawała szyku kolia z kolcami od Asosa. Spotkanie z przyjaciółką Tess chciała wykorzystać jako pretekst do pokazania światu najnowszego trendu, czegoś, z czym świat jeszcze się nie zetknął. Jej przepustka do kariery w zagranicznym Vouge'u...
     Samara spóźniła się nieco bardziej niż uprzedzała. Miała na sobie płaszczyk z poprzedniego sezonu z Pull&Bear (dobrze, że było ciemno i nikt nie widział) i szpilki. 
-Przepraszam za brak światła w przedpokoju, ale oszczędzam pieniądze na najnowszego Szopera- Tess wiedziała, że przyjaciółka na pewno ją zrozumie.
-Nigdzie nie było świeżych truskawek!- żachnęła się Samara. -Musiałam kupić mrożone!
Dziewczyny zapomniały, że sezon na truskawki skończył się trzy miesiące temu. Ale co to za szampan bez truskawek? Jak inaczej podkreślić elegancję i wytworność tego trunku? Tess poszła przełożyć owoce do miski. Opuszczenie zamrażalnika dało się im we znaki. Trudno było odróżnić jeden owoc od drugiego, a całość wyglądała jak bliżej nieokreślona kształtem breja. 
-No cóż, trudno.-westchnęła Tess. Wezmę moje muffiny od DrOetkera i ciastka Oreo, będzie awangardowo. 
W tym momencie do kuchni weszła Samara. Dziewczyna zamarła. Jej najlepsza przyjaciółka właśnie pogwałciła ich najważniejszy pakt- założyła identyczną sukienkę. Nieznośną ciszę przerwał dzwonek telefonu. Tess podniosła aparat. Na wyświetlaczu widniał Bąk. 

                                                                                                           script by aKuku Szpanel

piątek, 13 września 2013

Miłość na blogersko Sezon 1, EPISODE 2

    Bez zbędnych wstępów zapraszamy na drugi odcinek naszego serialu "Miłość na blogersko". 
Serial będzie ukazywał się w poniedziałki i piątki, w okolicy godziny 20-tej. 
Zarazem informujemy, że wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń nie jest przypadkowe.
NiemodnePolki

     Następnego dnia Tess po wyjściu z łóżka od razu zasiadła do laptopa. Pomyślała, że przydałby jej się nowy sprzęt - srebrny Vaio nie współgra przecież z kolorem białego wnętrza. Westchnęła i przeszła do sprawdzenia poczty... 300 maili.
- Jak ja to ogarnę?! - pomyślała i postanowiła sięgnąć po orzeźwiający napój energetyzujący. Niestety, w lodówce prócz mleka zastało ją tylko światło. 
- No cóż, pozostaje mi tylko kawa... - mruknęła pod nosem ze skrzywioną miną i sięgnęła po puszkę. Domowa kawa nie istniała dla niej kilka lat. W ogóle nie pamięta smaku rozpuszczalnej z mlekiem. Od kiedy przeprowadziła się do strzeżonego osiedla, nie ma pod nosem Starbaxa, a właśnie tam codziennie rozpoczynała swój poranek. Adi, obcięty na pieczarkę barista w miętowym swetrze, zawsze robił jej perfekcyjną latte, z serduszkiem idealnym do fotografii na Instagrama. Właśnie wtedy rodziła się w niej prawdziwa wena, intuicja zaczynała działać, a posty na blogu pisało się jej zdecydowanie łatwiej... 
     Ponownie wzdychając zalała kawę wrzątkiem i wróciła do laptopa. Reklama, spam, spam, reklama, maile od czytelników... - do kosza. Gdy już rozczarowana usuwała po kolei wiadomości, siorbiąc delikatnie swój kawopodobny napój, nagle pojawiła się nowa, zatytułowana "Propozycja Współpracy". Zacierając ręce z radości czekała aż się załaduje i pospiesznie zaczęła czytać: buty, jogging,... 
- Eh, sport to nie moja bajka, ale potrzebne mi są pieniądze. - westchnęła. Producent znanej marki obuwia do biegania zaproponował jej niezłą czterocyfrową kwotę za testy butów wraz z relacją na blogu. Tess bez zastanowienia postanowiła zgodzić się na warunki i od razu odpisała na email. Po wysłaniu wiadomości rozradowana zadzwoniła do Samary, aby poinformować ją o tej jakże wspaniałej współpracy. Psiapsiółka od razu zaproponowała szampana, ale Tess odmówiła. - Szampana odkładamy na wieczór! - rzekła do Samary i rozłączyła się.
     Kawopodobny napój widocznie wpłynął na podświadomość Tess, która nagle postanowiła iść pobiegać. Musi przecież  ćwiczyć formę do nowej serii zdjęć na blogu. Otworzyła szafę i zaczęła szukać odpowiednich butów. 
- Boże, ja mam same obcasy! - krzyknęła rozrzucając dizajnerskie pudełka po śnieżobiałym pokoju. Po 20 minutach przypomniała sobie, że na ikeowskim regale w kuchni stoi kolekcja pachnących baletek Melassy. 
- No cóż, jedyne płaskie! - głośno westchnęła, po czym wciągnęła zarowe legginsy, mangową bluzę i wyszła z mieszkania.
                                                                                                  Skrypt by Salmonella Pierdacze

czwartek, 12 września 2013

Wyniki Sierpniowej Miss Outfitow




Wakacje dobiegaja konca a wraz z nim (miejmy nadzieje) sezon na letnie stylizacje. W tym miesiacu oddaliscie 712 glosow (troche slabiej niz w poprzednim ale uzasadniamy to brakiem Kamili w plebiscycie).

Najwiecej glosow - 227 - otrzymala kandydatka numer 3 czyli Panna z Lumpa. Pierwsze miejsce wybronila czerwonymi rajstopami w kratke. Gratulujemy!

Drugie miejsce zajela Wasza faworytka, a nasza Ulubienica - Charlizemystery wraz z liczba 178 glosow. Niestety jak widac tylko Nowojorczycy, ktorzy zakladaja na siebie byle co, znaja sie na modzie i docenili polaczenie tiulowej spodnicy do adidasow...

Trzecie miejsce objela autorka kwiatowej stylizacji, z bloga My Fashion Thoughts liczba 167 glosow.

Dalej glosy rozlozyly sie w nastepujacy sposob:
- miejsce czwarte i 100 glosow otrzymala BO4GO, ktora stylizowala sie na Rihanne.
- miejsce piate i 40 glosow nalezy do autorki kolejnej kwiatowej stylizacji z bloga mojaszafaija .


Zwyciężczyniom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów! Po pamiątkowy dyplom prosimy zgłaszać się e-mailowo na adres: niemodna.polka@gmail.com

Jednocześnie zachęcamy naszych czytelników do wysyłania nam propozycji stylizacji, które powinny wygrać we wrzesniu. 

Z pozdrowieniami,
Niemodne Polki

poniedziałek, 9 września 2013

Miłość na Blogersko Sezon 1, EPISODE 1

    Nadeszła jesień. Czas najwyższy rozpuścić w szpanerskim, firmowym kominku tartę Jankel Kendl z najnowszej, jesiennej kolekcji i rozpocząć komponowanie zimowych outfitów.
   W tę niewdzięczną porę roku Niemodnym przyszło na myśl nieco wam ją osłodzić... Jesienią pojawia się w telewizji tyle nowych seriali, że każdy z nas jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Niemodne znalazły i poczuły się wręcz zainspirowane... 
   Na fali popularności najlepszego serialu na świecie: "Miłość na bogato" [czekamy na film pełnometrażowy], postanowiłyśmy napisać wersję ze świata, który jest nam najbliższy...
Przed Wami pierwszy odcinek nowej serii zatytułowanej: 

Miłość na blogersko

Enjoy!



     Dochodziło południe. Tess leniwie przeciągnęła się w swojej śnieżnobiałej pościeli. W obawie przed ostrą jasnością swojego wnętrza powoli otworzyła powieki. Na podłodze leżały prezenty od sponsorów- rezultat wczorajszego spotkania blogerek. Najpierw kolacja w restauracji na Żurawiej, następnie impreza, której echo doskonale dawało o sobie znać w postaci bólu głowy. Rzeczy, które dostała, nie do końca jej odpowiadały, ale firma obiecała odwdzięczyć się za ich prezentację na blogu kolejnymi współpracami. 
       Tess zsunęła się z łóżka, a jej stopy zanurzyły się w miękkim futerkowym dywanie. Sięgnęła po swój najnowszy Ajfon. Dwie wiadomości. Pierwsza od jej bliskiej koleżanki, również blogerki. "Idziemy dziś do Arkadii? W Złotych Tarasach jest już wszystko przebrane, a muszę zrobić outfit na bloga! xoxoxo". Kolejną wiadomością okazał się MMS od Bąka, miejscowego fotografa, który stanowił wtyczkę do świata celebrytów. Do tego nie było wstyd pokazywać się z nim na imprezach. "Tess, pamiętasz to?"- enigmatyczne pytanie wzbudziło ciekawość blogerki. Otworzyła zdjęcie. Jej oczom ukazało się najbardziej kompromitujące oblicze, stan, do którego nie udało jej się doprowadzić nawet w czasie najpodlejszych imprez z kolegami z psychologii. Czerwona, spuchnięta twarz, przekrwione oczy, spocone, pryszczate czoło oblepione sklejonymi kosmykami włosów, nieprzytomne spojrzenie i skręt marihuany w ustach. Dziewczyna zamarła. Jeśli Bąk wypuści zdjęcie do sieci, jej kariera blogowa legnie w gruzach! Sto tysięcy wyświetleń dziennie i piętnaście tysięcy unikalnych użytkowników odejdzie w zapomnienie! Koniec z współpracami, prezentami od sponsorów, zaproszeniami na otwarcia sklepów i feszyn łiki! Jej skrzętnie wypracowany, idealny wizerunek był zagrożony. Szybko zredagowała wiadomość zwrotną. "Czego chcesz?"- spytała. Odpowiedź nie nadchodziła, Tess zdecydowała się wstać i doprowadzić do porządku. Umyła się, następnie otworzyła swoją szafę z IKEI i wybrała najnowsze rurki z ZARY i czarny, zdobiony cekinami sweter z Reserved. Wtem usłyszała znajomy dzwonek- fragment "Someone like you" Adele. To był Bąk. 
-Cześć Mała- usłyszała znajomy aksamitny głos. 
-Co to za akcja z tym zdjęciem?- Tess była tak wzburzona, że nawet karmelowa kawa ze Starbucks'a nie poprawiłaby jej nastroju. 
-Gdy nadejdzie odpowiednia pora, poproszę cię o przysługę. Miłego dnia. 
    Blogerka jeszcze chwilę stała ze słuchawką przy uchu. Zapomniała o śniadaniu, Bąk skutecznie pozbawił ją apetytu - przynajmniej w tej kwestii okazał się pożyteczny. Regularne posiłki powodowały przecież wzrost wagi i upadek mitu o naturalnym metabolizmie. 
  Ponieważ pobyt w domu wydawał się męczarnią, dziewczyna postanowiła przed wyprawą do Arkadii odwiedzić Złote Tarasy. Nie dostrzegała różnicy w asortymencie między dwoma galeriami- ZARA jest wszędzie taka sama... 
                                                                                                script by aKuku Szpanel
                                

środa, 4 września 2013

Miss Outfitów - Sierpień 2013




Koniec wakacji przyniósł ze sobą mnóstwo emejzing stylizacji, które są warte pojawienia się na naszym plebejskim blogu! Wśród znalezionych i podesłanych propozycji wybrałyśmy te, które szczególnie budzą zainteresowanie. Wiemy, że czekaliście na to cały miesiąc i nawet trochę dłużej, także nie przeciągamy i zapraszamy do głosowania:

1) Kiedy Rihanna powiedziała 'kopiujcie mój styl' blogi zaczęły pękać w szwach od dziurkowanych spódnic Sexy? Genialnie? Ostro? A może tandetnie?





2) Zabawy modą nie zawsze dobrze się kończą, mimo dewizy blogerki...




3) Panna z lumpa radzi sobie całkiem dobrze, albo radziła, póki te rajstopy nie pojawiły się na blogu! Produkują jeszcze coś takiego? Jeśli tak, prosimy o uprzejmy donos!



4) Kolejna odsłona kwiatów. Patriotycznie, ale czy przypadkiem nie lepiej sprawdziłaby się ta stylizacja w kółku gospodyń wiejskich?




5) Niestety jedna z naszych ulubienic musiała kiedyś tutaj trafić. Jej ałtfit mówi - przygotowuje się do hameryki. Adidasy wszędzie, do wszystkiego, byle wygodnie (jak widać po ostatniej imprezie bizruu, tym samym inspirowała się jess).



Głosujemy tutaj: klik klik klik klik klik
Wyniki już wkrótce.


Tymczasem mamy nadzieję, że znalazłyście już swoją sierpniową inspirację.


Pozdrawiamy,
NiemodnePolki




niedziela, 1 września 2013

Kocim Okiem czyli why so serious? Wakacyjne zapalenie mózgu.

Wrześniowo i powakacyjnie witam was w - ponownie - Kocim Oku! Czas odfoliować kufry LV, wypakować swoje wakacyjne masthewy, wypolerować dojczlandzką opaleniznę i przygotować plebs na prezentację jesiennych ałtfitów, zarówno szkolnych, zwyczajnych jak i tych ślubnych! Dowiecie się również co Kominek myśli o blogerkach, a także jak nasze blogerki pracują na fejm. Zapraszam na nieco większe wydanie niż zwykle - sierpień okazał się wyjątkowo soczysty!

  • Ślub Fashionelki coraz bliżej! Oprócz zastanawiania się, któremu portalowi lub gazecie Eliza mogłaby sprzedać relację (ale to chyba wciąż nie ta ranga celebrity, chociaż FAKT czy SE przyjmą wszystko), uważnie przypatrujemy się przygotowaniom. Oczywiście nie może zabraknąć wyrafinowanych i drogich akcentów, bezpośrednio nawiązujących do stanu zasobów finansowych blogerki. Tiffany Blue, suknia ślubna od znanego projektanta, księga gości Lanvin i tak dalej, niestety Elizka potrafi wszystko zrujnować swoim własnym tanim gustem. Nowoczesne zaproszenia zostały opatrzone tandetnym plebejskim wierszykiem, oczywiście w porównaniu do elegancji do jakiej Fashionelka dąży. Dodatkowo z karteczki możemy dowiedzieć się, że jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu młodej pary były narodziny psa, postawione na równi z pierwszą randką i zaręczynami. Naprawdę? Rozumiemy, że Elizka kocha swojego pupila ale to chyba lekka przesada. No chyba, że właścicielka sama odbierała poród a Rambo ubrany w designerski mini smoking będzie niósł w pysku obrączki. Zastanawiamy się jedynie jak Eliza zniesie fakt, że niektórzy goście mogą pojawić się w kompletnie niemarkowych strojach i zepsuć nowobogacki efekt. Być może na wejściu będzie selekcja?
  • Lejdi z Dębicy nie przestaje nas zaskakiwać. W jej biblioteczce pojawiła się ostatnio nowa książka - "Jak się nie ubierać" Trinny i Susannah. Podejrzewamy, że w jej przypadku to jest właściwie bezcelowe wydawanie pieniędzy na takie publikacje bo Kamila ma ciekawą tendencję do ubierania się w to wszystko co wciąż życzliwi (chyba) jej ludzie, nie mogący patrzeć jak się ośmiesza, odradzają jej w komentarzach na jej blogu. Kama jednak stanowczo twierdzi, że "właśnie tak jest dobrze i tak miało być" i dumnie obnosi się z kiczem i tandetą. Czekamy zatem na efekty lektury! Mogą być naprawdę zaskakujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że duet T&S też niekoniecznie jest najlepszą wyrocznią mody.
  • Zaskakujący patriotyzm a zarówno jakby pewna deklaracja orientacji politycznej w wykonaniu Kamili Dla Bogatych czyli Macademian Girl! "Chciałam założyć bloga w okrągłą rocznicę..." czyli wypowiedź MG w filmiku zamieszczonym na Pudlu spowodowała tak zwaną minutę ciszy. Nie, nie dla uczczenia czyjejkolwiek pamięci. Raczej dlatego, że po prostu brakowało komentarza na jakąkolwiek korelację między tą rocznicą a blogiem modowym. 
  • Najbardziej kulturalny polski bloger powiedział w wywiadzie dla Gosi Boy: 
    Ciekawe co na to jego koleżanki - blogerki modowe, z niektórymi podobno żyje dosyć blisko. Ostatecznie sam Kominek uznaje je za ciekawostki przyrodnicze i nie przecenia ich roli, zwłaszcza zgadzając się z Gosią, że wiele z nich nie potrafi posługiwać się językiem polskim. Prawdopodobnie myślimy o tych samych osobach, dziwne uczucie, choć raz zgodzić się z tym panem. 
  • Nastaje nowa moda na blogerskim podwórku. Dziewczynom najwyraźniej poprzewracało się w głowach. Co najśmieszniejsze, najbardziej tym, które nawet nie są powszechnie wymieniane w top 5 lub 10 znanych polskich blogerek. Ale wiadomo, że jak fejm sam nie przychodzi, to trzeba go sobie samemu nakręcić. Glamourina, blogerka o której nie wiedziałybyśmy, gdybyśmy jej nie wypatrzyły przypadkowo i nie wybrały do startowania w Miss Outfitów, pojawiła się na Wikipedii. Nonsensopedia byłaby bardziej odpowiednia w tym przypadku. Gdy kliknie się na odnośnik Polish Bloggers, można ją zobaczyć w tak doborowym towarzystwie jak Janusz Korwin Mikke czy Waldemar Pawlak. Ciekawe czy reszta dziewczyn zagości na Wiki i jak szybko to się stanie.
  • Sztuczna trawa u Fashionelki to dosyć "ciekawa" koncepcja. Chociaż nie spodziewałyśmy się tego co zobaczyłyśmy, a raczej tego, że Eliza może zechcieć przebić Pikeja Krula i zagrać w przedpokoju w golfa, tyle że właśnie na sztucznej trawie. Przy okazji mamy wrażenie, że blogerkom chyba się wydaje, że urządzenie mieszkania w bieli jest niesamowicie nowoczesne i designerskie. Szkoda, że żadne z pokazywanych przez nie wnętrz nie odzwierciedla czegoś ciekawego, tylko białe ściany i gadżety z IKEI, co zyskuje zaskakujący poklask u czytelników, a przecież naprawdę nie trzeba wiele wyobraźni ani pomysłowości, żeby skopiować wystrój wnętrza z katalogu.  Nawet Szarliza to umie. 
  • Wielu blogerkom szybko skacze ciśnienie na najmniejsze i wydawałoby się kompletnie bez znaczenia komentarze, które one, nie wiedzieć czemu, odbierają jako chamstwo. Jessica Mercedes znów popuściła wodze językowi a raczej palcom na klawiaturze i zjechała komentującą dziewczynę za chamstwo, którego właściwie tam nie ma a jest prawda która, jak to mówi przysłowie, w oczy kole. Ale podobno im więcej wolno, bo są znane. Z chamstwa, na przykład. 

  • Daisyline już po ślubie! Gratulujemy, mamy nadzieję, że ceremonia i zabawa wypadły bardziej gustownie niż gumy do żucia z Młodą Parą!
  • Glamourina ma dziś wyjątkowe szczęście- wypromujemy ją jeszcze raz, zupełnie gratis. Rzucamy wam na pożarcie ogólnie dostępny, jedyny i niepowtarzalny cover Evanescence w jej wykonaniu! Dla czytelników z wątpliwościami - to było podobno już po lekcjach śpiewu. Nie bardzo wiemy czy to kwestia desperacji w promowaniu siebie czy raczej kompletny brak samokrytyki. Prawdopodobnie jedno i drugie na raz. 
  • Jeśli chcecie wiedzieć jak wygląda zdrowa, szczupła sylwetka, którą w dodatku można uzyskać bez uprawiania sportu to zapraszamy na instagrama Szarlizy. Poczytajcie komentarze. Tak. Dobrze widzicie. To jest, wg Karoliny, zdrowa sylwetka, zwłaszcza przy jej wzroście. Strach bierze, że jeszcze są ludzie którzy jej tego zazdroszczą. Oczywiście, wszystkie Niemodne także, przecież wszystkie dziewczyny którym niedajboże stykają się nogi w jakimś miejscu (kolana, uda) są grubymi paszteciarami.  
  • Szeroko komentowana sprawa Bloghous vs Maff vs pokrzywdzone osoby długo ciągnęła za sobą smrodek, ostatecznie kończąc się bardzo profesjonalnymi oświadczeniami obydwu stron. Zastanawiamy się, jak Bloghous może liczyć na ugranie czegokolwiek gdziekolwiek na drodze prawnej bo prawdopodobnie jakie oświadczenie taki prawnik czy rzecznik prasowy. A rzucanie w oświadczeniu nawet cytowanymi chujami i hejtami jest tak profesjonalne jak pewien blog z Dębicy. Oświadczenie Bloghous dostępne jest tu a Maff z komentarzem Bloghousa tu. Dziwne tylko, że Wszechwiedzący i Nieomylny obrońca uciśnionych blogerów vel Kominek nie skomentował tego. 
  • I po raz trzeci pani G ale tym razem nie sama, mogłaby nie udźwignąć solo poziomu żenady, więc dzielnie wspiera ją Fashion Roulette. Czy wiecie, że te dwie przedsiębiorcze i zaradne dziewoje znalazły lukę w telewizji i Youtube i postanowiły ją, na nieszczęście ludzkości, wypełnić? Luka ta to brak BloGGerskich wiadomości! Jedyny w swoim rodzaju filmik w którym dziewczyny prezentują swoje silne parcie na szkło! A zresztą, co będziemy sie produkować. Obejrzyjcie sami a potem przeczytajcie sarkastyczne podsumowanie na fanpage Freestyle Voguing. Świecie, przepraszamy za polskie szafiarki! Blogerki modowe chyba powinny zacząć robić to co robią najlepiej - pozować do zdjęć w ciuszkach z Zary.
  • Szarliza jak twierdzi broniła się zaciekle przed wywiadem dla Pudelka. Pudelek chyba w takim razie odpłacił za to uroczym komentarzem. Coś w tym musi być, bo niejednokrotnie publikowane fotki blogerek na ogół opatrywane były imionami lub pseudonimami Jessiki, Macademian czy Maff. Nawet jeśli Karolina była na fotkach to niepodpisana, trochę jak fanka robiąca sobie zdjęcie z kimś znanym. Przy okazji warto wspomnieć, że Karolina odgraża się nagrywaniem filmików. Kilka miesięcy temu zapowiadała, że na blogu pojawią się notki po angielsku. Ciekawe, gdzie one są? 
  • Lejdi z Dębicy nigdy nie przestanie nas zaskakiwać, chociaż właściwie nie pamiętamy kiedy (i czy w ogóle) to zaskoczenie było pozytywne. Sesja z modelem to coś czego nikt się nie spodziewał, niczym Hiszpańska Inkwizycja spało na nas znienacka w ostatni dzień sierpnia. Tak romantycznie u Kamci nie było nigdy, nawet gdy prezentowała nam zdjęcia z Kolegą Z Muzeum. Model jest podobno umięśniony (aha, to tak wygląda umięśniony facet...) i seksownie obejmuje naszą Lejdi aby ta nie upadła, biegając w obcasach po lesie. Przy okazji, co sądzicie o tej subtelnej męskiej dłoni?
  • I zagadka dla wiernych czytelników. Znajdź 5 różnic!
Macademian Girl i "Ciotka Klotka" z Tik Taka

Na koniec małe ogłoszenie - Kocie Oko prawdopodobnie zostanie rozbudowane w przyszłości o dodatkową część dla czytelników pt Uprzejmie donoszę, w której chcemy zamieszczać ciekawostki od was*. Czy spotkaliście gdzieś jakąś blogerkę i chcecie się z nami a także resztą czytelników podzielić jej kompromitującym strojem lub zachowaniem? Wytropiliście jakąś aferkę przed nami? A może chcecie kogoś pochwalić? Piszcie na maila niemodna.polka@gmail.com wpisując w tytule Uprzejmie donoszę

*Rubryczka będzie dodatkowa, nie zamierzamy korzystać jedynie z waszych newsów :)

Aha, witamy ponownie anonimowe komentarze. Tak, to Lejdi Kamilla nas zainspirowała do ponownego ich włączenia, oczywiście, że właśnie tak było! Obiecujemy bardziej przyłożyć się do moderacji bo wszyscy lubiliśmy się pośmiać z niektórych anonimowych perełek ale prosimy jednocześnie o nie pisanie tych najbardziej chamskich komentarzy, zahaczających o obrażanie rodzin, wyglądu czy krytyki w stylu mocno rynsztokowym. To bardzo ułatwi nam pracę z komentarzami jak również zmniejszy szanse na atak ze strony miętowych prawników.