czwartek, 6 marca 2014

NYC is emejzing!

 
Kochani! Jako specjalna korespondentka ze strefy mody, na co dzień mieszkająca w najbardziej feszyn mieście chciałabym zrelacjonować Wam TOP wydarzenia z udziałem polskich blogerek podczas Tygodnia Mody.
Przeczytajcie jak ciężką wyprawą okazał się pobyt naszych rodaczek w tej jakże ogromnej aglomeracji:

1. Szarliza zamiast relacjonować pokazy projektantów, uraczyła nas sweetaśnym filmikiem z lodowiska, na którym niechcący się wywraca. Zapewne to wina hamerykańskiego lodu, który jest bardziej śliski... Ah, hahaha! Zobaczmy to jeszcze raz: 
http://instagram.com/p/kaWstHmNrI/

2. Czy Niu Jork siti nie jest emejzing, gdy widzimy jak śnieg pada wokół twarzy blogerki a nie na nią? Jeśli to nie FotoSklep to ewentualnie sprawa podkładów Szanel, albo Gosh, Dior, Shiseido, Vichy.. Notabene, ile firm kosmetycznych Szarliza już reklamowała?

 
3. Jessica postanowiła poinformować swoich fanów jak i hejterów o wyprowadzce do Nowego Jorku. Wg metody Piecyka - tylko na miesiąc. Czyżby urząd imigracyjny nie udzielał specjalnej blogerskiej wizy? 

4. Jessice udało sie oszukać przeznaczenie. Przegapiła lot powrotny i została aż o jeden dzień dłużej  w Nowym Jorku. Gratulacje.
Tak więc współczujemy jej głupoty, ponieważ zapewne godzina odlotu na bilecie była w polskim czasie, a nie amerykańskim. Ale w Hameryce myśli i liczy się tylko po amerykańsku. Taka blogerska rada na przyszłość.

5. Karolina i Jessica nie poradziły sobie z tłumaczeniem słowa SNOWSTORM, mimo zapewnień o bardzo dobrej znajomości języka. SNOWSTORM to zwykła śnieżyca, a nie burza śnieżna czy sztorm śnieżny. 

6. Tłuste i ciężkostrawne amerykańskie jedzenie rozregulowalo metabolizm Kasi Tusk.  Mimo, że na każdym rogu Manhattanu można znaleźć budkę z owocami, albo bar sałatkowy, Kasia zdecydowała się na degustację hambugerów w towarzystwie frytek. Polecamy więc reklamę fit herbatki na blogu i trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!

7. Ponadto Kasia oświadczyła na blogu, że jej paznokcie są wręcz w opłakanym stanie po styknięciu zapewne z nowojorską wodą ewentualnie powietrzem. Reklama odżywki do paznokci to idealny strzał w 10! Widać, że uczy się od"najlepszych" - czyt. Reklamelka.

 

8. Nowy Jork wcale nie okazał sie takie ciekawy, dziewczyny znalazły czas na promocję książek np. o Chinach, pochłaniając je w krótkim czasie w głośnych kawiarniach na Manhattanie. 


9. Jessica zapomniała o swoim blogu na dobre. Swój wyjazd sprowadziła do aktualizacji fanpejdża i Instagrama na bieżąco. Szkoda, ze obiecane u Kuby W. relacje z pokazów zostały zastąpione zdjęciami drinków i jedzenia, nie wspominając o zachwycie neonem na hotelu EMPIRE. Może w międzyczasie jej blog przeszedł przemianę na lajfstajlowy?

10. Szarliza bardzo przejęła sie nowojorska pogodą i postanowiła pisać o niej w każdym poście. Bardzo jej współczujemy z tego powodu, widocznie pierwszy raz w życiu miała styczność z śniegiem i mrozem kilka dni pod rząd. Ale jak widać wspaniałe sobie radziła z wiosennymi stylizacjami.

11. Jessica jako wyznacznik sukcesu uznała posiadanie torebki Chanel (o czym Kot wspomniał już w podsumowaniu miesiąca) dlatego tylko ona oraz jej WYPOŻYCZONE przyjaciółki przewijają sie w każdej z nowojorskich stylizacji. Ah te priorytety...

12. "(...) Ciężko zato znaleźć miejsce serwujące pancakes z owocami i syropem klonowym. Można go jednak znaleźć zamawiając np. słone śniadanie. Nie przemawia do mnie połączenie tego słynnego syropu z bekonem i pomidorami." - trudno załapać co Szarliza miała na myśli. Może potrzebuje tłumacza również na język polski.

Niestety obiecane nam wspólne zdjecia Jessici i Szarlizy nie pojawiły sie na żadnym portalu ani blogu. Czyżby niesmak po artykule na Pudelku pozostał?


209 komentarzy:

  1. Jedyne co mogę zarzucić to "styknięcie" paznokci Kasi T. z nowojorskim powietrzem :D Grammar nazi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Można się śmiać z Szarlizy i jej polszczyzny oraz z korzystania z fotosklepu, ale trzeba przyznać, że spośród tych trzech blogerek jednak najrzetelniej wywiązała się z relacji z NYFW. Zdjęcia z wybiegów były publikowane codziennie i było ich sporo, może lepiej nie czytać opisów, ale po obejrzeniu zdjęć można samemu wyciągnąć wnioski :)
    A zakupy Kasi Tusk w Victoria's Secret i zdjęcia żółtych majtek na blogu jako podsumowanie wyjazdu? To dopiero była żenada... Nie wiem jakie w Polsce są ceny, ale tutaj majtki z VS można kupić za 26 $/5 par. Czy to naprawdę powód do chwalenia się?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele można powiedzieć na temat tego modowego święta, które przyprawia o szybsze bicie serca fashionistki (biegnące do znajomej krawcowej, żeby odtwarzać sylwetki z pokazów) i chińskich producentów (którzy i tak wygryzą lokalne szwaczki, bo stworzą swoje podróbki jeszcze szybciej), ale na pewno nie można zarzucić Charlize, że nie dbała o relacje z pokazów - zdjęcia były świetnej jakości, opisy nieco gorsze, ale nadal pierwsze w polskojęzycznym Internecie.

    OdpowiedzUsuń
  4. "...widocznie pierwszy raz w życiu miała styczność z śniegiem i mrozem kilka dni pod rząd".
    Kto mówi "pod rząd" ten robi błąd :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże dziewczyny! Zamiast wytykać komuś błędy w pisowni może byście same się przyłożyły zanim wrzucicie nowy post? "Na codzień", co to ma być? Google nie gryzie, można sprawdzić w ciągu kilku sekund poprawność pisowni.

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak Kasi T. najbardziej w Hameryce podobał się supermarket. Obczajcie, co napisała na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Godziny na biletach podawane są w czasie lokalnym drogie Niemodne :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Może to jej urok,może to FotoSklep...

    OdpowiedzUsuń
  9. Target to jest to, po co ja latam do Stanów <3


    A Kasi który się podobał? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogrom roboty z tą rejestracją - wpisać nick i adres mailowy, dwie godziny z głowy normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znałam Gilly Hicks! dzięki za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mam właśnie mieszane uczucia. Niby rzetelnie opisywała pokazy, ale tak między ustami a brzegiem pucharu, co te jej opisy są warte. Osobiście, kiedy chcę pooglądać zdjęcia i poczytać o kolekcjach, to zaglądam na np. style.com. Jednak inny poziom merytoryczny. Jeśli chodzi o jej stylizacje: czasem OK czasem śmiesznie. Tu się nie czepiam, w końcu tam jechała pokazać co nosi, dać zrobić sobie zdjęcia itp. Moga mnie jej zestawy nie przekonywac, ale to kwestia mojego gustu a nie jej zaniedbań:) Z tego punktu wyjazdu wywiązała sie wzorowo. Jesli chodzi o jej notatki odnośnie miasta....Cóż, mam niedosyt. Wielki. Bardzo wielki. Pokazuje miejsca tylko te, które mozna obejrzeć w necie, poczytać o nich itp. Tak naprawdę zero jakiegoś swojego spojrzenia na miasto, na jego klimat (bo stwierdzenie, że miasto ma klimat idealny dla blogerów, to kpina jest i nie o to mi chodzi:), na zalety i wady. Wszystko bardzo sztampowe. Mam wrażenie, że to jej oglądanie miasta to takie....Jakby ktoś do Poznania pojechał i skupił się na Starym Rynku, Półwiejskiej i...To wszystko. Jessica mnie zawiodła pod względem relacji z pokazów, aczkolwiek u niej bylo wiecej takiego...podskórnego klimatu NYFW i to było fajne. O Kasi Tusk nie mówię, bo w sumie nie ma o czym:)

    OdpowiedzUsuń
  13. dlaczego link pod zdjęciem paznokci, który miał być do bloga makelifeeasier jest do sklepu sheperfect?

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie zawiodły wszystkie. Nie dowiedziałam się niczego ponad to, co publikowały polskie serwisy plotkarskie (o zagranicznych portalach modowych nie wspominając), żadna relacja mnie nie zaintrygowała. Znów miałam wrażenie, że gdyby któraś z nas, grubych i niemodnych, została tam nagle wysłana (wiecie, idziemy ulicą i zaczepia nas przedstawiciel agencji fotograficznej, z uśmiechem wręcza bilet i akredytację;) napisałaby znacznie ciekawsze wpisy. Ba! Wpisy lepsze niż Szarliza napisałybyśmy nie ruszając się sprzed komputera w Cebulandii.

    OdpowiedzUsuń
  15. Godziny odlotu oraz lądowania na biletach pisane są wg. czasu lokalnego danego lotniska.

    OdpowiedzUsuń
  16. własnie...zamiast relcji z tego co mode. głonie zarzut do jess.. zdjecia drinków...

    OdpowiedzUsuń
  17. Za każdym razem jak patrzę na jej twarz mam wrażenie, że te policzki zaraz eksplodują -.-

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znasz dnia ani godziny.


    Raz dwa balony, innym razem nie ma pół twarzy, potem jakieś kwadratowe linie i róż rozwalony jakby się z Adim rzucała pędzlami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Może to ukazuje ile tak naprawdę osób komentujących tu przesiaduje? :P
    A ta na serio, uważam, że nowa widoczność komentarzy jest lepsza, ale wiadomo, większość przyzwyczaiła się do starej wersji. Zapewne niektórym nie chce się logować bądź wymyślać interesującego nicku. No i nie będzie można walić wulgarnych postów typu chu, dziw, piz... I tak dalej... ;) W starej wersji komentarzy było wesoło, ale i prostacko. Teraz atmosfera się oczyściła i jest fajniej, według mnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. A Kama się znowu w jakiś fartuch odziała...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ej, nie brakuje Ci komentarzy: "to na pewno ty narzekałaś na syf u Fash!", "i znów odezwała się ta, co pięć miesięcy temu broniła Tuskowej!", "Szarlizo, witamy na forum", "to nie ja narzekałam na sine dłonie, krytykowałam gołe kostki i smugę podkładu, ta od sinych dłoni to ta od obgryzionych paznokci sprzed trzech wpisów i krzywego kucyka 50 wpisów wyżej" ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. karolina w nowym poście informuje ze ju es ej zobaczyła jak wygląda prawdziwa zima! -15 stopni ;p

    OdpowiedzUsuń
  23. storm jak sztorm - niestety, tłumaczenie z ang na pl nie jest aż tak proste :D

    OdpowiedzUsuń
  24. I nie zamarzła? Przecież to syberyjski mróz był...

    OdpowiedzUsuń
  25. To jest pędzel adekwatny do spustoszenia jakie sieje Adi na twarzy Szarlizy przy pomocy foto sklepu :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Polecam! Nie wiem czy w każdym tak jest, ale w Jersey Gardens w Elizabeth,NJ jest centrum outletowe i tam co roku w wakacje kupuję :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie no przeciez swoja kasa na ubrania, CUDZA na leki, so obvious! Po co z czegos rezygnowac jak mozna miec ciastko i zjesc ciastko.
    A tak serio to nie wiem co z ta choroba ale po lekturze kilku do bolu naiwnych, infantylnych i pelnych filozoficzno-zyciowych rozwazan tej dziewuszki srednio jej wierze w cokolwiek.
    Poniewaz sama honey nie che zeby jej choroba wplynela na to jak ludzie o niej mowia pozwole sobie napisac: kurde ona ma 21 lat! A styl mowienia i pisania ma jak odkrywajaca siebie 16. Ciagle jest taka namietnie analizujaca swoje wewnetrzne ja i ciagle uzywa dlugich slow ktorych nie rozumie lub totalnie nie pasuja do kontekstu.
    'Codziennie rano czytam moje tatuaze i kontempluje je'
    'Ostatnio idkrylam niesamowita rzecz! Moj kot wywoluje we mnie pozytywne emocje!'

    OdpowiedzUsuń
  28. No taaak, bo w Polsce, to zimą ledwie przymrozki bywają, a śniegu od lat nie widziano :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Od razu mówię - nie jestem jakąś fanatyczką, nie wyszukuję tego ze uporem maniaka. Trafiłam przypadkiem na ten fanpage, a że dzień wcześniej ktoś wyraził opinię na temat postu Zgapianelki o fryzurach to miałam go w pamięci.

    Oprócz reklamowania wszystkiego, przesładzania zwykłych czynności i wydawania kasy na tandetne pierdółki (zarobionej na ogłupianiu tłumów btw), nasza ukochana blogerka INSPIRUJE się początkującymi fanpejdżami na FB.

    (Zrobiła to tak bezczelnie licząc pewnie na to, że mało kto skojarzy źródło, zważywszy na to, że ten FP istnieje od 25 lutego.)


    Jeżeli ktoś już to zauważył i napisał o tym albo już było i się powtarzam to wybaczcie :D

    OdpowiedzUsuń
  30. "z brakiem go tam" lofciam Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie ma dwóch takich samych przypadków nowotworu. Ilu pacjentów, tyle nowotworów. Nie można autorytatywnie stwierdzić, czy farmakoterapia mogła pomóc Honey czy nie. Sposób w jaki opisała przebieg swojej choroby nie trzyma się co prawda kupy, ale może to wynikać z chaotycznego sposobu opowiadania i niepełnej świadomości co do procedur medycznych.

    OdpowiedzUsuń
  32. No przecież Wuppertal leży niemalże w strefie równikowej i tam nigdy zimy nie ma, to gdzie miała widzieć?

    OdpowiedzUsuń
  33. Zgadzam się. Jakiś taki burdel się zrobił. Mimo, że zawsze ustawiam sortowanie od najnowszego to ciężko mi stwierdzić, które komentarze zostały dodane, a które już czytałam. System logowania mi nie przeszkadza, i tak zawsze pisałam zalogowana.

    OdpowiedzUsuń
  34. Posty Szarlizy z Nju Jorku kompletnie mi sie nie podobaly, jezeli chcialabym zobaczyc zdjecia z wybiegow, to na bank nie wchodzilabym na jaj bloga, a opisy byly po prostu zalosne... Sorry, ale nie dalo sie tego czytac.
    Nie jestem tez jakas wielka fanka mercedesa, ale u niej przynajmniej troche bylo czuc ta atmosfere, a u szarlizy wszytsko sztywne i nijakie jak zawsze. Na takim wydarzeniu po pokazach przeciez trzeba lyknac troche zycia towarzyskiego, zaszalec, poznac ciekawych ludzi, a szarliza po pokazie naginala do hotelu zeby jak najszybciej zmontowac mege interesuajca notke, ktora w niezwykle fachowy sposob opisywala co dzialo sie na wybiegu, i pod ktora jej wierne fanki zostawialy gora dziesiec komci :-)

    A pozatym :

    ~Marta

    6 March 2014 23:21
    Karolina, czemu kasujesz linki do stron komentatrow? To bardzo nie ladne i egoistyczne zarazem!


    ~Charlize Mystery

    6 March 2014 23:25
    Ponieważ umieszczanie linków do stron jest na moim blogu odpłatne:)


    ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  35. Eeee tam, są przyzwyczajeni :) A już Anna to na pewno ma to w dupie. I tak nic nie widzi zza tych swoich okularów.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja jestem bardziej spostrzegawcza, bo zauważyłam "ah". Wszystkie ochy, achy i echy przez "ch", ehe, aha i oho przez "h".

    OdpowiedzUsuń
  37. http://3.bp.blogspot.com/-s8qiKF7UJHQ/Uxi9VNUD9PI/AAAAAAAATlg/sJeNrCo3ExE/s1600/L1030682.JPG nie wierzę, że żadna jeszcze nie skomentowała :D

    OdpowiedzUsuń
  38. dziewczyny, ale Wy jestescie nieobyte, naprawde,
    przeciez zima w nju jorku to ZUPELNIE cos innego !!

    pozatym;
    "Moja szafa na wiosnę również zmienia oblicze. Staje się bardziej
    odważna, dzięki temu pojawiają się w niej kwiatowe printy, jasne barwy w
    postaci bazy oraz intensywne w postaci okryć wierzchnich"

    muahahaha :-))))))

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja autentycznie tęsknię za raczkującą blogosferą, która była może i trochę przaśna ale przynajmniej nie było tam tyle fałszu co teraz. Teraz to tylko hajs, kors, hajs, lui, hajs, NYC, hajs. Kiedyś blog był jedną z form spędzania wolnego czasu a dziś jest jedną (czasami jedyną słuszną) z form zarabiania piniondzów. Rzygam tęczą na to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  40. widziałam przed chwilą i aż mi słów zabrakło!! o_O

    OdpowiedzUsuń
  41. A miałam nadzieję, że Kama idzie w stronę lepszego gustu. Nadal złego, ale jednak lepszego. Idę posypać głowę popiołem, myliłam się tak bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  42. Hmmm mnie właśnie zastanowiło dlaczego Eliza dopiero kilka miesięcy po ślubie wrzuciła wpis o fryzurach. Dlaczego nie zrobiła tego wczesniej np. przed ślubem jeszcze lub krótko po nim. Widocznie z braku laku szukała "inspiracji" na kolejny wpis i musiała trafić na ten FP ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. To chyba Karolina zmienia styl na odważniejszy a nie jej szafa? ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. O nieee, prosze Was, nie moge tego ogldac :-((

    OdpowiedzUsuń
  45. Przeczytałam to wczoraj wieczorem i długo się śmiałam do monitora :D Moi gimnazjaliści lepiej piszą. A ona przecież studiuje. No w głowie mi się to nie mieści :D

    OdpowiedzUsuń
  46. No nie mogę :D

    No shit Sherlock.

    OdpowiedzUsuń
  47. Gdzieś mi mignął komentarz, że to tylko bajeczka i wcale nie jest chora. Nie wiem, nie znam się, przekazuję tylko przeczytaną plotkę.

    OdpowiedzUsuń
  48. Mi się bardzo podobają złote skarabeusze w uszach w połączeniu z pozą egipskiej mumii. Czuć, że sesja dopracowana w każdym calu.

    http://3.bp.blogspot.com/-9Gy7Zyy7-F8/Uxi74k-cbjI/AAAAAAAATlA/Jj7Z7rlV4ns/s1600/L1030678.JPG

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja skomentowałam kilka komentarzy niżej, bo z Kamą jestem na bieżąco - to moja ulubienica!

    OdpowiedzUsuń
  50. Cała Misterii tutaj wylazła. Okropna, obślizgła i ze le nałożonym różem. Feee!

    OdpowiedzUsuń
  51. I jeszcze brakuje mi komci, że każdy wrzucony link albo WZMIANKA o jakimś blogu (nie mówię tutaj o tych topach), to reklama. Jeshu, po prostu cenzura, jak się patrzy. Najgorsze jest to, że być może potem tamte dziewczyny były obrzucane takim błotem i bluzgami, że głowa mała.

    OdpowiedzUsuń
  52. No właśnie, ja też widziałam ostatnio jakąś poprawę, niewielką, bo niewielką, ale jednak.
    Ale dziś zniweczyła wszystkie nadzieje.

    OdpowiedzUsuń
  53. MIAZGA :D nieźle się uśmiałam ;))

    OdpowiedzUsuń
  54. Wchodząc na Niemodne musisz się liczyć z tym, że prędzej czy później trafisz na jakieś zdjęcie Kamy ;]

    OdpowiedzUsuń
  55. Będzie się działo :)

    http://www.blog.tocki.de/wp-content/uploads/2011/01/14-GermanChaos.jpg

    OdpowiedzUsuń
  56. Skuszona weszłam do Reklamelki zobaczyć jeszcze raz te jej cudowne bazarowe baleriny. Się jak zwykle nie zawiodłam. <3

    OdpowiedzUsuń
  57. To jest talent: kupić za tysiaka coś, co wygląda jak za 5 dych i tłumaczyć sobie, że nie chodzi o logo, ale o JAKOŚĆ:) Poza tym, patrząc na to, co ubierają nasze blogerki, mogę powiedzieć jedno: do jakości to one nie przywiązują wagi. Butki za tysiące, torebki za tysiące ale poliestrowe bluzeczki i akrylowe sweterki. Ja wolę kupić buty za 3-4 stówy (można ładne, skórzane, dobrej jakości kupić bez problemu w tej kwocie. Fakt, że bez jakiegoś znaczącego logo) ale wydać na porządny, niemechacący się sweter z wełny/kaszmiru/czy jakichś szlachetniejszych mieszanek. Noale, ja nie zmieniam garderoby po każdym "MUSISZ TO MIEĆ" zobaczonym w gazecie i w sumie mam dość uniwersalną garderobę:) I nie uważam, żeby 1000 zł za buty było normalną ceną.

    OdpowiedzUsuń
  58. Czepiasz się. To taka metafora była:)

    OdpowiedzUsuń
  59. 'Wyznaję zasadę, że jak szpilki to od Louboutina, a balerinki od Tory Burch.' Oj EliKa, Elizka. Bazarki od Tory Burch za tysiaka *.* ciekawe, czy te buty zmywają i sprzątają. Jak tak, to biere bez zastanowienia :D

    OdpowiedzUsuń
  60. Szukam zasad w moim zyciu. Czy jak raz w zyciu jadłam wołowinę z Kobe, to znaczy że "jak wołowina to tylko z Kobe?". Bo to tak chyba jest. Para szpilek od L., ze dwie pary balerinek od TB i już zasada:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Jak mi mąż będzie gdakać nad głową, że cztery stowy za buty to gruba przesada to mu powiem, żeby się cieszył, że nie jestem fanką Feszynelki, bo wydawałby na moje buty tysiące a nie stówki, lol :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Oczywiście, że tak. Wołowina tylko z Kobe, jajka tylko od Amiszów, torebki tylko od Korsa a buty szyte na miarę w Paryżewie a wakacje tylko w NYC. Zasady trzeba w życiu mieć.

    OdpowiedzUsuń
  63. w głowie sie jej poprzewracało, jeszcze, żeby te baleriny były jakieś cudne to może. Ale one są paskudne! Ja raczej kupuję buty porządne, ze skóry, żeby mieć na dłużej no ale bez przesady. Najdroższe moje buty kosztowały 550zł i są to kozaki ze skóry

    OdpowiedzUsuń
  64. co za jędza! ona pewnie już zapomniała jak zaczynała i jak wszędzie zostawiała linki do swojego blogaska. Żal.pl

    OdpowiedzUsuń
  65. w takich sytuacjach wlasnie wylazi z feszyneli typowe wiejskie buractwo, podyscone paroma zerami na koncie. Jacha, szmaciak za tysiaka jest super.
    Nigdy przenigdy nie wydalalbym tyle kasy na te tragiczne baleriny.
    Ale tez nigdy nie kupilaby obciachowej troebki lui witou, ani jeszcze bardziej obciachowej i brzydkiej torebki majkela korsa. Nie jestem targetem faszyneli, jak zyc ???

    OdpowiedzUsuń
  66. zawsze mozna liczyc na Twoja dobre rade kocie. Senkju

    OdpowiedzUsuń
  67. ...a pościel tylko z Maorysów <3

    OdpowiedzUsuń
  68. Do usług. Ja śmierdzę więc mam to na co dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  69. No to mój dziadek jest feszyn <3

    OdpowiedzUsuń
  70. "posiadam różową barwę w postaci płaszcza", "kupiłam barwę kremową w postaci koszulki"

    chyba jednak nie należy śmiać się z nieudolnej polszczyzny Szarlizy, przecież ona jest niemieckojęzyczna! Pamietacie Steffena Möllera, który pojawiał sie w polskiej tv? Też robił błedy gdy mówił po polsku i nikt się z niego nie śmiał tylko wszyscy podziwiali! ;)

    OdpowiedzUsuń
  71. zapomniałyscie napisać o pani Jarząbek, która wg Szarlizy potrafi przewidywać trendy w modzie i dlatego uszyła jej spódnice a la Rosja carska, co bedzie z trendach wiosną 2014 oraz jest w trendach od paru sezonów ;)

    OdpowiedzUsuń
  72. Jak Kali promować swój blog to dobrze... Ciekawe kiedy zacznie pobierać od innych blogerek opłaty za możliwość skomentowania jej wpisów (toż to też promocja, nie daj borze komuś się spodoba, kliknie autorkę i co będzie!). A za niewielką dopłatą - zgodzi się łaskawie dostrzec komentarz i na niego odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  73. Toż to jej krajan z Wuppertalu! :D

    OdpowiedzUsuń
  74. fashionelce słoma z butów wystaje. Jest prosta i tyle, nad czym tu sie rozwodzić.

    OdpowiedzUsuń
  75. Dziewczyny no zejdźcie na ziemię jak radzi fanka Reklamelki, tysiaczek za baleriny to według Was dużo? Pfff, plebs.
    Jaka ta dziewczyna jest prosta i tandetna, ludzieeee -.- i jeszcze wmawia innym, że to coś zupełnie normalnego.

    OdpowiedzUsuń
  76. Jezu czy ona oskórowała jakąś niebieską gąsienicę czy co to to jest? :D

    OdpowiedzUsuń
  77. Ja przyznam, że jeden jedyny raz w życiu mi się podobała- kiedy miała na sobie czarny kombinezon, pasek z blaszką w talii i takie ażurowe botki. Miała też doczepiane włosy wtedy, wyglądała ładnie i o dziwo normalnie. Ale niestety to był jedyny raz, potem zaczęły do niej napływać fale chińskich szmat i tak to się kręci nadal :P

    OdpowiedzUsuń
  78. Niestety odnoszę takie samo wrażenie. Śledzę jej bloga praktycznie od początku kiedy jeszcze była "szafiarką" (czego się teraz wypiera) zrobiła konkurs gdzie jeden fan mógł wygrać wyjazd na Karaiby czy gdzieś, z nią oczywiście, ale zamiast fana wybrała swoją przyjaciółkę Patrycję. Ludzie pytali dlaczego tak i co z ich zgłoszeniami ale oczywiście odpowiedzi do dzisiaj nie uzyskali. Dlatego ta dziewczyna od tamtej pory jest dla mnie niewiarygodna, z resztą wiele razy już to udowodniła, kłamie na każdym kroku i tak jakby na siłę wepchała się w szołbiznes bo na początku kariery strasznie fałszowała a i tak wszędzie wciskała swoje piosenki. Jedynie co mnie "pociesza" to to, że akurat tutaj ludzie widzą jej kłamstwa i zarozumialstwo, ma więcej antyfanów niż fanów z tego co na fb widać.
    Ale jak to ona sama nawet mówi- karma wraca :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Uff to mnie trochę pocieszyłaś bo ja kiedyś widziałam jej fanowski filmik i mi się zdawało, że ona jakieś niezwykły fejm ma i wszyscy ją kochają. Ale w sumie, podobnie jak na instargamkach naszych feszyn blogerek, przedział wiekowy autorów pochwalnych komentarzy to 8-16 lat. Ale filmik warto obejrzeć dla jaj - niektórzy są naprawdę pocieszni:)

    OdpowiedzUsuń
  80. ale z jakich butów! takich DOBREJ JAKOŚCI!

    OdpowiedzUsuń
  81. Nie wiem czy tylko ja mam taki wrażenie ale wydaje mi się, że większość osób piszących u Faszynelek i innych komentarze typu "mnie stać, zarabiam dużo, pozwalam sobie bo to normalne" po prostu kłamie... może żeby poczuć się lepiej, nie wiem, chwaląc się anonimowo nieistniejącym dostatkiem.

    OdpowiedzUsuń
  82. Przypomniał mi się jeszce taki stary internetowy obrazek. Pasuje i dzisiaj, jak w mordę strzelił:

    OdpowiedzUsuń
  83. "Ona te studia chyba już skończyła o zgrozo"
    ciekawe czy jej praca magisterska tez jest napisana taka kulawa polszczyzna i recenzent musial zgadywac co magistrantka miala na mysli

    OdpowiedzUsuń
  84. "a szarliza po pokazie naginala do hotelu zeby jak najszybciej zmontowac mege interesuajca notke" -czeste dodawane notki to wiecej wejsc na bloga, lepsze statystyki, wiecej reklamodawcow. ona dba tylko o to, a nie o kontakty z ludzmi wiec kariery nie zrobi, co najwyzej bedzie dalej zarabiac na reklamowaniu wszystkiego co sie da na blogu. Taki slup ogloszeniowy ;) Jess za to ma szanse na jakis tam rozwoj, ciekawe jak to sie potoczy.

    OdpowiedzUsuń
  85. Nie mogę pojąć po co im wszystkim tyle photoshopa na twarzach? Może mają problemy z cerą? No w sumie to nowojorskie powietrze robi swoje ...

    OdpowiedzUsuń
  86. "Ponieważ umieszczanie linków do stron jest na moim blogu odpłatne:)" szarlizie juz odbija, chyba naprawde uwierzyla, ze jest gwiazda :D

    OdpowiedzUsuń
  87. Pomyłka w linku, zjedzono jedno 'e'

    OdpowiedzUsuń
  88. nowojorskie klimaty nawet kolor włosów zmieniają jak to karo stwierdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  89. tak, widziałyśmy, że u niej komentujesz pod każdym postem. Tu już nie musisz sie udzielać

    OdpowiedzUsuń
  90. a moje nadrozdze buty kosztowaly prawie tysiaka, ale sa swietne - ladne i porzadnie wykonane, niestety nie maja logo :D jednak tu nie chodzi o to ile kto wydaje na buty, tylko czym sie kieruje przy zakupie (1) i czy kreuje sie na lepsza od innych, bo ma pieniadze (2).u Fashionelki wyglada to tak: 1-kieruje sie widocznym logo, a nie uroda i jakoscia produktu (mimo ze tak twierdzi), 2-uwaza, ze kasa czyni cie lepszym od innym co swiadczy o jej ciasnym umysle i braku klasy. ludzi naprawde bogaci pogardzaja takimi jak ona.

    OdpowiedzUsuń
  91. bo czytelniczki Fash sa tak samo ubogie umysłowo jak i ona. Kazdy ma takich czytelników na jakich zasluguje.

    OdpowiedzUsuń
  92. niestety słoma zawsze zepsuje wizerunek, nawet jesli zalozymy szpilki od Chanel.

    OdpowiedzUsuń
  93. Nie mogłam się powstrzymać - kolejna złota myśl czytelniczek Reklamelki!
    Także tego - to wasza wina wieśniary, że nie posiadacie balerin z logo większym niż sam but! Jesteście po prostu niezaradne i mało kreatywne! Siedzicie tylko w tych internetach i jadem plujecie, zazdrośnice jedne!

    OdpowiedzUsuń
  94. wszystkie takie bogate wow, uszanowanko ;) ah faneczki

    OdpowiedzUsuń
  95. Na Pudlu artykuł o Charlizie. Przedstawiają ją jako "najmniej wygadaną polską szafiarkę", która została blondynką pod wpływem słońca z Nju Jork Citi ;) Jak widać słońce w Nju Jorku świeci tak, że i włosy rozjaśnia. My, prosty plebs, nie wiedziałyśmy o tym. A ja głupia się opalałam w moim ogródku a odrosty robiłam u fryzjera. Ciemne babsko ze mnie. Idę się biczować z tego powodu.

    OdpowiedzUsuń
  96. Zauważ, że działanie nowojorskiego słońca było nieco zawieszone w czasie, bo włosy pojasniały dopiero po powrocie z Paryża :D cud!

    OdpowiedzUsuń
  97. Młode, piękne, bogate, dobrze urodzone i zaradne. A to Polska właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  98. Była tak zajęta Faszyn Łikami, że nie zauważyła, że ma blond czuprynę? No ja nie wiem, na zdjęciach z Paryża ma znów ciemne włosy. Widać, że europejska woda i słońce przyciemniają blask jej gwiazdy.

    OdpowiedzUsuń
  99. Woah, jaki wisior! A krosty zablurowane, że hej! To moja 'miszczyni'. No nikt jej nie przebije.

    http://2.bp.blogspot.com/--l1ItBO9HZc/Uxi-N_VK0wI/AAAAAAAATlw/YZKIPIWO_cY/s1600/L1030685.JPG

    OdpowiedzUsuń
  100. A tymczasem na asku:

    "Jesteście nudne z tym
    wałkowaniem wszystkiego co Szarliz zrobi. Nie mówię tutaj tylko o Was,
    ale też o czytelnikach, którzy wszystko jej wytykają. Popełnia gafy, ale
    u Was jest na takim cenzurowanym, że nic nie umyka. Jestem pewna, że
    jakbyście taką uwagę zwracały na inne blogerki to byłoby tak samo"

    oraz

    "Bo taka jest prawda... Co
    drugie pytanie/komentarz na blogu/wszystkie Wasze artykuły na blogu to
    jeden wielki pocisk po niej. Wiem, że ma sporo wtop, ale nie rozumiem
    dlaczego tylko ona jest AŻ TAK nielubiana przez Was. Inne też nie są
    lepsze a aż tak im się nie obrywa. Dajcie se siana..."

    Dziewczęta, mamy dać sobie siana i zostawić Charlize w spokoju. Tutaj wszystko kręci się wokół niej, każdy post został jej poświęcony, podobnie jak połowa naszych komentarzy. I nie wiadomo dlaczego jest nieustannie krytykowana, ale widać, że się na biedaczkę uwzięłyśmy. Zapewne to my włamujemy się na jej FB i blogaska, piszemy kompromitujące rzeczy i nieudolnie retuszujemy zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  101. No raczej, że to z nas takie hakery.

    OdpowiedzUsuń
  102. I właśnie te piękne, bogate, zaradne kobiety sukcesu, potrafiące sobie poradzić w życiu, te, które własną pracą doszły do dużych pieniędzy na pewno potrzebują jak powietrza porad 24-latki, czy lepiej wręczyć gościom weselnym m&m-sy czy gumy do żucia a nocami, w swych luksusowych apartamentach czytują wpisy o nowym elektrycznym pilniku do stóp. Tja...

    OdpowiedzUsuń
  103. a jak tu o niej nie pisac? sama szarliza az sie prosi! a czym teraz to wyskoczyla? aaa, ze w NY wlosy same kolor zmieniaja; z brazu na blond.



    ona i jej wurpertalska logika... sorry ale szarliza to idiotka to potegi

    OdpowiedzUsuń
  104. Zauważyłyście, że Szarla, Reklamelka i Jess zawyżają wiek swoich odbiorców? Za każdym razem podkreślają, że to już 20+, a na blogach, instragramie czy fp widać zgoła zupełnie coś innego. Rzecz jasna chodzi o sponsorów, by przyciągnąć tych z najdroższymi giftami, na które rzekomo może sobie pozwolić także target wyżej wspomnianych blogerek. Niestety, ich targetem są głównie nastolatki we wczesnym stadium przeobrażenia, więc gdzie tu sens? Gdzie logika?

    OdpowiedzUsuń
  105. Dużo się pisze o Szarlizie, ale ona jest kwintesencją tego, co w blogosferze szafiarskiej najbardziej żenujące. Przekłamania w biografii, nieznajomość języków, ciągłe powtarzanie, jak kocha modę przy braku wiedzy na ten temat, nietrafione współprace, trudności w skleceniu 5 zdań w języku polskim, mientowy rycerz-menago-prawnik... Do tego absolutnie nie potrafi się przyznać do wpadek, wszystko tłumaczy tym, że ludzie zazdroszczą jej pieniędzy, zarabianych na "pasji". Gafa goni gafę, a w umyśle szafiarki jedynie wyparcie.


    Poza tym, Szarliza, nie spinaj się. Staliście się z Adim inspiracją do stworzenia postaci w niemodnej powieści w odcinkach. Albo to te postacie są inspiracją was... Już nie wiem, jak to leciało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  106. Dobra, czas na czepianie się. Nie muszę mówić, skąd ten cytat:)

    "W Paryżu najbardziej charakterystycznym nakryciem głowy jest beret.
    Osobiście mam ogromną słabość do nakryć głowy, w szczególności do
    kapeluszy, których mam w domu kilkanaście. Tym razem jednak,
    stwierdziłam, że warto wybrać do stylizacji coś bardziej paryskiego."
    Do Paryża mnie nigdy nie zagnało i nie wiem, czy faktycznie nosi sie tam duzo beretów, czy Sz. jedzie na stereotypie z Allo, Allo? Mnie sie wydaje, że ten beret i bagietka to takie troche kpiny. Czy ktos cos wie i może mnie oświecić? Serio pytam, bez złośliwości.
    I jeszcze jedno: kiedy i gdzie widać słabośc Karoliny do nakryć głowy? Bo napisała tak, jakby cały czas w kapeluszach i innych toczkach chodziła, co jest raczej nieprawdą. Gdyby np. Macademian czy Ryfka napisały, że mają skłonność do nakryć głowy... O, to insza inszość:) W końcu Macademian niemalże zawsze ma cos na łepku a Ryfka i jej brązowy, nonszalacki kapelusz to jedność:) Ale u K.? Tylko jak gdzies podejrzy o kogoś znaczniejszego, to wyskakuje z kapeluszem. Naprawde, jest ostatnią osobą, którą bym podejrzewała o takie słabości. A może się czepiam? A może tylko ja wiszę rozjazd pomiędzy deklaracjami a stanem faktycznym?:)

    OdpowiedzUsuń
  107. Słabość do nakryć głowy? Chyba tylko do słabych czapek made by my mum.

    OdpowiedzUsuń
  108. Oczywiście, że ich odbiorcami są dziewczynki w wieku gimnazjalno-licealnym plus studentki psychologii (nie wszystkie oczywiście, proszę się nie oburzać :D). Ja to widzę u siebie w szkole. Podsłuchałam kiedyś, jak dziewczynki rozmawiały o osiemnastkach i jedna zażyczyła sobie od rodziców torebkę Korsa a dostała zegarek (nie Korsa, bo Korsa to ona by przebolała, a to nołnejm był) i było foch i oburzenie, że jak to - matka nowe auto sobie kupuje a na torebkę dla córki nie ma... I potem rosną takie Szarlizy i Feszynelki, dla których logo to przepustka do wielkiego świata.

    Fajnie, że torebki Coach jeszcze w Cebulowie nie są popularne :D jak któraś blagierka zacznie się nimi zachwycać to łeb ukręcę :D

    OdpowiedzUsuń
  109. Czy tylko mnie drażni to 'mum'? Nie cierpię tego słowa. A jak widzę markę samą w sobie made by mum to mnie trzęsie.

    OdpowiedzUsuń
  110. Z daleka widać, że buty za duże - no chyba że ma problem z odstajacymi pietami ;)

    No i o co chodzi z tym nie wkładaniem rąk w rękawy? To jakaś nowa moda, czy co? Od Nju Jorku po Paris Paris zarzuca się kurtalki na ramionka i telo? Łapki mogą latać luzem?

    OdpowiedzUsuń
  111. nie potrafi się przyznać do wpadek, bo jest zakompleksiona i przyznanie się do wpadki pogłębiłoby te kompleksy. lepiej więc wypierać każda gafe. Niestety wypieranie świadczy o słabości. biedna Szarla, studia psychologiczne jej nie pomogły.

    OdpowiedzUsuń
  112. dlatego chce pisać o modzie w NOWYM JORKU. (czyli pisać o czymś na czym się nie zna i w języku którego nie zna :D )

    OdpowiedzUsuń
  113. to faszionela jest bogata?? zdawało mi się, ze bogaty to jest taki Kulczyk albo Solorz. nie wiedziałam, ze zarobki 10-15 tys. miesięcznie to bogactwo :D

    OdpowiedzUsuń
  114. a tam logika. hajs jest ważny, nie logika. ;)

    OdpowiedzUsuń
  115. gdy patrzę na to, ilu sławnym blogerom wystają z butów całe snopki, zaczynam się zastanawiać... czy to przypadkiem nie jest feszyn?

    OdpowiedzUsuń
  116. "wczesne stadium przeobrażenia" <3

    OdpowiedzUsuń
  117. no ja na przykład jestem z redakcji pudelka i to ja te artykuły o niej smaruje. wydało się:<

    OdpowiedzUsuń
  118. ''lubię wyglądać w szpilkach wykurwiaście''


    o to to! Love you Kić. <3

    OdpowiedzUsuń
  119. http://e5.pudelek.pl.sds.o2.pl/73ffcc28660a45d889dcdc04764a39b1579a71ba



    I niech ona jeszcze raz powie, że się nie fotoszopuje. Kolejna piękność z szarymi od papierosów zębami i poprawianymi w programie graficznym nogami.

    OdpowiedzUsuń
  120. ja wpisałąm byle jakiego maila typu xyx@gmail.com i przeszło, nie musiałam nawet potwierdzać, za sekundę już byłam tu zalogowana

    OdpowiedzUsuń
  121. http://www.youtube.com/watch?v=yLNZ6OjKqXs ciekawe za ile lat będą się tego wstydzić:P

    OdpowiedzUsuń
  122. mi ten fp też wyskoczyl z boku jako reklamowany i też skojarzyłam go z wpisem reklameli

    OdpowiedzUsuń
  123. a ja pozwolę się nie zgodzić z panią alicją od reklamelki. bogaci właśnie często wypominają biednym, że kupują tanie rzeczy. może nie tyle wypominają, co kręcą z tego bekę.

    OdpowiedzUsuń
  124. dlaczego kama jak jest zimno to chodzi porozbierana, a jak robi się cieplej to zakłada puchówkę? to nie pierwszy raz jak tak robi. ona naprawdę ma problemy.

    OdpowiedzUsuń
  125. W kategorii "reality vs blog reality" nie do pobicia jest chyba jednak to:
    http://e5.pudelek.pl.sds.o2.pl/49baf54d662cf0832910ced10a67be467d6ce90b

    a na blogu i imprezach:
    http://img.styl.fm/resize/watermark/item/61/51/f7/6f1c.jpg

    OdpowiedzUsuń
  126. trzeba jednak przyznac, ze nawet bez fotoszopu jest ladniejsza od szarlizy z fotoszopem.

    OdpowiedzUsuń
  127. Przecież Maff uważa, że Pudelek rozciąga jej zdjęcia! :D

    OdpowiedzUsuń
  128. ja tez nie rozumiem, czemu ona nie zaklada normalnie plaszczy i zakietow. wyglada to beznadziejnie. co do szpilek - ja mam niektóre lekko za duże i nosze silikonowe zapiętki, bo tak mi wygodniej. nie lubię idealnie dopasowany szpilek, bo pasują na nogę tylko w chłodne dni, a w cieplejsze robią się za ciasne (tzn. stopa robi się większa ;)) tylko gdyby ktoś mnie zapytał, to powiedziałabym jak jest, zamiast się wypierać i wmawiać ludziom, ze są idealnie dopasowane :D szarliza zawsze się wypiera, bo jej świat musi być perfekcyjny. nie pamiętam, żeby kiedykolwiek zaakceptowała jakaś krytykę czy sugestie. a szpilki pewnie wybiera wg rozmiaru, bez przymierzania, wysyłają jej, a ona nosi wszystko jak leci, czy skórzane, czy plastikowe, czy dobry rozmiar czy zły. w końcu trzeba pokazać jakim jest się "bogatym" i ile ma się butów, niech czytelniczki zazdroszczą i podziwiają, to łagodzi kompleksy :)

    OdpowiedzUsuń
  129. byłam w Paryżewie kilka razy i nigdy nie widziałam na ulicy większej ilości beretów niż w innych miastach/krajach. wg mnie Szarliza jedzie stereotypami, bo ona nic nie wie o modzie i stylu w miastach innych niż warszawa. przykładem niech będzie jej pisanina o kulturze chińskiej w oparciu o chinatown w NYC oraz jej stylizacja w stylu londyńskim, która nie ma nic wspólnego z Londynem :-D płytki umysł i niewiedza o złożoności naszego świata oraz brak chęci do zglebienia tematu.

    OdpowiedzUsuń
  130. czy może być marka nie sama w sobie? ;)
    no i co to za marka, która bazuje na kopiowaniu tego co już inni wymyślili i na wykrojach z popularnego magazynu dla krawcowych?

    OdpowiedzUsuń
  131. Według Szarliz najwyraźniej może :D


    Pani Jarząbek ma zdolne rąsie - prawie tak zdolne, jak chińskie szwaczki, które szybciuchno uszyły ślubną suknię Kaśki Middleton. Jarząbkowa ma tylko tę przewagę, że ona przewiduje trendy a w Chinach te trendy są powielane w ciągu 24h od pokazu :D

    OdpowiedzUsuń
  132. Ale Szarliza w realu jest ładniejsza niż Maf. Czy przed operacjami, czy po. Mówię to z pełną świadomością znaczenia tych słów :D

    http://e5.pudelek.pl.sds.o2.pl/d99dfe6204c48d36acbb5daf3ee7f9434fcd6597

    http://e5.pudelek.pl.sds.o2.pl/d000ddea7a6afabee2b83f144ed68ced798aeb29



    Może i Szarliza ma krzywe zęby, może robiony nos, efekt bez przeróbek jest jednak u Maf gorszy. Śmiem podejrzewać, że gdyby fotoszop nie istniał, Maffashion nigdy nie zyskałaby takiego grona piszczących 13-latek. Jest przeciętna i lekko zaniedbana [te zęby, Chryste, a te kłaki na głowie], wygląda na więcej niż te swoje 28 lat.


    I mówi to osoba, która jej szczerze zazdrościła włosów, nóg, szczupłych policzków. Fotoszop i doczepianki. Osom.

    OdpowiedzUsuń
  133. Pani Jarząbek? To mama Czarlizy nie ma na nazwisko Gliniecka?

    OdpowiedzUsuń
  134. Konkurs Lenovo wygrała jako Lidia Jarząbek ;)

    OdpowiedzUsuń
  135. Co piłaś i czemu się nie podzieliłaś? :P

    OdpowiedzUsuń
  136. "Głównym elementem stroju jest jednak komplet w stylu Coco Chanel. Pudełkowy żakiet, w co trudno uwierzyć, ma już blisko 100 lat."


    Ha! Szarliza nosi na sobie stuletni żakiet!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  137. A jakaś laska w komentarzach zachwyca się, że dobre jakościowo ubranie przetrwa wieki :D

    OdpowiedzUsuń
  138. Maff na zdjęciach na blogu to po trosze makijaż i fotoszop, po trosze talent do pozowania (pod tym względem bije Szarlizę na głowę). U niej mnie to nie drażni - jej zdjęcia na blogu od zawsze wyróżniały się na tle polskiej blogosfery - wybierała świetne scenerie, współpracowała z różnymi fotografami, dzięki czemu przeglądając jej blog nie miałam nigdy wrażenia monotonii czy sztampy.

    Ale nie o to chodzi... Wszyscy zarzucają Szarlizie, że ojoj, na zdjęciach z iwętów wygląda gorzej niż na blogu, nosi kolorowe kontakty, likwiduje dołek w brodzie itp. Ale przynajmniej nie udaje, że ma przepiękne sięgające pasa pukle a uczciwie pokazuje te swoje niezbyt gęste, ale zadbane dzięki wsparciu kolejnych sponsorów włoski.

    Nie jestem naiwną nastolatką, wiedziałam że Maff nosi doczepy, ale przyznaję, że poczułam się jednak trochę oszukana. Na blogu - reklamy kolejnych salonów, zajmujących się dbaniem o jej włosy i ich stylizowaniem przed sesjami i imprezami, a tam - jakiś strasznie zaniedbany, spalony farbami puch. Moim zdaniem coś takiego na głowie blogerki robiącej światową karierę to obciach prawie tak wielki jak obgryzione pazury z odpryskującym lakierem, szorstkie pięty i nieudolnie maskowany trądzik. Nie każdy musi być Roszpunką, ale to po prostu zaniedbanie. Po co doczepiać, skoro lada chwila nie będzie do czego...

    OdpowiedzUsuń
  139. Zwłaszcza ta dobra jakość z H&M prztrwa wieki. Chociaz może poliester da radę...

    OdpowiedzUsuń
  140. Dziekuję za oświecenie:) Tak, jak myślałam: stereotypy.

    OdpowiedzUsuń
  141. hmm, widzialam jedna i druga w TV czyli bez fotoszopa, i niestety Szarla wygladala wg mnie zdecydowanie gorzej nz Maff, zwłaszcza jej przerazliwa chudosc, ktora tak chetnie eksponuje.

    OdpowiedzUsuń
  142. masz racje, ale... ;) Szarla tez oszukuje, ze ma jedwabista cerę, a gdy zachwycone czytelniczki pytają jak osiągnęła taki efekt, jak ja pielęgnuje, jakiego używa podkładu - to nie odpowiada, bo odp. musiałaby brzmieć: to fotoszop. Podobnie czytelniczki zachwycały się jej mocno niebieskim kolorem oczu, a ona twierdziła ze to kolor naturalny, nie przyznając się, ze podkręca kolory na zdjęciach. wymieniać można bez końca. Szarla często kłamie i udając piękniejszą niż jest. taka prawda.

    OdpowiedzUsuń
  143. Lidia Jarząbek to pseudonim artystyczny mamy Szarlizy -zdolnej krawcowej - amatorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  144. Jak mnie strasznie irytuje takie zachowanie. Byty centymetr za duże, a ona jeszcze pisze, że są numer mniejsze, niż zazwyczaj nosi. No prooooooszę, czy ona ma jakieś zaburzenia psychiczne i myśli, że jak coś napisze, to tak jest? W życiu nie miałam tyle za dużych butów, bo zwyczajnie nie da się w nich chodzić. No, ale ja buty kupuję.

    OdpowiedzUsuń
  145. Zostawiłam jej koment, że buty są źle wykonane, że źle sklejone i to widać - cóż koment nie opublikowany, ale czego tu sie spodziewać!!

    OdpowiedzUsuń
  146. UWAGA! Dowód na to, że targetem Szarlizy są kobiety sukcesu 30+ :)

    OdpowiedzUsuń
  147. Jess wysyła na facebooku zaproszenia do gimazjalistek. True story. Specjalnie się upewniałam, czy to nie było odwrotnie, że te laseczki wysłały jej zaproszenie, ale nie.

    OdpowiedzUsuń
  148. E tam, kobiety sukcesy jak chcą gdzieś jechać to jadą a nie czekają do czterdziestki ;)

    Zresztą po umiejętności stawiania spacji widać, że to biznesłuman ;)

    I o jakie miejsce chodzi? Paris Paris? :D

    OdpowiedzUsuń
  149. Pani jest biznesłuman, robi autorską biżuterię z filcu, czyli jest artystką, a do bycia artystką umiejętność stawiania spacji jest niepotrzebna, tak samo, jak do bycia znawczynią mody :)
    Paris, a jakże.

    OdpowiedzUsuń
  150. No tak, artyści to osobna kategoria, tak jak blogerzy modowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  151. Łobosz. Czego się można dowiedzieć od komentujących. Co H&M ma w sobie niezwykłego? Lubię ich szmaty, ale no...

    OdpowiedzUsuń
  152. Ktoś mi powie, co autorka miała na myśli pisząc, że 'kwituje' pomysł z beretem i broszkami? :D

    OdpowiedzUsuń
  153. kwitować
    1. «potwierdzać otrzymanie czegoś swoim podpisem»
    2. «reagować na coś, np. uśmiechem, gestem, zdawkowym słowem»


    Także tego.

    OdpowiedzUsuń
  154. Mieszka w malej miejscowości i w sumie podziwiałam ją kiedyś za "odwagę" w wychodzeniu do ludzi w takich strojach. Myślę jednak, że ona nie jest świadoma, jaką rozrywka jest dla mieszkańców. :D

    OdpowiedzUsuń
  155. To pewnie chodziło o numer dwa i uśmiech Mony Lisy, który pasuje chyba do paryskiego beretu?

    OdpowiedzUsuń
  156. Ale o co kaman? Nie ma w sobie nic nie zwykłego. Może tylko to, że ubrania z lepszych materiałów są tam tańsze niż te z kiepskich [bawełniane swetry i bluzy po 50-60 zł, a cieniutkie koszule z wiskozy za 100].


    W ogóle mam do Was, drogie Niemodne Czytelniczki, ogromne pytanie. Szukam trencza beżowego. Po obczajeniu wszystkich droższych marek zauważyłam, że lepiej wygląda mieszkanka bawełna + elastyn. Ale te płaszcze kosztują. Znalazłam jeden ładny w zarze za 400 zł. Skład ma dobry, ładnie na mnie leży, ale zara zawsze kojarzyła mi się ze szmatami o nieadekwatnej cenie. Kupowałyście tam kiedykolwiek coś? Ja mam jeden bawełniany sweter i nic więcej. Warto?

    OdpowiedzUsuń
  157. Z Zary mam kilka rzeczy, wszystkie kupowane dobrych parę lat temu. I płaszcz zimowy, ośmioletni, wygląda jak nowy. Zwykłe bawełniane podkoszulki z nadrukiem też jeszcze noszę.


    Ostatnio skusiłam się na kolejny płaszcz, za 130 złotych grzechem byłoby go nie kupić. Nie miałam g na sobie, bo to zimówka a zima tego roku taka jakby śródziemnomorska, no nie było okazji, więc o jakości tej sztuki się nie wypowiem, ale płaszcz sprzed lat wielbię, naprawdę. I warto było wydać na niego kupę kasy.

    OdpowiedzUsuń
  158. Dzięki, to zachęca do kupienia. Zawsze patrzę na skład danej rzeczy, nie zależy mi na markach [poślubiłam jednego Marka i nie zamierzam go zdradzać] ani metkach. Te płaszcze, które oglądałam w P&C kosztowały z tysiaka, a tyle nie dam. :)

    OdpowiedzUsuń
  159. Ja mam dwie marynarki, jedna grubsza w krate, jedna taka bardziej elegancka i sa ok.
    Kiedys probowalam tiszerta i sweterek, ale zeszmacily sie w trybke ekspresowym.

    OdpowiedzUsuń
  160. Faktycznie, zapomniałam o tej akcji, a była wspominana tutaj wielokrotnie! Czyli Made by mum aka Jarząbek... Ale beka :D

    OdpowiedzUsuń
  161. Tez mi sie wydaje ze niby juz skonczyla, chociaz sie chyba nigdy nie chwalila. Ale szczerze mowiac, nie jestem sobie tego w stanie wyobrazic, jak ona pisze jakies prace zaliczeniowe, o magisterce nie wspominajac.
    Kurcze, nie kazdy musi byc "pisarzem" jak piecyk, ale przeciez ona nawet dwoch zdan poprawnie skleicic nie potrafi. Przerazajace

    OdpowiedzUsuń
  162. Pisanie "wszystko w Zarze to szmaty" jest równie mądre jak "wszystkie zegarki Korsa są boskie" :)
    Jak w każdym sklepie, trzeba sprawdzić materiał, mają i szmaty i perełki. Płaszcz puchowy z Zary noszę już chyba szósty rok, wygląda na kupiony w tym sezonie. Żakiety, nawet bawełniane, nie deformują się w praniu (tak, jestem leniwcem i tych bez wełny nie noszę do czyszczenia). Niektórych rzeczy nie warto tam kupować, bo można znaleźć równie dobre / z równie kiepskich materiałów gdzie indziej i taniej, ale akurat płaszcze i żakiety polecam. Aaaaa... i jeszcze ciuchy z dzianiny lnianej. Genialne na upały.

    OdpowiedzUsuń
  163. nono!!
    http://metromsn.gazeta.pl/Lifestyle/1,135225,15488256,_Jaki_lajf_taki_stajl____Niemodne_Polki_nie_patyczkuja.html

    OdpowiedzUsuń
  164. Mam nadzieję, że w przyszłości wyjazdy na Tygodnie Mody będą sponsorowane osobom, które znają się na modzie a ich relacje, będą konkretne i na temat. To co te panienki zaprezentowały nam podczas pobytu w NY jest poniżej krytyki. Śmią twierdzić, że są znawczyniami mody a wzmianki na temat zaprezentowanych trendów są w znikomej ilości. Zero u tych panien jakichkolwiek opinii własnych, interpretacji tego co widziały na wybiegach. Jako obnoszące się mianem znawczyń mody powinny choć odrobinę kreatywności w sobie mieć. Niestety żadna z nich tego nie posiada.

    OdpowiedzUsuń
  165. Dodam jeszcze, że ewidentnie udowodniła nam to Jess wyprowadzając na spacer co dzień to nowe "szanelki". Dziewucha chce mianować się polską Anną Wintour, a co krok udowadnia nam, że żadna z niej znawczyni czy wizjonerka mody, nie potrafi wyjść przed szereg i zapoczątkować jakiegoś trendu. Jest tylko odtwórcą mody, zwykłym manekinem, którego jakakolwiek znana marka ubierze w byle co jeśli dobrze "podsmaruje".

    OdpowiedzUsuń
  166. u Reklamelki znawczyni wszytskich mozliwych tematow, nowa seria !
    WESELA NA SWIECIE !!!
    juhuuuu

    OdpowiedzUsuń
  167. A co Reklamelka może wiedzieć na temat wesel z różnych zakątków świata? Poza jednym, angielskim, na którym była nawet nie jako gość, ale KELNERKA, nie wie nic. Jej wiedza na temat wesel ogranicza się do swojego własnego w Polsce (łał ile wiedzy) i angielskiego, na którym kiedyś tam kelnerowała. Resztę jej wpisów skompletuje tak, że wpisze w Google np.wesele we Francji, poczyta i wklei u siebie na bloga. Przecież ta dziewczynka to kompletna żenada w blogosferze...

    OdpowiedzUsuń
  168. u szarlizy kolejny konkurs, ciekawe kto tym razem wygra ;)

    OdpowiedzUsuń
  169. Widziałam ten nowy 'cykl' ale szkoda mi czasu na czytanie. Ciekawe, czy skupi się na weselach podobnych kulturowo do tych naszych czy może posunie się dalej? Sama nie wiem, które wyjście lepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  170. Co do bagietek to prawda, co do beretów - hmm w polszy sa bardziej poularne, czyt mocher.

    OdpowiedzUsuń
  171. No taki nośny temat, ile postów można natłuc: "Francja: biała suknia, czarny garnitur, kościół, wesele". "Włochy: biała suknia, czarny garnitur, kościół, wesele". "Hiszpania: biała suknia, czarny garnitur, kościół, wesele". "Czechy: biała suknia, czarny garnitur, kościół, wesele". Etc :)

    OdpowiedzUsuń
  172. W Czechach kościół rzadko kiedy, a suknie różniste, nie tylko białe (taka mała podpowiedź dla wszechwiedzącej kulturoznawczyni z Lublina). :)

    OdpowiedzUsuń
  173. kolejny wpis Elizy dot. spełniania marzeń ;) Wolontariat w Afryce hmmm nie wyobrażam sobie Elizy w Afryce bo co by biedna zrobiła z torebkami od Michaela Corsa i balerinkami od Tory Burch?

    OdpowiedzUsuń
  174. Wspólny mianownik polskich szafiarek? Przeprowadzka do Nowego Jorku :D

    OdpowiedzUsuń
  175. Aaaa, na selfie Kamy można zauważyć nasz wymarzony koronkowy kombinezon! Kamcia, czekamy z niecierpliwością na cały post! :D

    OdpowiedzUsuń
  176. w tym nju jorku o ktorym tak marza nie byloby je stac nawet na jednopokojowa klitke i szybko zniknelyby w tlumie ciekawych i majacych cos do powiedzania ludzi. Moze ktos im nareszcie wytlumaczy ze posty o beretach w paryzu, autfitach z zary, badz pieciu parach obrzydliwych butow badz butach na regale z ikei w "salonie" naprawde nie sa ani ciekawe ani godne uwagi ani nie wyrozniaja sie niczym sposrod tryliarda innych znawczyn wszystkiego ?

    OdpowiedzUsuń
  177. ostanio juz nawet mi sie nasza bijonsej snila, chyba dla walsnego zdrowei pychicznego nie bede podgladac ...

    OdpowiedzUsuń
  178. odpadlam
    nie radze sobie z taka haj feszyn

    OdpowiedzUsuń
  179. Ale nie napisała, do jakiej instytucji udała się w tej stylizacji ;(

    OdpowiedzUsuń
  180. Kombinezon <3 szpilki <3 Okulary <3 I ten fryz na Alexis z Dynastii <3

    OdpowiedzUsuń
  181. dodałabym jeszcze do tego niebanalne dziubki na początkowych fotkach i sexownie rozwarte usta na kolejnych :O

    http://2.bp.blogspot.com/-HaZ08reMWAQ/Ux8ii5_g-_I/AAAAAAAATpQ/dZpOKHqtucI/s1600/L1030737.JPG
    nie rozumiem co ona ma z nogami. czy to tylko nieumiejętność posługiwania się fotosklepem czy odpadająca płatami skóra i strach myśleć co jeszcze :O

    OdpowiedzUsuń
  182. nie... naprawdę? pracowałaby ZA DARMO?? wykonując inną, cięższą pracę niż pisanie głupot na blogu? nie wierzę.

    OdpowiedzUsuń
  183. Niech im ktoś wytłumaczy, ze w niu jorku trzeba przede wszystkim znać angielski ma dobrym poziomie. Angielszczyzna takiej Szarliz wystarczyłaby co najwyżej na zdobycie pracy na zmywaku.

    OdpowiedzUsuń
  184. proszę :) a tu jeszcze komentarze czytelnieczek bloga Szarlizy:

    "Beret nie jest najpopularniejszym nakryciem glowy w Paryzu, no chyba ze mowimy o historii sprzed 100 lat.

    W ogole butiki nie proponuja beretow w kolekcjach wiosennych. Oczywiscie
    zawsze sie jakis beret kupi, najprawdopodobniej w sklepach z gadzetami
    dla turystow."

    oraz tu:

    "Faktycznie
    beret kojarzy się z Paryżem, ale nie wydaje mi się, żeby był jakoś
    specjalnie noszony przez ludzi na ulicach.. To raczej taki stereotyp dla
    turystów, chyba że masz inne obserwacje..:)"

    OdpowiedzUsuń
  185. Jej nie przetłumaczysz. Ona, Niemka z urodzenia, zna niemiecki. I to wystarczy. Kto by się angielskim przejmował.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.