środa, 4 czerwca 2014

Insta_świat

Instagram to zródło nie tylko inspiracji, ale to rownież prawdziwa mekka blogerów, którzy zamiast dokładnego prowadzenia bloga, właśnie tam uzewnętrzniają swoje prywatne życie. Na codzień prezentują bajeczne fotografie, gdzie dopracowane szczegóły ich codzienności łączą się w całość z odpowiednimi filtrami aplikacji. Liczą się lajki, komentarze, jak najbardziej oryginalne hasztagi, i liczby obserwatorów (wszystko też do kupienia). Niedługo dzieciom i wnukom zamiast albumów, będziemy podawać linki do lukrowanych zdjęć na Instagram, o ile nie zostaną pousuwane jak naszeklasy czy epulsy. No bo lustrzanki powoli odchodzą do lamusa, Jabłko i Szitsung odpowiednio dopracowują aparaty w swoich sprzętach. Ale nie o tym mowa, w dzisiejszym poście chciałybyśmy zestawić Wam jak najbardziej dziwaczne zdjęcia (o ile dla instaludzi są one normalne), z jeszcze bardziej dziwnymi hasłami czyli hasztagami, które serwują nam blogerzy na codzień. Mogłybyśmy postarać się robić oto takie podsumowania co miesiąc, o ile szanowna publiczność się zgodzi!

Uwielbiamy sposoby w jakie blogerki ustawiają przedmioty do zdjęć, odpowiednie kolory, dobrana tematyka, poranne światło.. Mając do zareklamowania liliowy sprzęt, przerzucają całą szafę w poszukiwaniu pastelowych rzeczy itp. Czy nie chcielibyście tak ciężko pracować?




Paulina to prawdopodobnie bardzo dobry materiał na kolejną trenerkę Polek patrząc na wystające żyły na jej podbrzuszu. Oczywiście nie chcemy odbierać innym tytułów.



Wrzucanie numerów kart debetowych, własnych danych na Instagram, adresów na fejsbóka? Tak, to nowa moda. A poźniej walka z ochroną prywatności, wiadomości i maile do Niemodnej Redakcji. Blogerska analogia jak zwykle nie ma dna, gdy w grę chodzą pieniądze.




A oto najbardziej zapracowana blogerka polskiego internetu. Cienie pod oczami tak jakby wymazane w odpowiednim filtrze Instagrama, przesyłamy wyrazy współczucia, wpisujcie miasta [*].


Od dawna wiemy, że Dejn bardzo lubi roznegliżowane zdjęcia, a jak widać Mercedes załapała się jedynie na swoje #minimalistic cycki.




A tu Pani Ex dołącza do grona.. #rozpięte_spodnie




Niewiadomo czy gazety opłacają blogerom zdjecia swoich kolorowych okładek czy może oni sami są uzależnieni od pokazywania, że naprawdę coś czytają prócz recenzowanych książek?





I na sam pikantny koniec zapraszamy na listę najdziwniejszych zdjęć, które ostatnio pojawiły sie na Instagramie:

Strzałka prezentuje #pozęnainstagram. W większości przypadków zapracowani blogerzy zapewne oddają się przyjemności instagramowania na złotym tronie, ale Patryk woli hotelowe zaułki.


A u Anny
#busyday #ontheroad #healthyfood #eatclean #instafood #yummy 
Kolejne uda polskiej blogosfery, hm... powinniśmy wprowadzić nowy hasztag #polskiekrocze cokolwiek autor ma na myśli.



Buty na stole to kolejne niewyjaśnione zagranie szafiarskie, blogerki nadal nie wyjaśniły nam po co i dlaczego? Czy podłoga była brudna?



Reklamelka i jej suplementy diety w tabletkach. Podobno poranna dawka zdrowia i #healthylifestyle. Ciekawe jaka będzie ich ilość za 40lat..



Smaczek miesiąca -  falujące szafki. Czyli to co blogerki potrafią najlepiej, umiejętna obróbka w Fotosklepie.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.