sobota, 1 grudnia 2012

Kocim okiem czyli why so serious? Na listopadowo

Witam w kolejnej plotkarskiej odsłonie światka blogerskiego! Listopad minął, rozpoczął się grudzień, delikatne mrozy, czyli idealny czas na wyjście z domu w ciepłej, dizajnerskiej kołdrze. Jeśli jeszcze takiej nie macie, zawsze możecie poszukać innego obiektu inspiracji - jak się okazuje, ostatnio modne było czerpać wzorce z polityków. Szczegóły w ploteczkach i newsikach poniżej - zapraszam!



  • Na początku listopada głos dała "dama w śpiworze" czyli Jess. Krótki newsik o tym jak polski plebs nie poznał się na wielkiej modzie i dobrym smaku naczelnej stylistki naszego kraju. Jess ogłosiła kurtkę w którą ubrana była Lana Del Ray najbardziej tandetną kurtką ever. Czytelnicy szybko przypomnieli jej co sądzą o noszeniu kołder i krytykowaniu ubrań tylko dlatego, że nie mają metki. Przykro nam to oznajmić, ale co najmniej połowa społeczeństwa powinna teraz grzecznie odwiesić swoje obciachowe i tandetne odzienie zimowe do szafy, aby nie paradować publicznie w paskudztwach serwowanych nam przez sieciówki i nie razić oczu jednej z naszych naczelnych znawczyń mody. Najciekawsze komentarze u JM na fejsbuniu z dnia 1 listopada!
  • O ślubach było już kilka razy i tym razem podtrzymamy tę tradycję. Wracamy do Fashionelki i jej wesela w kolorze "tiffany blue". Ale znamy Fashionelkę i wiemy, że lubi minimalizm, zatem absolutnie się zgadzamy, że nie ma nic bardziej minimalistycznego, niż Tiffany, latanie po pierścionek do Londynu, suknia ślubna od Very Wang oraz powierzenie całej organizacji wesela specjalistycznym agencjom. W istocie, kwintesencja minimalizmu, zero przepychu na siłę...  jedynie chyba w "skromnych" zaproszeniach, które, nie wiedzieć czemu, kojarzą się nam od razu ze studenckim indeksem :)
  • Logika blogerska już dawno przestała mieć cokolwiek wspólnego z logiką jakąkolwiek. Charlize jest jednym z naszych ulubionych przykładów jeśli chodzi o zdania nie trzymające się przysłowiowej kupy czyli co autor miał na myśli albo i gdzieś indziej, bądź wyprzedzanie prognozy pogody swoimi outfitami. Tu połączyło się to w jedno - uśmiałyśmy się serdecznie z tłumaczenia, że na "Zarowe party" nie założyła butów z Zary bo było za zimno, co absolutnie nie przeszkodziło jej iść tam w krótkiej spódnicy, bez rajstop. Po cichu jednak podejrzewamy, że to jedynie przygotowania do reklamy środka na zapalenie pęcherza. 
  • Każdy miesiąc ma swoją małą aferkę. Tym razem afera dotyczy używania photoshopa a dokładnie photoshopowania słynnych bujnych włosów. Jedna z bardziej znanych polskich blogerek o włosach, których zazdrości jej (przynajmniej wg komentarzy) niejedna czytelniczka, zarzeka się, że photoshop jest jej obcy w kwestii poprawiania włosów. Czujne oko naszych włosomaniaczek wizażowych wykryło, że na niektórych zdjęciach krajobraz dookoła jej głowy dziwnie się wygina lub rozmywa. Trick z czasoprzestrzenią czy zaawansowane prace graficzne? Czekamy na filmik, bo raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy, że tak bujna czupryna to efekt obcięcia blogerce włosów w dzieciństwie na bardzo krótkie. Ale robienie filmiku ma swoje prawa, być może obróbka jest trudniejsza i trwa dłużej :) może powinna pobrać lekcje od Lady Kamilli, mistrzyni photoshopa?
  • Mały newsik wprost z Facebooka Pani Mruk, cytujemy: "byłam dzisiaj świadkiem, jak pewna blogerka oddawała do sklepu ubrania, które widziałam i u niej na blogu, i na niej na żywo. czuję niesmak, który jakoś nie chce mi minąć." Uff obawiałyśmy się, że jesteśmy grube, zazdrosne i nie rozumiemy idei faszionizmu. Ale okazuje się, że to to tylko zwykły niesmak, który, na dodatek podzielamy z jedną ze znanych i sympatycznych polskich blogerek :)
  • MAFF na okładce KMAG! Podobno, jak twierdzi portal Kimono, sieć huczy od plotek, czy okładka Maff była "po znajomości" - wszyscy podobno wiedzą, że Maff i Redaktor Naczelny są w dużej zażyłości, czy też to zwyczajny ukłon w stronę Julii oraz uznanie dla tego, co osiągnęła. Prawda, jak najczęściej bywa, pewnie leży gdzieś po środku, jednak gratulujemy szczerze.
  • I na koniec ciekawa inspiracja. Wszyscy, a na pewno większość kojarzy barwną postać polskiej sceny politycznej, panią Nelly Rokitę, jej słynnego pobitego przez Niemców męża, a najbardziej kreacje zwieńczone kapeluszami. Pani Rokita styl ten prezentuje od dawna, zatem nie możemy się oprzeć pewnemu porównaniu... Oryginał:
źródło: fakt.pl


I inspirująca się, znana polska blogerka: klik! Podobne? :)

Do zobaczenia za miesiąc - Kot