piątek, 4 października 2013

Must have lata 2013

22 września o godzinie 22:44 lato oficjalnie dobiegło końca. Wraz z nadejściem sezonu jesienno-zimowego przyszedł czas na podsumowanie tego, co pojawiało się najczęściej na blogach naszych ulubienic, a odchodzi w zapomnienie na wyprzedażach AlleDrogo... 


Zaczynamy od dodatków. Torebka diament "Asti" od SP stała się absolutnym hitem (zaraz po modelach od OfKorsa, które są jednak znacznie droższe). Każda stylizacja wybraniała się tym luksusowym dodatkiem, za jedyne 550 zł.
Najczęściej lansowana na blogu pierwszej Niemki Rzeczypospolitej, niezależnie od tego jak bardzo pasuje (lub nie) do ałtfitu.


Gdyby Bond był szafiarką z pewnością nosiłby Asti.

Asti u:
 Szarlizy
Act like lady
Macademian

Spódnico-spodnie, szorty oczywiście od jedynie słusznej Zary. Uwielbiane przez blogerki na całym świecie, ale nieosiągalne dla plebsu, bo nie pojawiły się na wyprzedażach.

Maff
Idea for fashion
Tag-heels-bags

Różowy (nieBalonowy!) garnitur. Czy źle uszyty, czy niedopasowany, ale z Zary. "Idealny" dla każdej sylwetki.

Szarliza
Jess Mercedes
Curly affairs
Podszewka


Chusta z kuferka. Lansowana na szyjach modnych blogerek. W rożnych odcieniach i wzorach, w końcu jest dwustronna. Sprawdza się w każdej sytuacji, ratuje każda plebejską stylizacje. Taka wisienka na torcie przy bejzikowych jeansach z HareMu.


Just Fabulous Blog
Passion4fashion
Fahionelka
Szarliza
DelaFashia

Koszulka od Kupisza. Kto by się spodziewał, że pomięta, poplamiona szmata z orłem na piersi może stać się tak popularna? Noszą ją nie tylko aktorzy, celebryci, ale także i nasze rodzime szafiarki. Ciuch ma wyrażać myśl: jestę modnom patriotkom. Każdy ciuch ma wyrażać myśl. (No chyba, że jesteście na faszyn łiku. Wtedy trzeba bawić się modą i ubrać się jak nowobogacki kloszard.)

Midori Fashion
Fashionelka
Szarliza
Siostry miikax3

Dla fashionelki koszulka stała się chyba zbyt plebejska. Sprzedała ją na swoim blogu za 150 zł. Małoletnie fanki wyciągnęły kasę z komunijnych skarbonek i się połasiły. Niech się dobrze nosi!

Kolejny letni must have to spódniczka od byłej żony polskiego "piłkarza". Czarna, klasyczna, ale odkryta (przez polskie blogerki) dopiero latem! Uwaga: należy ją jedynie łączyć z ćwiekowanymi "bikerkami" od Steve'a Maddena i Kupiszową bluzką.


 Style on
miikax3 


<3


Koszulka, która jest sukienką (?!) pożyczona od kolegi koszykarza. Najlepiej firmy Missbichejf. Za duża, za szeroka, za długa. Ma być modnie i niebanalnie. Do tego bardzo krótkie szorty, aby każdy myślał, że nie mamy nic pod spodem. O to przecież chodzi, nie? trzeba walczyć z pruderią w tym kraju!



ermako

bloomingtaste
Alice Point



Gangsterski łańcuch. Ma wyglądać jakby twój chłopak (członek mafii pruszkowskiej) podarował ci go na urodziny. Najważniejsze, żeby był gruby i złoty. Oczywiście można zrobić własną wersję i krowi łańcuch pociągnąć sprejem - niestety, takiego di-ej-łaj nie widziałyśmy jeszcze a żadnym blogu:( 





truskawkoweloveee
feverforfashion
musthavefashion

Dla uczulonych na nikiel, którzy kochają #bling bling polecamy na jesień wełnianą wersję xxl:




Widać projektanci kochają krowy. To przecież takie wdzięczne zwierzęta. I mają piękne rzęsy. Ładniejsze niż wszystkie blogerki świata. 
Najpierw zaatakowały nas krowie gangsterskie łańcuchy, teraz na salony wkracza cow print. Tak, print. Słowo: "wzór" nie jest już jazzy. (Będąc modowom szafiarkom nie powinno się używać za dużo języka polskiego. Zagramaniczni obserwatorzy mogliby poczuć się przytłoczeni i nie zrozumieć intencji autorki).
Zara jako przodownik kopiujący trendy haj-feszyn zapoponował swoim klientkom krowie szorty, a HłaM zachęca(ł) do zakupów krowich koszulek. Po przejrzeniu zdjęć na blogach stwierdzamy, iż krowie laty są bezlitosne i mocno poszerzają nawet najzgrabniejsze tylki. 
Czekamy jeszcze na bulls balls print. Patrząc na dzisiejszą modę możemy ich doczekać...



Angelika's place;
Horkruks
Mademoiselle-kate
Szarliza

Dajcie znać, która z rzeczy według was była najbardziej pożądanym letnim mast-chewem.
Pozdrawiamy,
NiemodnePolki

314 komentarzy:

  1. ja się pytam kiedy miłośc na blogersko kolejny odcinek???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak późno :(

      Usuń
    2. W tym tyg. miał być odwyk od Miłości na blogersko. Dla relaksu obejrzałam sobie wczoraj oryginał. Coraz więcej absurdów :)

      Usuń
  2. fajne podsumowanie :) a Charliza jest okropnie płaska ... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawie popuściłam ze śmiechu przy krowim łańcuchu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ten rozowy garniak to chyba mikax3 tez ma

    OdpowiedzUsuń
  5. http://mish-mash-wardrobe.blogspot.com/2013/09/lookbook-14.html#more zgłaszam leginsy i całą resztę do miss outfitów;)
    mama Macademian Girl jest prawnikiem, więc uważajcie http://pytanienasniadanie.tvp.pl/12584277/co-i-kiedy-mozna-reklamowac-lub-zwrocic po 5 minucie
    koleżanka Kamy od Miodka jest chora http://annaonopiuk.blogspot.com/2013/09/post-o-siusianiu-jedyny-taki-w.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. legginsy mnie zabiły! kto? dlaczego? po co? - wymyślił coś takiego?????

      Usuń
    2. a dla mnie żenujące jest noszenie legginsów do krótkich bluz/swetrów/czegokolwiek, co nie przykrywa tyłka. Jeszcze do tego białe... koszmar. Czy naprawdę dziewczyny muszą wystawiać swój camel toe na wierzch?;/

      Usuń
    3. cholera...na studiach czasami biorę taką tekę i wkładam do niej zeszyty, które nie mieszczą się w torbie... czy to znaczy, że jestem feszyn? rany, CZYŻBYM BYŁA PRO?

      Usuń
  6. Jest fejm, dzieki Niemodne. Osmiele sie dodac, ze zapomnialyscie o "velvetowych" okularach Italia Independent oraz cielistych loubsach. Ktos nie odrobil pracy domowej!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób własny blog i na nim profesjonalniej i uważniej wyśmiewaj się sama z siebie :)

      Usuń
    2. Poluzuj zwieracz. Laska ma blog, ynteligentko.

      Usuń
    3. Poluzuję, kulturalna i bystra komentatorko. Poleciłam jedynie blogerce o jakże uroczym i skromnym nicku "JustFabulous", aby sama założyła bloga opisującego szafiarskie trendy, a nie aby założyła bloga W OGÓLE. Być może z mojego komentarza nie wynikało, że potrafię łączyć fakty i jestem świadoma, że osoba, wyśmiana w "niemodnym poście" z powodu durnej stylizacji na blogu MA JAKIEGOŚ BLOGA.

      Następnym razem będę formułować tak myśli, aby oczywiste oczywistości nie umknęły komentującym tu grzecznym i sympatycznym nastolatkom.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. E, akurat JustFabulous ma fajnego bloga i dystans do siebie. Nieraz po niej różne dziewczyny jechały, po jej rodzinie też, a ona jakoś potrafi podejść do tego rozsądnie. Chociaż, jakby ktoś tak wrzucał mojej rodzinie to nerwy by mi puściły, więc - Aga, szacun.

      Usuń
    5. dokładnie - Aga jest the best! JEDYNY blog po, którym widać, że jest prowadzony dla fanu (podobnie jak NP:D), na luzie, nie jest słupem reklamowym, prowadząca nie uważa, że WIE WSZYSTKO na temat mody i nie pieprzy egzaltowanych głupot związanych z tematem "zyję modą". so once again - Aga, uwielbiam Cię :)

      Usuń
  7. Te szorty z Zary nawet mnie się przez chwilę podobały :D Natomiast krowi PRINT - bleh.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej ja mam SERIO dosyć szafiarek. Ileż można, to nawet nie jest oryginalne już :__:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego wchodzisz na stronę poświęconą w całości odzieżowej blogosferze? ;)

      Internet to nie telewizja - nie ma końca i zawsze jest jakaś alternatywa.

      Usuń
  9. UWAGA, anonim z 22:22 ma dość szafiarek, życzenie jest rozkazem, zwijamy interes. :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem jak można Horkruks umieścić tutaj ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co, święta krowa, nie można jej nic wytknąć?

      Usuń
    2. Horkruks jak najbardziej tu pasuje. Jest prawie tak samo śmieszna i tak samo nudna jak Szarliza. Mina numer 152 na każdym zdjęciu, nudne i przewidywalne outfity i wielkie mniemanie o sobie. Wielkie mi znawczynie mody. Już samo to, że można ją zestawić w gronie osób noszących TO SAMO, co wiele innych blogerek, np. krowie gacie, świadczy o niej, że taka z niej znawczyni mody, jak z Kamili Z. polonistka.

      Usuń
    3. A ja nie mogę jej wyrazu twarzy z tymi wiecznie wydętymi ustami i wiecznego patrzenia w te samą stronę na zdjęciach. Tak mnie drażni i rozprasza jej twarz, że nawet nie widze co ma na sobie :p

      Usuń
    4. Ten cały "styl" Horkruks polega na tym, że bierze ubrania ze swojej ukochanej Zary (mnie to coraz bardziej trąci kryptoreklamą - co kilka dni zdjęcie jakiegoś paskudztwa typu rozwleczona halko-sukienka i zachwyty, jakie to cudo Zara wypuściła) w kolorach czarnych, czarnych i czarnych (ewentualnie czarnych i białych) i zakłada na siebie na chybił-trafił.
      Trudno przy tym o jakieś rażące niedopasowanie. Co innego, gdy się ryzykuje, łaczy style, faktury i kolory...
      Kolejny manekin z Zary, tylko monochromatyczny.
      Jeśli pojawia się kolor, to najczęściej oznacza w jej przypadku wpadkę godną Miss Outfitów:
      http://4.bp.blogspot.com/-aeIaUUOi704/UjcbGDxwhcI/AAAAAAAANUw/KcGsyO3_RDM/s1600/royalblue5.JPG

      Usuń
    5. Anonimie wyżej, chyba masz jaką obsesje albo uraz do Horkruks, bo poza tym zalinkowanym zestawem z niebieską koszula (swoja droga świetnie to wszystko wygląda) Zara pojawia sie jako pojedyńczy ciuch albo wcale. Równie dobrze możesz powiedzieć, że jest ona manekinem Cheap Monday, Aldo czy czegoś tam jeszcze.

      Usuń
    6. Pamiętam ją jeszcze z photobloga. Człowiek- chorągiewka. Przeszłą przez każdą istniejącą subkulturę(Od solary, emo z piercingami w każdym możliwym miejscu, wigger nigger, platine blonde, aż po pseudointelektualistkę z zdaną maturą za którymś tam razem- w czeluściach internetu wciąż gdzieś można odnaleźć zdjęcia z każdego etapu). Byłam ciekawa jak po założeniu bloga będzie się prezentować(za photoblogu umieszczane były głownie starannie wyselekcjonowane, mocno prześwietlone, a także przerobione wg niektórych zdjęcia), stąd też może te dziwne pozy i miny, wyjęte żywcem z katalogu online Zary, coby ukryć zbyt krągłą twarz. Nie czuję do niej niechęci, prędzej zażenowanie, gdy widzę na kogo się kreuje, choć nie ma pojęcia o sztuce, kinie, czy literaturze, jej ulubiony nurt to surrealizm i S. Dali(tylko jego zna), ulubione filmy to pierwsze 50 pozycji w rankingu filmwebu/ IDMB, a książki to zasłyszane gdzieś parę pisarzy od kuzynki. Prawdziwą wiedzę naprawdę łatwo ocenić przykładowo po notkach z angielskim(jedyne miejsce, gdzie występuje cokolwiek w języku obcymi) tytułem piosenki/ cytatu z książki, trzema zdaniami pisanymi obligatoryjnie z małej litery, nie wypominając o komentarzach i dawnym wpisach z photobloga- szczególnie zapadły mi w pamięć opis jakiejś książki(żywcem wzięty z opracowania), odpowiedzi na komentarze co dojrzalszych czytelników pokazujące niż intelektualny. Wspomnienie o niej tutaj jest w pełni uzasadnione.

      Usuń
    7. ja też pamiętam ją z photobloga, była taką gwiazdeczką katowic;) wyróżniała się już z daleka blond (a raczej białymi) włosami, pamiętam też że miała nawet swojego klona, dziewczyne która wyglądała dosłownie tak samo, jak ona.

      Usuń
    8. Nie mógłby ktoś wrzucić linków do tych starych zdjęć? Ciekawa jestem przemiany. Obecny blog uważam za całkiem OK, jest estetyczny i ten monochromatyzm też mu służy.

      Usuń
    9. Anonimie 5 października 2013 23:56
      Czy to co piszesz oznacza, że H. nie urodziła sie sie z tym wyglądem i stylem, tylko jako nastolatka miała różne fazy? To doprawdy niesamowite! Kto by pomyśl, ze nastolatki eksperymentują z wizerunkiem?

      Usuń
    10. A kto twierdzi, że to niesamowite? To pisać już można wyłącznie o rzeczach odkrywczych i naprawdę unikalnych? Z tego komentarza Anonima z 23:56 wynika jedynie, że z H. taka sama specjalistka od stylu jak wszystkich innych blogerek. Czyli żadna. Wybierają to, co akurat ma wzięcie w tym "biznesie" i focą się na potęgę.

      Usuń
    11. Na fotoblogu miała nick electricity. Tutaj przed operacjami i z ustami jak 2 niteczki :D

      http://ks366875.kimsufi.com/p3/201004/C4/63671104.jpg

      Usuń
    12. wow, to serio ona? :O nie poznałabym. ale że usta niteczki, to trochę przesada :>

      Usuń
    13. te usta wyglądały milion razy lepiej niż to wydęte, obrzydliwe coś co teraz ma na twarzy...

      Usuń
  11. Podróba MK Charlizy robi niesamowite wrażenie. Od srody na tym najpoczytniejszym blogu pojawilo sie 69 komentarzy... Aż sie ciesze, jak pomysle, ze teraz Karolcia naprawde zaiwania w tzw. pracy ... cenzora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakie podróby? o co cho? jakiś link daj:)

      Usuń
    2. Linki sa pod poprzednim artykulem. A propos ostatniej stylizacji Charlizy... to nie jest oryginalna kiecka, tylko podrobka, w komentarzach cala dyskusja o tym....lepiej poczytac, niz dawac Szarli powod do dumy z tylu kolejnych wejsc....

      Usuń
    3. Widzę jej ostatni post, rzeczywiście ze środy i rzeczywiście 69 komentarzy. Pamiętam dyskusję pod poprzednim wpisem na Niemodnych, ale żadnego Michaela Korsa (w ten sposób rozwijamy MK?) nie widzę - ani torby, ani zegarka.

      Usuń
    4. Mary Katrantzou, sorki... Charliza nawet sugeruje, ze to jej kieca, ale potem odsyla do Choices, czy jakos... Fuj, naprawde, dobrze, ze nie ubrala, wiedziala, co robi btw, tych podrobek na jakies ofiszal ałtfity, bo byloby smiesznie... dobrze, ze postawila na mame i burde. Swoja droga juz mnie naprawde wkurza ta przemadrzala dziewczynka, nie wnikam w koloroczu i ksztalt nosa, bo mi jej zal, ma kompleksy i tyle, ale wkurza mnie jej tupet i kasowanie negatywnych nawet nie hejterskich komentarzy z k-maga np.

      Usuń
  12. szarlajsa pojawiła się w 6/9 zestawień hitów lata. przypadek? nie sondze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byloby 9/9, ale ma szyjącą mame... a wiadomo Caroline tupnie nozka (ała) "... ich muS haben..." i mamusia szyje nakladki na buty w stylu Givenchy.

      Usuń
    2. Albo autorskie i niepowtarzalne projekty z wykrojów Burdy. :D

      Usuń
    3. No w sumie jest sie z czego cieszyc, na pokazy poszla w wykrojach z burdy, nie w podrobie MK. Czy ona myslala, ze oszuka cebulaczki? co za tupet....

      Usuń
  13. Lato się kończy, ale u podróbki Tamary ciągle świeci słońce. Tym razem pojawił się post z wakacji, miejscówka fajna ale ta stylizacja jakoś mi nie leży... Do tego WTF "śpiewająca plaża"? http://hummingbird-girl.blogspot.co.uk/2013/10/dancing-scarf-in-rhythm-of-singing-beach.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślicie że ta torebka to oryginalna czy podróba?

      Usuń
    2. a ja ją lubię. nie mówię, że bezkrytycznie uwielbiam, bo nieraz coś mi się nie podoba, i absolutnie nie określiłabym jej jako podróbkę Tamary. Zdjęcia z tego posta są super - stylizacja to drugi plan.

      Usuń
    3. http://fash-cinated.blogspot.nl/2013/09/fashion-shower.html ta laska stara się być drugą Makademian. Na jej fb komentuje chyba każde możliwe zdj.

      Usuń
    4. Szkoda słow na tą Fascinated czy jak ona się zwie. Ona nie dosc ze kupuje wszystko co ma na sobie Tamara to jeszcze komentuje jej kazde zdjecie, poza tym ubiera sie podobnie - jak klown. Torebka Hummingbird Girl jest oryginalna, pod postem napisala ze dlugo na nia ciulala i ze ma tylko jedna duza torbe w swojej szafike i to LV. Fajnie ma

      Usuń
  14. A czy ktoras z was wie, ze ta dziewczyna z Curly affairs jest dawno zaginiona siostra Giovanniego Ribisi

    http://www.nndb.com/people/195/000024123/ribisi-m.jpg

    Podobienstwo niesamowite:
    http://3.bp.blogspot.com/-yO8zfw3ssVw/Uh5fc5OiJ6I/AAAAAAAABhI/mSMz7vwfeR0/s1600/IMGP9246.jpg

    OdpowiedzUsuń
  15. Sabrina Pilewicz tak bardzo chce podczepić swoją robociznę pod włoską galanterię, że nie tworzy modeli tylko 'modelli', używając tego słowa przed nazwą torebki nawet w wywiadzie. I to podczas gdy jej torby wyglądają jak pudełka ze skóry, a ona sama jak laska ze starej beemki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. modello....
      ciekawe czy jej torebki to wciąż torebki, czy już może torebello

      Usuń
    2. TOREBELLO HAHHAHAHAH <3

      Usuń
    3. aninimie z 10:44 jesteś zajebista/y :D haha uśmiałam się po śmierdzące pachy :D

      Usuń
    4. dziękuje:D

      Usuń
  16. Tylko 150?! To nawet mnie by było stać :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Fash twierdzi że ma 165 cm wzrostu, ale bujda!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja oceniam to tak:
    - ta torebeczka diamencik jest naprawdę urocza, ale za 50-100zł.
    - asymetryczne shorty, śmiech na sali, wyglądają jak zapełniona pielucha.
    PS plebsy też mogą miec, na allegro od dwóch miesięcy widnieją wszystkie kolory po 40 czy 50złotych
    - garnitur mi się podoba, ale dla pani,która mogłaby go włożyc do pracy, a nie dla szafiarek, które założą, schowają do szafy, a za miesiąc sprzedają...
    - chusta LV ogólnie do mnie nie trafia, kojarzy mi się z tandetnymi podróbkami...zapewne połowa mniej popularnych blogów wytrzasnęła je z sh.
    - koszulka z orłem bardzo mi się podoba, uważam, że fajnie jest pokazywac to skąd pochodzisz i byc z tego dumna :)
    - spódnica w co drugim sklepie 85% taniej
    - te koszulki są okropne przez krój, ale nadruk jak najbardziej tak
    - naszyjnik i krowi 'print' bez komentarza

    taki moje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko be, tylko wyciągnięty psu z gardła podkoszulek za kilkaset złotych z orzełkiem jest cacy...

      Usuń
    2. Nie wiem już naprawdę, co bardziej zeszmaca nam Godło.

      - iluminacja orła na koszulkach reprezentacji w czasie Euro 2012?
      - feszyn ptaszek niby umazany farbą na tiszercie projektu samego hairdressera stylisty fryzur, kolegi Maf?
      - orzeł z czekolady w różowej otoczce na spędzie zorganizowanym przez samą wąsatą głowę państwa?

      W związku z tym, że poziom żenady jest wprost proporcjonalny do rangi i poziomu osoby inspirującej i wykonującej, stawiam na żenadę numer trzy.

      Panie Prezydencie, polska odpowiedź na July the 4. nie wypaliła.

      Usuń
  19. W tym wszystkich trendach najgorsze jest to, że powoli wypełzają na ulicę.
    Spotkać laskę w krowich szortach, białych konwersach i wymiętym podkoszulku na krakowskim rynku?
    Bezcenne !
    To się rozprzestrzenia jak plaga...

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś ty.. przykre, bo krakowski Rynek kojarzył mi się właśnie z niebanalną modą....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba dawno w Krakowie nie byłaś. Ja się zgadzam z Anonimką z 9:28. Rynek, Kazimierz, Plac Inwalidów zalewa teraz fala feszyn dziewczynek z Korsem na ramieniu i Pandorą na nadgarstku. Co druga chyba już ma bloga. Akurat ja mam najbliżej do Bonarki i tylko tam właściwie chodzę, jednak czasem zaniesie mnie do Krakowskiej i widzę tam młode kobietki z feszyn-kapeluszach z nikonem na szyi.

      No tak bywa, kiedy na studia do Krk przyjeżdżają córeczki lokalnych szejków z Tarnowa lub innego Sącza :)

      Usuń
    2. mieszkam na śląsku i mam takie same spostrzeżenia, a w krakowie bywam dość często, bo mam tam przyjaciółkę. I tak jak na śląsku nie ma tego wiele, tak w krakowie nie trudno natknąć się na te wszystkie szalone dziewczynki w szortach podciągniętych pod pachę, bluzeczkach zary i obowiązkowych, jak ktoś wspomniał korsach i nikonach. Też mnie kiedyś wywiało do galerii krakowskiej, zachciało mi się kawy ( a było to jakiś czas temu, gdy byłam jeszcze bardziej niemodna niż teraz), weszłam do modnej kawiarni na S. Widok tych wszystkich zblazowanych młodych bananów z wypisanym na czole haśle (dobrze, że nie na kubku) JESTĘ HIPSTERĘ, stukających w swoje ipady, w ciuszkach rodem z blogów naszych ulubienic - bezcenny. A kawa i tak niedobra.

      Usuń
    3. Kasa, kasa, kasa... Jak ja studiowalam liczyl sie pomysl, nie podroba, bo to wsrod moich znajomych zawsze znaczylo kradziez, ale pomysl i interpretacja...
      I dlatego ja bede bronic pare blogerek, np. Maff, czy Alice, jestem Kasi, bo sa dla mnie kreatywne, mimo, ze Maff faktycznie czasem niepotrzebnie kreci, .... zreszta sama nie jestem megabystra, piekna i mloda...

      Usuń
    4. Przykro mi to pisać, ale to prawda - centrum miasta za czasów gdy byłam licealistką było miejscem, gdzie dało się wyłapać prawdziwe modowe perełki, nieraz zainspirować do poszukiwań czegoś fajnego w lumpeksie. Nie liczyło się ile masz kasy, koleżanka raczej nie narzekająca na biedę dzięki lumpeksowym łowom miała ogrom ciuchów, wśród których na próżno było szukać zestawu zdartego z manekina bo łowy z wyprzedazy łączyła właśnie z perełkami za, dosłownie, grosze. Jak jest dziś? Lans, lans, lans, ajfon, Zara, Kors, Yankee Candle, ombre tu i tam, hybryda na paznokciach, kreska eyelinerem, platformy, workery, lans, koronka, lans, jestem biedna to mam androida, starbaks, lans lans lans, Bershka, lans, wycieczka do Bonarki, lans, lans, Vansy (teraz chyba modne są airmaxy?) lans... I tak w kółeczko. Dziewczyny wyglądają bardzo podobnie, można wyróżnic kilka grupek pełnych klonów.

      Usuń
    5. No, ja wam powiem, że mieszkając koło Bonarki często z chłopakiem chodziliśmy sobie pieszo na obiady. Nie chciało się gotować, to wybieraliśmy jedną z trzech ulokowanych tam na krzyż restauracji. Kiedy się już najedliśmy, to zanim wyruszymy w ekscytującą podróż od Kamieńskiego po Osiedle Piaski Nowe, robiliśmy rundkę do Grycana na lody albo pomacać szmaty w sieciówkach. I powiem wam, chociaż z trudem mi to przychodzi, że czułam się tej galerii handlowej zupełnie nie na miejscu. Jak za mało wyleszczona uboga kuzynka.

      To uczucie, kiedy uświadamiasz sobie, że musisz się wypindrzyć do centrum handlowego o godzinie 12 w niewinny lipcowy poniedziałek.

      Usuń
    6. ja bym do tych zachowań dodała robienie ciągłych zdjęć ajfonami: siedze ostatnio ze znajomymi w ostatnio modnej kawiarni i przyszła grupka młodzieży(młodszych o kilka lat), obfotografowywali wszystko co dostali, od kawy po ciastka, potem robili sobie focie z wielki uśmiechami po czym siedzieli z tymi swoimi ajfonami, prawie ze sobą nie gadając, za to wrzucając foteczki na fejsbunia i instagrama...ehh

      Usuń
    7. Mnie drażni pozowanie i minki do słitfotek. Ide sobie ostatnio przez krakowski rynek, a tam pełno gimbazy wdzięczy sie robiąc dziubki i wyginając biodra/kręgosłupy (giumbusiary) lub idiotyczne hiphopowe pozy i znaki łapami (gimbusy) do ajfonów.

      Usuń
    8. No tak to jest jak się fotografuje życie zamiast po prostu żyć.

      Usuń
    9. A ja lubię zatrzymywac na zdjęciach ładne rzeczy.

      Usuń
    10. Anonim z 12:23 - nazwałaś idealnie to, co czułam od dłuższego czasu, bywając w wielkich galeriach handlowych. Ja, 24 latka, starająca się zawsze wyglądać schludnie i ładnie, czuję się wśród tych wszystkich dziuni, jak jakiś plebs, niczym Ula Brzydula z pierwszych odcinków. Zauważyłam, że obojętnie jaka jest pora tygodnia i dnia, w dobrym tonie jest pokazać się na shoppingu (koniecznie z równie wylaszczonymi koleżankami/ mientowym księciem) w pełnym makijażu, pięknej fryzurze, oczywiście butach na obcasach (to nic, że na płytkach w sklepie panienki rozjeżdzają się w szpilkach jak mały szczeniak na panelach), i ciuszkach sciagnietych z manekina w zarze, kopertówka i nikon na szyji dopełnia stylizację. Hybryda na paznokciach również mile widziana. A potem kawka w starbusiu, ale to tylko i wyłącznie po zakupach, żeby starbusiowa ekipa, widziała jak wbijają posilić się kawą pod pachą trzymając ogromne zarowe torby....

      Ja też lubię robić zdjęcia ładnym rzeczom, nawet jedzeniu, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło żeby obfocić ciastko w kawiarni...

      Usuń
    11. a jak ja w mieście nie mam starbunia?

      Usuń
    12. To jest dopiero strata ! he he he

      Usuń
    13. Widzę, że nie jestem osamotniona. Ostatnio za każdym razem gdy jestem w CH czuję się jak uboga krewna, kopciuch, a te miętowe księżniczki z Zary spoglądają na człowieka jak na jakiś gorszy gatunek, a nawet podgatunek człowieka. Z dwa tygodnie temu byłam w złotych i mam wrażenie, że w złotych to się zakupów nie robi, tylko się bywa i cyka fotki na instagrama i fejsubia, żeby potem z radością głupkowato to otagować ponglishem.

      Usuń
    14. Zgadam się z przedmówcami, w galeriach handlowych, a już zwłaszcza w Złotych, zakupów się nie robi, tylko się bywa. Z tym, że mnie to nieodmiennie bawi, jak widzę tych wszystkich ludzi (od "plebsu" po celebrytów) wystrojonych jak stróż w Boże Ciało :-) Ja do sklepu idę, jak chcę coś kupić. Co ma w głowie człowiek, który idzie tam pospacerować, wolę nie dociekać. Ale współczuję.

      Usuń
    15. Wracałam ostatnio z wędrówki po Tatrach i w Krakowie uciekł mi pociąg. No i czekalismy w tej wielkiej galerii koło dworca godzinę na busa. Miałam zabłocone trapery i dżinsy, wielki wyciągięty sweter i olbrzymi plecak. Myślałam że mnie zjedzą wzrokiem albo ze zaraz ktoś zrobi foteczke ajfonem i wrzuci na fejsika podpisem "ale wieśniaki sie pokazują na shoppingu haha". No więc jeszcze wyciągneliśmy termos z herbatą żeby pasował do stylówy.
      Nie warto się przejmować:) Chociaż to strasznie smutne, jak mało wolności mamy dzisiaj.

      Usuń
    16. Tylko wiecie - ani ja, ani mój chłopak nie jesteśmy jakimiś szmaciarzami. Oboje mamy raczej niezbyt modne ciuszki, na pewno nie mientowe, nie różowe, żadne inne pastelowe barwy nie wchodzę w grę, ale wyglądamy zawsze dość skromniei klasycznie w prostych kolorach, bo obsesyjnie szukam odzieży bez sztucznych składów, a to nie daje wielkiego pola do popisu.

      I za każdym razem jak chce kupić zwykły tiszert czy coś równie prostego, to przytłacza mnie obecność kasjera z farbowaną brodą w wełnianej czapce do szortów [coś jak Szarliza na feszyn weeku] i, może jestem przewrażliwiona, jego spojrzenie jak na jakąś klientkę gorszej kategorii. o.O

      Usuń
    17. a ja wam powiem, że ja do naszej galerii(w średnim mieście) chodzę czytać książki gdy jest zimno i czekam na autobus. i wcale nie jestem odludkiem! mientowe lale jeszcze do nas nie przywędrowały. :)

      Usuń
    18. Pracuję w jednym z butików w dużym centrum handlowym. Dziunie zaczynają przychodzić na zakupy już od 9:00 rano. Czy zrywają się ze szkoły, czy pracują - nie wnikam, dość że shopping przebiega dość leniwie, więc raczej nigdzie im się nie spieszy. Ani "dzień dobry", ani "do widzenia", patrzą na człowieka jak na śmiecia.

      Usuń
    19. ehhh ...drogi anonimie z 22:49 blogerki pracują ciężko na blogu, żadna tam praca normalnego człowieka nie równa się z harówą, jaką wykonuje blogerka, codzienne obfocenie się, makijaże, fotoszopy, np szarlajs już o 7 rano jest gotowa do pracy...a Ty im zakupów żałujesz!

      Usuń
    20. Ale ja też jestem blogerką i jakoś znajduję czas na pracę, albo raczej mimo pracy znajduję czas na prowadzenie bloga :) i szczerze wątpię, żeby laski, o których pisałam wyżej parały się szeroko pojętym blogowaniem. Większość jest w wieku +20, widuję je codziennie, czasem przychodzą z mamusiami i to właśnie owe mamusie uczą takiego a nie innego podejścia do świata. Dobrze zakonserwowane, w minimalistycznych sukienkach a'la LaMania, uważające że najtańszy, nowobogacki model Korsa albo LV w pozwala im spoglądać z wyższością na robactwo mojego pokroju. To nie córki robią awantury, pyskują i zachowują się bardziej prostacko i chamsko niż chłop oderwany od pługa. Córki tylko patrzą i się uczą.

      Usuń
    21. Dziewczyny, jak dobrze że jesteście!
      Dzięki Wam nie czuję się jedyną, która na zakupy biega bez makijażu i w adidaskach - dla wygody.... A w galerii i tak czuję te dzikie spojrzenia wystrojonych panienek i sprzedawców, którzy patrzą na mnie tak jakbym miała coś ukraść...

      Usuń
    22. O galeriach handlowych naprawdę szkoda gadać. Dawniej lubiłam takie miejsca, bo dzięki nim centra miast nie były zasypywane aż taką ilością sklepów. I zawsze w jednym miejscu zjem, napiję się kawy, kupię deser, zrobię zakupy do domu i pomacam szmaty w sieciówce. Taki nowoczesny, lepszy bazar ze wszystkim.

      Teraz to tragedia co chwila większa. A to galerianki sprzed kilku lat, teraz lanserki. Jeszcze obsługa w większości niemiła. W sklepach Bonarki im wyższa cena produktów sprzedawanych w danym miejscu, tym obsługa gorsza - bardziej chamskie i olewcze podejście do klienta. Ja wiem, mam świadomość, że sprzedawanie rzeczy, na które nie można sobie samemu pozwolić, po prostu boli, bo też byłam studentką i nie miałam na nic kasy. Mam wrażenie, że to jakiś rodzaj samoobrony - przyzwyczajone do dziewczynek typu Miikax3, panie po prostu muszą być gruboskórne. Ja nie wymagam całowania mnie w pięty, szanuję każdą ludzką pracę, ale jak zapytam w Sephorze, jaki jest na to przewidziany termin ważności, to niech ktoś łaskawie sprawdzi, a nie patrzy na durną szminkę jak na sfinksa i w zadumaniu odpowiada, że sześć miesięcy albo osiem lat, ale właściwie nie wiadomo.

      Usuń
    23. Anonimowy 11:24, no, bardzo mądry początek. Ja bym w życiu nie powiedziała, że blogowanie to praca. Może źródło zarobku, może sposób na zdobywanie barterów i zniżek, łatwa droga do przebicia się ze świata zjadaczy chleba do szołbiznesu, ale praca? Wklejanie reklam na stronę internetową to owszem, jest jakaś działalność, jakaś aktywność, ja teraz też umieszczam unikalną treść na blogspota, różnica tylko taka, że mi za to nie płacą.

      Najwięcej do powiedzenia w temacie pracy blogera mają oczywiście Szarliza, królowa domestosa oraz Kolorowy Ptak, nowa twarz PGE. Tak bardzo feszyn...

      Usuń
    24. anonimie z 13:28, o obsłudze sephory/douglasa to już w ogóle można książki pisać:) ostatnio kupowałam lakier essence w douglasie za 6 złotych, dziewczyna przy kasie traktowała mnie jak powietrze. żebyście widziały, jak wchodziła w d... kobitce wybierającej perfumy. Tak samo jest w sklepach z ciuchami - są równi i równiejsi..

      Usuń
    25. Anonimowy 13:38, "praca" to zajęcie, które przynosi dochód, więc można powiedzieć, że Szarliza pracuje prowadząc bloga - każdy wymyśla sobie swój sposób na życie, ona ma taki i tylko pozazdrościć, że przy okazji sprawia jej to frajdę :) Dla mnie blogasek jest fajną odskocznią od codzienności i motywuje do tego, żeby po pracy zebrać się, ruszyć dupsko i zrobić coś fajnego :)
      Co do jakości obsługi w sklepach to wszystko akurat zależy od managera sklepu i tego, jak dobiera i szkoli obsługę. Profesjonalny sprzedawca potraktuje tak samo babeczkę, która zrobi paragon na kilkaset złotych i taką, która przyjdzie tylko pooglądać. Czasami nasze klientki wpadają do nas tylko po to, żeby chwilkę pogadać albo pokazać jak zestawiły kupioną u nas ostatnio torebkę. Fajnie widzieć, że są zadowolone i chętnie wracają, często przyprowadzając do nas koleżanki/matki/córki/siostry, bo tak im się spodobał nie tyle asortyment, co właśnie obsługa. Dzięki świetnie wyszkolonemu personelowi marka oszczędza na reklamie w mediach, bo marketing szeptany jest lepszą rekomendacją.

      Usuń
    26. Po co chodzić do Bonarki, tam nie ma Starbunia.

      Usuń
    27. Y, tak.
      Jak ktoś ma pieniądze, to chodzi do galerii choćby w dresie. Co za różnica, bułki za złotówkę, czy perfumy za 500 zł. Normalka.
      A stroi się do galerii plebs, dla którego wyprawa do miasta i jeszcze w dodatku do GALERII to jest wydarzenie od wielkiego swięta, że omójboże, więc trzeba się wystroić w niedzielne ubranko.
      Jak jeszcze panienki sklepowe to ogarną, to będzie super. Że zacytuję Edinę z AbFab "You only work in a shop, you know. You can drop the attitude." Sorry, ale ja po prostu JESTEM kimś lepszym niż kasjereczka, co to zarabia 5 zł/h, a nosek zadziera jakby była nie wiadomo kim...

      Usuń
    28. A co sprawia, że jesteś lepsza od kasjereczki? Pieniądze? :D

      Usuń
    29. @up: polecam pouczyć się angielskiego...

      Usuń
    30. JESTEŚ kimś lepszym? Pokaż, w jaki sposób, bo nie wyłapałam;]

      Zarabiają mało i ja im współczuję, w tych droższych sklepach jest większy mobbing. Lepsza praca i płaca jest Biedronce niż w Sephorze. Ale to nie jest wina klienta, że mają nieuczciwych szefów. Ja tam przychodzę raz na ruski rok coś kupić, nie interesują mnie relacje pracownik-pracodawca.

      Starbunia nie ma, bo Kraków to takie zadupie. Wiecie, katolicy, Kościół Mariacki, Łagiewniki, prawaki z UJ. Warszawka się za nas wstydzi.Trzeba zacząć naprawiać miasto i codziennie do Krakowskiej po latte, a potem obowiązkowe przechowywanie zużytych kubków w domu.

      Swoją drogą, raz w Sephorze ochroniarz chwalił się pracownicy, że ma kartę stałego klienta do Starbaksa. Nowy sposób na podryw?

      Usuń
    31. Anonim od bycia lepszym pobił Szarli i Perłę Dębicy razem wzięte.
      Okazywanie wyższości... Nie, cofnij. Nawet PRZEŚWIADCZENIE o własnej wyższości nad kimś drugim jest, w moim odczuciu, bucerą na miarę rozkapryszonej gimbusiary.

      Usuń
    32. Lepsza, nie lepsza (większość piszących tutaj to kobiety, więc pozwolę sobie założyć że anonim z 20.15 też), ale mam wrażenie że to chyba było o tych chamowatych sprzedawcach, co to patrzą ci na ręce i mówią na cały regulator do ochroniarza "idź zobacz bo na pewno przyszła kraść" jak tylko ośmielisz się przyjść do ICH superhiperekskluziwnegosklepu niewylaszczona i nieometkowana...

      Usuń
    33. A nie przyszło Wam nigdy do głowy, że w większości sklepów personel jest obciążony odpowiedzialnością finansową za skradzione rzeczy? Pracuję w handlu od kilku lat, zaczynałam oczywiście jako sprzedawca i widziałam masę akcji, podczas których na kradzieży łapało się klientki, które na pierwszy rzut oka nikt by o to nie podejrzewał. Jest sporo ludzi kradnących ciuchy na zamówienie, mających swoje sposoby żeby wynieść jak najwięcej jak najdroższego towaru. I później taka ekspedientka zarabiająca 5zł/h musi oddać kilka stów, bo przy inwentaryzacji wychodzą braki.

      Usuń
  21. Torebka jest okropna, ale bardziej martwia mnie paznokcie miikax3, zwlaszcza te na duzym paluchu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj, doczekałam się swojej premiery na niemodnych. Z dystansem do samej siebie czuję się zaszczycona i czekam na więcej dawki śmiechu. :) pozdrawiam całą redakcję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a potem będziesz gadac na hejterów

      Usuń
    2. z dystansem do siebie? gdybyś uważniej śledziła niemodne, to wiedziałabyś pewnie, że nie raz był tu poruszany Twój temat, jako jednej z bardziej irytujących blogerek, które dystansu do siebie nie mają za grosz. Niestety, wątki te szybko umierały, widocznie nie jesteś zbyt "smakowitym" kąskiem do ploteczek, jak inne blogerki (taka jestem miła, że nie użyłam słowa NUDNA). A tak serio Andżeliko to ten Twój dystans najlepiej widać na Twoich zdjęciach, fotoszopujesz nawet liście w lesie, o taka jesteś zdystansowana... Mam nadzieje, że mój komentarz nie sprawi, że będziesz musiała po raz setny w tym roku przewartościować swój świat i wstawić głęboką notkę o poszukiwaniu własnego ja, stylu, toższamości, i innych pierdół. Ps. jestem brzydka i niemodna, to dlatego z anonima:(

      Usuń
    3. Nie zależy mi aby być smakowitym kąskiem do ploteczek. To chyba dobrze? ;> No jestem strasznie przewrażliwiona na swoim punkcie i muszę nawet fotoszopować liście aby się dowartościowach. No, przyznaje się. Wolę to niż wylewać jady z anonimów. :D Rozgryzłaś/eś mnie, a niech to...

      Usuń
    4. Oh, jesteś taka zdystansowana, ciekawie więc skąd w Tobie taka nerwowość, jak ktoś na twoim blogu komentuje coś nie po twojej myśli. ;)

      Usuń
    5. Dystans to jedno, ale za każdym razem, gdy wchodzę na Twojego bloga Angeliko, mam wrażenie, że pomyliłam adresy. Ile razy w ciągu tego roku zmieniałaś wygląd bloga? 30, 40 razy? Zdecyduj się wreszcie :) Uprzedzając Twoją odpowiedź, o poszukiwaniu stylu, znajdziesz go w ciągu najbliższych 10 lat?

      MS

      Usuń
    6. No pewnie, Angelika jest najbardziej zdystansowaną do siebie blogerką, a przejawia to nieakceptowaniem niepozytywnych komentarzy na swoim blogu. Polecam zajrzenie do słownika i zaznajomienie się z definicją słowa "dystans". Kopiujesz wszystko i wszystkich i twierdzisz, że się tylko "inspirujesz" (tu też polecam słownik). A błędy ortograficzne w postach na blogu jak i fanpagu aż rażą po oczach. Podobno maturę zdałaś śpiewająco (twoim zdaniem), ale chyba nie z polskiego. :]

      Usuń
    7. Nie tylko to co piszecie cechuja naszą drogą Andżeliczkę (ojej, Twoje imie sie pisze przez G! OBOSZE)... Kupiła sobie psa (sory adoptowala!), ze schroniska bo chciala pomoc (yy sory, wziela od rodziny ktora nie mogla sobie poradzic z watachą psiaczków!) po to by pochwalic sie na blogu (sory! bo chciala miec kompana i wielka familie a kota swojego olała ciepłym moczem!).. Wszystko robisz na pokaz Andżeliczko, bierzesz nowe gacie w krowie łaty i zaraz na nich zarabiasz po sprzedajesz to co dostajesz :) nawet na sok Cie nie stać bo zulisz od firm kartoniczki albo gumy orbit.. biedna, moze rzucic Ci pieniazka na papier do klopa czy juz masz sponsora?

      Usuń
    8. No właśnie, dlatego zdystansowana Angelisia chce uchodzić za bardzo pozytywną osobę, która w dzień leniuchowania jest wystrojona w baskinkę i wymalowana jakby szła na sesję zdjęciową. Jesteś bardzo nieautentyczna dziewczyno, ciągle kłamiesz i mieszasz fakty, mówiąc to a za chwilę jednak coś innego. Albo jesteś sobą i pokazujesz siebie, albo chcesz być norweską blogerunią i udajesz, mydląc oczy rzeszy fanek, których wiek sięga średnio 15 lat. :) I te komentarze! Każdy myśli, że wszyscy Cię lubią i Ci nie 'jadą' a w rzeczywistości masz masę komentarzy do usunięcia, bo są na 'nie' według Ciebie.

      Usuń
    9. ano robota 'pod publiczkę' ma lepszy smaczek nie? wyżulenie żyrandola za 500 zł, czy obrazu z brzydką różą to norma dla Andżeliki. Czemu teraz nagle nie ma już postów o dekorowaniu wnętrz? bo już urządziła i ma wszystko co trzeba? Bo firmy dać nie chcą? fuck. a tłumaczy się ciezką pracą, jaką jest blogowanie.. rusz dupe i wstawaj codziennie na 8 rano i pracuj do 16, zobaczymy ile pociągniesz ale chyba nie długo, skoro z Fabryki Mody odeszłaś po tygodniu..

      Usuń
    10. I tak najlepszym motywem jest pokazywanie poszczególnych elementów mieszkania, a gdy ktoś spyta o całość to chce "utrzymać trochę prywatności". Najbardziej zakłamana polska blogerka.

      Usuń
    11. Panna Angelika ma nie tylko problem ze samą sobą, dystansem czy czym tam piszecie, ale również z ortografią i poprawnością pisowni niektórych słów, które aż wstyd pisać z błędem..
      Obserwuje jej bloga bo dodaje ciekawe zdjęcia, również instagram, ale to co można czytać pod jej postami, w komentarzach czy opisach notek to się w głowie nie mieści. Już pomijając te zapożyczenia jak 'print' itd... to można wyczytać takie słowa jak 'korzuszek' 'żadko' 'banbington' 'zestaw podróżowicza' czy 'czuję się w tym komfortowiej'. Angelika może i jest dobrą blogerką i dociera do masy ludzi, ale uważając się za takiego ideała blogowego radziłabym się również przyjrzeć poprawności swojego tekstu :) pozdrawiam

      Usuń
    12. Angelika zaraz pozwie was wszystkich do sądu za to co piszecie a strone niemodne każe zamknąć bo nie mozna na nia zlego slowa powiedziec! :D sa tu takie pojazdy na niejedna blogerke ale zadna nie robi z tego wielkiego halo. Napiszcie hejta u niej na blogu takiego ze sie w paputy nie wmiesci a od razu zacznie rozczulac sie nad tym na fejsbuczku ze JEST OBURZONA

      Usuń
  23. osz kurde, no te SZORTY były totalnym hitem wśród nich, chyba nie wyłapałyście wszystkiego, bo w lecie było tego tryliard miliard wszędzie

    OdpowiedzUsuń
  24. Wszystko baaaardzo piękne:)))
    No, ale niech sobie noszą, skoro się to komuś podoba.
    Tylko, dlaczego, na Boga, omotywać szyję tą chustą (bądź jakimś innym szalem) latem, kiedy jest ciepło. Pojąć tego nie mogę. Normalnej kobiecie jest gorąco. Poza tym chce pokazać dekolt.
    A jeszcze poza tym, w takiej chuście (szalu) każda wygląda, jakby nie miała szyi. A przecież mają szyję, chyba...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ze noszenie chusty latem to idiotyzm i symptom bycia feszyn viktim, ale zupełnie nie rozumiem daczego piszesz, że normalna kobieta "chce pokazać dekolt". Ja nie chce - czy to znaczy, że nie jestem normalna, czy może nie jestem kobietą?

      Usuń
    2. Anonim 12:38

      Jest nas dwie :-)

      Usuń
  25. chyba pierwszy raz jestę faszjon, bo podobaja mi sie pomięte koszulki od Kupisza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie co prawda też, ale kurde, nie za tą cenę..

      Usuń
    2. mi też się podobają i sama chętnie bym taką nosiła...gdyby była tańsza i gdyby mi się tak nie opatrzyła przez te wszystkie blogerki i celebrytki

      Usuń
    3. O tak, zdecydowanie, nie za tę cenę. Ale to zastrzeżenia mam do wszystki szmat, które mi się podobają, dlatego kupuje tylko na duzych wyprzedażach w sieciówkach ;)

      Usuń
  26. Kupisz Kupiszem Szali Szarlizem a my tu mamy następny pierścionek, którym oczywiscie MUS się jest pochwalić.
    http://dobrze-wydane.blogspot.com/2013/10/jedyny-wsrod-brylantow.html

    OdpowiedzUsuń
  27. to juz drugi raz
    anonim linkuje do tego blogaska.

    promocja niepowtarzalna :PPP

    OdpowiedzUsuń
  28. Niemodne, a nie denerwują Was blogerki diy? 90 % z nich zajmuje się tworzeniem ombre szortów, szortów z flagą usa, ćwiekami wszędzie gdzie się da... to w sumie jeszcze pół biedy, ale większość z nich szczyci się tworzeniem 'odzieży autorskiej, jedynej-super-niepowtarzalnej-nietocowsieciowkach', która jest tworzona na bazie wykrojów z Burdy czy innych gazet tego typu. Jaka to jest odzież autorska, ja się pytam, skoro to wszystko jest tworzone na bazie wykroju opracowanego przez innych? ;] I gdy ktoś zwróci na to uwagę, to jest wielki bulwers, bo przecież to jej projekt! Podam przykład: jedna z nich uszyła sukienkę, identyczny materiał i kolor, co w gazecie, krój wiadomo też, jedyne co dodała to jakieś guziki czy jakieś inne pierdoły, ktoś z komentujących zwrócił uwagę, że podpisywanie tego jako swój projekt jest nie na miejscu, bo przecież zrobiła kopię tego co w gazecie. Wiadomo chyba jaka była reakcja oskarżonej? ;) Rozumiem, hendmejd, feszyn, doceniam to, że komuś chce się zrobić coś samemu, uszyć i tak dalej, no ale kurde kradzież czyiś pomysłów i ich przywłaszczanie jest megasłabe, co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To proceder znany z Allegro - niektórzy szyją masowo z Burdy, a wystawiają jako własne projekty.
      Jest grupa blogerek szyciowych, która tym się trudni. Aż dziw, że jeszcze wydawca nie zareagował.

      Usuń
    2. mnie się w ogóle nie podobają te wszystkie diy, takie to jakieś niechlujne, bylejakie...

      Usuń
    3. Nie no, są dziewczyny, które naprawdę świetnie szyją - vide Marchewkowa, BrummBlogging, Elfka - i jakością wykonania przewyższają wszelkie sieciówki.

      Faktem jednak jest, że wiele blogerek myśli, że podcięcie spodenek i zrobienie dziury w rajtkach to już sztuka :/.

      Ale nie bądźmy takie, lepiej zrobić już tę dziurę, niż zdjąć cały zestaw z zarowego manekina i chwalić się "oryginalnością".

      Usuń
    4. faktycznie, lepiej już zrobić tę dziurę i być feszyn viktim niż kopiować z zary ;D ale serce mnie boli, jak patrzę na to, że ktoś kupuje burdę, szyje i pokazuje jako swoje. sama szyję, sama robię wykroje od zera i wiem, ile trzeba pracy, by wszystko było jak należy z tym wykrojem ;)

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    6. Obleśny to może być bezdomny, a nie dziewczyna w większym rozmiarze.

      Elfka tworzy piękną odzież i ma oryginalny styl. Anorektyczni ubierające się w Zarze mogą jej buty czyścić.

      Usuń
    7. lol i od razu jakiś pojazd po szczupłych osobach musiał być od obrończyni grubasek :D nie mam nic do grubych ludzi (grubych, nie puszystych - puszysty moze byc kotek), ale to smieszne :D

      Usuń
    8. Nie ekscytuj się tak. Mowa o ANOREKTYCZKACH, czyli o osobach chorobliwie chudych, a nie o szczupłych dziewczynach.

      Uważam, że mocno promowane wychudzone blogerki są słabe w zestawieniu z szyjącą piękne stroje Elfką.

      Usuń
  29. Torebka diament jest fajna i asymetryczne spodenki też. Nie widziałam w nich nikogo na żywo (Wrocław). No i kilka fajnych blogów dzięki wam wyłapałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Perła Dębicy is back :D http://2.bp.blogspot.com/-EuB3gr0QzsQ/Uk07SOO849I/AAAAAAAAPmY/a8Xu96qI2BY/s1600/L1020215.JPG ta mina ... mówi więcej, niż tysiąc słów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tam dużo bardziej podoba się ta mina.
      http://4.bp.blogspot.com/-V9TkQv_TmRI/Uk07TQSdF_I/AAAAAAAAPmk/o9epUBz7Z-A/s1600/L1020223.JPG

      Usuń
    2. http://i.imgur.com/WOtVpXY.jpg

      Usuń
  31. mi łaciate spodenki się podobają, fakt faktem, że nie załozyłabym ich na wyjście 'w miasto', ale np. po plaży juz bym w nich chodziła

    OdpowiedzUsuń
  32. Jessy rzeczywscie sie przybralo na wadze! na fotce z insta z promocji cnetrum handlowego w Piotrkowie Tybunalskim jej nogi wygladaja jak serdelki...

    OdpowiedzUsuń
  33. 1. Maff mówiła, że kupiła je już kilka sezonów temu(? jak, gdzie, od kogo nie wiemy:).
    2. jak miałam praktyki w podstawówce to tam dziewczynki nosiły torby KORSA i to bynajmniej nie podróby...
    3. gdzie plebsik może kupić taką spódnicę w plebejskiej cenie? bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  34. Komentarze z 16:50 i 16:58 niebywały poziom reprezentują.
    Dzięki takim wypocinom wszystkie niemodne anonimy mają opinię chamskich idiotek, które nadają się tylko do komentowania plotków i pudelków.
    Jak nie masz, prostaku, nic ciekawego do napisania, to się nie udzielaj. Takie brednie nie są tu nikomu potrzebne.

    Ale przyznaję, że jak czytam tego typu bzdury, to się zastanawiam czy przypadkiem jakaś szafiarka, której Niemodne lub komentujący tutaj nadepnęli na odcisk, nie chce doprowadzić do ponownego zablokowania anonimów ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. o maj gadddd kil mi plis
    http://4.bp.blogspot.com/-V9TkQv_TmRI/Uk07TQSdF_I/AAAAAAAAPmk/o9epUBz7Z-A/s1600/L1020223.JPG
    http://2.bp.blogspot.com/-EuB3gr0QzsQ/Uk07SOO849I/AAAAAAAAPmY/a8Xu96qI2BY/s1600/L1020215.JPG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież to jest modne, o co Ci chodzi? :D:D:D:D

      Usuń
    2. nie no o nic :D ja tego za darmo bym nie wzięła, wolę moje niemodne ciuchy z przed 3 lat :P
      a i do tego te minki :D:D

      Usuń
    3. ja też nie, ale w końcu Perła Dębicy wie lepiej co jest modne. Widzisz, my to niemodne jesteśmy bo ani puchatych sweterków nie nosimy ani plastikowych kolczych.... :D :D

      Usuń
    4. Widze, że ta "stylizacja" Perły Dębicy", a szczególnie jedno zdjęcie, robi wielka furorę na Niemodnych od paru dni.

      Usuń
  36. Z cyklu złote myśli:

    Na NYFW miałam przygotowane inne stylizacje, które zrobiły w NY duże wrażenie oraz wielokrotnie były publikowane na różnych zagranicznych stronach.

    Wiem że moje fryzury z NY nie były najlepsze, ale spowodowane to było tym, że moja suszarka obrotowa nie działała w NY (inne napięcie w gniazdku) stąd byłam zdana jedynie na prostownice (której w Polsce nie używałam już od ponad roku). Sama byłam na to mega zła.

    Mam nadzieję, że w lutym również będę mogła dla Was zrelacjonować NYFW:)

    Moimi włosami zajmuje się oficjalna stylistka marki Pantene na Polskę.

    Charlize-mystery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy z suszarką czy bez, czy z lokówką czy bez, czy z prostownicą czy bez, czy ze stylistką Pantene czy bez - niewiele jest do roboty z tymi dwoma włoskami na krzyż... Szarliza ma strasznie cienkie włoski....

      Usuń
    2. Ja też mam cienkie włosy... i zawsze miałam o to pretensje do świata. Ale dzisiaj sie cieszę, że nie jestem głupia... OJezu, dzieki Ci, naprawde

      Usuń
    3. Według Charlizy jej włosy nigdy nie były w tak dobrym stanie! W komentarzach na fb lub blogasku tłumaczy czytelniczce, że jej fryzjerka jest zachwycona przemianą jej włosów. Ja śledzę jej bloga kilkanaście miesięcy ale nie zauważyłam jakiejś wielkiej zmiany. Powinna się ostrzyc, ale dalej funkcjonuje przekonanie, że włosy długie nie ważne że sianowate, cienkie, z rozdwojonymi końcówkami są PIĘKNE bo DŁUGIE.

      Usuń
    4. Bo jej nalepszy nowy funfel kominius pisal wielokrotnie, ze wlosy maja byc dlugie. Bez dyskusji! Kobieta z dlugimi wlosami to ideal, bogini i cudo. Kobieta z krotkimi wlosami to...facet, babochlop ( babo- chlop?), syf i odraza. Trzeba sie sluchac kominiusia, tego znawcy i wyroczni popieprzajacego w BIALYCH ADIDASACH i ciuchach jak typowy burak emigracyjny.

      Usuń
  37. Beznadziejna ze mnie blogerka, żadnego must have'a blogerskiego nie mam:(
    Uwielbiam Was Niemodne :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Anonimie wyżej, raczej nie jesteś gospodynią tego bloga, wiec nie ty decydujesz kto sie ma stąd wynosić a kto nie. Zanim wytkniesz komuś gimbusiarstwo, popracuj nad pisownią, bo zgadnij jaka jest w powyższych dwóch zdaniach? Gimbusiarska!
      Mam nadzieje, ze moderatorki nie przeoczą tego żałosnego komentarza.

      Usuń
    3. Ciekawe ile lat ma anonim z 01:54 - "dla tego" x2 plus klasyka " z tąd". O braku interpunkcji nie wspominając.

      Usuń
  38. Z moich obserwacji wynika, że z powyższych rzeczy naprawdę wszechobecne były pieluchoszorty (które mi się ogromnie podobają, nie wiedzieć czemu :P) i krowie łańcuchy, których fenomenu TOTALNIE nie rozumiem. Styl a la white trash nawet na Rihannie wygląda tanio, a co dopiero na naszych szafiareczkach...

    Do listy dodałabym kopertową koszulę w biało-czarne paski (oczywiście tę od Mosquito). Widziałam ją w takiej ilości stylizacji, że choć obiektywnie całkiem ładna zbrzydła mi do reszty :P

    OdpowiedzUsuń
  39. DLACZEGO dopiero dziś trafiłam na tego bloga?! Wraca mi wiara w "internety". Aczkolwiek będę się kłócić o spódnicę przerośniętych sióstr... poniekąd. No dobra, może nie o tę, konkretną spódnicę, ale o jej idee! Bo wiecie, uszyłam sobie taką samą, tylko że w domowym zaciszu. Podejrzewam, że zaoszczędziłam dobre 95% sklepowej ceny! Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy w międzyczasie przeglądając starsze posty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dojde do wprawy - chętnie! To poki co byl prototyp :D

      Usuń
    2. Anonimie, to ja też stoję w kolejce zaraz za Apsik! :D

      Usuń
    3. każda byle jaka krawcowa uszyje wam taka spódnicę, to na prawde prosty model

      Usuń
  40. Te brwi to jej trochę nie wyszły... :P
    http://1.bp.blogspot.com/-3zut3Aid9bo/UTUfx6P7-II/AAAAAAAAJQA/qE2KYeSSu_U/s1600/DSC_6818.jpg

    OdpowiedzUsuń
  41. A może tak nowy dział: miss fryzur:-D
    Ta idealnie się nadaje
    http://2.bp.blogspot.com/-AH6eq7mcg_Q/Uk_gi-_T-6I/AAAAAAAAE1Y/Obm9d0_8AbE/s1600/12.JPG
    Maczuga Herkulesa wersja mini:-D

    OdpowiedzUsuń
  42. Nowa miss Dywanów. :-D
    http://4.bp.blogspot.com/-2dZPYzRXt28/UkwGolPOOGI/AAAAAAAAVNc/qvVWw7VN1QM/s1600/18.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby tylko zmienić torbę i buty - wygląda świetnie!

      Usuń
    2. pomijając fakt że ten płaszcz wygląda faktycznie jak dywan

      Usuń
  43. odnośnie "szafy na szpilkach" i Kamy.. nie chciałabym być malowana tymi samymi kosmetykami co Kama zaraz po niej... dezynfekują to jakoś?

    OdpowiedzUsuń
  44. Pozwolę sobie zacytować:

    "Jak widzicie, jest to kolejny zestaw podczas Fashion Weeku, w którym największą rolę odegrała moja mama. Bez niej nie powstałyby tak oryginalne kreacje, które są niepowtarzalne i nie do podrobienia."

    Źródło: http://charlizemystery.com/2013/09/look-nyfw-2013-day-6/

    A tutaj coś takiego:
    http://goingteen.blogspot.com/2013/07/jay-ahr-resort-2014.html

    Made by MUM inspiruje się nie tylko Burdą... Boże, kiedy dotrze do ludzi, że internety są jak maluśka wieś i nic się nie ukryje:)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetna "inspiracja" a może lepiej powiedzieć kopia? :)

      Usuń
    2. To, że jej mama 'wybitna projektantka' robi kreacje na podstawie wykrojów z Burdy albo ewentualnie robiąc podróbki znanych projektów to jeszcze nic :D Niemodne napiszcie o tym, że Charlize nosi podróbki z chińskich sklepów - ostatnio miała na sobie podróbkę sukienki Mary Katrantzou, nosiła też kilka razy podróbki Givenchy i zapewne nawet jej torby LV to podróby z ebaya

      Usuń
    3. Znajdź różnicę :P

      http://i0.wp.com/www.fashionisingpictures.net/runway/jay-ahr-resort-201412.jpg


      http://charlizemystery.com/wp-content/uploads/2013/09/DSC_1716.jpg

      Usuń
    4. a ja tak czy siak chciałabym miec mamę, która by umiała tak szyc :)

      Usuń
    5. Trzeba pudelkowi donieść, że nasze kreatorki mody, noszą podróby i jeszcze bezczelnie podpisują je jako własne projekty. To juz kradzież. Hm, czy sklep, który Szarliza otworzy wraz z matką, też będzie te podróby sprzedawał jako własne?

      Usuń
    6. Mam dziwne przeczucie, że właśnie tak będzie. -.-

      Usuń
    7. To tak w temacie:

      http://charlizemystery.com/2013/08/style-greek-style-dress-leopard-sandals/

      http://www.romwe.com/bohenmia-pleated-chiffon-sheer-grey-dress-p-75563.html

      Usuń
    8. Ej to jest naprawdę już żenada, bo na Romwe ta sukienka kosztuje 90 złotych, a Szarliza z mamą sprzedawały ją chyba za ponad 300 :D A może mama Szarlizy w ogóle tego nie szyje, tylko może kupują gdzieś w chińskiej hurtowni i sprzedają jako własne projekty???

      Szkoda, że te wszystkie faneczki nie wiedzą, że ich idolka Szarliz sprzedaje i nosi podróbki i jeszcze na bezczela wkręca, że projektuje to jej mama :D

      Usuń
    9. To samo było z "przerobionymi" kozakami Givenchy. Kiedyś chyba nawet linkowałam tutaj do aukcji, na której IDENTYCZNE buty (które rzekomo zrobiła jej matka) można było kupić za jakieś 70 dolarów.

      Usuń
    10. http://cdna.lystit.com/photos/2012/09/17/mary-katrantzou-ss13-london-1001-733672888_large_flex.jpeg


      podróbka u Charlizy z Choies:

      http://charlizemystery.com/wp-content/uploads/2013/10/DSC_7427.jpg

      http://www.choies.com/product/stamp-print-skater-dress

      Oryginał z 7000 tysięcy albo więcej, podróbka 50$ i wszystko jasne :D

      Usuń
    11. Ja myślę, że ona nawet tego nie wie, że nosi podróbki. W to pieprzenie, że moda to całe jej życie, nikt nie wierzy, bo żadnej mody na tym blogu nie ma. Jest szafiarstwo, czyli pokażę wam, co mam albo co dzisiaj mi zasponsorowano.

      Usuń
    12. Tutaj te kozaki, o których pisałam wcześniej. Cena akurat 118$, ale wiem, że na tym portalu bywają często przeceny, więc widziałam je już za 70$. :) Polecam także przejrzeć dział np. z torebkami. Korsy, Luiski, Szanelki..

      Usuń
    13. Zapomniałam o linku :P http://www.aliexpress.com/item/xuezi-gai/704071681.html

      Usuń
    14. Ona doskonale wie, że jest ubrana od stóp do głów w podróbki chociażby dlatego, że jak ludzie jej o tym piszą, to kasuje komentarze. Tak samo pewnie razem z mamą kupują w chińskich hurtowniach szmatki i sprzedają jako swoje projekty. To nie jest przypadek, że 'niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju' suknia 'zaprojektowana' przez jej mamę pochodzi w rzeczywistości z chińskiego sklepu jak ktoś wyżej zalinkował :D Przypadek?

      Tylko, że ludzie którzy zaglądają na jej bloga sami nie są zainteresowani modą, bo gdyby wiedzieli, że dziewczyna nosi podróbki (a jest to największy obciach jaki może być), to od razu by straciła czytelników. Nikt też nie wie, że 'projekty' jej mamy są do kupienia w internetowych sklepach za kilka razy mniejszą kwotę :D

      Usuń
    15. Tutaj Charlize w podróbce bluzki Stelli McCartney :D

      http://dorotawroblewskablog.pl/site_media/photologue/photos/cache/VNnd4gOvUFqIUavwp1OzYole7uJPPPFF_large.jpg


      http://1.bp.blogspot.com/-mkvF17s9K5U/UZPL8TewgWI/AAAAAAAAKDs/9Ul9n_5hl-k/s1600/DSC_5550.JPG


      http://4.bp.blogspot.com/-GTPfx7zD6r4/UZPLiLRwkXI/AAAAAAAAKDU/nyjOoZGORxg/s1600/DSC_5436.JPG

      Usuń
    16. A podrabianą bluzkę Stelli McCartney dodatkowo połączyła dodatkowo z podróbką spódniczki Miu Miu :D


      http://www.polyvore.com/miu_crepe_skirt_with_mirrored/thing?id=64201030


      http://1.bp.blogspot.com/-gM7I0igLAeE/UZPMI-_lSmI/AAAAAAAAKD8/P1H6ytgz1Ik/s1600/DSC_5502.jpg

      Usuń
    17. A widzieliście to?

      Jessica: http://www.jemerced.com/2013/03/louis-vuitton-ss13-trend-lace-up-heels.html

      LV: http://2.bp.blogspot.com/-A0BHJZud9Ps/UG963qlY2iI/AAAAAAAADNM/wVAONE0pkas/s1600/Louis-Vuitton-Spring-2013-2.jpg

      Jessica: http://www.jemerced.com/2013/05/cannes-with-magnum-day-1.html

      Wang: http://www.luxo.co.za/website/admin/UserFiles/Image/April%20/Rihanna-X-Factor-White-Alexander-Wang-Dress-Performance-December-8-2012-2.jpg

      Jessica: http://www.jemerced.com/2013/10/h-angora-striped-sweater-aldo-boots.html

      Givenchy: http://czerwonedywany.pl/wp-content/uploads/2012/09/Buty-Givenchy.jpg

      I inspiracje na Choies:

      http://www.choies.com/product/chiffon-blouse-in-floral-print

      http://www.choies.com/product/pencil-bodycorn-dress-contrast-lace-panel

      http://www.choies.com/product/stamp-print-skater-dress

      http://www.choies.com/product/exquisite-embroidery-printing-vintage-shirt

      Eh....

      Usuń
    18. o Carolinie pisałam parę komentarzy wstecz, ktos pytał, czy MK to Kors... O podróbce sukienki tej MK(Mary) pisano pod ostatnim postem, ale temat obrócil ktoś w wyzysk dzieci przez Zare...
      Sztuczna i karykaturalna Karolina nie jest wcale wyrocznią, choć już pakuje różowe walizki na kolejny feszyn łyk...
      jest oszustką i wcale nie dlatego ,że ma ciuchy z burdy szyte,
      jest oszustką, bo mówi co innego..... i dziwi się, czasem mało uprzejmie, że też tak nie macie, tj. mamy...
      ja nie wiem.... może ten pomysł ze złym PiaRem na pudelku nie utrze jej tego nowego noska...
      wszak, jak się chodzi na wuef umie się łapać piłkę, nie???
      wiem, że to nie miłe, ale ja mam taki zawód, że zarabiałabym więcej, gdyby nie piractwo, ... dodam, że nie stać mnie na korsa...

      Usuń
  45. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  46. A tu jeszcze taki smaczek naszej swiatowej "warszafianki" Szarlizy:

    http://3.bp.blogspot.com/-MRV3-9vvYaM/UPViWymnaMI/AAAAAAAAaZY/CGue_kWv4_g/s1600/Milla+Jovovich+by+Inez+&+Vinoodh+for+Marella+SS+2013+Ad+Campaign+2.jpg

    http://www.flesik.pl/wp-content/uploads/2013/06/gliniecka.jpg

    Zerzniete (made) by my mum... how cute;)))

    OdpowiedzUsuń
  47. 1. Spódnico- spodnie nie raz mnie już kusiły, ale miało to miejsce za czasów, kiedy nie były aż tak popularne :)
    2. Koszulko- sukienkę posiadam, w wakacje to był jeden z moich ulubionych ubrań.
    3. Mocno różowy garniaczek, brrr. Za nic bym nie kupiła czegoś takiego, a już na pewno nie wywaliłabym tyle kasy w Zarze :)
    4. Spódniczka ładna, a z bikerkami wygląda spoko, nie wiem o co Wam chodzi :D
    5. Koszulko- sukienka mi się podoba, w wakacje była jedną z moich ulubionych, ale nie zabrałam jej koszykarzowi broń Cię Panie Boże ;)
    6. Łańcuch- tragedia.
    7. "Krowie placki", a raczej spodenki- tragedia.

    I nie wiem czy jestem jakaś inna, ale jestem szafiarką, a w Zarze nie kupuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ale lansujesz się ze swoim żałosnym blożkiem .kiedy do twojego tempego łba dotrze że cie tu nikt nie lubi?

      Usuń
    2. tempa, tempo, tępoto!!!!

      Usuń
    3. Raz na jakiś czas coś tu napiszę i od razu się "lansuję"- czyli tutaj komentować powinno się tylko anonimowo, nawet posiadając konto na Bloggerze, bo zostanie się pojechaną/ym za "lansowanie się". A z kolei pisząc z anonima, zapewne uraczona zostałabym ciepłym "pokaż swoją twarz, a nie krytykujesz, Boże żal ściska anonimka bo siedzi na dupie i nie ma co robić" :) nie dogodzisz, ale cóż :)

      Mój komentarz to moja opinia na ten temat, a internet jest najlepszym źródłem do wygłaszania swojego zdania, nawet z prymrużeniem oka :) Anonim z 20:21, czy tutaj ktoś lubi jakąkolwiek szafiarkę? Przeważająca większość to komentarze zawistników, których cieszy wytykanie innym najmniejszego potknięcia innym (chociaż same Niemodne Polki lubię, bo posty są zabawne i z dużym dystansem, czytelnicy to inna bajka :)). A na sympatii zawistników wcale mi nie zależy, także... :)
      Słownik języka polskiego też nie boli, może ma ostre brzegi kartek, ale w środki jest TEMPY, więc polecam w szybkim TĘPIE wybrać się do księgarni.

      Baju :)

      Usuń
  48. http://annaaaanna.blogspot.com/2013/10/flowers.html#comment-form

    Macie świadomość, że ona planuje jeszcze SIEDEM postów o yc? o.O Chyba jej dali ze 20 złotych, że się tak stara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wszystkie zapachy będą piękne i niepowtarzalne, wszakże zareklamować trzeba! Druga reklamelka nam wyrosła

      Usuń

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.