wtorek, 10 lipca 2012

DIY, czyli Destroy It Yourself

DIY, jakie jest, każdy widzi.
Powstają na ten temat blogi i wątki na wszelakich forach, począwszy od modowych, skończywszy na akwarystycznych. Nie znam statystyk, ale podejrzewam, że co najmniej co trzecia szatniarka posiada stosowną zakładeczkę na swoim blogasku, w której prezentuje swoje dokonania.

Ma być oryginalnie.
Niepowtarzalnie.
Wyjątkowo.

Wspinając się na szczyty własnych zdolności manualnych oraz kreatywności, w pocie czoła, oparach Domestosa i kleju, kłując się przy tym ćwiekami i tnąc nożyczkami, szatniarka tworzy DZIEŁO. Dzieło, którego nie ma nikt!

stylizacje.pl / styloly.blogspot.com / fashiontazja.blogspot.com / modnapolka.pl / stylio.pl / stylistka.pl / musthavefashion.pl
truebluemeandyou.tumblr.com / chictopia.com / velvetpencil.blogspot.com / fashism.com / stylio.pl /cutoutandkeep.net
luckyloserclothes.blogspot.com / dressy.pl / outternetfashion.pinger.pl / myfashiondiaryxoxo.blogspot.com / thredballoon.blogspot.com / seekvintage.blogspot.com
Wniosek jest prosty: nie nosisz ciuchów DIY - nie istniejesz w szatniarskim świecie. 

Ćwiekowane kołnierzyki są już nieco przeterminowane (jeśli takiego nie miałaś - umrzyj ze wstydu), jednak obejście się bez szortów z naszytą flagą dowolnego kraju anglosaskiego wydaje się być rzeczą niewykonalną, a na pewno - niepojętą. To samo tyczy się t-shirtów pochlapanych Domestosem w czasie mycia toalety galaxy, z frędzlami i poharatanym poziomo tyłem (tu wymogiem bezwzględnym jest wystający stanik, rzecz jasna jak najbardziej zszarzały i sprany).

Niezależnie od tego, jak bardzo plebejsko wygląda zawartość Twojej szafy i jak beznadziejnie prezentują się Twoje fundusze - DIY zawsze pozostaje w Twoim zasięgu. Co więcej, dzięki dobremu pomysłowi, z t-shirtu, który można znaleźć w każdym lumpie w ostatni dzień wyprzedaży, stworzyć można najbardziej feszyn ciuch sezonu. Oto dowód:
Po lewej - beznadziejna koszulka, po prawej - feszyn t-shirt DIY tusk bloggerki mienta must have!
Przeanalizujmy: 
- feszyn kolor
- feszyn frędzle
- feszyn napis
- feszyn ołwersajz
- feszyn DIY
- feszyn asymetria ✔
Nie jestem pewna, czy to wina ograniczeń naszej zbiorowej wyobraźni, czy raczej kwestia genialności powyższego projektu, ale Redakcja nie jest w stanie wyobrazić sobie większego nagromadzenia modowości w jednym kawałku materiału.
 
Bonus!
Jeśli korzystanie z wyszukiwarek przerasta Twoje możliwości - podpowiemy Ci, jak wykonać najbardziej oryginalne i jedyne w swoim rodzaju ombre/dip dye szorty, które nosi jedynie 98% szatniarskich blogerek. Dzięki naszej instrukcji możesz do nich dołączyć już dziś!
 Oto instrukcja:
1. Znajdź w lumpie brzydkie spodnie,
2. zniszcz je obcinając nogawki (a przynajmniej część nogawek, zależnie od ilości posiadanego przez Ciebie cellulitu),
3. zniszcz je jeszcze bardziej odrywając im wszystko, co się da,
4. zniszcz je totalnie mocząc połowę w wybielaczu.
Włala! Teraz możesz cieszyć się samodzielnie wykonanymi szortami - czy czujesz tę satysfakcję płynącą z dobrze wykonanej pracy? Czy teraz wiesz już nareszcie, jak to jest zrobić coś od początku do końca własnoręcznie? Jeśli poczułaś to właśnie teraz - najprawdopodobniej nigdy nie zrobiłaś sobie sama kanapki. Tym niemniej - gratulujemy!

No dobrze, nie demonizujmy - oprócz niezmiernie oryginalnych "wszyscy mają flagę, mam i ja" arcydzieł, natknąć można się także na naprawdę ciekawe i niepowtarzalne pomysły. 
Przykładem może być koszulka, która swego czasu ujęła Redakcję swoją uniwersalnością i której przekaz jest doskonałym podsumowaniem większości wytworów blogerskich lewych rączek:

horse-fashion.blogspot.com


Dziubaski i pysiaczki
Grejwdigga

154 komentarze:

  1. Ale jakby nie było, koszulka Wam wyszła pierwsza klasa:D

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze dołem koszulki, tuż nad frędzlami, mógłby biec szlaczkiem princik aztecki :P :P (chyba że te już odchodzą do lamusa, wiecie coś może na ten temat?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo jeszcze na dole domestosowe ombre;)

      Usuń
  3. Wyczuwam falę zachwytu nad Waszą koszulką. Już teraz, już wkrótce. Tylko na polskich blogach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może będzie to pierwsze, jedyne i ostatnie trofeum do zdobycia w naszym speszyl gajwełeju?

      Usuń
    2. Do Justina wyślijcie!

      Usuń
  4. Kocham was.!
    Dziękuje za tą notkę ;)

    Pozdrawiam, Czarna.

    PS. Gratuluję koszulki, pierwsza klasa wprost z wybiegów za jedyne 9,90.

    OdpowiedzUsuń
  5. "tu wymogiem bezwzględnym jest wystający stanik, rzecz jasna jak najbardziej zszarzały i sprany"

    Zapomniałyście, że musi być w rozmiarze 75 Beeeeee, niezależnie od wymiarów, mieć obwód podjeżdżający aż do karku i powiewającą metkę marki na T.
    Pod białą koszulę BROŃ BOŻE nie może być cielisty, najlepszy jest neonowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musi być T., pusiapek z haendemu tesz siem nada

      Usuń
    2. dokładnie -nie dobrany biały stanik to musthave
      Biały najlepszy jest pod białe bluzki zeby jeszcze lepiej go było widac

      Usuń
  6. na waszym feszyn diy tee brakuje mi jednak
    -wzoru azteckiego
    -koloru neonowego
    -motywu galaxy
    wtedy bylby juz calkiem feszyn :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Już widzę,jak w następnym sezonie będzie królować tak zwany motyw gówniany!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak wrócę z mojego (nie)feszyn urlopu, to zrobię sobie jeansy DIY w całkowe wzory:)

    Pozdrawiam Was gorąco.

    Pan z Całką:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajdź jakąś taką, którą liczy się strasznie długo i pokryj nią całe spodenki! :D Sama mam koszulkę na której jest tyle rozwinięcia liczby Pi ile weszło :P

      Usuń
    2. Wybiorę jakąś z podstawieniami trygonometrycznymi, bo je bardzo, bardzo lubię:)

      Usuń
    3. Oto właśnie ludzie z innego świata. Tak się toczy rozmowy tam, gdzie nie studiuje się psychologii;) Osobiście tekst (nie pamiętam czyj), że ksiażka jest jak matematyczny Harry Potter absolutnie podbił moje serce;) Ciągle do mnie wraca :p

      Usuń
    4. To jest tekst by maszyna o Fichtenholzu:p

      Usuń
    5. Dziękuję za docenienie szczątków mej wyobraźni :*

      Usuń
    6. A proszę bardzo;)

      Usuń
  9. proszę, wyjaśnijcie mi o co chodzi z tymi chustkami! Nie rozumiem żartu :)

    JJ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak w zasadzie to o nic nie chodzi :D

      Usuń
    2. Nie znasz chustkowej anonimki? Wstyd;p

      Usuń
    3. Chustka i Całka to już integralne części niemodnych polek.;)

      Usuń
    4. Całka jest jeszcze integralną częścią mojego bloga xD

      Usuń
    5. To, że całka jest integralna, to ma nawet SĘS :D

      Usuń
  10. Śliczna koszulka!
    Uwielbiam Wasze posty. W świetny sarkastyczny sposób nakreślacie słabości internetowych "gwiazd". Czasem aż chce mi się śmiać, gdy widzę jak większość panienek ma się za najlepsze. Przykładem jest to, że gdy potrzebowałam kilku odpowiedzi dotyczących mody (przecież część ma się za profeszynal stajlist) do pewnego projektu, odpowiedziała mi popularna blogerka z zagranicy, a z Polski jedna na dwadzieścia spytanych raczyła cokolwiek napisać. Nie mówię tu o udzielaniu pełnego wywiadu (choć taki właśnie przeprowadziłam z tą dwójką), lecz o czystym szacunku, ewentualnej odpowiedzi bądź po prostu wymówce- nie mam czasu, nie chce mi się etc. Przecież nikt nie ma obowiązku rozmawiać z "plebsem"- no, pomijając facebook, gdzie da się zauważać tak cudowny "kontakt z fanami". Dlatego czasem mam wrażenie, że część tych znanych "trendsetterek" zupełnie nie szanuje faktu, iż czytelników nikt nie zmusza do obserwowania ich stronek. Równie dobrze mogą już nigdy tam nie wejść. Sodówka uderza do głowy. Na całe szczęście nie wszystkim. Tak jak wspomniałam, są jeszcze osoby zachowujące się rozsądnie (o dziwo lub nie są jednymi z młodszych)- Raspberry and Red lub Sparks and Whispers.


    Muszę przyznać, że jako osoba, która intresuje się modą i często zagląda na portale o tej tematyce, coraz częściej nasuwa mi się smutny wniosek, że to raczej polskie blogerki niesamowicie gwiazdorzą. Gdy patrzy się na odpowiedzi dziewczyn z zagranicy nie odczuwa się jakiejś megalomanii. Pozerstwo, pozerstwo i jeszcze raz- pozerstwo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części się zgodzę, u nas nie raz do jakiejś notki potrzebowałyśmy zdjęć blogerek, nie chciałyśmy ich używać bez ich zgody, więc wysyłałyśmy maile z pytaniem, oczywiście nie każda "raczyła" nam odpisać ;-)

      Natomiast na Facebooku całkiem niedawno zapytałam się jednej z blogerek z dość długimi włosami jakich używa kosmetyków, nie odpisała, może się przestraszyła, że będę miała włosy ładniejsze od niej..? :-D
      Natomiast całkiem inna blogerka z Krakowa bez problemu udzieliła mi namiarów na swojego fryzjera, który zrobił jej przepiękne ombre. Więc jak widać wszystko zależy od chęci.

      Usuń
    2. I czasu ;)
      Myślisz, że gwiazdy blogosfery mają czas odpisywać na milion maili o włosach i kosmetykach?

      Usuń
    3. Czas, żeby nasze gwiazdeczki zatrudniły rzeczników prasowych.

      Usuń
  11. Czy mi się wydaje, czy tymi chustkowymi giftami wchodzicie mi lekko w dupcię?;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna koszulka, po ile będzie na allegro?

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę zrobić giwełej z kotem

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialne! :) A jeśli chodzi o koszulkę - muszę ją mieć <3

    OdpowiedzUsuń
  15. frędzle mogłyby być fluo(najpierw wybielić potem pomalować mazakami siostry)! dodałabym jeszcze parę przypinek z printem galaxy (ukraść z biblioteki parę stron z albumu o astronomii, przykleić na karton po tanim winie, dokleić taśmą agrafkę i mamy)
    a z tyłu aztecki wzór (samodzielnie namalowany oczywiście)

    Ilość trendów jaką można zmieścić na jednym ubraniu jest nieograniczona!

    a jeszcze frędzle by można tak usztywnić, żeby zrobiła się bluzka z baskinką. Na to pomysłu nie mam, może po prostu nie prać parę miesięcy?:P

    OdpowiedzUsuń
  16. http://kwejk.pl/obrazek/1298553/.html


    ach co za faszyn sposób na oświadczyny. Muffinka, mientowy kolor i Tiffany ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. http://www.youtube.com/watch?v=_z5jU5nrlAo

    piosnka na pokrzepienie serc i umysłów :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Biorę 'gówno'.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak zawsze świetny post! Koszulka wspaniała. Podejrzewam, że niektóre blogerki może i umieją zrobić coś naprawdę fajnego, ale to zapewne mały procent. Pewnie szkoda im pociąć koszulkę z Zary albo wrzucić do Domestosa spodnie z H i M...

    OdpowiedzUsuń
  20. Koszulka to najwyższy stopień hipsterstwa:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna prawie że fluo miska!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie zapominajcie o ważnej roli poczciwych nożyczek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się wydaje, że nożyczki przy tym feszyn projekcie były niepotrzebne, w końcu od czego są pazurki kotka.

      Usuń
  23. Kolaze, kolaze, kolaze. Widze ze autorki wchodza na pewnego szafowego bloga zbyt czesto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jakiego? Ja mam taki epicki program jak PhotoScape i tam się w zasadzie same robią, zawsze to wygodniej, niż wrzucać zdjęcie pod zdjęciem celem ukazania mnogości identycznych DIYów ;)

      Usuń
  24. haha koszulka Konia z gównem mnie urzekła!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ej DIY są super, po co ma się płacić komuś jakieś 100 zł czy więcej, za zniszczone szorty jak można je zrobić za parę złotych, podobnie jest z mnóstwem innych rzeczy chociażby z biżuterią. Po co ma się wydawać kupę kasy i płacić korporacjom skoro można zrobić coś samemu za niewielkie pieniądze :) I co z tego że ktoś inny już to posiada? Idąc dalej, takim tokiem rozumowania równie dobrze możecie się przyczepić, że prawie wszyscy mają w swojej szafie dżinsy albo adidasy. Śmieszy mnie po prostu Wasze wielce "ęnteligenckie" podejście.

    Może warto czasem spojrzeć na coś bardziej pozytywnie? Chociaż pewnie gdyby tak patrzyły na to autorki, to blog by nie istniał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chill!
      Relax!
      Take it easy!

      Usuń
    2. Dla odprężenia polecam Kamciową sesje ala Lana
      http://2.bp.blogspot.com/-VTUl1hOseeA/T2nw-l71oSI/AAAAAAAABqw/4PJ352WlxoQ/s1600/kam03h.jpg
      http://3.bp.blogspot.com/-gREzYJXdjC8/T2nw91NsI7I/AAAAAAAABqo/w1egXdBp8iQ/s1600/kam03g.jpg

      Usuń
    3. Ej, ale co jej się z zębem stało? o.O

      Usuń
    4. Wypadł po trzecim zawale.

      Usuń
    5. Lana del Rej z Nagłowic;p;p;p

      Usuń
    6. I wszyscy razem w górę ręce!
      "Na głowie kwietny ma wiaaaanek,
      w ręku zielony..."

      (Tarirariara siallaaaala...)

      Usuń
    7. lol Kamilka wstawiła na blogaska zdjęcia kolekcji mak kłina, do tego napisała pod spodem, że nie wyobraża sobie jak (POLECI CYTAT, RĘCZNIE PRZEPISANY BO NIE MOŻNA KOPIOWAĆ ) "(...)gwiazda ubiera suknie balową albo jakąkolwiek ELEGANTSZĄ suknie i nie upina włosów. Z rozpuszczonymi niech idzie na basen a nie na czerwony dywan, to brak szacunku dla sukni, gospodarza, gości i widzów którzy potem będą oglądać jej zdjęcia"
      no padłam i nie wstałam po prostu...

      Usuń
    8. Ta dziewczyna to jakiś żart, nie wierzę, że ktoś taki istnieje.

      Usuń
    9. Niestety to nie żart.

      Usuń
    10. Kamila wyrocznia stylu, guru modowe, ubierająca się ze smakiem i zawsze stosownie do okazji....wyrazem szacunku do widzów wg niej są wymięte ciuchy, zbliżenia na pryszcze, zagrzybione pazury,cycki wypadające z sukienki i wystające metki.

      Usuń
    11. Najbardziej żałuję, że nie można u niej komentować postów, chociaż pewnie jak każda SZANUJĄCA SIĘ BLOGERKA nie zaakceptowałaby nic poza lizodupnymi(nie wiem czy jest takie słowo lol) komentarzami :((

      Usuń
    12. Jeny, i ona ma na imię tak jak ja o.O Mam chęć "wziąść i se zmienić" grrrr ;)

      Usuń
    13. Proszę was, nie mówcie jej po imieniu bo można poczuć się urażonym... :P

      Usuń
    14. Ha! Na zdjęciu z 9 czerwca tego roku K. prezentuje "elegantszą" suknię a do tego rozpuszczone włosy!

      Usuń
    15. Aż pokusiłam się, aby to zobaczyć. Faktycznie haha.
      Boże, ona jest taka obleśna ;_;

      Usuń
    16. Ja najbardziej lubię post gdzie Kamila przedstawia jak przechowuje ubrania- pomysł aby porozrzucać je na rozłożonej desce do prasowania najbardziej mnie urzekł

      Usuń
  26. Koszulki z motywem galaxy w wersji Di Aj Łaj często wyglądają jak zarzygane.

    OdpowiedzUsuń
  27. Boziuuu, cóż za piękne gówno:D

    OdpowiedzUsuń
  28. "Eliza wierzy w potencjał blogów, choć uważa, że wiele znanych szafiarek nie umie go wykorzystać. – Większość dziewczyn nie zna wartości swoich blogów i nie potrafi dobrze wycenić reklamy. Blogerki boją się negocjować i podawać zaporowych cen. Wychodzą z założenia, że lepiej mieć cokolwiek, niż nie mieć nic. Bardzo wysoko cenię sobie reklamy na moim blogu. Po pierwsze za dużo wkładam w to pracy i serca, żeby sprzedać powierzchnie reklamową za grosze, a po drugie nie chcę przekształcić bloga w bezwartościową tablicę reklamową."

    to jeszcze na temat maff frajerki i Elizy opinii na ten temat, wpadłam na onecie, wywiad ze stycznia, przynajmniej dziewczyna zdecydowane poglady ma;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego właśnie jeździ do Władysławowa na kilkudniowe wakacje...

      Usuń
    2. Zabrakło jeszcze zdania, że jak się ją 'postawi' koło osób krytykujących, ona będzie górą a krytykanci dołem. Bo oczywiście wygraną w życiu, definiuje się na podstawie ilości sponsorowanych wycieczek i koloru pudełka zaręczynowego.
      Świat się wali.

      Usuń
    3. elizka chyba bierze lekcje od 'króla blogerów'... warci siebie :)

      Usuń
    4. moim zdaniem Eliza dobrze robi, dziewczyny dostaja ciuchy, kosmetyki i musza pokazywac to na swoich blogach, a ona bierze za to kase. Smiejecie sie z jej zaradności bo nie rozumiem?

      Usuń
    5. Ja się na przykład śmieję z jej zaręczyn z pudełkiem.

      Usuń
    6. zaradności ? raczej z głupoty, że nazwała Maff frajerką :) niech sobie robi co chce, ale niech nie obraża innych i nie wygłasza opinii o 'psuciu rynku' bo właśnie tym się ośmiesza:)

      Usuń
    7. Nazwanie Maff frajerką było poniżej dna, jedyną osobą, która poparła feszynelkę, była szurlisa (naczelna polonistka RP). Oczywiście pościk został szybciutko z fejsa usunięty.

      Usuń
    8. No chyba nie jedyną.

      Usuń
  29. przepraszam, ale czy jej blog nie jest wlasnie tablica reklamowa?

    OdpowiedzUsuń
  30. dziewczyny! oprócz mojego chłopaka (wyimaginowanego oczywiscie, bo jestem gruba, brzydka i nikt mnie nie chce) nie mam sie komu pochwalić. mianowicie, juz dwie szatniarki zablokowały mnie na swoich fanpejczach, szarliza i feszynela. zaznaczam, że za komentarze w których nie było ani odrobiny chamstwa ani nic z tych rzeczy. zwykłe wyrażenie zdania, które nie jest lizodupstwem wobec nich i zachwytem.

    jesteście ze mnie dumne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają prawo to robić, obie są sławnęę i pięknęęę. Obie są niedoszłymi psycholożkami.

      Usuń
    2. heheh jesteś Halina?? ;)

      Usuń
    3. Mnie Szarliza też zablokowała, high five! ;)

      Usuń
  31. Czy ja tam widzę kołnierzyk z korali? Wow, muszę zawinąć matce korale.

    OdpowiedzUsuń
  32. Horse to jest jednak kreatywna bestia:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Czy frędzle nie były czasem modne w zamierzchłych czasach-pamiętam,że takowe bluzki chciałam mieć-jakieś hmmm...20 lat temu??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były były, więc ten kto zostawił sobie takie rarytasy w szafie, dzisiaj punktuje;)

      Usuń
    2. Ja 20 lat temu chcialam pociac sobie tak bluzke, ale mama mi nie pozwolila :(

      Usuń
    3. No mi mama też tego nigdy nie kupiła...od najmłodszych lat byłam wychowywana na NIEMODNĄ...

      Usuń
  34. Uwielbiam Was.

    OdpowiedzUsuń
  35. Byłam wczoraj w lumpie, chyba skorzystam z Waszych porad.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie mam takiego pięknego kota, więc DIY mi nie wyjdzie...

    OdpowiedzUsuń
  37. Pod wpływem Waszej wspaniałej DIY koszulki przypomniało mi się, że takie frędzle były modne wśród moich koleżanek z przedszkola, jakieś 14-15 lat temu. Szczególnie pamiętam kolorowe legginsy z takimi frędzlami na dole. Popularne były też bluzki, często frędzlom towarzyszyły "indiańskie" (prawie jak azteckie) wzory. Z tego, co pamiętam, to nazywało się "na Pocahontas". Wy też to pamiętacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si,pamiętamy :)) mialam taką bluzkę z pocahontas i frędzelkami :) była to jedna z moich ulubionych..niach niach...

      Usuń
    2. taaaak, Pocahontas <3

      Usuń
  38. Weszłam na bloga Kamilki. Pod postami nie można zostawiać komentarzy, więc już przymierzałam się, by napisać jej mejla (zwłaszcza, że twierdzi, że pytanie jej nie boli) ale weszłam w zakładkę "sesja ala Lana"... i zrobiło mi się przykro. Zupełnie poważnie poczułam się jak świnia, że chcę się pastwić nad biednym, nieświadomym, zagubionym stworzeniem i odpuściłam. Komuś zanurzonemu tak głęboko w jego własny świat nie odważę się mącić spokoju, bo to tak, jakby stłuc rybce akwarium.

    Koczilla

    OdpowiedzUsuń
  39. Widzę trend na słodkie kotki, inspirujecie się K.Horodyńską;D

    OdpowiedzUsuń
  40. Faszjonela ma niu dizajn bloga "by Eliza Wydrych" :P tak hamerykańsko się zrobiło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy faszionela przekwalifikowała sie z bloga modowego na lajfstajlowy?

      Usuń
    2. wtedy kiedy zaczęli jej sponsorować SPA i podróże z Kominkiem :)

      Usuń
    3. Łoj Łelizko, co Ty poczniesz ze swoim blogiem za 10 lat, jak się pierwsze zmarszczki pojawią?

      Usuń
    4. bedzie blog lajf & stajl & anti aging :DD

      Usuń
    5. Kamilka też z Podkarpacia jest? wie ktoś skąd dokładnie?

      Usuń
    6. K.Horodyńska jest z Dębicy.

      Usuń
  41. Ktoś we wcześniejszym poscie śmiał się, że Sharliza napisała borówki zamiast "jagody" akurat tu nic śmiesznego nie ma bo BO JAGODY TO NAZWA ZWYCZAJOWA!!! tak naprawdę to borówka czarna! taką ma nazwę więc same się ośmieszyłyście te co napisały , że ona mówi na jagody borówka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równie dobrze można powiedzieć, że to ty sie osmieszasz, bo jeśli komuś chodzi o jagode borówki czarnej to powinien powiedzieć jagoda, a jeśli chodzi o krzak to borówka czarna. A tak naprawde to niech każdy mówi na jagode borówki czarnej jak chce, albo jak sie nauczył.

      Usuń
    2. Pomidory to też jagody. Bo jagoda to nazwa typu owocu :P
      Czepianie się bajgli, precli, obwarzanków, borówek, pyr, wodzionki czy sznytek świadczy o... czepialstwie.

      Usuń
    3. Nikt się z niej nie śmiał, jedynie wskazał fakt, że po tym jakich słów używa, można łatwo określić jej (charlis) pochodzenie, czyli w tym przypadku - Podkarpacie. Ot co.
      To tak jakby powiedziała pyra zamiast ziemniak, obie są poprawne, lecz pyra jest Wielkopolska.
      Przerażające, że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem. A może to ty charlis?:D:D

      Usuń
    4. Mówiąc borówka równie dobrze może być z Krakowa...

      Usuń
    5. Owszem, ale nie z wiupertal;)

      Usuń
    6. Jeszcze nigdy nie słyszałam w Krakowie ani okolicach słowa 'borówka' ;) Na tych terenach spotyka się to raczej ze zdziwieniem.

      Usuń
    7. No co Ty, w Krakowie są tylko borówki. Polecam borówkowe lody ze Starowiślnej!

      Usuń
    8. Mieszkam pod Krakowem od urodzenia i raczej słowo "jagoda" wydaje się mniej naturalne, gdy mowa o tych małych, ciemnofioletowych owocach leśnych. :)

      Usuń
    9. No proszę, nawet w obrębie tego samego rejonu są takie różnice :) Prawdopodobnie zależy to od konkretnego miejsca i grupy wiekowej, w której się człowiek obraca.

      Usuń
    10. Maszyna właśnie idealnie wytłumaczyła jagody to także inne owoce.

      Usuń
    11. Też jestem z okolic Krakowa i u mnie mówi się borówka.

      Usuń
    12. W moich rodzinnych stronach - na śląsku cieszyńskim -zawsze mówiło się "borówki". W ramach ciekawostek językowych napiszę że po drugiej stronie Olzy-u braci Czechów borůvky to borówki a jahody to truskawki :)A dzisiaj na straganie widziałam owoce podpisane jako "jagody amerykańskie" :)

      Usuń
    13. u mnie na podkarpaciu mowi sie i tak i tak.
      btw, mozecie mi wytlumaczyc o co chodzi z tym 'nie jestem z podkarpacia, jestem z wuppertal? ^^

      Usuń
    14. To się odnosi do Szajsliz Misery i jej pochodzenia;p

      Usuń
    15. u nas nad morzem ;)jest tak borówka (chodzi o borówkę amerykańską) jagoda (mniejszy leśny owoc po których ma się zaparcie i można zarazić sie bąblowicą)

      Usuń
  42. Piękny kot, piękna podłoga, piękna miska, piękne WSZYSTKO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Pragnę jednak podkreślić, że podłoga pod miską i podłoga pod kotem to dwie różne podłogi - ta brudna jest na zewnątrz ;)

      Usuń
    2. Piękne DWIE podłogi!

      Usuń
  43. O tak, pewna "bloggerka" też dodaje pełno postów z DIY, może to jakoś podwiększa statystyki? Do tego dodaje posty ze zdjęciami, które zrobiła, a wcale nie są fajne, czy to przerwa, bo nie ma już jego super outfitu pokazać? Zobaczcie http://malioce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest takie słowo jak podwiększa?
      Jak na mój gust to nie po polskiemu :D

      Usuń
    2. no jest,w słowniku wupertal :)

      Usuń
  44. To teraz szybciutko trzeba się odziać w feszyn ciuchy, poszukać odpowiedniego tła do zdjęć. Wiem, że to może być dla Was nadludzkim wysiłkiem, bo jak twierdzi naczelna diva wuppertal, tła do sesji szuka się pół dnia - ale ja w Was wierzę dziewczyny, dacie radę.

    OdpowiedzUsuń
  45. E tam, już lepiej niech robią same, niż mają się chwalić tiszertami z Zary.

    OdpowiedzUsuń
  46. http://newlifewithfashion.blogspot.com/2012/07/213-glassware-drinkware.html
    ja pier*ole, nie kazdy musi być bogaty i mieszkać w pałacu, ale po ch*j robić takie bezsensowne posty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno czytelnicy się domagali;)

      Usuń
    2. ach, no to wszystko jasne hahaha :))

      Usuń
    3. "Szczególnie kryminały nocą, boję się jak cholera, i słuch mam wyczulony na każde drgnięcie, co ja czasami przechodziłam jak w zimie myszy się tłuką pod podłogą, a ja akurat byłam w trakcie mrożącej krew w żyłach zbrodni. " hahahahah

      Usuń
    4. Ta zbrodnia to chyba jak myślała nad tym postem :D

      Usuń
    5. ja jebie ^^ z tymi myszami to.. patologia. wstyd mi za nią.

      Usuń
    6. To jest tragiczne. Ja się zastanawiam trochę nad tą dziewczyną. Co jej jest? Czy tacy ludzie ... a z resztą... szkoda mi jej z jednej strony

      Usuń
  47. Ja znowu w sprawie kota - może jednak zróbcie gejwałej bo mi nawet frędzle proste nie wyszły bez kota

    OdpowiedzUsuń
  48. koszuli galaxy sa super ! Jak to to sie robi ??

    OdpowiedzUsuń
  49. Źle zabraliście się do tego wpisu. Jak można np zniszczyć i tak brzydkie spodnie?

    A w diy chodzi przecież o to żeby mieć tańszy odpowiednik, prawda?:)

    Nic złego w diy nie ma, czepiacie się tym razem zupełnie bez powodu :)

    OdpowiedzUsuń
  50. "JA NAPISAŁEM GÓWNO, MOJA KOSZULKA JEST ZRUJNOWANA!" Pałlo Koelo

    OdpowiedzUsuń
  51. Zajebiście się to czyta! Hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  52. Gdzie diy tam Pani Antywieszakowa! W ogóle o niej nie wspomnieliście!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Pani Antywieszakowa nie jest z bajki szatniarek czego nieraz dowiodła i zapewne "łączy się z nami w bulu" ;)

      Usuń
  53. hahahah, o masakro! Jesteście świetne/ni! Uwielbiam takie ironiczne teksty;) "szatniarki" ;D

    OdpowiedzUsuń
  54. dzięki za rozpropagowanie spodenek mojej produkcji, haha, jesteście niepokonane <3

    OdpowiedzUsuń
  55. popłakałam się ze śmiechu :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.