Szatniarki lubią dzielić się z nami informacjami o swoim trudnym życiu - dzięki temu wiemy, że:
Muszą godzinami ślęczeć nad rozłożonymi po całym mieszkaniu ubraniami w celu skompletowania ałtfitu.
Muszą wyjść z domu i testowanym samochodem przejechać przez pół Polski w miejsce idealne na sesję zdjęciową robioną testowaną lustrzanką.
Muszą wgrać fotki na testowany komputer i uruchomić Photoshopa.
A na sam koniec muszą dopisać do tego notkę w dziesięciu językach i opublikować ku uciesze gawiedzi.
Wiemy też - dzięki licznym wstawkom lajfstajlowym - że pomimo ciężkiej pracy nad blogiem muszą jeszcze znaleźć czas na jazdę na rowerze podczas awarii prądu (Kasiu T., następnym razem prosimy o porady, jak wyprodukować w ten sposób prąd) oraz pieczenie ciastek i picie kawy.
I chwila, moment! Kiedy te szatniarki robią zakupy?! Kiedy odnajdują czas na śledzenie nowinek ze świata mody?! Ciężko stwierdzić. Może to z braku czasu wynika fakt, iż tak wiele spośród nich realizuje modowy program minimum pod kryptonimem "dopaść masthewy"? Z pewnością jest to korzystna sytuacja dla sklepów - mogą najokropniejszą rzecz bez problemu uczynić najbardziej pożądanym towarem z ich magazynów.
Droga szatniarko! Jeśli chcesz, by to z Twojego bloga były kopiowane zdjęcia na internetowe aukcje z Twoim nazwiskiem i magicznym zwrotem "hit blogerek" w opisie - musisz jako pierwsza opublikować coś, co stanie się w przyszłości masthewem. Jeśli chcesz być pierwsza - musisz mieć pewność, że nikt inny nie zainteresował się wcześniej danym ciuchem. Jeśli nikt wcześniej nie powinien się danym ubraniem zainteresować - powinno być wystarczająco niewydarzone.
Niemodne Polki zapraszają na przegląd aktualnych kolekcji sieciówek pod kątem potencjału na zostanie masthewem dedykowany zabieganym blogerkom!
Na pierwszy ogień idzie Rezerwat. Sklep ten powoli uświadamia nam, że wkrótce zrobi się zimno, zatem wypadałoby zaopatrzyć się w coś ciepłego. Może w tę bluzę? Jeśli szatniarka dorzuci magiczne słowo "burgund" (nieważne, na ile zgodne z prawdą - wszak niedawno wszystko było miętowe, od zieleni po turkusowy) - sukces w sprzedaży gwarantowany!
źródło: http://www.reserved.com/ |
Cóż znajdziemy na naszym ulubionym Bazarze? Ciężko stwierdzić, co jest tam najciekawsze, bo to najprawdziwsza kopalnia masthewowych skarbów. Niemodne postanowiły tutaj ograniczyć ryzyko spowodowane byciem prekursorem mody - jeśli trend się nie przyjmie, to zestaw świetnie się sprawdzi jako piżama. A że raczej dla Twojego dziadka... Trudno.
źródło: http://www.zara.com |
A co widzimy poniżej? Czy to zdjęcie z Bravo sprzed 15 lat? Nie! To kamizelka z aktualnej oferty Haremu. I w razie czego z pewnością nie pogardzi nią Twoja babcia!
źródło: http://www.hm.com/pl/ |
Stracivarius natomiast ma wyzwanie dla miłośników nie tylko rzeczy transparentnych (cóż, czemu by nie, wszak odwieczny problem "co założyć pod spód?" wciąż nie został rozwiązany), ale i... DIY. Szydełkowa bluzka w połączeniu z własnym kursem szydełkowania? Czekamy z niecierpliwością, by dowiedzieć się, która szatniarka odważy się na to jako pierwsza. I mamy nadzieję, że zobaczymy coś ciekawszego, niż łańcuszek powstały w wyniku nauki robienia oczek.
źródło: http://www.stradivarius.com |
Beczka zainspirowała się strojami służby zdrowia, czyli białymi gaciami pielęgniarek prześwitującymi przez ich białe spodnie i odtworzyła je w wersji ciemnej. Projektanci jednak z obawy przed pomysłowością klientek sklepu dla bezpieczeństwa postanowili wszyć pod spód szorty - i nawet nazwali ten wynalazek spodniami z szortami. Intrygujące, doprawdy.
źródło: http://www.bershka.com/ |
Coś dla mniej zaawansowanych blogerek: Żull zaskakuje nas praktycznością swoich projektów. Z informacji w sklepie internetowym wynika, iż poniższy produkt to kurtka. Chociaż bardziej chyba przypomina bolerko...
źródło: http://www.troll.com.pl/ |
... a jak lśniące bolerko, to dla dopełnienia koszmaru musi być i odpowiednia suknia wieczorowa z błyszczącej podszewki. Okazuje się, iż coś takiego dostaniemy w sklepie internetowym znanej sieciówki Siergiej. Ciężko stwierdzić, czy większe wrażenie robią same suknie, czy ich szeroki wybór, ale na sezon studniówkowy będą jak znalazł, a pół klasy w identycznych kieckach przywoła na myśl wspomnienie o szkolnych mundurkach.
źródło: http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop |
źródło: http://cubus.com/pl/ |
źródło: http://www.romwe.com |
źródło: http://www.cogdziezaile.pl |
Czytelnicy - jakie masthewy z obecnych kolekcji rozśmieszyłyby Was najbardziej? Czy coś jeszcze jest w stanie Was zaskoczyć po walkach o słynne gumki do włosów?
PS: Teraz ciekawostka z ostatniej chwili - niekiedy samo "hit blogerek" to za mało i wypada jeszcze odwołać się do jakiejś konkretnej słynnej szatniarki. Cóż jednak sądzić o tym, że feszynistka uważająca się za szalenie popularną i chwaląca się swoimi osiągnięciami, musi używać na własnych aukcjach na allegro nie tylko nazwiska konkurentki w tytule, ale i jej zdjęć w opisie towaru? Szczegóły tego skandalu poznacie w sierpniowym wydaniu "Kocim okiem"!
PS: Teraz ciekawostka z ostatniej chwili - niekiedy samo "hit blogerek" to za mało i wypada jeszcze odwołać się do jakiejś konkretnej słynnej szatniarki. Cóż jednak sądzić o tym, że feszynistka uważająca się za szalenie popularną i chwaląca się swoimi osiągnięciami, musi używać na własnych aukcjach na allegro nie tylko nazwiska konkurentki w tytule, ale i jej zdjęć w opisie towaru? Szczegóły tego skandalu poznacie w sierpniowym wydaniu "Kocim okiem"!
źródło: http://allegro.pl/ |
Pierwszy!!!!!111111oneoneoneone
OdpowiedzUsuńSkoro sam komentarz wzbudza taką euforię, to strach pomyśleć, co działoby się po wygraniu aukcji żółtej torebki :-)
Usuńhah. tak myslalam ze naposzecie o tej aukcji :-))))))
OdpowiedzUsuńtralalala
ah,szarliza i jej aukcje ;p jeszcze widziałam że ktoś jej to wypomniał na fejsie i próbowala się bronić ale chyba z marnym skutkiem ;p
OdpowiedzUsuńHa ha kurtka a'la zbroja Vadera mega :D jako fanka SW bym się nawet pokusiła ;D
OdpowiedzUsuńKalosze i gumiaki wszelakie..
OdpowiedzUsuńAlbo nawet gumofilce <3
Usuńmam huntery...jest w końcu modna czy nie?! bo próbowałam!
Usuń(po tym jak wszystkie szarlajzy,dżesiki,miki i ryfki w nich paradowały też zapragnęłam ich miłością gorącą)
no tak... cenne zestawienie dla zabieganych szatniarek!
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie jestem na tyle feszyn, zeby nie mieć czasu na zakupy, wiec po moje ałtfity chodzę osobiście do sklepów, tak tak chodzę, nie jeżdżę feszyn tramwajami, bo po 1. nie ma ich u mnie w mieście, po 2. nie mam w genach po cioci babci brata córki kuzynki wrodzonego metabolizmu w genach i trzeba sie ruszać:P
pozdrawiam Was Niemodne! super notka :D
ja kupuje na aukcjach u szarlizy. ponieważ ona ma dwa egzemplarze ciuchów, które pokazuje na blogu :D a do tego reklamuje je kasią tusk.
OdpowiedzUsuń"bazar" jest dla mnie zbyt haj feszyn i jako nieznająca się na wielkim świecie mody się nie wypowiem.
OdpowiedzUsuńAle sukienki od projektanta "sergiej" mnie zmiażdzyły.
Zwróćcie uwagę na harem raz jeszcze i te wspaniałe ubrania w stylu 'solidarne z wieszakami w szafie' skoro one nie mogą mieć kobiecych krągłości to i my też je zamaskujmy, prawda? ;)
bolerka, kamizelki, suknie i jeszcze to pluszowe coś, fujka!
OdpowiedzUsuńKubuś rządzi-na początku myślałam że to fragment firanki :D
OdpowiedzUsuńte koronkowe maczane w kupie <3
OdpowiedzUsuńoooj formuła wam się wyczerpała. ostatni wasz miesiąc to jakaś kicha :<
OdpowiedzUsuńPo prostu są wakacje i jesteśmy przez to strasznie mocno zapracowane, ale obiecujemy poprawę ;-)
Usuńzmywacie gary w Anglii
UsuńGary? Nie... Zmniejszamy pierścionki zaręczynowe.
Usuńspoko, ale jak inne robią chujowe posty to nie ma zmiłuj i pojazd na całego, eh. nie ma, że boli.. dajecie ostatnio tyłka i tyle.
UsuńNapiszcie o aukcjach Szarlizy. Ona zmysla w opisach i spamuje, pisze Kasia Tusk bo Szaliza nie sprzedaje sie tak dobrze.
OdpowiedzUsuńTo czemu w każdej aukcji piszę charlize mystery :D? bez powodu?
UsuńKtos jej na facejsbuku wypomnial ze kieca uzywana bo na zdjeciach widac nosila a opis ze nowa, a ona ze ma po dwie sztuki (-: (-:
UsuńAgnieszka z Justfabulus jej napisala, a Karo na to ze ma dwie sztuki wszystkiego.
UsuńOdpowiedz Agnieszki : nie dosc ze pomyslowa i piekna to na dodatek praktyczna! Z nuta ironii ktorej karo mogla nie uchwycic. Ale sie usmialam. Hue hue hue.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńmacie screen shoty? oczywiście na fb wszystko zniknęło :)
Usuńmamy :) ale na fb wszystko jest!
Usuńnie pień się, na fb wszystko jest.
UsuńMnie się te gacie ze spodniami z gazy podobają. Mają obniżony krok, więc jak szatniary dostaną przepukliny od dźwigania naręczy szmat będą jak znalazł:D A widziałam takie paskudne trampko-adidasy z ukrytym wewnątrz koturnem. Wygląda toto jak obuw ortopedyczny i ogólnie jest paskudne, ale dziarsko noszone przez szatniary. I jeszcze coś takiego co wygląda jak obuw na wuef, tyle że ma strasznie grubą podeszwę i tęgość chyba na słonia. To też jakiś mósthef, tyle że nie pamiętam, jak to się nazywa:)
OdpowiedzUsuńCreepers? :-)
UsuńTe pierwsze to na pewno koturny "inspirowane" Isabel Marant :P A drugie to właśnie creepresy.Te adidasy na koturnie nie są takie złe,ale za to nie rozumiem do dziś fenomenu tych creppersów :P
Usuńchyba sneakersy :P
UsuńAnonimowy 12:57 - oj, nie nadążasz ;) "Snickersy" to "paskudne trampko-adidasy z ukrytym wewnątrz koturnem". A creepersy to "coś takiego co wygląda jak obuw na wuef, tyle że ma strasznie grubą podeszwę i tęgość chyba na słonia".
UsuńA ja chyba jestem superfeszyn, bo podobają mi się creepersy... no i biało-czarny zestaw z Romłe, ale nic więcej, przysięgaaaam! ;D
UsuńTak się znacie. Odwrotnie jest. "Snickersy" to trampki,adidasy itp. buty 'street'. Ale z Was mierne szatniarki.
UsuńE tam nudny wpis..
OdpowiedzUsuńCzy teraz je się tylko oreo? Czy oreo je się od teraz na śniadanie, obiad i kolację? :( Czy ja coś przegapiłam? Jak smakuje oreo?
OdpowiedzUsuńna sniadanie jajecznica z oreo. na obiad badz lancz schabowy z oreo, na deser tort z oreo a na kolacje oreo na miekko.
UsuńA jak jesteś na diecie, to tylko samo oreo. :)
Usuńoreo to syf. najtansze ciastka o parszywym smaku jakosciowo zblizone do dolnej polki ze slodyczami w biedronce. przypominaja komunistyczne markizy, koszmar wczesnego dziecinstwa- blehhh.
Usuńjak pamietasz komunistyczne markizy ,to musisz byc bardzo stara
Usuń:D :D :D
UsuńJeszcze ani razu nie jadłam Oreo, czy jestem hipsterę...? Tak w ogóle, czym one się różnią od zwykłych markizów, dlaczego to właśnie one są takie trędi?
UsuńO'reos to nie są zwykle markizy... ksztaltne "O" to otwarta paszcza ciasteczkowego potwora i jak wiadomo je się je "jejeje!" inaczej, trzeba polizać, zamaczać i przekręcić (się). Albo odwrotnie. Wathever. Reklama zrobila swoje i na zagranicznych blogach jest wiele przepisów na superszybkie i megasmaczne torciki bazując na O'reos. Ot zwykle naśladownictwo.
Usuń~ duszek
OREO JEST OBRZYDLIWE! SAMA CHEMIA, W USTACH PROSZEK WRĘCZ SŁONY, BLEEE I SUCHY KREM... FUJ!
Usuńaaa, spodnie z Bershki które kiedyś wrzuciłam na wizażowe rozwalacze znalazły sobie ciepłe miejsce w waszej notce <3
OdpowiedzUsuńCześć, Niemodne.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wracają trendy z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Nic, tylko zapłakać nad dawno wyrzuconymi z szafy skórzanymi spódnicami kupionymi jeszcze na giełdzie, militarnymi kurtkami z futerkiem, dżinsowymi ogrodniczkami, kurtkami typu flyers, bluzeczkami do pępka i tak dalej. No i starymi piżamami i pajacykami - dziś byłyby jak znalazł na nudne, niedzielne fashion spacery, szczególnie te ostatnie.
"- Piękny kombinezon w kratkę. Gdzie pani kupiła?
- W Zarze."
Taki myk.
Ale ja nie o tym.
Bo tak naprawdę chciałam skorzystać z okazji, że opublikowana notka jest nowa - więc zaraz pojawi się tu tysiąc komentarzy - i zadać Wam pytanie.
Ostatnio przeglądam sobie szafiarskie blogi. Jak wiadomo, na takich blogach roi się od galerii niemal identycznych zdjęć autorek z dumą pozujących przed obiektywem lustrzanki w swoich pięknych outfitach - a to na moście, a to w parku, a to na chodniku w centrum miasta, a to przed daną restauracją czy jakaś modną miejscówką. Normalna sprawa.
No właśnie... dla mnie niekoniecznie. Zastanawiam się, czy te dziewczyny nie czują się głupio, robiąc wygibasy pod szyldem omawianego wcześniej na niemodnychpolkach Starbucksa albo na środku chodnika. To znaczy na pewno nie czują, skoro to robią i publikują w Internecie.
Zapytam zatem inaczej, żeby nie wyjść na jakąś antyspołeczną i zamkniętą w jaskini dzikuskę - lubicie robić sobie zdjęcia? Nie czułybyście się skrępowane, pozując na środku mostu? Bo zwróćcie uwagę, że nie chodzi tu o jedno zdjęcie z enigmatycznym uśmiechem do obiektywu i basta, tylko o serię zdjęć: a to od tyłu, a to z rozwianym włosem (niekiedy wcześniej trzeba zabawić się w Last Airbendera, czyli Ostatniego Władcę Wiatru i machnąć głową), a to z boku, a to nieco z dołu, aby ładnie zaprezentować nogi, a to zrobić zbliżenie na torebkę, a to wysunąć w stronę obiektywu dłonie jak do suszarki w publicznych toaletach, by zaprezentować wszystkie swoje bransoletki i pierścionki (bardzo w tym sezonie modne, nawiasem mówiąc), a potem przejść się - najpierw oddalić się od fotografa, ukazując plecy, a później wrócić się, koniecznie w stylu zapracowanej bizneswomen (dynamiczna fotografia). Ja chyba nie dałabym rady. Czułabym się po prostu... głupio? Miałabym wrażenie, że robię przedstawienie. No i nie wiem, czy umiałabym powiedzieć którejś z moich koleżanek: "Chodź ze mną na spacer, porobimy fashion fotki tego, jak się dzisiaj ubrałam", bo najpewniej albo popukałyby się w czoło, albo spłonęłabym pod ich spojrzeniem. Można oczywiście znaleźć alternatywne wyjście, czyli zainspirować się kultową już Kamilą i w roli fotografa zatrudnić mamę, pozując na tle przydomowego ogródka albo północnej ściany domu. Co bardziej kumate blogerki mogą też wziąć ze sobą tabun kolegów i koleżanek z lustrzankami i wmawiać zainteresowanej, przechodzącej tuż obok gawiedzi, że to sesja fotograficzna na portal internetowy o modzie. Jest to w sumie jakiś pomysł.
Niemniej jednak zjawisko to wciąż w jakimś stopniu mnie zdumiewa, albo inaczej - budzi małą konsternację. Już samo uwiecznianie na fotografii faktu picia czegoś lub jedzenia w danej "modnej" knajpce, a później publikowania tego na na przykład facebooku ( http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/s720x720/196642_355914331155566_2063238105_n.jpg ) wydaje mi się dziwny, czasem nawet żenujący, a co dopiero takie sesje na chodniku.
Ale może to tylko takie czasy. Może jestem ostatnią osobą, którą to dziwi. Może należy się dostosować. Nie wiem. Dlatego pytam.
A niemodnepolki są na to chyba najlepszym miejscem.
Zatem... Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam.
hm. ja czułabym się KRETYŃSKO, gdybym miała pozować w dziwacznym ałtficie a mój fotograf skakał by wokół mnie i robił mi pełno foci. Zresztą, głupio by mi było nawet prosić o to ("kochanie, porobisz mi foty na blożka?").
UsuńSama wiele razy się nad tym zastanawiałam. Niech ktoś mi to wytłumaczy ;-)
UsuńM.
jak ktos jest zasciankowy to "boi sie nawet roweru" nie mowiac juz o zdjeciach.Tylko w naszym kraju wszystko wszystkich dziwi i wiekszosc jest wiecznie niezadowolona,nie mowiac juz o zawisci.W LOndynie nie jest dziwne ze ktos sobie robi zdjecia na ulicy i przybiera rozne pozy,co widze dosc czesto.
UsuńTa krępują... oczywiście, że nie. Skoro widzą pod komenciami podpisy "ślicznie, nice " itd to pewnie robią to z wielką chęcią. Panuje moda na pokazywanie gdzie się było, z kim i itd. Przykład - facebook. Im droższe ciuchy i ekskluzywne miejsce tym łatwiej robi się zdjęcia. Do tego własny fotograf, makijażystka. "Nic tylko nam możecie zazrościć"
UsuńMyślę, że trochę przesadzasz. A czy modelka powinna sie wstydzić pozowania na środku ruchliwej ulicy w NY? Czasami sesje fashion/blogaskowe wyglądają podobnie, dla obydwu to w jakimś rodzaju praca (dla szarlizy praca to nawet wyjazd na wakacje). Ja bym się nie czuła głupio, nie ma co sie wstydzić i myśleć całe życie co inni pomyślą. Nie zadręczajmy się tak ciągle zdaniem społeczeństwa. Ja kiedyś probowałam sił jako fotomodelka ichodziłam w dziwnych ciuchach bo ruchliwych miejscach a za mną czasem dwójka fotografów z profesjonalnym sprzętem- ludzie jakoś tego nie komentowali. Jedni się wstydzą poprosić koleżanke/chłopaka o zrobienie zdjęc inni nie,ale to dobrze bo jak widać nie każdy się nadaje do prowadzenia takiego bloga nawet jeśli ma się czym pochwalić, to ten wstyd go ogranicza. No trudno, to się dzieje wszędzie- są osoby które pięknie śpiewają a wstydzą się publicznie i takie które chętnie by poszły do Xfactorów i innych idoli i nie przeszkadzałaby im opinia "ludu".
UsuńBo teraz czekaj, wyśmiewamy cały pomysł blogowania o modzie - czy mielismy wysmiewac chodzace jednakowo ubrane klony. Bo jezeli to 1 to nie ma dyskusji w ogole. Ale nikt chyba nie chce ogladac sesyjek w opuszczonych bunkrach (by nikt nie widzial) i 20 cm obcasach jak u Diamenticy.
Dziewczyny trochę więcej odwagi a nie "Co pomysli o mnie czlowiek na ulicy ktorego zapewne widze pierwszy i ostatni raz w zyciu"
wg. mnie to nie jest nic dziwnego, a blogerka zazwyczaj wybiera bardziej ustronne miejsce, gdzie nie ma tłumów ludzi.
UsuńOsobiście nie lubię sobie robić zdjęć, więc nie wyginałabym się nigdy na żadnym chodniku, ale u innych mi to nie przeszkadza. W końcu jakoś muszą zrobić fotki. A lepsze i ciekawsze są takie w plenerze niż na tle ściany. Jeżeli nie ma dziwnych min i póz to dla mnie jest ok.
UsuńBardziej dziwią mnie niektóre filmiki. Np. dziewczyna nagrywa to jak idzie, ale "kamerę" (czyli aparat:P) ustawia na siebie, często z góry. Nie wyobrażam sobie iść ulicą w takiej pozie, bo nie dość, że wygląda idiotycznie to jeszcze można pozbawić się uzębienia. Podobnie na koncercie - filmuje to jak stoi ze znajomymi w tłumie. Ja w takich chwilach mam nawet opory nagrywać samego wykonawce bo zamiast cieszyć się muzyką, skakać i krzyczeć trzeba stać nieruchomo.
Kiedyś widziałam Szarlisę pozującym w pewnym parku - właściwie mogę napisać - chodzi o park Kępa Potocka...z całym szacunkiem, ale wyglądało to bardzo śmiesznie, bo wyginała się jakby była jakąś topmodelką, a sesja miałaby być dla jakiegoś vogue przynajmniej!:D jeszcze tylko brakowało jej oświetleniowców, sztabu makijażystów i fryzjerów a ludzie omijali ją idąc łukiem po trawie bo nie raczyła zejść z chodnika, tylko 'pozowała' dalej :D
Usuńto musi faktycznie smiesznie wygladac.
Usuńco innego profesjonalna sesja, a co innego blogerka pozujaca bojfrendowi czy tam kolezance. dobrze jesli ma chociaz lustrzanke, gorzej, jesli dysponuje cyfrowka badz aparatem 2mpix w telefonie.
Jeżeli anonimowy z 12;55 to było do mnie. Nie, nie uważam, że powinna się wstydzić. Im więcej kasy i uznania w społeczeństwie z tego mam, tym mniej się wstydzi.Jak by się wstydziła taka blogerka to by tego nie robiła. A skoro to pasja to co to za pasja, której się wstydzisz. Nie nie uważam, że to biedactwa. Mam im współczuć ile to one potu musiały z siebie wylać robiąc te zdjęcia? ...
UsuńNie każdy ma znajomych fotografów by latać do nich za każdym razem i umawiać się na sesje. I nie każdego stać na lustrzanke szarlizy za kilka tysięcy
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTylko tak szczerze mówiąc, to radzę się zastanowić, co się ogląda lepiej:
Usuńzdjęcia wyglądające w miarę przyzwoicie, w różnych sceneriach
czy
zdjęcia robione po dwa razy dziennie w jednym miejscu pod ścianą
I jeszcze bierzmy poprawkę na to, że takie zdjęcia w różnych miejscach wiążą się z tym, że sesję zobaczą przypadkowe osoby - a przed domem sąsiedzi mają codzienne przedstawienie :D
Na fotoblogi/deviantarty/digarty też ludzie robią zdjęcia w plenerze w końcu. Nie wspominając o amatorskich sweet fociach z każdego miejsca, gdzie się da :D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńaha a nie wiem nie interesuje mnie któż jest jej chłoptasiem i gdzie pracuje :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńPan kierownik sam się często wypowiada u swojej blogereczki.
Usuńto może ja się wypowiem o tych zwrotach. Pracuje z charlize na sesjach zdjęciowych od ponad 1,5 roku i bardzo często kupowaliśmy masę ubrań w sklepach, nie odrywaliśmy metek i oddawaliśmy po sesji. Tak robią chyba wszyscy w branży, gdy w showroomach brakuje ciekawych ubrań do wypożyczenia. Nie mierzcie wszystkich jedną miarą.
UsuńPodaj imię i nazwisko będzie bardziej wiarygodnie...
UsuńAnonimowy 14:32 - nie ma to jak współpracownik piszący anonimy... Ciekawe, czy w ogóle istniejesz ;-)
Usuńco z tego że Charlize oddaje te ubrania jak się już sfotografuje w jakimś zestawie...przecież ich nie niszczy ani nie pobrudzi. Wiele osób coś kupuje, a później oddaje, bo w domu przymierzą to jeszcze raz i uznają, że jednak dana rzecz źle na nich leży i trzeba ją oddać
UsuńMoim zdaniem zwroty powinny zostać mocno ograniczone ;-) Bo np. miesiąc na oddanie ciucha w niektórych sklepach to lekka przesada. A jeszcze się niektórzy oburzają, jak sprzedawce śmie powąchać ciuch, żeby sprawdzić, czy na pewno nie był noszony...
UsuńMoim zdaniem to też przesada, żeby blogerki 'wypożyczały' sobie ubrania - tzn. robiły sobie w nich zdjęcia na bloga, po czym jakby nigdy nic zwracały do sklepu. Sorry, ale dostaję sporo ubrań za darmo, robią sobie w nich raz zdjęcie i wystawiają na allegro, czyli zarabiają na czymś czego nawet nie kupiły, tylko dostały za darmo. Pozostałe ciuchy kupują tylko do paru zdjęć i oddają do sklepu, bo przecież nie opłacałoby się ciągle kupować nowych rzeczy, zakładając, że dodajesz pare postów tygodniowo i ciągle musisz się pokazywać w czymś innym, żeby nie stracić czytelników...blogerkom wolno jasne, ale czy w takim razie byłoby w porządku jakby ja na przykład kupiła sobie na imprezę kieckę, a następnego dnia ją oddała jako nieużywaną?
Usuńzresztą o jakim wypożyczaniu mówimy, to tylko dla nich jest wypożyczenia, bo sklep gdyby wiedział nie zgodziłby sie na taką praktykę, że robisz sobie w czymś zdjęcia i oddajesz
Usuńa myślisz, że nie ma takich przypadków? przecież stylistki kupują i oddają dla gwiazd ciuchy właśnie ze sklepów...
Usuńaha spoko w takim razie ja nie jestem z tej ligi co Charlize, bo też czasami potrzebują ciucha na jeden raz, na jedną okazję, ale zawszę za taką rzecz płacę, zakładam nawet tylko raz jeśli potrzeba i póxniej ląduje to na dnie szafy. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym coś kupić, pokazywać to jako swoją rzecz, chodzić w niej chociażby do jakiś głupich zdjęć, a póxniej po prostu zwrócić...dla mnie to oszustwo
Usuńwiecie czego nie rozumiem? że bezgranicznie ufacie obcym osobom. Ktoś napisał, że widział szarlize w sklepie, parku.. a wszystkie podchwyciłyście temat i dyskutujecie o tym co napisał ANONIM.
UsuńJak napiszę, że widziałam wczoraj jak Alicepoint robiła wyprzedaż garażową i sprzedawała wszystko 5 razy drożej niż w sklepach to uwierzycie mi? Trochę własnego rozumu. Nie jesteście Misiami Puchatkami, który z rozumiem miał mało wspólnego.
wyobraź sobie że jak się mieszka po drugiej stronie ulicy i codziennie 10 albo 20 razy czeka się na przystanku przy parku na autobus, to nawet raz w życiu można zobaczyć blogerkę robiącą sobie zdjęcia, dziwne co nie? zresztą na warszawskie blogerki łatwo się natknąć, bo robią sobie zdjęcia w ruchliwych miejscach :)
Usuńjak mamy Ci uwierzyć :)? masz jakiś dowód?
Usuńzresztą jak nie wierzysz że mogłam mieć to 'szczęście' i ujrzeć Szarlizę, to nie wiem może mały reaserch? poszperaj na jej fejsie albo blogu, może kiedyś dodała zdjęcia z tego parku, wyżej napisałam o który chodzi :)nie pamiętam może w co była ubrana, ale to była ona na 100% i naprawdę ciężko nie zauważyć dziewczyny wyginającej się na środku ścieżki, która normalnie uczęszczana jest przez rowerzystów albo ludzi na rolkach :D raczej to mało popularne zdjęcia do sesji :D
Usuńsorry miało być miejsce, anie zdjęcia :)
UsuńAnonim 15:31 ja też wiem, że robiła w tym parku zdjęcia i mam napisać, że ją widziałam? chodzi o dowód a nie o wiarę anonimom.
UsuńNiektóre piszące tutaj osoby są naprawdę tępe...jakaś dziewczyna napisała tylko, że widziała Charlize robiącą zdjęcia w parku, a Wy się wykłócacie o jakis dowód buhahahaha :P To co nie można widzieć już jakiejś blogerki? Albo jak zobaczysz już jakąś to co masz lecieć po aparat i uwieczniać na fotografii jakbyś zobaczyła nie wiem jakie zjawisko?? Jakiego chcesz dowód? Ma Ci dziewczyna napisać w którym domu mieszka żebyś uwierzyła że mogła ją widzieć?? ogarnijcie się troszkę!
UsuńAnonimie, cały czas rozkminiam, jakiego rodzaju to miałby być dowód. ;) Myślisz, że skoro widziała Charlize w parku, to od razu miała jej zrobić zdjęcie. Jest zwykłą przeciętną blogerką, a nie topmodelką...
Usuńskoro widziała to niech zrobi zdjęcie, a jak napisze Wam, że dzisiaj widziałam w żabce anię rubik to mi od razu uwierzycie. Jestem takim samym anonimem jak i Wy.
Usuńhahahahahahahahahahahahahaha ubawił mnie Twój komentarz nieziemsko! czyli że jak ktoś widzi jakąś tępą blogerką to ma jej od razu robić zdjęcie? sorry Cię bardzo ale blogerka to żadne zjawisko pokroju zorzy polarnej, żeby sobie robić jej zdjęcia :D
Usuńtego bloga jednak też czytają idioci :D
Jeśli uważasz, że przyuważenie blogerki robiącej se zdjęcia jest takim wydarzeniem emocjonującym i niesamowitym że aż trzeba zrobić, to gdybyś zobaczyła którąś z moich koleżanek to chyba posikałabyś się ze szczęścia, bo każda z nich wygląda milion razy lepiej od szarlizy pod każdym względem, a nie jak jakaś wieśniara :D
Usuńprzepraszam za fatalną składnie i pozjadanie wyrazów, ale tak się śmiałam z Twojego komentarza, że aż komp mi z rąk leciał :P
Usuń"skoro widziała to niech zrobi zdjęcie, a jak napisze Wam, że dzisiaj widziałam w żabce anię rubik to mi od razu uwierzycie" LOL x 100000000000
A ja się wcale nie dziwię, że blogerki piszą, że miały coś na sobie jeden raz. Widziałyście u jakiejś dublującą się rzecz w outfitach? Przecież one nie nadążają nosić wszystkiego skoro dostają tyle szmat.
OdpowiedzUsuńTo pisze sie ze raz zalozone, a nie ze nowe. Klamstwo klamstwem goni.
UsuńA ty myslisz ze jak kupujesz cos w sieciowce to 20 osob przed toba nie przymierzalo tej danej rzeczy, i nie wiadomo ktora byla czysta a ktora spocona i brudna.
UsuńChyba nie ciezko zauwazyc ze rzecz jest brudna lub spocona? Wtedy wybieram czysty egzemplarz. I zawsze piore nowo kupione rzeczy, ty nie?
UsuńWięc dlaczego brzydzi was to że bloggerka ubrała coś raz, stan jak nowy- wyprała i raczej sama dba o higiene osobista
UsuńBrzydzi nas klamstwo. Sprzedaje piszc nowe a nosila.
UsuńTo nie kupuj.
UsuńWolałabym kupić od blogerki niż od śmierdzących ludzi w sklepach.
Anonimowy 13:45 - a w takim wypadku kupujesz coś, co najpierw mieli na sobie ci źli, śmierdzący ludzie w sklepach, a później blogerka, a Ty dorabiasz sobie ideologię, że tylko ona - ta, bo uszyli to specjalnie dla niej i nawet nie poszło na sklep :D A w sklepie może ciuch nie był prany i sobie przynajmniej byś sprawdził, czy coś z nim nie tak, czy nie.
UsuńA co do dublujących się rzeczy - nie wiem, czy ktoś da radę znaleźć blog, na którym ałtfity wstawiane są codziennie i nic się nie powtarza. Bo wiecie - wstawić coś raz na tydzień i mieć za każdym razem coś innego na sobie... Aha, już w to wierzę, że w takim razie nigdy więcej blogerka się w tym nie pokazała - chyba, że ciuch jakiś mocno niewydarzony.
a przed blogerką nikt tego nie przymierzał? nawet jeśli dostała to od firmy, to skąd wiesz, że przed nią nie przymierzali tego Chinki, które to uszyły. Już lepszy pot "brudnych ludzi w sklepach" niż pot Chinki przy pracy. Nie żebym nie lubiła Chinczyków, ale obawiam się, że gorzej u nich z czystością, szczególnie, jak 12 godzin pracują.
Usuńodnośnie powtarzania się rzeczy w "ałtfitach" to Ryfka bardzo często ma na sobie te same spodnie,buty czy torebkę. A z tych, które publikują posty częściej to na przykład styledigger, widać, że rzeczy, które raz pokazała na zdjęciach, miała później na filmikach czy dane elementy pokazywała częściej niż raz. Ale dla mnie to już inna półka blogerska niż charliz, bo styledigger nie wrzuca miliona zdjęć, co właśnie kupiłam, a później radośnie nie wrzuca na allegro opisane "raz założone, hit bloggerki".
UsuńStyledigger jest super!
UsuńPotwierdzam! Razem z raspberryandred trzymają poziom. ;)
Usuńzgadzam sie one sa fajne w przeciwienstwie do niemodnych ktore nie trzymaja zadnego poziomu na blogu
Usuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/ - co sadzicie o niej? dziewczyna nie powala poziomem, a ma 1000 obserwujących w 4 miesiące (!) i 400 komentarzy pod postami!
OdpowiedzUsuńWpis ok, ale mogłybyście sobie darować te spolszczenia angielskich wyrazów bo to wkurzające trochę. Napiszcie kiedyś o różnicach miedzy ubraniami z second handu a vintage:D bo ostatnio mercedes się strasznie czepiał, że vintage to ubrania z historią a te z second handów na wagę kupują dziewczyny ze wsi. Jestem ciekawa jaka historię ma jej jeansowy kombinezon "vintage":D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnonimie, caly urok wlaśnie w tych odjechanych spolszczeniach, bez tego bylaby to tylko poprawnie brzmiąca nazwa znanej marki, a bez pożądanego ironicznego kontekstu, satyra to zakrzywione poczucie humoru i Niemodne jako niepoprawne politycznie i modowo pod tym kątem dają radę, dzialają jak magnessss :)
UsuńW poprzednim wpisie w komentarzach przeczytalam, że ktoś przedawkowal tę kultową już Kamilę... lączę się w bulu ;) mnie też się to zdarzylo, konieczne jest antidotum.
~ duszek
ano też bym chciała wiedzieć. Bo ja ostatnio zauważyłam, że do wszelkiego DIY laski piszą że to VINTAGE.
Usuńmasthewy masthevami, ale ja się pytam: czym do diaska jest "kostka do pieczenia"??? chciałam sobie zrobić feszyn serniczek z oreo, ale u mnie w spożywczaku nie ma "kostek do pieczenia"! jak żyć?!
OdpowiedzUsuńwujek google nie odpowiedział :(?
Usuńupdate: już się nauczyłam, że nie mówi się "margaryna", tylko "kostka do pieczenia" (swoją drogą, faszonistkom nie wypada używać pysznego masełka?). napotkałam jednak kolejną przeszkodę! w przepisie stoi, że "Następnie wyjmujemy ciasto z piekarnika i studzimy je na balkonie." a JA NIE MAM BALKONU. moi rodzice mają, ale na parterze i włażą tam koty.
Usuńgdybys robila zakupy, a nie byla na garnuszku mamusi , wiedzialabys ,ze teraz "KASIA" ma nazwe kostki do pieczenia.
Usuńnapisała, że mieszka sama, więc NIE JEST NA GARNUSZKU :) trochę czytania ze zrozumieniem.
Usuńmoze mieszkac sama a byc na garnuszku u mamusi
UsuńUprzejmie donoszę, iż tak na garnuszku mamusi jak i moim własnym, Kasia zawsze była margaryną. Do pieczenia, bo na surowo jest to w smaku tak paskudne, że się do niczego nie nadaje, ale jednak - margaryną. Brzydko podejrzewam działania marketingowe z wykorzystaniem blogerek w kierunku zmiany nazewnictwa, bo margaryna może się nieładnie kojarzyć. A że kulinarne blogerki raczej pieką na maśle (albo się oficjalnie nie przyznają do używania margaryn), to padło na modową. Też dużo wejść i chętny odbiorca. Tylko koniecznie proszę użyć nazwy Kostka Do Pieczenia!
UsuńOraz jestem zawiedziona. Przyczepiono się do mojego garnuszka, ale już problemu balkonu nikt nie rozwiązał. Ja naprawdę chciałabym taki sernik, ale jakże go studzić bez balkonu? HALP!
a mikselko to maslo czy margaryna znawczynio tluszczy ?
Usuń"gdybys robila zakupy, a nie byla na garnuszku mamusi , wiedzialabys ,ze teraz "KASIA" ma nazwe kostki do pieczenia." szyk i styl tego zdania podejrzanie znajomy - czemu się nie podpiszesz?
Usuńa Ty czemu nie?
Usuńbo ja jestem tylko wrednym anonimem, wiec jak napisze Magda M to to nic nie zmieni, a ty jesteś... lepiej rozpoznawalna? ;-)
UsuńA Szarliza jeszcze bezczelnie zawyża koszty przesyłki. Na moje pytanie dlaczego jej rzecznik prasowy odpowiedział, że przecież papier, koperta i paliwo na dojazd na pocztę też kosztuje :D Zapomniała doliczyć jeszcze za utrzymanie rzecznika prasowego i za czas poświęcony po pierwsze na wystawienie, po drugie na odpisanie na maila, po trzecie na spakowanie rzeczy i po czwarte na pójście na pocztę, gdzie się przecież stoi w kolejkach! Jest taka zabiegana, więc spokojnie mogłaby sobie policzyć 100 zł za każdą poświęconą na aukcję godzinę, i doliczyć tę kwotę do kosztów przesyłki.
OdpowiedzUsuńpo co sie irytujesz, przeciez nikt nikogo do kupna nie zmusza
UsuńNa allegro każdy sprzedawca dolicza do wysyłki koszt koperty, papieru, czy taśmy do pakowania. Ja jakoś nie widzę w tym problemu (chyba ze za list polecony krzyczą 25zł - a są takie przypadki).
UsuńZresztą zgadzam się z anonimowym z 14:43 - nikt nie zmusza do kupna
przegladam jej koszty wysylki i wcale nie sa wysokie,inni na allegro doliczaja znacznie wyzsze.Jesli nie kupujecie nic od niej, to po co ta afera,dla zasady,zeby tylko dowalic dziewczynie.
UsuńSzarli w ogóle jest w desperacji skoro na aukcję wystawia nawet noszony kostium kąpielowy...to chyba lekka przesada sprzedawać takie rzeczy jak bielizna albo kostiumy, ale może się nie znam :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńco jest obrzydzającego w nowym kostiumie kąpielowym?
UsuńAnonimku jak masz upławy to marsz do ginekologa!!!
a jak biegacie po lumpeksach,to tam kupujecie nowe i higieniczne ,hipokrytki
UsuńAnonimowy 18:50
UsuńNie widzisz różnicy między zakupem nowego ciucha w cenie nowego i używanego w cenie nowego? :D
ale ona chyba nie dyktuje cen, a ja odnioslam sie do tego ,ze ktos pisal o obrzydzeniu, a nie sprawdzil ze na zdjeciach miala kostium w innym kolorze,
Usuńtaaaaaa a tego kostiumu zapewne nie nosiła tak samo jak 'nie nosiła' innch rzeczy sprzedawanych jako nowe :D
Usuńświetny wpis :D widzę talent do wynajdywania masthewów haha ;)
OdpowiedzUsuńAnonim 13:48 ja widzę, że strój jest zaznaczony jako nowy...
OdpowiedzUsuńtoż to limonkowy kostium z kanarów który prezentowała dumnie na zdjęciach nawet mając go pod dresem w poście o ćwiczeniach :D chociaż przepraszam - ona kupuje przecież wszystko podwójnie!
OdpowiedzUsuńYyyy? Aż włączyłam tego bloga (chociaż żadna to przyjemność w niedzielę) i sprawdziłam... W poście z dresem ma żółty wiązany na szyi http://charlize-mystery.blogspot.com/2012/06/health-is-wealth.html
OdpowiedzUsuńLudzie sprawdzajcie swoje "dowody"...
http://kwejk.pl/strona/6737
OdpowiedzUsuńTaks obie zawsze myslalam, ze moze jedna Szarlizie trza dac szanse, moze jeszcze nie jet tak zle :-) ale jednak nie ma co sie ludzic:-)
OdpowiedzUsuńKasia Tusk wykorzystana na sprzedazy szmat na Allegro to moim zdaniem zenada roku, ale jeszcze lepsza jest wymiana zdan Szarlizy z "fanka", ktora zadaje calkiem madre pytanie, po jaka cholere bierze sie tyle tego, zeby potem sprzedawac, na co Szarliza pograza sie juz totalnie piszac:
Charlize-mystery A myślisz, że blogerki mają domy z gumy, że mają miejsce na te wszystkie ubrania :)? 5 szaf nie wystarcza...
I Twoje "nabieranie" to dla nas barter czyli zapłata za wykonaną pracę a nie "darmowe prezenciki" jak myślą osoby nie mające pojęcia o reklamie.
Tragedia :-O
ale jaka smieszna :-D
Pozdrawiam, Tarsis cholernie niemodna :-)
eee kamilka z newlife tez kasie tusk w aukcjach wpisuje ;d
Usuńo, juz nie ma dyskusji na fejsbuczku, bo szarlajza usunela buuuu
OdpowiedzUsuńja ciągle widzę, wystarczy kliknąć w zdjęcia na górze ;)
Usuńhttp://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151205165147275&set=a.417875522274.212852.334785707274&type=3&theater
UsuńT.
Ja też bym padła ze wstydu jakbym poprosiła mojego chłopaka "zrob mi zdjęcia ałtfitu na blogaska".....chyba by mnie wyśmiał. No ale nie poproszę, bo nie mam lustrzanki do robienia feszyn zdjęć :D
OdpowiedzUsuńzmień chłopaka skoro jest takich chu*** i nie szanuje Twojej pasji.
Usuńale że o co chodzi?
Usuńgdzie w y macie te jej posty na fejsie? ja nie widze slowa o powojnych zakupach... gdzie?? chce poczytac.dzieki :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151205165147275&set=a.417875522274.212852.334785707274&type=3&theater
UsuńT.
dzieki
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPiekna, pomyslowa i praktyczna??! To zart, tak?
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że żart pierwsza klasa:)
UsuńNajlepszy i tak był tekst Szarlisy o tym, że ona kupuje rzeczy 'podwójnie', gdy ktoś jej napisał, żeby nie opisywała na swoich aukcjach ubrań jako 'nowe, nienoszone', skoro w nich wcześniej chodziła i wystarczy tylko przejrzeć zdjęcia na jej blogu hahaha
OdpowiedzUsuńJak rozumiecie te 'podwójne' zakupy? Że jedną rzecz kupuje, żeby mieć do zdjęcia i to jest ta UŻYWANA i NOSZONA, a drugą identyczną kupuje, nie zakłada ani razu i co...sprzedaje na aukcji?? niech mnie ktoś oświeci :P
Tak wlasnie jest, czarliza kupuje dwie sztuki szmatki jakiejsc. Najpierw kreuje te szmatke jako masthev, hit blogerki. Potem obcyndala druga taka sama szmatke na allegro po zawyzonej cenie of course ;)Teraz i czarliza ma hit blogerki, i jej fanatyczka ma hit blogerki i im nie podskoczysz ;) Tak to chyba ma wygladac z perspektywy Szarlajzy trendsetterki
OdpowiedzUsuńLOL to jest kurwa takie glupie, ze nie wiem jak tepa dzida trzeba byc, zeby nabrac sie na to, co pisze Karo :/
A kury niosa sie dobrze?
Usuńmoze by jaja na allegro sprzedawac?
Usuńhahahaha poplułam się przez to sformułowanie 'tępa dzida' :P
UsuńKtoś Szarlizie na fejsie tak napisał, ale pewnie i to zaraz 'wyparuje' :D
OdpowiedzUsuń---> a gdzie dyskusja o 'pożyczaniu' przez Ciebie zdjęć od Kasi T.? wyparowała jak wszystko u Ciebie :-) coś Ci ta psychologia jednak nie pomaga w radzeniu sobie z krytyką..
Ta dyskusja cały czas jest. Zniknęła z tablicy, ale jest w galerii pod zdjęciem, pod którym się toczyła.
UsuńKOPIA ROZMOWY NA FEJSBUKU (-:
Usuńaga's stuff Hasło "Kasia Tusk" tak dobrze sprzedaje? :D
Charlize-mystery znakomicie :D tak samo dobrze jak "blogerki" :D
aga's stuff Wypróbuję to następnym razem :D
Charlize-mystery ale działa tylko przy rzeczach, który ma Kasia w stylizacjach:p
C for craving w temacie allegro - kombinacja "jak zara" też jest niezła ;p a już "kasia tusk blogerki jak zara" to musi być hit sprzedażowy :D:D
Karolina Muszyńska ale te zdjęcia Kasi to tak można podpierdzielać :D?
Charlize-mystery a chwyt "jak zara" to chyba usuwają jak coś nie jest zarą :)>
Charlize-mystery są podpisane skąd pochodzą :>
The Style Gap ale może być 'od zara' ;)
Ewelina Jaroszczuk nie widzę by było napisane skąd pochodzą zdjęcia... jedynie piszesz, że taką samą torebkę ma Kasia Tusk, a to chyba różnica!
chciałabyś żeby ktoś używał Twoich stylizacji/Twojego wizerunku w swoich aukcjach?
Gosia Nowińska masz malutki błąd w opisie koralowej torebki - pisze tam, że jest miętowa. Przez chwilę byłam zdezorientowana, bo koralowa, ta od Kasi na zdjęciach żółta, a w opisie miętowy ;D :)
Charlize-mystery Gosia dzięki!
Charlize-mystery Ewelina jak ktoś uzywa mojego zdjecia i pisze, że dana rzecz jest noszona przez Charlize mystery, to tyle mi w zupelnosci wystarczy
Ewelina Jaroszczuk no to może wystarczy bazować na swoim wizerunku? jak na renomowaną blogerkę modową przystało :)
Charlize-mystery w 95% bazuje ;)
Ewelina Jaroszczuk dlatego najpierw są jej zdjęcia, a później Twoje? :)
Charlize-mystery kolejność nie ma znaczenia ;)
Ewelina Jaroszczuk no jakoś mnie nie przekonałaś :)
Aga Famo Widocznie ma znaczenie - Kasia lepiej sie sprzedaje.
A swoja droga uwazam ze przeginasz, pisze to jako osoba ktora musiala walczyc ze spredawcami allegro, ktorzy moimi zdjeciami sprzedawali podroby wanga, chanel i balenciagi. Na twoim miejscu usunelabym imie / fotki i byla fair.
Charlize-mystery gdyby miało byc karane to ja bym wygrala setki procesow (moje zdjęcia zazwyczaj są umieszczane nawet bez nazwy i linku!), ale dopóki umieszcza się informacje z jakiej strony dane zdjęcie bądz informacja pochodzą to niestety niewiele można zrobić :)
Karolina Koźlicka-Nowakowska Kasia też wykorzystuje na swoim blogu rozliczne zdjęcia bez podawania źródła, więc pięknym za nadobne.. Ogólnie obciach z tymi aukcjami, z tymi opisami, to wszystko takie wtórne (dosłownie nawet).
Ewelina Jaroszczuk ale Ty nawet nie napisałaś skąd pochodzą te zdjęcia... "Taką samą ma Kasia Tusk " - i to ma niby wskazywać skąd pochodzą zdjęcia?
Aga Famo Nie chodzi mi o karalnosc .. W Twoim przypadku na pewno nie jest to karalne, ale mam jakis niesmak... Uzywaz czyjegos imienia/ zdjec nie swojego autorstwa... Moich zdjec (razem z twarza) uzyto do sprzedania podrob i wku***o mnie to maxymalnie.. Takie mam odczucia.
Charlize-mystery Wyjaśniłam wyżej odpowiedź na to pytanie :)
Charlize-mystery Aga a mnie wkurza to, że ludzie używają moich zdjęć nawet bez glupiego podpisu Charlize-mystery, nie musi to być link nawet...
Aga Famo Widze ze tobie cos wytlumaczyc to jak glowa w mur :-) pozdrawiam :-)
Ewelina Jaroszczuk i dlatego postępujesz jak inni? gratulacje :)
Charlize-mystery Widzę, że część osób zamiast wyluzować w sobotni wieczór, szuka dziury w całym. Link dodany, teraz jest to 100% uczciwe :) Możecie spać spokojnie :)
Aga Famo Robiac to samo na pewno nic nie zmienisz, i kolo sie zamyka. Masz dore zdjecia na blogu, tak jak piszesz - twoj blog tez jest chwytliwym haslem na allegro..
CIAG DALSZY
UsuńEwelina Jaroszczuk no linków w takiej postaci to ja jeszcze nie widziałam ;) pozdrawiam! :)
Aga Famo W allegro chyba nie mozna wrzucac linkow?;-) a z reszta czym ja sie podniecam - nawet nie kupuje na allegro :-)
Charlize-mystery koleżanka wyżej stwierdziła, że to nie link ;)
Charlize-mystery Aga to skoro (niby??) nie można wrzucać linków to jak byś zaznaczyła skąd są zdjęcia skoro sama "Kasia Tusk" nie wystarcza?
Anna Koper zdjęcia pochodzą z bloga MakeLifeEasier i wystarczy
Ewelina Jaroszczuk http://allegro.pl/help_item.php?item=174
Aga Famo Ja bym ich nie uzyla :-)
Charlize-mystery Przy trwającej aukcji nie można dodawać takich linków ;)
Charlize-mystery Anna Koper tak właśnie napisałam :)
Ewelina Jaroszczuk oby Ci się wszystko sprzedało! :)
Aga Famo To jeszcze zmien niektore opisy na UZYWANA a nie nowa bo nosisz dana rzecz na fotkach :-)
Charlize-mystery niektóre rzeczy mam podwójne ;) doskonale wiem co używałam a co mam nowe z metką
Aga Famo Nie dosc ze piekna i pomyslowa to jeszcze taka praktyczna ;-)
Charlize-mystery Aga weź przykład ze swojej koleżanki również z zagranicy :) przynajmniej ma klasę i nie robi afer, z których nic a nic nie wynika :)
Aga Famo Nie wiem o kim piszesz, kolezanka co ma klase i nie robi afer? Nie mam takich :-) A co ma do tego fakt ze nie mieszkam w Pl? Robie afere? Napisalam to co widze i co mnie drazni. Nie musisz sie ze mna zgadzac, nie spidziewam sie tego ale pamietaj ze ludzie nie sa idiotami.
Karolina Kujszczyk sama jesteś rozpoznawalną blogerką a używasz zdjęć innych ludzi.. Charlize-Mystery jest za mało chwytliwe?
Charlize-mystery Nie ma to znaczenia czy mieszkasz w PL czy nie. Ale polskich blogerek mieszkających za granicą, lubiących luksusowe dodatki nie ma wiele ;)
Karolina Kujszczyk Tak dobrze chwytliwe, że swoich zdjęć i nazwy używam w prawie kazdej aukcji ;)
Charlize-mystery Poszukaj u mnie w linkach na blogu ;-) dobranoc!
Beata Wolska ze tez ja mam taka małą stpę! tez różowe buty z Topshopu są super!
Anna Dakowska Tak lądują darmówki na allegro plus wykorzystywanie cudzych zdjęć. Czemu nie jesteś przykładem i swoich zdjęć nie wykorzystujesz.
Charlize-mystery Bo moje zdjęcia z bloga są doskonałą reklamą moich aukcji?
CIAG DALSZY
UsuńAgata Aleksandra najbardziej ubóstwiam to, jak blogerki nabiorą darmowych ciuchów i butów, zachwalają jakie to super, ekstra i wygodne, a chwilę później rzeczy lądują na allegro. jaki z tego wniosek? bo mnie akurat takie pseudo reklamowanie odrzuca od danego produktu. a wstawianie zdjęć Kasi strasznie taktowne...
Charlize-mystery A myślisz, że blogerki mają domy z gumy, że mają miejsce na te wszystkie ubrania :)? 5 szaf nie wystarcza...
Charlize-mystery I Twoje "nabieranie" to dla nas barter czyli zapłata za wykonaną pracę a nie "darmowe prezenciki" jak myślą osoby nie mające pojęcia o reklamie.
Agata Aleksandra ojej naprawdę mi przykro, że 5 szaf Ci nie wystarcza :D to może wyjaśnisz po co brać te wszystkie ciuchy itd? chyba tylko po to, żeby je sprzedać. na szczęście są jeszcze fajne dziewczyny jak np. Julia lub Kasia G., które nie reklamują dosłownie wszystkiego i nie sprzedają tego później na allegro. i chyba właśnie za to są tak lubiane i doceniane.
Aga Famo Oj juz nie przesadzajmy, biora ciuchy jako zaplate, wiec moga je sprzedac, oddac, nawet spalic. Wiadomo ze wiekszosc sie po jakims czasie znudzi, a miejsca faktycznie moze brakowac.. Robie tak samo (tyle ze kupuje za swoje ££, a nie dostaje za free ;-))A to, ze blogerka napisze na blogu ze cos jej sie podoba, jest wygodne bla bla bla nie znaczy dla mnie NIC, dopoki sama tego nie ocenie :-)
Dana G-sz no niewiem Aga.. jakies minimum przyzwoitosci by sie sprzydalo takiej czarliz.. jesli juz ma po dwie sztuki (achahahahahahhahhahahha) to przynajmniej nie reklamowalaby sie cudzym nazwskiem pitolac jak gowniarz z podstawowki-on ez ukradl wiec i ja moge.Niestety ta panna jest jak dal mnie mocno ograniczona i nie pojmie tego za nic w swiecie.Taki losDana G-sz acha no może sie czepiam ale dopisek część zdjęc pochodzi z bloga make.. chyba wszystkie zdjecia??? oprocz jednego??
szkoda, że piszące na fejsie dziewczyny nie widziały np. takiej kopii zdjęć Konstantiny :D ale byłby temat lol
OdpowiedzUsuńhahaha na swojej aukcji Szarlisa opisuje rzeczy jako 'nowe' a jednocześnie zamieszcza swoje zdjęcie jak te rzeczy nosi na imprezie i na wakacjach :P Na jednym zdjęciu jakiś 'iwęt' całonocny a na drugim 'nowa' spódnica tapla się w piachu i wodzie :D wiecie co, ona chyba te rzeczy naprawdę musi kupować podwójnie :D
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/versace-for-hm-rozowa-cwieki-nity-i2571333111.html
http://allegro.pl/spodnica-mietowa-asymetryczna-i2572274491.html
Kurka, lasencje, a co zrobić, jeśli poda mi się ta kamizelka ala "Bravo dekadę wstecz" ?? - mam iść do psychologa? :P
OdpowiedzUsuńBuziam czekoladowo :D :D :D
Skupuj i rozpoczynaj promocję :D
UsuńMyślę, że śmiało możesz nosić, bo mnie też się podoba ta kamizelka za to że jest taka sportowa i luzacka! Taki uroczy burgundowy pikowaniec jak na zdjęciu zawsze będzie trędni!
UsuńSzarlisa jednak może nie kupuje 'podwójnie' tylko sprzedaje wszystko jak leci, takie miłe komentarze wystawiają jej kupujący :D reszta komentarzy też dobra :D
OdpowiedzUsuń''Żakiet miał być nowy, ale całe rękawy okazały się poprute i poszarpane od wewnętrznej strony. Jako, że jest to model z wywijanymi rękawami, ubranie nie nadaje się do noszenia. Cena wysoka. Przez ponad dwa miesiące totalny brak kontaktu i ignorancja''
"Przesyłka i kontakt bez zarzutu, jednak towar pozostaje wiele do życzenia. Po pierwsze, to nie S ale M. Po drugie, strój w wielu miejscach pozahaczany, gdzieniegdzie małe dziurki. Sprzedawany jako nowy, a stan zły. Pozdrawiam!"
OdpowiedzUsuńmyślę, że z trendami jesteście trochę do tyłu. W końcu u blogerek jest już jesień. Za miesiąc pewnie będzie zima, a za dwa wiosna - więc w okolicy grudnia masthewem będą sandały z mango ;P
OdpowiedzUsuńps. wnioskując po komentarzach blog jest poświęcony Szarlizie - dziewczyny to jest już tak nudne jak moda na sukces. Można nabijać się z innych :P
Ale my się z nikogo nie nabijamy :) Widocznie są blogerki, które cenimy za dobry gust, kreatywność i za to, że mają poukładane w głowie i są 'szatniarki', które same swoim zachowaniem prowokują do tego, żeby o nich nie najlepiej pisać :)
UsuńAnonimowy 19:51 - wystarczy przejrzeć kilka wpisów wraz z komentarzami, żeby stwierdzić, że nie zawsze to, co piszą czytelnicy zmierza w kierunku tego, o czym lub o kim jest notka ;-) A spostrzeżenie dotyczące blogerskich pór roku jak najbardziej trafne :-D
Usuńwy jestescie bez rozumu, czy takie udajecie,
Usuńa do kogo to pytanie? To może ja odpowiem - owszem, udajemy. Wszyscy coś udają ;] pozdrawiam
Usuńa oglądałyście to http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/jak-kupowac-ubrania-w-internecie/7204653 ?
OdpowiedzUsuńmasakra, szarliza pcha sie wszedzie, a ta angelika to kto to wgl jest?
Usuńhttp://angelikasplace.blogspot.com/
Usuńty chociaz bys bardzo chciala to i tak sie nie wepchasz, pozostaje ci tylko zazdroscic dziewczynom
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńchcecie zaistniec obrazajac wszystkich,ktorzy maja ciekawsze zycie i jakies pasje.wasza jedyna pasja i celem tego bloga ,jest niszczenia zycia innym ( a przeda wszystkim Szarliz) ,do czego nie macie nawet odwagi sie przyznac.Kryjecie sie za formulka-" my tylko piszemy o niemodnych polkach" HA,HA w mysl zasady Kaczynskiego"ciemny lud to kupi"lub"obrzucmy ja blotem ,to moze troche sie do niej przyklei"
Usuńdo czego wy zmierzacie? zeby szarliza zamknela bloga czy cos innego?
UsuńDajcie spokój dziewczynom i zacznijcie czepiać się komentatorów, bo to oni głównie tu 'jadą'. Śmianie się z tego jak dziewczyny piszą, albo jakie wpadki popełniają jest ok, ale mówienie, że ktoś ma szkaradną mordę jest strasznie słabe.
UsuńSzkoda, że w naszym kraju inność, posiadanie hobby czy specyficzny styl ubierania się traktowany jest jako coś złego, a nie jako charyzmę.
niemodne i ich wyznawczynie posuwaja sie nawet do tego,ze pisza listy oczerniajace szarliz do firm , z ktorymi ona wspolpracuje i strasza skarbowka. uwazacie ,ze to jest smieszna?Naprawdw zarty, ze boki zrywac.Ale coz oczekiwac po "dziewczetach" "sercem jestem z podkarpacia"
Usuńjesli nie chce sie miec niespodzianek najlepiej kupowas w sklepach,a i tam nie wiadoma ile osob mierzylo dana rzecz przed nami i czy ten ktos dba o higiene
OdpowiedzUsuńhttp://farm9.staticflickr.com/8282/7808666790_df0ee3ae49_b.jpg takie oryginalne stylistki-fashionistki, a wszystkie w czarnych skórach :D
OdpowiedzUsuńA gdzie na tych zdjęciach jest miętowy książę ja się pytam??? czemu on jeszcze nie ma blogusia? Wtedy pełnoprawnie mógłby jeździć na wszystkie szafiarskie zgrupowania, jak Sanna ze swoim mężem :D
jedynie kerszer tu jakoś wyszła...co to za jedna obok szarlizy?
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńa to miał być blog "jadący" po stylu blogerek, a robi się takie gówno jak wszędzie czyli krytykowanie twarzy,partnerów.. gratulacje!
Usuńto od poczatku nie chodzilo o styl blogerek tylko o jedna .blogerke.a piszace to dziewczyny ,to wiekszosc kolezanki z liceum lub wizazu,ktore nie moga zniesc popularnosci szarliz,o czym niejednokrotnie rozmawiaja na prywatnych fejsach,
Usuń.A ludzim mydla oczy ze to o roznych blogerkach.PORAZKA
.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńto wszystko plus zarobki, mieszkanie,ukochany mężczyzna i sto innych rzeczy, których Ty nie będziesz miała :]
Usuńa skąd takie przekonanie, że nie będzie miała?
Usuńżebyś się kiciu nie zdziwiła :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńZadrość nie ma tu nic do rzeczy. Szarlisa regularnie zalicza wpadki, a swoim 'abstrakcyjnym myśleniem' (huehuehue) wybija się ponad inne blogerki, ot co.
UsuńNie będzie miała bo jak widać jej jedyną pasją jest aktualnie jechanie po szarliz na niemodnych. Jak można tak tracić swój cenny czas?
UsuńA gdzie tam !
Usuńja ani jej nie znam, ani w zyciu konta na tym portalu nie mialam :-)
Jest kupa blogerek gdzie naprawde nie ma sie do czego przyczepic, dziewczyny sa normalne, stapaja twardzo po ziemi, nie robia z siebie na sile "najbardziej znanych" blogerek, stylistek, i wszystko wiedzacych wyroczni, nie zbieraja ton bezwartosciowych szmat, i nie plyna z kazdym mientowym, i neonofym trendem :-)
Ja cenie sobie kiedy ktos kto prowadzi bloga, pomimo ze blozek jest modowy, potrafi jednak sklecic kilka zdan po Polsku, napisac cos od siebie, bez mastehewuf i printow. Sa blogerzy na tym swiecie, ktorzy bez durnych konkursow gdzie TRZEBA polubic autora na fejsbuniu i innych portalach maja rzesze fanow, setki komentarzy pod kazdym postem, a mimo wszytsko nie zadzieraja nosa tak jak niektore z tutaj wymienionych dziewczyn.
:-)
Tarsis
I jeszcze jedno, odnoscie wyglada twarzy itp,
wiadomo, nikt nie wybiera sobie ksztaltu czaszki czy gestosci wlosa, ale niektore z dziewczyn wrecz ubostwiaja podkreslac swoje mankamenty.
Wydymaja usteczka, maluja je na trupi kolor, patrza spod byka bo mysla, ze tak jest sexy, wiginaja sie pod blokiem na wzor modelek z Vouga, upinaja 3 wloski na krzyz pokazujac lysiejace zakola itd itd.
do anonima z 15.50 ty juz dawno zrobilas z siebie posmiewisko ,tylko masz krotka pamiec.proponuje jesc mniej masla.
Usuńzle sie podpisalam, anonim z 16:00 to moje wypociny,
UsuńTarsis
jak jej nie znasz ,to jak mozesz twierdzic ze zadziera nosa,
UsuńCycowa afera:D
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/photo.php?fbid=428311797221365&set=a.141868405865707.37010.135448309841050&type=1&relevant_count=1&ref=nf
Ewa Mizak no i to by bylo na tyle, bo ponizac sie nie mozna;-) a jess ma jak w banku sprawe cywilna:-(
Usuńno to sie zapowiada aferka
przeczytałam te dziwne komentarze i... o co chodzi?
Usuńnie do poznania, ale jednak http://2.bp.blogspot.com/_JHb6XH-6_cE/Sb97hPnYCgI/AAAAAAAAAlU/apu_F74Oecg/s400/kkkkkk.jpg
OdpowiedzUsuńpolecam serdecznie :D
nie popisałaś się, każdy to już widział na blogu szarlizy ;) nic specjalnego, jakiś staroć sprzed 4 lat
Usuńfajna koszula
Usuń