Na wizażu kolejna afera! A ponieważ z udziałem blogerek, Niemodne Polki muszą wsadzić nos w nieswoje sprawy i wywęszyć, co tym razem nasze wyrocznie stylu i wizażu narozrabiały. Na dziale perfumeryjnym zawrzało! Czujne czytelniczki podrzuciły nam temat o wstrętnych praktykach pewnej perfumerii rzekomo sprzedającej podróbki perfum. Nie oni pierwsi i nie ostatni - chciało by się rzecz. Proceder niecny, godny potępienia. Oczywiście wiadomo, że zawsze znajdzie się grupa ludzi, która to wesprze, czasem z niewiedzy a czasami "nie widzę różnicy - więc po co przepłacać?". Ale absolutnie nie spodziewałyśmy się, że w takiej "akcji" zobaczymy blogerki.
Dziewczyny które blogują, na ogół pretendują do miana znawczyń w danej dziedzinie - przynajmniej takich samozwańczych, we własnych kółeczkach wzajemnej adoracji (oczywiście jest też wiele blogerek, które naprawdę posiadają rzetelną wiedzę w tematach, którym się poświęcają). Chcą nam pokazać, że znają się na prezentowanym temacie, chcą również być naszymi przewodniczkami w świecie mody, urody, kosmetologii, fryzjerstwa czy dowolnym innym. A my im ufamy. Czerpiemy z ich blogów inspiracje, informacje, podczytujemy o nowościach z podwórka, na którym, wydawałoby się, poruszają się pewnie. Czytamy posty o perfumach, zapewnienia o oryginalności flakoników podpisanych Versace czy Dior, ale w cenach lub pojemnościach w jakich NIGDY nie zobaczymy ich w żadnej porządnej perfumerii. "Nie znam się ale się wypowiem - za warty kilkadziesiąt zł komplet podróbek" - tak powinno brzmieć motto panien, które reklamując ten tani i obrzydliwy proceder na swoich blogach mogły by być właściwie nawet posądzone o współudział. Nie jesteśmy pewne czy to już podlega pod paserstwo (które można popełnić zarówno umyślnie jak i nieumyślnie) ale jedno jest pewne - zachwalanie tych produtków jako oryginały to po prostu wstyd i najtańsza forma sprzedania siebie i swojej reputacji jako blogerki. Smrodek pewnie będzie się ciągnął jakiś czas, nie tylko ten z podróbek perfum.
Na koniec, żeby było jasne - nie oceniamy nikogo przez pryzmat zawartości portfela i chęci czy raczej niechęci do kupowania perfum oryginalnych. Przymusu nie ma, nie każdy musi pachnieć Chanel nr 5. Chodzi jedynie o blogerską uczciwość w stosunku do czytelników. Drogie blogerki, zanim połasicie się na kolejną współpracę za półdarmo, może warto dokonać małego rozeznania, czy nie wspiera się czegoś nielegalnego i jak to będzie rzutować w przyszłości na wasz wizerunek?
Weszłam na tę stronkę i poczułam woń tandetnych perfum. Mój królik chyba też to poczuł, bo zaczął kichać. ;(
OdpowiedzUsuńHm, no cóż. Wątpię, żeby którakolwiek była nieświadoma, że 60 zł to zaledwie ułamek ceny rynkowej jakichkolwiek perfum Chanel. Za 6 dych można sobie kupić najwyżej Channel, ale czego się nie robi, aspirując do elyty. Rynsztokową klasę przytoczonego posta pozostawię bez komentarza. :-)
OdpowiedzUsuńNo cóż. Bardzo popularne ostatnio, "blogerskie" wyobrażenie o luksusie. To w końcu tylko trochę słabsze niż kupowanie najtańszego produktu z najtańszej linii najtańszego projektanta, by później dumnie, niby to przypadkiem uwieczniać je w instagramowo-fejsbukowo-blogowych kadrach.
OdpowiedzUsuńŻałosne. I te DKNY za 16 zł :>
OdpowiedzUsuńHahaha ta laska to sie pograzyla. Kulture ma ze hej. Mogla chociaz napisac bez ty k*** i larw. Porazka laska, powinnas skasowac bloga LARWO! :)
OdpowiedzUsuńNina
Cóż, jak ktoś nie ma argumentów, a kulturę zna jedynie ze słyszenia, to taki mamy efekt.
OdpowiedzUsuńRadzę trochę obciąć screena, bo zaraz pani M.Z. poczęstuje Niemodne swoim stekiem wyzwisk :D. Może zawinie mięcho w pozew (to takie modne ostatnio):).
Tego posta już nie ma na jej blogu... :) Btw, ktoś ma linka do tej afery na wizażu? ;)
OdpowiedzUsuńlink jest w tekście pod "wstrętnych praktykach pewnej perfumerii" :)
OdpowiedzUsuńKomentarz na blogu "blogerki" świadczy o całkowitym braku kultury i totalnym prostactwie. Po czymś takim już chyba nikt nie powinien czytać jej wypocin, bo okazała brak szacunku dla czytelnika - skoro ona ma prawo lubić podróbki to inni mają prawo skomentować fakt, że poczuli się oszukani. Dno. I trzy metry mułu,
OdpowiedzUsuńŁał. Naprawdę takie blogi istnieją. Abstrahując od perfum, o kurcze, co to jest darmowe próbkowo? A jednak wciąż mnie ten świat zadziwia. Nieustannie zastanawiam się jak to możliwe, że firmy w ogóle nawiązują współpracę z takimi osobami.
OdpowiedzUsuńpowinna to jeszcze raz poczytac: pozdrawia zawistne k***? bo napisaly prawde? bo ujawnily ze jest ignorantka i polasila sie na podrobe za mniej niz 20 zl? ŻAL ŻAL ŻAL! xD
OdpowiedzUsuńJuż pomijając całą aferę, to poziom "wypowiedzi" tej dziewczyny jest naprawdę żenujący.
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się Kamila, ale ona miała chociaż na tyle przyzwoitości, że porzuciła Janke Candle na rzecz oryginalnych Yankee :D
OdpowiedzUsuńCo za obciach... Nie wierzę, żeby nie poczuły różnicy! Nie mówiąc o tym, że oryginalne perfumy - biorąc pod uwagę ich wydajność - nie są drogie. Na pewno wystarczają na dłużej niż kosztująca tyle samo szmatka z Zary. Poza tym - oryginalne perfumy (nie żadne pachnidła Coty firmowane przez różne gwiazdki) można kupić w promocjach nawet za 100-150 zł/100 ml. Np moje ukochane CK Truth i Contradiction. Ale ja nie jestę blogerką i mogę używać niemodnych perfum sprzed kilku sezonów ;)
OdpowiedzUsuńMi 30 ml wystarcza na 2 lata codziennie używania. Kupuję wody perfumowane, ponieważ pryskam tylko ubrania i włosy [mam przedziwną alergię na skórze od wszystkich perfum]. Używam tylko jednego zapachu, więc wszystko, co mam pachnie Miss Dior [wiem, wiem, mało klasyczne i ponadczasowe, ale tylko to mi się podoba].
OdpowiedzUsuńBlogosfera oficjalnie wkroczyła na nowy poziom tandety. I śmieszno, i straszno...
OdpowiedzUsuńMogłaby sobie dziewczyna z Fashion and Cosmetics zadać nieco trudu. Dowiedziałaby się, że Be Delicious nie występuje w pojemności 20 ml ani w takim flakonie (wg mojego szybkiego researchu w internecie). Opakowanie w kształcie jabłuszka jest kultowe, poświadcza to fakt że słabo się interesuję modą a je znam. Wstyd, naprawdę WSTYD. Zamiast kupować takie jawne podróbki lepiej już ograniczyć się do tanich perfum z sieciówek, avonu czy oriflame. Nie każdego stać na Chanele i Diory czy inne Muglery. Mnie też nie stać, ale wolę wydać 40-50 zł na przyzwoite perfumy które nie są podróbkami, a w międzyczasie odkładać sukcesywnie na jakieś "bardziej markowe". Ale to tylko moje zdanie.
OdpowiedzUsuńP.S.
Styl wypowiedzi tej pani pozwala mi przypuszczać, że moda i kosmetyki to jej główne pasje.
"Pudełko może służyć również jako etui do torebki na perfumę" - PERFUMĘ...
OdpowiedzUsuń'Ogólnie, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą miniaturową perfumą, i zachęcam was do przetestowania jej :)' - dziękuję, postoję.
OdpowiedzUsuńdo czego pijesz?
OdpowiedzUsuńDo torebek Korsa (w sumie spośród tych z logiem projektanta są jednymi z tańszych), do LV (Speedy, najmniejszy rozmiar z taniej linii, spośród oferowanych przez LV) i pewnie parę innych. Tylko te rzuciły mi się w oczy. Pewnie jest całe stado innych gadżetów z odpowiednim logiem, które się pzrewijają przez blogi itp. To taki luksus, ale baaardzo kontrolowany:) Przede wszystkim finansowo. Ale, jak wszyscy wiemy, bez metki nie ma podnietki. Więc chociaz portfelik, apaszka, etui na komórkę, byle z odpowiednim znaczkiem. Nie szkodzi, że najtańsze z oferowanych:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo. CK Truth są ciągle na promocji w Rossmanie praktycznie za 100 zł. Cena może dla kogoś wysoka, ale mam je od hm... półtora roku? I nawet połowy nie zużyłam. I nie wierzę w to, że nie czuć różnicy. Poza tym nawet jeśli to podróbka (perfumy w stylu fm group czy czegoś innego) muszą się czymś różnić przecież, bo chyba nie mogą mieć kropka w kropkę tych samych nut zapachowych. Inaczej chyba nie mogliby ich sprzedawać (może się mylę, w końcu podróbek wszystkiego jest od groma).
OdpowiedzUsuńhttp://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:nC0FvCLe_hAJ:probkowo.blogspot.com/2014/02/mje-zakupy-w-perfumeriain.html+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl Ciekawe, a zostało usunięte przez "blogerkę"
OdpowiedzUsuńWidzę, że mnie wyręczyłaś - dokładnie to miałam na myśli ;)
OdpowiedzUsuńOzesz w morde! Pozdrawiam te wszystkie zawistne k***y?? Ona to by na bank nam "dode w toalecie" zrobila :D :D
OdpowiedzUsuń"Perfuma", "pudełko na perfumę", "jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą miniaturową perfumą"... "Kojarzy mi się strasznie z taką delikatnością..." (Fashion and Cosmetics)
OdpowiedzUsuńO żesz k***, jak bardzo zazdroszczę. Gramatyki i stylu oczywiście.
>> P.S.
OdpowiedzUsuń> Styl wypowiedzi tej pani pozwala mi przypuszczać, że moda i kosmetyki to jej
> główne pasje.
W profilu jest napisane, że pani studiuje biologię. To oczywiście nie znaczy, że biologia jest jej główną pasją. Zresztą jest czy nie, mam nadzieję, że moich dzieci uczyć nie będzie ni kalać ich uszu swą "polszczyzną".
Jest takie żartobliwe powiedzenie, że "perfum" to samczyk, zapach dla mężczyzn ;)
OdpowiedzUsuńBoże. Nóż w kieszeni na słowo "perfuma".
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciemna i niewtajemniczona. Kim jest ta przedziwna blogerka Marta Z.? Nie znam i nie wiem jaki blog prowadzi.
OdpowiedzUsuńKurcze, jak przeczytalam najpierw wasz post, poczuam zażenowanie,ale jak zobaczyłam to,jak wupowiedziała sie w kontekscie całej sytuacji dziewczyna, blogerka, nie wiem czy tak ja nazwac moge to rece i majtki mi opadły...
OdpowiedzUsuńTo tego... jako że poziom wypowiedzi tej blogerki i to, co wyczyniła nie jest na mój rozumek, pozdrowię serdecznie komentatorki, życząc dnia pełnego słońca! :D
OdpowiedzUsuńAlbo mogła po prostu napisać kurwy. Jaj jej zabrakło?Jak już przeklinać to przeklinać, a nie gwiazdkować...
OdpowiedzUsuńJestem taka zaspana, że przeczytałam Twój nick jako "Hołda" i myślę "Co ten Adi...?".
OdpowiedzUsuńNie chcę tutaj rzucać linkami aby nie robić tej pani reklamy, dlatego Kochana wpisz sobie w google ''Marta Zalewska blog'', wybierz drugi link od góry (ten z google +) i kliknij w pierwszy link który się pojawi pod nagłówkiem. U mnie teraz dotyczy zakupów w Avon.
OdpowiedzUsuńChciałam edytować, a usunęłam swój komentarz.. spoko. Jeszcze raz: linka do bloga nie wrzucę bo nie chcę robić tej pani reklamy, ale wpisz Marta Zalewska blog (imię i nazwisko widnieje na screenie) w google, wybierz drugi link od góry (ten z google +), i kliknij w pierwszy link pod nagłówkiem, u mnie to teraz są zakupy w Avon. Przekieruje Cię na jej bloga.
OdpowiedzUsuńFM nie ma podobnych nut. Miałam na studiach fanatyków tej sekty. Dla spokoju coś kupiłam wg tej listy "odpowiedników".
OdpowiedzUsuńTe mlm to w ogóle geniusz. Pranie mózgu murowane. Btw wiecie, że mąż Siwiec się na tym dorobił? ;)
A któż to się popisał taką kulturą?
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/-3EdmU5ClCrM/Uw76ycRxYSI/AAAAAAAATec/26DGjYOCLU0/s1600/L1030662.JPG
OdpowiedzUsuńO co chodzi z jej biustem ? Ma pod nim jakieś zagłębienie ?
Przyznaję się bez bicia, że kilka lat temu, będąc studentką, pod wpływem naiwności i otumanienia nabyłam na allegro Chanel Mademoiselle 100ml za 100zł. Całe szczęście w nieszczęściu, że po 2 tygodnia stania na półce perfumy zmieniły kolor z różowego na zielony (intensywny jak pewien popularny syrop na kaszel, również w walorach zapachowych). W ten oto sposób wylądowały w koszu, więc nie zdążyłam dostać uczulenia. 100zł to był dla mnie wtedy spory wydatek, więc długo żałowałam, ale mam nauczkę do końca życia. Towary luksusowe kupuje się w sprawdzonych miejscach i niestety nie za ułamek ceny.
OdpowiedzUsuńMoże to i dobrze, że nie mają (nie kupowałam ani nie wąchałam nawet nic od nich, tylko pamiętam koleżanka się pyta macie coś jak D&G Light Blue? Kolega z FMu na to "tak, numer X" ... ale czy kupiła, nie wiem).
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że się na tym dorobił jak zaczynał pewnie grubo kilka lub kilkanaście lat temu, kiedy piramidy jeszcze były małe :D Tylko dlaczego o tym się nie mówi praktycznie, Natalia S. byłaby antyreklamą dla wielkiej firmy, która szczyci się współpracą z Mercedesem? :D
Śmiechłam :D
OdpowiedzUsuńPaństwo Siwiec nie byli dystyrbutorami firmy, a jedynie udziałowcami oddziału w Brazylii (czyli nie byli de facto MLMowcami, a jedynie współwłaścicielami)- teraz, chyba od 2012 roku nie mają już nic wspólnego z firmą, nie posiadają w niej udziałów - zgodnie z oficjalnym stanowiskiem FM Group :)
OdpowiedzUsuńŚniło mi się dziś, że byłam na koncercie Adiego... o_O
OdpowiedzUsuńco jest ze mną nie tak?
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1800378_516965665091832_1878469680_n.jpg
OdpowiedzUsuńKAMA-BEZ-STANIKA. nie zasnę dziś w nocy. :(
OdpowiedzUsuńFotoszop level hard! I ta przepiękna różnica koloru między twarzą i wyblurowaną klatą! No litości, nie mogeeee :D
OdpowiedzUsuńW końcu znalazłam. U mnie jej google+ pokazał się na bardzo dolnej pozycji. Dzięki
OdpowiedzUsuńWypraszam sobie.
OdpowiedzUsuńJa jestem Modna Helgą, a przy tym jestem bardzo zakompleksiona i codziennie pluję sobie w tłustą twarz, że nie urodziłam się w Niemczech. W internetach udaję Niemkę i możeta mi..no ten teges ;)
Omatkoboskoczenstochosko...
OdpowiedzUsuńMoje propozycje do miss outfitów:
OdpowiedzUsuń1 Link http://little-madeleine.blogspot.com/2014/02/its-too-cold.html
zdjęcie http://1.bp.blogspot.com/-oRqpOVMPHCU/UwzP9TeGKII/AAAAAAAAA9E/XGffc0g2yjs/s1600/DSC_0323-horz.jpg
2 Link http://shinysyl.com/koszula-w-usta-czapka-z-woalka/
Zdjęcie http://shinysyl.com/wp-content/uploads/2014/02/4-czerwone-szpilki.jpg
3 Link http://iamemilia.blogspot.com/2014/02/wiosna-w-lutym.html
Zdjęcie http://modnapolka.pl/photos/looks/big/79/112975_07cac3197f.jpg
4 Link http://makota22.blogspot.com/2014/02/all-denim.html
Zdjęcie http://3.bp.blogspot.com/-yaCJ_WO0xnA/Uwm7rQkeqiI/AAAAAAAAMa8/0uIjow3M7bM/s1600/10.jpg
5 Link http://fashiondagalifestyle.com/white-cap-vanittyfair-the-international-best-dressed-challenge/
Zdjęcie http://fashiondagalifestyle.com/wp-content/uploads/2014/02/20140224-101758.jpg
6 link http://rozaliafashion.blogspot.com/2014/02/basn-sukieneczka.html
Zdjęcie http://2.bp.blogspot.com/-7lMPx-dj880/UwdddZ15ASI/AAAAAAAAFeI/EP252cbRhok/s1600/P2211968.JPG
7 link http://www.modishyou.blogspot.com/2014/02/printed-dress-accompanied-by-violet.html
Zdjęcie http://3.bp.blogspot.com/-wsUFrpvU6R8/UwM7n32AR8I/AAAAAAAALQU/-JwQ68pJXhU/s1600/popular+polish+fashion+blogger+modishyou.JPG
8 link http://oczynamode.blogspot.com/2014/02/pepitka.html
Zdjęcie http://3.bp.blogspot.com/-9oS1mZXngl4/Uu_TF4J7E9I/AAAAAAAAJ-g/NRbt-qSQu54/s1600/DSC_0458.JPG
9 link http://zabawa-moda.blogspot.com/2014/02/neonowy-zastrzyk-energii.html
zdjęcie http://1.bp.blogspot.com/-Ssl3y4SKvnQ/Uv390PfsyaI/AAAAAAAACi0/WBDlFmWLZMM/s1600/2.JPG
10 link http://hypnotizingfashion.blogspot.com/2014/02/winter-swag-moda-vintage-i-lata-90.html
Zdjęcie http://1.bp.blogspot.com/-h_E5lHGjWao/Uvf6Lrzny3I/AAAAAAAAFWw/HQKheyoSLAM/s1600/hypnotizing+fashion+desire.jpg
11 link http://bomsdrops.blogspot.com/2014/02/injured-but-well-dressed.html
Zdjęcie http://2.bp.blogspot.com/-BSrg3vwnx70/UvlF7TPkYSI/AAAAAAAAHfM/RfCxDUnAu94/s1600/02.JPG
12 link http://www.vjuliett.com/outfit/double-denim/
Zdjęcie http://www.vjuliett.com/wp-content/uploads/2014/02/IMG_9050-kopia.jpg
13 link http://marionetkamody.pl/2014/02/princess.html
Zdjęcie http://marionetkamody.pl/wp-content/uploads/2014/02/DSC03420-Medium.jpg
14 link http://beautifulsweetnessfashion.blogspot.com/2014/02/golden.html
Zdjęcie http://2.bp.blogspot.com/-BFiH5R78chs/UvYH3F4-DtI/AAAAAAAABiQ/JAHr-1D3vjA/s1600/1622811_532964460135220_535861772_n.jpg
jaaaaa co jest z jej biustem? jakiś taki krzywy i obwisły. kamilka nie ma poczucia estetyki, i jeszcze te sianowate włosy
OdpowiedzUsuńhttp://fashiondagalifestyle.com/wp-content/uploads/2014/02/20140224-101758.jpg
OdpowiedzUsuńMoże liczyć na mój głos.
Te klapki to jakiś żart?
OdpowiedzUsuńKama wygląda jak ofiara źle zrobionej operacji powiększenia biustu, Jakby silikony jej sie przemieściły O_o . Oczywiście to wina nieumiejętnego posługiwania sie foto sklepem ;) Ale widok jest straszny. Czy ona nie robi selekcji zdjęć zanim wrzuci na bloga?
OdpowiedzUsuńO kurczę, pamiętam, że one kiedyś były bardzo popularne; są koszmarne.
OdpowiedzUsuńBiust zmasakrowany foto sklepem, wygląda przedziwnie ale buty tez paskudne. I te rajtki, czy podkolanówki. Zupełnie bez sensu.
OdpowiedzUsuńJa jestem niemodna i zazdraszczam, ale to jest oryginalna chanelka, zestawiona ze sweterkiem z sh i plastikowym paskiem? Tak się tylko upewniam...
OdpowiedzUsuńLaski, dodałyście imię i nazwisko tej blogerki, uważajcie, bo możecie mieć pewne nieprzyjemności:( Choć rozumem ani kulturą owa pani nie grzeszy, to może zrobić Wam 'aferkę' podobną do tej na Aferkowo.
OdpowiedzUsuńPal licho klapki,
OdpowiedzUsuńnamawiam do podziwiania czipsa na pietach ...
chyba nie bede juz dzisiaj w stanie nic zjesc, ochyda :-//
Czasem jak mi sie wydjae, ze juz nie moze byc gorzej, to ona dowala takie foty... TRAGEDIA !!!
OdpowiedzUsuńJa wolałam nie zgłębiać się w szczegóły.
OdpowiedzUsuń"perfumę" wzbudza we mnie dreszcze :-)
OdpowiedzUsuńale pudelko w roli etui mnie rozwala jeszcze bardziej :-D
po zuzyciu produktu buteleczka ze pewne wedruje na wystawke mebloscianki :-)))
Ta laska, Marta Zalewska sama zostawiła podpis pod powyższą notatką. Widać się nie wstydzi swoich opinii i słownictwa ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo że nie dystrybutorami. Na sprzedaży tego szajsu się nie zarabia milionów. Na wciskaniu kitu i szukaniu naiwnych z marzeniami owszem.
OdpowiedzUsuńDystrybutor to osba zarówno sprzedająca jak i budująca swoje grupy sprzedażowe - oni nie pełnili tej roli,a jedynie inwestowali w powstawanie nowego oddziału :)
OdpowiedzUsuńWypowiedź pani blogerki, bardzo poniżej wszelkich standardów
OdpowiedzUsuńMoże Chanelka nie jej, pożyczona/wypożyczona?
OdpowiedzUsuńależ ta panna z probkowo jest tępa -.-
OdpowiedzUsuńpowinna se zmienić nazwę bloga na podróbkowo
ta jej wypowiedź też powala na kolana
OdpowiedzUsuńTym mniejszy dla niego wstyd. Chociaż stać na czele tak szemranego interesu i jeszcze wciągać w to naiwnych bezrobotnych i studentów to żaden powód do chwały. Wielcy biznesmeni spotykający się w makdonaldzie.
OdpowiedzUsuńo fuj...
OdpowiedzUsuńskąd ta fota?
Mogę przeklnąć?
OdpowiedzUsuńOk. No to zaczynam.
O kurwa!!! Jakie pięty!!!
XD
OdpowiedzUsuńOna bardzo lubi klapki (tak, weszłam na jej bloga). Jakiś fetysz, czy cuś. W środku lutego popierdzielać w klapkach. Nie dziwmy się więc, że hoduje skórę na piętach - zamiast skarpetek.
Koleżanko o nicku "terezja" - jesteś wielka :-) Takich wrażeń estetycznych nie miałam od dawna...
OdpowiedzUsuńA jakie to ma znaczenie? Jak widać nawet Chanel nie jest w stanie zamaskować bezguścia.
OdpowiedzUsuńbuahahaha Kamilka mistrz foto sklepu... potrzymuje swoje slowa: ona jest niewidoma badz tez uposledzona.. bankowo jest z nia cos nie tak!
OdpowiedzUsuńDziwne że jej wysublimowane powonienie nie wyczuło podróbkowego gówna które promuje :)
OdpowiedzUsuńBorze, nie dość że retuszuje krosty na dekolcie i włosy na rękach to jeszcze próbowała cycki sobie zamazać? Czy what the fuck? :D
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że ona nie radzi sobie z krytyką która płynie do niej falami (bo Niemodne na pewno czyta) i próbuje coraz to bardziej się poprawić a tak naprawdę miota się nieporadnie i wychodzi to wszystko za każdym razem coraz gorzej. No ale cóż, jak się jest zapatrzonym w siebie bezguściem bez krzty samokrytyki to tak wychodzi :)
Uwielbiam jak ludzie wypowiadają się o prawie, nie mając o nim zielonego pojęcia.
OdpowiedzUsuńpięty mnie obrzydziły :(
OdpowiedzUsuńcoś takiego jest u kamy o ile dobrze pamiętam :D
OdpowiedzUsuńmoże za dużo bronzerem modelowała
OdpowiedzUsuńW sumie to ją podziwiam. Mieć pieniądze, mieszkać we Włoszech (w Mediolanie?), mieć dostęp do mody na światowym poziomie i być tak absolutnie impregnowanym na dobry smak. Fascynujące. Zrozumiałabym, gdyby reprezentowała zły gust w typie ryczącej 40-letniej Włoszki, ale najwyraźniej zaimportowała do stolicy mody jego przaśno-polsko-kartoflano-prowincjonalną wersję, którą w dodatku próbuje sprzedać lokalsom jako personal shopper. To już nie wożenie drewna do lasu. To wożenie jabola do Szampanii.
OdpowiedzUsuńMy ją wyśmiewamy, a to Projektantka! Sorry, Fashion Designer ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.makotaclothing.com/
jako projektantka mogłaby zadbać o siebie, bo z tymi piętami jest obleśna. skąd się tacy ludzie biorą? przecież to nie jest 80-letni dziadek, ale młoda jeszcze kobieta! ona nie wie, że istnieje coś takiego jak pumeks chociażby? obrzydliwe, fuj.
OdpowiedzUsuńlaluchny, jaki fotosklep? ona edytuje foty w picasie, czasami w photoscape. to wszystko jest do sprawdzenia :D tak czy siak, tradycyjnie - beka z kamy. ja nie wierzę, że ktoś w pełni zmysłów może tak ubrany wyjść z domu. no nie wierzę, no.
OdpowiedzUsuńhttp://newlifewithfashion.blogspot.com/2014/02/612-dots.html ooo mamuniu....
OdpowiedzUsuńJuż nawet nie chodzi o samą tą okropną skórę na piętach, ale i o to, że skorupa jest porośnięte brudem. Ten brud wrósł jej w pięciska a ona zadowolona paraduje do zdjęć. To zwykła fleja. Jak można się doprowadzić do takiego stanu? Podczas snu zapewne haczy brudną skorupą po prześcieradle albo facetowi peeling na nogach robi :D
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że paznokcie u nóg sobie pomalowała jak gdyby nigdy nic a na pięciskach brudna tarka. Niedobrze mi. W czasach kiedy mamy taki dostęp do tarek, scrubów, kremów a nawet i najtaniej - pumeksów, to ta pomyka jak flejtuch i dumnie to prezentuje. Mam nadzieję, że owa "blogerka" to zobaczy i weźmie się za siebie.
Chyba to miało optycznie powiększyć jej biust?!
OdpowiedzUsuńKamcia ma coraz większą konkurencję.
OdpowiedzUsuńOh, ale one przecież są tak modnie oryginalne!
Nie to co my. Grube, niemodne cebulaki!
Hahaha, miszczyni!
OdpowiedzUsuńchyba zaraz pożegnam się z dopiero co wypitą kawą, dzięki :D
OdpowiedzUsuńIdzie ciepło i częściej będziemy widywać takie kwiatki :( mini, cyc na wierzchu, blond pasemka na głowie i szpachla na twarzy a za pazurami żałoba a pięty jak z koszmaru pedicurzystki. O takie szczegóły się nie dba, ważne żeby podkład pomarańczowy nie był, broń Boże, w odpowiednim odcieniu -.-'
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, jak szyje te szmaty brudnymi łapskami. Ogarnijcie te krzywe szwy, te ściągacze toporne. Kto założyłby na siebie coś takiego? http://makota.preview.shwrm.com/ona/odziez/t-shirty/16532_makota-wind1a-p.html Ludzie mają chyba jeszcze trochę zdrowego rozsądku, bo widać, że nikt tego nie kupuje i musiała przecenić. Za dopłatą bym tego nie wzięła. Widać, że bardzo inspiruje się blogiem AfterDRK, tylko że Sabrina ma czyste paznokcie, nawilżoną skórę, zadbane włosy, ładnie skomponowane i wyraźne zdjęcia. Taka drobna różnica.
OdpowiedzUsuńwiadomo, kogo tak poniosło?
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/adrhol/posts/826705390689990?stream_ref=10
OdpowiedzUsuńZ żony? ;D
Syfonelka nie jest stricte z Lublina, ale.. Lublin przeprasza, nie chcemy jej tu :c
OdpowiedzUsuńNie ma się z czego śmiać, to żadem fotosklep. Wydaje mi się, że kama ma
OdpowiedzUsuń"zrośnięty" biust. wiele kobiet ma podobną deformację. Dobrze to widać
choćby tutaj http://4.bp.blogspot.com/-5aAZ_yn7v1Y/Ub1yBdnJmpI/AAAAAAAANIw/obGD7O4c6rA/s1600/L1010119.JPG Taka jej uroda.
Skrin o nie mam fejsbuczka, plz :)
OdpowiedzUsuńczyzby to zapowiedz slubu stulecia? szarliza bezproblemu przebiej kicz reklamelki
OdpowiedzUsuńDębica z tego wstydu to się chyba pod ziemię zapada, lol.
OdpowiedzUsuńjakaś laska pisze pracę magisterską o... blogu kominka. tytuł: Blog kominek.es jako przykład profesjonalnej komunikacji w Internecie. czy ja jestem jakaś dziwna, że uważam to za nieporozumienie? pisać pracę magisterską o blogu totalnego buraka z przerostem ego, który w dodatku nie jest autorytetem w żadnej dziedzinie? ciekawe, czy "krul" zaszczyci mnie odpowiedzią na komentarz (przy okazji dając popis swojego profesjonalizmu w interakcjach z czytelnikami, który znamy), czy z miejsca usunie go jako hejterski :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) (btw, bardzo mi się podoba nick, czyżby Przyjaciele?)
OdpowiedzUsuńOh jak słodko, żonka, mężuś. Sam lukier :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Friends :D
Niektóre wody perfumowane Oriflame czy Avonu są o wiele ładniejsze (dla mnie) niż Diory i Chanele. Kwestia gustu, ale na siłę nie mam zamiaru perfumować się Diorami, jeżeli wolę, nie wiem, Celebre Avonu ;). Tak jak piszesz, nie są to podróbki, ale wody tańsze. I nawet "pachnidła Coty firmowane przez różne gwiazdki" bywają ładniejsze niż nie wiadomo jakie zapachy z najwyższej półki.
OdpowiedzUsuńNajlepszy serial ever! :D
OdpowiedzUsuńA ja mam "pachnidło Coty firmowane przez różne gwiazdki" i jestem bardzo zadowolona :). I nie uważam, żeby to było coś złego.
OdpowiedzUsuńJasne, mam nadzieję, że żadna fanka coty nie poczuła się urażona. Też wolę kupić mniej markowy oryginał niż podróbkę, chodziło mi tylko o ceny - za dwukrotność ceny podróbki (ale nadal relatywnie tanio) można kupić perfumy tej samej klasy, przecenione o 70% lub tańsze pachnidło, na pewno przewyższające jakością to, co reklamują nieszczęsne bohaterki artykułu.
OdpowiedzUsuńJakby był kręcony gdzie indziej to bym nie oglądała ;)
OdpowiedzUsuńOwa blogerka to zobaczy i zaprezentuje urażoną godność oraz historię o nieuleczalnej chorobie skóry, z którą mimo wszystko nauczyła się żyć i spełniać swoje marzenia, a wszyscy, którzy nie akceptują widoku jej stóp, są bezdusznymi hejterami zazdroszczącymi jej sukcesu odniesionego wbrew przeciwnościom losu; założę się o milion.
OdpowiedzUsuńŻenada, że Adi się aż tak w to miesza. Taka z niego psiapsióła do ploteczek szafiarskich?
OdpowiedzUsuńA propos posta w klimacie "Coś tu śmierdzi" i "blogerskiego wyobrażenia o zaje*ści"
OdpowiedzUsuńUwaga uwaga!
RECENZJA LEJKA DO SIKANIA!
http://iamemilia.blogspot.com/2014/02/lejek.html
Czym nas jeszcze blogerki mogą zaskoczyć...
Ukłony to w stronę autorki powyższego komentarza proszę, to ona swoimi mądrościami zmusza do takich komentarzy :D Jak by nam było nudno w naszym niemodnym życiu bez takich osób :)
OdpowiedzUsuńPrzecież ta szmata to 98% wiskoza i ona sobie za to liczyła 150 zł? :O
OdpowiedzUsuńTo mogłaby sobie chociaż darować taką ekspozycję. Ona nie widzi, że to jak wygląda działa na jej niekorzyść? Moja koleżanka ma wklęsły mostek ale nie paraduje nigdzie bez stanika bo to byłoby widać. No ale moja koleżanka nie jest Kamą i własna samokrytyka nie pozwala jej tak wyjść z domu :)
OdpowiedzUsuńBorze, przez ciebie specjalnie odwiedziłam krula polskiej blogosfery. Twój komentarz nadal wisi, ale przy okazji trafiłam na jednego znajomego udzielającego się pod wspomnianą notką... i tak mi smutno z tego powodu :(
OdpowiedzUsuńzdarza się. znam pewną wannabe intelektualistkę-wrażliwą fankę poezji, która czyta go pasjami. śmieszy mnie to odrobinę :D ale dobra, koniec tematu :D
OdpowiedzUsuńNie, żeby coś, ale też mam torebkę Korsa. Głownie dlatego, że są dostępne bezpośrednio w butikach w Polsce, są dobrej jakości oraz cena jest do niej współmierna, więc trochę nie rozumiem o co Wam chodzi. Jeżeli kupuję buty UNIFu czy JC za tysiaka, które wyglądają super to mam z nich zrezygnować, na rzecz Balenciagi tylko dlatego, że jest droższa. Inaczej będę oskarżona o "blogerskie wyobrażenie o luksusie" bo mam buty za tysiaka, a nie za sześć? Trochę hipokryzją zalatuje, oskarżacie blogerów o to, że zarabiają nie mając talentu, a później zarzucacie, że kupują za tanie (!) torebki…
OdpowiedzUsuńKtóra jest z Białego, ta od perfum? :DDDD
OdpowiedzUsuńAle ludzie potrafią być naiwni... no nic, tylko gratulować prestiżu i sprytu. A żeby to jeszcze reklamować, to już w ogóle szacun.
OdpowiedzUsuńbitcheslovecakes.blogspot.com
kwintesencja tego co chciałabym przekazać światu po zobaczeniu powyższego foto jak i w sumie wszystkich ałtfitów wylinkowanych przez Terezję zawiera sie w tym krótkim filmiku https://www.youtube.com/watch?v=25C8xGm-Pl4
OdpowiedzUsuńTylko, że to niestety nie jest takie proste jak by się wydawało: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/777580,wystarczy-link-internetowy-aby-naruszyc-czyjes-dobre-imie.html
OdpowiedzUsuńalbo wpisz w google "Pudełko może służyć również jako etui do torebki na perfumę"koniecznie w cudzysłowiu, też się znajdzie:P
OdpowiedzUsuńAkurat tutaj polemizowałabym co do jakości torebek z Korsa. Widziałam setki zdjęć torebki z MK po jakimś czasie jak wygląda w ręku czy też na ramieniu.
OdpowiedzUsuńChyba kwestia podejścia do luksusu:) Osobiście mam wrażenie, że dziewczyny (mówię o blogerkach) kupują Korsa czy Speedy, bo to "MUSI" być ładne. Ma logo więc musi byc dobrej jakości, musi byc luksusowe. A to tak nie do końca działa. Mnie to, ile ktos wydaje na torebki i jak na nie zarabia troszke mało obchodzi. Wole tez mniej ostentacyjne ometkowanie. Tak po prostu. Poza tym, bawi mnie tłumaczenie, że to inwestycja. Jakbym miała kasę to bym pewnie inwestowała w chocby i w torebki. Ale na miłośc borską, nie w Speedy czy Korsa. Ale juz jakś Birkin Bag ze skóry pytona ze złotymi okuciami...Tak, to jest luksus i inwestycja. Kupujesz to, na co cie stać (albo i nie:)) ale nie dorabiaj do tego ideologii:)
OdpowiedzUsuńtez sie zastanawialam...
OdpowiedzUsuń