wtorek, 31 grudnia 2013

Kocim Okiem czyli why so serious? Sylwestrowo.

Witam wszystkich niemodnych czytelników w ostatnim dniu tego roku i w ostatnim tegorocznym Kocim Oku. Grudzień nie przyniósł nam śniegu, ale jak zwykle pojawiły się soczystości w blogosferze, które nacieszyły nasze oczy. Aferki, kolejne wpadeczki i inne ciekawostki - to wszystko jak zawsze do przeczytania na naszym blogu! Zapraszam!

  • Na początku grudnia na Pudelku pojawił się news, że Jessica Mercedes zaprojektowała buty. Ich cena jest niebagatelna, bo, jak podaje Pudelek, szpilki te kosztują ponad 400 zł. Zastanawiamy się jedynie, czy znów była to "luźna inspiracja", czy też czysty przypadek… Co prawda są pewne różnice, ale podobieństw też sporo. Pierwszy obrazek - buty zaprojektowane przez Jess, drugi obrazek - Jena Malone w bardzo podobnym obuwiu.



  • Jedna z czytelniczek naszego bloga (pozdrawiamy Ewę) doświadczyła tego o czym wspominacie w komentarzach dosyć często i nadesłała nam screenshota na dowód. Otóż cenzura u Szarlizy jest dość ostra. Podejrzewamy, że może ktoś pracuje nad moderacją komentarzy, bo zaczęły nie przechodzić również te w których można wyłapać ironię, a to jak do tej pory nie było mocną stroną Karoliny. Ale co będziemy tłumaczyć, sami spójrzcie na tę wuppertalską logikę. Większość czytelników bloga to nie Polacy, ciekawe zatem co czytają - same tytuły? Komentarz oczywiście nie ujrzał światła dziennego ;)

  • W grudniu odbył się pokaz Łukasza Jemioła. Jak twierdzi nasza ulubienica wspomniana już powyżej, była już na Kupiszu, na "Paprockich i Brzozowskich" a dziś jest na Jemiole, czyli na samych topach. Zastanawiamy się co Adi na to, że Karolina bywa na tylu topach no i ilu jest Paprockich a ilu Brzozowskich? Ach te kolory, takie pomarańczowe i czerwone! I ten stritowy styl u Kupisza! Wyborna relacja, publika szaleje. (a dla was filmik na Pudlu). Naprawdę, w tym momencie nie jesteśmy już w stanie uwierzyć, że Karolina robi jedynie literówki w nazwiskach zagranicznych projektantów i domów mody, skoro nawet ma problem z wypowiadaniem nazw polskich. Może to był powód ucieczki w lajfstajl? Mniej kompromitacji w dziedzinie, w której jest specjalistką ;)
  • "Na Jemiole" przejechał się także bloger, Patryk Strzała. Bardzo się przejął faktem, że nie mógł obejrzeć pokazu ponieważ panowie z kamerami "latali" mu przed oczami, więc po prostu go opuścił. Podejrzewamy, że Łukasz Jemioł cicho łkał przez kilka grudniowych wieczorów z tego powodu. A Patrykowi życzymy odrobiny pokory w 2014 roku.
  • Freestyle Voguing jak zwykle mistrzowskie komentarze na blogu :) A czytelnicy pokazali o kim myślą jako o Mistrzach Cyferek i Odsłon :)
  • Raz na jakiś czas trafia się taki wieczór, że nic tylko robić popcorn i odświeżać internety. Jak się Mohito oberwało a raczej Karolinie (link). Tylko nie piszcie, że się na nia uwzięłyśmy. Ona chyba sama postanowiła być pośmiewiskiem internetu. My tylko cytujemy :)
  • Honey podobno nie-szafiarka ale wokalistka przeszła jakiś czas temu metamorfozę. Zbiega się to poniekąd z metamorfozami Krzysztofa Ibisza który magicznym sposobem młodnieje z roku na rok. Czyżby oprócz odmładzania się pan Krzyś postanowił też przejść transformację płci?

  • Jessica miała wyjątkowo "dobry" grudzień. Pojawia się u nas po raz kolejny i nie ostatni. Tym razem przyłapana na "kradzieży" zdjęcia bez - na początku - zasugerowania choćby skąd zdjęcie pochodzi. Linkujemy was do Pudla, bo tam pokazały się zdjęcia. (link)
  • Szarliza ViViVi Misteri po raz kolejny. Myślimy, że można spokojnie nadać jej tytuł Drugiej Bijąse Podkarpacia. Tym razem powód porównania do Bijąse jest zupełnie inny. Znana wokalistka chciała już wojować z internetem i żądała usunięcia zdjęcia na którym niewątpliwie wyszła bardzo niekorzystnie. Nasza malutka lokalna podkarpacko warszawsko niemiecka gwiazdka postanowiła, że również zawojuje internet i domaga się usunięcia cudnego mema, którego jest główną bohaterką. Adiemu, moderatorowi całego internetu, chyba zabrakło paragrafów… bo mem wciąż jest i trzyma się dobrze. Przykro nam oczywiście, że państwo Glinieccy mogą zacierać ślady własnych wtop tylko na swoim blogasku, co jedynie pokazuje rangę obłudy i wychuchanego światka jaki próbują tam budować. Zamiast usuwać brudy z netu, może warto by było poświęcić trochę czasu na refleksję JAK się promować, żeby takie brudy w ogóle się nie pojawiały? MEM
  • Miesiąc bez Pierwszej Lejdi Podkarpacia to miesiąc stracony. Kama zasypywana propozycjami wywiadów pozwala sobie na odsiew mądrzejszych i głupszych pytań. Wnosząc z jej odpowiedzi chyba powinnyśmy być jej wdzięczne że nie chce nas usuwać z internetów. Jednakże nam się bardziej wydaje, że właśnie sama potwierdziła, że to my jesteśmy siłą napędową jej bloga. Kamcia nie martw się o nas! Radzimy sobie wystarczająco dobrze i bez Ciebie, ciekawe jak Ty poradziłabyś sobie bez naszych czytelników którzy Cię tak kochają. Więcej fejkowych kont?

  • Jessika kupuje fanów! A przynajmniej taka plota gruchnęła niedawno w internecie. Podobno znienacka przybyło jej ok 30 000 "followersów" a większość to dziwne konta, wyglądające na fejki. Myślałyśmy, że JM to już wedle niej samej marka sama w sobie. Ale widać, że szczęściu i popularności trzeba było pomóc. Link do LOOKmag. Link do facebooka Doroty Wróblewskiej. Najciekawszy w tym wszystkim wydaje nam się komentarz Adiego. Zwłaszcza w kontekście faktu, że i o Karolinie mówiło się podobno jako o jednej z najpopularniejszych blogerek w Polsce.

  • A na koniec dzień kociej dobroci dla pani której jak zwykle się oberwało. Karolino Szarlizo Mistery, nie dziw się, że nabijamy się z Twojego fotoszopa level hard i innych poprawek jakie sama sobie fundujesz. Pamiętamy jak wyglądałaś kiedyś i o wiele bardziej nam się podobałaś we wcieleniach takich jak poniżej. Może nie warto sobie robić tego wytrzeszcza oczu jaki prezentujesz obecnie na prawie każdym zdjęciu, ani mazać się dziko bronzerem, tak, że kości policzkowe wyglądają jakby miały zaraz eksplodować? Może nie warto wmawiać ludziom, że ma się krystalicznie granatowe oczy, skoro wszyscy możemy odkopać Twoje fotki z początków blogosfery? Może nie ma sensu usuwać ze zdjęć dołeczka w brodzie jaki się od czasu do czasu pojawia na niektórych fotach? Wrzucam fotkę na której wyglądałaś rewelacyjnie :) Szkoda, że powoli próbujesz zamienić się w plastikowego manekina z wystawy :) Życzymy w Nowym Roku powrotu do naturalności. 

Pozdrawiam sylwestrowo :) Wasz Kot z Okiem. 

sobota, 28 grudnia 2013

Miłość na Blogersko. Sezon 2 epizod 4.

Pierwszy poświąteczny weekend upływał w spokojnej atmosferze. Tess przeciągając się w swojej nowej pościeli z Maorysów pogrążyła się w myślach o właśnie mijających świętach. Tak, te X-masy były wyjątkowo udane, zwłaszcza jeśli chodzi o bloga. Bombardowanie czytelników postami ze świątecznymi nawiązaniami wzbudziło co prawda komentarze o przesycie oraz tandecie, ale kto by się przejmował kilkoma zakompleksionymi anonimami. Tess była z siebie bardzo dumna. Sesja wigilijna przy choince, wraz z Adim odzianym w miętę z odrobiną złota i Coco przystrojoną sweterkiem z reniferem była naprawdę numerem jeden w blogosferze. Udało się nawet przebić Isabel ilością wyświetleń w ciągu kilku ostatnich dni! Co prawda, Tess musiała przyznać, że bardzo korciło ją aby się dowiedzieć co kryje się za spadkiem popularności bloga rywalki i czy ma to jakikolwiek związek z tajemniczym podarunkiem od Zdzicha. No właśnie, te pasty. Co ona ma niby z nimi zrobić, przecież za kilka miesięcy pasta Skręt-a-bled będzie już niemodna i nie będzie sensu myć nią zębów, a nie daj boże zaplącze się przypadkiem na jakimś selfie do lustra… Ale bon na wybielanie zębów na pewno się przyda, w końcu na kilka miesięcy będzie można zrezygnować z dodatkowego fotoszopowania zdjęć, przynajmniej w okolicach ust. Jedno na pewno pomogło jej pominąć fragment procesu poprawiania zdjęć - to te nowe cudowne soczewki, w których jej szarozielone oczy wyglądały na naprawdę zielone. 
Z kuchni dobiegł ją głos i popiskiwanie. To Adi właśnie karmił Coco obiecując jej jednocześnie że za chwilę wyprowadzi ją na spacer w nowej torbie Korsa, którą oboje z Tess kupili dla niej w prezencie świątecznym. Ach jakie to wszystko było cudowne! Blogerka przeciągnęła się jeszcze raz, po czym stwierdziła, że jest gotowa stawić czoło rzeczywistości. Owinięta w szlafrok poszła do kuchni, gdzie jak pamiętała, zostawiła wczoraj swojego laptopa. Zamierzała szybko przejrzeć komentarze na blogu i wrzucić fotkę na instagrama. Przygotowując piernikowe latte (które niestety powoli się kończyło, trzeba poprosić Adiego, by zagadał z szefową, może jeszcze kilka gifcików przed końcem roku…?) i owsiankę z jagodami goji, myślała intensywnie o wczorajszym dniu, który rozpoczęły z Samarą tuż po północy. Wtedy to zaczęła się oficjalna wyprzedaż w Zarze, w której mogły uczestniczyć już od pierwszej minuty, buszując w sklepie internetowym. Z płonącymi policzkami, rozwianym włosem i błyszczącymi oczami odliczały minuty do godziny 0, bardziej podekscytowane niż w sylwestrową noc. Tess była bliska przyłożenia Samarze torbą po głowie gdy tamta kliknęła ostatnią sztukę przecenionej słynnej Sukienki W Kratę w rozmiarze S ale przypomniała sobie, że po pierwsze nie są w sklepie a po drugie, to ostatecznie jej najlepsza przyjaciółka. "Poza tym Samara nie ma overknee bootsów, więc i tak jej outfit będzie niekompletny" - mały chochlik zachichotał złośliwie w głowie blogerki - "Tak, wyprzedaż w Zarze z pewnością dopełniła magii świąt. Nie ma to jak upolować kilka przecenionych szmatek, które będzie można w razie czego zwrócić na droższe paragony" - pomyślała. Taką poradę wyczytała na forum o wizażu, gdzie w wątku zaromaniaczek dziewczyny ekscytowały się równie gorąco nadchodzącym wydarzeniem. Z tegorocznych łupów jej przedmiotem dumy był tak zwany naszyjnik królowej śniegu. Co prawda Adi lekko się z niego podśmiewał, mówiąc, że łańcuch wskazuje raczej na królową dresów a tandetne kryształy wyglądają jak łupy troli jaskiniowych a nie blogerek ale Tess wybaczyła mu to. Mimo że dobrze wygląda w mięcie i wspaniale pozuje do zdjęć, nie musi być równie ogarnięty w świecie mody jak ona. Ostatecznie nie każdy musi być specjalistą, niektórzy powinni tylko dobrze wyglądać i pozwolić się stylizować innym. Dziewczyna miała tylko nadzieję, że Adi nie zauważy, że naruszyła ich wspólne oszczędności na wesele oraz zdjęła blokadę z karty służącej do zakupów internetowych. Ale taka wyprzedaż w Zarze to nie byle co! No i przecież im więcej nowych ubrań tym więcej outfitów na bloga i więcej popularności i więcej pieniędzy i prezentów od sponsorów. Kto wie, może nawet ślub uda się zorganizować pół darmo? Tess pochłonięta galopującymi w kółko myślami i planowaniem swojego życia niemalże do trzeciego pokolenia do przodu nie usłyszała dzwonka do drzwi, dopóki jakiś niespodziewany gość nie zaczął się coraz mocniej dobijać. 
- Kto tam? - zawołała z kuchni, chyba nie do końca licząc na odpowiedź. - Adi to Ty?
- Tess, kochanie, otwórz! - dobiegło zza drzwi - To ja!
Blogerka nie zastanawiając się długo, poszła otwierać, zastanawiając się jak to możliwe, że Adi znów wyszedł na spacer z Coco, nie biorąc kluczy. Otworzyła drzwi.
- Cześć piękna - niespodziewany gość błysnął uśmiechem-marzeniem stomatologa - dostałaś mój prezent?
Za drzwiami stał nie kto inny a Zdzich… 

wtorek, 24 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013 w blogosferze - głosowanie.

Rok 2013 chyli się ku końcowi i analogicznie do zeszłego, poczułyśmy wielki przypływ chęci do przypomnienia wam wszystkich najśmieszniejszych, najgłupszych, najbardziej żenujących i innych naj- wydarzeń z blogosfery. Część to wasze propozycje, część jest nasza, pieczołowicie kolekcjonowana przez cały rok. Zapraszamy więc do głosowania w każdej z kategorii aby na początku 2014 wyłonić zwycięskie wydarzenia! Część z nich opatrzyłyśmy linkami, w razie gdyby ktoś nie pamiętał, więc jeśli nie chcecie nabijać nikomu wejść, nie klikajcie :)

Kategoria: Miss Outfitów 2013

1. Miss Listopada, Lady Kamilla Horodyńska, zwana również Bijąse Podkarpacia. Link do stylizacji
2. Miss Października, Mespeel. Link do stylizacji
3. Miss Października, Sukienka w Kratkę, Baleriny Diany. Link do stylizacji
4. Miss Września, Fashcinated. Link do stylizacji
5. Miss Sierpnia, Panna z Lumpa. Link do stylizacji.
6. Miss Lipca, Mary Kate Fashion. Link do stylizacji
7. Miss Czerwca, Mów Mi Nessa. Link do stylizacji.
8. Miss Maja, fashion wonderland by b. Link do stylizacji


Kategoria: Sensacja z życia prywatnego.

1. Zaręczyny Szarlizy i Miętowego Księcia. Chociaż Szarliza zaręczyła się, analogicznie jak jej koleżanki, postanowiła nie wyciskać z tematu czego się da. Sam fakt wypłynął, niemniej od tamtej pory cicho w blogosferze.
2. Zaręczyny Kasi Tusk. Ta informacja również wypłynęła na początku tego roku, podobnie jak koleżanki po fachu z pozycji nr 1. U Kasi również nie ma wielu informacji na temat planowanego ślubu, ale być może gdy odpowiedni sponsor się odezwie, dowiemy się szczegółów.
3. Ślub Fashionelki. Dalej w temacie zaręczynowo ślubno weselnym. Pamiętajcie, że w tej kategorii oceniamy stopnień sensacji a nie samo wesele ;)
4. Łzawa historyjka o złamanym na wfie nosie jako wsparcie operacji plastycznej u Szarlizy. Czy wszyscy są wzruszeni?
5. Smutna historia wystających pięt Jessy M, które to złośliwie sprawiają, że dziwnie wygląda w butach. 
6. Tajne przez poufne studia na Ukrainie by Annaaanna.


Kategoria: Żenada roku.

1. Maff u Kuby Wojewódzkiego. Niestety. Miałyśmy nadzieję, że akurat ona sobie poradzi. Ale wyszło jak z reprezentacją Polski w piłce nożnej…
2. Kamila, 24 styczeń, niemleczne krowy i niewiara w Miodka. Czyli popis ujawniający po raz kolejny ignorancję oraz arogancję dębickiej Lejdi. (link1, link2)
3. Macademian szukająca fotografa… po to by mu nie zapłacić. Pamiętacie? Macademian najwidoczniej uważa, że to ok by sponsorzy płacili jej za posty, natomiast dla fotografa najlepszą nagrodą jest dodanie sobie współpracy z nią do CV. (link)
4. Maff po raz kolejny w żenującej wpadce. Firma Bloghous, z którą ostatecznie zerwała współpracę, napsuła jej wizerunku. Afery z brakiem pieniędzy to nie przelewki.
5. Glamourina z koleżanką robiące tzw bloggerską telewizję. Nie wiemy czy można było upaść niżej i bardziej się ośmieszyć ze swoją drewnianą aparycją i brakiem elokwencji. 
6. Reportaż Chajzera który ujawnił ignorancję blogerów w zakresie mody. Bardzo łatwo było ośmieszyć tych domorosłych znawców mody, podając im znane nazwiska z różnych branży, które powinny budzić zupełnie inne skojarzenia. A jeśli nawet nie budzą żadnych to lepiej było się do tego przyznać.
7. Żenujące na pewno były wpadki językowe blogerek. Vivivi Szarlizy i "I love she" by Maff wybijają się dosyć mocno.
8. Pamiętacie aferkę z Shelikesfashion? Dla nas to było wyjątkowo żenujące, że ktoś coś sprzedaje i ociąga się z wysyłką a zamiast wyjaśnić to na spokojnie, rzuca chamskimi tekstami w korespondencji
9. Best party ever w wykonaniu Jemerced. Naprawdę, nic tylko chwalić się publicznie. (link)


Kategoria: Blogerskie mądrości.

1. Bardzo interesujące okazały się porady dietetyczne jakie serwowała nam Fashionelka. Nie wiemy tylko z jaką dietą miały one coś wspólnego, gdyż zdrowe jedzenie przeplatało się z czekoladkami i bekonem
2. Swoją mądrością wzruszyła nas również Szarliza lansująca własną sylwetkę jako szczupłą i zdrową, dzięki czemu nie zagrażają jej choroby serca. Gdyby Karolina zechciała przełamać mur swojej ignorancji i dokształcić się, dowiedziałaby się że wiele chorób serca nie zależy jedynie od masy ciała, a niektóre mogą być spowodowane nawet nadmiernym wychudzeniem. No i sorry ale trzeba być idiotą aby taką sylwetkę bez grama mięśni uważać za zdrową. (link)
3. Kominek jak zwykle się popisał, twierdząc, że wprowadził zakaz używania wulgaryzmów na swoim blogu, gdyż wymaga od czytelników poziomu kultury. Jednakże kazanie komuś spierdalać w jego ustach brzmi jak poemat. 
4. Ważną mądrością jaką można wynieść z działalności twórczej w obrębie mody jest to, że inspiracja nie jest podróbką. No nie jest bo inspiracja to na ogół to czym się inspirujemy a nie to co zostało już stworzone na jej bazie. Ale nie można mieć zbyt wiele pretensji do osoby która stworzyła tę myśl, zwłaszcza czytając jej wyrafinowane posty.
5. Gosia z MLE też raczy nas świetnymi radami. Klasyką niech pozostanie "dzień bez ważenia to dzień stracony". Zakrawa to na małą obsesję własnej masy ciała, zwłaszcza u psychologa sportowego który powinien wiedzieć, że wahania we wskazaniach wagi w ciągu jednego dnia nawet są dosyć normalne.
6. Daisyline uraczyła nas swoim sposobem na nawilżanie włosów: należy dać im się przetłuścić. To ciekawe, bo jak do tej pory byłyśmy przekonane, że kosmetyki nawilżające i natłuszczające (choćby do twarzy) to dwa osobne typ produktów.
7. Długo zastanawiałyśmy się czy podciągnąć to pod tę kategorię, ale chyba książka Kominka jest jedną wielką mundrościom. Nie czytałyśmy, ale sądząc po sensacyjnych recenzjach na blogach tak właśnie musi być. Czyżby Kominek zdradził tam przepis jak zamieniać tanie materiały na trendi kreacje metodą na mejdbajmam?


Kategoria: Osobliwości roku, czyli wszystko to czego nie dało się sklasyfikować

1. Profil psa Fashionelki na facebooku. Really? (link)
2. Sesja zdjęciowa Kamili i Leśnego Drwala (link). Zastanawiamy się, co na to Pan Kustosz.
3. Współpraca Macademian z Horodyńską. Można powiedzieć, że wizerunkowo dobrały się nieźle. Pytanie czy w ogóle mają o czym rozmawiać?
4. Posty na MLE dotyczące zagranicznych wojaży. Zdjęcie Gosi, która robi zdjęcie Zosi robiącej zdjęcie Kasi, która fotografuje jakieś jedzenie. Lub wszystkie przyjaciółki razem, a zdjęcie wykonane profesjonalnie przez "przypadkowego przechodnia". Uszanowanko dla takich lustrzanych lustrzanek. Od razu życie staje się łatwiejsze.
5. Manolo Gliniecki jako nowy feszyn dodatek. Psiak słodki, oby naprawdę był czymś więcej niż tylko kompozycją z torebką. 
6. Usta Horkruks. Nie krytykujemy operacji i zabiegów plastycznych jako takich ale czasami lepiej przemyśleć efekt końcowy.
7. Adi. Nikt nie wie kim naprawdę jest tajemniczy Mientowy Ksionże. Czy tylko bojfriendem, prawnikiem, wyprowadzaczem psa a może ekspertem od stylizacji i fotografii. Tak czy inaczej, multitasking opanowany do perfekcji.


Kategoria: Żenujące kampanie i reklamy

1. Fashionelka (i ekipa) i Orange. Czy kogoś to zachęciło do przejścia do tej sieci? Nie wiadomo, ale blogerzy na pewno mieli udaną podróż. (link) Szkoda, że Orange chyba nie do końca zastanowiło się nad celem kampanii i jej rezultatem.
2. Skoda czyli co to znaczy emejzing. Wedle Szarlizy emejzing to wiosna w kolorze mięty lub skok w ciepłym piasku z przyjaciółmi. Nie będziemy się tym razem pochylać nad stylistyką bo za dużo razy to zostało zrobione. Pytanie jak powyżej - kto kupił skodę bo w kampanii wzięła udział Szarli? No, nie wszyscy na raz… (link)
3. Wiadomo, że okazja ślubu to świetna sprawa by wpleść w to kampanie reklamowa. Pytanie tylko jak bardzo żenujące. Do oceny granice żenady pozostawiamy wam, wraz z paczką gum reklamowanych przez Dejzi i jej męża. Oczywiście, gum do żucia. (link)
4. Szarliza jest ogólnie mistrzynią wyczucia w reklamie. Bardzo przypadło nam do gustu, jak promowała Nokię Lumię, a później Samsunga, jednocześnie używając iPhona. I tablet lenovo. Rozumiemy, że nie ma nakazu posiadania sprzętu jednej marki ale jeśli chodzi o reklamę to spójność wizerunkowa jest wskazana.
5. Macademian Girl i PGE. Nie mamy komentarza na to. Nawet my. Jasne, konkurs konkursem i promocja. Tylko czego? (link)
6. Żartowaliśmy z tego przy okazji Miłości na Bogato, a tu proszę. Twarzą rajstop można zostać bez problemu. Tak jak Maff. 
7. Szarliza ponownie. Wywód na temat OFE, o przepraszamy - informacja o konkursie - to chyba kolejna żenująca reklama na tym blogu. Zapamiętajcie, gdyż Karolina nie będzie dwa razy powtarzać. Podróbki to inspiracje a reklamy to informacje. Nawet koleżanki z blogosfery zaczęły to zauważać, ale jak widać, hajs musi się zgadzać. (link, link2)
8. Kama i Jankee Candle. Inspiracja "luksusem". (link)
9. Niezastąpiona szczoteczka do twarzy. Jedyne 600-700 zł. Za tę cenę można sobie kupić naprawdę niezłe peelingi po których efekt będzie ten sam. Szczoteczkę można było wypatrzeć chociażby u Fashionelki. (link
10. Świeczki już były, ale podróby. Teraz czas na reklamę Yankee Candle. Pojawiały się chyba wszędzie, a przesyt został osiągnięty po nachalnych postach u blogerek i vlogerek. 


Kategoria: Blogerskie wpadki

1. Jedną z ciekawszych wpadek było to co podejrzewaliśmy. Ale dopiero niedawno udało się przyłapać Lejdi z Dębicy na gorącym uczynku. Otóż Kama zakłada fałszywe konta z których pisze sobie komentarze. Żałosne. Ciekawe ile jeszcze takich kont istnieje, albo kiedy Kama nauczy się, że może i maila powinna używać innego w tym celu. Pytanie czy to lepszy sposób na popularność niż kupowanie fanów na allegro? (link, link)
2. Wiadomo, że blogerki często wyprzedają zawartość swojej szafy, wszak nie mogą się pokazać w czymś niemodnym a i dochód trzeba sobie jakoś zapewnić. Ale akcja z przypalonymi butami była dosyć bezczelna. Czyżby wyjaśniała przy okazji dlaczego "Znana Blogerka" miała swego czasu konto allegrowe pełne negatywów? (link)
3. Znana blogerka jest także mistrzynią szermierki słownej, zarówno po polsku jak i po angielsku. Dziwi nas to, że prawie pani magister kierunku psychologia ma aż takie problemy z wysławianiem się w języku polskim, ale wyczyny po angielsku są po prostu mistrzowskie. Vivivi, good or bad - say me, icecreams, case's zamiast cases… długo by wymieniać. Może zamiast kupować nową torebkę warto zapisać się na kurs, choćby na poziomie A2?
4. Na fali wpadek językowych dopisujemy Maff - I love she. (link)
5. Fashionelka i jej ślub. Zastanawiałyśmy się długo jaka kategoria tu będzie najlepsza. I chyba kilka. W części wpadkowej nominujemy źle dopasowaną (ale markową!) suknię ślubną, tak samo fatalnie dopasowany (ale markowy!) garnitur pana młodego, plastikowe butelki na stołach weselnych gdzie miał przewodzić dizajnerski kolor Tiffany Blue (naprawdę szklane dzbanki są takie plebejskie?), viagra + psychotropy, ops, drażetki jako podziękowanie dla gości oraz sesja zdjęciowa w Paryżu, po zdjęciach w ogóle nie widać, że to Paryż. Gratulujemy, nie ma to jak wydać masę kasy na luksus którego w ogóle nie widać. Widać za to takie wanna-be.
6. Ostatnio przez blogosferę przetoczyła się informacja o tym, że blogerki mają nagłe przyrosty fanów, nawet po kilka tysięcy. Zostało to wytknięte zwłaszcza Jemerced. (link)


Kategoria: Masthewy 2013

1. Torebki. Najlepiej Korsa i LV. Oczywiście najtańsze modele, ale z widocznym logo. Warto wyeksponować je na kredensie.
2. Fuksjowy garnitur z Zary, który zdominował wiosenne stylizacje.
3. Torebka - diament od Sabriny Pilewicz, namiętnie i do wszystkiego lansowana przez Szarlizę.
4. Asymetryczne spodenki z Zary, wyglądające jak spódniczka
5. Kozaki za kolano, czyli w języku trendów nic innego jak Overknee Boots. Najlepsze w zestawie z punktem 6 czyli…
6. Sukienka w kratkę z Zary. No i kto powie, że polska moda nie opiera się na tej sieciówce?
7. Kolejna rzecz, która pojawia się w kilku odmianach to szara sukienka z Simple. Oprócz Simple pojawiła się też w wersji no-name oraz mejdbajmam
8. Chusta LV też jest ważnym dodatkiem. Im więcej literek tym lepiej. Niektóre blogerki nawet nie potrafiły wybrać jej samodzielnie i musiały pytać czytelników o pomoc.
9. Z niezwiązanych z ubraniami masthewów mamy oczywiście świece Yankee Candle
10. Kolejnym feszyn dodatkiem w tym roku był zwierzak, nowy nabytek Szarlizy, junior w rodzinie, Manolo Gliniecki zdobył serca czytelników i +10 do ocieplania atmosfery na blogasku


Kategoria: Obciachowe trendy na blogach

1. Synonimem obciachu, zwanym tez przez niektórych "plebsu wyobrażenia o luksusie" jest gust Fashionelki. Byle logo było, nie ważne jak brzydki jest produkt, Eliza to kupi. Najlepiej to obrazują choćby te balerinki: link
2. Kolejnym obciachem, według nas, jest to jak jedna z blogerek o wdzięcznym pseudonimie lub też nazwie bloga Diamentica stylizuje swoje paznokcie. Szpice są przerażające! Dobrze, że nie rozprzestrzenia się tak strasznie! Dodajmy do tego umiłowanie do ogromnych, wręcz karykaturalnych platform i mamy wcielenie kiczu. A szkoda, bo dziewczyna niebrzydka. 
3. Swego czasu w tym roku modne było noszenie adidasów do stylizacji kompletnie nie sportowych. Dziwny trend, zwłaszcza u osób, które próbują wmówić nam że ich styl jest elegancki, klasyczny i ponadczasowy.
4. Ogólnym obciachem jest noszenie podróbek. W tym roku podróbki zaatakowały szczególnie mocno. Romwe i Choies w natarciu. Jasne, nie twierdzimy, że wszystko to jest złe. Ale jest niedobrze, gdy blogerka próbuje uchodzić za luksusową damę, w poście sugeruje, że ubranie pochodzi z kolekcji jakiegoś znanego projektanta i dopiero na samym końcu, drobnym druczkiem widać Romwe, Choies lub mejdbajmam. To dopiero inspiracja. 
5. Umiłowanie do bronzera i brak wprawy w konturowaniu nim twarzy. U Szarlizy takich wpadek było mnóstwo, ale i Cajmel i kilka innych dziewczyn wyglądało nie raz jakby ktoś im tym bronzerem po prostu przyłożył


Kategoria: Blogerski szpan, aż do przesady

1. Fashionelka i ślub w tonacji Tifanny Blue
2. Szarliz i wyjazd do NY. Odgrzewany kotlet nr 2 w blogosferze. 
3. Zaproszenia na otwarcie butiku LV
4. Bezgustowne ale drogo urządzone przez architekta mieszkanie Fashionelki


Kategoria: Jedzenie i picie

1. Owocowe śniadania na instagramie
2. Ciasto Bannoffee
3. Lody magnum
4. Piwo sommersby
5. Butelki i puszki coli z imionami
6. Ore(ł)o


Kategoria: Blogerski partner

1. Adi. Człowiek orkiestra. Fotograf, prawnik, towarzysz pokazów, sekretarka, wyprowadzacz Manola, kto wie - może kryje się w nim nawet seksowny polski hydraulik?
2. Tajemniczy Pan Wydrych w niedopasowanym ale drogim garniturze
3. Leśny Nimf aka Drwal w sesji z Dębicką Lejdi
4. Żywa reklama gumek (do żucia) czyli mąż Daisyline


Kategoria: Najbardziej żenująca blogerka 2013

1. Kamila z newlifewithfashion. Za niechlujność, arogancję, przekonanie o własnej racji i nieomylności, oszustwa i ogólne zadufanie w sobie
2. Fashionelka. Za plebsu wyobrażenie o luksusie, szpan na marki i rezultat w stylu polskiej reprezentacji piłki nożnej: chciałam dobrze, wyszło jak zawsze
3. Szarliza Misteri. Za wpadki w języku polskim, angielskim, przyjmowanie reklam jak leci i udawanie że to tylko informacje, brak spójności wizerunkowej, bezczelne podróby (ops, inspiracje), kasowanie komentarzy i nie przyjmowanie jakiejkolwiek krytyki a udawanie przy tym nieomylnej, światowej damy z klasą. Oraz za ten okropny fotoszop i bronzer przez co wizualnie policzki wyglądają na wybuchające.
4. Kasia Tusk. Za nijakość, ukrywanie reklam, "posty dla naiwnych" przy graniu jednocześnie takiej zwykłej dziewczyny z sąsiedztwa. 
5. Shelikesfashion. Za aferę i chamstwo.
6. Macademian. Za przeobrażenie się z pomysłowej młodej dziewczyny we własną karykaturę 40+, chamskie komentarze i odpowiedzi. 





poniedziałek, 23 grudnia 2013

Miłość na Blogersko. Sezon 2 epizod 3



Ostatnie dni były dla Tess jednymi z najlepszych w całej jej blogerskiej karierze. Debiut Coco całkowicie przyćmił aferę ze Sparxami. Tess zdecydowała, że trzeba wykorzystać dobrą passę i założyła suczce oficjalny profil na fejsie i Instagramie. Zamieściła tam już kilkanaście zdjęć. Coco przystrojona nową spinką do włosów, w czasie szczotkowania, na nowej poduszce. Każde z nich zbierało coraz więcej lajków! Sam fanpejdż stał się tak popularny, że zaczął pojawiać się w proponowanych stronach, przez co lista followersów nadal rosła, a Izabel zamieściła pełen jadu komentarz jakoby Tess kupiła sobie fanów na Allegro. Dziewczyna była wówczas zbyt zajęta fotografowaniem Adrianowego torsu odzianego jedynie w pościel z Maorysów i nie zaprzątała sobie głowy wypocinami Francuzki. Inwestycja w ukochanego mężczyznę również okazała się opłacalna- Pieczarkuś zyskał już grono entuzjastów, zarówno płci pięknej jak i brzydkiej, czekających z niecierpliwością na obiecany, styczniowy pokaz męskiej bielizny z Oceanica. Tess musiała jednak przyznać, że wizerunek Adiego dotarł do tak szerokiego grona odbiorców także dzięki pozytywnej relacji Grzejnika na stronie „Między nami kobietami”.

- „Chyba nie będę się już na niego gniewać”- stwierdziła. O dwunastej miała przyjść Samara na ploty i świąteczną sesję zdjęciową, dlatego blogerka zerwała się już o dziesiątej by nałożyć farbę na włosy. Od kiedy przekonała swoich czytelników, że jej głęboki brąz jest naturalny, dokładała wszelkich starań by nikt nie dopatrzył się mysich odrostów. Następnie przygotowała Oreo i piernikowe latte- świąteczny prezent od Starbunia. Dziewczyna nie mogła doczekać się wizyty przyjaciółki. Musi opowiedzieć jej o swoich planach względem Adiego! Zdzich nie garnął się do szybkiego ożenku z nią, jednakże jej nowa połówka miała na pewno inne zdanie! Tess zaplanowała już jak ubierze na ten dzień siebie, Adiego i Coco. Kolorem przewodnim miała być oczywiście mięta. Zamiast tortu weselnego- muffinki z wizerunkiem Coco. Każdy z gości na pożegnanie otrzyma gumę do żucia z wdrukowanym zdjęciem młodej pary. Tess pogrążyła się w marzeniach tak bardzo, że nie usłyszała energicznego pukania do drzwi. Starła strużkę śliny i pobiegła otworzyć. Do mieszkania wpadła zaryczana Samara.
- Kochana, co się stało? Cały tusz Ci się rozmazał!- Tess zrozumiała, że w takim stanie jej przyjaciółka nie będzie reflektować na sesję zdjęciową.
-Krejzol ze mną zerwaaaaaaaał- załkała. 
-Kto?- Tess nie miała pamięci do nazw.
-M-mój didżeeeeej… Z-znaczy m-mój chłopaaaaaaak- Tess z rozrywającym bólem serca patrzyła, jak Samara wydmuchuje nos w swoją najnowszą chustę od LV.
-A jak on właściwie miał na imię?- Blogerka starała się utrzymać konwersację.
-N-nie w-wiem, c-czy to w-ważneeee? Ju-uż niiigdy nie b-będę miała w-wstępu do n-najlepszyyyych klubóóóóów w Warszawieeeeeee- przyjaciółka nie mogła powstrzymać łez. T-ten i-idiota z-zostawił mnie d-dla tej cycatej idiotki z Warsaw Whoreeeeee!
Ponieważ Tess nie wiedziała co zrobić dalej, zdecydowała się na jedyny w jej mniemaniu sensowny krok- poszła do kuchni po wódkę.
Pół godziny później Samara była już wyraźnie rozchmurzona. Tess nie miała pewności, czy to zasługa energetyzującego drinka czy piętnastu obraźliwych smsów, które wysłała do byłego chłopaka. Dziewczyny właśnie tworzyły świątecznego insta-mixa, gdy wrócił Adi. Miał ze sobą paczkę.
-Skarbie, spotkałem na korytarzu kuriera! Mam tu coś dla ciebie.
Rozchichotane przyjaciółki zabrały się do otwierania pakunku. Całość pachniała jak gabinet lekarski. W środku znalazły zapas pasty, karnet do wybielania zębów i liścik. Tess miała trudności z odczytaniem literek, jednakże zawsze przygotowana Samara pożyczyła jej swoje Ray Bany. Na widok znajomego charakteru pisma blogerce zadygotało serce. 
„Tess,
z okazji świąt przesyłam Ci zapas pasty i bon na wybielanie zębów. Jeśli dobrze pamiętam, ostatni raz na zabiegu byłaś pół roku temu.
P.S. Wiem, że jesteś teraz szczęśliwa, ale chciałem Ci powiedzieć, że popełniłem ogromny błąd. Wesołych Świąt.”
Zaskoczone przyjaciółki spojrzały na siebie i nie mając nic innego do roboty, wychyliły kolejnego drinka.

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Gwiazdkowe prezenty dla blogerek i nie tylko!

W tym roku zamiast blogerskich życzeń przychodzimy do Was z bogatą lista darów świątecznych. Jeśli macie w rodzinie lub wśród znajomych posiadaczy modowych lub lajfstalowych witryn - bardzo prawdopodobne, że te rzeczy okażą się trafionymi prezentami. Z wielkim trudem zebrałyśmy je w całość - blogerzy są przecież tacy wybredni...

Karta upominkowa do Zary - nigdy sie nie zmarnuje, najbardziej uniwersalny prezent i najlepiej sprawdzi się na poświątecznych wyprzedażach.



Karta upominkowa do Starbucks -  poprawi wyniki oglądalności na blogu. Zimowe stylizacje z kubkiem w ręku z waniliowa latte to unikat. Ocieplają wizerunek i zmrożoną rękę podczas feszyn sesji na blogaska!



Pamiątkowe zawieszki na choinkę, oryginalnosc nie zna granic! Pinterest sie chowa!



Akrylowy sweter z świątecznym wzorem - najlepszy sposob na Wigilijny post ze stylizacja. Dla niej i dla niego.

 

Oraz ubranko dla rasowego (albo i nie) pieska. Te miny mowia same za siebie.



Przechodząc do prezentów bardziej intelektualnych... Oto pozycje niezbędne w każdej blogerskiej i oczywiscie ikeowej biblioteczce.

Słownik języka polskiego - pisanie postow i udzielanie wywiadow staje sie latwiejsze oraz bardziej zrozumiale. 


oraz pierwszy słownik języka angielskiego - moze obiecane dwujezyczne posty w koncu zaczna sie pojawiac?


"Człowiek, ktory stworzył Zare" - co tu wiele tłumaczyć.. idealna pozycja dla wielbicieli tej marki. Niestety podobno juz nie do dostania w polskich ksiegarniach.


Dla fanów gotowania - elegancko zapakowana patelnia. Szkoda rozpakowywac do sesji na Instagram.



Kubek Starbucks, gdzie można wsadzić swoje foty z bloga i się lansować. Najnowszy masthew i odkrycie szatniarek.


Dla fanow oryginalnych wnetrz - obrazy z innymi miastami niz Paryz oraz Nowy Jorku w celu uzupelnienia kolekcji.




Polisa na zycie - ostatnio glosny temat. Jesli chcesz dowiedziec sie wiecej - odsylamy do blogerow-specjalistow.



Zyczymy BEZSTRESOWYCH zakupow!

sobota, 14 grudnia 2013

Miłość na Blogersko. Epizod 2, sezon 2


Tess nie była pewna jakiej reakcji spodziewać się po ukochanym. Adi wracał ze Starbunia dopiero koło 20, więc blogerka cierpiała na nadmiar wolnego czasu. Ponieważ niespokojne myśli nie chciały jej opuścić, ostatnie dwie godziny spędziła na kasowaniu niepochlebnych komentarzy. Zablokowała już dwadzieścia osób i niestety wszystko wskazywało na to, że liczba antyfanów będzie rosła. Dziewczyna postanowiła, że to najlepszy moment by wrzucić instamix na którym pochwali się najnowszymi kosmetykami sponsorowanymi od Daglasa. Normalnie napisałaby o tym notkę, ale darowany fluid okropnie ją uczulił, przez co promocja kosmetyków byłaby bardziej naciągana niż zwykle. Grzejnik nadal zamęczał ją telefonami, Tess jednak nie miała ochoty wdawać się z nim w dyskusje. Wciąż miała w pamięci scenę z imprezy u Bąka. Prędzej założy skarpetki do sandałów niż wybaczy Grzejnikowi, że skradł Adiemu całusa! Strumień świadomości przerwał zgrzyt klucza w zamku. Najwyraźniej Adi zerwał się dziś wcześniej z pracy. Łypnął groźnie na Tess spod ośnieżonej czupryny. Niespiesznie zdjął płaszcz, po czym usiadł na kanapie.
- Tess, dlaczego to zrobiłaś?- barista brzmiał jakby wycofano z H&Mu jego ulubione rurki- ufałem ci, a teraz wszyscy w Starbaksie się ze mnie śmieją!
- Pieczareczko, ja nie chciałam! Gdy te Sparksy zaczęły mnie oczerniać na fejsie spanikowałam! Nie mogłam powiedzieć, że to ja, moja kariera ległaby wtedy w gruzach!
-A co z moją karierą!?- wrzasnął Adi- Zastanawiałaś się nad tym? Szefowa zabroniła mi robić brzoskwiniowe latte przez najbliższe dwa tygodnie, mogę się pożegnać z awansem!!!!
-Ja…-blogerka nie wiedziała co powiedzieć. Przez ostatni miesiąc było tak dobrze! Zdziś i Izabel ucichli, grono fanów stopniowo pęczniało, statystyki rosły, a sponsorzy proponowali coś więcej niż rajstopy i żelazko. A teraz, przez jeden głupi błąd wszystko miało się skończyć?!
Niezręczną ciszę uratował dzwonek do drzwi. Adi nadal siedział nachmurzony, więc zrezygnowana dziewczyna poszła zobaczyć kto się napatoczył. Może telewizja doceniła jej wysmakowany gust i postanowiła pokazać w programie śniadaniowym jak mieszka?
Ku swojemu niezadowoleniu Tess odkryła, że nieproszonym gościem jest nie kto inny jak Grzejnik. Miał na sobie nową perukę w kolorze jasnego orzecha i szary płaszcz Hugo Bossa.
- Tess, skarbie, nie zostawiłaś mi wyboru! Przyszedłem prosić cię o wybaczenie osobiście!
- Grzejnik, to nie jest dobry moment… - Adi za każdym razem wzdrygał się na wspomnienie ostatniej imprezy, dlatego blogerka chciała oszczędzić mu dodatkowych nerwów.
- Tess, ja tylko na chwilę! Wiem, że zachowałem się fatalnie, nie powinienem dawać Adiemu tej różowej pigułki… Dlatego chcę wam wynagrodzić mój wyskok i podarować wam coś na przeprosiny!
Grzejnik rozpiął płaszcz i wyciągnął zza pazuchy małą, puchatą kulkę. Tess sądziła, że to mufka i wyciągnęła rękę, by ją przymierzyć. Wtem mufka zaczęła piszczeć i blogerka zorientowała się, że to mały, uroczy shih tzu!
Pisk radości wywabił Adiego z pokoju. Na widok szczeniaka natychmiast się rozchmurzył i przykucnął go pogłaskać.
-Widzę, że prezent się podoba!- Grzejnik nie krył radości. Zostawiam was zatem. Tess, kładę ci na stoliku moją nową książkę, jak będziesz miała czas, to przejrzyj i napisz mi recenzję, si? Na pewno ci się spodoba, jest dużo obrazków! See ya, skarbie!
Para była tak zajęta pieskiem, że nie zauważyła, kiedy bloger ich opuścił. Tess spojrzała na ukochanego i ciężko wciągnęła powietrze.
-Pieczarciu… Przepraszam, nie powinnam zwalać na ciebie moich problemów, powinnam od razu przyznać się czytelnikom - dziewczyna była wyraźnie skruszona. Adi chwycił ją za rękę i mocno przytulił.
-Głuptasie, za bardzo cię kocham, by się na ciebie złościć! Wiesz Tess, może dobrze się stało? Niedługo afera ucichnie a Tobie podskoczą staty. Zapomnę o całej sprawie jeśli obiecasz mi jedno.
- Kochanie, zrobię dla ciebie wszystko! – w tym momencie Tess porzuciłaby nawet pokaz Zuzi Kopczyńskiej i poszła z Adim na trzecioligowy mecz piłki nożnej.
-Chcę mieć swój udział w tworzeniu twojego bloga. Pojawiać się na nim, brać udział w kampaniach reklamowych i chodzić z tobą na pokazy. Chcę być częścią twojego kolorowego świata, Tess.
Dziewczyna nie mogła uwierzyć w swoje szczęście! Jej facet z własnej woli będzie się pokazywał w mięcie na jej blogu! Zdzich nigdy nie chciał na to przystać, co więcej, uważał jej pasję za głupią i bezsensowną niczym uporczywe leczenie zęba mądrości. Tess uśmiechnęła się szeroko i podniosłym tonem powiedziała:
-Adi, masz to jak w skarbcu! A teraz chodź, pokażmy światu naszą Coco!


script by aKuku Szpanel

czwartek, 12 grudnia 2013

Rock, Youtube i wstyd

Witamy serdecznie w to mgliste i deszczowe grudniowe popołudnie. Dzisiaj chciałybyśmy Wam zaprezentować parę niusów z blogosfery/videosfery urodowo-lifestylowej. Posty o takiej tematyce będą pojawiały się raz na jakiś czas, w momentach sporych aferek youtubowych albo kiedy wypatrzymy coś wartego uwagi :)

1) Zaczynamy od RGP, czyli Rock Glam Princess. Już raz wspomniałyśmy o niej w kontekście jej opinii o teledysku Majli Sajrus (klik).
Laura znana jest ze słodkiego (jak herbata posłodzona kilogramem cukru) głosiku. Więcej o niej można poczytać w komentarzach pod wrześniowym Kocim Okiem. Słusznie zarzuca się jej: kasowanie jakichkolwiek negatywnych komentarzy i blokowanie za najmniejszą uwagę - ale nie jest to nic nowego. Laura słynie także  z powiedzień, że torebka poniżej 100 zł to szmata z ceraty (co nie przeszkadza jej w obdarowywaniu takimi torebkami swoich widzek w ramach sponsorowanych rozdań), posiadania w domu hurtowni świec YC oraz wprowadzenia do Polski Glossyboxa.

Dzisiejszy post został zainspirowany obserwacją ostatniego eventu, w którym brała udział Laurka i bardzo bliskie jej sercu osoby. O co chodzi? O akcję promującą nowoczesne metody antykoncepcji.

Najpierw RGP wystąpiła w filmie, w którym wzięła udział także Segritta:

Przy okazji możecie podziwiać drewniane aktorstwo Karoliny Baszak, Laura wypadła tutaj świetnie.


2 grudnia na fanpejdżu "Wakacje na okrągło" został ogłoszony konkurs fotograficzny pt.: "Czym jest dla Ciebie antykopcepcja". Streszczając, konkurs polegał na zrobieniu sobie zdjęcia z kartką, na której będzie napisana odpowiedź na pytanie konkursowe. Do wygrania była sesja zdjęciowa, na której każda z 12 laureatek zostanie wystylizowana przez RGP i Karolinę Baszak.

Jakież było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że jedną z osób, które zgłosiły się do konkursu, a co więcej, wygrały ją, była siostra Laury- vlogerka Marzena:

Źródło: Fanpejdż Wakacje na okrągło

Czy to jest sprawiedliwe?

No nic, jedziemy dalej.

6 grudnia w hotelu niedaleko Olsztyna odbyło się spotkanie blogerek i vlogerek na temat antykoncepcji.
Poniżej zaproszenie:

Źródło: blog ankyls.blospot.pl

Do hotelu zjechało 11 vlogerek/blogerek:
martyna_uk
boogiesilver
callmeblondiee
ankyls 
moaa
agata bloguje
eve gore
karolina baszak wraz z siostrą Marią
oraz RGP wraz z siostrą Marzenką (!) i bratem Jackiem (!)

Zapewne brat pojechał jako fotograf, bo na wspólnych zdjęciach niestety go nie ma. Ale mamy dowody na to, że tam był:


Źródło: Instagram rock_glam_princess

 Źródło: Instagram littlestar1987

Co wy na to, że blogerki/vlogerki wciągają do sieci i na eventy swoje rodzeństwo i bliskie przyjaciółki?
Przykłady takich zachowań:
Rock Glam Princes, jej siostra Marzenka (ostatni post 11 listopada, ostatni vlog 6 listopada) i brat Jacek, który dostaje także darmowe buty (tata zresztą też) z Schaffashoes (czyżby siostra załatwiła?), doradza w temacie seksu oraz prowadzi "poczytnego bloga";
Karolina czyli Stylizacje i jej siostra - mroczna "jebać biedę" Kesencja, która jest szeroko przez Panią "mam mrok w sercu, kocham Korna" reklamowana na twitterze i wszędzie gdzie się da;
Karolina Baszak - piosenkarko-vlogerko-nie wiadomo kto. Teraz w duecie z siostrą Marią.

Wszyscy dobrze wiemy, że RGP kumpluje się z Karoliną Baszak i z Moaa (o tej Pani czytajcie dalej) i oczywiście te dwie Panie lądują w hotelu razem z Laurą i jej siostrą.
PSZYPADEK?! NIE SONDZE.

Czemu tak się czepiamy? Bo denerwuje nas wzajemne kumoterstwo. Tu wepchnę, tu polecę, tu dam linka i obserwatorów/widzów przybywa. A jest tyle fajnych, nowych blogów/kanałów, które nie są znane szerszej publiczności, bo nie mają sławnego rodzeństwa albo "wpływowych znajomych". Zamiast bardzo bliskich koleżanek/rodziny Laury mogły pojechać tam inne blogerki/vlogerki. Widocznie nikt nie dał im szansy...

2) Nieesia25 osiągnęła własnie liczbę 100 000 subskrybentów! Jest pierwszą polską youtuberką urodową, której się to udało. Jak słusznie Agnieszka podkreśliła, udało się jej to osiągnąć własną pracą, bez żadnych współprac z firmami i innymi youtuberkami...
Zaraz za nią z liczbą 86 000 subskrybentów jest RedLipstickMonster. Dziewczynom gratulujemy! :)


3) Sprawa trzecia.
To zdjęcie i te dwa komentarze:

Źródło: Instagram martyny_uk

Oczywiście dziewczyna komentująca tuszę Boogiesilver nie popisała się kulturą, jednak to co napisała koleżanka RGP przeszło najśmielsze oczekiwania obserwujących instagram martyny_uk.
Standardowo, jak to w takich przypadkach bywa, komentarze szybko zostały posprzątane. Niesmak jednak pozostał.
 Swoją wypowiedzią pani Moaa zaprezentowała poziom niższy niż dziewczyna, której odpowiedziała.
To nie pierwsza taka sytuacja, ale kolejna nauczka na przyszłość - osoby w jakimś stopniu publiczne powinny ciągle uważać na to piszą w Internecie. Obserwujący są szybcy jak błyskawice :)

Źródło: moaa.pl
Estetka taka. Emocjonalna.

4) Wracamy do RGP.

Laura i jej wysłużony telefon:
Źródło: facebook SióstrGlam

I znowu okazuje się, że my biedne polaki-cebulaki nie wiemy jak ciężkie jest życie blogerek!A jaką ciężką prace wykonuje ich telefon! Narażony jest na stres, kremy do rąk z PatiKot, kąpiele w bombach, samojebki na granicy ryzyka w bujającym się autobusie, umazanie bitą śmietaną, zalanie kawą z mlekiem sojowym ze Starbunia, listopadowy deszcz, grudniowy śnieg i siłownię...
Chyba wydarzył się jakiś cud, że SE przeżył w całości te 7 miesięcy. Na swoje szczęście odchodzi już na zasłużoną emeryturę, bo SE Polska postanowiło ciężko pracującej blogerce sprezentować telefon nowszej generacji. Uff!

5) Oglądającym zagraniczne youtubowe kanały polecamy podsumowanie roku 2013:


Tutaj zeszłoroczne:

Które podoba wam się bardziej?

6) Post ten zakończymy naszym ulubionym komentarzem: zazdrościsz. Niech screenshot mówi sam za siebie:

Źródło: facebook SióstrGlam

pozdrawiamy grudniowo,

NiemodnePolki