niedziela, 16 września 2012

Kocim okiem czyli why so serious? Co w sierpniu w blogosferze piszczało.

Spóźnionym kotem witam w podsumowaniu sierpnia. Na dzień dobry żałosne usprawiedliwienie - czasami internet ma swoje fochy i idzie w diabły, nie pozwalając informować na bieżąco o największych modowych, cytując klasyka, fopa. Jednakże internet powrócił na łono lansiarskiego macbuczka, zatem spokojnie mogę zasiąść w fotelu wybranym w najnowszym katalogu IKEI z filiżanką starbuniowej kawy i napisać wam kilka newsików, wyjątkowo nie związanych mocno ze stylem i modą. 

  • Zaczynamy od katastrofy. Kto żyw spieszył w sierpniu zbierać zbędne gigabajty dla Jessiki Mercedes, której skończyło się miejsce na blogerze. Co za chamstwo wymagać od znanej modowej blogerki, aby płaciła za dodatkowe GB, gdyż inaczej ucierpi jakość zdjęć! Biedna Jessica. Fajnie jest zarabiać na blogu, ale nie fajnie jest dać zarobić innym, zwłaszcza jak się dzięki nim samemu ma dochody, prawda? 
  • Idąc utartym szlakiem w kierunku bloga wyżej wspomnianej JM - w sierpniu niewątpliwym hitem był jej kombinezon. Redakcja Niemodnych odcina się od komentarzy, natomiast nikt nie jest zaskoczony, że na jakąkolwiek krytykę ałtfitu reakcja była dość charakterystyczna dla modowego światka - 'to takie polskie, tu w Polsce ludzie nie rozumieją wielkiej mody'. Zabrakło jedynie komentarza o "polaczkach" w wykonaniu innej niedocenionej niemieckiej szatniarki zamieszkującej nasze skromne słowiańskie regiony.
  • Powitajmy podwójną metamorfozę na jednym z najczęściej odwiedzanych (pytanie "dlaczego" jest retoryczne) polskich blogów! Kamila, obecnie prawdopodobnie najbardziej znana szatniarka z Podkarpacia zapowiedziała wielką metamorfozę stylu, a dodatkowo włączyła komentarze. Jak donoszą osoby śledzące jej blog regularnie, Kama oczywiście je moderuje, na ogół dopuszczając do publikacji jedynie te pozytywne. Jedna z plotek głosi, że komentarze te pisze sama Kamila. Nie sprawdzimy tego w żaden sposób, jednakże pamiętając pewne historie z forum gazeta.pl nie byłybyśmy szczególnie zaskoczone. Autorka ma naprawdę niesamowitą fantazję a z taką kreatywnością mogłaby pisać scenariusze do Mody Na Sukces. Co do metamorfozy stylu, jedno jest pewne - odbyła się. Trudno jednak ustalić efekt końcowy.
  • Z bloga blackdresses (wolałyśmy jednak wersję bez gustu, lżej strawna i z większym polotem) dowiadujemy się, przy okazji wielkiej akcji współpracy z IKEĄ, co jest podstawowym zajęciem blogerek: "nie da się ukryć, że jak na blogerki przystało pół dnia robiłyśmy sobie zdjęcia na ściance i w kaaaażdym innym możliwym miejscu." Interesujące, nasza redakcja była przekonana, że bloger to osoba która prowadzi bloga, nagle okazuje się, że każdy szanujący się bloger robi sobie zdjęcia! Być może definicja się zmieniła? Gratulujemy też wyjątkowo luksusowych katalogów z IKEI wszystkim blogerkom, które go otrzymały! Takie wyróżnienie! 
  • Do Charlize (ależ ona ma dziś szczęście!) wracamy jeszcze raz. Tym razem personalnie. Oto screen z aukcji allegro tej blogerki, na której prezentuje torebkę. Widocznie ciężko było jej zrobić i zamieścić własne fotki, więc mamy nadzieję, że Kasia Tusk się zgodziła na wykorzystanie jej zdjęć i czuje się dumna z bycia żywą reklamą. (jeśli nie to chyba najwyższy czas skończyć straszyć wizażanki chłopakiem prawnikiem w kwestii praw autorskich). Jak widać, tag "charlize mystery" mógł nie wystarczyć aby torebka się sprzedała ;)
screen z allegro, profil i aukcja Charlize Mystery

  • I na sam koniec prezentuję wam najważniejszego masthewa mody męskiej by Jil Sander. Jedyne 290 dolarów, prawie jak jednorazówka. Nawet standardowa papierowa torba ze Starbunia się nie umywa! Refleksję zostawiam wam, bo mi jakoś zabrakło... 
screen z faceboka Longue Magazyn


Sierpień był wyjątkowo nudny, wszyscy łącznie z redakcją niemodnych byli na wakacjach, ale może wy coś ciekawego pamiętacie? Zapraszam do dzielenia się newsami w komentarzach. 




246 komentarzy:

  1. jprdl papierowa torba 290 dolarów, szkoda w niej ogórków trzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wiem co powiedzieć. miejsce na bloggerze i podkarpacie to jeszcze, nawet charlize.. ale papierowa torba zbiła mnie z tropu.

      Usuń
  2. Od blackdresses to Wy się odturlajcie :] Dziewczyna ma duży dystans do siebie i jest zdecydowanym zaprzeczeniem typowej blogerki, jakiej obraz przedstawiacie na swojej stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nic nie mam do niej, ja po prostu wolałam wcielenie bez gustu :P

      Usuń
    2. Czytam jej bloga i zastanawiam się jak można w tak młodym wieku a) pierdolić takie smuty że żyletka sama trafia do ręki b) zachowywać się jak 40latka c) robić z siebie eksperta w dziedzinie sztuki, mody i fitnessu (pomijam antyreklamy pisane na blogu w chamski sposób). Wchodzę tam tylko po to żeby zasmucić się tym, że dwudziestoparolatka mówi jak stara baba o Osieckiej, teatrze i cudownym kroju czarnych nudnych sukien. Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. ja też! uwielbiałam bez gustu, gdy jeszcze nie pokazywala twarzy i wszystko było takie anonimowe i owiane tajemnicą. zaczęla pokazywać twarz-skończyła sie zabawa i przyjemność czytania.

      Usuń
    4. A co ma jakiś immunitet? Zrobiła się nudna, wtórna i nadmuchana

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Ja osobiście lubię czytać bloga blackdresses, jednak fakt - po zmianie nazwy treść zmieniła się wg mnie na gorsze - jest nudniej. I faktycznie, czasem patrząc na jej zdjęcia dałabym jej troche wiecej lat, jednak - kwestia gustu, każdy nosi to w czym czuje się najlepiej :) Przynajmniej się nie "przebiera", jak nie które "sławne" blogerki :)

      Usuń
    7. ja byłam w szoku, kiedy dowiedziałam się że ma bodajże 23 lata, naprawdę nie mogłam uwierzyć.. Byłam przekonana, że to jakaś ok 40 letnia kobieta na jakimś tam zyciowym zakręcie i tochę się z nią identyfikowałam nawet;)A tu taka "gówniara" w rzeczywistości,pewnie mieszkająca jeszcze z rodzicami:)) ciekawe co będzie za parę lat - pod względem dojrzałości, nie zamieszkania oczywiście:)

      Usuń
    8. Heh, żeby była jasność, to była mocna autoironia ;) Następnym razem zaznaczę gwiazdką :)
      Papierowa torba mistrz!

      Usuń
    9. Blog "Bez Gustu" był moim ulubionym, na blackdresses nie wchodzę, ale nie mam żalu do blogerki - dziewczyna robi co chce i tyle :) Szkoda, ale to jej decyzja.

      Usuń
    10. Luthienn.. akurat każda blogerka się przebiera, tylko każda w co innego, a w zasadzie to spora część w to samo :)

      Usuń
    11. O tym właśnie mówię :) A ona nosi głównie czarne/czerwone, dość eleganckie sukienki, więc nie jak typowa blogerka :) Nie goni za trendami (albo nie pokazuje tego na blogu).

      Usuń
    12. Dajta spokój blackdresses. Bardzo sympatyczna dziewczyna, z dystansem do siebie, inteligentna i nie ma pstro w głowie jak cała rzesza feszynistek. Przynajmniej ma coś do powiedzenia i potrafi wyrazić swoją opinię nie tylko na temat doboru torebki do koloru skarpet.
      Od osób chodzących do teatru też się odczepta, no! :D

      Usuń
    13. Bez gustu czytałam, blackdresses juz nie. Zrobiło się zbyt szatniarsko.

      Usuń
    14. Raz byłam na blogu Bez Gustu - trafiłam przypadkiem na tekst "Siedzę sobie w dresie", po czym napisałam u siebie komentarz na temat powyższego stwierdzenia. Komentarz autorki nie świadczył o dystansie do siebie, zachowała się raczej jak gdybym ukradkiem próbowała podkopać jej autorytet - chociaż mój blog jest publiczny, a ja nie zgodziłam się po prostu z jej stwierdzeniami, zresztą kulturalnie.

      Dla zainteresowanych: post ma na moim blogu tytuł "Nie siedzę w dresie".

      Swoją drogą, bardzo, ale to bardzo nie lubię nabijania sobie odwiedzin poprzez przycisk "więcej" na blogu.

      Usuń
    15. Mnie denerwuję jak u kapucziny (np. u kapucziny) jest 5-6 postów na głównej i 20 zdjęć w każdym, zaczym mi się to załaduję (choć trwa to parenaście sekund) to już mam dość i witam się z krzyżykiem przy zakładce :) Choć u mnie "więcej" nie ma, to jakoś nie boli mnie kliknięcie w tę opcję :)

      Usuń
    16. Ro, przyznam, że mnie to też wkurza, ale mniej niż nabijanie sobie odwiedzin metodą "napiszę jedno zdanie, żeby ktoś kliknął chcąc przeczytać ciąg dalszy" - bo to też trzeba umieć ;-) Na większości blogów nie mam ochoty klikać "dalej", bo nie budzi we mnie ciekawości to jedno zdanie czy fotka, ani sympatii sam bloger chcący w ten sposób podwoić liczbę odsłon.

      Usuń
  3. Świetna notka ! Umialam się po pachy. Jesteście the best :)

    OdpowiedzUsuń
  4. z tego chłopaka taki prawnik, że pracuje w zarze? litości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szarliz ma kogo utrzymywac

      Usuń
    2. wszystko z Zary to i chłopak też:)

      Usuń
    3. Ale wy jesteście ułomni. Po studiach nawet prawniczyk nie jest łatwo dostać się na jakąkolwiek aplikację bez znajomości ( a to znajomości szarlizy w świecie faszion raczej niewiele się zdają). Dobrze chociaż, że pracuje gdziekolwiek, a nie jedynym jego zajęciem jest focenie swojej babie.

      Usuń
    4. A skąd wiesz, że nie ma? Chciałabym, żeby ten prawniczek pomachał Wam za rok z aplikacji.
      A z tą babą to chyba żart? Nie nazwałabym tak młodej kobiety.

      Usuń
    5. Co Wy pierdzielicie za głupoty??? Przecież na aplikację jest teraz egzamin idiotki...

      Usuń
    6. Masz rację anonimowy, a egzamin zdaję się też "ot tak". Żona kuzyna jest po studiach, cudem dostała się na aplikację (choć przyznaje właśnie, że spora część ze znajomych nie zawdziecza tego dzieki swoim wynikom), a teraz i tak pracuje w telemarketingu, bo pracy nie ma.

      Nie bulwersuj się, mówią "baba" na kobiety o sobie też tak mówię ale to nie znaczy, że jestem stara i pokrzywiona albo ze wsi. Trzeba trochę poluzować szczękę.

      Anonimowy z 10:52.. Dzięki za uświadomienie mnie. 1 lat żyję i sądziłam, że wszystko przychodzi od ręki (sarkazm).

      Usuń
    7. O, no proszę. Jak baba to tylko ze wsi.

      Usuń
    8. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

      Usuń
    9. Oj to dziwne, nie mam ŻADNYCH prawników w rodzinie, bez znajomosci zdałam egzamin i robię aplikacje. Kto chce ten może ale lepiej usiąść na dupie i narzekać, że nie ma pracy.

      Usuń
    10. Ale to jak ze wszystkim i w każdej dziedzinie. Kto jest dobry w tym, co robi, to sobie da radę. Miernoty potrzebują "znajomości".

      Usuń
    11. Egzamin i aplikacja nie gwarantują jeszcze dobrej pracy (chyba, że jako adwokat z urzędu za psie pieniądze w porównaniu co do reszty, ale tutaj równie dobrze można pracować w... Zarze).

      Już tak nie wydziwiajcie, bo przynajmniej jest po studiach i gdzieś pracuje a nie tak jak napisał tylko foci swojej dziewczynie (napisałabym babie, ale to najwyraźniej równoznaczne ze wsiórstwem, więc nie napiszę).

      Można się śmiać z tego jak wygląda (jak kto lubi) albo, że się lansuje przy swojej dziewczynie, ale cholera.. żeby jechać kogoś za to, że PRACUJE O.o hejtowanie dla hejtingu nie jest fajne.

      Usuń
    12. Jak dla mnie to wszystko to jednak jakieś dziwne. Moi znajomi nawet w czasie studiów starali się załatwić sobie pracę w kancelarii, chociażby było to parzenie kawy i kserowanie za marne grosze. Bo tak się właśnie wyrabia znajomości. O karierze prawnika przez stylizowanie manekinów w sieciówce nie słyszałam ale może to dlatego, że nie jestem taka feszyn jak kapłanka Zary o_O

      Tu można dokładnie poczytać jak to jest z tym jak zostać prawnikiem http://www.zawodowe.com/Prawo_i_Administracja_8

      Usuń
    13. O matko.. Mógł chodzić na jedne studia a lubić może robić co innego, co w tym złego? Jak byłam na fotografii to znaczy, że muszę swoje studio zakładać?

      Dobry żart :)

      Usuń
    14. To ja mam nadzieję, że on płacił za te studia. Jak nie to mógł od razu po maturze iść skanować wdzianka na kasie w galerii a nie marnować pieniądze podatników.

      Usuń
    15. Ktos napisał, iż ten cały chłopak Szarlizy, jakkolwiek on wygląda, tak jak i ona studiują za pieniążki, prywatnie. Niestety dobre, państwowe uczelnie nie są dla wszystkich, ale też dajcie sobie siana z tym krytykowaniem, że pracuje w Zarze. Lepiej już być kasjerem w sieciówce, niż nie robić nic i być utrzymywanym przez rodziców - to jest dopiero obciachowe!

      Usuń
    16. Dokładnie. Hejtować za to, że PRACUJE. No strach pracować gdziekolwiek i prowadzić np bloga, bo zaraz wyjdzie, że "o, taka z niej szatniarka a pracuje jako zwykła pomoc biurowa"... Ogranijcie się, bo nic pożytecznego ani mądrego z was nie wyrośnie.

      Usuń
    17. A skąd wiecie, że nie pracuje też w kancelarii?? Po co pisać takie bzdury jak się nie ma sprawdzonych informacji ??????
      M.

      Usuń
    18. Bo z czegoś śmiać się trzeba, prawda?:) Najwyraźniej z niczego również można :)

      Usuń
    19. To może teraz z Ciebie, Ro. Śmiech to zdrowie!

      Usuń
    20. nie jestem fanką tej pary, ale nie rozumiem, o co wam chodzi... chyba lepiej pracować w tygodniu + zaocznie studiować prawo, niż się 5 lat obijać, ciągnąć kasę od rodziców, imprezować i studiować jakiś kierunek typu turystyka/filozofia, ale ważne że dziennie i na uniwerku. yy

      Usuń
    21. Jak nie masz pojęcia czym różni się studiowanie dzienne od studiów zaocznych albo w prywatnej szkole, to się nie oddzywaj. Studia dzienne nie mają zbyt wiele wspólnego z imprezkami, a na uczelnie prywatne trafiają ci którzy nie dostali się na dzienne i tyle. A co do krytykowania tego że ktoś pracuje - żenada, bo to trzeba chwalić a nie się z tego nabijać. Niemniej jednak nie próbuj przekonywać o nadzwyczajnej inteligencji i zdilnościach studentów z prywatnych szkół bo się ośmieszasz

      Usuń
    22. yyy, a ty umiesz czytać ze zrozumieniem? ja akurat studiuję dziennie techniczny kierunek i jakoś większość ludzi nie ma tam problemu ze znalezieniem czasu na imprezki, ale mniejsza o to. ;) dla mnie lepszy jest ktoś, kto pracuje i studiuje zaocznie, niż ktoś kto studiuje beznadzieny, łatwy i nieprzyszłościowy kierunek, ciągnie kaskę od rodziców, ale uważa się za lepszego od zaoczniaków, bo studiuje dziennie i na uniwerku. i o to mi chodziło. nie zasugerowałam nigdzie, że ludzie z prywatnych szkół to geniusze. ;]

      Usuń
    23. Chcesz anonimku to się śmiej, wszak śmiech to zdrowie, jednak pragnę nadmienić, że ja dzięki Wam wcale mniejszej zabawy nie mam :) Zawsze to miło spotkać kogoś level niżej :)

      Usuń
    24. Halo halo. Zacznijmy od tego, że nikt się z niego nie śmieje tylko dlatego, że chłopak pracuje. My się w ogóle z niego nie śmiejemy. Po prostu uważamy, że żenujące jest terroryzowanie internautek umiejętnościami człowieka, który może i studiuje prawo, a może już je skończył, ale pracuje w sklepie z ciuchami. Jeśli więc z kogoś się śmiejemy to tylko z naszej kochanej Sz.

      Usuń
    25. a mnie śmieszy z kolei fakt, że Szajslajza ma niemalże wszystko z ZARY, nawet faceta :D kto wie, może poderwała go po to, żeby mieć kogoś, kto bez problemu będzie przyjmować jej zwroty w Zarce, bo przecież nie od dziś wiadomo, że ona kupuje ciuchy, robi w nich foty, wstawia na bloga, a ciuchy zwraca do sklepu.

      Usuń
    26. A tak btw... skąd Wy w ogóle wiecie, że jej chłopak to pracuje w Zarze i studiuje praffko w prywatnej szkole dla orłów inaczej? :D

      Usuń
    27. fejsbuk, drogi Anonimie, fejsbuk


      :D

      Usuń
  5. Sławny kombinezon do dziś pojawia się w moich koszmarach! Jestem patriotką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Was bardzo czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 290 dolców za papierową torbę po jajkach? O mamo. Od dziś zaczynam zbierać swoje.

    OdpowiedzUsuń
  8. To mnie przestraszyłyście tym tekstem o miejscu na Bloggerze! Naprawdę jest ograniczone? Na ile? (to takie serio pytanie).

    A papierowa torba jest genialna! Lecę do spożywczaka po taką, będę feszyn :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem :/ każdy blogger dostaje 1 GB za free na Picassie, potem trzeba zmniejszać zdjęcia, by miały maksymalne wymiary 800 x 800 px i tracą na jakości niestety :P sama zmniejszam, bo przekroczyłam, ale kosmetyki mi wybaczyły :D

      Usuń
    2. Hmmm ja mam konto na Picasie, zakładałam w sumie pod kątem programu do zdjęć Picasa, i teraz kurczę....muszę wejść tam i zobaczyć ile mam miejsca! Kurczę, nieciekawie...

      Usuń
    3. Zamiast picasy można używać np. imageshack lub innego programu ladującego zdjęcia, więc nie ma tragedii;) Lepsze to niż tracić na jakości zdjęć.

      Usuń
    4. zawsze można wrzucić na inny serwer (ja tak robię) i z niego je ładować ;)

      Usuń
    5. Tak robiłam :D Wrzucałam z Flickr, ale......okazało się, że tam jest tylko 200 mb miejsca za darmo i musiałam go porzucić :C

      Usuń
  9. Ta papierowa torba bez polotu jakas, malo meska. Powinna byc w kolorze lekko przybrudzonym, z nadryzionym rogiem i podejrzanymi plamami. Wtedy to bylyby feszyn. Ale pewnie i kosztowalaby wiecej tez.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej żeby była z dziurami albo ombre wtedy by była najbardziej feszyn :)

      Usuń
    2. myślę że niebawem Kupisz zajmie się takim projektem :)

      Usuń
    3. i jeszcze ćwieki!

      Usuń
    4. i czaszki, koty albo kosmos, bo to tez jest feszyn c:

      Usuń
  10. wtedy byłaby już nawet vintage:)

    OdpowiedzUsuń
  11. zabrakło mi komentarza na temat Nowojorskiego Fashion Weeku, Jemerced i wprowadzenia w błąd jej czytelniczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale o co chodzi?:)

      Usuń
    2. Mi też zabrakło - wyrolowała "polaczków" ze swojego fanpage'a jak zwykle.

      Usuń
    3. mysle, ze to zaliczy sie do wrzesniowych newsow :)

      Usuń
    4. jakiego wprowadzenia w błąd?

      Usuń
    5. napisala zeby na nia glosowac bo z osob ktore na nia glosuja jedna pojedzie z nia do ny. wygrala laska ze szwajcarii i jess napisala ze ona czyta jej bloga i ze tez na nia glosowala. http://www.fashiolista.com/style/SlkbySarahLewis/?fb_ref=default__262811&utm_campaign=blog_widget_1_item&utm_medium=blog_widget&utm_source=SlkbySarahLewis&fuid=262811 tutaj widac ze glosowala na kogos innego nie na jess ;/

      Usuń
    6. Jessa ciągle prosiła na fanpage'u o oddawanie na nią głosów, bo wtedy pojedzie do NY, a wraz z nią jedna z osób, która na nią zagłosowała, bo TYLKO spośród nich (w razie wygranej Jess) zostanie wyodrębniony zwycięzca. Więc ludzie się rzucili jak nie wiadomo co, oczywiście dzięki tym naiwnym osobom Jess wygrała. A okazuje się (o czym było napisane w regulaminie od początku), że wybierano dodatkowego zwycięzcę spośród wszystkich osób, które oddały głos na którąkolwiek blogerkę biorącą udział w konkursie, nie tylko na tę która wygrała.

      Oczywiście gdy tylko ktoś poruszył ten temat na jej fanpage'u komentarze magicznie znikały.

      Moim zdaniem straszne chamstwo.

      Usuń
    7. oo, nie słyszałam o tym.... coraz lepiej ;]

      Usuń
  12. Zauważyłam, że ciągle, u różnych bloggerek czytam zdania w stylu: jestem taka zapracowana, nie mam w ogóle czasu przez różne/własne projekty. Czym są do cholery te projekty??? Na blogach nie czytam, żeby robiły coś poza ubieraniem się i foceniem, ewentualnie bywaniem, a jednak ciągle są te projekty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha uśmiałam się

      Usuń
    2. właśnie! Mega mnie denerwuje nadużywanie słowa projekt... Projekt to może być domu albo strony internetowej. A nie zrobienie sesji to teraz PROJEKT, założenie firmy to teraz PROJEKT, współpraca z firmą od pasty do zębów to też PROJEKT... aaaa!!!

      Usuń
  13. Odczepcie sie od Charlize wy tepe nieudacznice bo to sie dla was zle skonczy! Wiecie co to stalking? Ostrzegam po raz ostatni jak nie chcecie miec klopotow...haha teraz pewnie jej zazdroscicie zakupow za 10 tysiecy ? Wy nigdy nie bedziecie niczego mialy wiec najlepiej krytykowac kogos z taka uroda i kasa jak sie samemu jest brzydkim i biednym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adi aka admoo... - wyluzuj :D

      Usuń
    2. o dzisas... :D zapewne wszyscy zazdroszczą też Charlize ze musi udostępniać fotki Kasi Tusk na swoich aukcjach? spięło tu kogoś szalenie

      Usuń
    3. Piszcie co chcecie tylko zebyscie sie pozniej nie zdziwily...a Charlize i tak sie nie przejmuje takimi jak wy bo po co? Nigdy nie osiagniecie tego co ona, nigdy nie bedziecie wygladaly jak ona, nigdy nie bedziecie mialy tyle kasy ani mieszkania...jak widac nawet jej chlopaka nie mozecie przezyc...coz wy wiesniary nigdy nie bedziecie mialy!

      Usuń
    4. Drogie koleżanki, czyżby swoją obecnością tu uraczyła nas sama Szarliza? Ah nie, to jej chłopak, prawnik z ZARA!

      Usuń
    5. Anonimowy z 18:05 - gdybym miała mieć jej twarz, to bym się popłakała.

      Usuń
    6. Poczytajcie nowy post z zakupami Charlize, a zobaczycie jakie ona ma zycie a jakie wy...skad sie biora tacy zawistni i zazdrosni ludzie...najpierw same debilki chca zeby im pokqzac a poxniej z zazdrosci pluja jadem...

      Usuń
    7. Nie ma to jak przyjść i robić zadymę o coś, o czym słowem nie było wspomniane, co nie Anonimie z 17:40? ;-)

      Usuń
    8. Uuuuu... ależ się ktoś zdenerwował :D

      Anonimowy z 18:05 większość komentarzy nabija się z tego jaka on jest, z jej wad, charakteru, więc Twój komentarz o mieszkaniu i kasie jest troszkę nietrafiony. I co takiego ona osiągnęła, co? Poczytny blożek i ubrania za free, to rozumiem dla Ciebie największy sukces na świecie? Żal mi Cię i Twojej pustej główki.

      Usuń
    9. Tu akurat nie ale hejtujecie ja wszedzie gdzie tylko mozecie...a moze na jej blogu albo wizazu sie nie wypowiadacie? Dajcie juz sobie spokoj

      Usuń
    10. och jakie szleństwo jaki rozmach slowny! gratuluję nabycia nowego trudnego slowa - stalking! powtarzajmy razem, jak latwo tym zastraszyć i latwo stać się śmiesznym próbując tym zastraszyć. Dziś ktoś jest znaną blogerą, ale "jutro" mlodość się skończy, może i pieniądze się skończą, a może i sama blogerka się wypali, czego mamy jej zadrościć? że wszystko jest ulotne i ma swój czas? bzdurzysz.

      Usuń
    11. to jest hejtowanie??!? ty wiesz co to znaczy? To zwykle hejcenie, ot takie zabawne ironiczne sarkastyczne spojrzenie na szatniarską blogosferę, która idealna nie jest, a więc i stanowi niezle pole do żartów -> a od żąrtów jeszcze nikt nie umarl!!! patrz: scena kabaretowa - politycy jakoś mają w d... co o nich opowiadają w kabaretach, a tu takie blogerki modowe (nawet nie VIPy) się gorszą i oburzają. Skandal!

      Usuń
    12. Brzmi jak komcio od Madzixa..

      Usuń
    13. Nigdy nie będziecie miały takiego lata, takiej zimnej wódki i takich wędlin, a policja nigdy nie będzie dla was tak uprzejma! ;)

      Usuń
    14. wunderwaffę miszcz :D lubie :D

      anonim co zaczal watek - a wiesz ze reprezentacja naszego kraju juz nigdy nie bedzie miala takich wynikow? nigdy nie bedzie takiego mleka i takiej kokakoli, ksiezyc nie bedzie tak pieknie wisial, nigdy nie bedziemy dla ciebie mili tacy - zeby ci przyznac racje :D

      Usuń
    15. aha i jeszcze anonim - nie przezywaj nas od debilek i wiesniar, bo obrazasz nasze jestestwo, nie ostrzegaj po raz ostatni i nie obiecuj klopotow, co ci zylka peknie

      i przy okazji - akcja z fotkami kasi tusk na aukcji szarliz jest maksymalnie slaba

      Usuń
    16. Bo ci zylka peknie adi, a moze madzix kto to wie...Magde lubilam ale kiedy wywalila anonimow i przyjmuje same pochlebstwa- rozumie zze usuwala chamskie komentarze, ale teraz zostaly same slodziachne i drazni mnie niepormiernie.Powinna nazwac bloga lamaniasraniaodmadziksamania.I moze rusze takie cos.. Moja kuzynka mo bloga poczytnego bardzo, i twierdzi ze wszystkie konkursy sa ustwiane? ze nagrody laduja pomiedzy kolzenaki blogerki? czyli raz jedna wygrywa raz druga oczywiscie jesli jest wystarczajaco faszyn.Po kiego czorta nabijacie im fajnpejdze a dzieki temu i sponsorow? wygrlascie cos?

      Usuń
    17. hehehe przecież to prowokacja!!!! Dajcie spokój nie ma co się napinać

      Usuń
    18. Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
      § 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
      § 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
      § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
      § 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.

      :)

      Usuń
    19. Zamiast Niemodne Polki to powinna byc strona SuperPrawnik.pl - full wypas porad i ekspertyz prawniczych na 365 dni w roku hahaha

      Usuń
    20. Łohoho. Jak ktoś ma czas, chęć i pieniądze, to niech podaje do sądu. Wszystkiego dobrego, przynajmniej sędzia będzie miał ubaw przeglądając akta sprawy. Na sam koniec może nawet stwierdzić, że Niemodne "nie są prostaczkami" :D

      Usuń
    21. są :) po uczepiają się takich powierzchownym spraw, że to świadczy negatywnie tylko o nich i o gronie ich debilnych czytelników, które nawet chwili czasu nie mają na życie poza hejtingiem :)

      A można się śmiać z tego jak Maff tłumaczy się, że wcale nie zgapiła projektu od Givenchy albo o tym, że zdesperowane blogerki zgodzą się na jakąkolwiek współpracę nawet jeżeli zysk z tego bardzo znikomy, a mimo to zachwalą to i owo pod niebiosa, choć widziały dany produkt tylko na ekranie komputera :)

      Usuń
    22. Za krytykę i własne zdanie szczególnie o jakiś "szmaciarkach" nie trafia się do więzienia. ;p

      Usuń
    23. Co ty kurwa wiesz o stalkingu...

      Panie, kończ pan, bo aż żal.

      Usuń
    24. Buhahaha Niemodne Polki powinny wypuścić linię takich tiszertów z napisem 'Co ty kurwa wiesz o stalkingu? ' ...ale byłby hicior LOL

      Ciekawe czy szatniarki podjęłyby się współpracy za tskiego gifta

      Usuń
    25. za to za obrażanie w komentarzach i kradzież zdjęć płaci się pieniądzę, ale w sumie to dobrze robicie. Szalizie i innym przyda się para butów :)

      Usuń
  14. ta torba to jakaś kpina chyba...

    OdpowiedzUsuń
  15. to jakiś troll... i taki komentarz ma wywołać tylko dyskusję "czy to adi", "nie zazdrościmy niczego czarliz" więc olać trolla.

    OdpowiedzUsuń
  16. Papierowa torba w wersji luksusowej wymiata! Ale gdyby tak polożyć ją obok zwyklej reklamówki z dyskontu, vide: czlowiek z reklamówką ;) to naprawdę nie wiedzialabym, na którą się zdecydować...

    ~duszek

    OdpowiedzUsuń
  17. naoglądalam się naczytalam tych wszystkich blogów, tylko wzdęcia mi po tym zostaly. ale ale co jest dobre na wzdęcia? MIENTA!!! ;))))) ;> czyli wracamy do punktu wyjścia

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też blackdresses wolałam jako bez gustu i tęsknię za tym starym blogiem :(

    OdpowiedzUsuń
  19. dziewczynki przemile, rzuccie mi adresem bloga kamili, bo niestety nie znam tej slawnej feszyn blogerki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. www.newlifewithfashion.blogspot.com

      Usuń
  20. Sukienka projektu Maffashion jak Givenchy... i potem jej durne komentarze na like pake'u Kimona... http://www.kimono.pl/Sukienka-Dody-projektu-Staff-by-Maff-jak-Givenchy-a4482

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze była woja blogerek o torebkę Siwiec ;)
    http://www.kimono.pl/WOJNA-BLOGEREK-O-BIRKIN-NATALII-SIWIEC-Jessica-Mercedes-vs-passion4fashion-KTO-MA-RACJE-a4345

    OdpowiedzUsuń
  22. Zobacz sobie tył, jest zupełnie inny (gołe plecy, wcięcia z boku). Co do dołu, dużo jest asymetrycznych sukienek. Nie jest to mega odkrywcze, więc nie dziwne, że znalazło się coś podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  23. A burza po artykule o blogerkach w natemat.pl jest newsem sierpniowym czy wrześniowym?

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba nie ma sensu wspominać o tej niedowartościowanej dziewczynie, która aspiruje do bycia dziennikarką modową popełniając artykuliki w stylu Wołoszańskiego i Sensacji XX wieku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj rozwaliło mnie zalinkowanie przez Charlize Mystery świetnego, jej zdaniem, artykułu.

      http://dlaodmiany.pl/nienawisc-w-sieci-w-polskim-wydaniu/


      'Dziennikarka' przekonuje, że teksty 'jesteś chuda/gruba/nie podoba mi się to, co robisz' są tak strasznym oszczerstwem, że powinny być...karane i przytacza dalej konkretne paragrafy z kodeksu. Taaa, wszelka krytyka wymierzona w twórców blogów, vlogów i innych jest już podłym i bezpodstawnym hejtowaniem, a oczywiście hejtują jedynie ludzie niedowartościowani, bez zajęcia, brzydcy i beznadziejni. WTF?! Czy w takim razie mam rozumieć, że jak prowadzisz bloga i pokazujesz tam wszystko jak leci, a dla kasy i popularności robisz różne żenujące rzeczy, to i tak nie można cię w żaden sposób krytykować, bo przecież blogerzy, ot tak, z urzędu, są nietykalni?

      Blogerki modowe przestały już być dzisiaj jedynie cyberekspertkami od mody, bo specjalizują się DOSŁOWNIE we wszystkim: pielęgnacji i stylizacji włosów, w zdrowym odżywianiu, ciastach, kosmetykach, makijażu, sportowym obuwiu, wnętrzarskim dizajnie itd. Te dziewczyny po prostu sprzedają swój wizerunek całościowo, sprzedają siebie jako produkt, sprzedają swój styl życia i desperacko chcą być naśladowane. Nic więc dziwnego, że teraz ocenie u blogerki 'lajfstajlowej' podlegają nie tylko jej 'wyszukane i gustowne' kreacje, ale również makeup, figura czy wystrój mieszkania. Do tej pory jak ktoś pisał np. 'Szarliza ma wielki i garbaty nos' - szczerze się oburzałam i uważałam, że krytykowanie czyjegoś wyglądu to już mocna przesada. Ale z drugiej strony, skoro zamieszczasz w internecie codziennie po 100 swoich zdjęć z każdego możliwego ujęcia i 100 kolejnych zdjęć dokumentujących twoje cudowne, lansiarskie życie (co, jak i gdzie jem, na jakie i z kim chodzę imprezy, jakiego fryzjera odwiedzam etc.), to jak można do cholery się później dziwić, że komuś coś się nie spodoba i to skrytykuje?

      Dziewczyny prowadzące takie obnażające, ekshibicjonistyczne blogi robią to przecież z własnej woli, świadomie, bez nacisku. Mają 'ambicje', żeby zostać celebrytkami i żyć z chodzenia po iwentach? OK, ale niech nie liczą na to, że każdy będzie je tylko oblewał lukrem i 'podziwiał'.

      Skoro dla mnie 'X'- sprzedająca w internecie wszystko, z parciem na szkło jak ogórek konserwowy na ściankę słoika - jest śmieszna i żałosna, to dlaczego nie mogę tego otwarcie powiedzieć? Gdzie moja wolność słowa?

      Blogerki ciągle żalą się, że nikt nie potrafi wyrazić krytyki personalnie, tylko kryje się za ANONIMEM. Tylko, jak mamy wyrażać swoją krytykę, skoro szatniarki to w 99 procentach bezgranicznie zapatrzone wsiebie, tępawe pustaki straszące wiecznie 'sądami, paragrafami, stalkingiem' i innymi bzdurami. Wiem, że to śmieszne i nie ma żadnego pokrycia z rzeczywistością, bo niestety, ale stwierdzenie 'nie masz gustu' albo nawet 'jesteś brzydka' nie jest żadnym przestępstwem,a wyrażeniem bezstronnej opinii. Szkoda, że gwiazdy internetu tego nie pojmują i na każdym kroku ośmieszają się kontratakiem typu 'To się źle dla ciebie skończy! Spotkamy się w sądzie!' :P

      Jeżeli nie radzą sobie z krytyką, to niech spadają z sieci. Jasne, dla blogerki najprościej stworzyć wokół siebie jakąś internetową mikrospołeczność i wmawiać sobie, jaka to jestem cudowna, piękna i wspaniała. Tylko ciekawe jakby wyglądał te ich fanpejdże, gdyby nie trzeba było ich lajkować, żeby wziąć np. udział w jakimś konkursie organizowanym przez blogerkę...chociaż i tak wieść niesie, że wszystkie nagrody zostają w rodzinie :D

      Swoją drogą niezły cyrk, żeby samemu sobie robić fanpejdż w sieci. Blogerki niedługo będą chyba organizowały cykliczne zloty dla swoich fanów!

      I nie, nie wszystkie blogerki są krytykowane, bo są też takie, o których wszyscy piszą ciepło, życzliwe, z podziwem. Krytykujemy tylko te puste, nie mające nic do powiedzenia pozerki, które dla iwentów, giftów i pieniędzy oszukują i robią żenujące rzeczy.

      Usuń
    2. Aha Pani, która napisała ten 'artykuł' zostawiła odnośnik do swojego vloga. sami zobaczcie, bo ja aż nie wiem, jak to skomentować. pani prezentuje 'haule zakupowe' i wygina się przed kamerką i jak widać nie radzi sobie z krytyką. Cóż...też chciałam być gwiazd ą internetu, ale nie poszło. Ci wstrętni hejterzy!

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Nie zgodzę się co do części dotyczącej krytykowania urody. Dla mnie nawet wstawianie niezliczonej ilości fotek tego nie usprawiedliwia. Czy podeszłabyś na ulicy do kompletnie obcej osoby mówiąc jej w twarz, że jest brzydka? Czy uzasadnienie, że przecież pokazała się światu z takim nie innym wyglądem, więc można go sobie oceniać byłoby ok?

      Usuń
    5. Tylko w przypadku blogerek chodzi o nachalne epatowanie swoim wizerunkiem i robienie sobie regularnych sesji na blogu...to irytuje wielu ludzi i stad takie komentarze - moim zdaniem takze niepotrzebne, ale mimo wszystko - sprowokowane. Blogerki to mimo wszystko nie modelki i ich roszczenie do tego zawodu - smieszne.

      Usuń
    6. Tylko, że na ich wizerunku opiera się cały blog. Nie chodzi tylko o to co na siebie włożą, ale także jak wyglądają. Wystarczy przyjrzeć się najpopularniejszym dziewczynom (nie tyko w Polsce) . W większości przypadków bardzo ładne i szczupłe. Więc nie uwierzę, że liczą się tu tylko stylizacje, a to jak sama bloggerka wygląda i jak dobre ma zdjęcia nie ma znaczenia.

      Co do sesji, chyba nie wiem co masz na myśli. Regularne dodawanie wpisów jest złe?

      Rozumiem, że ktoś może mnie irytować. Ale jaki jest wtedy sens wchodzenia na bloga tej osoby tylko po to żeby zostawić chamski komentarz? Sprowokowała mnie swoim wyglądem? Przecież nikt nie zmusił mnie żeby wejść na jej bloga. To nie jest żadne usprawiedliwienie.

      Usuń
    7. Więc można dodać dwa albo trzy zdjęcia - estetyczne, dobrze zrobione. I na tym koniec! Po co one robią sobie te głupiutkie sesyki? 20 pstryknięć prawej strony buta, 30 lewej plus 50 następnych zdjęć twarzy i pozowanie a'la topmodelka...niestety, ale przy takich fizycznych 'możliwościach' większości szatniarek, takie sesje są po prostu żałosne

      Usuń
    8. ale po co się męczysz i wchodzisz?

      Usuń
    9. A ty po co wchodzisz tutaj?

      Usuń
    10. Ok, można to uważać za głupie, ale czy to powód do agresji przeciwko tym dziewczynom? Jednym się nie podoba, ale jest też dużo osób, które lubią oglądnąć te 30 zdjęć.

      Poza tym co robi więcej szkody: wstawienie 5 fotek jednego buta na swojego bloga, czy jechanie po lasce, bo lubi wyjść na miasto i robić sobie zdjęcia?

      Usuń
  25. ja chcę iść studiować psychologię
    może uda mi się w końcu poradzić sobie z krtytką

    OdpowiedzUsuń
  26. zawiść przez Was przemawia, jakie to przewidywalne. nie potraficie w sposób kulturalny wyrażać krytyki, czy rodzice nie nauczyli Was szacunku do cudzej pracy, a nawet do drugiego człowieka? to, że nie podoba Wam się to, jak ktoś się wygina przed kamerą tudzież jak prezentuje torebkę, nie oznacza, ze musicie w sposób tak wulgarny i niegrzeczny przedstawiać swoje opinie. czy nie można krytyki wyrazić w sposób wyważony? chyba mieliście lekcje języka polskiego w szkołach, powinniście więc mieć zasób słownictwa nieco szerszy niż "wieśniara", "prostaczka", czy "idiotka". ponadto, skoro używacie internetu, a wciąż nie możecie pogodzić się ze zjawiskiem blogosfery, to po co o niej w ogóle mówicie? dlaczego w niej bywacie? po co śledzicie blogi, którymi gardzicie? chyba lubicie sami się nakręcać i podsycać własną nienawiść. tyle tylko, że ona niszczy tylko i wyłącznie Was, a nie blogerów. W przeciwieństwie do Was, oni robią coś ciekawego ze swoim życiem i będą robić to dalej. gorąco im kibicuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty miałaś/miałeś lekcje polskiego w szkole? Bo tam gdzie ja chodziłam to uczyli, że zdanie zaczyna się od wielkiej litery.

      Usuń
    2. po "tam" powinien być przecinek polonistko.

      Usuń
    3. Znamy inne słowa. "Proletariat", "sublimacja", "fotosynteza". Ale nie pasowały.

      Usuń
    4. Drogi Anonimie, a gdzie widziałeś/łaś jakiekolwiek mocno obraźliwe, wulgarne komentarze pod adresem jakiejś blogerki? Nazwanie kogoś 'wieśniarą' odnosząc to do wątpliwego stylu tej osoby, to jak najbardziej wyważona krytyka. Co innego bluzganie albo życzenie komuś czegoś złego - to już absolutnie nie jest fair i takie wpisy powinny być kasowane, gdziekolwiek by się nie pojawiały.

      I jeszcze jedno - tak, gdybym zdecydowała się wyginać przed kamerką i robić z siebie 'gwiazdę' jutjuba, to nie mogłabym mieć do nikogo pretensji, jakby pisali o mnie vel. ty 'weiśniaro, prostaczko. idiotko'

      Usuń
    5. Wunderwaffę - poplułam się przez Ciebie ze śmiechu!

      Usuń
    6. 80% krytyki na blogach, to jednak nie wyzywanie od idiotek czy chamskie nasmiewanie się z wyglądu blogerek, ale w miarę konstruktywna ocena. Mnie śmieszą sytuacje, gdy znana blogerka nie puszcza moich komentarzy (wyrażonych w kulturalny sposób) tylko dlatego, że skrytykowałam np. sukienkę nie pasującą według mnie do jej figury. Jeśli ktoś jest znany, to możemy go tylko podziwiać i rozpływać się nad tym jak wspaniale wygląda?

      Usuń
    7. Odnoszę wrażenie, że wiele blogerek przyjmuje postawę bóstwa na cokole: objawia się co parę dni w nowym ałtficie i czeka na komentarze z wyrazami uwielbienia, bicie czołem, ewentualnie uniżone prośby o porady w zakresie lajfstajlu odsłoniętego przy okazji fotoseszyn.

      Osobiście uważam, że warto umieć odróżnić krytykę od krytykanctwa czy wyzwisk - nazywanie kogoś wieśniarą czy idiotką nie jest krytyką, ale już napisanie, że do ałtfitu bardziej pasowałyby inne buty albo że się woli dane bóstwo w sukienkach rozkloszowanych, a nie "do figury", albo wręcz "torebka tandetnie się błyszczy" - jest INFORMACJĄ ZWROTNĄ. Po którą, wydaje mi się, przychodzi się do internetu, prawda?

      Usuń
  27. Mega sciema.. dżesi 'hałarju" nie stac na neta w hotelu gdzie jest on darmowy WTF????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie...a oficerowie na lotnisku wypytywali ją, dlaczego nosi eleganckie sukienki, podczas, gdy wylądowała ubrana w sweter i spodnie z Reserved...WTFx2!!!

      Usuń
    2. Może większość elementów, na blogach naszych mistrzyń jest przekoloryzowana, ale czepianie się o to, że pytali ją o sukienki, a miała na sobie sweter i dżinsy to totalna przesada. Zastanów się przez chwile Anonimowy... Może sprawdzali jej walizki gdzie zapewne sukienek miała sporo? Pozdrawiam, Marta.

      Usuń
    3. no to chyba powinni pytać ją, dlaczego nogi eleganckie sukienki W BAGAŻU??? może szmugluje :DDD

      Usuń
    4. tak, szmugluje sukienki najbardziej znanej na świecie marki (zwłaszcza wśród ochrony lotnisk) paprocki&brzozowski ;)

      Usuń
    5. albo kazali sobie pokazać bloga.

      Usuń
  28. a ja polecam blog "szatniarki "http://dulcesonador.blogspot.com/2012/09/september.html#comment-form
    i tu drugi link co ta pani wyprawia http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=644278 bardzo ciekaw osóbka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pójdę do siłowni na kwadrans, pykną mi zdjęcie przy paru maszynach i będzie jaka jestem cool trendy :D

      Co to za laska.. coś strasznego jak się umizguje do aparatu, ale z checia bede czytac jej bloga :D

      Usuń
    2. blog jak blog ale ten drugi link jest lepszy paniusia narozrabiała ot zwyczajna złodziejka ;)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. To ze dziewczyna ma zlodziejskie zapedy to jedno, ale oszukanym przez nia dziewczynom tez brakuje klasy. Powinny dogadac sie z nia na privie zamiast zakladac w sieci jakies forum i licytowac sie na paragrafy i wyzwiska LOL

      A ta blogerka zamiast produkowac sie w internecie, udostepniac imie, nazwisko i rozbierane zdjecia powinna jak najszybciej powywiazywac sie z umow, oddac rzeczy ktore zakosila i zapasc sie ze wstydu pod ziemie

      Usuń
    5. No z tego ci wiedzę to ta dziewczyna z Wizazu chciała się z nią dogadać zanim upubliczniła informacje

      Usuń
    6. nom, chciała, przez rok. a w końcu straciła cierpliwość.

      Usuń
    7. To w takim razie niech już będzie mądrzejsza i sobie da spokój, bo ubrań chyba nie odzyska...Jak widać 'szatniarki' mają bezgraniczne poczucie własnej nietykalności i myślą, że kraść też im wolno. Zresztą w sumie to logiczne - jak wolno im sprzedawać na aukcjach używane rzeczy i kłamać, że są 'nowe i nigdy nienoszone', to dlaczego miałyby nie posunąć się jeszcze dalej i sobie przywłaszczyć cudzą rzecz...

      Największa porażka, że ta blogerka kłamała, że ciuchy odesłała, po czym okazało się, że nie wysłała ich nigdy tylko wystawiła zakoszone ciuchy na jakiejś wymianie czy tam aukcji ;/

      Usuń
    8. Szatniarko, nie wrzucaj wszystkich to jednego wora, ok?

      Usuń
  29. Ale wrzesień zapowiada się ekscytująco! Jemerced w New York City na Fashion Week!

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja jestem czepialska i mnie boli w oczy jak czytam, że "(...) była ubrana w mój ulubion item (...)", oraz że "(...) porobiłyśmy wspólne zdjęcia, które LIVE update'owało Fashiolista (...)".
    Mieszkam w Stanach od kilku lat, ale takie wpadki językowe to mi się nie zdarzają. Zwłaszcza w przemyślanych wypowiedziach pisemnych.
    Mam ochotę strzelić sobie w głowę, a później w stopę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku jak to przeczytałam u Dżesiki, to nie wiedziałam o co chodzi.

      Usuń
    2. Jak Jessica aspiruje do takiej veri fejmys znawczyni mody i bywalczyni imprez to niech zacznie od nauki angielskiego a nie lansiarstwa

      Usuń
  31. Co to ma być?

    http://lov3.pl/TOP-HATE-1-czepiaja-sie-o-jedzenie-ulice-i-a1851
    http://lov3.pl/TOP-HATE-2-Anonimki-wycenily-nowosci-w-szafie-Charlize-a1855

    WTF o.0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto kupuje 10 par butów na 3 miesiące? Poza Imeldą Marcos? I tu nawet nie chodzi o kasę - nikomu w portfel nie zaglądam, ma, to wydaje, jej sprawa, nawet się nie zastanawiam, skąd, to też jej sprawa - tylko o czysty pragmatyzm.

      Usuń
    2. kupuje, taaa. większość dostała za free, nie oszukujmy się.

      Usuń
    3. A moim zdaniem nie ma w tym nic nienormalnego. Ma? Lubi? Kupuje. Każdy kto ma pieniądze inwestuje w to co jest jego zainteresowaniem, pasją, nałogiem wszystko jedno :> Dostała od rodziców - fajnie ma, sama zarobiła - jeszcze lepiej. A ludzie się jej czepiają tylko i wyłącznie dlatego, że sami nie mają tyle co ona. A wiadomo, że chyba każdy by chciał : )

      Usuń
    4. Oo, dokładnie:) też mi się wydaje, że to czepianie się dla czepiania. Nie widzę sensu zaglądania komukolwiek w portfel. Niech robi z pieniędzmi co sobie chce i nikomu nic do tego:) (zresztą to i tak pewnie prezenty...) już lepiej by było, żeby ci wszyscy hejterzy odłączyli sobie internet i co miesiąc pieniądze z rachunku przeznaczali na biedne dzieci. Świat zrobiłby się piękniejszy...

      Usuń
    5. Nie wiem o co cała ta afera. Dostała od groma rzeczy, jak każda poczytna szatniarka, pokazała teraz, pokaże może w stylizacji, sprzeda na allegro, koniec historii.

      Usuń
    6. To niestety jest konsumpcjonizm.

      Usuń
    7. Anonim od biednych dzieci: a skąd wiesz, że nie przeznaczają? :-P

      Ja nie hejtuję, ja się zastanawiam. Po co i dlaczego? Czy kupując/dostając liczy na łatwy zarobek na Allegro po odsprzedaniu po sesji? Bo chyba nikt nie ma takiego małego móżdżku, żeby myśleć, że będzie 10 par butów NOSIŁ w ciągu 3 miesięcy i że mu się zdążą znudzić. Chociaż wszystko jest możliwe...

      Usuń
    8. Znając życie za 3 miesiące te buty wylądują na allegro. I tak, dziewczyny są łase na prezenty i kasę. Tylko chodzi o to, że naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie innym do portfela zaglądają i wyliczają co za ile kupili. Tak, to jest konsumpcjonizm. Ale to ich sprawa:)

      Anonim od biednych dzieci;)

      Usuń
    9. Nie wiem, dlaczego to sformułowanie pojawiło się jako komentarz do mojej wypowiedzi - bo mnie naprawdę nie obchodzi ani nie dziwi, na co ktoś wydaje swoje pieniądze, ani nie przyszłoby mi nigdy do głowy, żeby komuś wytknąć, że powinien pieniądze wydawane na coś przeznaczyć na coś innego, moim zdaniem sensowniejszego - to właśnie jest zaglądanie do portfela wg mnie :-P

      Ale tak jak Ty nie rozumiesz, jak można zaglądać, tak ja nie rozumiem, po co ktoś prezentuje 10 par butów na jesień.

      Bo wiadomo, że wywoła to domysły masowe. Więc albo ten ktoś chce sprowokować zalew pytań "a za co? a z czego? a skąd? a za ile? a jak?", albo postępuje bezrefleksyjnie nie przewidując konsekwencji swoich zachowań. Pierwszy przypadek świadczy o narcyźmie, drugi o głupocie, obie postawy godne potępienia :-P

      Usuń
  32. http://dlaodmiany.pl/nienawisc-w-sieci-w-polskim-wydaniu/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... czyli o niemodnych polkach w zdaniach kilku.

      Usuń
    2. http://www.creativemagazine.pl/ciekawostki/artykuy/1280-polska-blogosfera-czyli-witaj-w-dungli-dobry-czowieku.html

      Usuń
  33. KOLEJNA PODROBA MAFFASHION: znajdz roznice: http://www.shwrm.pl/ona/odziez/sukienki-tuniki/4004_magda-hasiak-hudi-gr-p.html i http://staffbymaff.pl/?p=2379

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już by dziewczyna mogla ten motyw z odkrytymi plecami zrobić na bluzce, ale nie.. najlepiej zerżnąć całość... zaraz się fanki odezwa, ze przecież kieszeń jest inna, kaptur itp, tak samo jak jej bronili z ta sukienka Givenchy. Ale pomysł jest ten sam. Od siebie dodam, że jeszcze jeden jej projekt wyglądał jak kopia sukienki z River island chyba. Wkurza to, ze dziewczyna zarabia pieniądze na pomysłach innych, a nieświadome nastolatki to kupują. Jest aż tak napalona na kasę? Bo jeśli ma parcie na bycie projektantką to chyba czas się pogodzić z tym, że nią nie zostanie... Śmieszy natomiast to, że sama Maff była niesamowicie oburzona, że na rynku sprzedawali podróby bluzek z jakiejś sieciówki z jej wizerunkiem.

      Usuń
    2. Heh zaraz ktoś wklei bluzę z adidasa noszoną jako sukienkę i też powie, że zgapione.

      Co tu jest takie samo? Kaptur jest, kolor ten sam, wcięcie na plecach.
      Co jest inne? Skórzany kaptur, dekolt, asymetryczny dół, brak rękawów, materiał.

      Zastanawia mnie fakt, że zaraz ktoś mówi, że to oszustwo, podczas gdy w sieciówkach można kupić wierne kopie rzeczy z wybiegów i nikt nie widzi w tym problemu.

      Przykład, który podajesz to nielegalne wykorzystanie wizerunku i z podrabianiem rzeczy nie ma nic wspólnego :)

      Usuń
    3. oba projekty to 'dresowa' sukienka z fajnym wycięciem na plecach, bardzo charakterystycznym zresztą. i to wszystko zostało skopiowane. kolor, rodzaj materiału, czy lamówka w innym kolorze nie ma znaczenia. Świadczy jedynie o tym, że projekt Maff to nie kopia a jedynie silna inspiracja. A czy ktoś mówi, że sieciówki to nie oszukują? Wiemy, że oszukują, one nawet przegrywają sprawy w sądach i płacą za to kary. Ale Maff robi z siebie projektantkę i uparcie broni, że to jej pomysły, a to jej pomysły nie są...

      Usuń
    4. Chyba nie do końca przegrywają, skoro ciągle widzę coraz to nowe tego typu rzeczy w popularnych sklepach.

      To wszystko to znaczy: dresowa i wycięcie z tyłu? W takim razie obawiam się, że Maff miała więcej źródeł inspiracji, wystarczy wpisać "hoodie dress", "cutout back dress" żeby się przekonać.

      Dla mnie te dwie rzeczy są zupełnie różne. Nie mają wiele punktów wspólnych, na dodatek ich styl jest totalnie inny. Pierwsza jest bardziej elegancka i można się się w niej wybrać nawet do pracy. Druga, tak jak pisałam, jest jak dres bez rękawów noszony jako sukienka i idealnie pasuje na wyjście po ziemniaki do sklepu :)

      Według twoich kryteriów każdy sportowy but na koturnie jest podróbką Isabel Marant, żadna baseballówka nie jest oryginalna, wszystkie glany to podróbki dr Martens, a Levi's to jedyna słuszna marka dżinsów.

      Usuń
    5. przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem to co napisałam... wycięcie jest CHARAKTERYSTYCZNE, tak samo jak paski po bokach sukienki Givenchy. Wycięcia mogą być różnej wielkości, kształtów itd, ale tu są niemal identyczne. Rozumiesz?:)
      I kolejny raz zaznaczam, że ciuchy Maff są silną inspiracją, nie kopią/podróbką, ponieważ nie są identyczne.
      Poza tym te wszystkie sieciówkowe adidasy na koturnie, które pojawiły się teraz w sklepach są inspiracją butów Isabel Marant. Przeczenie temu będzie śmieszne...

      Usuń
    6. "mogla ten motyw z odkrytymi plecami zrobić na bluzce, ale nie.. najlepiej zerżnąć całość"
      "oba projekty to 'dresowa' sukienka z fajnym wycięciem na plecach, bardzo charakterystycznym zresztą. i to wszystko zostało skopiowane"
      No to zdecyduj się zerżnięte całe czy jeden charakterystyczny element?

      Chyba nie do końca rozumiesz o co mi chodzi. Ja po porostu nie widzę powodu do nagonki na nią z powodu inspirowania się innymi rzeczami. To jest praktyka powszechnie uznawana to raz. Dwa, rzeczy te mają wspólne punkty, jednak są zupełnie różne.

      Usuń
    7. Dokładnie. Gdyby Maff tak silnie nie broniła się, że ona tego wcześniej nie widziała, więc jak mogła zgapić czy też chociażby się zainspirować, a przyznałaby, że spodobało jej się, więc pozstanowiła zrobić coś "podobnego" to już by lepiej wyglądało.

      Bo prawdę mówiąc to wszystko jest inspiracją czegoś tam i nie ma w tym nic złego, na świecie jest już tyle rzeczy, że ciężko wymyśleć coś zupełnie nowego (jeśli o odzież chodzi).

      Maff jest na tyle w soim chamstwie inteligentna, że zawsze ma podkładkę "a bo kaptur jest inny", "wycięcie większe".

      Kto lubi to ją odwiedzą, kto nie lubi (macham z tego grona) to nie ogląda. Wiem o niej tyle co tu w komentarzach się pojawia i gdzieś na facebooku mi wyskoczy. Jest popyt - jest podaż. Im więcej ochów i achów to na więcej będzie sobie pozwalać, bo zawsze za plecami będzie stała armia (cóż z tego, że najwyraźniej ślepa i zajebiście subiektywna) psycho/pseudofanek.

      Aaaaa.. i już mi lepiej :)

      Usuń
  34. Wczoraj weszłam sobie na bloga Szajsliz, chociaż nigdy tego nie robię, bo jej stylówę znam jedynie z lookbooka (na fejsuniu też jej nie podpatruję, bo nawet nie mam fejsunia)i po przeczytaniu komentarzy pod postem aż opadła mi szczęka jak bardzo ta dziewczyna jest próżna i chamska. Zalogowana użytkowniczka (nie jakiś tam Anonim, który wg. szatniarek 'zawsze' hejtuje nawet jak napisze - 'Pięknie wyglądasz!)pyta ją dlaczego nie uśmiecha się na zdjęciach. Szajsliz odpowiada - TO BLOG O MODZIE, NIE JESTEM W CYRKU ŻEBY SIĘ SZCZERZYĆ, NIE NA KAŻDEJ SESJI, KTÓRĄ MAM MUSZĘ SIĘ UŚMIECHAĆ

    buhehehehehehehe

    Dziewczyno zejdź na ziemię, jakie tym masz SESJE?! SESJE mają MODELKI, a ty to co najwyżej wyginasz się na mieście jak poparzona, a zdjęcia robi ci mama...całe twoje SESJE. Na taką odpowiedź Szajsliz, że to 'nie cyrk', też zareagowałabym chamstwem i chyba pocisnęła jej bym, że jak jest taka pewna siebie i uważa się za modelkę (a ten cały jej blog to właśnie jest cyrk), to niech szarli pójdzie sobie do agencji modelek i spróbuje swoich sił. Hahaha tam szybko by ją zgasili, bo niestety ale z jej twarzą i nosem, to w modelingu ona sobie w życiu nie popracuje...niech się dalej wygina na blogu. I to nie jest z mojej strony hejting, ale wyważona opinia. Chociaż pewnie i tak zaraz mnie zjadą tutaj, że jestem hejterką, bo pozwoliłam sobie napisać niepochlebnie o 'urodzie' Szajsliz, a to co ona odpisuje swoim czytelniczkom na blogu (na których jeszcze zarabia!) to szczyt kultury ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja tam się z Tobą w pełni zgadzam :D

      Usuń
    2. Niestety, ale to Charlize poparły pozostałe dziewczyny i bardzo im się jej chamowata odpowiedź spodobała, a nawet napisały, że te zdjęcia są jak z Voguea, no a w Vogue przecież też się modelki nie uśmiechają ;/

      Żal mi dziewczyn, którym Charlize wyprała mózg...Pierwsza Dama Wuppertal :D

      Usuń
    3. ja sie tez zgadzam w pelni;)

      Usuń
    4. O tym samym pomyslalam, jak to u niej przeczytalam. Dziewczyna ma tupet, nie ma co... Stylistka od siedmiu bolesci.
      Pozdrawiam niemodne;)

      Usuń
  35. Today I Wear - Charlize angielski opanowała do perfekcji. Niby trochę deszczowo, ale niech się leci przewietrzyć na 'OLD CIY' w tym 'Today I WEAR', bo świeże powietrze zawsze dobrze robi na mózg :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam niemodnepolki w końcu okazało się, że nie jestem sama,
    że nie tylko mnie nie zachwycają focie z rybią paszczą z nikusiem w lustrze
    Że choć może rodzice daliby mi kasę to wolę ją zbierać i jechać na wakacje albo zrobić coś innego co rozwija.
    Że 1000 para butów i cykanie im zdjęć to nie jest żadne osiągnięcie, że zarabianie 1500 zł na miesiąc i wywalenie 1000zl na ciuchy to nie jest coś co jest dla wszystkich szczytem marzeń.
    Jezu dzięki Ci że na tym świecie istnieją hejterzy, którzy tak jak ja mają dość tępoty i nie boją się o tym "głośno mówić".
    Że po prostu istnieją gdzieś tam jeszcze całkiem normalni ludzie.
    Być może hejting nie jest wyjściem, ale gdzieś kończy się wytrzymałość na wychwalanie głupoty pod niebiosa.

    ps. wiem że zdań nie zaczyna się od "że" itd ;)

    pozdr studentka

    OdpowiedzUsuń
  37. Ej, nie każda blogerka jest tępa:) Są te, których nie da się lubić i te, które są spoko i wywołują pozytywne emocje. Nie uwazacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie :-) Ale tym fajnym piszemy to na ich blogach i one nie mają z tym problemu, nawet jeśli zwrócimy uwagę, że tym razem nie podobają nam się ich buty albo cały ałtfit jest nie w naszym stylu :-P

      Usuń
    2. Nawet (pardon, za wcześnie kliknęłam enter) sama jestem blogerką, co prawda nie szatniarską, ale od czegoś ten lajfstajl trzeba zacząć - równie dobrze mogę od siedmioletniego blogaska o śmiesznych tekstach mojego faceta :-P

      Usuń
    3. ja uwielbiam szafę sztywniary ;p jeszcze nigdy nie napisała niczego głupiego ani nie wydaje się być tępa jak co niektóre -.-

      Usuń
    4. Ooo ja też ją (Ryfkę) bardzo lubię :D

      Usuń
    5. styledigger jest super, raspberry, aife, kiedys villk, venile tez sie da czytac, pani mruk rowniez ;] sympatyczne sie wydaja po prostu

      Usuń
    6. Też lubię Ryfkę, czasem podczytuję Panią Mruk, a kiedyś jeszcze Fretkę. No i Harel :-)

      Usuń
  38. czy wy tez uwazacie za "lekko" dziwne ze 90% komentarzy pod najnowszym wpisem newlifewithfashion(304 ciągle pada) jest napisana przez anonimy? w dodatku to same pochlebne komentarze. Nie wiem jak pod innymi wpisami bo nie zagladalam. Nic nie chce sugerowac, ale to jest po prostu dziwne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiedz lepiej co na tym blogu NIE JEST dziwne??? :)))

      Usuń
    2. ona sobie sama pisze te komcie i nie jest to żadną tajemnicą :D na fejsbuniu też ma fejkowe konto do achowania swojego profilu - vicky majka bodajże. popatrzcie jakie peany wypisuje na swoją cześć pod jedną z ostatnich notek na fejsbuniu :D

      Usuń
  39. Widziałyście może komentarz u charlize - jakie książki poleca? Do dziś pozostał bez odpowiedzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może jak dostanie wreszcie jakąś książkę od jakiegoś wydawnictwa, które z dziwnych przyczyn zechciałoby z nią współpracować - to wtedy coś poleci ;)))))

      Usuń
    2. Skoro ona na półce stawia buty, to niby jakim cudem moze polecać książki??? Za to z chęcią poleca buty oczywiście z ulubionych sponsorskich sklepów;)

      Usuń
    3. Za to kiedyś polecała płyty... oł maj gad jaki gust...ona słucha jakiegoś szitu rodrm z technoparty, więc może lepiej, że nie zgrywa intelektualistki i nie poleca książek, bo aż się boję co to by były za tytuły

      Usuń
    4. Na miejscu szatniarek skierowałabym się w stronę trzech wybitnych tytułów: "Diabeł ubiera się u Prady", "Plotkara" i "Seks w wielkim mieście". Wszystkie są sfilmowane, więc można obejrzeć w wolnej chwili, planując ałtfit czy malując paznokcie we wzór ąbr, a potem mówić, że się czytało. Wszystkie stanowią także kawał dobrej rozrywki, a jednocześnie celną satyrę na doskonale szatniarkom znany Nowy Jork i tamtejszy światek haj faszyn.

      Jeśli się jest faszynelką, można jeszcze dorzucić nową książkę Kominka, może się zrewanżuje i zalinkuje u siebie do mientowego blogaska.

      Usuń

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.