niedziela, 16 lutego 2014

Miłość na blogersko. Sezon 2 epizod 7.

Minęło już kilka tygodni, podczas których Tess usilnie starała się zapomnieć o tym, że jej najlepsza przyjaciółka oraz ex facet są obecnie razem. Niestety, trudno było się nie natknąć na słodkie focie świeżo upieczonej pary na instagramie czy fanpejdżu Samary. Poza tym poznała sprawną rękę dentysty w obrobionych zdjęciach na blogu przyjaciółki. No i te nieszczęsne walentynki, kiedy to wraz z Adim spotkali zakochaną parę, czule szepczącą do siebie nad muffinami w Starbaksie. Tess nie mogła patrzeć, jak Zdzich z czułością mówi "Kochanie, chyba coś utkwiło Ci w ząbkach", po czym bierze wykałaczkę, chwyta stanowczo Samarę za brodę i usuwa bakalie spomiędzy jej zębów, a Sam szczerzy się do Zdzicha z wdzięcznością. 
Po głowie Tess błądziły różne szalone myśli, łącznie z tą, by sprzymierzyć się z porzuconą i dwukrotnie upokorzoną Isabel. Ostatecznie nic tak nie łączy jak wspólny wróg. Ale mimo wszystko Samara była jej przyjaciółką. No i Isabel dostała akredytację na NYFW, więc Tess nie chciała się przed nią poniżyć jako ta, która tam nie pojechała. Nie przeszkodziło jej to oczywiście w ukradkowym podglądaniu bloga rywalki. Dziewczyna ledwo powstrzymywała się od anonimowych komentarzy, na szczęście Adi przypomniał jej jak skończyła się afera z komentowaniem u Sióstr Sparx, a żadne z nich nie miało ochoty na kolejny skandal w blogosferze. Tess jednak musiała otwarcie przyznać, ze zdjęcia Isabel z NY były naprawdę świetne. Ktoś zrobił niezłą robotę, by zatuszować te zsiniałe z zimna dłonie trzymające kubek z kawą z nowojorskiego Starbunia. Łatwo było to wychwycić, porównując prywatne zdjęcia z instagrama i oficjalne, wyfotoszopowane, które ukazały się na blogu. Poza tym ten kubek z nowojorskiego Starbaksa, Tess dałaby się pokroić za taki artefakt. 
Nagle z oddali dobiegł ją dźwięk dzwoniącego telefonu. Tess poszła na poszukiwanie ajfona. Znalazła Coco siedzącą w jej torbie Korsa, telefon oczywiście był pod psem. 
- Halo Grzejniczku, co tam? - odebrała
- Siemanko słodka! Dzwonię do Ciebie, bo dostałem zlecenie na ciekawe zestawienie i chciałbym wiedzieć, czy jesteś zainteresowana. - zaczął Grzejnik - mam tylko jedno wolne miejsce i muszę wybrać jakąś blogerkę…
- Lecisz do NY z Bąkiem może? Jasne, czekaj, pakuję się i lecę z wami!
- Słonko, Bączuś już dawno jest w NY, nawet dzwonił do mnie niedawno, przesyła buziasy dla Ciebie i Adiego. Ucałuj go w tę pieczarkową grzyweczkę ode mnie tak bajdełej. Nie, ja nie o NY. Słuchaj, mam do napisania ranking najbardziej wpływowych blogerów, oczywiście jest ta lepsza dziesiątka i ta słabsza, takie nadzieje blogosfery. - opisywał Grzejnik a Tess słuchała z zapartym oddechem, próbując skojarzyć czy ranking ma coś wspólnego z boksem. A nie, to ring. 
- I cała rzecz w tym - kontynuował Grzejnik - że Isabel zaoferowała mi kilka postów, w których będzie mnie promowała, do tego załatwi mi kampanię szamponu na porost włosów na klacie i zabierze mnie ze sobą na sponsorowany wyjazd na Ejswenturę. Wiesz jak zdziry nie lubię, bo wielbię tylko Ciebie i Adiego, ale oferta jest zacna. A co Ty możesz zaoferować?… Halo, Tess, jesteś tam?
Tess wciąż stała w osłupieniu, rozmyślając nad tym co powiedział Grzejnik. Oto chwila, na którą długo czekała. Grzejuś oficjalnie ją wypromuje w swoim rank…eee… zestawieniu. Będzie wpływową blogerką! Zaczęła kalkulować, co takiego może zaoferować, żeby przebić Is. Sama kampanii i ofert nie miała zbyt wiele, więc nie było się czym dzielić. Promowanie Grzejnika w postach było zbyt mało warte, musiała dorzucić do tego coś więcej, coś, na czym mu najbardziej zależało…
- Załatwię Ci randkę sam na sam z Adim! - palnęła z żądzą sławy w oczach i dźwiękiem spływających maili od sponsorów w uszach.
- Ale Tess, przecież jesteście razem! To byłoby nie fair wobec Ciebie, poza tym już zdecydowałem, że będę z Bąkiem, więc nawet mimo mojej słabości do Adiego, nie mogę się zgodzić. Ale kusisz, oj kusisz… 
- Ale ja nie chcę być nadzieniem blogosfery - prawie ze łzami w oczach odpowiedziała mu Tess - nie chcę, nie zasłużyłam na to! Mój blog to ciężka praca! 
- no to kombinuj, na ofertę czekam do jutra do 16! A dziś jeszcze dzwonię do Samary! Pa Słonko!
Blogerka stała jeszcze chwilę w pokoju, gapiąc się na telefon i myśląc, co jeszcze mogłaby zaoferować Grzejnikowi. Musi przebić Isabel i Samarę! Samara nie będzie trudnym przeciwnikiem, Tess mogła się założyć, że Sam nie ma zbyt wiele do zaoferowania, ale również była pewna, że Zdzich dołoży się do oferty rocznym zapasem pasty do zębów plus darmową wizytą w jego gabinecie. Z drugiej strony wiadomo było, że Grzejnik na to nie pójdzie, bo zbyt zadbane zęby psułyby jego kreację na pierwszego chama blogosfery. Dziewczyna kombinowała dalej. Zapas muffinów ze Starbunia wchodziłby w grę tylko wtedy, gdyby wciągnąć w to Adiego, a tego Tess nie chciała. Ostatecznie miło byłoby pochwalić się narzeczonemu, że trafiła to takiego zestawienia bez jego pomocy. 
- Już wiem! - wrzasnęła do siebie i złapała Coco na ręce - mamusia jest genialna - zagadała do psa i zaczęła kręcić się z Coco w kółko - mamusia zrobi konkurs z tym tabletem Lestaro a Grzejniczek wygra tablecik i będzie zadowolony! Do tego parę postów promocyjnych, potem zrobimy imprezę na jego cześć i jeszcze coś się wymyśli! Pójdzie na to, musi, bo mnie lubi! - postawiła psa na podłodze i pobiegła do komputera pisać post o konkursie z tabletem.

249 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. www.mammarzenie.org/marzyciele/2607-Honorata/4924-spe%C5%82nienie-marzenia/

      Usuń
  2. 1. "Ale ja nie chcę być nadzieniem blogosfery - prawie ze łzami w oczach odpowiedziała mu Tess"
    2. "telefon był oczywiście pod psem"
    3. romantyczna scena z wykałaczką
    :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze mogłaś dopisać "Grzejnik na to nie pójdzie, bo zbyt zadbane zęby psułyby jego kreację na pierwszego chama blogosfery." <3

      Usuń
  3. "Ale ja nie chcę być nadzieniem blogosfery"---genialny tekst, i proroczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.pudelek.pl/artykul/63776/szafiarki_na_bankiecie_maffashion_czy_macademian/

    Makademia chyba zainwestowala w dobre smarowidla bo juz sie nie swieci jak psu jajca.
    BB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Została chyba twarzą Lirene to może trochę o nią tam zadbali.

      Usuń
  5. Gdzie zniknął nagłówek?

    OdpowiedzUsuń
  6. czemu kamcia nie wlaczy komentarzy na blogu? kiedys pisala, ze wylacza, bo nie ma czasu na moderacje, ale to bylo dawno... ciagle jest taka zajeta? :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Już od pewnego czasu nie czytam mnb, jak dla mnie trąci nudą, naciągane teksty, które podniecają czytelniczki gardzące kawą ze 'starbunia'. Na początku było śmiesznie, ale już nie, nie dla mnie. Natomiast inne artykuły są w porządku i z niecierpliwością ich wyczekuję. Miłej niedzieli ;) k.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno przez to nie zrezygnujemy z pisania MNB, bo wciąż to lubimy :)

      Usuń
    2. To jest moja subiektywna opinia, nie napisałam, że macie przestać pisać MNB. k.

      Usuń
  8. "Tess słuchała z zapartym oddechem, próbując skojarzyć czy ranking ma coś wspólnego z boksem. A nie, to ring. "
    :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżu kolczasty, borze zielony! Czy nikt z rodziców, przyjaciół, koleżanek, kolegów Kamy nie widzi (i nie może jej wytłumaczyć), że dziewcze robi z siebie pośmiewisko na pół internetu. Te jej ostatnie dzieło - brak słów. FUTRO, kiecka, miejscówka, golizna na śniegu... Naprawdę jest mi jej szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orgia futra, chciałaś powiedzieć :)

      na każdym filmiku mama się z niej śmieje, więc najwidoczniej wszyscy mają z niej bekę.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Futro i droga to nic przy ubrudzonym staniku wystającym zza żółtej pogniecionej sukienki...
      Po tym, co zobaczyłam dzisiaj nie mam wątpliwości - ta dziewczyna jest zaniedbana. Bardzo.

      Usuń
    2. Zaczęła podążać za trendem wyznaczonym przez Szarli. Nieważne, że połowa lutego, trzeba pokazać pierwszą wiosenną stylziację. A w ogóle to czy Kama malowała brwi flamastrem?
      http://1.bp.blogspot.com/-ZYgCzg820vI/UwDWKUQmKBI/AAAAAAAATOs/CypfRk37iCo/s1600/Kamila-25.jpg
      i tu
      http://4.bp.blogspot.com/-wSmRe_bJJTQ/UwDX3NPnxEI/AAAAAAAATQc/yufqdVEJ3zw/s1600/Kamila-45.jpg

      Usuń
    3. 17:19
      To drugie zdjęcie- MASAKRA!!! Wystraszyłam się. Okropny makijaż, jak dla zombie. Ta szminka rozmazana, pudru nawalone jak farbą olejną na ścianach... I te brwi! Ludzie, czy to dziewczę widzi siebie w lustrze???

      Usuń
    4. Jak można doprowadzić biustonosz do takiego stanu?!
      Jak można takie coś założyć?!
      Jak można takie coś pokazywać na blogu?!

      Usuń
    5. wybaczcie moje zacofanie ale dopiero niedawno trafiłam do Kamy. Ona zawsze taka "elegancka"? Boję się przeglądać ten blog wstecz.

      Usuń
    6. Widzę, że Kama idzie coraz dalej w kwestii uzywania PS :) Fotoszopować sobie twarz, dekolt? NUDA! Teraz trzeba fotoszopować sobie włosy na rękach! :D

      Usuń
    7. Ten brudny biustonosz wystający spod okropnej, tandetnej, niewyprasowanej, żółtej kiecki... Ta sina prawa dłoń (czemu jej ta dłoń sinieje?), te kłaki na rękach i te żółte baleriny. Ludzie, litości! Ta dziewczyna przestała już być zabawna. To jest po prostu straszne. Ona na własne życzenie robi z siebie pośmiewisko. Jest mi jej ogromnie szkoda, bo sądzę, że ona po prostu ma problemy o podłożu psychicznym. A makijażystka, która wykonała jej to "cudo" na twarzy chyba zrobiła to dla beki. No kto kogo tak maluje? Wydaje mi się, że nawet ludzie z jej kręgu znajomych po prostu się z niej nabijają, a ona tego nie widzi... Kamila naprawdę powinna udać się do dobrego psychologa. Z nią nie jest dobrze.

      Usuń
    8. może miała krosty na rękach i trzeba było rozmyć jak na dekolcie :D

      Usuń
    9. boże, co za niechluj...

      Usuń
    10. http://2.bp.blogspot.com/-UEPfebTCutY/UwDXyUxqpUI/AAAAAAAATQU/_p5Scc80Kto/s1600/Kamila-44.jpg

      Może niech wypowiedzą na temat tego brudnego stanika te, które pod poprzednim postem tak jej broniły.
      Jak to wytłumaczyć?

      Wszak słowo niechluj jest tu jak najbardziej adekwatne.

      Usuń
    11. Mi się wydaje, że Kama nałożyła hennę na brwi. Tylko nie doczytała, ze to się zmywa

      Usuń
    12. hahaha to tak jak kiedyś z tym olejem, nałozyła i narzekała że włosy ma tłuste :D Ach Kama mistrzyni zabiegów pielęgnacyjnych

      Usuń
    13. Jak to było? 20 sekretów urody Kamili:
      https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/1800264_595517697201762_1752818975_n.jpg

      ha ha ha

      Usuń
    14. Nikt nie bronił stylu Kamy. Chodziło o krytykę, która ma ręce i nogi, a nie zwykle bluzgi. Czaisz subtelną różnicę?

      Usuń
    15. Czaję, ale nie mam sobie nic w tym przypadku do zarzucenie.

      Usuń
    16. znalazlam pozytyw :D przestala mruzyc oczy, gdy nie ma okularow :D

      Usuń
    17. http://2.bp.blogspot.com/-PBjBXpVymWY/UwDWbq9sLZI/AAAAAAAATPE/6e8ECkyVd54/s1600/Kamila-30.jpg

      "weź mnie, jestem taka gorrrrąca!"

      Usuń
    18. Anonimowy16 lutego 2014 23:15,
      przykro mi, ale nie jesteś zabawna. :(

      Usuń
    19. Drogi Anonimie 17:59 - tak, zawsze, niezmiennie, od lat.
      Zazdroszczę Ci tej błogiej nieświadomości ;)

      Usuń
    20. tyle dobrego, ze włosy umyła

      Usuń
    21. bez blożniku, gdzie ty tam widzisz te umyte włosy? jak dla mnie - jak zwykle są tłuste :D

      Usuń
  11. Och, jak Szarliza pilnie śledzi Niemodne!
    Poprzednio zarzucałyśmy jej, że nie przestąpiła progu The New York Public Library, tylko sobie foty na schodach trzaskała. A teraz, proszę bardzo:
    "Ostatnio zabrakło mi czasu by wejść do środka najsłynniejszej nowojorskiej biblioteki. Tym razem nie dałam za wygraną. W środku robi ona niesamowite wrażenie, podobnie jak 11 milionów książek znajdujących się w jej zbiorach."
    :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wypisz wymaluj Sz. Miło by było, jakby przeczytała i trochę pomyślała:)

    http://www.sophisti.pl/felietony-i-porady/dorota-wroblewska/elegancja/

    OdpowiedzUsuń
  13. http://zapodaj.net/ea8565c0c2346.png.html ha! Faneczki Mizerii wiedzą nawet jakie nosi rajstopy. ;-)
    Nie mogła sama po prostu odpisać, tylko udawać czytelniczkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 8 den, pewnie jej niezmiernie gorąco ;o

      Usuń
    2. oo :D
      cóż, ja sobie wyjść w rajtkach przy -10 czy nawet -5 nie wyobrażam. nie sądziłam, że ten komentarz w ogóle przejdzie moderację :o

      Usuń
    3. A dlaczego miałby nie przejść? Przecież on tylko potwierdza, że Charliza robi dobrze. Ma cienkie rajtki. W czasie mrozów.Ale to zawsze rajtki.A sam fakt założenia rajtek w czasie mrozów, nawet nie wiem jak cienkich, daje +100 do poczucia ciepłoty:). A hejterzy, zarzucający jej hipokryzję i sine nóżki, jak zwykle się mylą i hejterzą:) Tak, wiem, absurd. Ale to Charlize. Tego bez wódki nie rozbieriosz.

      Usuń
    4. może czeka aż ktoś jej pralkę zasponsoruje do testów.

      Usuń
    5. Ja tam chodze w rajtkach caly rok. ale takich od 60 den w gore ;)))

      Usuń
  14. W jakim języku rozmawia Szaliza z tymi wszystkimi szychami z świata mody, które spotka w NYC? Po angielsku, niemiecku, polsku, esperanto, a moze miga? A może tworzy miks językowy niczym Salwador z Imienia Róży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z kim ona się wielce spotkała? Z jedna czy drugą sławą na pokazach/przed pokazami czy po nich? Może wykuła na pamięć pytanie:"Jestem twoja wielka fanką. Mogę sobie zrobić zdjęcie z tobą?". Też mi rozmowa....Nie kojarzę, żeby była w jakiś miejscach, w których umiejętność prowadzenia konwersacji w języku obcym była konieczna. Tak porównując to, co Karolina i co Jessica zamieściły na swoich FP i Instagramie wierzę, żeJessice umiejętność rozmowy w języku obcym się przydaje. Oprócz samych pokazów, bywała na imprezach i spotkaniach okolicznościowych. Nie żebym Jessicę lubiła, ale, tak szczerze mówiąc, nie bardzo widzę Karolinę , jak idzie na jakiś afterek po pokazie i...No właśnie: co? Stoi w kącie i się uśmiecha? Dlatego sądzę, że Karolina nie miała za dużo okazji, aby w angielskim (czy jakimkolwiek innym) dużo gadać. Może też dlatego nigdzie, na imprezach towarzyszących FW nie była.

      Usuń
  15. Dlaczego na asku cisza? :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, dlaczego? Niemodne, my tesknimy :-(

      Usuń
  16. o, to jest o Szarliz i Faszionelce: :Nie pomoże biżuteria, sygnety, jedwabie, brylanty i metki. Nie o to chodzi w elegancji!"
    http://www.sophisti.pl/felietony-i-porady/dorota-wroblewska/elegancja/

    OdpowiedzUsuń
  17. mysle, ze szarliza rozmawia łamaną angielszczyzna. przy odrobinie dobrej woli słuchacza mozna sie tak dogadac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie próbowałam sobie wyobrazić, jak Anna Wintour wykazuje dobrą wolę w stosunku do Szarli :)))

      Usuń
  18. Szarliza ma problem z elegancja - nosi drogie rzeczy do ktorych zaklada tandentna bizuterie z H&M i nierowno nalozony lakier na paznokciach. Albo wydaje kupe kasy na "dobre jakosciowo torebki" jednoczesnie noszac niewygodne buty z Zary wykonane z poliuretanu. ja osobiscie wole wydac wiecej na wygodne szpilki, w ktorych moge bez problemu zasuwac po miescie, niz na 20 torebek od Sabriny Pilewicz. wolalabym tez odpusciec sobie kupno jednej z nich i oplacic sobie lekcje angielksiego, najlepiej z nativem. nie wiem dlaczego ona tego nie robi, skoro marzy o wyjedzie z Polski do USA. to chyba taka druga Doda, ktora mysli, ze zrobi kariere za granica swoim "talentem" oraz wdziekiem osobistym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Założę się że żadnego modello Pilewicz nie kupiła...

      Usuń
    2. Charlize ma marzenie by przenieść się do USA, niestety o ile w Polsce jej fanki "łykają" jej bloga, to w stanach już tak łatwo nie będzie...jest dla "tego rynku" za słaba...a o pracy w Vogue, no cóż po prostu może na razie pomarzyć. Dlatego, moim zdaniem, siedzi tutaj, trzepie kasę na blogu...a USA może kiedyś, jak dojrzeje do tego.

      Usuń
    3. wydaje mi się że szarliza mało rzeczy kupuje a większość z tego co ma dostaje a z tymi lekcjami angielskiego to masz rację, mogłaby o tym pomyśleć dla samej siebie, no ale pewnie twierdzi że ma super poziom języka i nie potrzebuje

      Usuń
  19. To czego Wy w końcu chcecie?

    Blogerka źle pomalowana - nie inwestuje w kosmetyki, jest niechlujna.
    Blogerka dobrze pomalowana - nie ma co z kasą zrobić, przerobiona, zbotoksowana.
    Blogerka ma odprysk lakieru na paznokciu - ma problemy z elegancją.
    Blogerka ma idealne paznokcie - sztuczne, codziennie lata do manikiurzystki i nie ma na co kasy wydać.
    Blogerka ubiera się w sieciówce - tandetna, bez pomysłu.
    Blogerka szyje własne ubrania - DIY to badziew i tandeta.
    Blogerka szczupła - anorektyczka.
    Blogerka normalna lub pulchna - tłusta świnia, spaślak, nie ćwiczy, wpiernicza tonę słodyczy.
    Blogerka nosi kolorową odzież - kicz.
    Blogerka nosi ciemną odzież - idzie na pogrzeb.
    Blogerka zakłąda spódniczę do połowy uda - tirówa.
    Blogerka zakłada spódnicę do kolan - babcia z Ciechocinka.
    Blogerka pokazuje mieszkanie urządzone w Ikei - tandeta, kicz, komercha.
    Blogerka pokazuje mieszkanie urządzone starymi meblami - tandeta, kich, nie stać ją na Ikeę.
    Blogerka pokazuje zdrowe jedzenie - hipsterka, lansiara.
    Blogerka pokazuje niezdrowe jedzenie - będzie tłusta jak świnia.
    Blogerka ma rzadkie włosy - żenada, nie powinna się pokazywać, trzy włosy na krzyż.
    Bloggerka na bujną grzywę - fotoszop.
    Blogerka ma wygniecioną sukienkę - niechlujna, nie ma żelazka.
    Bloggerka ma wyprasowaną sukienkę - wzięła ją tylko do zdjęcia i zaraz odda do sklepu.


    No to zdecydujcie, które gorsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to autorka tego tesktu? http://www.ich4pory.pl/2013/01/tak-zle-i-tak-niedobrze.html

      Usuń
    2. Jakoś nie zauważyłam żeby ktoś krytykował Karinę z karinainfashionland za idealnie pomalowane paznokcie, ładna cerę, figurę i dobrze dobrane oraz wyprasowane O_O (jakby to był jakiś wyczyn) ubrania. Za to Kamie się ciągle obrywa właśnie za niechlujstwo, niezadbaną cerę, włosy, paznokcie, niewyprasowane ubrania i ogólnie za całokształt który prezentuje i wrzuca na bloga. Był czas gdy wyglądała nawet dobrze (jak na nią oczywiście) miała umyte włosy, te zestawy też nie były takie najgorsze, wtedy raczej nikt się nie czepiał.

      Usuń
    3. Nie czepiał się, wręcz przeciwnie - gdy następuje poprawa, które niestety zwykle okazuje się chwilowa, w komentarzach regularnie pojawiają się głosy chwalące Kamę. Ale to już niestety nie pasuje do teorii pani M., według której nic nam tu nie odpowiada i nieważne co się dzieje, nigdy nam się nie dogodzi :D

      Usuń
    4. jesteśmy tłuste i sfrustrowane, nas nigdy nie zadowolisz

      Usuń
    5. Kurcze, a mnie zadowalają te nieliczne przypadki wyprasowania jakiegoś ciucha prezentowanego przez Kamilę. Czy to oznacza, że jestem mniej tłusta i sfrustrowana niż sądziłam? Z tego żalu chyba zjem karton czekolady ;(

      Usuń
  20. Ojej.
    To mi przypomina A-o-T-P, której chciało się w Sylwestra (sic!) wypisać litanię najlepszych, jej zdaniem, cytatów z NP. W tym paru własnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, te trudne internety. To, rzecz jasna, do Anonima z 23:57.

      Usuń
  21. Syfonelka zwleka z prezentacją swojej łazienki, bo ostatnio bywa rzadko w domu, ze względu na swoje liczne podróże z mężem. Ktoś (nie ja:P) zapytał ją o coś, co i mnie nurtowało: a co z psem? Odpowiedzi brak - zapewne został pozostawiony pod dobrą opieką - ale... czy tylko o pełną michę i codzienny spacer chodzi? Pies to nie zabawka, pies to nie roślina, pies czuje, przywiązuje się, tęskni! Raz jeden zostawiłam swojego na 6 dni, bo musieliśmy z mężem wyjechać służbowo, to pies prawie nie jadł, teściowa robiła mu jakieś twarożki z żółtkiem, żeby go zachęcić do jedzenia, schudł biedak, a na nasz widok, posikał się ze szczęścia. To był jeden jedyny raz, kiedy go zostawiłam, choć wyjeżdżaliśmy na trudne negocjacje, a nie byczyć się po basenach hotelowych i nakręcać filmiki o pierdołach.
    No ludzie....wzięła psa, przyzwyczaiła go do siebie, po czym oddaje na przechowanie, jak tylko pojawi się okazja do zarobienia hajsu na kolejną torebkę. Dno dna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Rambo już nie pasuje do lajfstajlu syfonelki, teraz pasuje fłertawentura, torebka za over 9000 zł oraz tematyka ślubna. Trzeba poczekać aż przyjdzie wiosna, może znów nakręci temat, może zimą psy są passe.

      Usuń
    2. Chyba anonimku z lekka przesadzasz. To, że zdecydowali się na zwierzaka nie oznacza, że przez następne kilkanaście lat mają siedzieć na dupie w domu i odmawiać sobie wakacji czy innych wypadów, aby bawić czworonoga. O to chodzi, aby oswajać zwierzaka z innymi ludźmi, aby nie było dramatu, kiedy na tydzień czy dwa trafi pod opiekę innych (ale znanych mu) osób.

      Usuń
    3. nie wiem jak dla ciebie ale "bywa rzadko w domu" oznacza wg mnie ze wiecej jej nie ma niz jest a nie ze sobie pojechala na 2 tygodnie i przez reszte roku siedzi w domu.

      Usuń
    4. Po wrześniowym ślubie (bez psa ofkors) pojechała w październiku do Paryża na sesję ślubną, potem na grudniowe wakacje na Wyspach Kanaryjskich (broń borze nie w podróż poślubna, ot taki zwykły wyjazd). W styczniu był Londyn, w lutym ponownie Wyspy Kanaryjskie (tym razem już jako podróż poślubna). I co, nadal to tylko 2 tygodnie i "resztę roku siedzi w domu"?

      Usuń
    5. Zgłoś to do TOZ-u jak Cię to tak strasznie boli... Poziom wciskania swojego wścibskiego nochala w nie swoje życie osiągnął już chyba apogeum.

      Usuń
    6. To dziewuszysko, Fashionelka (co za debilny nick!) działa mi na nerwy najbardziej ze wszystkich blogerek. Jest tak pusta i zakłamana, że głowa boli. Tylko Michael Kors, Channel i Wyspy Kanaryjskie. To dziewczę to jakieś totalne nieporozumienie. Kłamie jak z nut, niepochlebne komentarze kasuje. Jak widzę ten jej kaczy dziób i kartoflany nos to mnie mdli. Taka miękka klucha z niej o wielkości niewyrośniętego przedszkolaka.

      Usuń
    7. Ależ nie muszę niczego nigdzie wciskać - Elizka sama dobrowolnie pisze o swoim życiu. Numer buta, zawartość talerza, kolor tapety w sypialni, chęć posiadania dziecka, którego jeszcze nie ma, ale już wie, że będzie o nim osobny blog. Robi tak, bo na tym zarabia - i jak widać, niemało.

      Usuń
    8. I jak widać, strasznie Cię to boli.

      Usuń
    9. Po czym to wnosisz? Zajrzałaś do szklanej kuli, wywróżyłaś z fusów? :D

      Usuń
    10. Po Twoich wypowiedziach, bystrzacho.

      Usuń
    11. Witamy kolejną domorosłą panią psycholog! :* Czekam na chociaż jeden cytat ewidentnie świadczący, że strasznie mnie to boli. Czas start :)

      Usuń
    12. 10:20 O, cześć Reklamelka!

      Usuń
    13. Żarty sobie robisz? Mam dołączyć do grona opętanych robiących screeny z każdej wypowiedzi obiektu mojej obsesji? Haha. NOT. Ani mi się nie chce, ani nie cierpię na obsesję z powodu czyjejkolwiek działalności w internecie. Zluzuj, otrząśnij z żółci, świat jest piękny, a słońce wyszło zza chmur. Może i Tobie kiedyś wyjdzie coś w życiu tak jak temu "dziewuszysku". Pozdro!

      Usuń
    14. A że tak spytam - a co wyszło w życiu temu dziewuszysku? Serio, pytam poważnie, zaciekawiona Twoją definicją sukcesu. Zaciekawiona i współczująca jednocześnie, bo spodziewam się, jaka będzie Twoja odpowiedź. Zawsze bawi mnie, jak mało niektórym trzeba do stwierdzenia, że komuś coś wyszło.....ot, kilka wycieczek za frajer, ślub wanna be luksusowy, trochę hajsu, banalne mieszkanie..... serio masz takie niskie standardy? :) "Pozdro!"

      Usuń
    15. Tak jak podejrzewałam, domorosłej pani psycholog nie chce się niczego przedstawiać na potwierdzenie swoich słów. Pozostaje uwierzyć, że zajrzałaś do szklanej kuli i poznałaś prawdę objawioną na każdy temat. Musisz mieć niezłą obsesję na punkcie Niemodnych by komentarz inny niż słodko-pierdzący zagotował w tobie te hektolitry żółci. Bo konkluzja dyskusji jest następująca: biorąc pod uwagę intensywność wyjazdów Reklamelka nie kocha aż tak bardzo swego medialnego pieska, który regularnie idzie w odstawkę - Kanary się same nie odwiedzą przecież. Zaraz pewnie się dowiem, że pisanie o niewyprasowanej kiecce i tłustych włosach to również zazdraszczanie sukcesu :*

      Usuń
    16. Nie będę z Tobą dyskutować, bo wydajesz się trochę niezrównoważona, wybacz.

      Usuń
    17. Na podstawie czego tak sądzisz, pani psycholog? Znowu szklana kula poszła w ruch :)

      Usuń
    18. Anonimie z 13:07
      You made my day ♥

      Usuń
    19. Sofonela kupiła psa tylko i wyłącznie po to, żeby na nim zarabiać. Szarłajza i Stary Pierd Grzejnik podobnie.
      Z dzieckiem będzie to samo. Syfonel urodzi dziecko po to, żeby prowadzić bloga parentingowego, a nie z chęci posiadania potomstwa. I tak samo jak z Rambo, będą się dzieckiem zajmować dziadkowie, a Syfonela pojawi się co jakiś czas w celu zrobienia fotek na bloga.

      Usuń
    20. Grzejnik ma psa?!
      Biedny zwierzak.

      Usuń
    21. Prezentował na blogasiu jamnika długowłosego, ale raczej to prowokacja, bo tekst głupi i przesycony niby-ironią, np. "ma 3 miesiące, albo 2, nie pamiętam", że daje mu do picia colę i czekoladę, że zje to, co znajdzie w kupie gratisów i że ma go, tak jak Fash, żeby zarabiał na siebie na blogu, bo inaczej won z domu. Jest filmik z tym psem, są zdjęcia z nim i z jakimiś krótkimi owłosionymi nogami, ale czy to Grzejnik i jego mieszkanie? Pościel w róże, jakieś dywany w tulipany, raczej wygląda mi to na mieszkanie jakiejś kobiety, lat około 50-60 - może pojechał na weekend do rodziny. Tak se gdybam, szkoda czasu na rozkminki, uważam, że ten pies to ściema, prowokacja niskich lotów, nawet nikt w komciach nie podłapał tego. ;)

      Usuń
  22. Anonim z 08:59
    gratuluje czytania ze zrozumieniem.
    napisalam ze NIE SIEDZI W DOMU przez reszte roku.
    tylko wlasnie wiecej jej nie ma niz jest!

    wiec argument ze pies sobie zostaje "na tydzien czy dwa" pod opieka kogos znajomego (anonim z 8:19) jest z tylka wyjety. zreszta Szarli robi to samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.toz.pl/?menu=kontakt Doprawdy nie wiem na co czekacie? Raz dwa! Ślijcie anonimowe donosiki, bo na to Was tylko przecież stać.

      Usuń
    2. Anonimku z 12:19, weź oddal się na chwilkę od ściany, następnie skieruj się czółkiem na nią, weź rozbieg i z całej siły wyrwij do przodu. I tak z kilka razy, to może w twojej główce przestawi się troszkę myślenie na NORMALNOŚĆ. A może też włączy się empatia i zrozumienie dla zwierzaka, którego psychika jest jak psychika dwuletniego dziecka. Tak samo tęskni, kiedy jest rozdzielany od swojego opiekuna. Jednak w przypadku Reklamelki nie sądzę, by ten pies cierpiał - podejrzewam, że został nabyty tylko i wyłącznie dla kolejnych możliwości zarabiania kasy (szeroki wachlarz możliwości) i głównie jest pod opieką tych właściwych właścicieli. Kiedy miał niby przywiązać się do Reklamelki? Dla niej opieka na zwierzakiem to tandetne zaproszenie na ślub, gdzie wpisała sobie ważne wydarzenie w życiu, narodziny Ramba. Jak zwykle, życie na pokaz, pozory, oszukana, wymyślona rzeczywistość, fałsz. Mnie tam Ramba nie szkoda, lepiej dla niego, jeśli jest z daleka od tej pozerki.

      Usuń
    3. po co srasz ogniem tutaj? wyraź swoje współczucie i zaniepokojenie losem zwierzaka bezpośrednio w wiadomości do samej zainteresowanej skoro taka jesteś empatyczna. pisząc tutaj nic nie zmienisz.

      Usuń
    4. Skoro naszym pisaniem niczego nie zmienimy to czemu się tak tym emocjonujesz? Pardon my French, ogniem srasz?

      Usuń
    5. Anonimie z 13:05 :D
      Anonimowy z 12:47, wyobraź sobie Ajnsztajnie, że wyraziłam zaniepokojenie losem zwierzaka, niestety zostałam zablokowana, a komć nie ujrzał światła dziennego.
      I mylisz się, że nic nie zmienimy. Blogerki czytają komentarzownię Niemodnych z wywalonymi językami, a potem usiłują odwracać kota ogonem. Oto Fash już pyta, gdzie może pójść z psem do restauracji - tak już go kocha, że teraz nawet na godzinę psa nie zostawi, będzie go ciągnęła nawet do restauracji. No chciałabym przestać się czepiać, ale nie mogę - te wszystkie blogerki są tak przegłupie, że cokolwiek zrobią, polewka gwarantowana. :D

      Usuń
    6. Idąc Waszym tokiem rozumowania jeśli kupię/przygarnę psa, to przez kolejne 15 lat każdy urlop mam spędzać w domu, albo lepiej - zabierać psa na wakacje do Egiptu czy innej Tunezji i codziennie o 5:00 rano wychodzić z nim na dwór, żeby się wylał, tak? Kocham zwierzęta i nie lubię kiedy cierpią, ale świat jest tak skonstruowany, że psy są dla ludzi, a nie ludzie dla psów. Od 4 lat mam pieska, który żyje sobie otoczony opieką i miłością, dbam o niego codziennie jak o dzieciaka, nie oszczędzam na jedzeniu i weterynarzu, ale kiedy mam jechać na wakacje - pies jedzie do moich rodziców. Wiem, że za mną tęskni, ja za nim też, ale jest wśród ludzi, których zna i którzy zadbają o niego tak, jak ja. Nie dzieje mu się żadna krzywda. Sorry, ale miłość do mojego faceta i chęć spędzenia z nim wakacji jest silniejsza niż miłość do zwierzęcia. Myślę, że nie powinno się nikogo potępiać za taką hierarchię wartości, bo to raczej normalne i oczywiste, że wybiorę mężczyznę zamiast psa.

      Usuń
    7. Może oddaje do hotelu dla zwierząt?

      Usuń
    8. Anonimowy z 20:43, a nie przyszło Ci do główki, że skoro ktoś stawia wyżej swoje własne potrzeby, liczne, powtarzam LICZNE, bo jeden po drugim, kilkudniowe wyjazdy na wakacje, a do nie chce mu się wstawać o 5.00 rano, by pies się, jak to uroczo się wyraziłaś "wylał", to może nie powinien brać psa? No sorry, każdy musi mieć psa? Chyba nie - więc PO CO, PO CO, skoro jest on na dalekim miejscu gdzieś w czyimś życiu? Jeden wypad na urlop w ciągu roku nie zaszkodzi żadnemu psu - nic mu nie będzie, jeśli przez kilka dni w roku pobędzie o życzliwych ludzi. Ale zwróć uwagę na częstotliwość wyjazdów Fash - sama przyznała, że więcej jej nie ma w domu, niż jest - więc gdzie w jej życiu jest miejsce na psa? Logicznym jest więc wniosek, że wzięła go dla szpanu, popisów, hajsu, ewentualnych reklam itd. A nie dlatego, by stworzyć psu dom. Pełna micha i opieka weterynarza to nie wszystko, w przeciwnym razie najlepsze dla psa byłyby schroniska - czyż nie?

      Usuń
    9. Dziękuję za ten głos rozsądku!

      Usuń
    10. Oesu taki ma akurat etap w życiu, jest świeżo po ślubie, niech się nacieszy swoim facetem. Bez psa, którym trzeba zajmować się jak dziecko.

      Usuń
    11. Anonimowy17 lutego 2014 20:43,
      No siema Eliza, jak tam fłertewentura? :D

      Usuń
    12. Idąc naszym tokiem rozumowania, jak jedziesz raz w roku na wakacje, to zostawiasz psa z rodzicami, ale jak więcej wyjeżdżasz niż jesteś w domu to pies należy tak naprawdę do twoich rodziców anie do ciebie. Dotarło?

      Ja bym bardzo chciala mieć psa ale pracuję i studiuję i jeszcze często w weekend też mnie nie ma. Musiałby sam siedzieć w domu cały czas. A nie będe go przecież targała ze sobą do pracy czy na uczelnię :)

      Usuń
    13. Fłertewertura - najnudniejsza wyspa ever, nie ma nic do roboty dla młodych ludzi, niemieccy naturyści po 70. roku życia. Pozdro!

      Usuń
  23. Z FB Feszynelki, zaledwie 42 minut temu:

    "Jest w warszawie jakies miejsce gdzie mozna wejsc z psem? Chodzi o restauracje, knajpe kawiarnie. Jestesmy z Rambo i musimy cos zjesc".

    Pszypadek? Nie sondze :D

    OdpowiedzUsuń
  24. http://charlizemystery.com/wp-content/uploads/2014/02/DSC_9287.jpg

    ups to się Karolina załatwiła . Kubeczek starbaksu nie pomógł :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Fashionelka to taka pusta lala, śmieszą mnie tej jej filmiki" 3razy tak"... czy ona potrafi wypowiedzieć się na jakiś temat mądrze i świadcząco o tym, że coś na ten temat wie? Nie, więc pokazuje co kupiła. Super. Chyba też założę bloga i bd pokazywać słit focie psa, szminki, podkłady (ale tylko te po 170zł bo reszta to do dupy), zrobię post z moimi torebkami, pokaże mieszkanko (niesety nie jest tak proste i "stylowe"- mam swój styl, nie nowobogacki), zrobię pare filmików na wakacjach jak idę promenadą, w Paryżu ubiore się jak 50-cio latka no i torebke ysl założę obowiązkowo (sory, kopertówke- z nią jest wygodnie po Paryżu, szczególnie w metrze) dam pare mądrych rad co zorganizowania wyjazdu do londynu i paryża, żeby ktoś nie zapomniał, że musi kupić bilet i znaleźć hotel. Wiecie co dochodzę do wniosku, że czytają ją laski, które tak wyobrażają sobie swoją dorosłość albo równie brzydkie dziewczyny jak fashionelka, które się z nią utożsamiają. Jako prawdziwa lublinianka lekko się nią brzydzę i wstyd mi za tą jej małomiasteczkowość, którą do Lublina przywiozła z tej mieściny... I niech nie pisze, że jest taką zapaloną podróżniczką bo g*wno widziała, nie ma pojęcia o podrózowaniu i tym ile ludzie świata widzieli i jak zwiedzają. Ona chyba tylko w kilku kurortach w europie była, pewnie nawet nigdy nigdzie dalej nie była ale się mądrzy oczywiście.... ble

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. targetem Feszyneli są też pewnie znudzone laski około 25-30 lat, które brak gustu, oryginalności i ciekawego pomysłu na życie rekompensują sobie nowobogackimi wizjami. taaaa, podróżniczka jeżdżąca na organizowane wczasy na Wyspy Kanaryjskie i do outletów. esencja banału, przeciętności i leczenia kompleksów. tak to się kończy, jak brak kapitału kulturowego łączy się z nadmiarem siana. Feszynelka pasuje mi gdzieś za wschodnią granicę, dużo noworuskich się tak zachowuje. zresztą jakiś czas temu u grzejnika była jakaś idiotyczna ankieta na temat tego, jak blogerzy wyobrażają sobie swoją przyszłość - najlepiej skomentowała to Ula z Adamant Wanderer na twitterze: marzenia o luksusie polskiej nowobogackiej "elity" z lat 90. nic dodać, nic ująć.

      Usuń
    2. hahahaha, co za dogłębna analiza <3 ból dupy wyczuwam.

      Usuń
    3. wg. mnie jej targetem są 15tki które życia nie znają (i z tego bloga nie poznają:P)

      Usuń
    4. Anonimku z 19:08, jak wyczuwasz ból dupy, to zastosuj wazelinę, podobno pomaga. <3

      Usuń
    5. albo posypke a la kominek

      Usuń
    6. Ja się zgadzam z Anonimem z 17:43. Fashionelka imponuje raczej młodym kobietom niż nastolatkom [jedynym wyjątkiem mogą być miiki]. Gimnazjalistki chcą być teraz takie zadziorne, więc wizerunkowo wzorują się na Maffashion, która nosi ubrania z sieciówek. Moim zdaniem ubiera się trochę jak dresiara i to się dziewczynom 13-18 podoba, mimo że Maff dobija do 30.

      Fashionelka jest podobna trochę do Kominka. Byle jak, byle drogo i dużo.

      Usuń
    7. Jeśli Fashionelka imponuje młodym kobietom w wieku 25-30 to intelektualna przyszłość narodu chyli się ku upadkowi.

      Usuń
    8. Fash niestety próbuje wszystkie wrony (sroki?) za ogon połapać. Jak można wierzyć komuś kto najpierw pisał o strojach, kosmetykach, banalnych wycieczkach a potem ta sama osoba wyjeżdża z artykułem o barwnikach spożywczych albo psychologii. Głębokim milczeniem pominę poziom merytoryczny tych notek. Czy taka osoba jest w jakiś sposób autentyczna? Nie dla mnie niestety. Teraz wycieczka, więc można zapychać bloga, za chwilę dzień kobiet - spodziewajmy się wymarzonych prezentów na ten dzień, za jakiś czas Dzień Matki - znów okazja do posta. A pomiędzy nimi caaaała masa nowych, miałkich, trącących trywialnością postów o niczym tak naprawdę. Najśmieszniejszy jest ten jej entuzjazm zauważalny w komentarzach, ileż to o na nie ma pomysłów na notki, o czym to nie chce napisać. Ach. Och. Nie zazdroszczę tego entuzjazmu, bo kojarzy mi się ze słodkim, naiwnym dziecięciem. Sama raczej trzeźwo i chłodno patrzę na świat. Może dlatego nigdy nie byłabym w stanie sprzedawać takiego g*wna w sreberku.
      I jeszcze jedna uwaga na koniec - może to chamskie, ale gdy fash zajdzie w ciążę, zacznę szczerze współczuć jej dziecku.
      Tak poza tym - podpisuję się pod komentarzami z 17.26 i 17.43 obiema rencami i nogami

      Usuń
    9. Fashionelka ostatnio w 3x tak rozwaliła mnie tym pilnikiem do pięt od Sholla. Ten pilnik w rossmanie kosztuje 144 zł. Fashionelka twierdzi że wystarcza na ok 12-13 razy, szkoda tylko że nie dodała że głowica wymienna kosztuje ok. 50 zł.! Jak dla mnie kompletnie niepotrzebny i bardzo drogi gadżet. Bo jesli ktoś stosuje takie cudo codziennie (ja np. codziennie traktuje swoje pięty tarką) to ta głowica starcza na pół miesiaca, wiec wydawac 100 zł na miesiąc, dziekuje bardzo.
      Aaaa i jeszcze ten bronzer od Chanel, potraktowała nim całą twarz i wyglądała śmiesznie, bo resztę ciała miała bladą.

      Usuń
  26. https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t31/q74/s720x720/1658314_602657126487819_1123065929_o.jpg
    co ona ma z tymi wielkimi, tandetnymi kolczykami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem zwolenniczką teorii spiskowych, ale z niepokojem zauważam, że powoli powoli u Kamy robi się coraz lepiej. Co jeśli cala to szopka to była sprytnie zaplanowana akcja PRowa i nagle, na wiosnę 2014 Bijąse odrodzi się jako.. Bardziej zbliżona do prawdziwej Beyonce? Ojacie ojacie :o

      Usuń
    2. A dowodem na to, że jest lepiej jest brudny stanik w stylizacji z żółtą wygnieciona sukienką ?

      Usuń
    3. Kama potrafi zepsuć każdą stylizację. Moze sie z początku wydawać że jest ok. Góra fajnie, ale zjeżdżasz w dół i już ręce opadają. Ona niestety nie zna umiaru w dodatkach a nawet w dodatkach do dodatków np. "lisia" kita doczepiona do torebki w panterkę czy plastkiowa ohydna lalka doczepiona do plastikowej i błyszczącej czarnej torebki. Ona wrzuca na siebie co popadnie, tylko po to żeby pokazać, pochwalić się, co nowego pojawiło się w jej szafie.

      Usuń
    4. @Kamila - dokładnie to samo pomyślałam. Czasem odnoszę wrażenie, że cały ten blog to taki festiwal nowo kupionych szmat i tandetnych dodatków, wrzucanych losowo na siebie, byle tylko się pokazać, pochwalić i zebrać na fb sweet komcie od własnoręcznie wyhodowanych userów...
      Strasznie to smutne :(

      Usuń
  27. Polskie piekiełko. Współczuję Wam tej dziwnej, nieodpartej potrzeby wczuwania się w nienawiść do kogoś kogo nawet nie znacie... Tak, tak, wiem - to nie jest nienawiść, bo przecież blogerki Was zupełnie nie interesują, Wy tylko jesteście tak strasznie przeczulone na ich głupotę. Strasznie ciężko musi się żyć z takim wyczuleniem, bo na każdym kroku idiotów pod dostatkiem, aż idzie... zidiocieć. Pewnie nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo żałośnie wyglądają Wasze przepełnione jadem komentarze. W sumie nie musicie. Na szczęście dla Was jesteście tu anonimowe, więc możecie szaleć do woli. A jak ktoś Was tak strasznie irytuje, to prostą zasadą, bardzo korzystną dla zdrowia, jest po prostu nie wczuwać się w jego działalność. Wg. mnie to naturalna reakcja zdrowej osoby. Zdrowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chlebem i solą witamy następną domorosłą panią psycholog! Cóż za zaszczyt, w końcu tyle blogerek lajfstajlowych wybrało tę samą ścieżkę edukacyjną, to nie może być przypadek :*

      Usuń
    2. Chlebem, solom i cukrę witamy!
      Anonimowy z 19:47, zwróć uwagę, na to nagromadzenie słówka "strasznie", które swego czasu wyśmiał Miodek, jako zbyt egzaltowane. Ale takie są te nasze domorosłe psycholożki po prywatnych uczelniach. Przeczytały bryka i się biorą za analizę. Pytanie tylko się rodzi, co robi zdrowa, nieanonimowa anonimowa psycholożka na blogu poświęconym obśmiewaniu blogosfery? Nie ma ciekawszych miejsc? Może więc jednak nie jest tak do końca zdrowa?
      Sprzed naczynka z jadem, mówiła do Was, Chora Niemodna.

      Usuń
    3. "Sprzed naczynka z jadem" - hahaha :D pożyczam!

      Usuń
    4. Straszne.

      Usuń
  28. "W NYC większość restauracji w menu śniadaniowym, ma wyłącznie jajka pod różną postacią. Ciężko zato znaleźć miejsce serwujące pancakes z owocami i syropem klonowym. Można go jednak znaleźć zamawiając np. słone śniadanie. Nie przemawia do mnie połączenie tego słynnego syropu z bekonem i pomidorami." ----> powiedzcie mi proszę, co autor miał na myśli?
    ps.autorki chyba nie muszę przedstawiać, to złotousta mistrzyni mowy polskiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory umiałam odszyfrować te posty, ale teraz wymiękam -,- Dzieci w podstawówce piszą sensowniej i poprawniej (mam siostrę w tym wieku) ;P

      Usuń
    2. "Przyznam Wam, że jestem pod wrażeniem tego, jak potrafiono wykorzystać dawne estakady kolejowe i przerobić je na park, który teraz co roku odwiedza setki tysięcy turystów." - Od złotoustej mistrzyni mowy polskiej dowiedzieliśmy się także, że to nie turyści odwiedzają park, lecz park odwiedza turystów! Zważywszy, że turystów są setki tysięcy park musi być w ciągłym biegu...

      Usuń
    3. Zaganiany park, takie rzeczy tylko w NY.

      Usuń
    4. Boże, ona naprawdę jakieś studia kończyła??? Zgadzam się, że dzieci piszą znacznie lepiej.

      Usuń
    5. sorry za wyrażenie, ale o ch*j jej chodzi w tej pierwszej wypowiedzi? :D

      Usuń
  29. "Można go jednak znaleźć (...)". Tego miejsca można znaleźć. :D "zato" Gdzie ta spacja? Brak jej tam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Służę pomocą:
    "W NYC większość restauracji w menu śniadaniowym, ma wyłącznie jajka pod różną postacią." - Ot, takie delikatne zaznaczenie, że nasza obieżyświatka wie, czego można się spodziewać po restauracyjnych śniadaniach. W końcu w wielu takich lokalach była i niejedno jajko jadła. Takie subtelne zaznaczenie, że nie wypowiada się z pozycji amatora, tylko specjalisty (to od razu pomaga ustalić poziom, na jakim będzie rozgrywała się akcja: profesjonalny)
    "Ciężko zato znaleźć miejsce serwujące pancakes z owocami i syropem klonowym." - Ot, lekkie zaznaczenie, że przebywając jakiś czas w kraju, w którym porozumiewamy się językiem obcym, nabieramy leciutkich naleciałości tubylczego języka. Oczywiście staramy się, aby nie brzmieć jak przysłowiowy polonus z Jackowa, ale może niekiedy się zdarzyć małe zapożyczenie. Mam na myśli fragment "Ciężko zato". Wiadomo, że w języku polskim poprawniej brzmiałoby "trudno znaleźć", ale skoro na co dzień operuje się konstrukcjami "hard to find/hard to say", taka mała kalka może się zdarzyć. Myślę, że "zato" to jednak literówka. Jak zawsze. Autorka przybliża nam również tradycyjne amerykańskie śniadanie, znane z filmów i seriali: naleśniczki (ale inne! one są inne niż nasze!) z syropem klonowym. Jest to śniadanie na słodko:) I jak się domyślamy: bardzo smakuje autorce.
    "Można go jednak znaleźć zamawiając np. słone śniadanie" Przyznaję, że ciut zagubiłam się przy tym zdaniu, zwłaszcza rozpatrując je w kontekście poprzedniego.Nie bardzo wiedziałam, czy "go" odnosi się do miejsca, czy do syropu. Założyłam, że tym razem autorka nie pomyliła zaimków i użyła "go" prawidłowo. A zatem odnosi się on do syropu klonowego. Autorka również, niczym Hitchcock, wprowadziła napięcie. Czym jest tzw. słone śniadanie? Z czego się składa? Ale...nasza reporterka uchyla rąbka tajemnicy: to pomidory i bekon. Z syropem klonowym. I może to tylko moje odczucie, ale czytając ostatnie z zacytowanych zdań, poczułam się jak na dobrym horrorze. Miałam wrażenie, ze niby koniec, ale chyba jeszcze coś ku mnie spoziera...Czy słone śniadanie to tylko bekon i pomidory? Czy może budzi grozę pieczywem? Czy est coś jeszcze? Tego, niestety, już się nie dowiemy a Karolina kończy swoja relacje zostawiając nas w jakże rozkosznym uczuciu spełnienia-niespełnienia.

    Kić

    OdpowiedzUsuń
  31. "Mimo, iż było późno, na Time Square zawsze jest tłoczno, jasno i gwarno." Say whaaat? :D Nie dziwię się, że Mizeria nie ogarnia angielskiego, w którym jest trochę więcej czasów niż w jakże skomplikowanym języku polskim.

    OdpowiedzUsuń
  32. Tego bulszitu nie da się czytać. Petycja do Szarlizy żeby Adi pisał jej posty. Kto za?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo Manolo.

      Usuń
    2. 22:52, love ya! <3

      Usuń
    3. jestem nawet za tym, żeby nie było postów :D

      Usuń
  33. Kić, perfekcyjna analiza. Dzięki Ci stokrotne!
    BB

    OdpowiedzUsuń
  34. OOOO NIEEEE, nowe zamówienie Kamy!
    Już się boję tego, co nas czeka :O

    https://www.facebook.com/photo.php?fbid=602809209805944&set=a.278972958856239.68925.278954088858126&type=1&relevant_count=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dębica mobilizuje się do ewakuacji.
      Już widzę sesję wśród petów!

      Usuń
    2. Grycanka - matka chyba coś takiego ostatnio przywdziała.

      Usuń
    3. W czymś takim to sesja już nie koło petów, a koło strzykawek na squocie :o

      Usuń
    4. Koniecznie w duecie z czerwonymi botkami z orgią futra ;)

      Usuń
    5. "... otoczona erotycznym i podniecającym zapachem Yankee Candle. Krążą pogłoski, że hodowcy królików aby umilić proces zwiększania futrzanej populacji systematycznie narkotyzują TYMI zapachami swoje zwierzęta. Później kończą jako dodatek do buta."

      Usuń
    6. zawsze, gdy widzę tu jakieś komentarze z "orgią futra" wybucham śmiechem ;D po prostu świetne, kama mój mistrz forever

      Usuń
  35. https://www.facebook.com/anewlifewithfashion/posts/649179915119175?stream_ref=10

    czy jest ktos nizej od nich na tym bozym swiecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkurs na stylistkę w sklepie z chińszczyzną. Czad!

      Usuń
    2. To nie jest sklep z chińszczyzną tylko ciucholand...

      Usuń
    3. ...w którym można znaleźć nawet ciekawe szmatki :) Np. rzeczy z sieciówek z zamierzchłych czasów, kiedy nie szyto na potęgę w Chinach czy Bangladeszu.

      Usuń
  36. "powodzenia :) choć dla Twojego dobra wolałabym żebyś tam zostala i spełniła wszystkie swoje marzenia :) bo Polska jest dla Ciebie " za bardzo w tyle " :)"- komentarz z fejsbunia Dżesiki, dupowłaz poziom hard!

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. SmuDna historia by Fash:

      "Badum Tss!!! Nasze życie znowu stanęło na głowie, a to za sprawa tego małego, biednego buldożerka. Poznajcie Rockyego i przeczytajcie jego smudną historię zakończoną (mam nadzieje) happy endem!"

      "Temat pseudohodowli będzie najmroczniejszym i najstraszniejszym tematem jaki poruszę na blogu, ale zrobię to, żeby ograniczyć ten proceder i żeby uratować życie takich niewinnych stworzeń, na których ktoś chce zarobić nie patrząc na to, że te stworzenia mają uczucia, cierpią, są zaniedbane i nierzadko bite (Rocky skula się i ucieka kiedy podnosi się rękę by go pogłaskać, prawdopodobnie był bity)."

      Usuń
    3. No dobra, ale podciąganie, że każdy dobry czyn robiony jest dla fejmu ( bo w tym przypadku przecież nie dla kasy to zrobiła) to uproszczenie. Jest popularna, ma fanów i cieszę się, że wykorzystuje to w dobry sposób nakłaniając ludzi do adopcji, przedstawiając konkretne instytucje i ostrzegając przed nielegalnymi hodowlami. Wierzę, że kocha te zwierzaki i chce im pomagać. Może ktoś z jej czytelników, właśnie po przeczytaniu postu, pomyśli o adopcji zwierzaka zamiast kupnie. Dla mnie najważniejszy jest skutek i w tym przypadku może być tylko dobry.

      Usuń
    4. Wcześniejsze podejście Elajzy do posiadania psa to raczej zachęcanie do brania zwierzaka z najlepszej (najdroższej?) hodowli. Pamiętacie jak zachwycała się miejscem, z któregoj pochodził Rambo? Same ochi i achy, hodowla taka świetna, rodowód taki odpowiedni. Fashionelka pisała: "Nigdy nie kupilabym psa z pseudohodowli". Więc wydała na zwierzaka 3500 zł, potem przynajmniej połowa z tego dodatkowo poszła na leczenie, bo - niespodzianka - kasa to nie wszystko i pies znajdował się w gorszym stanie niż niejedno stworzenie przetrzymywane w schroniskowej klatce. Bo wprawdzie hodowla była ekskluzywna, ale okazała się niegodna zaufania. I co na to Fashionelka? Zamiast zgłosić sprzedawcę do odpowiednich organów wolała pożalić się czytelnikom i napisać o tym notkę, pozwalając na dalsze kontynuowanie tego procederu :/

      Usuń
    5. Anonimowy18 lutego 2014 12:46 to tak nie do końca. Fash napisała że kontaktowała się z innymi właścicielami buldogów, którzy z tej hodowli kupili psy i okazało się że pieski były zdrowe. Tak więc taki przypadek może sie zdarzyć nawet w bardzo dobrej ekskluzywnej hodowli.
      Co do przygarniecia pieska, to uważam że nie zrobiła tego dla fejmu. Wątpie czy psa zaadoptują, w końcu mało czasu spedzają z Rambo bo są w ciągłych podróżach ;) Ale nagłośnienie tej sprawy (Fash ma jednak spore grono odbiorców) sprawi że pies może w miare szybko zostać zaadoptowany. Poza tym koszty leczenia psa są spore, a czeka go operacja zszycia podniebienia. Fashionelka-Reklamelka lubi wiele rzeczy reklamować, ale nie można aż do tego stopnia tej dziewczyny demonizować ;)

      Usuń
    6. Do Fash podobno zgłosiły się dwie inne osoby, które kupiły psa w tej samej hodowli i niby z ich zwierzętami nic się nie działo. Czy to o czymś o świadczy? Chyba nie, bo nawet sama właścicielka zapewniała, że z Rambo było wszystko okej, a pchły czy inne przypadłości są zupełnie normalne. Fash zdecydowała się na kupno psa spontanicznie i bez większego przygotowania, a skusiła na drogą hodowlę, bo zwierzę posiado rodowód. Nie demonizuję dziewczyny, zauważam jedynie fakt, że osoba z tak słabą wiedzy na temat zwierząt mogłaby nie udzielać złotych rad na ich temat - szczególnie że chwilę wcześniej zachowywała się dokładnie na odwrót i wtedy tak samo była przekonana, że robi najlepiej.

      Usuń
    7. Anonimowy18 lutego 2014 13:53 w sumie masz racje. Raz wpis taki a za prawie rok zupełnie inny. Sprawia to że dziewczyna jest naprawde mało wiarygodna. Fashionelka mało na czym sie zna, a robi z siebie wyrocznie. Na tematy psychologiczne moze sobie pisać, w końcu psychologie studiowała, ale same wpisy są mało interesujące. Jednak przygarnięcie drugiego buldoga, nawet tymczasowo nie musi być dla rozgłosu i poklasku.

      Usuń
    8. Dlatego mam nadzieję, że tym razem będzie się starała uniknąć wcześniejszych błędów i odpowiednio zajmie się tym biednym stworzeniem. Na pewno więcej zyska jeśli poza opisywaniem łzawych historyjek rzeczywiście zrobi coś dobrego na rzecz lepszego traktowania zwierząt. Ma mnóstwo czytelników i naprawdę spory potencjał, na pewno nie tylko ja ucieszę się jeśli zamiast reklamować kolejną pierdołę będzie się starała wpłynąć na zmianę ludzkiej mentalności w ważnej kwestii.

      Usuń
  38. tak, cel szczytny i też jestem za tym żeby uświadamiać ludzi w tym temacie, najlepiej wszędzie, nawet na głupim blogu.
    ale się pytam... JAKIEGO K* BULDOŻERKA?!?! buldożka chyba, chyba że zaadoptowała ciężki sprzęt budowlany ?
    BB

    OdpowiedzUsuń
  39. W tym momencie przesadziłyście. Nie macie mózgu naprawdę, serio myslicie ze wzięła chorego psa zeby zdobyć lajki? Po prostu idiotki bez mózgu

    Anonim 12:17 Buldożer - tak właściciele buldogów mówią zdrobniale na swoje psy.

    NIECH KTOŚ USUNIE TE PASKUDNE KOMENTARZE CZY WŁAŚCICIELKI TEGO BLOGA NIE WIDZA ŻE COŚ JEST NIE TAK?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ona wszystkich do tego przyzwyczaiła, nie może teraz oczekiwać że ktoś uwierzy w jej bezinteresowność nagle (nawet jeżeli tak jest). to są właśnie KONSEKWENCJE. to o nich właśnie należy pamiętać robiąc cokolwiek. przykro, tak po prostu jest.

      BB

      Usuń
    2. należy raczej pamiętać żeby mieć mózg i go używać. Ten blog to dno i przysięgam nigdy więcej tu nie wejde i właśnie niemodne polki osiągnęły odwrotny efekt. Podobnie jak wyżej ja też brzydzę się takim zachowaniem. Powinnyście się wstydzić

      Usuń
    3. przestańcie się już kompromitować takimi komentarzami. jak bardzo trzeba być nieszczęśliwym, żeby wypisywać takie rzeczy?? czy ta dziewczyna wam cokolwiek złego zrobiła poza tym, że jest, ma bloga i na nim zarabia, mimo, że wg. was nie powinna??? skąd się w was bierze taka zajadłość w stosunku do niej? to nie jest konstruktywna krytyka, to zwykły żenujący hejt najgorszego sortu, jeśli tego nie widzicie to musicie być poważnie ograniczone umysłowo.

      Usuń
    4. Papa, pani psycholog! :*

      Usuń
    5. widzę, że argumentami na zasadność hejtu sypiesz jak z rękawa. zacięła ci się płyta na psychologach i szklanych kulach? mózg zawiesił?

      Usuń
    6. A cóż można odpowiedzieć na kolejne wróżenie z fusów i dostrzeganie wszędzie żółci, jadu, hejtu, problemów psychicznych i zazdraszczania sukcesu?

      Usuń
  40. Jessica i Karolina takie koleżanki, a w Nowym Jorku się nie spotkały. Ciekawe czemu ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma pewności czy sie nie spotkały. Co prawda wspólnych zdjęc żadna z nich nie opublikowała, ale myślę że widziały sie na pokazach i to nie raz ;)

      Usuń
    2. Czarliza pisała, że Jess siedzi mniej wiecej tam gdzie ona i Adi. Ale chyba nie doszło do oficjalnego spotkania, bo pewnie wrzuciłaby wspólne zdjęcie tak jak z Kasią Tusk ;)

      Usuń
  41. Niemodne Polki się skończyły:( Już nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam tutaj posta na poziomie a komentarze to chyba nigdy odpowiedniego poziomu nie miały i mieć nie będą... Zajmijcie się wszystkie sfrustrowane życiem miernoty czymś pożytecznym, zamiast wylewać tutaj jad, bo aż żal patrzeć, że zatruwacie takim czymś blogosferę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebywałe jaki urodzaj na psychologów ostatnio tu mamy! :*

      Usuń
    2. A co ty się tak powtarzasz z tymi psychologami? Dzięki takim jak ty potem mówi się o niemodnych komentatorkach jak o średnio rozgarniętych. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia ani nic co wnosi jakąś wartość dodatnią, to po prostu się może nie odzywaj?

      Moon

      Usuń
  42. Czy hejtowanie nas nie czyni z ciebie takiej samej sfrustrowanej miernoty, która mogłaby zająć się czymś pożytecznym, a woli wylewać tutaj jad? Żal patrzeć jak marnotrawisz swój zapał ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...do anonimki z 15:45 :)

      Usuń
    2. Marnuję swój zapał do czego? Zabawna jesteś starając się napisać coś mądrego, podczas gdy tylko utwierdzasz mnie w tym jak niski jest tutaj poziom komentujących;) Ja nie hejtuję - ja otwarcie piszę co o Was sądzę, a moim zdaniem nie marnuję czasu, ponieważ może choć kilka z Was ogarnie się na tyle, by przestać robić to, co robi - pisać okropne, niepoprawne gramatycznie i często wyssane z palca bzdury, które tylko niszczą komuś reputację.

      Usuń
  43. VI VI VI SZARLIZAAA http://img824.imageshack.us/img824/5603/charlize.png

    OdpowiedzUsuń
  44. Omujborze! Nie wierzę! Kama wreszcie dobrze wygląda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No całkiem spoko jak na nią... :)

      Usuń
  45. Zobaczyłam poniższe zdjęcie i pomyślałam "o kurde, gdyby nie obrzydliwe odpustowe kolczyki i wymalowana kula umieszczona na szczycie szyi.. stylizacja całkiem zacna, kolor płaszcza cudny"
    https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t31/q74/s720x720/1658314_602657126487819_1123065929_o.jpg

    Niestety Kama, jak to Kama, musiała pozbawić nadziei, wgnieść w ścianę, skopać leżącego
    https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t31/q71/s720x720/1617765_603289079757957_1864589694_o.jpg

    Legginsy kolejny raz jako spodnie. Zdjęcie zrobione ze złej perspektywy, na podwórku, adidasy i gołe kostki w LUTYM, brzuch na wierzchu.
    Bluzka jest za mała czy to tak specjalnie?
    Słyszałam milion razy jak ludzie wrzucają na grubsze dziewczyny w legginsach, że obleśne, falujące balerony, nikt nie chce na to patrzeć, ale.. come on. Wychudzone karakaniaste nogi Kamy lepsze?

    Ta dziewczyna nigdy nie stworzy dobrej stylizacji, nigdy nie dobierze odpowiednio ciuchów i dodatków. Ani do pogody, ani do swojej figury ani do niczego. Do tego pomalowana wyjątkowo niekorzystnie.

    Kamo, jeśli to czytasz, a czytasz na pewno. WEŹ SIĘ ZA SIEBIE.
    Wiem, że przede mną było mnóstwo takich głosów rozsądku i dobrych rad, ale z każdą taką perełką u Ciebie będę apelować i nawoływać do zmian.


    Also, nie jestem gruba, nie jestem sfrustrowana, nie jestem zazdrosna, niemodna jak najbardziej (nie daję jebania o masthewy i zarę, przyznaję szczerze). Nie pluję jadem, nie chcę komuś dowalić i tym samym poprawić sobie samopoczucia. Komentuję tutaj bodajże 3 czy 4 raz, nigdy wcześniej nie używałam wulgaryzmów, nie oceniałam szafiarek, jedynie posty Niemodnych. Jestem grzeczna ;)

    I to w sumie tyle, dziękuję bardzo za uwagę. Pozdrawiam wszystkie Anonimki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znowu ja. Kama jeszcze bardziej spierdaczyła niż mi się wydawało..
      http://4.bp.blogspot.com/-iHX3E418x_s/UwNmwG7yGDI/AAAAAAAATVI/Y1qvJ-EY5Qw/s1600/L1030562.JPG

      Po co ta dziura z tyłu? A to chyba jednak spodnie są, nie legginsy.. No i mejkap nadal cudaczny

      Usuń
    2. Przestań marudzić i tak nie jest źle :D Chyba sama przyznasz, że bywało gorzej. Mnie najbardziej razi ta krótka bluzka, ale widocznie "tak miało być". Wiele dziewczyn nosi legginsy jako spodnie. Ja uważam że wygląda spoko, Kama Kamą, nigdy przykładem nie świeciła, ale nie wolno chyba od niej zbyt wiele wymagać ;)

      Usuń
    3. dojebala różu jak Szarliza :D

      Usuń
  46. My tu gadu gadu, a RGP pokazuje cycki na swoim blogu:

    http://1.bp.blogspot.com/-NkC1tnwHQd8/UwEfm8o9OKI/AAAAAAAAHa8/jgd0nb3N4uM/s1600/IMG_20140214_105215+%E2%80%94+kopia.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na jej wagę to małe jakieś. No i oklapłe nieco

      Usuń
    2. WOW stanik tak dobrze dobrany, cycki takie wbijające wow naleśniki takie naleśnikowate wow uszanowanko

      Usuń
  47. Kama ewidentnie zatrzymała się w czasie. W pokoju ma kalendarz z 2008 roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://2.bp.blogspot.com/-Flu7i4mxj78/UwNjcpm5ivI/AAAAAAAATTQ/9IV2jtdDnaQ/s500/L1030534.JPG

      I co to jest to włochato-szaro-czerwone na kalendarzu? :D :D :D

      Usuń
  48. http://instagram.com/jessicamercedesfan WTF do tej pory nie wierzyłam, że ktoś taki może istnieć - target Dżesik i Szarliz wygląda właśnie tak

    OdpowiedzUsuń
  49. Za ten filmik, piękne chodzenie na obcasach i twarzowe okulary nominuję do miss outfitów http://instagram.com/p/khJt8GTZl7/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buahahahaha, ile to dziecko ma lat? Kompletnie na szpilkach chodzić nie potrafi. I co ona ma z włosami?

      Usuń
    2. made my day :D jak z jakiegoś thrillera :D

      Usuń
  50. Mam kandydtkę do Miss Outfitów!

    http://www.khatstyle.blogspot.com/2014/02/hello-kitty.html

    OdpowiedzUsuń
  51. http://4.bp.blogspot.com/-sJp1Po39d48/UwNmgS8NonI/AAAAAAAATVA/0vHfja0gxSE/s1600/L1030564.JPG

    czy to starcze plamy na ręce kamili? czy może nieudolny retusz pieprzów? albo... jest brudna?

    OdpowiedzUsuń
  52. http://4.bp.blogspot.com/-iHX3E418x_s/UwNmwG7yGDI/AAAAAAAATVI/Y1qvJ-EY5Qw/s1600/L1030562.JPG Kama robi konkurencję Szarlizie jeśli o stosowanie różu chodzi...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.