Zgadzam się z Potworkiem. Ten poemat trzeba oblać win... tfu! Kawą ze starbaksia i zagryźć pankejkiem! A tak łrili, łrili to dzięki wam mam choć jedną radość w tym dniu. :D Dziękuję różami w kolorach tęczy. Pozdrawiam Zuza
A tam kawa- starbuniowy napój w puszce :D (nie wiem czy do nas już te wspaniałości dotarły ale w brytyjskiej gazecie widziałam reklamę, ba nawet widziałam jakieś saszetki do samodzilnego rozpuszczenia)
Także proponuje posypać proszkiem z saszetki i potem polać kawą :D
Oj tam oj tam, upatrzyłam sobie nawet mjentowe kafelki na ściankę w pokoju: http://4.bp.blogspot.com/-XSVWfwzK5Rw/UB0hBztVkJI/AAAAAAAAEMI/AV31LeQKmn0/s1600/Przechwytywanie+w+trybie+pe%C5%82noekranowym+2012-07-08+165441.bmp.jpg
wydaje mi się, że w poście z 1 sierpnia zapomniałyście wspomnieć o tym wiekopomnym wydarzeniu: http://www.kimono.pl/DEBIUT-Pamietnik-Modowej-Blogerki-odkrywa-CIEMNE-STRONY-blogowania-a4366
sprawa ewidentnie nadaje się do omówienie na tym bogu. czy autorka notki o lekturach naszych szafiarek spodziewała się, że niebawem będziemy tu mogły omawiać książkę autorstwa modowej blogerki?
Najpierw przydałoby się, żeby przynajmniej jedna z nas tę książkę kupiła i przeczytała - niestety, nie ma nawet chętnych na zrzucenie się po 0,38PLN na to wiekopomne dzieło i pomnik współczesnej polskiej beletrystyki...
ale żen. Któż kazał tej dziewczynie blogować? Sama tego chciała, a teraz biedna zgrywa z siebie ofiarę. Cytuje z kimono.pl : "Jej fascynacja modą i sobą zaczęła przeradzać się w coś, co doprowadziło ją do ruiny finansowej i totalnego zniszczenia swojego wyglądu" Mamy współczuć czy jak ?
Kurcze, ale jesteście leniwe i skąpe ;) Tym komentarzem udowodniłaś, gravedigger, że niemodne nie są prawdziwymi blogerkami ;) Polskie blogerki (przynajmniej te, które zajmują się szeroko pojętym szafiarstwem) na każdym kroku wykazują się wielkim poświęceniem, żyły sobie wypruwają tylko po to, żeby ich czytelnicy byli zadowoleni z efektów ich pracy. Jessica Mercedes kilka miesięcy temu (kiedy to uznała, że Kasia Tusk ma w swym wieloosobowym mejklajfizjerowym sztabie nie tylko stylistkę, ale również wybitnych specjalistów od PR odpowiedzialnych między innymi za jej korespondencję mailową… no bo w końcu napisanie maila to zadanie, któremu są w stanie podołać tylko prawdziwe szafiarki, a nie szafiarki-celebrytki) prawie do łez mnie doprowadziła. Ja głupia myślałam, że szafiarki to takie dziewczyny, które interesują się modą, wrzucają na blogaska swoje stylizacje (mniej lub bardziej udane) i z takiej właśnie działalności czerpią różnego rodzaje profity. Okazało się jednak, że blogowanie modowe to cos znacznie poważniejszego, bo… blogerki robią, to co robią tylko i wyłącznie dla NAS – czytelniczek. Prawdziwe filantropki i waleczne bojowniczki o to, aby polskie ulice pełne były pastelowych i neonowych plam, które nie daj borze nie są plamami o jakichś regularnych kształtach, bo w końcu asymetryczne kroje były prawdziwymi wiosennymi must have’ami roku pańskiego 2012. Myślałam, że na wasze poświecenie też mogę liczyć. Niestety zawiodłam się na was. Czytam wasze posty regularnie, komentuję, a w zamian za to nie dostanę nawet krótkiego posta na temat szafiarki-bajkopisarki (przepraszam, pamiętnikarki)? Wstydźcie się! ;) Myślałam, że traktujecie ten blog trochę poważniej i w takich sytuacjach jak ta (czyli w momencie, w którym wszystkim obserwatorom szatniarskich losów włącza się w głowie alarm pt. skąd u blogerki, która jest znana między innymi z występów takich jak ten http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aZLtc6RFsQE , myśl o tym, aby poświęcić swój czas i energię na pisanie książki???) pokażecie, że 0,38 PLN to nie jest dla was żadna przeszkoda. Do tej pory kominkowe teksty o tym, że marzy on o zostaniu najsłynniejszym pisarzem w dziejach ludzkości, traktowałam z przymrużeniem oka (tak jak zapewne Tomek Tomczyk – miszcz autokreacji i blogowej prowokacji). Jeżeli polskie szafiarki za przykładem panny Szczepaniak postanowią zająć się pisaniem książek, to jeszcze się okaże, że publikacja Tomka zasłuży na miano co najmniej najlepszego debiutu na polskim rynku wydawniczym ;)
Ostatni wierszyk jest świetny :D Zara to zdecydowanie świątynia - widziałam nawet jakiś czas temu wątek "czy idziecie jutro na wyprzedaże do Zary" i tam właśnie "szatniarki" się nakręcały zbliżającymi się przecenami xP
Poprzedni post mi się bardziej podobał - wszystkie najważniejsze nowości ze świata mody w jednej notce! Nawet w sezonie ogórkowym znalazłyście coś ciekawego. :) Jeszcze dodam, że myślę, że Charlize jako rodowita Niemka powinna pisać również w swoim ojczystym języku :D ;)
A panienka z Violin Style wchodzi w dupkę blogerkom piejąc z zachwytu u nich w komentarzach, a na niemodnychpolkach jedzie po kim się da ;) Oj jak chorągiewka na wietrze, nieładnie ;)
ojojojojojojoj leć lepiej na bloga szarlis i napisz jej to na jej blogu, tylko przypadkiem nie zapomnij się najpierw wylogować a tak serio - SKOŃCZ DZIEWCZYNO SPAMOWAĆ. Każdy zna już adres twojego blożka i uwierz, nie wzbudza on żadnego zainteresowania.
Charlize nie opublikowałaby takiego komentarza. :P Nie wiem, gdzie Ty widzisz jak "pieję z zachwytu" - niezbyt często komentuję inne blogi, ale jak już to robię to zawsze staram się zostawiać komentarze z konstruktywną krytyką (owszem, jak mi się coś podoba to tego nie ukrywam, jednak bardzo rzadko wszystko w danym poście jest fajne). Poza tym nie "jadę po kim się da" - nie przesadzaj :P
Joannna - mam wrażenie że lada dzień z lodówki mi wyskoczysz! ;-) Ja tutaj po cichutku... bo kocham Zare, Starbaksia i szykuje pościk "zapchajdziure" whatsinmybag...
Niemodne Polki nie są moim wrogiem (a właściwie wrogami) - kibicuję im i czytam ten blog od pierwszego posta, gdyż w ciekawy sposób i z tzw. polotem pokazują przywary "szatniarek" i rzucają inne światło na tą całą otoczkę modową. ;) Mi również wiele rzeczy nie podoba się w polskiej blogosferze i staram się zachować do tego dystans. Nie rozumiem np. dlaczego większość blogerek nie przyjmuje jakiejkolwiek krytyki...?
zostawianie adresu do swojego bloga, w momencie gdy można w niego wejść przez twój profil, jest dla mnie reklamą. Dlatego, zgodnie z "Reklama jest natomiast płatna żywym towarem, więc linki do Allegro oraz blogów lecą szybciej, niż zdążysz je napisać" błagam o usuwanie takich komentarzy. pozdrawiam jadzia z w_dupie_mam_twojego_bloga_jakbyś_napisała_coś_interesującego_to_bez_reklamy_bym_weszła.com (sorry za długą nazwę, wszystkie bardziej fashion były zajęte)
Kiedyś pofatygowałam się i znalazłam z 50 stylizacji, które Szarlis chamsko zjechała z jakiś lookbooków, zdjęć modelek z altamiranyc.com i tak dalej. Dosłownie skopiowała KAŻDY element stroju, oczywiście nieudolnie. To jest moja ulubiona kopia, w sumie to nie wiem dlaczego, bo inne były równie śmieszne i żałosne :D. Hahaha Szarlis a'la opierzony kurczak :)
tu oryginalna stylizacja ---> http://www.123l.it/photo/konstantina_3.jpg a tu podróbka Szarlis ---> http://charlize-mystery.blogspot.com/2011/07/mad-about-you.html
Nie, nie jestem aż taką straszną zołzą :) Po prostu blogi szafiarskie i ich właścicielki - zapatrzone w siebie do granic możliwości dziewczyny - chwalipięty - bardzo mnie złoszczą i dlatego dodałam w swoim życiu aż 2 komentarze na takich blogach (oczywiście ich nie opublikowano). Pierwszy - na blogu Alicepoint, bo wkurzyło mnie, że dziewczyna odtwarza z uporem maniaczki stylizacje, a nawet zdjęcia zdjęcia ze strony niejakiej Rumi Neely (Fashiontoast). Drugi komentarz zostawiłam na blogu Charlizemystery - było to mnóstwo linków do oryginalnych stylizacji i tych podrobionych przez Szarlis. A zrobiłam to, żeby po po prostu ją wkurzyć i żeby wiedziała, że nie każdego można oszukiwać. A poza tym Szarlis maksymalnie wkurzyła mnie jeszcze tym, że na początku blogowania (przejrzałam historię) ubierała się jak zwykła nastolatka - najtańsze sieciówki i second handy, a teraz nagle dodaje posty z cyklu - Moja nowa torebusia lujiwitą (jak można gustować w takim szajsie LOL!!!) - i dodaje zdjęcie paragonu, żeby wsztyscy wiedzieli, że Szarliz zapłaciła za owe 'cudo' prawie 3 tysiące :D Albo jej wpisy typu - Polecam świetnego, taniego fryzjera. Tylko 250 złotych za obcięcie. 500 farba. Trochę żenujące zważywszy na to, że takie blogi czytają głównie dwunasto - trzynastoletnie dziewczynki, których opiekunowie najczęściej nie dysponują środkami, żeby kupić im to, co poleca im ich wyrocznia - Szarlis. A już totalnym przegięciem była akcja na blogu, fejsie i wszystkich możliwych kontach pod tytułem "Głosujcie na mnie, bo chcę pojechać na darmowe wakacje na Kanary". PS. Właściwie to nie powinnam tych zdjęć powyżej wklejać, ale musiałam się wyżyć. Nie rozumiem czasami ludzkiego tupetu. PS. 2 Przepraszam za wszystkie błędy gramatyczno-stylistyczne, ale pisałam jednym palcem na kolanie.
Anonimowy5 sierpnia 2012 20:32 A właśnie, że powinnaś je wklejać! Charlize zarabia na swoim blogasku pokaźne sumki i daje do zrozumienia wszystkim wokoło, że to tylko i wyłącznie zasługa jej niezwykle ciężkiej pracy, przedsiębiorczości i tego, że jest ambitna i rozwija swoją modową pasję. A tu się okazuje, że nawet tak banalne stylizacje jak czarna spódnica + biały top kopiuje od innych blogerek. Powinna część swoich dochodów z lipca 2011 przekazać Konstantinie. to jest najzwyklejszy plagiat, kradzież własności intelektualnej.
A to ktoś ma wyłączność na pokazywanie się w czarnej spódnicy i białym topie? przesadzacie. Przyczepiłyście się dziewczyny jakby coś wam zrobiła. A druga sprawa to zastanawia mnie gdzie niby Charlize tak prosiła o głosy żeby jechać na kanary? bo przeszukałam bloga i fanpage i nie ma nic poza prośbą o trzymanie kciuków. zdjęcia paragonu o ile pamięć mnie nie myli były tylko dlatego że padało hasło że to podróbka? Żałosne jest to, że potraficie się czepiać wszystkiego, jakbyście własne życie miały na tyle ubogie żeby wzbogacać je pociskiem z innych.
magdaleno, co innego ubrac sie w czarna spodnice i biala bluzke, a co innego wmawiac nam, ze samemu sie stylizacje wymyslilo, a ubrac sie niemal identycznie jak inna blogerka.
Obrończyni Szarlizy, ty sprawdziłaś te linki, które wrzuciła Anonimowy 5 sierpnia 2012 19:50???
Co do pokory, to ona się przyda takim osobom jak Karolina właśnie. nie mam nic do niej. czasami przeglądam jej bloga i doceniam to, że udało jej sie wybic. jednak jezeli jej stylizacje, na których zarabia mnóstwo pieniędzy sa po prostu wierną kopią czyjegoś zestawu, to w tym momencie serdecznie jej dziękuję i obiecuję, że więcej strony charlize-mystery nie odwiedzę.
Chamsko skopiowała cudzy zestaw? Powinna w takim razie na swoim blogu podać linka do stylizacji Konstantiny - podac źródlo "inspiracji", bo w zbieg okoliczności to ja tutaj nie uwierzę.
nie wiem, co jest bardziej żałosne... to, że blogerka, która nie ma za grosz pokory i szczyci się tym, że to ona jest najpopularniejszą polską szafiarką, kopiuje zagraniczne blogerki... czy może to, że sa ludzie tacy jak Ty - fanki, które w oczach "hejterów" widzą belkę, a nie dostrzegają jej we oczach polskich blogerek i nawołują nas do nauki pokory.
hejterstwo to chamskie uwagi w stylu "masz końską gębę". Pokazywanie, że ktoś jest oszustem, to otwieranie oczu nieświadomym miłośniczkom polskich szatniarek.
ja się bardzo cieszę, że tego typu rzeczy wychodzą na jaw.
a ten tekst z nauką pokory to może była z twojej strony ironiczna uwaga? bo jeżeli już tak wytrwale bronisz swojej idolki, która ma niewiarogodny wręcz talent do pisania wrednych/sarkastycznych uwag na temat swoich czytelników, to zastanów się najpierw czy Charlze swoim zachowaniem nie przyczyniła się do tego, że niektórzy mają jej dosyć? Sa takie blogerki jak Jestem Kasia i takie jak Charlize. Ja wolę te w stylu Kasi - zwyczajnie sympatyczne, ktore swoich czytelników nie nazywają żałosnymi polaczkami.
Zapomniałaś napisać, że pewnie wszystkie uczestniczki tej dyskusji sa grube, pryszczate i nic w życiu nie osiągnęły - typowe argumenty walecznych obrończyń szatniarek.
Wstydzę się za Charlize. dobrze, że nie jest polską blogerką ;) deutschland deutschland uber alles... okazuje się, że do czasu.
Charlize, żegnam cię. Myślałam, że twoje stylizacje to po prostu mieszanka darów jakie dostajesz od zary, h&m, reserved i mohito. niestety okazało się, że żeby stworzyć tak banalny zestaw jak ten z lipca 2011 potrzebujesz pomocy od kolezanek z branży...
Mam nadzieję, że skorzystasz ze światłej rady swojej fanki i nauczysz się trochę pokory dzięki tej aferce. może już nie będziesz wraz z Reklamelką wyśmiewać Maff, która nie jest tak "przedsiębiorcza" jak wy, a w blogowaniu widzi szansę nie na łatwe pieniądze, ale na rozwój, który zaprocentuje w przyszłości. Nie jestem fanką Maff, ale ona chyba naprawdę żyje modą i dla mody (czyt. ma PRAWDZIWĄ pasję). No i pewnie dlatego ma na fb ponad 70 tys. fanów. Bierzcie z niej przykład, blogowe business women. Czasy waszej bezkarności chyba już się skończyły.
Charlize zarabia na swoim blogasku pokaźne sumki i daje do zrozumienia wszystkim wokoło, że to tylko i wyłącznie zasługa jej niezwykle ciężkiej pracy, przedsiębiorczości i tego, że jest ambitna i rozwija swoją modową pasję. A tu się okazuje, że nawet tak banalne stylizacje jak czarna spódnica + biały top kopiuje od innych blogerek. Powinna część swoich dochodów z lipca 2011 przekazać Konstantinie. to jest najzwyklejszy plagiat, kradzież własności intelektualnej.
A sama nie chce by ktoś kradł jej zdjęcia. Hipokryzja.
Tylko, że wiecie tu nie chodzi o biały top i jakąś czarną spódnicę. Tylko OBIE mają ten SAM shirt (ta sama firma i ten sam nadruk) i do tego bardzo charakterystyczne pierzaste spódnice (Zara, model jesień zima 2011) :D
Troszkę zabawne:) Swoją drogą, nie jestem zaskoczona: Charlize naprawdę nie zna się na modzie (mam wrażenie, że moda to dla niej tylko to, co jest w sieciówkach)i jest bardzo banalna i odtwórcza. Nie ma w sobie nuty szaleństwa i kreatywności.Chociaż jestem zaskoczona, bo aż o taki brak pomysłowści jej nie podejrzewałam. Biała koszulka i czarna spódnica: i nawet tutaj potrzebuje tutoriala:) Miau
no to ja mu trochę pomogę. mogą nas oskarżyć o zniesławienie/pomówienie. No bo pewnie okaże się, że to zwykły zbieg okoliczności i tak naprawdę to każdy zestaw Charlize to jej własne "dzieło",a Karolina bloga Konstantiny nigdy nie odwiedzała (dowodem w sprawie będzie historia z jej przeglądarki ;)) Albo cała ta eferka ucichnie tak jak inne szatniarskie kompromitacje. Niestety nie wszystkie fanki Charlize czytają Niemodne, więc wiele z nich pewnie będzie żyła w błogiej nieświadomości. Karolina, chyba musisz wydać oświadczenie w tej sprawie ;) nie zapomnij o wersji angielskiej i swojej ojczystej - niemieckiej. oczywiście, jeżeli juz się nauczyłaś podstaw swojego języka ojczystego ;)
W taki sposób jak Szarlajza, na modzie zna się co druga dzieweczka w LO. Sztuka polega na tym by się absolutnie nie wyróżniać i mieć kasę by jak najszybciej zdobyć wszystkie "must have". I wtedy gdy sierotki marysie kupią, hmmm, miENtową sukienkę czy też lity, trzeba dane rzeczy wykoprytnąć z szafy i wyśmiać sierotki za żałosny gust... Szarlajza i jej podobne to odtwarzanie, brak tam kreacji własnej i tego "czegoś". Wszystko czego trzeba to zasobny portfel i max. 110 IQ. Wspaniały wysyp SZARLAJZ można spotkać w Wall of fame u Ever green (czy jakoś tak). Polecam zajrzeć bo ubaw często po pachy. W sumie nie rozumiem jej fenomenu. Bo co to jest, spełniła podkarpacie dream wszystkich dziewczynek ze swojej okolicy?
Dla wątpiących, że to Charlize skopiowała zestaw Konstantiny- Konstantina opublikowała go na swoim lookbooku 27 czerwca, więc sporo wcześniej, niż Karolina na swoim blogu.
Nie no jasne,nic takiego sie nie stało, że skopiowała. W sumie kopiowanie to nic zlego, nie? wszyscy to robią...zaczyna się w czwartej klasie podstawówki, pozniej kopiujemy prace semestralne, licencjackie i magisterki, to tez w sumie nic takiego zlego, prawda? wszyscy to robią (no mam nadzieję że mój lekarz jednak nie ściagał na egzaminach i przyszłe wychowawczynie moich dzieci też nie skopiowały swoich prac zaliczeniowych - dalej zgodnie uważamy, że ściąganie to nic złego?) pozdr a_
Ach <3 wspaniałe tłumaczenie by google translate, nieśmiała zabawa z photoshopem, piękne scenerie, 20 pasków na raz, dziwaczne podpisy do ubrań, zatrzaskujące się solarium, mięta, włosy jak z wesela w latach 90, inspirujące pozy, gust bardzo wyszukany. Ale co mnie intryguje najbardziej- takie oceny na modnej polce świadczą o równie wysmakowanym guście użytkowniczek tegoż portalu. Ona ma 27 lat....?
A tak serio, moje oczy czują się wypalone taką bomba masakrycznego EKHEM stylu.
Szarliza jak zwykle odpowiada na komentarze na blogu tylko jak ktos ja umiarkowanie atakuje, a na przyklad na setki pytan "Charlize, co włożyć do..."? i "skąd spodnica" olewa, a jak ktos odpowie to jeszcze kasuje (moj wpis z facebooka jak odpowiedzialam skad jej spodnica w "miasto" z ostatnich dni, i gdy podalam do niej link na stronie sklepu...)
co za bezsens. ale polskie szatniarki i tak będą chrzanić do znudzenia, że one blogują tylko i wyłącznie dla nas - ich czytelniczek.
nie znosiłam czytania o polskich celebrytach, teraz chyba w ramach odmóżdżania przerzucę się na pudelka.
jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziałam, że to polskie szatniarstwo to takie reklamowe bagno, gdzie miarą sukcesu danej blogerki jest to, ile zarobiła na kampanii jakiegoś gadżetu.
do dzisiaj łudziłam się, że te ploty o kopiowaniu zagranicznych blogerek przez polskie szatniary, to tylko wymysły wrednych hejterów. no bo w końcu, żeby stworzyć takie zestawy jak Charlize czy Fashionelka, to nie trzeba być wiernym czytelnikiem zagranicznych edycji Vogue'a i miec jakiś własny niepowtarzalny styl.
Fashionelce, dziękuję za to, że dzięki aferze z Maff pokazała co się dla niej tak naprawdę liczy. Charlize, dziękuję za to, że pokazała, że dzięki oszukiwaniu swoich czytelniczek można zarobić sporo pieniędzy.
Nastolatki, chcecie zarobić mnóstwo kasy nie wysilając się za bardzo? nic trudnego, wystarczy, że znajdziecie fajny zagraniczny blog i skopiujecie z niego "wasze" stylizacje. nie musicie posługiwać się poprawną polszczyzną, ani budowac wielozdaniowych postów po angielsku. Karolina i Karina właśnie wam pokazały, jaki jest przepis na blogowy sukces.
Szarliza jest jedna z najbardziej obludnych szatniarek. 4 lata temu, gdy jej rodzice na stale przeprowadzili sie do niemiec (polacy z podkarpacia zeby nie bylo), ona u nich byla na wakacjach i zastanawiala sie czy tam nie zostac i studiowac, ale gdy dowiadywala sie na uniwerstecie o studia to potrzebny jej byl m.in. 2 letni kurs przygotowawczy dla obcokrajowco, bo nie znala w ogole jezyka (jej wlasne slowa) i nie byla pewna czy te 2 lata jej wystarcza wiec wróciła po wakacjach do PL studiowac (w ogole to jest z jaroslawia) a teraz rżnie wielką dame z Niemiec a nadal słoma jej z butów wychodzi i publikuje to co chce. Pół roku temu szukala mieszkania do wynajecia a teraz udaje ze jest jej wlasnoscia...
Spódnica miasto jest ze sklepu GINA TRICOT :) mialam to pisac na jej facebooku ale pewnie by usunela :) pewnie nie chce zeby ktos mial taka sama :P ale ja podziele sie linkiem do spodniczki
napisalam 2 razy na jej facebooku i 2 razy usunała :D co za człowiek... straciłam już resztki sympatii do niej. Charlize napisala "dowiecie sie w tygodniu na blogu"... Niezly sposob na statystyki sobie znalazla :D
Nieprawda - ja jakoś dodawałam linki na innych fanpage'ach i nie poszły do spamu, ba - są na stronach do dziś. Ona specjalnie je usuwa, żeby ludzie czekali na nowy post z ałtfitem i linkiem, który kliknięty przez kogoś przynosi jej korzyści. ;P
usunela tez pytanie "czemu usuneła odpowiedz na pytanie o spódnice" wiec chyba w tym spamu nie bylo. Zauważcie że nigdy nie odpowiada na pytania co skąd przed postem :) Statystki musza byc :)
o to ta spodniczka tajemnica sie wydala teraz kazdy moze byc citi-szarlizowy! w sumei dobry pomysl ludzie pytaja nie odpowiada to kazdy potem wejdzie na bloga zeby zobaczyc skad spodnica
Anonimowy z 5. sierpnia 2012 godz. 22:09 Pozwolisz, że sobie przekopiuję Twój tekst, a właściwie jego fragment. Uderza w sedno sprawy.
"Nastolatki, chcecie zarobić mnóstwo kasy nie wysilając się za bardzo? nic trudnego, wystarczy, że znajdziecie fajny zagraniczny blog i skopiujecie z niego "wasze" stylizacje. nie musicie posługiwać się poprawną polszczyzną, ani budowac wielozdaniowych postów po angielsku. "
Drogi ten sklep. taka kasa za byle szmatkę? 0o 25 ojro za głupią spódniczkę. Na jakim ja świecie żyję, że ludzie podniecają się takimi sklepami. Oh i cudowne Rwme (jak to ustrojstwo się pisze?) - same szmaty a ceny z kosmosu :O
Gina wspolpracuje ale ze szwedzkimi bloggerkami ogolnie skandynawskimi a nie z szarliza pewnie kupila w wuppertalu bo w niemczech sklepy giny sa od dawna :P
gina jest dość droga, ale to nic szczególnego - zwykła sieciówka, czasem lepsza, czasem gorsza jakość, wzornictwo jak w H&Mie czy Cubusie, połowa Szwedek w tym chodzi. Mam kilka rzeczy, ale kupionych na przecenie właśnie, bo w normalnej cenie żal mi było pieniędzy na to;) a Charliza może właśnie rozpoczyna współpracę skoro tak bardzo nie chciała odpowiadać na pytania...
nie mozliwe ze rozpoczela wspolprace ona malo kiedy odpowiada na pytania skad jest dana rzecz jesli jest to taka rzecz ktorej w polsce kupic nie mozna a jest modna, dodalam komentarz ze spodniczka z giny jest w najnowszym wpisie z insta ale oczywiscie go nie dodala :] i jak ktos wyzej pisal Gina TRicot wspolpracuje z bardziej znanymi bloggerami, ktore moga przyjechac na sesje bo mieszkaja w tym samym kraju, a szar miala juz wczesniej rzeczy z giny i nie pisala o zadnej wspolpracy pewnie kupila w niemczech i tyle
o ile rozumiem, że nie dodała mojego komentarza o fatalnej jakości jednej z bluzek z Reserved pod tym sponsorowanym przez nich wpisem, tak nie mogę pojąć co jej szkodziło odpowiedzieć na jedno proste pytanie w sprawie spódnicy... aż tak desperacko potrzebuje więcej wejść na bloga?
nie kupila tylko rodzice jej kupili, wrzucala na facebooka ostatnio paczke z niemiec od rodzicow z ciuchami, rzeczami do domu i kuchni :) Chociaz jej nie odpowiadanie na pytania co skąd i kasowania komentarzy jak ktos odwazy sie odpowiedziec jest dosc zabawne i żałosne :)
też uważam to nieodpowiadanie za "zabawne" i dziwi się potem , że ludzie się wkurzają i śmieją z niej jak sama daje powody i to takie bezsensowne bo gdyby była milsza odpowiedział to ludzie tez inaczej by patrzyli na nia ;/
A myślisz, że chce jej się odpowiadać po 100 razy jakie ma soczewki i ile ma wzrostu? Jak sama nazwa wskazuje od tego jest dział FAQ i to na wielu blogach, ale po co ludzie mają czytać skoro można zapytać kolejny raz.
ale ja nie mowie o pytaniach, ktore mozna znalezc w dziale FAQ:] i ktore sie potarzaja bo komus sie nie chce sprawdzic zreszta zobacz na ile pytan ma odpowiedzi w tym dziale:] mowie o pytaniach ktore pojawia sie np jak o spodnice i nie odpisuje albo pod postem inne bloggerki potrafia od razu odpisac
PROSTE, chcesz wiedziec to właź na bloga, nie będę ci odpowiadać, ty masz mi tylko robić statystyki... A później te pytanie "skąd masz na to kase"? ("z ciebie frajerku", śmieje się pod nosem;)
Hehe, widze ze Charliza namiętnie śledzi niemodne polski, bo komentarza nowego przez kogos tam napisanego na temat skąd spódnica juz nie usuneła (po czwartym razie :D)
A może Karolcia napisała maila do Konstantiny i poinformowała ją, że zamierza skopiować jej stylizację i umieścić na swoim blogu? ;) tzn nie "skopiować", ale się nią zainspirować... buty ma jednak całkiem inne niż Konstantina ;) nie oceniajmy jej pochopnie. jej fanki nawołują nas do nauki pokory. zastosujmy się do tej mądrej porady ;)
przecież ja żartowałam! :) ";)" oznacza, że daną wypowiedź należy traktować z przymrużeniem oka ;) miłego wieczoru życzę i spokojnej nocy, bo chyba potrzebujesz trochę wypoczynku, żeby zacząć dostrzegać w cudzych wypowiedziach ironiczną nutkę ;) Ale z drugim zdaniem Twojej wypowiedzi zgadzam się całkowicie. Pozdrawiam!
Ja tu widzę pomysł na biznes dla zorientowanych w blogach (polskich i zagranicznych)! Coś jak www.intothefashion.com, tylko z jednej strony zagraniczna blogerka, a z drugiej polskie szatniarki. Materiał na dwa pierwsze posty już macie :D A blog na pewno byłby poczytny, stąd słowo biznes w pierwszym zdaniu ;) Ewentualnie, na niemodnych mógłby się taki cykl pojawić, ale osobny blog byłby najlepszy - łatwiej trafić do targetu :D Do dzieła!
(PS. Co do kopiowania... Charliza kopiowała manekiny z sieciówek, więc nikogo nie powinno dziwić, że żywe modele również;) Zero inwencji. A do tych, którzy mówią, że chwali się własnym mieszkaniem (właśnie, gdzie pisała, że to jej własne?)... nie wiem, który bank dałby kredyt blogerce ;) Z darowanych ciuszków raty się nie spłaci, a na własną działalność gospodarczą pod tym tytułem to może tylko Reklamelka i ze dwie inne mogą sobie pozwolić
Natrafiłam na Waszą stronę trochę z przypadku, pisząc artykuł o blogerach jako zjawisku społecznym.. i jestem zszokowana... Co prawda nie interesuję się specjalnie modą, ani tym bardziej, blogerkami piszącymi o modzie, ale to co robicie jest totalną porażką. Wydajecie opinie, nie o tych dziewczynach, ale o sobie. Dziewczyny, które piszą o ciuchach itp. może faktycznie, dla niektórych z Was wydawać się to powierzchowne, ale to co Wy robicie, jest o 100 razy bardziej płytkie. Stawiacie się w roli loży szyderców, jako kto? Anonimowi internauci? Krytykujecie publicznie osoby, mające jakąś, bo jakąś, ale pasję. Jeśli pisanie np. o modzie jet płytkie, to co dopiero Wy sobą reprezentujecie? Jeśli jedyną waszą pasją jest węszenie po blogach i naśmiewanie się z innych, którzy mają prawdziwą pasję. Niech mi tylko, któraś z Was spróbuje napisać, że to nie jest Wasza jedyna pasja... Bo jeśli tak, to skąd wiecie, czy dziewczyny, na które wylewacie wiadro pomyj, nie mają również większej ilości zainteresowań..? Stawiacie się w roli jedynych sprawiedliwych, same nie reprezentując sobą nic, poza bardzo prostackimi wpisami. Obrażajacie realne osoby, nie na forum prywatnym (między podobnymi zawistnymi Wam osobami), ale publicznie, dodając bezczelnie linki do tych osób. Sprawa o tyle mnie poruszyła, że krytyka dotyka nie aktorów, którzy mają gdzieś wpisy zawistnych małolatów i skupiają się raczej na pozwach sądowych i odszkodowaniach od większych gazet, ale młode dziewczyny, za którymi nie stoi sztab specjalistów, menadżerów i opiekunów, którzy pomagają im sobie radzić z krytyką czy pomówieniami..
Dotyczy to żywych osób, które czują i szkalując je, możecie doprowadzić niejedną z nich do różnych nieprzewidzianych zachowań. Bo nigdy nie wiecie, na jak wrażliwą osobę trafiłyście. Natomiast, jeśli nie trafia do Was to, że dla własnej satysfakcji i leczenia kompleksów możecie autentycznie kogoś zranić i sprawić, że cierpi, to kto jest pusty i bezmyślny? One czy Wy? Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale jest to karalne. I jeśli zdarzyło się już tak, że (niestety) natknęłam się na Waszą stronę, to jako osoba odpowiedzialna, zrobię wszystko co w mojej mocy, aby to ukrucić, bo czułabym się współwinna jakiegoś publicznego linczu. Zatem lojalnie uprzedzam, że na pewno zawiadomię o tym osoby przez Was zniesławiane i będę je namawiał do wniesienia sprawy na drogę postępowania sądowego, oraz odpowiednie organy (i niestety wtedy nie zasłonicie się za anonimowymi profilami, ani komiksowymi avatarami).
hohoho wejdź na forum interi i pozwij wszystkich anonimów :D Albo najlepiej przepatrz wszelkie możliwe fora i blogi. Bądź PRAWORZĄDNA! Albo najlepiej SAMA EGZEKWUJ PRAWO! Słitaśna ta dziennikarka :))
od razu widać że wyżej podpisana/y osoba nie będąca pewną jakiej jest płci nie wie nic o tym jak wygląda szafiarska blogosfera i wypowiada się jedynie na podstawie komentarzy tu zamieszczonych :) najpierw trzeba wiedzieć o czym się mówi, a przede wszystkim poznać druga stronę - szafiarki. niby takie niewinne, delikatne istotki, które sobie nie radzą? ojoj nawet nie wiesz jak się mylisz :) jest mnóstwo blogerek, które nie zbierają praktycznie wcale słów krytyki, ciekawe dlaczego? no może dlatego że na nią nie zasługują pod praktycznie żadnym względem? ;)jest bardzo proste rozwiązanie na to by uniknąć tych strasznych, jakże nie zasłużonych i niesprawiedliwych słów krytyki uderzających w malutkie biedne blogerki - skasować bloga i po sprawie :) a tym prawem to się tak nie rozpędzaj, życia Ci nie wystarczy na to.
Dziennikarka, która pisze "ukrucić", stawia przecinek przed "oraz", o licznych literówkach nie wspominając. Ciekawe, któreż to zacne pismo zatrudnia tak wykształconą żurnalistkę. ;)
nie wiem kotku gdzie studiujesz, ale ja też jestem na dziennikarstwie na UW i wnioskuję, że raczej z tym kierunkiem nie masz nic wspólnego :) no chyba że na jakiejś podrzędnej prywatnej uczelni, bo tam biorą wszystko jak leci :D
Zatem lojalnie uprzedzam, że na pewno zawiadomię o tym osoby przez Was zniesławiane i będę je namawiał do wniesienia sprawy na drogę postępowania sądowego <---- hahahahaha jesteś na dziennikarstwie a nie miałaś/łeś przedmiotu takiego jak 'prawo własności intelektualnej', 'podstawy prawa' i 'prawo prasowe'??? dziwne, szkoda że nawet nie wiesz co to jest zniesławienie :D
Anonimie, nazbyt śmiertelnie poważnie (albo jesteś tylko prowokatorem) potraktowałaś te opinie, dyskusje i satyryczne teksty na niemodnych. To już nawet niektóre modowe blogerki, które czasami tu zaglądają i udzielają swego glosu mają większy dystans do siebie i do tego czym się zajmują, a inne po prostu olewają lub unoszą się honorem ;) ale przynajmniej nie pokazują publicznie że coś je dotknęło. Widać że jesteś kompletnie nieobiektywna w tym co piszesz i jeszcze się tym szczycisz (?) znasz tylko jedną stronę medalu. Modowe blogerki musiałyby być strasznie naiwne i wydelikacone, a wręcz nieżyciowo nastawione do życia sądząc, że nie mogą być obiektem kpin (to zbrodnia?), krytyki, a nawet i nieuzasadnionego krytykanctwa. Ba, te przygotowane do życia w różnym otoczeniu potrafią sobie radzić nawet z tak dalece trudnym wyzwaniem ;) jak atak personalny np. dotyczący wyglądu i nie robią z tego szopki. Życie jest inne i wygląda właśnie tak, jak na niemodnych. Co innego, gdyby chodziło o jakieś pomówienia, poważne zarzuty, które miałyby zniszczyć ich dobrą opinię. Nie dopatrzyłam się.
hahaha, możliwe że to dziennikarka/ dziennikarz od księdza dyrektora xD ej, nie no nie śmiejmy się, bo w końcu ktoś kto nie jest w stanie ustalić swojej płci, może mieć poważne zaburzenia, a z chorych śmiać się nie wolno!
Wyśmiewały ją na pewno Jemerced i Maffashion na swoich fanpage'ach. To był filmik z Youtube'a chyba pt. "Moja torebka" i występowała w nim upośledzona dziewczyna.
Jeżeli taki jest poziom "dziennikarstwa" w Polsce, to... o tempora, o mores. Droga dziennikarko (a raczej niekompetentna gryzipórko - i, wybacz, masz pełne prawo pozwać mnie za to określenie, wszystkiego dobrego!), wydaje mi się, że oprócz opacznie pojmowanej empatii brakuje Ci przede wszystkim wiedzy na temat tego, czym jest zniesławienie (czy pomówienie), nie wspominając już o znajomości podstawowej ortografii, czy też stylistyki obowiązującej w języku polskim. Jeśli tak bardzo bulwersuje Cię ujawnianie na tym profilu np. faktów kradzieży własności intelektualnej, to czy stając w obronie tych "pokrzywdzonych" sprawczyń tejże kradzieży, nie kompromitujesz się przypadkiem? To tak rozumiesz (o-ho hooo!) etykę dziennikarską? Brawo. Będziesz wszak także bronić tych "wrażliwych emocjonalnie" blogerek, wyśmiewających się np. z osoby chorej psychicznie?
Droga pewna dziennikarko, jako osoba odpowiedzialna, zapewne docenisz fakt, że nie tylko blog ten nie zawiera treści karalnych, ale także pomaga USTRZEC pewne wrażliwe blogerki przed zderzeniem z brutalną rzeczywistością, które mogłoby zaowocować psychicznym kopem z pośladek. Otóż np. pewna Radiostationlove po swoim z deczka przesadzonym poście otrzymała kilka konstruktywnie napisanych słów krytyki, które mogą jej wręcz pomóc w uniknięciu szykan. Zastanawia mnie, czy jesteś w stanie pojąć rolę "opozycji" i krytyki w każdej dziedzinie życia, nie tylko w abstrakcyjnym świecie polityków i celebrytów. Droga pewna dziennikarko - TO nie jest karalne, natomiast obłudne pochlabstwa moim zdaniem powinny być!
Pozdrawiam serdecznie, kłaniam i rąsie całuję, mua! Pewna niemodna Ladyoftheflies
ty jestes w koncu dziennikarzem czy dziennikarka? bo sie troszke gubisz w przydlugim poscie? Nie krytykujemy te dziewczyny ale ich stylizacje, ałtfity, a dały nam do tego prawo upubliczniając swój wizerunek.Taki z ciebie dziennikarz jak ze mnie baletnica, dziennikarz nie sadzi tyle byków stylistycznych.Ale nie powiem, ladnie ladnie napisane.
Poziom pogardy dla ludzkiej pasji i pracy osiąga na tym blogu maksimum... Z żalem czyta się większość tych komentarzy określanych mianem konstruktywnej krytyki... Zrozumcie w końcu że takie obrażanie kogoś może doprowadzić do tragedii. Mam nadzieje ze poziom komentarzy tutaj wzrosnoe albo ze zamkna tego bloga bo przykro sie robi czytajac tego rodzaju lincz na osobe ktora nikomu nic zlego nie robi.
Zgadzam się z poprzednimi komentarzami, zanim napiszecie to pomyślcie że wasz komentarz może kogoś dotknąć. Przykro się to czyta zważywszy na to że znam Karoline kilka lat i wiem że żaden komentarz nie jest zgodny z prawdą. A ona jest świetną osobą i robi swoje mimo że pare idotek próbuje jej to zniszczyć
powinna się w takim razie zastanowić jak to robi, bo jej niestety nie wychodzi :) niech weźmie przykład z wielu innych blogerek o których nikt złego słowa nie powie.. a nie, czekaj, już wzięła kopiując czyjeś stylizacje :)
Dziwne, że dziennikarce (dziennikarzowi?) brakuje dystansu do świata i tak ciężko zrozumieć o co w tym blogu chodzi oraz odróżnić nasze wpisy od komentarzy pod nimi... Przecież to dziennikarze zazwyczaj wzbudzają kontrowersje i wyszukują sensacji. Cóż za niespodzianka.
Do tej pory zastanawiam się jak śmiałam kogokolwiek zniesławić pisząc notkę o często popełnianych błędach ortograficznych, gramatycznych i interpunkcyjnych. Powinnam inspiracje do tej notki chyba pozwać, bo widząc niektóre twory mam wrażenie, że to nie tylko profanacja wielu wieków rozwoju języka polskiego ale także szpilka wbijana mi w oko, gdy tekst czytam.
Aż się chce powiedzieć "Pani/e, z czym do ludzi?" (niestety nie byłam w stanie ustalić płci dziennikarki/dziennikarza, który/która nie potrafi zrozumieć różnicy między tekstami, w których nie ani krzty szkalowania od komentarzy pod tekstem - szczególnie, że każdy komentarz wyjęty spod skrzydeł prawa wobec którego wysuwane są prośby o usunięcie - bo niestety równocześnie pracując nie jesteśmy w stanie śledzić absolutnie wszystkich tworów komentatorów - jednak frunie do komentarzowego nieba...).
nie trudno zauwazyc ,ze robicie tylko takie wpisy ,by wysmiewac tylko2-3 blogerki,a od chamskich komentarzy sie odcinacie.Zenada.Jest tyle blogerek,ale wiadomo o co wam chodzi i o kogo.
do anonima z 5 sierpnia z 21.48 jak uwazasz ze maff jest kreatywna to poprzegladaj zagraniczne blogi to zauwazysz jak wszystko zzyna ,nawet te swoje projekty.a jesli jeszcze nie wiesz to fanow kupuje na allegro ,juz dawno to ktos wyczail,
Już dawno nie czytałam niczego tak żałosnego jak te wypociny "dziennikarki". Znalazła się obrończyni uciśnionych. Okazuje się, że to że ktoś założył sobie blogaska od razu oznacza, że jest absolutnie nietykalny. A to, że ktoś kopiuje cudze stylizacje nie jest powodem do tego, żeby takie zachowanie piętnować. Napisałam wczoraj, że moim zdaniem stylizacja Charlize z lipca ubiegłego roku to plagiat i kradzież własności intelektualnej. Po prostu nie wierzę w taki zbieg okoliczności i swojego zdania na ten temat nie zmienię. Niech mnie szanowna Szarliza ciąga po sądach, jeżeli ma taką ochotę. Jednak ostrzegam ją, że w takim starciu raczej nie będzie miała żadnych szans, bo akurat w tym przypadku racja jest po stronie "anonimków hejterów".
Ja czekam aktualnie na oświadczenie autorstwa Karoliny Glinickiej w sprawie skopiowania stylizacji Konstantiny. I piszę to zupełnie na serio. Niech się ustosunkuje do tego, co zrobiła i podała przyczyny takiego, a nie innego zachowania. Może wtedy zmienię moje zdanie na jej temat i przeproszę za moją niesprawiedliwą ocenę . Co prawda nie widzę na razie w przypadku jej postu z lipca 2011 r. żadnych okoliczności łagodzących, ale jeżeli są takowe, to niech mnie o tym szanowna blogerka poinformuje.
Wiem, że polskie szafiarki niejednokrotnie wspominały o tym, że inspirują się zagranicznymi blogerkami. Są jednak pewne granice inspiracji i jeżeli inspiracja jest po prostu wierną kopią cudzej stylizacji, to w takim wypadku należy podać linka do bloga osoby, która dany zestaw stworzyła. To tak jakbym ja w moim artykule o charakterze naukowym umieściła cudze wyniki badań i nie opatrzyła tego żadnym przypisem ani nawet lakoniczną wzmianką, że opieram się na dorobku jakiegoś innego naukowca.
Nie jestem żadnym chamskim hejterem. Wydaje mi się, że wśród komentujących ten blog rzeczywiście są osoby, które przesadzają z krytyką. Jednak są też czytelniczki, które do szafiarstwa mają zdrowe podejście, tzn. nikogo swoimi słowami nie obrażają (nie komentują np. w niewybredny sposób cudzej powierzchowności) za to zwracają uwagę na niedociągnięcia i oszustwa szatniarek.
Ja w mojej pracy jestem oceniana na każdym kroku przez wielu ludzi, nie tylko przez moich przełożonych, ale również współpracowników. Nasze życie polega m.in. na tym, że oceniamy innych ludzi i sami jesteśmy oceniani. Tego nie da się uniknąć. Inna kwestia to to, jak wygląda ta krytyka. Ja za swoje słowa wczoraj tu opublikowane biorę pełną odpowiedzialność i nie wstydzę się niczego, co napisałam.
Na jakim ty świecie żyjesz "dziennikarko"? Twoim zdaniem szafiarki to jacyś nadludzie, którzy nawet jak żerują na cudzym dorobku, to zasługują tylko i wyłącznie na pochwały albo na przemilczenie ich oszustw? Pokaż mi konkretny komentarz pod tym postem, w którym ktoś zniesławił Charlize albo inną szafiarkę? Sprawdziłaś linki, które podała czytelniczka Niemodnych Polek? Czy twoim zdaniem wierna kopia cudzej stylizacji powinna być pokazywana na własnym blogu? Znajdź sobie w sieci cudze analizy dotyczące polskiej i zagranicznej blogosfery i podpisz je swoim własnym nazwiskiem. Zobaczymy jak do takiego procederu ustosunkuje się twój pracodawca/promotor. Ja napisałam wczoraj w tonie żartobliwym, że Szarliza może nas oskarżyć o zniesławienie/pomówienie, a dziennikareczka podchwyciła najwyraźniej ten motyw i uznała, że każdy kto napisze jakąkolwiek krytyczną uwagę na temat polskich szatniar, jest osobą łamiącą prawo. Gratuluję pani serdecznie wiedzy na temat polskiej modowej blogosfery i niespotykanej wrażliwości społecznej. Z tego typu podejściem do życia, nie wróżę pani wielu sukcesów w pani zawodzie.
japierdole :D Przepraszam, ale w ten sposób to się będzie toczyło w nieskończoność :D Odwagą można się wykazać wchodząc na Mount Everest, a nie podpisem pod komentarzem :D:D
Chciałabym jeszcze szanowną "dziennikarkę" poinformować, że dziennikarze to w dużej mierze recenzenci poczynań innych ludzi (polityków. artystów i innych osób publicznych). Przy ocenianiu cudzej działalności kierujemy się zdrowym rozsądkiem i jak ktoś przekracza pewne granice, to należy to wyraźnie zaznaczyć, a nie tylko i wyłącznie zastanawiać się nad tym, co poczuje osoba przez nas krytykowana. Nasz świat nigdy nie był światem niezwykłej poprawności politycznej. Mam nadzieję, ze takie dziennikarki jak pani tego nie zmienią.
Być może post pewnej dziennikarki jest prowokacją, ale niech nie będzie z siebie taka dumna, jeśli udalo jej się wkręcić, bo taka dyskusja musiala się pojawić i pojawi się jeszcze nie raz. Niemodnepolki to blog niepoprawny politycznie i niech to sobie każda potencjalna "pewna dziennikarka" zakoduje i nie rzuca niepewną argumentacją w stylu "jak się ktoś poczuje" "można doprowadzić do tragedii" itp. ten kto upublicznia swój wizerunek i intelekt musi się liczyć z tym, że będzie oceniany przez miliony ludzi z każdej strony przewiercany na wylot, to tak normalne i naturalne jak oddychanie. Natomiast fakt, że tu nie ma moderacji in post ani też poniekąd ex post świadczy o tym moim zdaniem, że autorki bloga nie zamierzają niczego ukrywać (hipokryzja jest mi obca, więc to mi się podoba) ani odpowiadać za publicznie wyglaszane treści intelektualne setek komentatorów - każdy sam odpowiada za siebie.
1) Podobno Szarlis sama wymyśliła połączenie spodni marmurków (albo - bleached jeans:P), koszulki z nadrukiem i lekkich sandałków z cienkimi paseczkami. Gdzieś jest jeszcze zdjęcie z pokazu, gdzie ta czerwona koszulka zestawiona jest z jasnymi marmurkami, tak jak na charlizemystery, ale nie mogę teraz znaleźć :)
Inspirować się, a skopiować wszystko to drobna różnica :) Zresztą jak ktoś się uważa za trendsetterkę, to nawet inspirować się nie powinien, tylko wymyślać nowe trendy :)
tu dowód że jednak nie pisała: "Czy Wy też robicie czasami kilka podejść do jakiegoś ubrania w sklepie zanim zdecydujecie się na jego zakup? U mnie taka sytuacja miała miejsca z tymi spodniami. Bleached jeans znalazłyby się już dawno w mojej szafie, gdyby nie to, że "uparłam się" na ten konkretny model. Mierzyłam je wiele razy, ale jak się okazało każda para miała wadę fabryczną- dół nogawki był tak wąski, że nie dało się ich nawet zmierzyć. Z pomocą przyszły wyprzedaże, krawcowa i wszycie suwaków na dole. Czy Wam też wyprzedaże w tym roku były tak pomocne? Ja w tym roku poza jedną wizytą w centrum handlowym omijam je szerokim łukiem i czekam na nowe kolekcje."
kamcia zmienia wyglad... :D jakies pomysly co ujrzmy? moze zrobimy maly konkurs? :D Kto zgadnie co kamcia zmienia dostanie 20 komentarzy na swoim blogasku :))
W tej chwili nie wiem, czy żenuje mnie bardziej styl blogowania Szarlizy (która jest naprawdę łatwym obiektem do krytyki i wykazania swojej nad nią wyższości), czy to co wyprawiacie na tej stronie (zwracam się do autorek tego bloga). Szkoda, że marnujecie swój niewątpliwy potencjał na ten hejterski kącik.
Czy macie wrażenie,że "praca" szafiarki jest męcząca niczym praca robotnika na budowie???? Przez tyle postów,z dużą częstotliwością u najróżniejszych blogrek przejawiają się potrzeby wytchnienia,chwili spokoju,regeneracji,nabrania energii,odpoczynku od wszystkiego...
czytam wiele blogow, ale to co jest tutaj to nie blog, to SZAMBO ,ale co tu duzo wymagac od zalozycielek.Niektorzy lubia taplac sie w szambie,chociarz chca uchodzic za wszystko-wiedzace i chca wszystkim dyktowac co jest sluszne.
a co ma urządzanie nagonki na nie potrafiących pisać do osób, które nic a nic nie zawiniły, które prowadzą bloga, a ciągle są wyśmiewane??? byłoby Ci miło, gdyby ktoś ciągle jechał po Tobie, pisał o Twoim wyglądzie, rodzinie, zachowaniu???? zastanówcie się bo możecie doprowadzić do tragedii !!!
Lubie niemodne i na dodrą sprawę same artykuły tutaj nikogo nie ranią, ale od niedawna poziom niektórych komentarzy rzeczywiście jest trochę żenujący- chlopaki z make life harder też zaczynali od parodiowania Tuskówny, ale pewnie ze względu na facebooka i braku takiej anonimowości jak tutaj kończy się to na uszczypliwych komentarzach, a nie kpinach i wyszydzaniu dziewczyny. Rozumiem, że charlize sama nakręca taką atmosfere w okół siebie, ale chociaż przez chwilę postawcie się na jej miejscu- to już nie jest pokazywanie szafiarek w krzywym zwierciadle, ale wyśmiewanie jej wyglądu, twarzy, postawy, bo jest brzydsza od Cajmel np? (która też nieraz miała pretensje do czytelniczek a jej blog to jednak wielka reklamówka). Nie mówie, że jestem święta, też drażnią mnie ich zachowania (teksty charlize o jej pracy na wyjezdzie z Itaka, gdzie jak widze moich tyrających na dom rodziców to jest mi zwyczajnie przykro i żal, że Ona to nazywa pracą) ale bez przesady. Zgadzam się, że ta nagonka jest po prostu niepotrzebna, bo jeśli one są puste i płytkie, to kim są wszyscy Ci, którzy je bez przerwy obrażają i mieszają z błotem? Jeśli gardzimy ich zachowaniami to nie zniżajmy się do ich poziomu.
Ale ja tu nie widzę nigdzie komentarzy wyśmiewających wygląd Charlize... Dziewczyny wytykają błędy, pokazują sprzeczności, ale nikt nie obraża nikogo z powodu jego wyglądu...
Ale gdzie ty tu widzisz takie pomówienia? Może kiedyś ktoś coś napisał w komentarzach, ale to pojedyncze jednostki... Osobiście też mnie to razi, bo jestem dość szczupła ale w pełni zdrowa i też często słyszę takie komentarze... Ale na tym blogu nikt jej nie wyśmiewał ani jej nie obrażał z tego powodu. Wyluzuj trochę :)
Tu nie chodzi o luzowanie ale o zwykłą normalność. Fajnie ktoś napisał, ze szarliza jest łatwym obiektem do kpin i zgadzam się z tym, sama tu zaglądam często, niektóre komentarze są serio zabawne ale jak widze jak wklejają anonimy zdjęcie jej twarzy i pod spodem 15 komentarzy, że ma końską twarz, nie taki nos no to przykre. Poza tym chodzi o całokształ komentarzy, powtarzam, że nie mam wyrzutów do autorek, bo robią to przyzwoicie (zazwyczaj) ale zaczynam mieć mieszane odczucia jak widzę kolejne kpiny. Wiem co napiszecie, że po co tu wchodzę, ze sama szarliza publikuje zdjęcia więc powinna być przygotowana, że sama się prosi, wszystko spoko, ale czuję się troche niesmacznie tą atmosferą nagonki i wyścigu kto jej bardziej pociśnie, kto bardziej wyszydzi, to oczywiście tylko moje zdanie i rozumiem jeśli dla niektórych to norma i nie widzą w tym nic złego
Ja bym się nie dziwiła, gdyby prowadziła bloga o modelingu. Ale aż się we mnie gotuje jak ocenia się twarz czy figurę u osób, które prowadzą bloga o modzie a nie o swojej twarzy czy urodzie. Chyba żadna z osób tutaj piszących nie jest taką pięknością, że pozwala jej to na szydzenie z wyglądu innych.
może nie czytam wszystkich wypowiedzi komentujących, ale nie widziałam nigdzie komentarzy w stylu 'końskiej twarzy'. Jeśli takie tu są to przyznaję, że są poniżej pasa i świadczą o ograniczeniu osoby komentującej i na pewno nie są normą. Jednak większość wytyka drobne błędy, zachowania i to jest zabawne:) Pozdrawiam! M.:)
Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.
Ostatni najlepszy!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Potworkiem. Ten poemat trzeba oblać win... tfu! Kawą ze starbaksia i zagryźć pankejkiem!
UsuńA tak łrili, łrili to dzięki wam mam choć jedną radość w tym dniu. :D
Dziękuję różami w kolorach tęczy.
Pozdrawiam Zuza
A dziękuje, dziękuje.
UsuńA tam kawa- starbuniowy napój w puszce :D (nie wiem czy do nas już te wspaniałości dotarły ale w brytyjskiej gazecie widziałam reklamę, ba nawet widziałam jakieś saszetki do samodzilnego rozpuszczenia)
Także proponuje posypać proszkiem z saszetki i potem polać kawą :D
znów czuję się doceniona <3
OdpowiedzUsuńmiljony serduszek
//sszeri, co ma bana
Dziękuję Niemodnym Polkom, za to, że pozwalają mi się odchamić w niedzielne popołudnie :D
OdpowiedzUsuńomomom ♥ mickiewicz i norwid moga sie schowac
OdpowiedzUsuń"bo mięta jest nową czernią"
OdpowiedzUsuńodrazu skojarzyło mi się z szarliz, u niej wszystkie kolory stają się nową czernią ;/
przepraszam, miał być "mienta"
UsuńAkurat to nie z tego się wzięło, ale jak widać różnie można poezję interpretować :D
UsuńWyczuwam literackiego Nobla...:D Uśmiałam się, jesteście świetne :D
OdpowiedzUsuńAle wierszyki nie są nasze, tylko Wizażanek - nasz jest tylko wykon graficzny!
Usuńto się wysililyscie. w takim razie gratuluje autorkom , wiersze trafione. ;P
UsuńNiezłe, niezłe :)
OdpowiedzUsuńKiedy w końcu szał na "miente" przeminie?
Serdecznie dość mam już tego koloru.
Oj tam oj tam, upatrzyłam sobie nawet mjentowe kafelki na ściankę w pokoju: http://4.bp.blogspot.com/-XSVWfwzK5Rw/UB0hBztVkJI/AAAAAAAAEMI/AV31LeQKmn0/s1600/Przechwytywanie+w+trybie+pe%C5%82noekranowym+2012-07-08+165441.bmp.jpg
UsuńPewnie zniknie na jesień i pojawi się w następnym roku na wiosnę.
UsuńMoże i w światowych 'trądach' zniknie, ale obawiam się że do sieciówek wejdzie na długi czas.
Sama mam 3 miętowe rzeczy- lepsze to niż jakiś ponury kolor, ale jak widzę podnietę tym kolorem to moja reakcja wygląda tak:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=35TbGjt-weA
Lofciam Was moje Niemodne :D
OdpowiedzUsuńb.
Grafika na poziomie zaawansowanym !!!
OdpowiedzUsuńA wiosną- niechaj wiosnę nie Mientę zobaczę...
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że w poście z 1 sierpnia zapomniałyście wspomnieć o tym wiekopomnym wydarzeniu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.kimono.pl/DEBIUT-Pamietnik-Modowej-Blogerki-odkrywa-CIEMNE-STRONY-blogowania-a4366
sprawa ewidentnie nadaje się do omówienie na tym bogu.
czy autorka notki o lekturach naszych szafiarek spodziewała się, że niebawem będziemy tu mogły omawiać książkę autorstwa modowej blogerki?
To już było na Sromodzie ;)
UsuńNajpierw przydałoby się, żeby przynajmniej jedna z nas tę książkę kupiła i przeczytała - niestety, nie ma nawet chętnych na zrzucenie się po 0,38PLN na to wiekopomne dzieło i pomnik współczesnej polskiej beletrystyki...
Usuńale żen. Któż kazał tej dziewczynie blogować? Sama tego chciała, a teraz biedna zgrywa z siebie ofiarę.
UsuńCytuje z kimono.pl :
"Jej fascynacja modą i sobą zaczęła przeradzać się w coś, co doprowadziło ją do ruiny finansowej i totalnego zniszczenia swojego wyglądu"
Mamy współczuć czy jak ?
Kurcze, ale jesteście leniwe i skąpe ;) Tym komentarzem udowodniłaś, gravedigger, że niemodne nie są prawdziwymi blogerkami ;) Polskie blogerki (przynajmniej te, które zajmują się szeroko pojętym szafiarstwem) na każdym kroku wykazują się wielkim poświęceniem, żyły sobie wypruwają tylko po to, żeby ich czytelnicy byli zadowoleni z efektów ich pracy.
UsuńJessica Mercedes kilka miesięcy temu (kiedy to uznała, że Kasia Tusk ma w swym wieloosobowym mejklajfizjerowym sztabie nie tylko stylistkę, ale również wybitnych specjalistów od PR odpowiedzialnych między innymi za jej korespondencję mailową… no bo w końcu napisanie maila to zadanie, któremu są w stanie podołać tylko prawdziwe szafiarki, a nie szafiarki-celebrytki) prawie do łez mnie doprowadziła. Ja głupia myślałam, że szafiarki to takie dziewczyny, które interesują się modą, wrzucają na blogaska swoje stylizacje (mniej lub bardziej udane) i z takiej właśnie działalności czerpią różnego rodzaje profity. Okazało się jednak, że blogowanie modowe to cos znacznie poważniejszego, bo… blogerki robią, to co robią tylko i wyłącznie dla NAS – czytelniczek. Prawdziwe filantropki i waleczne bojowniczki o to, aby polskie ulice pełne były pastelowych i neonowych plam, które nie daj borze nie są plamami o jakichś regularnych kształtach, bo w końcu asymetryczne kroje były prawdziwymi wiosennymi must have’ami roku pańskiego 2012.
Myślałam, że na wasze poświecenie też mogę liczyć. Niestety zawiodłam się na was. Czytam wasze posty regularnie, komentuję, a w zamian za to nie dostanę nawet krótkiego posta na temat szafiarki-bajkopisarki (przepraszam, pamiętnikarki)? Wstydźcie się! ;)
Myślałam, że traktujecie ten blog trochę poważniej i w takich sytuacjach jak ta
(czyli w momencie, w którym wszystkim obserwatorom szatniarskich losów włącza się w głowie alarm pt. skąd u blogerki, która jest znana między innymi z występów takich jak ten http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aZLtc6RFsQE , myśl o tym, aby poświęcić swój czas i energię na pisanie książki???)
pokażecie, że 0,38 PLN to nie jest dla was żadna przeszkoda.
Do tej pory kominkowe teksty o tym, że marzy on o zostaniu najsłynniejszym pisarzem w dziejach ludzkości, traktowałam z przymrużeniem oka (tak jak zapewne Tomek Tomczyk – miszcz autokreacji i blogowej prowokacji). Jeżeli polskie szafiarki za przykładem panny Szczepaniak postanowią zająć się pisaniem książek, to jeszcze się okaże, że publikacja Tomka zasłuży na miano co najmniej najlepszego debiutu na polskim rynku wydawniczym ;)
Ostatni wierszyk jest świetny :D Zara to zdecydowanie świątynia - widziałam nawet jakiś czas temu wątek "czy idziecie jutro na wyprzedaże do Zary" i tam właśnie "szatniarki" się nakręcały zbliżającymi się przecenami xP
OdpowiedzUsuńPoprzedni post mi się bardziej podobał - wszystkie najważniejsze nowości ze świata mody w jednej notce! Nawet w sezonie ogórkowym znalazłyście coś ciekawego. :) Jeszcze dodam, że myślę, że Charlize jako rodowita Niemka powinna pisać również w swoim ojczystym języku :D ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna z The Violin Style
A panienka z Violin Style wchodzi w dupkę blogerkom piejąc z zachwytu u nich w komentarzach, a na niemodnychpolkach jedzie po kim się da ;) Oj jak chorągiewka na wietrze, nieładnie ;)
Usuńojojojojojojoj
Usuńleć lepiej na bloga szarlis i napisz jej to na jej blogu, tylko przypadkiem nie zapomnij się najpierw wylogować
a tak serio - SKOŃCZ DZIEWCZYNO SPAMOWAĆ. Każdy zna już adres twojego blożka i uwierz, nie wzbudza on żadnego zainteresowania.
Charlize nie opublikowałaby takiego komentarza. :P Nie wiem, gdzie Ty widzisz jak "pieję z zachwytu" - niezbyt często komentuję inne blogi, ale jak już to robię to zawsze staram się zostawiać komentarze z konstruktywną krytyką (owszem, jak mi się coś podoba to tego nie ukrywam, jednak bardzo rzadko wszystko w danym poście jest fajne). Poza tym nie "jadę po kim się da" - nie przesadzaj :P
UsuńChyba nie zrozumiałaś o co chodzi. Po prostu spamujesz.
UsuńJoannna - mam wrażenie że lada dzień z lodówki mi wyskoczysz! ;-) Ja tutaj po cichutku... bo kocham Zare, Starbaksia i szykuje pościk "zapchajdziure" whatsinmybag...
UsuńCzy koleżanki-bloggerki będą zadowolone, że bratasz się z wrogiem ? :)
UsuńNiemodne Polki nie są moim wrogiem (a właściwie wrogami) - kibicuję im i czytam ten blog od pierwszego posta, gdyż w ciekawy sposób i z tzw. polotem pokazują przywary "szatniarek" i rzucają inne światło na tą całą otoczkę modową. ;) Mi również wiele rzeczy nie podoba się w polskiej blogosferze i staram się zachować do tego dystans. Nie rozumiem np. dlaczego większość blogerek nie przyjmuje jakiejkolwiek krytyki...?
Usuńzostawianie adresu do swojego bloga, w momencie gdy można w niego wejść przez twój profil, jest dla mnie reklamą. Dlatego, zgodnie z "Reklama jest natomiast płatna żywym towarem, więc linki do Allegro oraz blogów lecą szybciej, niż zdążysz je napisać" błagam o usuwanie takich komentarzy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jadzia z w_dupie_mam_twojego_bloga_jakbyś_napisała_coś_interesującego_to_bez_reklamy_bym_weszła.com (sorry za długą nazwę, wszystkie bardziej fashion były zajęte)
jadzia dokładnie ujęła to co czułam :*
UsuńKiedyś pofatygowałam się i znalazłam z 50 stylizacji, które Szarlis chamsko zjechała z jakiś lookbooków, zdjęć modelek z altamiranyc.com i tak dalej. Dosłownie skopiowała KAŻDY element stroju, oczywiście nieudolnie. To jest moja ulubiona kopia, w sumie to nie wiem dlaczego, bo inne były równie śmieszne i żałosne :D. Hahaha Szarlis a'la opierzony kurczak :)
OdpowiedzUsuńtu oryginalna stylizacja ---> http://www.123l.it/photo/konstantina_3.jpg
a tu podróbka Szarlis ---> http://charlize-mystery.blogspot.com/2011/07/mad-about-you.html
kobieto Ty nie chowaj tego w archiwum swojego komputera, tylko czym prędzej dziel się z niemodnymi ! :D
Usuńdokładnie, nie bądź sęp!!
Usuńto jeszcze 49! czekamy!
UsuńA tutaj Karina http://www.karinainfashionland.com/2012/08/for-reasons-unknown.html i http://weheartit.com/entry/34112961
UsuńHłe hłe ;)
kurcze, to prawdziwa aferka. świetna robota, pani detektyw! :)
Usuńshame on you, Charlize!
sorry, zapomniałam, że Charlize (tak jak Jessy) jest "German stylist and blogger", zatem Schande über Dich, Charlize!
Nie, nie jestem aż taką straszną zołzą :) Po prostu blogi szafiarskie i ich właścicielki - zapatrzone w siebie do granic możliwości dziewczyny - chwalipięty - bardzo mnie złoszczą i dlatego dodałam w swoim życiu aż 2 komentarze na takich blogach (oczywiście ich nie opublikowano). Pierwszy - na blogu Alicepoint, bo wkurzyło mnie, że dziewczyna odtwarza z uporem maniaczki stylizacje, a nawet zdjęcia zdjęcia ze strony niejakiej Rumi Neely (Fashiontoast). Drugi komentarz zostawiłam na blogu Charlizemystery - było to mnóstwo linków do oryginalnych stylizacji i tych podrobionych przez Szarlis. A zrobiłam to, żeby po po prostu ją wkurzyć i żeby wiedziała, że nie każdego można oszukiwać. A poza tym Szarlis maksymalnie wkurzyła mnie jeszcze tym, że na początku blogowania (przejrzałam historię) ubierała się jak zwykła nastolatka - najtańsze sieciówki i second handy, a teraz nagle dodaje posty z cyklu - Moja nowa torebusia lujiwitą (jak można gustować w takim szajsie LOL!!!) - i dodaje zdjęcie paragonu, żeby wsztyscy wiedzieli, że Szarliz zapłaciła za owe 'cudo' prawie 3 tysiące :D Albo jej wpisy typu - Polecam świetnego, taniego fryzjera. Tylko 250 złotych za obcięcie. 500 farba. Trochę żenujące zważywszy na to, że takie blogi czytają głównie dwunasto - trzynastoletnie dziewczynki, których opiekunowie najczęściej nie dysponują środkami, żeby kupić im to, co poleca im ich wyrocznia - Szarlis. A już totalnym przegięciem była akcja na blogu, fejsie i wszystkich możliwych kontach pod tytułem "Głosujcie na mnie, bo chcę pojechać na darmowe wakacje na Kanary".
UsuńPS. Właściwie to nie powinnam tych zdjęć powyżej wklejać, ale musiałam się wyżyć. Nie rozumiem czasami ludzkiego tupetu. PS. 2 Przepraszam za wszystkie błędy gramatyczno-stylistyczne, ale pisałam jednym palcem na kolanie.
Anonimowy5 sierpnia 2012 20:32
UsuńA właśnie, że powinnaś je wklejać!
Charlize zarabia na swoim blogasku pokaźne sumki i daje do zrozumienia wszystkim wokoło, że to tylko i wyłącznie zasługa jej niezwykle ciężkiej pracy, przedsiębiorczości i tego, że jest ambitna i rozwija swoją modową pasję. A tu się okazuje, że nawet tak banalne stylizacje jak czarna spódnica + biały top kopiuje od innych blogerek.
Powinna część swoich dochodów z lipca 2011 przekazać Konstantinie. to jest najzwyklejszy plagiat, kradzież własności intelektualnej.
a może to Konstantina Tzagaraki skopiowała stylizację Karoliny Glinickiej? ;)
Usuńsuper, że jest taki blog jak Niemodne. Strzeżcie się blogowe oszustki ;)
A Karina nie mogła znaleźć tej koronkowej bluzki w wersji z krótkim rękawkiem? Czy może chciała dodać coś od siebie? ;)
Karolina tez zaszalała z tymi swoimi czarnymi bucikami? Na wyprzedaży w Wuuppertalu nie było szpilek w zeberkę? ;)
A to ktoś ma wyłączność na pokazywanie się w czarnej spódnicy i białym topie? przesadzacie. Przyczepiłyście się dziewczyny jakby coś wam zrobiła. A druga sprawa to zastanawia mnie gdzie niby Charlize tak prosiła o głosy żeby jechać na kanary? bo przeszukałam bloga i fanpage i nie ma nic poza prośbą o trzymanie kciuków. zdjęcia paragonu o ile pamięć mnie nie myli były tylko dlatego że padało hasło że to podróbka?
UsuńŻałosne jest to, że potraficie się czepiać wszystkiego, jakbyście własne życie miały na tyle ubogie żeby wzbogacać je pociskiem z innych.
Nauczcie sie pokory,
Magda
magdaleno, co innego ubrac sie w czarna spodnice i biala bluzke, a co innego wmawiac nam, ze samemu sie stylizacje wymyslilo, a ubrac sie niemal identycznie jak inna blogerka.
UsuńObrończyni Szarlizy, ty sprawdziłaś te linki, które wrzuciła Anonimowy 5 sierpnia 2012 19:50???
UsuńCo do pokory, to ona się przyda takim osobom jak Karolina właśnie. nie mam nic do niej. czasami przeglądam jej bloga i doceniam to, że udało jej sie wybic. jednak jezeli jej stylizacje, na których zarabia mnóstwo pieniędzy sa po prostu wierną kopią czyjegoś zestawu, to w tym momencie serdecznie jej dziękuję i obiecuję, że więcej strony charlize-mystery nie odwiedzę.
Chamsko skopiowała cudzy zestaw? Powinna w takim razie na swoim blogu podać linka do stylizacji Konstantiny - podac źródlo "inspiracji", bo w zbieg okoliczności to ja tutaj nie uwierzę.
nie wiem, co jest bardziej żałosne... to, że blogerka, która nie ma za grosz pokory i szczyci się tym, że to ona jest najpopularniejszą polską szafiarką, kopiuje zagraniczne blogerki... czy może to, że sa ludzie tacy jak Ty - fanki, które w oczach "hejterów" widzą belkę, a nie dostrzegają jej we oczach polskich blogerek i nawołują nas do nauki pokory.
hejterstwo to chamskie uwagi w stylu "masz końską gębę". Pokazywanie, że ktoś jest oszustem, to otwieranie oczu nieświadomym miłośniczkom polskich szatniarek.
ja się bardzo cieszę, że tego typu rzeczy wychodzą na jaw.
Jak znacie więcej przykładów takiego kopiowania, to wklejajcie linki : >
Usuńa ten tekst z nauką pokory to może była z twojej strony ironiczna uwaga? bo jeżeli już tak wytrwale bronisz swojej idolki, która ma niewiarogodny wręcz talent do pisania wrednych/sarkastycznych uwag na temat swoich czytelników, to zastanów się najpierw czy Charlze swoim zachowaniem nie przyczyniła się do tego, że niektórzy mają jej dosyć?
UsuńSa takie blogerki jak Jestem Kasia i takie jak Charlize. Ja wolę te w stylu Kasi - zwyczajnie sympatyczne, ktore swoich czytelników nie nazywają żałosnymi polaczkami.
Zapomniałaś napisać, że pewnie wszystkie uczestniczki tej dyskusji sa grube, pryszczate i nic w życiu nie osiągnęły - typowe argumenty walecznych obrończyń szatniarek.
Wstydzę się za Charlize. dobrze, że nie jest polską blogerką ;) deutschland deutschland uber alles... okazuje się, że do czasu.
Charlize, żegnam cię. Myślałam, że twoje stylizacje to po prostu mieszanka darów jakie dostajesz od zary, h&m, reserved i mohito. niestety okazało się, że żeby stworzyć tak banalny zestaw jak ten z lipca 2011 potrzebujesz pomocy od kolezanek z branży...
Mam nadzieję, że skorzystasz ze światłej rady swojej fanki i nauczysz się trochę pokory dzięki tej aferce. może już nie będziesz wraz z Reklamelką wyśmiewać Maff, która nie jest tak "przedsiębiorcza" jak wy, a w blogowaniu widzi szansę nie na łatwe pieniądze, ale na rozwój, który zaprocentuje w przyszłości. Nie jestem fanką Maff, ale ona chyba naprawdę żyje modą i dla mody (czyt. ma PRAWDZIWĄ pasję). No i pewnie dlatego ma na fb ponad 70 tys. fanów. Bierzcie z niej przykład, blogowe business women. Czasy waszej bezkarności chyba już się skończyły.
UsuńCharlize zarabia na swoim blogasku pokaźne sumki i daje do zrozumienia wszystkim wokoło, że to tylko i wyłącznie zasługa jej niezwykle ciężkiej pracy, przedsiębiorczości i tego, że jest ambitna i rozwija swoją modową pasję. A tu się okazuje, że nawet tak banalne stylizacje jak czarna spódnica + biały top kopiuje od innych blogerek.
Powinna część swoich dochodów z lipca 2011 przekazać Konstantinie. to jest najzwyklejszy plagiat, kradzież własności intelektualnej.
A sama nie chce by ktoś kradł jej zdjęcia. Hipokryzja.
Tylko, że wiecie tu nie chodzi o biały top i jakąś czarną spódnicę. Tylko OBIE mają ten SAM shirt (ta sama firma i ten sam nadruk) i do tego bardzo charakterystyczne pierzaste spódnice (Zara, model jesień zima 2011) :D
Usuńjutro wieczorem zobaczycie więcej skopiowanych kropka w kropkę stylizacji :D
UsuńTroszkę zabawne:) Swoją drogą, nie jestem zaskoczona: Charlize naprawdę nie zna się na modzie (mam wrażenie, że moda to dla niej tylko to, co jest w sieciówkach)i jest bardzo banalna i odtwórcza. Nie ma w sobie nuty szaleństwa i kreatywności.Chociaż jestem zaskoczona, bo aż o taki brak pomysłowści jej nie podejrzewałam. Biała koszulka i czarna spódnica: i nawet tutaj potrzebuje tutoriala:) Miau
UsuńDajcie tydzień, Adi musi jeszcze znaleźć paragraf, żeby wiedzieć przed czym bronić Karo :P
Usuńno to ja mu trochę pomogę. mogą nas oskarżyć o zniesławienie/pomówienie. No bo pewnie okaże się, że to zwykły zbieg okoliczności i tak naprawdę to każdy zestaw Charlize to jej własne "dzieło",a Karolina bloga Konstantiny nigdy nie odwiedzała (dowodem w sprawie będzie historia z jej przeglądarki ;))
UsuńAlbo cała ta eferka ucichnie tak jak inne szatniarskie kompromitacje. Niestety nie wszystkie fanki Charlize czytają Niemodne, więc wiele z nich pewnie będzie żyła w błogiej nieświadomości.
Karolina, chyba musisz wydać oświadczenie w tej sprawie ;) nie zapomnij o wersji angielskiej i swojej ojczystej - niemieckiej. oczywiście, jeżeli juz się nauczyłaś podstaw swojego języka ojczystego ;)
W taki sposób jak Szarlajza, na modzie zna się co druga dzieweczka w LO. Sztuka polega na tym by się absolutnie nie wyróżniać i mieć kasę by jak najszybciej zdobyć wszystkie "must have". I wtedy gdy sierotki marysie kupią, hmmm, miENtową sukienkę czy też lity, trzeba dane rzeczy wykoprytnąć z szafy i wyśmiać sierotki za żałosny gust... Szarlajza i jej podobne to odtwarzanie, brak tam kreacji własnej i tego "czegoś". Wszystko czego trzeba to zasobny portfel i max. 110 IQ.
UsuńWspaniały wysyp SZARLAJZ można spotkać w Wall of fame u Ever green (czy jakoś tak). Polecam zajrzeć bo ubaw często po pachy.
W sumie nie rozumiem jej fenomenu. Bo co to jest, spełniła podkarpacie dream wszystkich dziewczynek ze swojej okolicy?
Ach Szarlajza...
Dla wątpiących, że to Charlize skopiowała zestaw Konstantiny- Konstantina opublikowała go na swoim lookbooku 27 czerwca, więc sporo wcześniej, niż Karolina na swoim blogu.
UsuńMarta
i co z tego ze skopiowala w erze sieciowek wiekszosc ludzi ma te same rzeczy a charlize o wiele lepiej w blondzie kiedy ona to zrozumie :(
UsuńMhmmm, źle napisałam wcześniej nazywając to kopiowaniem, może to po prostu inspiracja? A inspirować może się każdy...
UsuńA Karina już usunęła tę swoją "inspirację", nie zdążyłam, a niech to!
UsuńNic nie usunęła?
UsuńNie no jasne,nic takiego sie nie stało, że skopiowała. W sumie kopiowanie to nic zlego, nie? wszyscy to robią...zaczyna się w czwartej klasie podstawówki, pozniej kopiujemy prace semestralne, licencjackie i magisterki, to tez w sumie nic takiego zlego, prawda? wszyscy to robią (no mam nadzieję że mój lekarz jednak nie ściagał na egzaminach i przyszłe wychowawczynie moich dzieci też nie skopiowały swoich prac zaliczeniowych - dalej zgodnie uważamy, że ściąganie to nic złego?)
Usuńpozdr
a_
Sieciówki też kopiują zestawy z wybiegów projektantów.
Usuńznalazłam nowa perełkę uwaga na pin ap gerl z kosiarka http://hypnotizingfashion.blogspot.com/2012/07/be-delicious-czyli-kwiatowy-pin-up.html
OdpowiedzUsuń...
Usuńo szafiarkowy debiut? ;-) Tez dzis na nia zwrocląm uwage - nowa królowa podróbek sie kroi hue hue hue
Usuńwow! :D aż mi humor poprawiłaś :D
UsuńA MIAŁAM SPAĆ D:
UsuńAch <3 wspaniałe tłumaczenie by google translate, nieśmiała zabawa z photoshopem, piękne scenerie, 20 pasków na raz, dziwaczne podpisy do ubrań, zatrzaskujące się solarium, mięta, włosy jak z wesela w latach 90, inspirujące pozy, gust bardzo wyszukany.
Ale co mnie intryguje najbardziej- takie oceny na modnej polce świadczą o równie wysmakowanym guście użytkowniczek tegoż portalu.
Ona ma 27 lat....?
A tak serio, moje oczy czują się wypalone taką bomba masakrycznego EKHEM stylu.
sprawdźcie link jeszcze raz... gerl poczuł się obrażony!
UsuńUuuuu nic straconego reszta ałtfitow tez wymiata
UsuńSzarliza jak zwykle odpowiada na komentarze na blogu tylko jak ktos ja umiarkowanie atakuje, a na przyklad na setki pytan "Charlize, co włożyć do..."? i "skąd spodnica" olewa, a jak ktos odpowie to jeszcze kasuje (moj wpis z facebooka jak odpowiedzialam skad jej spodnica w "miasto" z ostatnich dni, i gdy podalam do niej link na stronie sklepu...)
OdpowiedzUsuńco za bezsens. ale polskie szatniarki i tak będą chrzanić do znudzenia, że one blogują tylko i wyłącznie dla nas - ich czytelniczek.
Usuńnie znosiłam czytania o polskich celebrytach, teraz chyba w ramach odmóżdżania przerzucę się na pudelka.
jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziałam, że to polskie szatniarstwo to takie reklamowe bagno, gdzie miarą sukcesu danej blogerki jest to, ile zarobiła na kampanii jakiegoś gadżetu.
do dzisiaj łudziłam się, że te ploty o kopiowaniu zagranicznych blogerek przez polskie szatniary, to tylko wymysły wrednych hejterów. no bo w końcu, żeby stworzyć takie zestawy jak Charlize czy Fashionelka, to nie trzeba być wiernym czytelnikiem zagranicznych edycji Vogue'a i miec jakiś własny niepowtarzalny styl.
Fashionelce, dziękuję za to, że dzięki aferze z Maff pokazała co się dla niej tak naprawdę liczy.
Charlize, dziękuję za to, że pokazała, że dzięki oszukiwaniu swoich czytelniczek można zarobić sporo pieniędzy.
Nastolatki, chcecie zarobić mnóstwo kasy nie wysilając się za bardzo?
nic trudnego, wystarczy, że znajdziecie fajny zagraniczny blog i skopiujecie z niego "wasze" stylizacje. nie musicie posługiwać się poprawną polszczyzną, ani budowac wielozdaniowych postów po angielsku.
Karolina i Karina właśnie wam pokazały, jaki jest przepis na blogowy sukces.
Szarliza jest jedna z najbardziej obludnych szatniarek. 4 lata temu, gdy jej rodzice na stale przeprowadzili sie do niemiec (polacy z podkarpacia zeby nie bylo), ona u nich byla na wakacjach i zastanawiala sie czy tam nie zostac i studiowac, ale gdy dowiadywala sie na uniwerstecie o studia to potrzebny jej byl m.in. 2 letni kurs przygotowawczy dla obcokrajowco, bo nie znala w ogole jezyka (jej wlasne slowa) i nie byla pewna czy te 2 lata jej wystarcza wiec wróciła po wakacjach do PL studiowac (w ogole to jest z jaroslawia) a teraz rżnie wielką dame z Niemiec a nadal słoma jej z butów wychodzi i publikuje to co chce. Pół roku temu szukala mieszkania do wynajecia a teraz udaje ze jest jej wlasnoscia...
Usuńno cóż, pieniądze i troszkę sławy (złudnej ofc) bardzo zmienia ludzi.
Usuńdobrze myślała, ze dwa lata nauki języka jej nie wystarczą. z polskim do tej pory sobie nie radzi, a zna od małego..
UsuńPadłam :D
UsuńSpódnica miasto jest ze sklepu GINA TRICOT :) mialam to pisac na jej facebooku ale pewnie by usunela :) pewnie nie chce zeby ktos mial taka sama :P ale ja podziele sie linkiem do spodniczki
Usuńprosze bardzo :
http://www.ginatricot.com/ceu/en/collection/ccollection-p1.html#product_150537
sklep wysyla do polski za 6 euro czyli 24 zl :P
wiec juz wiecie skad jest ukrywana spodniczka szarlizy ;)
napisalam 2 razy na jej facebooku i 2 razy usunała :D co za człowiek... straciłam już resztki sympatii do niej. Charlize napisala "dowiecie sie w tygodniu na blogu"... Niezly sposob na statystyki sobie znalazla :D
Usuńprzecież na fanpejdżach linki, które dodają inne osoby się same usuwają bo jest to uznawane jako spam. może byś znalazł sposób na douczenie się?
UsuńNieprawda - ja jakoś dodawałam linki na innych fanpage'ach i nie poszły do spamu, ba - są na stronach do dziś. Ona specjalnie je usuwa, żeby ludzie czekali na nowy post z ałtfitem i linkiem, który kliknięty przez kogoś przynosi jej korzyści. ;P
Usuńusunela tez pytanie "czemu usuneła odpowiedz na pytanie o spódnice" wiec chyba w tym spamu nie bylo. Zauważcie że nigdy nie odpowiada na pytania co skąd przed postem :) Statystki musza byc :)
Usuńja tam jej się nie dziwię.
Usuńo to ta spodniczka tajemnica sie wydala teraz kazdy moze byc citi-szarlizowy! w sumei dobry pomysl ludzie pytaja nie odpowiada to kazdy potem wejdzie na bloga zeby zobaczyc skad spodnica
UsuńAnonimowy6 sierpnia 2012 13:38
Usuńja tam jej się nie dziwię.
"niby dlaczego sie nie dziwisz"?
nie chciałabyś zarabiać kasy siedząc przed kompem i wychodząc tylko na zdjęcia?
Usuńo na pewno nikt by nie pogardził takim zarabianiem kasy :) ale przydałoby się to robić z klasą, prawda?
UsuńPoza tym pewnie Gina Tricot jej nie zapłaciła za reklame, po co bedzie reklamować za darmo.
UsuńGina Tricot współpracuje z blogerkami :]
UsuńAnonimowy z 5. sierpnia 2012 godz. 22:09
UsuńPozwolisz, że sobie przekopiuję Twój tekst, a właściwie jego fragment. Uderza w sedno sprawy.
"Nastolatki, chcecie zarobić mnóstwo kasy nie wysilając się za bardzo?
nic trudnego, wystarczy, że znajdziecie fajny zagraniczny blog i skopiujecie z niego "wasze" stylizacje. nie musicie posługiwać się poprawną polszczyzną, ani budowac wielozdaniowych postów po angielsku. "
wstawię to sobie gdzieś na bloga.
ale chyba nie polskimi? fajnie, niech wspólpracuje, osobiscie bardzo lubie ten sklep i ciesze sie ze w koncu wysylaja do Polski.
UsuńDrogi ten sklep. taka kasa za byle szmatkę? 0o 25 ojro za głupią spódniczkę. Na jakim ja świecie żyję, że ludzie podniecają się takimi sklepami. Oh i cudowne Rwme (jak to ustrojstwo się pisze?) - same szmaty a ceny z kosmosu :O
UsuńGina wspolpracuje ale ze szwedzkimi bloggerkami ogolnie skandynawskimi a nie z szarliza pewnie kupila w wuppertalu bo w niemczech sklepy giny sa od dawna :P
Usuńwiem, że są, Szarliza zdązyła się w swoim czasie popodniecać tym na facebooku, że są w "jej mieście"
Usuńgina jest dość droga, ale to nic szczególnego - zwykła sieciówka, czasem lepsza, czasem gorsza jakość, wzornictwo jak w H&Mie czy Cubusie, połowa Szwedek w tym chodzi. Mam kilka rzeczy, ale kupionych na przecenie właśnie, bo w normalnej cenie żal mi było pieniędzy na to;) a Charliza może właśnie rozpoczyna współpracę skoro tak bardzo nie chciała odpowiadać na pytania...
Usuńnie mozliwe ze rozpoczela wspolprace ona malo kiedy odpowiada na pytania skad jest dana rzecz jesli jest to taka rzecz ktorej w polsce kupic nie mozna a jest modna, dodalam komentarz ze spodniczka z giny jest w najnowszym wpisie z insta ale oczywiscie go nie dodala :] i jak ktos wyzej pisal Gina TRicot wspolpracuje z bardziej znanymi bloggerami, ktore moga przyjechac na sesje bo mieszkaja w tym samym kraju, a szar miala juz wczesniej rzeczy z giny i nie pisala o zadnej wspolpracy pewnie kupila w niemczech i tyle
Usuńo ile rozumiem, że nie dodała mojego komentarza o fatalnej jakości jednej z bluzek z Reserved pod tym sponsorowanym przez nich wpisem, tak nie mogę pojąć co jej szkodziło odpowiedzieć na jedno proste pytanie w sprawie spódnicy... aż tak desperacko potrzebuje więcej wejść na bloga?
Usuńnie kupila tylko rodzice jej kupili, wrzucala na facebooka ostatnio paczke z niemiec od rodzicow z ciuchami, rzeczami do domu i kuchni :) Chociaz jej nie odpowiadanie na pytania co skąd i kasowania komentarzy jak ktos odwazy sie odpowiedziec jest dosc zabawne i żałosne :)
Usuńteż uważam to nieodpowiadanie za "zabawne" i dziwi się potem , że ludzie się wkurzają i śmieją z niej jak sama daje powody i to takie bezsensowne bo gdyby była milsza odpowiedział to ludzie tez inaczej by patrzyli na nia ;/
UsuńA myślisz, że chce jej się odpowiadać po 100 razy jakie ma soczewki i ile ma wzrostu? Jak sama nazwa wskazuje od tego jest dział FAQ i to na wielu blogach, ale po co ludzie mają czytać skoro można zapytać kolejny raz.
Usuńale ja nie mowie o pytaniach, ktore mozna znalezc w dziale FAQ:] i ktore sie potarzaja bo komus sie nie chce sprawdzic zreszta zobacz na ile pytan ma odpowiedzi w tym dziale:] mowie o pytaniach ktore pojawia sie np jak o spodnice i nie odpisuje albo pod postem inne bloggerki potrafia od razu odpisac
UsuńPROSTE, chcesz wiedziec to właź na bloga, nie będę ci odpowiadać, ty masz mi tylko robić statystyki...
UsuńA później te pytanie "skąd masz na to kase"? ("z ciebie frajerku", śmieje się pod nosem;)
Hehe, widze ze Charliza namiętnie śledzi niemodne polski, bo komentarza nowego przez kogos tam napisanego na temat skąd spódnica juz nie usuneła (po czwartym razie :D)
Usuńnie, sorry, jednak żeby nie było że czyta to znowu usunała :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA może Karolcia napisała maila do Konstantiny i poinformowała ją, że zamierza skopiować jej stylizację i umieścić na swoim blogu? ;)
Usuńtzn nie "skopiować", ale się nią zainspirować... buty ma jednak całkiem inne niż Konstantina ;)
nie oceniajmy jej pochopnie. jej fanki nawołują nas do nauki pokory. zastosujmy się do tej mądrej porady ;)
Nie bądź śmieszna. Nawet jeśli było tak jak piszesz, to Szarliza powinna swój post opatrzyć stosownym komentarzem na temat inspiracji.
Usuńprzecież ja żartowałam! :)
Usuń";)" oznacza, że daną wypowiedź należy traktować z przymrużeniem oka ;)
miłego wieczoru życzę i spokojnej nocy, bo chyba potrzebujesz trochę wypoczynku, żeby zacząć dostrzegać w cudzych wypowiedziach ironiczną nutkę ;)
Ale z drugim zdaniem Twojej wypowiedzi zgadzam się całkowicie. Pozdrawiam!
Tak, wiem. Nie doczytałam końcówki i się zbulwersowałam ^^
UsuńJa tu widzę pomysł na biznes dla zorientowanych w blogach (polskich i zagranicznych)! Coś jak www.intothefashion.com, tylko z jednej strony zagraniczna blogerka, a z drugiej polskie szatniarki. Materiał na dwa pierwsze posty już macie :D A blog na pewno byłby poczytny, stąd słowo biznes w pierwszym zdaniu ;) Ewentualnie, na niemodnych mógłby się taki cykl pojawić, ale osobny blog byłby najlepszy - łatwiej trafić do targetu :D Do dzieła!
OdpowiedzUsuń(PS. Co do kopiowania... Charliza kopiowała manekiny z sieciówek, więc nikogo nie powinno dziwić, że żywe modele również;) Zero inwencji. A do tych, którzy mówią, że chwali się własnym mieszkaniem (właśnie, gdzie pisała, że to jej własne?)... nie wiem, który bank dałby kredyt blogerce ;) Z darowanych ciuszków raty się nie spłaci, a na własną działalność gospodarczą pod tym tytułem to może tylko Reklamelka i ze dwie inne mogą sobie pozwolić
http://radiostationlove.blogspot.se/2012/08/denim-dress-changes.html kolejna bajkopisarka?
OdpowiedzUsuńciekawe, czy to te same loafersy, ktore ostatnio wystawiala na allegro :)
UsuńTe same :)
UsuńNatrafiłam na Waszą stronę trochę z przypadku, pisząc artykuł o blogerach jako zjawisku społecznym.. i jestem zszokowana...
OdpowiedzUsuńCo prawda nie interesuję się specjalnie modą, ani tym bardziej, blogerkami piszącymi o modzie, ale to co robicie jest totalną porażką.
Wydajecie opinie, nie o tych dziewczynach, ale o sobie.
Dziewczyny, które piszą o ciuchach itp. może faktycznie, dla niektórych z Was wydawać się to powierzchowne, ale to co Wy robicie,
jest o 100 razy bardziej płytkie. Stawiacie się w roli loży szyderców, jako kto? Anonimowi internauci?
Krytykujecie publicznie osoby, mające jakąś, bo jakąś, ale pasję. Jeśli pisanie np. o modzie jet płytkie, to co dopiero Wy sobą reprezentujecie?
Jeśli jedyną waszą pasją jest węszenie po blogach i naśmiewanie się z innych, którzy mają prawdziwą pasję. Niech mi tylko, któraś z Was spróbuje napisać,
że to nie jest Wasza jedyna pasja... Bo jeśli tak, to skąd wiecie, czy dziewczyny, na które wylewacie wiadro pomyj, nie mają również większej ilości zainteresowań..?
Stawiacie się w roli jedynych sprawiedliwych, same nie reprezentując sobą nic, poza bardzo prostackimi wpisami.
Obrażajacie realne osoby, nie na forum prywatnym (między podobnymi zawistnymi Wam osobami), ale publicznie, dodając bezczelnie linki do tych osób.
Sprawa o tyle mnie poruszyła, że krytyka dotyka nie aktorów, którzy mają gdzieś wpisy zawistnych małolatów i skupiają się raczej na pozwach sądowych i odszkodowaniach od większych gazet,
ale młode dziewczyny, za którymi nie stoi sztab specjalistów, menadżerów i opiekunów, którzy pomagają im sobie radzić z krytyką czy pomówieniami..
Dotyczy to żywych osób, które czują i szkalując je, możecie doprowadzić niejedną z nich do różnych nieprzewidzianych zachowań. Bo nigdy nie wiecie, na jak wrażliwą osobę trafiłyście.
Natomiast, jeśli nie trafia do Was to, że dla własnej satysfakcji i leczenia kompleksów możecie autentycznie kogoś zranić i sprawić, że cierpi, to kto jest pusty i bezmyślny? One czy Wy?
Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale jest to karalne. I jeśli zdarzyło się już tak, że (niestety) natknęłam się na Waszą stronę, to jako osoba odpowiedzialna,
zrobię wszystko co w mojej mocy, aby to ukrucić, bo czułabym się współwinna jakiegoś publicznego linczu.
Zatem lojalnie uprzedzam, że na pewno zawiadomię o tym osoby przez Was zniesławiane i będę je namawiał do wniesienia sprawy na drogę postępowania sądowego,
oraz odpowiednie organy (i niestety wtedy nie zasłonicie się za anonimowymi profilami,
ani komiksowymi avatarami).
z pozdrowieniami,
pewna dziennikarka
hohoho wejdź na forum interi i pozwij wszystkich anonimów :D Albo najlepiej przepatrz wszelkie możliwe fora i blogi. Bądź PRAWORZĄDNA! Albo najlepiej SAMA EGZEKWUJ PRAWO! Słitaśna ta dziennikarka :))
Usuńod razu widać że wyżej podpisana/y osoba nie będąca pewną jakiej jest płci nie wie nic o tym jak wygląda szafiarska blogosfera i wypowiada się jedynie na podstawie komentarzy tu zamieszczonych :) najpierw trzeba wiedzieć o czym się mówi, a przede wszystkim poznać druga stronę - szafiarki. niby takie niewinne, delikatne istotki, które sobie nie radzą? ojoj nawet nie wiesz jak się mylisz :) jest mnóstwo blogerek, które nie zbierają praktycznie wcale słów krytyki, ciekawe dlaczego? no może dlatego że na nią nie zasługują pod praktycznie żadnym względem? ;)jest bardzo proste rozwiązanie na to by uniknąć tych strasznych, jakże nie zasłużonych i niesprawiedliwych słów krytyki uderzających w malutkie biedne blogerki - skasować bloga i po sprawie :) a tym prawem to się tak nie rozpędzaj, życia Ci nie wystarczy na to.
UsuńAdi, to Ty???
Usuńgdzież Adi!! Adi by się podpisał jako Pan Prawnik, w życiu by się nie zniżył do poziomu jakiegoś tam dziennikarzyny! to nie uchodzi..
Usuńtak tak dokładnie :)
Usuńa chore osoby (dziewczyna z yt) ośmieszane przez blogerki??? to nie działa tylko w jedna stronę....
Dziennikarka, która pisze "ukrucić", stawia przecinek przed "oraz", o licznych literówkach nie wspominając.
UsuńCiekawe, któreż to zacne pismo zatrudnia tak wykształconą żurnalistkę. ;)
ukrUcić <------ tak pisze 'dziennikarka' :D
Usuńnie wiem kotku gdzie studiujesz, ale ja też jestem na dziennikarstwie na UW i wnioskuję, że raczej z tym kierunkiem nie masz nic wspólnego :) no chyba że na jakiejś podrzędnej prywatnej uczelni, bo tam biorą wszystko jak leci :D
Zatem lojalnie uprzedzam, że na pewno zawiadomię o tym osoby przez Was zniesławiane i będę je namawiał do wniesienia sprawy na drogę postępowania sądowego <---- hahahahaha jesteś na dziennikarstwie a nie miałaś/łeś przedmiotu takiego jak 'prawo własności intelektualnej', 'podstawy prawa' i 'prawo prasowe'??? dziwne, szkoda że nawet nie wiesz co to jest zniesławienie :D
UsuńAnonimie, nazbyt śmiertelnie poważnie (albo jesteś tylko prowokatorem) potraktowałaś te opinie, dyskusje i satyryczne teksty na niemodnych. To już nawet niektóre modowe blogerki, które czasami tu zaglądają i udzielają swego glosu mają większy dystans do siebie i do tego czym się zajmują, a inne po prostu olewają lub unoszą się honorem ;) ale przynajmniej nie pokazują publicznie że coś je dotknęło. Widać że jesteś kompletnie nieobiektywna w tym co piszesz i jeszcze się tym szczycisz (?) znasz tylko jedną stronę medalu. Modowe blogerki musiałyby być strasznie naiwne i wydelikacone, a wręcz nieżyciowo nastawione do życia sądząc, że nie mogą być obiektem kpin (to zbrodnia?), krytyki, a nawet i nieuzasadnionego krytykanctwa. Ba, te przygotowane do życia w różnym otoczeniu potrafią sobie radzić nawet z tak dalece trudnym wyzwaniem ;) jak atak personalny np. dotyczący wyglądu i nie robią z tego szopki. Życie jest inne i wygląda właśnie tak, jak na niemodnych.
UsuńCo innego, gdyby chodziło o jakieś pomówienia, poważne zarzuty, które miałyby zniszczyć ich dobrą opinię. Nie dopatrzyłam się.
Stawiam, że to toruńska dziennikarka ;);)
Usuń"a chore osoby (dziewczyna z yt) ośmieszane przez blogerki???"
UsuńOoo! To może być interesujące, proszę przybliżyć temat, bo nie wiemy o jaką dziewczynę i blogerki chodzi. Koniecznie.
hahaha, możliwe że to dziennikarka/ dziennikarz od księdza dyrektora xD ej, nie no nie śmiejmy się, bo w końcu ktoś kto nie jest w stanie ustalić swojej płci, może mieć poważne zaburzenia, a z chorych śmiać się nie wolno!
UsuńWyśmiewały ją na pewno Jemerced i Maffashion na swoich fanpage'ach. To był filmik z Youtube'a chyba pt. "Moja torebka" i występowała w nim upośledzona dziewczyna.
UsuńPozdrawiam pewną dziennikarkę.
UsuńPewny anonim
Jeżeli taki jest poziom "dziennikarstwa" w Polsce, to... o tempora, o mores. Droga dziennikarko (a raczej niekompetentna gryzipórko - i, wybacz, masz pełne prawo pozwać mnie za to określenie, wszystkiego dobrego!), wydaje mi się, że oprócz opacznie pojmowanej empatii brakuje Ci przede wszystkim wiedzy na temat tego, czym jest zniesławienie (czy pomówienie), nie wspominając już o znajomości podstawowej ortografii, czy też stylistyki obowiązującej w języku polskim. Jeśli tak bardzo bulwersuje Cię ujawnianie na tym profilu np. faktów kradzieży własności intelektualnej, to czy stając w obronie tych "pokrzywdzonych" sprawczyń tejże kradzieży, nie kompromitujesz się przypadkiem? To tak rozumiesz (o-ho hooo!) etykę dziennikarską? Brawo. Będziesz wszak także bronić tych "wrażliwych emocjonalnie" blogerek, wyśmiewających się np. z osoby chorej psychicznie?
UsuńDroga pewna dziennikarko, jako osoba odpowiedzialna, zapewne docenisz fakt, że nie tylko blog ten nie zawiera treści karalnych, ale także pomaga USTRZEC pewne wrażliwe blogerki przed zderzeniem z brutalną rzeczywistością, które mogłoby zaowocować psychicznym kopem z pośladek. Otóż np. pewna Radiostationlove po swoim z deczka przesadzonym poście otrzymała kilka konstruktywnie napisanych słów krytyki, które mogą jej wręcz pomóc w uniknięciu szykan. Zastanawia mnie, czy jesteś w stanie pojąć rolę "opozycji" i krytyki w każdej dziedzinie życia, nie tylko w abstrakcyjnym świecie polityków i celebrytów. Droga pewna dziennikarko - TO nie jest karalne, natomiast obłudne pochlabstwa moim zdaniem powinny być!
Pozdrawiam serdecznie, kłaniam i rąsie całuję, mua!
Pewna niemodna Ladyoftheflies
*"pochlebstwa" - literówka, pardon!
UsuńWow, ładnie napisane ladyoftheflies :)
Usuńty jestes w koncu dziennikarzem czy dziennikarka? bo sie troszke gubisz w przydlugim poscie? Nie krytykujemy te dziewczyny ale ich stylizacje, ałtfity, a dały nam do tego prawo upubliczniając swój wizerunek.Taki z ciebie dziennikarz jak ze mnie baletnica, dziennikarz nie sadzi tyle byków stylistycznych.Ale nie powiem, ladnie ladnie napisane.
OdpowiedzUsuńPoziom pogardy dla ludzkiej pasji i pracy osiąga na tym blogu maksimum... Z żalem czyta się większość tych komentarzy określanych mianem konstruktywnej krytyki... Zrozumcie w końcu że takie obrażanie kogoś może doprowadzić do tragedii. Mam nadzieje ze poziom komentarzy tutaj wzrosnoe albo ze zamkna tego bloga bo przykro sie robi czytajac tego rodzaju lincz na osobe ktora nikomu nic zlego nie robi.
OdpowiedzUsuńZ gory przepraszam za skladnie
Kasia
Takiego chamstwa ze strony bydła bo inaczej komentujacych nie nazwe nie spotkałam nigdzie indziej. Ręce same mają ochote złożyć się do bicia. Żenada
OdpowiedzUsuńTo nie chamstwo, to ironia.
UsuńA te samoskładające się ręce to niby do bicia czego? Chyba brawa dla niemodnych.
Ciekawe. Bronic poziomu komentarzy, samemu nazywajac komentatorki bloga bydlem. Ech.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzednimi komentarzami, zanim napiszecie to pomyślcie że wasz komentarz może kogoś dotknąć. Przykro się to czyta zważywszy na to że znam Karoline kilka lat i wiem że żaden komentarz nie jest zgodny z prawdą. A ona jest świetną osobą i robi swoje mimo że pare idotek próbuje jej to zniszczyć
OdpowiedzUsuńpowinna się w takim razie zastanowić jak to robi, bo jej niestety nie wychodzi :) niech weźmie przykład z wielu innych blogerek o których nikt złego słowa nie powie.. a nie, czekaj, już wzięła kopiując czyjeś stylizacje :)
Usuńoooooooo już są :D pojawiły się multi-lizusowe psychofanki, obrończynie uciemiężonych ehhhh
OdpowiedzUsuńwitamy, witamy, jednak to jedna i ta sama osoba.Wszystkie nagle wspominaja ze cos sobie moga zrobic.Ale co? odmowia nastepnej reklamy? szczerze watpie
OdpowiedzUsuńHahah lepsze psychofanki niz psychoantyfanki. Zal czytac zawistne wpisiki 13-15 latek. Wakacje sa idzcie na dwor a nie w necie komcie piszecie
OdpowiedzUsuńDziwne, że dziennikarce (dziennikarzowi?) brakuje dystansu do świata i tak ciężko zrozumieć o co w tym blogu chodzi oraz odróżnić nasze wpisy od komentarzy pod nimi... Przecież to dziennikarze zazwyczaj wzbudzają kontrowersje i wyszukują sensacji. Cóż za niespodzianka.
OdpowiedzUsuńDo tej pory zastanawiam się jak śmiałam kogokolwiek zniesławić pisząc notkę o często popełnianych błędach ortograficznych, gramatycznych i interpunkcyjnych. Powinnam inspiracje do tej notki chyba pozwać, bo widząc niektóre twory mam wrażenie, że to nie tylko profanacja wielu wieków rozwoju języka polskiego ale także szpilka wbijana mi w oko, gdy tekst czytam.
UsuńAż się chce powiedzieć "Pani/e, z czym do ludzi?" (niestety nie byłam w stanie ustalić płci dziennikarki/dziennikarza, który/która nie potrafi zrozumieć różnicy między tekstami, w których nie ani krzty szkalowania od komentarzy pod tekstem - szczególnie, że każdy komentarz wyjęty spod skrzydeł prawa wobec którego wysuwane są prośby o usunięcie - bo niestety równocześnie pracując nie jesteśmy w stanie śledzić absolutnie wszystkich tworów komentatorów - jednak frunie do komentarzowego nieba...).
nie trudno zauwazyc ,ze robicie tylko takie wpisy ,by wysmiewac tylko2-3 blogerki,a od chamskich komentarzy sie odcinacie.Zenada.Jest tyle blogerek,ale wiadomo o co wam chodzi i o kogo.
Usuńznacie: http://choccolattes.blogspot.com/ ?
OdpowiedzUsuńkolejna ofiara fotoszopa :O
No ba, fotoszop to mój podstawowy makijaż.
Usuńo kurwa boje sie jej...
Usuńbuehehehehehehehe :D
OdpowiedzUsuńOstatni jest naj :D
OdpowiedzUsuńdo anonima z 5 sierpnia z 21.48 jak uwazasz ze maff jest kreatywna to poprzegladaj zagraniczne blogi to zauwazysz jak wszystko zzyna ,nawet te swoje projekty.a jesli jeszcze nie wiesz to fanow kupuje na allegro ,juz dawno to ktos wyczail,
OdpowiedzUsuńOj, dziennikarka i takie ortografy pociska? Wstyd.
OdpowiedzUsuńWidze ze Prawda ma tu duzo do powiedzenia
OdpowiedzUsuńchyba Prada
Usuńnie Prada tylko Prawda
UsuńPrawda? ;/ Nie znam tej marki.
Usuńto zaluj,a ja znam
UsuńHAHAHAHAHAHAHA
UsuńByła kiedyś jedna prawda - konsomolskaja prawda.
Usuńjest jeszcze jedna -sandomierska prawda
UsuńW sumie fajne spiny jak pod notką z rymowankami :D
OdpowiedzUsuńna tym blogu ciekawsze sa komentarze niz tresc posta :)
Usuńhehe ja tez wchodze dla komentarzy notek nie czytam :P
UsuńJuż dawno nie czytałam niczego tak żałosnego jak te wypociny "dziennikarki". Znalazła się obrończyni uciśnionych. Okazuje się, że to że ktoś założył sobie blogaska od razu oznacza, że jest absolutnie nietykalny. A to, że ktoś kopiuje cudze stylizacje nie jest powodem do tego, żeby takie zachowanie piętnować. Napisałam wczoraj, że moim zdaniem stylizacja Charlize z lipca ubiegłego roku to plagiat i kradzież własności intelektualnej. Po prostu nie wierzę w taki zbieg okoliczności i swojego zdania na ten temat nie zmienię. Niech mnie szanowna Szarliza ciąga po sądach, jeżeli ma taką ochotę. Jednak ostrzegam ją, że w takim starciu raczej nie będzie miała żadnych szans, bo akurat w tym przypadku racja jest po stronie "anonimków hejterów".
OdpowiedzUsuńJa czekam aktualnie na oświadczenie autorstwa Karoliny Glinickiej w sprawie skopiowania stylizacji Konstantiny. I piszę to zupełnie na serio. Niech się ustosunkuje do tego, co zrobiła i podała przyczyny takiego, a nie innego zachowania. Może wtedy zmienię moje zdanie na jej temat i przeproszę za moją niesprawiedliwą ocenę . Co prawda nie widzę na razie w przypadku jej postu z lipca 2011 r. żadnych okoliczności łagodzących, ale jeżeli są takowe, to niech mnie o tym szanowna blogerka poinformuje.
Wiem, że polskie szafiarki niejednokrotnie wspominały o tym, że inspirują się zagranicznymi blogerkami. Są jednak pewne granice inspiracji i jeżeli inspiracja jest po prostu wierną kopią cudzej stylizacji, to w takim wypadku należy podać linka do bloga osoby, która dany zestaw stworzyła. To tak jakbym ja w moim artykule o charakterze naukowym umieściła cudze wyniki badań i nie opatrzyła tego żadnym przypisem ani nawet lakoniczną wzmianką, że opieram się na dorobku jakiegoś innego naukowca.
Nie jestem żadnym chamskim hejterem. Wydaje mi się, że wśród komentujących ten blog rzeczywiście są osoby, które przesadzają z krytyką. Jednak są też czytelniczki, które do szafiarstwa mają zdrowe podejście, tzn. nikogo swoimi słowami nie obrażają (nie komentują np. w niewybredny sposób cudzej powierzchowności) za to zwracają uwagę na niedociągnięcia i oszustwa szatniarek.
Ja w mojej pracy jestem oceniana na każdym kroku przez wielu ludzi, nie tylko przez moich przełożonych, ale również współpracowników. Nasze życie polega m.in. na tym, że oceniamy innych ludzi i sami jesteśmy oceniani. Tego nie da się uniknąć. Inna kwestia to to, jak wygląda ta krytyka. Ja za swoje słowa wczoraj tu opublikowane biorę pełną odpowiedzialność i nie wstydzę się niczego, co napisałam.
Na jakim ty świecie żyjesz "dziennikarko"? Twoim zdaniem szafiarki to jacyś nadludzie, którzy nawet jak żerują na cudzym dorobku, to zasługują tylko i wyłącznie na pochwały albo na przemilczenie ich oszustw?
Pokaż mi konkretny komentarz pod tym postem, w którym ktoś zniesławił Charlize albo inną szafiarkę? Sprawdziłaś linki, które podała czytelniczka Niemodnych Polek? Czy twoim zdaniem wierna kopia cudzej stylizacji powinna być pokazywana na własnym blogu?
Znajdź sobie w sieci cudze analizy dotyczące polskiej i zagranicznej blogosfery i podpisz je swoim własnym nazwiskiem. Zobaczymy jak do takiego procederu ustosunkuje się twój pracodawca/promotor.
Ja napisałam wczoraj w tonie żartobliwym, że Szarliza może nas oskarżyć o zniesławienie/pomówienie, a dziennikareczka podchwyciła najwyraźniej ten motyw i uznała, że każdy kto napisze jakąkolwiek krytyczną uwagę na temat polskich szatniar, jest osobą łamiącą prawo.
Gratuluję pani serdecznie wiedzy na temat polskiej modowej blogosfery i niespotykanej wrażliwości społecznej. Z tego typu podejściem do życia, nie wróżę pani wielu sukcesów w pani zawodzie.
a dlaczego nie stac Pani na to by sie podpisac, tylko bierza Pani anonimowo odpowiedzialnosc za wlasne slowa ,tez mi odwaga
Usuńjapierdole :D Przepraszam, ale w ten sposób to się będzie toczyło w nieskończoność :D Odwagą można się wykazać wchodząc na Mount Everest, a nie podpisem pod komentarzem :D:D
UsuńChciałabym jeszcze szanowną "dziennikarkę" poinformować, że dziennikarze to w dużej mierze recenzenci poczynań innych ludzi (polityków. artystów i innych osób publicznych). Przy ocenianiu cudzej działalności kierujemy się zdrowym rozsądkiem i jak ktoś przekracza pewne granice, to należy to wyraźnie zaznaczyć, a nie tylko i wyłącznie zastanawiać się nad tym, co poczuje osoba przez nas krytykowana. Nasz świat nigdy nie był światem niezwykłej poprawności politycznej. Mam nadzieję, ze takie dziennikarki jak pani tego nie zmienią.
OdpowiedzUsuńAnonimie z 12:37 i z 12:42 (chyba ta sama osoba): brawo! Uwielbiam Cię i cieszę się, że napisałaś to, co i mnie chodził po głowie. Pozdrawiam! :)
UsuńTen z babcią najlepszy ;-)
OdpowiedzUsuńMogę przygarnąć wasze obrazki z hasełkami? ;] W sumie już to zrobiła - ale grzeczność wymaga pytać ];->
OdpowiedzUsuńByć może post pewnej dziennikarki jest prowokacją, ale niech nie będzie z siebie taka dumna, jeśli udalo jej się wkręcić, bo taka dyskusja musiala się pojawić i pojawi się jeszcze nie raz.
OdpowiedzUsuńNiemodnepolki to blog niepoprawny politycznie i niech to sobie każda potencjalna "pewna dziennikarka" zakoduje i nie rzuca niepewną argumentacją w stylu "jak się ktoś poczuje" "można doprowadzić do tragedii" itp. ten kto upublicznia swój wizerunek i intelekt musi się liczyć z tym, że będzie oceniany przez miliony ludzi z każdej strony przewiercany na wylot, to tak normalne i naturalne jak oddychanie.
Natomiast fakt, że tu nie ma moderacji in post ani też poniekąd ex post świadczy o tym moim zdaniem, że autorki bloga nie zamierzają niczego ukrywać (hipokryzja jest mi obca, więc to mi się podoba) ani odpowiadać za publicznie wyglaszane treści intelektualne setek komentatorów - każdy sam odpowiada za siebie.
Szarlis inspirejszyn:
OdpowiedzUsuń1) Podobno Szarlis sama wymyśliła połączenie spodni marmurków (albo - bleached jeans:P), koszulki z nadrukiem i lekkich sandałków z cienkimi paseczkami. Gdzieś jest jeszcze zdjęcie z pokazu, gdzie ta czerwona koszulka zestawiona jest z jasnymi marmurkami, tak jak na charlizemystery, ale nie mogę teraz znaleźć :)
http://www.glamour.com/fashion/blogs/slaves-to-fashion/1002-isabel-marant-spring-2012-trend-ripped-red-bleached-jeans_fd.jpg
http://1.bp.blogspot.com/-eEfjLlUmViE/T_lwepZ36QI/AAAAAAAAEu4/onFNm9lkEdw/s1600/_TAN2901.JPG
Akurat to zdjęcie jest z wybiegu Isabel Marant.
Usuńwiem z czyjej to kolekcji, ale nie mogłam znaleźć wszystkich zdjęć :P
UsuńNo ale to chyba nic złego, że inspiruje się projektantką? Gorzej zerżnąć ałtfit od jakiejś innej blogery.
UsuńInspirować się, a skopiować wszystko to drobna różnica :) Zresztą jak ktoś się uważa za trendsetterkę, to nawet inspirować się nie powinien, tylko wymyślać nowe trendy :)
UsuńSama szarliza pisała, że się zainspirowała tym zestawem i chciała pokazać, że można go założyć kupując go z sieciówki a nie od projektantki.
UsuńCiekawe gdzie pisała, Charlize nie wcinaj się tu :P
Usuńtu dowód że jednak nie pisała: "Czy Wy też robicie czasami kilka podejść do jakiegoś ubrania w sklepie zanim zdecydujecie się na jego zakup? U mnie taka sytuacja miała miejsca z tymi spodniami. Bleached jeans znalazłyby się już dawno w mojej szafie, gdyby nie to, że "uparłam się" na ten konkretny model. Mierzyłam je wiele razy, ale jak się okazało każda para miała wadę fabryczną- dół nogawki był tak wąski, że nie dało się ich nawet zmierzyć. Z pomocą przyszły wyprzedaże, krawcowa i wszycie suwaków na dole. Czy Wam też wyprzedaże w tym roku były tak pomocne? Ja w tym roku poza jedną wizytą w centrum handlowym omijam je szerokim łukiem i czekam na nowe kolekcje."
UsuńNIEMODNE ale obraki dla tła poezji powinny też byc w jakies feszyn wzory albo cos o modzie zwiazanego a nie takie piekne krajobrazy;)
OdpowiedzUsuńobrazki*
UsuńA było tak swojsko...pieniacze sio z niemodnych.
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć zwichnięte poczucie humoru by brać wszystko na serio ;/ ;/ ;/
kamcia zmienia wyglad... :D
OdpowiedzUsuńjakies pomysly co ujrzmy? moze zrobimy maly konkurs? :D Kto zgadnie co kamcia zmienia dostanie 20 komentarzy na swoim blogasku :))
ogolila nogi za pomoca ogolnie dostepnych srodkow kosmetycznych lub meskiej maszynki, a nie za pomoca fotoszopa!! :D
UsuńOMG, stanie się mroczną gotką, założy martensy, łańcuchy, zrobi trupi makijaż i pokaże, że i dziewucha z Podkarpacia ma jaja. A nam szczęki opadną ...
UsuńDesperacki sposób na to, żeby twój blog miał jeszcze więcej odsłon:
OdpowiedzUsuń- skąd ta spódniczka?
Szarlis - Odpowiedź pojawi się w tym tygodniu na blogu!
- jaki nosisz kolor soczewek?
Szarlis - Odpowiedź na to pytanie znajdziesz na blogu w dziale FAQ
W tej chwili nie wiem, czy żenuje mnie bardziej styl blogowania Szarlizy (która jest naprawdę łatwym obiektem do krytyki i wykazania swojej nad nią wyższości), czy to co wyprawiacie na tej stronie (zwracam się do autorek tego bloga). Szkoda, że marnujecie swój niewątpliwy potencjał na ten hejterski kącik.
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/-xvlwRmI2_58/UB-CQxcH_WI/AAAAAAAAFPs/yzMVXJEXNnA/s1600/DSC05045.JPG ja pierdole, chyba nie zasnę
OdpowiedzUsuńCzy macie wrażenie,że "praca" szafiarki jest męcząca niczym praca robotnika na budowie????
OdpowiedzUsuńPrzez tyle postów,z dużą częstotliwością u najróżniejszych blogrek przejawiają się potrzeby wytchnienia,chwili spokoju,regeneracji,nabrania energii,odpoczynku od wszystkiego...
czytam wiele blogow, ale to co jest tutaj to nie blog, to SZAMBO ,ale co tu duzo wymagac od zalozycielek.Niektorzy lubia taplac sie w szambie,chociarz chca uchodzic za wszystko-wiedzace i chca wszystkim dyktowac co jest sluszne.
OdpowiedzUsuńco was tak nagle naszło na nagonkę na niemodne?
Usuńzbiorowa histeria jakaś...
ogarnijcie się,nikt was nie zmusza do odwiedzania tej strony!
A Was do niszczenia innym życia i pasji. Po co ta nagonka?
UsuńJa chętnie urządziłabym nagonkę na wszystkich, którzy nie potrafią pisać poprawnie ("wszech-wiedzące" - co, do diabła...).
UsuńA nie, przepraszam, to było jeszcze lepsze - wszystko-wiedzące.
Usuńa co ma urządzanie nagonki na nie potrafiących pisać do osób, które nic a nic nie zawiniły, które prowadzą bloga, a ciągle są wyśmiewane??? byłoby Ci miło, gdyby ktoś ciągle jechał po Tobie, pisał o Twoim wyglądzie, rodzinie, zachowaniu???? zastanówcie się bo możecie doprowadzić do tragedii !!!
UsuńLubie niemodne i na dodrą sprawę same artykuły tutaj nikogo nie ranią, ale od niedawna poziom niektórych komentarzy rzeczywiście jest trochę żenujący- chlopaki z make life harder też zaczynali od parodiowania Tuskówny, ale pewnie ze względu na facebooka i braku takiej anonimowości jak tutaj kończy się to na uszczypliwych komentarzach, a nie kpinach i wyszydzaniu dziewczyny. Rozumiem, że charlize sama nakręca taką atmosfere w okół siebie, ale chociaż przez chwilę postawcie się na jej miejscu- to już nie jest pokazywanie szafiarek w krzywym zwierciadle, ale wyśmiewanie jej wyglądu, twarzy, postawy, bo jest brzydsza od Cajmel np? (która też nieraz miała pretensje do czytelniczek a jej blog to jednak wielka reklamówka). Nie mówie, że jestem święta, też drażnią mnie ich zachowania (teksty charlize o jej pracy na wyjezdzie z Itaka, gdzie jak widze moich tyrających na dom rodziców to jest mi zwyczajnie przykro i żal, że Ona to nazywa pracą) ale bez przesady. Zgadzam się, że ta nagonka jest po prostu niepotrzebna, bo jeśli one są puste i płytkie, to kim są wszyscy Ci, którzy je bez przerwy obrażają i mieszają z błotem? Jeśli gardzimy ich zachowaniami to nie zniżajmy się do ich poziomu.
OdpowiedzUsuńAle ja tu nie widzę nigdzie komentarzy wyśmiewających wygląd Charlize... Dziewczyny wytykają błędy, pokazują sprzeczności, ale nikt nie obraża nikogo z powodu jego wyglądu...
UsuńA pomówienia, że ma anoreksję to co to jest??? Nie macie pojęcia o tej chorobie to nie oskarżajcie jej o to skoro nie wiecie nic o jej życiu.
UsuńAle gdzie ty tu widzisz takie pomówienia? Może kiedyś ktoś coś napisał w komentarzach, ale to pojedyncze jednostki... Osobiście też mnie to razi, bo jestem dość szczupła ale w pełni zdrowa i też często słyszę takie komentarze... Ale na tym blogu nikt jej nie wyśmiewał ani jej nie obrażał z tego powodu. Wyluzuj trochę :)
UsuńTu nie chodzi o luzowanie ale o zwykłą normalność. Fajnie ktoś napisał, ze szarliza jest łatwym obiektem do kpin i zgadzam się z tym, sama tu zaglądam często, niektóre komentarze są serio zabawne ale jak widze jak wklejają anonimy zdjęcie jej twarzy i pod spodem 15 komentarzy, że ma końską twarz, nie taki nos no to przykre. Poza tym chodzi o całokształ komentarzy, powtarzam, że nie mam wyrzutów do autorek, bo robią to przyzwoicie (zazwyczaj) ale zaczynam mieć mieszane odczucia jak widzę kolejne kpiny. Wiem co napiszecie, że po co tu wchodzę, ze sama szarliza publikuje zdjęcia więc powinna być przygotowana, że sama się prosi, wszystko spoko, ale czuję się troche niesmacznie tą atmosferą nagonki i wyścigu kto jej bardziej pociśnie, kto bardziej wyszydzi, to oczywiście tylko moje zdanie i rozumiem jeśli dla niektórych to norma i nie widzą w tym nic złego
UsuńJa bym się nie dziwiła, gdyby prowadziła bloga o modelingu. Ale aż się we mnie gotuje jak ocenia się twarz czy figurę u osób, które prowadzą bloga o modzie a nie o swojej twarzy czy urodzie. Chyba żadna z osób tutaj piszących nie jest taką pięknością, że pozwala jej to na szydzenie z wyglądu innych.
Usuńmoże nie czytam wszystkich wypowiedzi komentujących, ale nie widziałam nigdzie komentarzy w stylu 'końskiej twarzy'. Jeśli takie tu są to przyznaję, że są poniżej pasa i świadczą o ograniczeniu osoby komentującej i na pewno nie są normą. Jednak większość wytyka drobne błędy, zachowania i to jest zabawne:) Pozdrawiam! M.:)
Usuńaaaa, nowa notka, szybko, bo pod tą już się robi duszno! trochę świeżego powietrza!!!!
OdpowiedzUsuńPS. czy wytykanie, że polskie szafiarki kopiują zagraniczne blogerki jest takie żałosne i płytkie? czy to jest pomówienie? przecież są dowody
to znajdź proszę blogerkę w Polsce, która nigdy nie skopiowała zagranicznego zestawu. Uwierz, że nie znajdziesz :]
Usuń