Witam wszystkich czytelników i czytelniczki w kolejnej, tym razem wiosennej odsłonie Kociego Oka. Dziś przypomnimy wam do czego służą lustrzanki, a także jak wygląda zdrowy tryb życia i dieta na rozbudowę mięśni, wspomnimy o nowym Ksienciu Blogosfery i o tym jak to zagraniczna publiczność nie poznała się na polskich outfitach. Zapraszam!
- Słowo się rzekło w zapowiedzi i na pierwszy ogień idzie uświadomienie ludu w kwestii aparatów. Drodzy amatorzy i profesjonaliści zajmujący się fotografią - zapomnijcie o wszystkim, czego się nauczyliście do tej pory na kursach, z podręczników a także samodzielnie. Oto bowiem Bogini Mody Podkarpackiej śpieszy się donieść wam Prawdę Objawioną na temat lustrzanek. Mamy nadzieję, że weźmiecie to sobie do serca i następne fotki takimi aparatami będą już porządnie rozmazane! Kama, dziękujemy za uświadomienie. Fotografia już nigdy nie będzie taka sama.
- Jakiś czas temu Fashionelka odgrażała nam się, że ma masę pomysłów i będzie publikować posty nawet 2 razy dziennie. Cóż, chyba moje ulubione powiedzenie z poprzedniego posta, że jaki lajf taki stajl wiele mówi o stylu życia Elizki - najwyraźniej tam też pustka i nic się nie dzieje… Albo może ich brak tam. To znaczy pomysłów. Eliza, a tak dobrze idą Ci te posty w stylu "10 czegoś tam", co to dla Ciebie opisać "10 najgorszych wpadek księdza udzielającego ślubu" czy "10 najdroższych i najgorzej układających się garniturów na panu młodym" - masz przykład na zdjęciach z własnego ślubu! Ewentualnie może być post o absurdach z innego kraju. Podpowiadamy, że w cywilizowanym świecie to się na ogół nazywa różnice kulturowe.
Niestety ten kryzys który przeżywa Eliza, jest większy niż myślałyśmy. Ostatni filmik na youtube opublikowany ponad miesiąc temu, bieda! Eliza zatem ratuje się jak może, podając na asku linki do swojego bloga. Nie ma to jak sztucznie nabijać sobie odwiedzin, no ale jak stare przysłowie blogerskie mówi - hajs musi się zgadzać.
- Szarliza nigdy, ale to naprawdę nigdy nie przestanie nas zadziwiać i prowokować do śmiechu. Patrząc na zdjęcie marnej sałatki, w której właściwie prawie nie ma białka, oraz czytając komentarz o rozbudowaniu mięśni nie możemy się oprzeć wrażeniu, że chyba ktoś jej zrobił psikusa doradzając takie menu. Dodając do tego ten wspaniały trening (do zobaczenia na insta u wildfox7, link)możemy być pewne, że żaden mięsień w ciele Karoliny nie poczuje się zobligowany do jakiejkolwiek rozbudowy, nie wspominając już o fakcie, że rozbudowa mięśni u kobiety to trudny i żmudny proces i wymaga naprawdę porządnej diety a nie dokarmiania się fastfoodami o wątpliwej wartości zamiennie z sałatką ze śladową ilością białka. Chociaż są takie okazy na tym świecie, które twierdzą, że po skalpelu Chodakowskiej urosły im mięśnie! Strasznie chciałabym to zobaczyć, może niepotrzebnie chodzę na siłownię?
Odnośnie zdrowego trybu życia, który podobno preferuje Karolina, od razu przypomina nam się to:
Rozsądniej byłoby nazwać to dietą na "skinny fat", przynajmniej byłoby zgodne z prawdą. Bardzo nam się to kojarzy z zapiskami menu Kamy, chyba jeszcze z czasów smallworlda.
- Kolejna akcja związana z piwem Somersby pojawiła się na wielu blogach, niestety nie doczekałyśmy się żadnego wpisu o nowym "warzywnym" ;) smaku. Za to można odnieść wrażenie, że niektórzy blogerzy są w stanie zareklamować właściwie wszystko. Nieważne, czy pasuje to do profilu bloga, ważne, że hajs się zgadza. Zabawne, że wystarczy spersonalizować butelkę dodając na etykiecie pseudonim blogera i publiczność się ślini i szaleje.
- I znów zbiorowa ekscytacja w blogosferze odnośnie następnego Ksiencia ujawnionego przez blogerkę. Tym razem Lejdi z Dębicy odkrywała karty powoli, na początku drażniła nas niby mimochodem wspominając gdzieś w komentarzu o swoim lubym, później zaczęły się zapewnienia, że gdyby nie on, nie miałaby tej magicznej, rozmazującej luszczanki. I wreszcie jest! Doczekaliśmy się publikacji fotki - Ksionże nie okazał się być mientowym, niemniej jak jedna z naszych czytelniczek ładnie podsumowała na asku, może wpisuje się w nowy pożądany typ bad boy. Patrząc na scenerię, od razu nasuwa się jedno skojarzenie - Kama ma chyba słabość do dzikiej natury i silnych, męskich Leśnych Drwali.
- Jessica Mercedes zawsze jest dumna gdy ktoś udostępnia jej zdjęcia. Według niej to synonim popularności i sławy. OK, jakiejś popularności na pewno, tym bardziej, że zdjęcia czasami pojawiają się na portalach zagranicznych, nie tylko polskich. Tym razem trafiła na Forever 21, który ma miliony fanów. Ale niestety w tym przypadku Jess nie może ponarzekać na polaczki - cebulaczki co nie znają się na modzie, bo tym razem jej wspaniała kreacja została zjechana również zagranico. Najlepsze komentarze na screenie poniżej (link do całości). Uwielbiam ten "So I walked into a circus tent today".
- Najsłabsze ogniwo MLE czyli Gosia zaczyna zaprzeczać sama sobie. Pewnie wszystko po to, by umiejętnie wpleść reklamę Tymbarka w post. Uroczy opis co warto zjeść na pierwsze śniadanie i jak ważny jest to posiłek zgrzyta mi okrutnie z tym, jakie śniadanie Gosia kiedyś pokazała na blogu. Ale jak widać, był to tylko malutki wstęp do tego, aby już w drugim śniadaniu wrzucić soczek, by zadowolić sponsora. Nie mamy pojęcia jak ma się to do tytułu wpisu - Forever Young. To znaczy, że taki soczek załatwi nam minus 5 lat i kilka mniej zmarszczek?
- Właściwie to nie lubię poświęcać połowy Kociego Oka Szarlizie, ale co zrobić, jak ona jest jedną wielką chodzącą katastrofą PRową. Darujemy już dietę i ten uroczy filmik z ćwiczeniami (ciekawe czy Adi, Moderator Internetów już poprosił o usunięcie?), mimo to nadal jest o czym pisać. Plac Pigal (ktoś wie gdzie to jest?), magiczna nowojorska woda w kranach, która rozjaśnia włosy lepiej niż rozjaśniacz (nic tylko importować w butelkach i sprzedawać, ale biznes!) to jeszcze ta żałosna reklama Avonu. Oczywiście wszyscy wierzymy, że to tak z dobrego serduszka Karolina nagle przerzuciła się z luksusowych Szaneli i Diorów (które pokazywała zaledwie kilka dni wcześniej) i specjalnie dla biednego plebsu zareklamowała Avon, tak aby jej czytelniczki mogły sobie w końcu pozwolić na coś co ona ma. Podejrzewamy, że zacznie się zwiększone wyciąganie kieszonkowego od rodziców a gimnazja w całej Polsce zostaną opanowane przez zapach Little Black Dress.
- Poruszenie w blogosferze wzbudziła również Maff publikacją swoich najnowszych fotek, na których chwali się perfekcyjną (?) figurą i nową fryzurą. O ile fryzura okazała się być peruką, o tyle figura jest jak najbardziej prawdziwa. Co kto lubi, dla nas za chuda. Mamy nadzieję, że nie podąży w stronę lansowanej skinny fat przez jej koleżankę z branży!
Wasz Koteł Niemodny
Uwielbiam Kocie Oko. Kocie, masz jakieś feszyn groupies może? Bo bym się zapisała... :)
OdpowiedzUsuńjaki filmik z ćwiczeniami ? z udziałem Szarlizy?
OdpowiedzUsuńnie mam ale możesz załozyć :) /kot
OdpowiedzUsuńo ten http://instagram.com/p/mDCeAqnx3s/
OdpowiedzUsuńSzarliza ma jakiś filmik? Podeśle ktoś? Będę wdzięczna. Ja jej tam nie obserwuję, więc jestem 100 lat za dinozaurami. ;(
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś zastanawia się, jak smakuje "warzywne" Samersbi, to uprzejmie donoszę, że smakuje zaskakująco nijako. W zeszły weekend postanowiłam harować niczym blogerka i spróbować tego przysmaku. Tylko u mnie wyszło raczej plebejsko, bo za swoje pieniądze. Jak dla mnie, to nie umywa się do Reddsa (Redds'a?) żurawinowego.
OdpowiedzUsuńLuksusowa Elajza z Orsaja i jej szałowy manikjur *strach się bać*
OdpowiedzUsuńNajbardziej śmieszą mnie laski, które żalą się, że wchodzą na bloga Elajzy kilka razy dziennie, a tam nowego wpisu nie ma. Czy naprawdę mają aż tak nudne życie? I co najlepsze to nie gimnazjalistki, a studentki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki lustrzance Kama nie będzie musiała rozmazywać twarzy w programie graficznym. :D
OdpowiedzUsuńSomersby smakuje jak "piwa" z kolekcji Van Pura czy Sulimaru. Zapamiętajcie te nazwy i unikajcie ich!!! Z owocowych piw polecam lambiki. Niestety, na blogach ich nie zobaczycie. Nie muszą płacić za reklamę. Somersby to taka podróba cydru (z powodów podatkowych nazwana "napojem piwnym"). Z kolei z cydrów, po weekendzie, polecam Cydr "Jabcok" (kwaśny jak pieron!:) http://www.manufakturamaurera.pl/cydr.html
OdpowiedzUsuńMoja babcia miała na takie niedoróbki brzydkie, aczkolwiek trafne określenie: "Na wierzchu strój, pod spodem g...j". Przepraszam, ale mam to wpojone i skojarzenia przychodzą mi bezwiednie.
OdpowiedzUsuńA przepraszam, ale czy ten "Jabcok" jest reklamowany przez blogerki? Bo nie wiem, czy warto przeznaczyć cały weekend na testowanie. :D
OdpowiedzUsuńpłaczę :D też chodzę na zumbę, myślałam, że ja ruszam się tragicznie ale szarla to przy mnie słoń w składzie porcelany.
OdpowiedzUsuńWiecie co? Ja naprawdę nie znoszę Szarlizy, nie ma w blogosferze drugiej dziewuchy, która działałaby na mnie jak płachta na byka, tak jak ona, ale nabijanie się z tego, jak ona się tam ruszała, zwyczajnie mi nie podchodzi. Bo ja też jestem taką kompletną niezgrabą i pewnie wypadłabym w trakcie tego typu ćwiczeń jeszcze gorzej niż ona i jakoś tak... szkoda mi się jej zrobiło, naprawdę wspaniale byłoby, gdy wszyscy mieli takie seksi ruchy, ale niektórzy nie mają. Wiem, że ona sobie zasłużyła na każde słowo krytyki, ale mimo wszystko pierwszy raz trochę się z nią solidaryzuję. Bo jak znowu będę chciała się wybrać na step albo jakiś inny aerobik, to sobie o tym przypomnę i zostanę w domu przed kompem. Będę się wstydziła, że te wszystkie laski, którym dobrze to wychodzi mnie obśmieją, tak jak teraz niektórzy nabijają się z ruchów Szarlizy.
OdpowiedzUsuńJessy pod tym zdjęciem dostała miłe komentarze tylko od Polaków, ale i tak pewnie będzie narzekać.
OdpowiedzUsuńkreuje się na taką super-ekstra-fit laskę, prawie druga chodakowska. nike running, treningi w pure, zdrowe odżywianie a tak naprawdę nie jest w ogóle wysportowana.
OdpowiedzUsuńFakt, ale od dawna wiemy, że między tym, na co ona się kreuje, a rzeczywistością jest odległość jak z NY do Wuppertalu. Mimo wszystko w tym jednym jedynym wypadku trochę mi jej żal.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie pojmuję jej fenomenu. Stylizacje ma kompletnie bez polotu, najzwyczajniejsze ze zwyczajnych.
OdpowiedzUsuńracja. niestety modne, sportowe dresy nie sprawią, że jej wiedza na temat sportu, zdrowego trybu życia czy fitnessu wzrośnie, jak dla mnie to tylko się pogrąża tymi fotkami z siłowni. to jedna z tych dziewczyn, które przychodzą na zajęcia porobić fotki nowych butów i swojej sylwetki w lustrze.
OdpowiedzUsuńJa zawsze miałam jedną zasadę związaną z wyglądem, zdrowiem: jeśli coś nie gra, winne jest moje wnętrze. W ten sposób zrozumiałam, że ładniej wyglądam, kiedy zdrowo się odżywiam, kiedy odpowiednio dbam o skórę, regularnie podcinam włosy, kiedy ćwiczę, dużo mojej urodzie dał aparat na zęby, wyleczenie dermatologiczne niedoskonałości cery, znalezienie przyczyn cieni pod oczami przez odpowiednie badania.
OdpowiedzUsuńSzafiarki wydają mi się absolutnym zaprzeczeniem mojego stylu życia. Chyba dlatego tak lubię z nich szydzić. Fotoszop, torebki i baleriny za kilka tysięcy, Chanel i Dior na twarzy, a i tak trzeba fotoszopować zęby, paznokcie, kolor skóry, trądzik, łupież, a nawet włosy. Nie do pomyślenia po prostu.
Chwal się, że zarabiasz dużo, nazywaj siebie bizneswoman, kupuj bazarowe ubrania za tysiące, ale żałuj tych 40 zł na manicure. Bądź Elizą.
Może nie ona sama, ale jej fanki będą piszczeć: odniosła TAKI SUKCES, portale z MILIONAMI LAJKÓW udostępniają jej zdjęcia, a ty zazdrości i hejtujesz, bo co? Bo jej sukienka przypomina wargi sromowe? Bo spełnia marzenia? Polaczki cebulaczki.
OdpowiedzUsuńTeż wypiłam. Sama chemia. Głowa mnie od tego bolała cały wieczór. ;/
OdpowiedzUsuńJa Cię bardzo przepraszam, ale czy dla Ciebie każdy człowiek, który wychodzi na ulicę (w celu jak najbardziej prozaicznym) musi mieć podcięte końcówki, wyprostowane zęby i postawione diagnozy lekarskie na wszystko, na co tylko można?
OdpowiedzUsuńi czy każda blogerka też musi być idealna? jeśli tych zębów nie pokazuje, tak samo jak brudnych majtek, to czy to nie jest już jej sprawa? nie mówię o takich ewenementach, jak Kama, która aż się ze swoim niechlujstwem pcha do ludzi, ale bez przesady, jak możesz domniemywać, że ktoś jest niechlujem tylko dlatego, że ma cienie pod oczami?
Inną kwestią jest to, czy ktoś z prostym zgryzem, dobrym stanem końcówek wyleczony z trądziku będzie przykuwał uwagę w stopniu większym, niż ktoś, kto może ma zęby bardziej krzywe, ale ubrać się potrafi lepiej niż przeciętny Kowalski?
i nie bronię tu Elizy, nie o niej tu piszę.
Eliza jest moim zdaniem stosunkowo przeciętna, ale to jest już takie czepianie się, żeby się przyczepić.
Kiedy mi właśnie o to chodzi. O to wytykanie, jaka ona śmieszna, jakie drewno, jaka niekobieca. Sama się podkłada, zasługuje na baty, fakt. Ale jednak jest to coś, czego szczególnie nie lubię - kiedy jedna baba dogryza tak drugiej babie.
OdpowiedzUsuńMoże ciskam się tak, bo sama przez takie wytykanie paluchem : "łoborze, jak ona się rusza, patrzaj jaka drętwuska!" przeszłam w gimbazie i liceum. I to nie jest najprzyjemniejsza rzecz pod słońcem. Niektórzy po prostu nie potrafią się ładnie ruszać, akurat w tej grupie trafiła się jedna taka niezgrabna Szarlajza. Wiem, że na osłodę ma pewnie hajs, który zainkasowała za jakąś kolaborejszyn albo evencik, lecz mimo to skłonna jestem nabijać się ze wszystkiego: z jej kłamstw, soczewek, głupot, które pisze, photoshopa i wybuchających polików, ale nie z tego, że wypadła żałośnie na tle radośnie podskakujących dziewcząt.
Popieram Helis. Szarliza ciężko zapracowała sobie na słowa krytyki, tutaj jednak należałoby jej odpuścić. To napisałam ja - wysoki patyczak, który musiał się napracować, żeby przynajmniej ładnie chodzić.
OdpowiedzUsuńNic takiego nie napisałam. Nie zamierzam wchodzić w dyskusje o tym, czego nie miałam na myśli. Sądzę o blogerkach i o ludziach ogólnie dokładnie tyle, ile wyżej napisałam. Stwierdziłam jedynie, że lepiej wydać pieniądze na zdrowie i urodę [czyli wg mnie zęby, włosy, cerę] niż kupować kosmicznie drogie ubrania, a potem niedoskonałości urody i ciała fotoszopować.
OdpowiedzUsuńNie zamierzam dzielić włosa na czworo, bo to nie moja wina, że napisałam jedno, a ty zrozumiałaś drugie.
OdpowiedzUsuńSądzę, i to wynika z komentarza, że lepiej zadbać o zdrowie i urodę [wg mnie człowiek ładny to człowiek zdrowy i zadbany], wydając pieniądze na ortodontę, dermatologa i dobrą dietę niż kupować kosmicznie drogie rzeczy, a potem krzywe zęby, pryszcze, fałdki, łupież ukrywać za pomocą photoshopa.
Każdy robi ze swoimi pieniędzmi, co chce. Ja mam takie zdanie i je wyraziłam. Nie trzeba od razu sprowadzać mojej opinii do "każdy człowiek musi mieć proste zęby", bo jasno napisałam, że każdy, który chce mieć proste zęby, powinien o nie zadbać, a nie poprawiać w programie graficznym, którego na ulicę się przenieść nie da.
E tam. Ja jestem niedojdą, jeśli chodzi o sport, zawsze miałam słabiutkie mięśnie ramion, piłeczką rzucałam na 10 m o.O dlatego stwierdziłam, że nie będę się ośmieszać na fitnessie, na którym trzeba mieć jakieś umiejętności, dobrą koordynację. Postawiłam na sport na miarę swoich możliwości, więc kupiłam rower i śmigam. A na zumbę się zapisałam, bo odkryłam, że nie trzeba być Bóg wie jak wysportowanym, wystarczy wczuć się w muzykę i skakać.
OdpowiedzUsuńSzarliza jest z pewnością sprawna fizycznie. Zumba nie jest sportem wyczynowym, o ile to w ogóle można nazwać sportem. Każdy wygląda dobrze, o ile się wyluzuje. Dla mnie to sztywniara, chce za wszelką cenę dobrze wypaść, więc zapomina o podstawowej rzeczy - trzeba się wyluzować i poczuć dobrze.
z jednej strony piszesz, że każdy robi, co chce, a z drugiej używasz formy "każdy kto... - powinien".
OdpowiedzUsuńnikt nic nie powinien.
jeszcze rozumiem czepianie się o proste zęby szafiarek, które są w pewnym sensie osobami publicznymi i według niektórych teorii można rościć sobie prawo do wymuszania na nich perfekcyjności (ale czy na pewno? ja jak oglądam bloga, to zwracam uwagę na ogólną prezencję szafiarki, a nie doszukuję się u niej krzywego zęba ani złamanego paznokcia - poza tym nawet jeśli te defekty występują, ale ich nie widać wyjątkowo bardzo, to kto normalny je wyolbrzymia?) ale ktoś, kto sprawia wrażenie, jakby miał takie oczekiwania w stosunku do każdego człowieka, jakiego spotyka na ulicy w życiu codziennym wywołuje we mnie niesmak większy, niż szafiarka żyjąca z reklam.
Tak jakoś.
Jeśli traktujesz zumbę serio - jest sportem ;) Można ćwiczyć na 50% i wyjść świeżym i matowym, albo dać z siebie 120%, wyjść mokrym i ledwo chodzić przez kolejne 3 dni.
OdpowiedzUsuńNiestety, miałam wrażenie, że dziewczyny, które nie czują muzyki i/lub nie potrafią się wyluzować mają z tego znacznie mniej radochy niż ja (średnia kondycja + doświadczenie taneczne). Zumba jest teraz supermodna, więc wiele dziewczyn się na nią zapisuje, nie bardzo wiedząc po co i dlaczego, potem podrygują po kątach takie zagubione sieroty potykające się o własne nogi. A wtedy to nie ma żadnego sensu - ani to relaks, ani trening.
Widzę, że nie łapiesz zupełnie, co napisałam. Twój problem. Nic nie mam do dodania. Nie będę 30 razy pisać na różne sposoby, że nie lubię udawania pięknych i zadbanych, kiedy jedynym orężem jest photoshop.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, bez odbioru, proszę.
Ja zawsze sportem nazywałam coś, co robi się wyczynowo, dba się o wyniki i takie tam [czy to taniec, czy siatkówka, czy bieg]. Czyli wg mnie sport to było coś, czego nie dałam rady uprawiać. Na zumbie się potrafię w pełni wyluzować, ruch daje mi dużo radości, świetnie tam się bawię, czuję się zdrowiej i bardziej kobieco :)
OdpowiedzUsuńKomentarz Kamy mnie powalił haha nie mogę! filmik z udziałem Szarliz przemilczę, już wszystko zostało powiedziane :D Nie ma to jak porządna dawka humoru z samego rana, dzięki Kocie!
OdpowiedzUsuńAle tu nie chodzi o wysmiewanie sie z kobiet, ktore nie umieja sie ruszac, sa sztywne, wygladaja jak patyczaki badz sa grube. Kiedys chodzilam na aerobic i przychodzily tam rozne kobiety. Duzo starsze ode mnie, ze spora nadwaga, ktore w ogole nie potrafily sie ruszac. Gubily rytm, padały ze zmeczenia po paru minutach. Ale ani ja ani nikt inny sie z nich nie smial i nadal bym tego nie robila.
OdpowiedzUsuńTu chodzi jedynie o Szarlize i jej charakter. Wysmialam jej ruchy w komentarzach pod poprzednim postem. Ona kreuje sie na kogos kim nie jest. Napisz jej, ze ma chude nogi. Odpisze ci, ze sa szczuple, a po kilku minutach skasuje komentarz i cie zablokuje.
Zapytaj sie jej jaki kolor soczewek nosi? Odpowie cie, ze to jest jej naturalny kolor oczu. Zapytaj sie jaki kolor farby stosuje? Odpowie, ze to nowojorska woda czyni cuda i tak jej wlosy rozjasnila.
Zapytaj sie jej czy to wpis sponsorowany, to komentarza nawet nie ujrzysz.
Ta dziewczyna ukazuje nam sie jako idealna kobieta, bez skazy, ktora potrafi wszystko najlepiej i jest najlepsza na świecie.
Nie jestem żadnym hejterem, ale ona wyjatkowo mnie drazni. Nie ma ludzi idealnych. Gdyby pokazala sie troche jako zdystansowana do siebie i wlasnego ciala, to pewnie nikt by jej na tej Zumbie nie wyśmiał. Ale ona taka nie jest. Ona ma jakies ukryte kompleksy. Moze byla szykanowana w Jarosławiu? Nie mam pojęcia. Tak gdybam.
Byc moze jest fajna kolezanka w realu, ale nie znam jej i nie poznam, wiec oceniam na podstawie osobowosci, ktora wykreowała sobie prowadzac blogaska. Dla rownowagi moge napisac, ze Karolina jest ładna dziewczyna. Nie jest jakas powalajaca na kolana, ale ladna/zadbana i wysoka. Jej blog jest schludny i przejrzysty, a zdjęcia sa naprawde dobrej jakosci przy ciekawym tle. To na tyle z plusów.
I gdyby Karolina sie zmienila to wszystko wygladaloby zupelnie inaczej. Niestety, nie wiem dlaczego tak infantylna postac przybrała na blogasku, ale odnosze wrazenie, ze swoje czytelniczki traktuje jak idiotki.
Przyklad z jej bloga: Ukryty wpis sponsorowany z Orsay.
Pisze, ze pierwszy raz od dluzszego czasu miala wolne popoludnie i wybrała sie na spacer. Przy okazji prezentuje nam swoj ałtfit wraz z szpilkami. Nie ma slowka o wpisie sponsorowanym, a komentarze, ktore pisaly Niemodne czytelniczki nie ujrzaly światła dziennego.
Czy nie lepiej bylo szczerze napisac, ze jest to wpis sponsorowany, zamiast tab bezczelnie oszukiwac jej czytelnikow? Drugi przyklad z Avonem. Mozna tak wymieniac bez konca...
A tu maly przyklad logiki, a raczej jej braku tam, na jej blogu:
Pod wpisem sponsorowanym z Orsay komentatorka pyta Szarlize:
Ale komentarze co do kreacji Jessici mega trafne ;)
OdpowiedzUsuńElaborat jest idealny, nie musisz przepraszac :-)
OdpowiedzUsuńKoteł, uwielbiam Twoje posty <3
OdpowiedzUsuńAle...mam wrażenie że żarty z nowego chłopaka Lejdi to lekka przesada. Będziemy się teraz śmiać z kogoś tylko dlatego, że nie jest szczupły/wysportowany/mega przystojny (niepotrzebne skreślić) ? :(
No Eliza jest zdrowo bezczelna proszac czytelnikow swojego blogaska o podsuwanie pomysłów na wpisy! Oni daja pomysly a ona ma na tym zarabiac? Masakra. Mysle ze to moze byc poczatek konca. W koncu ile mozna pisac o dupie maryni i uwazac sie ekspertem w kazdej dziedzinie majac tak mala wiedzę?
OdpowiedzUsuńPowinna isc na kouczing do Piecyka, on by ja naprostowal, i pokazal jak dobrze prowadzic blogusia :-) widocznie nie nauczyla sie jeszcze wszytskiego od miszcza :-D
OdpowiedzUsuńnie żartujemy z niego bezposrednio, tylko z sesji w lesie, bo przypomina nam o poprzednim Drwalu ;)
OdpowiedzUsuńjak patrzę na te jej podrygi to zaczynam wierzyć w łzawą historyjkę, że dostała 2 x piłka w nos na wuefie, serio
OdpowiedzUsuńTo chyba w ogóle jakiś żart primaaprilisowy jest. Moje życie straciło sens. Gdzie Kustosz Piotr ja się pytam???
OdpowiedzUsuńHeh, moja kumpelka mawia podobnie: "Owinął gówno w papierek i udaje, że cukierek" ;)
OdpowiedzUsuńHelis, ale my w tym poście nie obśmiewamy się tego jak ona się rusza tylko to, że pisanie o budowaniu mięśni w kategoriach takiego ruchu i takiej diety jest śmieszne.
OdpowiedzUsuńodszedł do muzeum ;)
OdpowiedzUsuńteraz sie obudzilas? takie praktyki reklamelka na blogu ma od dawna :) jednym pytaniem wzbudzis fale hejtu to sie biedna Elizka nie pozbiera i na czas kazdego nie zbanuje i co wtedy?
OdpowiedzUsuńDo muzeum kamowych narzeczonych. Jako eksponat oczywiście :)
OdpowiedzUsuńW sumie nabijanie się z tego jak ktoś wygląda, czy jak się rusza nie jest fajne, ale w przypadku Szarlizy raczej cięzko się powstrzymać..
OdpowiedzUsuńWszystko przez to, że w internetach kreuje się na nieskazitelny ideał bez żadnych słabych stron (my oczywiście wiemy, że jest ich całe mnóstwo, ale ona nie dopuszcza do siebie tej świadomości, już nie mówiąc, o tym żeby przyznać się kiedykolwiek, że być może coś poszło jednak nie tak), więc takie zderzenie sztucznie wykreowanego ideału z pocieszną (czy moze jednak troche smutną?) rzeczywistością wywołuje takie, a nie inne relacje i komentarze.. Póki ona nie spuści troche z tonu, "hejterzy" też nie odpuszczą, taka zależność:)
Didach? WTF?! :D
OdpowiedzUsuńtakie tam. z kamowego fanpejdża. nie wiem, co mnie bardziej rozwala. czy Kama, czy jej rozmówczyni. albo - co mnie bardziej przerażą....
OdpowiedzUsuńOn był wzięty w leasing. Pożyczyła i oddała.
OdpowiedzUsuńdzidziach mejbi ?
OdpowiedzUsuńdzidzia to bardzo popularne slowo :-D
przyznac sie, ktora z niemodnych to napisala ??? :-D
OdpowiedzUsuńMiałam to wklejać ;)
OdpowiedzUsuńTo ta Pani Kazimiera pisze takie obłędne komentarze. To stała czyteliczka i komentatorka u Kamci. I chyba to Kamcia we własnej osobie :P
Ale nie ma pewności, że to jest jej nowy narzeczony. Pisałam wcześniej, że to może być zwykły uczestnik wycieczki, a Kama mu po prostu cyknęła zdjęcie z boku. Na razie dowodów brak ich tam. Czekamy na sesję w lesie.
OdpowiedzUsuńczęść z was nawet twierdzi, że to jest podobno stary narzeczony z czasów asmallworld tylko mu się troszkę przytyło
OdpowiedzUsuńwidać, że ktoś tu na wizażu nie bywał :P na wizażu mówi się DID! ;)
OdpowiedzUsuńTo ta od radujących precjozów? :D
OdpowiedzUsuńNa Wizażu bywam od 10 lat, ale nie wchodzę na pewne podfora :) i z DIDI się nie spotkałam, matkoboskoczenstochosko.
OdpowiedzUsuńnie DIDI tylko did. "Będę mieć dida, nasz did, didowi itd" :)
OdpowiedzUsuńYebłam :D Oficjalnie. Did? Srsly?
OdpowiedzUsuńnie wiem czy wciąż DID ale na pewno jeszcze rok czy dwa lata temu tych didów jak mrówków było.
OdpowiedzUsuńDokładnie ta sama :D
OdpowiedzUsuńTo ja wkleję linka z aska: https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash2/t1.0-9/536350_351899594847210_572253946_n.jpg tada :D
OdpowiedzUsuńWszystkie komentatorki Niemodnych są zablokowane na jej fan pejdżu. Ni ma szans.
OdpowiedzUsuńO borze. Tak trudno napisać DZIECKO albo DZIECIAK? Wizażanki mnie rozwalają normalnie :)
OdpowiedzUsuńtak samo jak nieśmiertelny TŻ, @ jako okres i inne takie…
OdpowiedzUsuńBania u Cygana normalnie....
OdpowiedzUsuńZazdraszczanie... Gdzieś mam na kartce takie wizazowe modne tekściory, muszę to odnaleźć :D
OdpowiedzUsuńDID? :D
OdpowiedzUsuńOjaciepierdzielekurwajegomać
Nie mogę ze śmiechu :D :D Muszę zacząć wchodzić na ten Wizaż. Widzę, że tam jest śmiechowo.
Bardzo chętnie bym ją przyjął na nauki,mam do niej słabość,lubię takie swojskie dziewczyny ;D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Musicie wiedzieć, że wielu wysokim chudym laskom jest naprawdę ciężko się zaakceptować i poczuć pewnie i kobieco w swoim ciele. Od dzieciństwa męczę się z ciągłym wrażeniem, że wyglądam jak pająk, że wszystko mam długie, nogi, ręce, że chodzę niezgrabnie i jeszcze to wystawanie głową ponad wszystkich dookoła. Serio. I wyluzowanie się teraz, podczas gdy całe zycie czułam ciągłą spinę by kontrolowac sylwetkę, jest dla mnie niemożliwe. Mimo że bardzo bym chciałą:<
OdpowiedzUsuńBiedna Kamila..Takie rzeczy się leczy...Chociaż chyba jest już za późno na leczenie.Tu pomoże tylko EGZORCYZM!!!!
OdpowiedzUsuńTŻ? Co to, kurka wodna, jest? @jako okres? Ło matko, ile się nowych słówek dzisiaj nauczyłam ;)
OdpowiedzUsuńToważysz Zycia, d'uh....
OdpowiedzUsuńJeszcze się do fasolek odniosę - parę lat temu udzielałam się w wątku społecznościowym i pewnego dnia jedna z lasek ogłosiła, że będą mieć z mężem Fasolkę. A ja myślałam, że psa przygarniają i spytałam jakiej rasy :D Zostałam zrugana :(
OdpowiedzUsuńWóda się leje, rozpusta na 102!
OdpowiedzUsuńA może to i on, faktycznie. Ale ja póki co nie uwierzę, dopóki jakieś wspólne zdjęcie zobaczę.
Oj tam oj tam, jak zaczynałam chodzić na aerobik to pewnie też tak wyglądałam :) dopiero po jakimś piątym razie załapałam i nabrałam jako takiej płynności ruchów. Łatwiej na pewno mają osoby które często tańczą, Karolina chyba tego unika.
OdpowiedzUsuńJa się dopiero uczę tych zwrotów ;) Proszę o wyrozumiałość. Dopiero parę minut temu dowiedziałam się, że @to okres i teraz jak będę podawała swojego maila to już zawsze będzie mi się z menstruacją kojarzyło. Jak żyć?
OdpowiedzUsuńDokladnie. Od dzisiaj mój mejl piecyczekmenstruacja.gmail.com
OdpowiedzUsuńDats rajt! Redds żurawina i Warka radler w małej puszce z Biedronki <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z wami obiema. Z jednej strony szafiary to zwykle zaniedbane laski w drogich ciuchach, nie umiejące sprostać własnemu kreowanemu wizerunkowi perfekcyjnych, pięknych i bogatych (już chociaż do zdjęć mogłyby się ogarnąć skoro nie potrafią zrozumieć że zdrowe włosy, ładne paznokcie i skóra to podstawa i prawdziwy wyznacznik "luksusu" - a na pewno prawdziwszy niz kolejna torba Korsa) a z drugiej strony - mam wrażenie, że niektóre czytelniczki np siedzą po 15 minut nad każdym zdjęciem z lupą a potem wrzucają tu linki i biadolą nad jakimś "odrażającym zaniedbaniem", którego często nie widać dopóki ktoś go nie pokaże palcem.Chce wam się tak wnikliwie przyglądać tym zdjęciom? Nie szkoda życia?
OdpowiedzUsuńgdzie można zobaczyć nowego księciunia?:>
OdpowiedzUsuń@=małpa=okres. Logiczne, c'nie? :D
OdpowiedzUsuńNa blogasku, a gdzie? :D http://1.bp.blogspot.com/-NwwctwPG9a4/UzkyHk5tnbI/AAAAAAAAUX0/CrADsf_jECo/s1600/DSC03794.JPG
OdpowiedzUsuńWnikliwie? To się rzuca w oczy od razu. Może mam zboczenie, bo dla mnie zadbane dłonie to podstawa i jak widzę takie ogryzki u dziewczyny, która kreuje się na znawczynię wszystkiego to jest mi po prostu wstyd. Tak, wstyd mi, że Eliza nie ogarnęła się do zdjęć na których zarabia.
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze skojarzenie - dildach. ale co mają dilda do ciąży już nie wymyśliłam ;)
OdpowiedzUsuńale ooo - 10 moich ulubionych wibratorów ;) jakbym nie była zablkowana to bym podrzuciła ;)
przyznam szczerze ze i jak jeblam :-)))
OdpowiedzUsuńahahahaha :-)
na wizazu bylam moze dwa razy w zyciu, kiedy ktos podeslal mi jakiegos linka, ale to zdecydowanie nie dla mnie.
Teraz to juz w ogole nie:-D
czyli ze:
nie mam @ bo TZ zrobil mi dida????
ahahahahahah :-D
alez mi hjumor poprawilyscie, cos wspanialego :-D
Dokładnie tak. I jeszcze powinny Cię przy tym (.)(.) bolec ;)
OdpowiedzUsuńOki. ale ja nie mogę wyprostować zębów bo mam słabe dziąsła, które non-stop krwawią (taki typ organizmu) a do tego alergia skórna, całe życie na lekach - to mam się zabić bo nie spełniam wymogów?? Sorry ale takie teksty nie są fajne, a ocenianie ludzi po wyglądzie skóry i układu jedynek jest płytkie!
OdpowiedzUsuńAle... żeby nie było że jestem całkiem na nie. Zadbanie o siebie w granicach możliwośći powinno dotyczyć każdego! Schludny ubiór, umyte włosy.
Pozdrawiam
ja tam od Reklamelki nie wymagam nic. Naprawde. i u niej tez mnie kompletnie nic nie dzwi, ta dziewucha jest po prostu chodzaca zenada (moim zdaniem ;-P ). za kazdym razem mnie to dziwi, jak ktos tak potwornie nijaki moze miec taka rzesze fanek.
OdpowiedzUsuńOstatnia "stylizacja" jest po prostu przecudowna, i te pozy, i dziwna fryzura, i krotkie nozki podkreslone kieca i botkami, no po prostu rewelacja :-O
OK, ale jestes blogerka lajfstajlowo-modowo-urodowo-wszytsko wiedzaca ???
OdpowiedzUsuńPokazujesz ludziom jak maja sie ubierac, doradzasz jak maja wygladac i pokazujesz swoje oblicze w necie?
bo o tym jest mowa, a nie o zwyklych kobietach, nikt nie wymaga od nikogo idealnosci. Tylko ze blogerki sie same na takie kreuja, a rzezcywistosc jest zgola inna.
Kapiszi? :-))))
czytając od jakiegoś czasu niemodne, nurtuje mnie pewne pytanie - w jaki sposób dziewczyny, które lubiły po porostu się fajnie (co jest w niektórych przypadkach dyskusyjne) ubrać, wymyślać nowe stroje i założyły bloga gdzie prezentowały swoje stylizacje, wyrosły raptem na modowe guru i ludzie zapraszają je do telewizji, udzielają wywiadów jako EKSPERTKI od bycia faszyn.
OdpowiedzUsuńnie odmawiam części z nich stylu, tego, że znają się na tym co robią i robią to w sposób przemyślany, ale z tego co widzę i czytam, większość z nich o modzie nie ma bladego pojęcia albo tyle co przeczytają w Avanti, a cała ich działalność opiera się zasadniczo
na prezentowaniu się w markowych ciuchach
chodzi mi o to, że one nie mają żadnej rzetelnej wiedzy na temat obecnych, przyszłych trendów, nie wiem czy są w stanie wymienić chociaż 5 wiodących domów mody (czy jak to się nazywa), czy znają historie tej branży – jednym słowem nie interesują się modą samą w sobie, jedyne co je zajmuje to pozowanie z torebką szanel i jak wnioskuje, na tym opiera się ich autorytet
pytam bo się nie znam i sama chodzę całe życie w swetrach, po prostu zastanawia mnie ten rozdźwięk kiedy laski, które nie mające podstawowej wiedzy o świecie mody prezentowane są jako wyrocznie i są gotowe w każdej chwili zając posadę naczelnej wołga, nie śledzę dokładnie modowej blogosfery, ale jestem pewna, że funkcjonują w niej osoby, dla których to jest rzeczywista pasja, i może dlatego nie przerzucaja się po 2 latach na blog o robieniu kanapek, ale o nich jakoś nie słychać
Może się czepiam, ale serio nie dało się tego zmyć/pomalować na nowo przed "sesyją"???? Okropieństwo.
OdpowiedzUsuńKama albo jej mama lub ktos z bliskiej rodziny. Padlam jak to przeczytałam hahaha...
OdpowiedzUsuńz dilda dida nie będzie :<
OdpowiedzUsuńcały czas o tym piszemy i jeszcze nikt nie był w stanie udzielić na to pytanie rzetelnej odpowiedzi, natomiast wszyscy zachłystują się tymi blogerkami jak ósmym cudem świata. Nie ogarniam do dziś, czemu np w śniadaniówkach nikt nie zapytał ich nigdy o jakieś konkretny ale eksponuje się je jako ekspertki od czegoś na czym się nie znają. Ale za to mamy kwiatki w stylu "od Maisona Martina Margieli" czy też "Paproccy i Brzozowscy"
OdpowiedzUsuńO tak, tak, dobry temat! Jak mówi Feszynela, "mega" dobry :D
OdpowiedzUsuń"A co?" :P :P :P
OdpowiedzUsuńNp. ja nie sledze z lupą. Ponieważ sama mam kompleksy, to chyba na takie krytyczne (u mnie) punkty zwracam uwagę u innych. Dłonie i paznokcie (nie muszą być prosto od kosmetyczki, wystarczy jak są czyste i spiłowane czy obcięte), stopy (zadziwiające, jak mało ludzie dbają o stopy: brudne, połamane i z odłażącym lakierem paznokcie, pięty w różnym stanie. Rety, sezon na sandały się zaczyna za chwilkę, będzie bal!), zęby: nie wymagam idealnie prostych (sama nie mam), ale brudne czy popsute mnie mierzą. Poza tym takie oczywistości jak czyste włosy (mogą być siwe:), brak zapachu niemycia. Naprawdę nie mam wielkich wymagań:) I może dlatego widzę te wszystkie zaniedbania, bo jak ktoś o takie rzeczy nie dba, to naprawdę olewa już podstawy. A to nie jest dobrze. Nie czepiam się cery (zawsze współczuję posiadaczkom nieidealnej, bo zakładam, że leczą a to nie jest łatwe), braku fryzury (może nieudany eksperyment fryzjerski, może zapuszcza a może nie ma kasy), byle włosy czyste były itp.
OdpowiedzUsuńOfCouers baby :) Ale nie zmienia to faktu, że czasem ludzie za bardzo się czepają, za bardzo w nikają i szukają dziury w całym :/ Bo wychodzi na to że nikt nie może prowadzić bloga bo nie ma ludzi idealnych!
OdpowiedzUsuńA ty kapujesz, że jak najbardziej jestem za tym aby blogerki pokazywały się zadbane, np pazury zrobione, fryz dopieszczony.
ps. nie mambloga bo mnie to nie kręci, ale mam życie w realu, gdzie ludzie mnie też oceniają!!!
albo hitowy ;)
OdpowiedzUsuńA tak btw, uświadomcie mnie proszę co do tej lustrzanki, bo ja jestem jełop fotograficzny, a lustrzankowy to już w szczególności. Generalnie ogarniam, że lustrzanki nie kupuje się po to, by rozmazywała :P, ale to bajeczne tło u Kamy to jest wynik jakiejś opcji w tejże lustrzance, czy też fotoszop? Bo ja tam widzę jakieś takie paćki, kręgi, może nawet nie tyle zrobione fotosklepem a zwykłym paintem?...
OdpowiedzUsuńW ogóle Kocie, to też Cię uwielbiam. Mua :*
Wiem, zapomniałam dodać, że moja reakcja dotyczy nie tego, co Koteł napisała w poście, tylko tego, ile radochy z tego filmiku było np. na asku ;).
OdpowiedzUsuńDiety Szarlizy i jej świadomości żywieniowej to nie komentuję, bo nawet mi się nie chce. Po co. To ta sama sytuacja, co zawsze. Gunwo wie, gunwo się zna, nie chce się jej nawet gugli przetrzepać, ale uważa się za szpecjalistkę :D.
jakbym załozyła blogaska do hejtowania rzeczywistości, nie tylko blogów to ktoś by czytał? /kot
OdpowiedzUsuńTo racja, robią wszystko byle jak i nie ogarniają zdjęć - to wstyd. Tylko nie wiem jak wy, ale ja oglądając stylizacje naszych gwiazd robię to byle jak - scroluje na dół żeby załapać ogólny zarys, nie wdaję się w szczegóły (chyba że mnie coś jakoś szczególnie zachwyci). I dlatego zastanawiam się, czemu ktoś inny zauważa drobiazgi, które widać dopiero po pięciokrotnym przybliżeniu, przechyleniu głowy lekko w lewo i zmrużeniu jednego oka. Piszę ogólnie, nie o tym konkretnym zdjęciu chociaż przyznam się, że też bym nie zauważyła.
OdpowiedzUsuńjeśli to jej nowy to w sumie... fajnie. niech będzie szczęśliwa:)
OdpowiedzUsuńmoże rozkwitnie dzięki niemu? a może lepiej nie, bo znając Kame to może być straszne.
no pewnie :D dobry hejt nie jest zły!
OdpowiedzUsuńa mogła po prostu napisać, że torebka od projektanta z naprawde górnej pólki (np. Chanel, Dior czy Hermes) może być z powodzeniem lokatą kapitału i racze nigdy nie straci na wartości, a wręcz przeciwnie. Ale ona oczywiście nie zrozumiała nawet pytania i od razu uznała to jakiś atak i odpowiedziała po swojemu. Zakompleksiona laska bez odrobimy poczucia humoru i dystansu do siebie..
OdpowiedzUsuńJa kiedyś jej napisałam pod postem o naturalnych barwnikach, że owad o którym pisze to czerwiec, a nie koszenila (nazwa barwnika otrzymywanego z niego). Oczywiście, że nie przeszło :( niby głupota ale mogła spokojnie poprawić błąd, bo jednak chce uchodzić za znawcę. A samo przegooglowanie jego nazwy zajęłoby jej może 30 sek. Tylko, że jak się robi pierdyliad notek dziennie to jakoś leci na pysk.
OdpowiedzUsuńteż miałam się do tego odnieść ;P a podobno polonistykę studiowała....
OdpowiedzUsuńno raczej :-D
OdpowiedzUsuńA jajco!
OdpowiedzUsuń... aż chciałam zakrzyknąć.
http://pudelekx.pl/maffashion-niezadowolona-z-pytan-od-fanek-23747 - kiedyś już poruszyłam ten temat to niestety mało osób się ze mną zgadzało. To co robią szafiarki z mózgami swoich fanek jest przerażające, pytania jak stać się sławnym- jakby to było tak o pstryk i już jestem sławna. Dokąd ten świat zmierza?
OdpowiedzUsuńjak to unika popatrz na jej instagram to stała bywalczyni sieci siłowni pure! :D
OdpowiedzUsuńja bym tylko nie chciała więcej zdjęć lubieżnej bielizny :<
OdpowiedzUsuńte packi krego i rozmazania to efekt bokeh czyli glebia ostrosci:) im miejsza przyslona w drozysz obietywie tym bardziej tlo 'rozmazane'..... uwierzysz ze za za obiektywy baaardz rozmazujaca fotografowie placa tysiace! ;)
OdpowiedzUsuńwersja dla ubogich ' mozna rozmazac tlo w fotoskelpie z rownie impnujacym efekty ( o ole nie rozmazujesz skory, pryszczy, niedoprasowanych ubrac i wlosow pod pachamia)
to konto kamilki ;) ma ich kilka, sluza do nabiaja sobie komci :)
OdpowiedzUsuńA gówno.
OdpowiedzUsuńWersja dla wulgarnych :P
Czy Ty do mnie rapujesz? Nie wiem kiedy mam się zacząć bać ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu odkrylam swietnego bloga - anwen.pl
OdpowiedzUsuńJestem wrecz zakochana! Czytam i czytam, i kazdy wpis mi sie podoba, a ile cennych informacji! I takie blogi to jest to. Praktyczne, przydatne, przekazuja jakas wiedze na dany temat. Doslownie nie wiem co mam czytac na blogu Anwen, bo zaczelam tak od srodka. I jestem tak zainspirowana, ze chyba jutro polece do japonskiego sklepu i kupie jakies wcierki a moze i jeszcze szampon, i odzywke.
Ależ zakładaj, będę wierną czytelniczką! :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńAnwen jest kopalnia wiedzy i sama zawdzieczam jej uratowanie moich wlosow i jestem jej bardzo wdzieczna za usystematyzowanie tego ogromu wizazowej wiedzy i wynajdywanie internetowych perelek. Ale... Jest sobie taki blog, nazywa sie alinarose.pl. Blog ten tez jest pelen naprawde wartosciowych, ciekawych informacji, i duzo sie dzieki niemu nauczylam. Ale jestem prawie pewna, ze laska piszaca alinarose.pl prowadzi szeroko zakrojone, oplacalne kampanie reklamowe. Dlaczego? Bo juz dwa razy, przypadkiem, natknelam sie na "recenzje" tych samych kosmetykow, ktore pojawialy sie u Reklamelki, a raz u Idali (kolejny blog kosmetyczny), i to opublikowanych w tym samym dniu czy w odstepie dwoch dni. Z tym, ze i Reklamelka i Idalia jasno oznaczyly posty jako czesc kampanii, Alina za to nigdy tego nie robi. Ad meritum: Alina jest bardzo bliska przyjaciolka Anwen (bodajze do tego stopnia, ze byla swiadkiem na jej slubie - ach, to opisywanie zycia prywatnego na blogach urodowych...). Reszte dopowiedz sobie sama.
OdpowiedzUsuńAlina to jedna z największych reklamelek polskiej blogosfery ;) Fash to przy niej pikuś :D
OdpowiedzUsuńA jeśli o Anwen chodzi - mam mieszane odczucia. Nie jest moją włosową guru, zresztą nie zrobiła nic spektakularnego - jak napisałaś, usystematyzowała wizażową wiedzę. Chwała jej za to, ale czy coś poza tym? Po tylu latach na wizażu też umiem czytać składy, też wiem co mi służy a co nie... Ona w dużej mierze korzysta i zarabia na wiedzy innych :)
W ogóle mam wrażenie, że urodowa blogosfera to ostatnimi czasy jedno wielkie targowisko. Duża część blogerek sprzedaje się za lakier do paznokci, szminkę czy krem. Nie ufam takim recenzjom, bo nigdy nie wiem kiedy opis jest szczery a kiedy dyktowany konkretnymi warunkami współpracy. Wszystkie nasze gwiazdeczki powinny wyraźnie opisywać kampanie, wpisy sponsorowane czy kosmetyki, które dostały do recenzji. W Stanach takie coś funkcjonuje od dawna, w każdym wpisie blogerka oznacza 'produkty nadesłane do recenzji' a u nas to wolna amerykanka i #darylosu.
No niestety, masz racje. W Holandii, podobnie jak w Stanach, blogerka urodowa, ktora zaczyna sie utrzymywac z bloga, natychmiast to oglasza, i zawsze, ale to zawsze jest to podane w opisie "o mnie". Holenderki traktuja to jako rodzaj wyroznienia, docenienia ich pracy, w koncu musza byc w tym dobre, zeby zaczac zarabiac. A u nas, ech. Powoli mam takie same odczucia odnosnie recenzji, jak Ty - nigdy nie wiadomo, co do kogo przypelzlo "na warunkach". Popadam w taka paranoje, ze jak widze u Aliny podziekowania dla czytelniczki za polecenie takiego czy innego porduktu, dochodze do wniosku, ze raczej na pewno owa "czytelniczka" musi byc czescia kampanii.
OdpowiedzUsuńNa razie jestem tak zakochana i czytam z zapalem o olejowaniu i innych ciekawych metodach, ze naprawde nic innego nie widze ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo mi sie zniszczyly wlosy. Slonce i upaly nie wplywaja na nie dobrze. Zaczely mi wypadac, zrobily sie rzadkie. Mam dlugie, ale tak sie zniszczyly, ze dobra polowe musialabym sciac (znowu!). Nie wiem czy moge je jeszcze uratowac. Niemniej jednak blog Anwen bardzo mnie zachwycil.
Ja olejów używam do wszystkiego ;) Włosy, paznokcie, skóra, cera. Z włosami porządek zrobił mi Khadi, teraz używam ze słodkich migdałó - wysokoporowate włosy go uwielbiają :) A kokosowego używam zamiast pianki/żelu do golenia. Cudo :D
OdpowiedzUsuńKokosowy olej zamiast pianki do golenia? Moglabys przyblizyc? Bardzo mnie to zaciekawilo :)
OdpowiedzUsuńNogi zamiast pianką/żelem smaruję olejem (mam nierafinowany, w stałej postaci ;)) i jazda maszynką. Nie wysusza, nie podrażnia, nie mam po nim czerwonych krostek :) Olej kokosowy lubią też włosy o niskiej porowatości :)
OdpowiedzUsuńInne części ciała woskuję więc nie wiem :)
OdpowiedzUsuńOlej daje, imo, lepszy poslizg niż pianka - moje nogi są zawsze dokładnie ogolone, przy samej skórze.
Super! Sprobuje za 2-3 dni, bo akurat dzis juz potraktowalam je pianka i maszynka. Dzieki za porade :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapodaj.net/4220db2c50eea.jpg.html http://zapodaj.net/9d7dec8106d91.jpg.html
OdpowiedzUsuńhttp://zapodaj.net/9d7dec8106d91.jpg.html
OdpowiedzUsuńhttp://zapodaj.net/4220db2c50eea.jpg.html
Dziwnie to u niej wygląda. Robiłam dużo zbliżeń z małą głębią ostrości, ale żadnym standardowym obiektywem (18-55, 17-70) nie uzyskałam takich "bąbelków", a po prostu równomiernie rozmycie tła. Wiem, że da się to uzyskać odpowiednim sprzętem, ale u Kamy to raczej jakaś obróbka (no sorry, tym soniakiem by tego nie zrobiła...).
OdpowiedzUsuńhttp://www.myfacewhen.net/uploads/728-computer-reaction-face-knife-stab-self-eye.png
OdpowiedzUsuńU Anwen od dawna nie czytałam niczego ciekawego :( Wpisy są wtórne, powierzchowne, pojawiają się w nich błędy i uproszczenia.Ma fejm, bo była pierwsza.
OdpowiedzUsuńZa to uwielbiam Kascysko i Czarownicującą - obie mają dużą, fachową wiedzę (Kascysko studiuje chemię i każdy jej wpis o składnikach kosmetyków to mały naukowy elaborat), czytają zagraniczne publikacje,odpowiadają na wszystkie komentarze i pytania (!) i - co najważniejsze - (jeszcze?) nie sprzedały się. Zawsze opisują współprace, potrafią ostro skrytykować kosmetyki otrzymane od firmy :) Z "twarzowych" świetne są Ziemolina (kosmetolog.blogspot.pl, dermokonsultantka niezmordowana w odpowiadaniu na wszystkie pytania) i Italiana.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=621502457936619&set=a.278972958856239.68925.278954088858126&type=1&stream_ref=10 Tymczasem Kama zamówiła podróbkę Moschino z sheinside i jest święcie przekonana, że to oryginał.
OdpowiedzUsuńno tak standardowym obiektywem takiego bokeh nie osagniesz z bliskiej odleglosci, ona poza standardowym obiektywem ma jeszcze stalke 50mm f1.8 "portretowke dla ubogich", wiec taki bokeh jest jak nabardziej osiaglany.
OdpowiedzUsuńbo widzisz - te dziewczyny, które prezentowały swój własny, indywidualny, czasem mocno nietuzinkowy styl, nazywały się 'szafiarkami' i wtedy były blogi 'szafiarskie', które zaczęły się mnożyć około 2008 roku jak dobrze pamiętam. a mniej więcej po 2010 roku powoli zaczęła nastawać era blogów 'modowych' jakie to możemy obserwować dzisiaj. i na tym polega haczyk - to dwa różne zjawiska. a te blogerki, które z szafiar stały się blogerkami modowymi - no cóż, czego się nie robi dla hajsu... na ekspertów kreują je ich szalone fanki i media. ale z prawdziwymi ekspertami te dziewuszki nie mają nic wspólnego.
OdpowiedzUsuńśmiechłam helgo, oj śmiechłam! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mi przypomniałaś o radujących precjozach. Zrobiłaś mi dzień :D
OdpowiedzUsuńboże...
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam tę fotę u kamci na blożku to do razu pomyślałam sobie, że deczko starego robercika przypomina, więc musi coś w tym być skoro nie jestem sama :D
OdpowiedzUsuńRadujące precjoza weszły do mojego domowego slangu na stałe :D
OdpowiedzUsuńnie, nie. w leasingu był drwal. kustosz piotr to inna historia.
OdpowiedzUsuńPójdę w Twoje ślady i uczynię to samo. Serce mi się raduje na myśl o precjozach w trakcie rozmowy :D
OdpowiedzUsuńTymczasem na Asku Reklamelka pochwaliła się swoimi miesięcznymi zarobkami. Uwaga uwaga, Eliza zarabia od kilkudziesięciu do nawet 100.000 zł miesięcznie.
OdpowiedzUsuńWpis sponsorowany kosztuje już nie 4000 zł, a 8000.
Trza ostrzec Billa Gatesa. Eliza from Poland depcze mu po piętach ;)
Mi na dzisiaj wystarczą nowe słówka Dido, @ i TŻ.
OdpowiedzUsuńRadujące precjoza zbyt Mickiewiczowskie są.
Mój ksionrze się zapluł ze śmiechu jak rzucił mi czekolady na stół a ja mu na to, że radują takie precjoza :D
OdpowiedzUsuńDid, Helguś. Nie dido :)
OdpowiedzUsuńBoję się, że zanim to powiem dostanę ataku śmiechu i mi nie wyjdzie misterny plan :D
OdpowiedzUsuńO fak. Czyli jednak się nie douczyłam. Teraz już zapamiętam. Did. :P
OdpowiedzUsuńA jak powiedzieć "radują takie precjoza" po angielsku? Bo mój ksionże inglisz only. A też chciałabym pochwalić się nowym słownictwem. :)
OdpowiedzUsuńhttp://1.bp.blogspot.com/-xsCOELRhhek/Uzr-Q1TdSuI/AAAAAAAAUhk/WQkJta3iiVc/s1600/DSC03730.JPG a co to za niebieska plamka? :D
OdpowiedzUsuńOstatnio martwiłyście się, że Kama normalnieje. Nic z tym rzeczy <3
załozyłam :)
OdpowiedzUsuńjak subtelnie gaciorki się odznaczają <3
OdpowiedzUsuńhttp://zapodaj.net/9d7dec8106d91.jpg.html
OdpowiedzUsuńhttp://zapodaj.net/4220db2c50eea.jpg.html
taki tam staroć, poznajecie?
Na czym, ja się pytam? Na tej miernocie? :P Dziwię się wszystkim firmom, które dają jej i jej podobnym swoje produkty do testowania, niestety często wychodzi z tego żałosna pseudoreklama.
OdpowiedzUsuńWklejałam kiedyś linka, który zaprzeczał jakby pani Kazimiera była Kamą. sprawdzcie same, google nie boli.
OdpowiedzUsuńHa!!! :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńHahaha Kocie, umarłaaaam!
OdpowiedzUsuńMacz fan :D
Swoją drogą, Eliza, skoro jakiś czas temu miałaś taki zasyp pomysłów to trzeba było pisać na potęgę post za postem, ALE do szuflady, a nie ogłaszać szumnie, że odtąd będą 2x dziennie. Miałabyś na dłużej materiału. Tak trudno na to wpaść o_O
OdpowiedzUsuńJa, mając taka pracę, tak bym zrobiła. Ale ja to ja, niemodna, w dodatku nudna.
W jakim wy kurwa języku mówicie?! :D
OdpowiedzUsuńA co ty na to, że Anwen to kumpela piecyka? Doszłaś już do notki pochwalnej jego książki?
OdpowiedzUsuńweź nie pisz, bo znów nie założy bielizny i będzie krzaczorami szczuła, jak na tym zdjęciu na zjeżdżalni
OdpowiedzUsuńKasia... czyżby tusk? W sumie okolice nadmorskie, więc się zgadza ;P
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl:
OdpowiedzUsuńhttp://img1.wikia.nocookie.net/__cb20111205193334/sailormoon/es/images/thumb/3/3a/Mercury_artwork.jpg/250px-Mercury_artwork.jpg
U nasz wszelkie kampanie reklamowe na blogach czy jutjubie stara się robić tak żeby nikt nie zauważył i się nie zorientował, a człowiek podświadomie czuje, że coś jest nie tak, kiedy wszystkie linki do prezentowanych produktów pochodzą z jednego sklepu albo kobieta wysmaży recenzje kremu, drobiazgowo opisując niezwykłe właściwości, kiedy ze słoiczka nie ubyła nawet 1/3. Takie ukrywanie faktu, że produkt pochodzi od danej firmy,z którą nawiązało się współpracę, odrzuca jeszcze bardziej niż jasny komunikat w tej kwestii. Ja się w takiej sytuacji czuje jak jakaś ciemna masa, którą stara się oszukać i wcisnąć kolejny badziew.
OdpowiedzUsuńAdres or didn't happen :D
OdpowiedzUsuńNo sorry ale wyskoczyłaś z tą portretówką dla ubogich. Smieszna jesteś. Lubię ten obiektyw, wcale nie uważam za tandetny, cena jest bardzo atrakcyjna w stosunku do efektów jakie można nim osiągnąć, więc uważam że twoje naśmiewanie się jest nieuzasadnione.
OdpowiedzUsuńNo i z czego się nabijasz, z jej wyglądu spowodowanego chorobą? Z tego że miała jakieś hobby, dzięki któremu mogła chociaż na chwilę zapomnieć o cierpieniu? Zapewniam cię że nie chciałbyś na codzień przechodzic tego, co Kasia przeżywa każdego dnia.
OdpowiedzUsuńit good or bad, say me?
OdpowiedzUsuńa proszę http://kotelowymokiem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdziś tylko kuchenkę hejtowałam ale obiecuję, że jutro więcej
A gdzie tu widzisz nabijanie się?
OdpowiedzUsuńmójborze, masz rację. Odwołuję. kama, noś majtki bo bożenę przeziębisz!
OdpowiedzUsuńNo to po co linkujesz suchara, którego ktoś już linkował dwa razy co najmniej? Chyba tylko i wyłącznie dla taniej sensacji. Nie rozumiem akurat tego rodzaju nabijania się - z choroby, czegoś niezależnego od nas, od niej samej. Poza tym, Kasia to naprawdę mądra dziewczyna, która ma pojęcie o modzie, w porównaniu do naszych top "wyroczni" modowych. Wytykanie jej czegoś, co robiła 8 lat temu będąc dzieckiem jest żałosne.
OdpowiedzUsuńNie wszystko co tutaj się linkuje jest od razu prześmiewcze. Niczego nie wytykam, wyluzuj. Po prostu byłam ciekawa czy to na pewno ona.
OdpowiedzUsuńA tak btw, to czemu zawsze trzeba być chorym, żeby trafić do BRAVO czy tam innej gazetki?
OdpowiedzUsuńPytasz czy poznajemy, a teraz się głupio tłumaczysz. Idź na wiejski jarmark stara plotkaro, tam jest miejsce dla ludzi twojego pokroju.
OdpowiedzUsuńZluzuj pośladki bejb :D
OdpowiedzUsuńNapisz więc do bravo, może zrobią dla ciebie wyjątek.
OdpowiedzUsuńZa stara jestem, napiszę do Glamur.
OdpowiedzUsuńDzień masochizmu. Przeczytałam nowy wpis Szarlizy.
OdpowiedzUsuń"przy żółtej kości zębów powinno się unikać ostrych, ciepłych kolorów". Niech mi ktoś wytłumaczy, gdzie ząb ma widoczną kość. Żółtą w dodatku.
"Usta nie potrzebują już błyszczyka i nie wysuszają ust". Usta wysuszające usta. Ciekawe, czy jest też wersja nawilżająca.
W odp. na komentarze urocza definicja wpisu sponsorowanego: " informacja, że pojawiły się u mnie pomadki plus zalinkowanie oznacza to, że wpis jest sponsorowany". Kod Szarlizy. Jeśli "pojawiły sie" - sponsorowany, jeśli "do mojej kosmetyczki dołączyły" - tylko gift, "kupiłam za własne pieniądze" - 'brak wyników wyszukiwania na blogu".
że się tak wtrącę, bo mnie to wyjątkowo zaintersowało, napisz coś o tych badaniach na cienie pod oczami:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie co za Kasia?
OdpowiedzUsuńOsz kur, ale czego zazdrościć Karolinie Glinieckiej z Jarosławia? Selfie na siłowni, chudych nóg i splaszczałej doopy czy może pokracznego wyginania się jakby wpadła w mrowisko?
OdpowiedzUsuńTyle jest do zazdraszczania, że nie wiem co wybrać!
Co tam gacie! Patrzajta na te kości miednicowe jak sterczą spod ubrań. Bożeeee....
OdpowiedzUsuńPozwól zgadnąć: Żyjemy pośród ludzi, którzy nie wiedzą kto to jest Kazimiera Woźniak? :P
OdpowiedzUsuńZ pewnością Kazimiera istnieje, co nie oznacza, że jej profil na fejsie jest prawdziwy. Zajrzałaś na jej profil i widziałaś co tam się dzieje? Same udostępnianie zdjęć z konkursami, do wygrania torebki, buty, plastikowa biżuteria, perfumy z Avonu. Asortyment bardzo w guście Kamci. Nie sądzę, żeby jakakolwiek kobieta w średnim wieku, (podobno pisarka amatorka, tak?), około 50tki, udostępniała pierdyliard konkursów dziennie (!) na fatałaszki i biżuterię.
Łi oll noł dat ju ar dżust dżelos :D
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam słów na tego pustaka. Tak, pustaka, bo inaczej nie da się jej określić. Kłamie jak z nut. Jakby była Pinokiem to nos by jej wyrósł jak stąd do Nju Jorku.
OdpowiedzUsuńTy jej wszystkiego zazdraszczasz. Wiec przestan sie wreszcie ukrywac :-)
OdpowiedzUsuńa dalej w komciach takie kwiatki:
Brakuje mi zdjęć Ciebie Karo i jak Ty krok po kroku robisz makijaż z użyciem konkretnego odcienia
~heloo
1 April 2014 21:17
faktycznie coś nie ma Karo na zdjęciach – może zaskoczy nas kolejną operacją plastyczną!:)
~Charlize Mystery
1 April 2014 21:23
Nie chciałam, żeby się wydało, ale tak miałam kolejną… Niedługo efekty:)!
Obstawiam to jako super smieszny zart pierwszo kwietniowy,
haha hihi heheh, alez jej sie udal, ta nasza Miseryjka ma tak cudne poczucie humoru i taki dystans do siebie, haha hihi hehe, no az mnie brzuch boli ze smiechu.
o.O a gdzie ty widzisz nabijania sie z obiektywu?? 50mm to standard na pełna klatkę blednie nazywanym portertowa dla tańszych lustrzanek cropowych. Portretowki zaczynaja od 85mm. Nie ujmuje zacnosci dobremu szkielku. Spinasz sie na forum jakbyś kompleksy miała wylizują bejb
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale ubawil mnie prawie do lez Twoj komentarz :-))))))
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama, oj nie
OdpowiedzUsuńNo i potem mamy kolejny przypływ miernych blogów, no bo taaaki hajs zgarniać na publikowaniu głupot to chyba większość osób sie połasi. Na pewno takich którzą chcą zarabiać nie musząc pracować ;)
OdpowiedzUsuńMam lepszy "kwiatek". Wczoraj w prawdziwy szok wprawiła mnie pacjentka z torbą Korsa, która była ewidentną podróbkę. Dodam że nie widziałam nigdy oryginału, ale niedoróbki i kicz aż bił po oczach. Uprzejmie i obojętnym tonem zapytałam gdzie kupiła torebke, to mi odp. że jej koleżanka z Turcji przywiozła i zapłaciła za nią całe 270 zł! :| Po czym przy uiszczaniu opłaty wyciągneła z torebki Korsa portfel Korsa (oczywiście tez podróbka) no i kolejny szok. Nie wiedziałam że Turasy wzieły się za podrabianie takich torebek ;) Dawno w Turcji nie byłam, wczesniej to tylko widziałam u nich LV, Chanel, D&G, Chloe, Burberry no i podróby Pumy, Adidasa, Reebok itp. Jak widać MK musiał nieźle podbić Europe skoro zwietrzyli na tym niezły interes ;) Kurde to ja już wole dorzucić nieco grosza i kupić coś u Zuzi Górskiej lub u Mako Bags.
OdpowiedzUsuńPoza mistrzowska, jak żołnierz na warcie. Zawsze się tak ustawiałam w podbazie do foci przy jakimś pomniku/zabytku/zamku na wycieczkach rodzinnych <3
OdpowiedzUsuńBlog Anwen odkryłam kilka lat temu kiedy zapuszczałam włosy i szukałam informacji dotyczących sposobów na przyspieszony porost włosów i żeby włosy były zdrowe i błyszczące. To był dla mnie wyścig z czasem, bo włosy rosły bardzo wolno a ja chciałam mieć długie do ślubu. Nie chciałam też ich podcinać, robiłam co mogłam żeby się nie niszczyły i porady Anwen bardzo mi pomogły. Mało tego miałam tak sypkie i błyszczące włosy ,że na fryzurze próbnej fryzjerka nie mogła sobie dać z nimi rady. W dniu ślubu umyłam włosy zwykłym oczyszczającym szamponem i nie zastosowałam żadnej odżywki, bo mi fryzjerka zabroniła ;) W sumie odkryłam wtedy jak fajne jest olejowanie włosów, jak super są polskie niedrogie kosmetyki Radical Farmony czy Joanna.
OdpowiedzUsuńKama zawsze pozostanie wierna swojemu "stylowi" :D Ciekawe gdzie sie wybrała tak wypindżona ;)
OdpowiedzUsuń