Każdy czasami ma gorszy dzień, wszyscy o tym wiemy.
Niektórzy martwią się egzaminami, inni są zmęczeni po dalekich podróżach lub ostrych melanżach. Bywa i tak, że akurat w sklepie zabraknie ulubionych lodów miętowych Grycana.
Są jednak większe problemy.
Kiedy szatniarka zorientuje się, że wszystkie elementy jej garderoby zostały już zaprezentowane na blogu (a niektóre nawet więcej niż raz!), może wpaść w panikę. Popada w większe tarapaty, jeśli niesprzyjająca wojażom aura uniemożliwia wyprawę do Centrum Handlowego w celu poratowania się zdjęciami z przymierzalni.
Jak zapobiec katastrofie? W tak ekstremalnych warunkach szatniarka musi podjąć ogromny wysiłek, aby jej życie nie przypominało brazylijskiej telenoweli, pełnej dramatycznych wydarzeń. I wtedy niczym zbawienie spływa na nią pomysł - kulinarny post!
Kuchenne wyczyny naszych idolek zapierają dech w piersiach. Wykazują się przy tym takim kunsztem i kreatywnością, że nawet Nigella Lawson nie jest godna rozpinać im sprzączki przy feszyn sandałkach.
Dziś również my zapragnęłyśmy poprowadzić Was w niezwykły świat pełen smaku. Dysponujemy recepturami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Przez wieki przepisy te były doskonalone. Zapamiętajcie ten dzień, ponieważ jest on wiekopomny.
Na otwarcie tego wyjątkowego cyklu mamy dla Was deser bogów, nie bez kozery zwany ambrozją - kisiel.
Kisiel jest idealny na zbliżające się upalne dni. Przygotowanie go jest nie lada sztuką, dlatego wszystko przedstawiamy krok po kroku. Na wszelki wypadek przeczytaj dokładnie instrukcje z opakowania, żeby chociaż tego deseru nie schrzanić. Producenci są złośliwi i by zniechęcić ludzi do zakupu produktów konkurencji wymyślają różne proporcje, by nikt z powodu lenistwa nie miał ochoty na opanowywanie ich od samego początku.
Potrzebne składniki:
Niektórzy martwią się egzaminami, inni są zmęczeni po dalekich podróżach lub ostrych melanżach. Bywa i tak, że akurat w sklepie zabraknie ulubionych lodów miętowych Grycana.
Są jednak większe problemy.
Kiedy szatniarka zorientuje się, że wszystkie elementy jej garderoby zostały już zaprezentowane na blogu (a niektóre nawet więcej niż raz!), może wpaść w panikę. Popada w większe tarapaty, jeśli niesprzyjająca wojażom aura uniemożliwia wyprawę do Centrum Handlowego w celu poratowania się zdjęciami z przymierzalni.
Jak zapobiec katastrofie? W tak ekstremalnych warunkach szatniarka musi podjąć ogromny wysiłek, aby jej życie nie przypominało brazylijskiej telenoweli, pełnej dramatycznych wydarzeń. I wtedy niczym zbawienie spływa na nią pomysł - kulinarny post!
Kuchenne wyczyny naszych idolek zapierają dech w piersiach. Wykazują się przy tym takim kunsztem i kreatywnością, że nawet Nigella Lawson nie jest godna rozpinać im sprzączki przy feszyn sandałkach.
Dziś również my zapragnęłyśmy poprowadzić Was w niezwykły świat pełen smaku. Dysponujemy recepturami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Przez wieki przepisy te były doskonalone. Zapamiętajcie ten dzień, ponieważ jest on wiekopomny.
Na otwarcie tego wyjątkowego cyklu mamy dla Was deser bogów, nie bez kozery zwany ambrozją - kisiel.
Kisiel jest idealny na zbliżające się upalne dni. Przygotowanie go jest nie lada sztuką, dlatego wszystko przedstawiamy krok po kroku. Na wszelki wypadek przeczytaj dokładnie instrukcje z opakowania, żeby chociaż tego deseru nie schrzanić. Producenci są złośliwi i by zniechęcić ludzi do zakupu produktów konkurencji wymyślają różne proporcje, by nikt z powodu lenistwa nie miał ochoty na opanowywanie ich od samego początku.
Potrzebne składniki:
- feszyn fartuch w azteckie wzory (lub chociaż w kwiaty) z ogromną kokardą na plecach
- miętowy lakier na paznokciach
- aparat fotograficzny
- kuchnia z katalogu Ikei
- asystent wchodzący na stół w celu zrobienia zdjęć
- stylowe naczynia Villeroy&Boch
- woda
- cukier
- kisiel w proszku.
Najpierw wyjmij garnek, nalej do niego pół litra wody i wsyp cukier. Uśmiech do obiektywu.
Pamiętaj, że masz wrodzony metabolizm, o który musisz dbać, więc teraz to wylej i nalej czystej wody. Należy mieć na uwadze badania rosyjskiego uczonego Piecova Kaflenina Kominka o odpowiedniej konsystencji (kisiel się je, a nie pije!). Zagotuj. Popraw makijaż! Następnie w małej miseczce (oczywiście, że musi być pastelowa! To Ty w ogóle masz inne?) z zimną wodą rozmieszaj proszek. Jest to bardzo ważna czynność, więc skup się. Musisz ułożyć dłonie tak, aby lakier zaprezentował się jak najlepiej.
Kiedy woda w garnku zawrze, wlej do niej rozmieszany proszek i mieszaj przez minutę (sprawdzaj czas na ajfonie).
Gotowe!
Rozlej kisiel do stylowych miętowych miseczek i udawaj, że jesz.
Idę zrobić ten kisiel,a co:)
OdpowiedzUsuńEj, to za trudne! Nie ma jakiś łatwiejszych przepisów?
OdpowiedzUsuńNo to idę robić kisiel.... Mam wodę, mam cukier, mam kisiel... Ale nie mam najpotrzebniejszych składników! Fak!
OdpowiedzUsuńZapomniałyście dopisać, że kisiel należy gotować w przeciągu 10 min, czyli otwieramy wszystkie okna w domu i gotujemy w przeciągu
OdpowiedzUsuńsuchar :/
UsuńAż chce się pomalować paznokcie na miętowo, jechać 200km do Warszawy do Ikei, potem do Home&You po pastelowe naczynia i w końcu do Wuposiedlowego sklepu po kisiel i gotować, gotować, gotować! <3
OdpowiedzUsuńno to rozumiem, taki feszyn zapał
UsuńJa mam ten rzadki dar że każde ciasto z pudełka zepsuje, to z kiślem pewnie by bylo podobnie :P BTW na drugim zdjęciu, modelka ma bardzo ładny lakier :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko na nic. Nie mam feszyn fartuszka. Nie dam sobie bez niego rady;-(
OdpowiedzUsuńChyba nie jestem feszyn, bo nie umiem robić kisielu (kiślu?) w taki wysublimowany sposób!
OdpowiedzUsuńpo to powstał ten tutorial, nie poddawaj się zbyt łatwo!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Mam kuchnie prawie jak z katalogu Ikei, stylowe naczynia, miętowy lakier, kisiel a nawet wode. Idę stworzyć arcydzieło przez instagram.
OdpowiedzUsuńA ostatecznie może być budyń?
OdpowiedzUsuńZapewne nie. Chyba, że pastelowy.
Usuńświetnie!
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam :)
Robieniu kisielu to nie lada wyczyn, pamiętajcie owinąć szyję gustowną chustką, coby pot z twarzy w nią spływał.
OdpowiedzUsuńbez mientowego lakieru to chuj a nie kisiel
OdpowiedzUsuńDupa, nie przepis - feszyn kisiel musi być ombre.
OdpowiedzUsuńbossskie!
UsuńKONIECZNIE! Tyle, że sprawa robi się skomplikowana. Potrzebny nam drugi smak, gąbeczki i zmywacz do paznokci. I co z tym fantem począć?!
Usuń:)
hahaha padłam !
UsuńA jaki smak jest najbardziej feszyn? Bo nie chciałbym popełnić fopa :>
OdpowiedzUsuńpana cota
Usuńbędzie przepis na kanapkę z serem?
OdpowiedzUsuńWątpię, kanapka z serem jest mało feszyn
UsuńCukier mi się skończył.... ale ale.... mam wersję kiślu z cukrem w zestawie (oszukałam system). Kuchni z ikei nie mam (w salonie i sypialni mam meble z ikei), ale mam za to talerze, filiżanki i szklanki, bo były w promocji. Niestety są czarno-białe. Lakieru nie używam na wypadek nagłego porodu i przymusu jazdy do szpitala (potem by mnie opieprzyli, że mi paznokcie sinieją a ja ukrywam ten fakt pod trendi lakierem).
OdpowiedzUsuńWspaniała redakcjo YOU MAKE MY DAY!
OdpowiedzUsuńWiem,że według pewnej blogerki gdy jest za słodko jest mdło ale odkryłam dopiero co wasz blog i jestem zachwycona..Tyle tu satyry i prześmiewczej krytyki!
Wasze teksty sprawiły,że dosłownie dławiłam się ze śmiechu.
http://www.youtube.com/watch?v=zLkcsiVlSho Zagadka...jaką blogerkę miałam na myśli?
Haha, proszę o bardziej skomplikowaną zagadkę:D
UsuńJa czasem jem kisiel prosto z garnka, dodam, że mam cholernie drogie garnki.
OdpowiedzUsuńKisiel prosto z garnka jest tak passe jak stąd do Wuppertal.
UsuńCzy wspominałam już, że garnki są drogie?! Z Niemiec!
UsuńMyślę, że jak te garnki są drogie i niemieckie, to trochę Cię to rehabilituje i jednak odrobinę jesteś feszyn. Jesteś hipsterem, bo jesz z gara.
Usuń"Jesteś hipsterem, bo jesz z gara" - hahaha :D
UsuńA kiedy przepis na myffiny ?? :) kisiel juz opanowalam. W prawdzie nie mialam na sobie azteckiego fartuszka ,ale byl on czarny. Kuchni z ikei tez nie mam ,wolalam z BRW. I pech chcial ,ze moj chlopak kupil mi czerwony lakier bo znudzily sie mu moje mietowe pazurki...tylko miseczki sie nadadza. Czy to wystarczy abym byla feszyn ??
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować przyrządzić kisiel, ale przy tylu niezgodnościach z przepisem nie ręczymy za to, że się uda :-(
UsuńO mosz ! Tosz to skandal !! Ja sie pytam...gdzie jest sprawiedliwosc !
UsuńO instagramie powinien być odzielny post :D
OdpowiedzUsuńJesteście w ogóle ach.. <3
OdpowiedzUsuńDostałam małej inspiracji na post, dzięki ;D
obejrzyjcie jej blog jak stara malutka i szmaty pożycza od starych http://miikax3.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńna każdym zdjęciu wygląda jakby jej się chciało kupę
Usuńalbo już zrobiła i nie wiem jak się pozbyć z rurek
Usuńwasze posty robią się coraz nudniejsze...
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja myślę, że dziewczyny się rozkręcają;)
Usuńhahaha, post miażdży :D
OdpowiedzUsuńmoje najlepsze kąski:
"Kuchenne wyczyny naszych idolek zapierają dech w piersiach. Wykazują się przy tym takim kunsztem i kreatywnością, że nawet Nigella Lawson nie jest godna rozpinać im sprzączki przy feszyn sandałkach. "
boskie :D
"Producenci są złośliwi i by zniechęcić ludzi do zakupu produktów konkurencji wymyślają różne proporcje, by nikt z powodu lenistwa nie miał ochoty na opanowywanie ich od samego początku."
tjaaa ;)))
"feszyn fartuch w azteckie wzory (lub chociaż w kwiaty) z ogromną kokardą na plecach " LOL ;P
Tym Kominkiem mnie rozj******* !!! To było genialne. Ale co za tym idzie wychodzi na wierzch to ,że musicie go czytać od dawna bo ten post pamiętam za czasów gdy przez tydzień próbowałam się do niego przekonać bo był feszyn. Jestem pod wrażeniem wytrwania. Ciężko się czyta wywody faceta z kryzysem wieku średniego. so sed ;< A Co do kisielu. Na co kupować taki jak można od razu z cukrem co zalewa się tylko wodą? Przecież to cud funkcjonalności !
OdpowiedzUsuńhehe ale się uśmiałam :D
OdpowiedzUsuńłojezu jakie neony!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was czytać <3
OdpowiedzUsuńBłogosławiony ten dzień, kiedy do Was trafiłam.. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę!
UsuńDziewczyny, chciałam zauważyć, że słowo "kisiel" jest tak wybitnie nie-feszyn (czy coś, co kojarzymy jeszcze z przedszkolem, może być feszyn?!), że absolutnie powinnyście wymyślić nową nazwę tego dania i ją tu opatentować! :D
OdpowiedzUsuńmoże podejmijmy temat słynnego kisielu w majtkach? czy np odczuwacie to zjawisko wchodząc do zary lub asos com?
OdpowiedzUsuńzuza
haha, zarąbiste :)
Usuńdziewczyny, musiscie to podpiąć pod temat ;))
pzdr, niezalog. 6roove.
Dziewczyny, a co do Ikei to gdzie kupujecie produkty jeśli macie daleko do samej Ikei? Znacie może sklep Taniutko?
OdpowiedzUsuńA jeżeli będę miał miseczki Rosenthala a nie Boscha, to będę faszyn?
OdpowiedzUsuńnie zapomnijcie o listku mięty na wierzchu :>
OdpowiedzUsuńzna ktoś? - Praca - Forum dyskusyjne
OdpowiedzUsuńFinanse, inwestycje, opinie, pojęcia o finansach.
Zapraszam