poniedziałek, 3 marca 2014

Miss Outfitów Lutego

Mimo, że tegoroczny luty był dość krótki, udało nam się zebrać - głównie dzięki Wam - wiele ciekawych stylizacji. Kolejny raz zobaczymy jak wiele szafiarek kreuje się na znawczynie trendów i im to niestety nie wychodzi. Sprawdźcie kto zaliczył największe wpadki miesiąca:

Czyżby przyszedł czas na stylizację inspirowane bohaterami bajek?
Rozaliafashion jak historia powiada, postanowiła wybrać się do lasu po jabłuszka. Prawie jak w bajce, jednak sukienka straszy krasnoludków i nie tylko. Zdecydowanie nie jest to dobry pomysł dla dużych dziewczynek.



FashionDaga prawie jak bajkowa baba jaga. Stworzyć taki ałtfit to nie lada wyczyn. Kolejny przykład, że nawet połączenie drogich ubrań daje niekorzystny efekt...



Oto kolejna stylizacja, której nie możemy przemilczeć. Jak widać Szusz nie przywiązuje wagi do tego jak się ubiera, w porównaniu do tego co nakłada na twarz. Ups, niestety rubinowy płaszczyk nie sprzedał się w Paryżu...


Khatstyle udało się wzbudzić sensację. Legginsy w koty, bluza w koty i futrzana kamizelka? Trend piżamowy podobno już się skończył i niestety nie znalazł zbyt wielu zwolenniczek. Może lepiej byłoby pozostać w ciepłym łóżku?


MarionetkaMody. Mamy wrażenie, że blogerka ubrała na siebie wszystko  co akurat wypadło jej z szafy. Nic z tych rzeczy nie było feszyn NIGDY i nie będzie. Zwłaszcza tandetny orient.



Beautifulsweetnessfashion to kolejna autorka kiczowatego zestawu z musthave kapciuchami. Złociste odcienie ubrań wspaniale komponują się z nogami krzeseł w tle.








79 komentarzy:

  1. Dałam głos na Dagę, ale konkurencja wyjątkowo silna w tym miesiącu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zawsze najbardziej powalają gołe, lub niemalże gołe nogi w zimie, nie jest sroga w tym roku, ale nadal można się czegoś nabawić, nawet jeśli to tylko na chwilę do foteczek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani z łańcuszkiem na głowie to moja królowa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Za każdym razem, gdy oglądam Miss Ałtfitów zastanawiam się, jak można się ubierać tak źle, jak niektóre panie i jeszcze to uwieczniac i wrzucać w internet. Nie ogarniam tej kuwety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny, zawiodłam się!!! Cytat "blogerka ubrała na siebie wszystko". Takie błędy nie dziwią u Kasi Tusk, ale u Was się tego nie spodziewałam

    OdpowiedzUsuń
  6. Borze szumiący. Weszłam na jej bloga, więcej tam takich perełeczek. A tu fragment posta, w którym pisze o feszyn liku: 'Oto parę fotek które zrobiłam wśród fotografów i barwnego tłumu fashion bloggerów.Oceńcie sami ich kreacje,moim zdaniem podchodzą troszeczkę kiczem,no ale powiedzmy że to kwestja gustu.' - jacierpiedole, przyganiał kocioł garnkowi a sam jest kiczem i bezguściem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ona jest niesamowita! Tylko w jednym akapicie znalazłam: "napewno znajdziecie", "kórtki", "durzo czerwieni". Grrrrr. W zacytowanym przez Ciebie akapicie, oprócz "kwestji" było także "przyciąga jak magnez". Nie mówiąc o okropnej manierze stawiania spacji przed znakami przestankowymi.

    Chowaj się Charlize-wierzy-Mystery, oto nadeszła nowa blogowa Miszczyni Języka Polskiego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Padłam.

    http://4.bp.blogspot.com/-0yIXZ4KPYvI/Ur80nS6sh_I/AAAAAAAABak/a6ETTrNpfIc/s1600/1545645_514868055278194_2083558659_n.jpg

    OdpowiedzUsuń
  9. Najnowszy nabytek Kamy. Nie mogę się doczekać stylizacji :D https://www.facebook.com/photo.php?fbid=608476792572519&set=a.278972958856239.68925.278954088858126&type=1&theater

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zdecydowanie za ostatnią kandydatką :D

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG! Aż nie wiem na kogo zagłosować!

    OdpowiedzUsuń
  12. Albo nie stawiania spacji w ogóle - no bo kropka, czy tam przecinek to alternatywa przerwy między wyrazami, nie? :D

    Charlize-wierzaAjfla-Mystery :D

    OdpowiedzUsuń
  13. To nie może być na serio. To musi być jakaś marna prowokacja.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też tak myślałam, póki nie przeczytałam, że dziewczę ma 14 lat. To wiele tłumaczy... Wygląd mieszkania też dużo mówi, zwłaszcza na temat - kto miał bidulkę nauczyć gustu?

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam bez bicia: głos oddałam na Dagę. Lubię kicz, los mi świadkiem, ale są granice nieprzekraczalne jak dla mnie. Jej "stylizacja" (ja pieprze, jak ja nie znoszę tego określenia na zestaw ciuchowy) to szalona mieszanka lat 80. (pasek), lat 90. (buty!!!! ostatnio takie widziałam u Beate Uhse ze 3 lata temu) i prawdopodobnie daaaaleeeekiej przyszłości. Szaleństwo w ciapki. Nawet ten Wersal w domku jednorodzinnym z podrabianymi złocistymi Ludwiczkami nie robi na mnie takiego wrażenia:)

    OdpowiedzUsuń
  16. W moich okolicach regionalizm to np. "psy szczekali", ale nigdy bym tego nie użyła w ogólnopolskim blogu, bo nie zmienia to faktu że jest to błąd językowy

    OdpowiedzUsuń
  17. ja dzisiaj niemalże padłam ujrzawszy na przystanku dziewczę w najkach i spodniach podwiniętych do kostek. trochę zmarzłam na jej widok - ja rozumiem, że cieplej i w ogóle, ale nie aż tak, żeby odkrywać jakikolwiek kawałek ciała poza twarzą i dłońmi :D działo się to w warszawie, a nie ma tutaj jakiś szczególnych upałów ostatnio. chyba, że ja mam jakieś zaburzone odczuwanie temperatury.

    OdpowiedzUsuń
  18. No właśnie nie... Regionalizm to nie błąd.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Regionalizm_(j%C4%99zykoznawstwo)
    Czekam na oburzenie na bańki choinkowe, kartofle i JPII, który kremówkami nazywał ciastka z białym a nie - jak to jest przyjęte w Stolycy - różowym kremem ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szusz faktycznie ma dziwny ten płaszcz. zawsze przerażały mnie futerka na rękawach. ;(
    Sukienka nr 1 akurat przypadłą mi do gustu. :D Jest dziwna i śmieszna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Różowe są napoleoński. Kremówki zawsze białe :D

    OdpowiedzUsuń
  21. "Jestem blogerką modową
    Zarabiam na tym i to mój sposób na życie. Oprócz tego robię wiele
    dealów w świecie modowym - np. teraz wyjdzie moja linia bluz na cały
    świat Jessica Mercedes for River Island. Chyba widać na fanpage co robię
    i czym się zajmuję. Nie potrzebny mi sponsor, zakupów na raty też nie
    robię :))) Spełniajcie marzenia i pracujcie, to będziecie mieć co
    chcecie "- cytat Jemerced z jej fanpejdża na fb odnośnie najnowszej Chanelki. Jakie to, ku*wa, proste! Spełniajcie marzenia! Spełniajcie marzenia ludziska, uj że macie miesięcznie tylko 1300 na rękę i rodzinę na utrzymaniu ale spełniajcie marzenia! Jaki wzorzec młodym Polkom daje ta zapatrzona w siebie gówniara? Chanelka priorytetem w życiu! Aż czuję fizyczny ból jak widzę komentarze tych ślepo zapatrzonych w nią dziewczyn, obrończyń. Mam już dość czytania jakie to jest proste, wystarczy przecież spełniać marzenia i lecieć do sklepu po Chanelki i inne drogie szmaty. Ale zaraz zaraz, przecież blogowanie to TAKA CIĘŻKA PRAC więc to jednak chyba nie takie proste? Ja piernicze, wystarczy teraz "bywać", powstawiać parę zdjęć, wrzucić ałtfit, czasem od czapy parę górnolotnych słów napisać i to jest niby określane jako ciężka praca?! Szlag mnie trafia jak widzę wykrzywioną luksusem twarzyczkę Dżesiki i jak czytam takie mądrości. Sodówa jej już ładnie odwaliła do głowy. Nie lubię dziewczyny bo poza tymi wszystkimi pięknymi zdjęciami, które wrzuca już parę razy udało mi się podpatrzeć jaka jest naprawdę kiedy nieopatrznie pozwoliła sobie na chwilę szczerości w komentarzach do swoich kochanych fanek. Było już nabijanie się z cudzego bloga, z wyglądu (!) i ilorazu inteligencji. Niech najpierw spojrzy na siebie i zębiska skoryguje i te pięty odstające bo jak widzę jak wykrzywia buty to aż mnie boli.

    A więc dziewczyny, ruszcie swoje opasłe hejterskie dupska sprzed komputerów i zacznijcie spełniać marzenia bo jak nie to nie będziecie mieć na Chanelkę i Airmaxy i przestaniecie istnieć w tym durnym konsumpcyjnym społeczeństwie.

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja durna co rano popierdzielam do roboty i użeram się z gimbazą. Spełnianie marzeń zacznę chyba od postawienia pal całej 3b jutro z rana. Pała (w dzienniku oczywiście) z rana jak śmietana. Zawsze mi się marzyli postawienie ndst z góry na dol :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Zacznij spełniać swoje marzenia i uracz całą 3b soczystymi pałami (jakkolwiek to brzmi) :D a być może już niedługo Chanelka przyleci i do Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Czy mogę zacząć spełniać swoje marzenia od pojutrza? Niestety jutro muszę popierdzielać 200 km, bo profesor zgubił moją pracę zaliczeniową i pokazać mu, że ja to, ja. Że pisałam, że jestem grzeczną studentką. Och. Marzenia. Poczekają.

    OdpowiedzUsuń
  25. Serio? o_O pewnie wkurw level hard? Niestety studia Cię nie tłumaczą, jak widać Jessica nie ma nawet w dalekich planach studiów, jedynie spełnianie marzeń także bierz się do roboty, ubrania z Zary się same nie kupią :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Phi, tam! Szanelka!!! Ja, po krótkiej przerwie, odpalam jutro znowu Jillian Michaels. Szczyt marzeń osiągnę po 30 minutach mordęgi fizycznej z chwilą, gdy nacisnę "stop" na kompie. Fuck yeahhhh!!!! To bedzie szczęscie! Już jutro:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie cierpię Zary. :(
    Czy jest dla mnie jeszcze jakaś nadzieja? Choćby na sam łańcuszek od chanelki? Albo choćby zapięcie?

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawe czy jaśniepaństwo pozostałe sprzęty również pociągnęło złotą farbką.

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja cierpliwie czekam na stylizację z koszmarnymi mokasynami przyozdobionymi krzyżami. Czekam i tuptam z niecierpliwości. Wciąż o nich pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Robię to co lubię, spełniam marzenia, zarabiam (nie tyle, co Jess, ale zawsze coś) i mam co chcę. Tylko dlaczego do jasnej cholery nie mogę chcieć czegoś innego niż Jess i jej wyznawczynie, dlaczego powinnam chcieć chanelkę? Bo jak nie chcę, nie podoba mi się, nie kupiłabym nawet za 1 tys, nie mówiąc o 15, to tylko dlatego że w głębi serca zazdraszczam i próbuję to nieudolnie racjonalizować. Bo tak naprawdę KAŻDA KOBIETA PRAGNIE CHANELKI.

    Mogę chcieć czego chcę i spełniać swoje marzenia, byle bym chciała tego, co ceni Jess i spełniała marzenia przez nią zatwierdzone.

    OdpowiedzUsuń
  31. Chyba trochę przesadzasz. Ona tam nie napisała, że marzeniem każdej dziewczyny jest szanelka, a jedynie, że robiąc to, co lubisz, będziesz mieć to, co chcesz, niezależnie od ceny [co jest oczywistą nieprawdą, to jest taki tekścik rodem z American dream, którym zachęca się młodych ludzi do walki z wiatrakami i wmawia, że sami są winni sobie, jeśli im się nie wiedzie].

    Ja niestety wiem, jak to jest być biednym. Wiem, jak to jest nie mieć pieniędzy na jedzenie, na ubrania, na stomatologa, okulistę i bilet miesięczny. Widuję teraz 13-latki, które kupują sobie najdroższe buty i ubrania, a ja w ich wieku nie kupowałam sobie absolutnie nic. Dosłownie nic. I właściwie mi to nie przeszkadzało wtedy. Później zrozumiałam, że tak się żyć nie da, pracować byle gdzie, mieszkać w małym mieście bez perspektyw, bez żadnego wytchnienia. I postawiłam sobie cel: moje życie będzie normalne, przeciętne, bez codziennej walki. Jedyną drogą, jaka wtedy wydawała się najrozsądniejsza, było kucie, dobrze zdana matura, studia na kredyt i stypendium naukowe. Oczywiście szafiarstwo wydaje się drogą łatwiejszą i krótszą, ale żeby się tym zająć, trzeba mieć aparat, pieniądze na ubrania, komputer, który działa i dostęp do internetu. To jest rarytas dla osoby, która kupienie butów na zimę uważa za wielkie wydarzenie.

    Zrobiłam licencjat w 2012 i postanowiłam znaleźć pracę. Jakąś znalazłam, nie najgorszą, płacą przeciętnie, ale to wszystko. Spłacam kredyt, raty za komputer, rachunki i jedzenie. 1900 zł wystarcza mi dokładnie na tyle. O zaocznych magisterskich nawet nie myślę. I tak moje życie może wygląd aż do samej śmierci. Oczywiście są różne genialne ścieżki rozwoju. Mogę zdać kilkanaście egzaminów, odbyć aplikację, często bezpłatną, zdobyć uprawnienia i zarabiać ogromne sumy. Mogę wszystko. Jeśli mam rodziców, którzy wyłożą około 10 tys. na pokrycie tych wydatków i utrzymają mnie, kiedy na aplikacji będę zarabiać mało lub nie będę wcale. Ale nie mam. Dlatego znalazłam drugą pracę i oszczędzam. Dlatego wkurza mnie gadanie, że wszystko zależy od nas samych. Nic od nas nie zależy, jeśli nie mamy minimalnego zaplecza i pomocy.


    A jeszcze bardziej wkurza mnie gadanie, że czyjaś praca jest mniej wartościowa, mimo że zarobki większe. Każdego można oceniać jedynie w kategoriach szans, które wykorzystał bądź nie. Ja, mimo tragicznego startu, staram się robić wszystko, co mogę, żeby było lepiej. Ktoś inny może mieć pieniądze na podręczniki, potrzebne materiały, przygotowanie do matury, a i tak pojedzie na studia na Ukrainę. Jeśli Jessica Mercedes pracuje jako szafiarka, to grunt, że to praca przynosząca zyski i że ją lubi. Co mają do tego jej studia? Steve Jobs, Bill Gates i inni też nie skończyli studiów, a jakoś dobrze zarabiali i odnosili sukces.

    OdpowiedzUsuń
  32. Będę sie jednak trzymać swojego zdania i regionalizmy uznawać tylko w języku mówionym :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie kcem szanelki :( ale kredyt to mógłby się, w ramach tego spełniania marzeń, sam spłacić :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten wucecik to z willi Janukowycza capnięty?

    OdpowiedzUsuń
  35. Następnym razem mów za siebie i nie wpajaj innym błędów na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ktoś wrzucił link do tego posta Kamy na asku Niemodnych. Aż się zapowietrzyłam. Czekam z utęsknieniem <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Mi się krzesła podobają, o ile reszta jest spójna, a tu akurat komoda nie pasuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  38. Sukces Jess to w 50% jej charyzmatyczna osobowość i w 50% fart znalezienia się w dobrym miejscu w dobrym czasie. No, ale nie o to tutaj chodzi, żeby przyznawać takie rzeczy i odejmować sobie splendoru. A zwłaszcza w jej przypadku, bo ona ma jakąś skłonność do dramatyzowania i to pier...ie o spełnianiu marzeń okrasza jeszcze nieprawdziwymi opowieściami o biedzie i braku koleżanek. Zresztą to nie tylko jej przypadłość, facet z 20m2 Łukasza dosłownie sprzedaje takie bzdety dając 'wykłady motywacyjne'. Dobre jest to, że oni twierdzą, że ich wcześniejsze życie było 'beznadziejne' i 'tragiczne', bo zwyczajne i oczywiście dołączyli do trendu pieprzenia o 'typowych Polakach'. A to wszystko poniekąd obraża ich obserwatorów, którzy są jednak bezrefleksyjni.
    Skoro szafa z martensami to taka bieda i tragizm, tak samo jak to, że mieszkający samotnie facet przed trzydziestką ma na własność kawalerkę a nie apartament, to ja nie mam pytań.

    OdpowiedzUsuń
  39. Czyli wychodzisz na dwór czy na pole? Jeśli nie dopuszczasz regionalizmów, najwyraźniej nie wychodzisz nigdzie ;)
    Było już "nie wierzę Miodkowi", czas na vol. 2 - nie wierzę żadnym językoznawcom
    "Powtarzam bez ustanku, że regionalizm nie jest wyrazem niepoprawnym" dr A. Czesak, UJ;
    "Ubrać bluzkę czy ubrać buty to rzeczywiście regionalizm. Tak mówi np. krakowska inteligencja i niektóre słowniki to sankcjonują", prof. M. Bańko, UW
    "dialektyzmy nie są akceptowane przez normę ogólnopolską; regionalizmy natomiast jako elementy zróżnicowanego regionalnie języka ogólnego mają aprobatę normatywną, tj. nie uznaje się ich za błędy językowe", prof. H. Karaś, UW.

    Kontynuować?

    OdpowiedzUsuń
  40. OK, cofam zdanie że jest to błąd, nie jestem językoznawcą i nie orientuję się aż tak w tych sprawach. Bardziej chodziło mi o to, co jest napisane tutaj:

    "Niemal wszystkie regionalizmy leksykalne mieszczą się jednak głównie w
    użytkowej normie regionalnej, do polszczyzny wzorcowej wchodzą jako
    warianty tylko nieliczne z nich (np. borówki i czarne jagody).
    Pewne regionalizmy tego typu pomimo powszechności używania na
    określonym obszarze pozostają jednak poza normą, nawet użytkową, np.
    południowopolskie ubierać płaszcz, sukienkę, poprawne wkładać płaszcz, sukienkę albo ubierać się w płaszcz, sukienkę." cytat stąd http://www.gwarypolskie.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=24&Itemid=82

    Tutaj to samo: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2573

    Czyli, że taki zwrot nie należy do wzorcowej polszczyzny, i np. w artykule w poważnej gazecie albo w wiadomościach nie powinien się znaleźć.

    I wypraszam sobie porównania do Kamy

    OdpowiedzUsuń
  41. a ja czekam na stylowczke z podrobami Louboutin, oj bedzie co ogladac

    OdpowiedzUsuń
  42. Kremówki są żółte! Białe są karpatki!!!

    OdpowiedzUsuń
  43. Ostatnio panuje dziwna moda na odsłanianie nóg przy niskich temperaturach. Latem te panny paradują w kozakach przy 30 stopniach. Przez takie osoby wydaje mi się, że mam nienormalne podejście do pogody, bo gdy marznę to zasłaniam a latem odkrywam :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Waham się pomiędzy 2,4 a 6. Trudny wybór :P

    OdpowiedzUsuń
  45. No ubaw nie z tej ziemi, wiem że tutejsze komentatorki nie lubią tego stwierdzenia, ale w tym komentarzu nie spsób nie wychwycić nutki zazdrości.

    "Spełniajcie marzenia ludziska, uj że macie miesięcznie tylko 1300 na rękę i rodzinę na utrzymaniu ale spełniajcie marzenia"

    Jeżeli zarabiasz 1300 miesięcznie to widocznie takie masz ambicje i po prostu wyżej nie sięgasz. Rodzina na utrzymaniu? Ludzie, a czyja to sprawa. Nie zakłada się rodziny skoro nie stać nas na jej utrzymanie. Nie zdecyduje się na dziecko, jeżeli nie będę pewna, że jestem w stanie zapewnić mu wszystko co najlepsze.
    Po co się czepiać priorytetów Jess? Ona chce Chanelke a dla ciebie coś innego może być spełnieniem marzeń. Przecież ona nie narzuca Ci jakie masz mieć priorytety.
    Jess ma to szczęście, że robi to co lubi i ma z tego pieniądze, więc zamiast wylewać tutaj swoje żale to rusz dupę i zamień swoje 1300 na miesiąc na więcej.

    "Niech najpierw spojrzy na siebie i zębiska skoryguje i te pięty odstające bo jak widzę jak wykrzywia buty to aż mnie boli."

    Wytykasz Jess, że nabija się z cudzego bloga czy wyglądu? Sama ewidentnie nie jesteś lepsza. Przeczytaj swoją wypowiedź jeszcze raz i zobacz ile w niej zawiści.

    OdpowiedzUsuń
  46. Mój komentarz dotyczył czegoś innego- że osoba, która sama nie jest idealna wytyka komuś jego wygląd czy styl prowadzenia bloga.
    1300 miesięcznie to przykład, nie moje zarobki. Chodziło mi o target bloga Jessiki- młode dziewczyny, w większości na utrzymaniu rodziców, którzy być może zarabiają na swoją rodzinę właśnie tyle a idolka tych dziewczyn każe mimo wszystko spełniać swoje marzenia. A potem dziwić się, że dziewczynki robią rodzicom w domu awantury o to, że nie chcą im kupować samych najnowszych gadżetów i markowych ubrań.

    O jezu no przecież wiadomo że ja jej zazdroszczę tej Chanelki, stąd ta zazdrość i zawiść. Torebka priorytetem życiowym- jakie to płytkie :D

    OdpowiedzUsuń
  47. zagadka na dobranoc :D - dlaczego szarlizka na zdjęciach z insta ma dołeczek w brodzie, natomiast na zdjęciach na blogu już "go brak tam" ? :)

    OdpowiedzUsuń
  48. To nie mogłam być ja, na tym przystanku- choć ja mogłam byc. W tenisówkach, bez skarpetek chodzę rześko całą zimę. W śniegowe zimy również, jeśli jest sucho. Plucha tylko może skłonić mnie do założenia czegoś zakrywającego kostki. Ale nie czuję się wtedy sobą...i zapewne umieram z gorąca. Nie każdy odbiera bodźce w ten sam sposób, a data w kalendarzu nie jest dla mnie wystrczającym argumentem by działać jak przykazało... no właśnie, co? Nam, tym z gołymi nogami wcale nie musi być zimno. Nie patrzcie na nas dziwnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie wiem czy jestem w stanie cokolwiek dodac. Zgadzam sie w milionie procent (niech mi tu ktora zaraz nie wyjedzie z wywodem popartym opiniami profesorow ze procentow moze byc max 100- wiem to!:))
    Polac jej!

    OdpowiedzUsuń
  50. Nie chce mi się wdawać w dyskusje, bo to na pewno nie przyniesie żadnego rozwiązania.

    Jessica na pewno nie wychowała się w tak biednym domu, jak mój, ale na pewno nie przelewało jej się tak, że miała wszystko. Dziecko, które ma nieograniczony limit pieniędzy nie jedzie do McDonalda do pracy. Jedni ludzie interesują się historią, inni matematyką, jeszcze inni ogrodnictwem, a Jessica ubraniami. Nie robiłabym z tego wielkiego halo. Blog jest szafiarski, więc doszukiwanie się tam informacji o życiu wewnętrznym autorki to lekka przesada.

    Bill Gates coś dla ludzkości? Kupił za grosze firmę od znajomego, podrasował ją i wystawił na giełdzie. Tyle zrobił dla maklerów giełdowych ;] A, zapomniałam, teraz kupuje szczepionki na polio dla Afryki ;) Ludzie zakładają firmy, pracują nad tym, co im przynosi zysk i nie wykańcza. Jak się dziewczyna dobrze bawi, żyje tak, jak chce, to czemu musisz to roztrząsać? Nie zawsze twoja "prawda" ją musi obchodzić. Coś jest chyba nie tak z ludźmi, którzy w najdrobniejszym szczególe rozliczają czyjąś szafę i to, na co idą oszczędności szafiarki albo to, że stać ją na podróże [kaman, w momencie, kiedy zawartość bloga jest w większości sponsorowana?]. Dla mnie to logiczne, zarabia pieniądze, na nic nie musi ich wydawać, mieszkanie ma, więc sobie kupiła torebki. Kto ma z tym problem?

    Szafiarstwo nie musi być ciężka pracą, ale skoro przynosi zyski, to pracą jest. Idąc tym tropem praca w kancelarii też nie jest ciężka, bo nie podbijam karty na zakładzie, bo nie urabiam się w polu, bo jestem czysta i wykonuję jedynie lekką pracę przy komputerze. Każdy zawód można zdyskredytować i bić pianę, że się ma gorzej.

    "Boli mnie to, że moi rodzice kiedyś musieli się zaharowywać żebyśmy mieli cokolwiek a tu rozpuszczona gówniara pisze, że wrzucanie zdjęć na bloga to ciężka praca." - nienawidzę tego argumentu, ale... tym fragmentem perfekcyjnie pokazałaś, w czym rzecz i co cię boli. Zmień coś w swoim życiu or die trying. Żyj i dać żyć innym. Droga do celu jest niekiedy fajniejsza niż osiąganie go ;]



    Bez odbioru, więcej nie odpowiem, bo ja nie lubię napieprzać się w internetach.

    OdpowiedzUsuń
  51. Tyle niekonsekwencji i braku logiki to dawno w internecie nie widziałam.

    Raz naśmiewasz się do rozpuku, że wg Jessiki szanelka to marzenie każdej kobiety, a kiedy ci zarzuciłam, że wcale nic takiego z jej bloga nie wynika, odpisałaś, że nic takiego nie miałaś na myśli. Nie wiem, ile masz lat, ale jesteś bardzo dziecinna.

    Zazdrość pokazałaś we fragmencie: "Boli mnie to, że moi rodzice kiedyś musieli się zaharowywać żebyśmy mieli cokolwiek a tu rozpuszczona...".


    Dajesz się ponieść fantazji. Czy osiąganie marzeń wg Jessiki to branie kasy od rodziców? Nic takiego nie pisze, wręcz przeciwnie. Zachęcanie młodych dziewczyn do starania się i pracy, aby osiągać swoje cele jest mądre i zasługuje na pochwałę. Jakby mi ktoś powiedział coś takiego w chwili zwątpienia, dodałoby mi to energii, aby w weekend iść do pracy i oszczędzać na marzenia. Tylko z jej bloga nie wynika, że marzenia to tylko szafiarstwo, a cel to szanelka. Można sobie podstawić pod tę uniwersalną tezę prawo, wycieczki, posiadanie dziecka. Wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  52. Masz racje. Ty to rozumiesz ja to rozumiem. Dziewczyna robi to co lubi i zarabia na.tym nie malo. Dla mnie nie stanowi to problemu. Chodzi jednak o grupe docelowa bloga Jessici. Kira o tym wspomniala. Malolaty bedace na utrzymaniu rodzicow. Byc moze osob ktore duzo nie zarabiaja. Problem moze sie pojawic w momencie kiedy one beda chcialy miec to co Jess i to natychmiast. Owszem zawsze mozna powiedziec idz do pracy i sobie kup. Tylko czy posiadanie ciuchow od projektantow torebek chanel musi byc wyznacznikiem szczesliwego zycia. Poza tym rodzic moze nie chciec zeby dziecko pracowalo. Bedzie wolal zeby sie uczylo. Zdalo mature poszlo na.studia a potem w dalszej kolejnosci znalazlo prace i zaczelo zarabiac na.swoje zachcianki. Ps. Pracuje w zawodzie ktory uwielbiam (poki co ;) ) robie to co lubie niestety zarabiam smieszne pieniadze poniewaz moj zawod nie jest w Polsce doceniany a.co za tym idzie dobrze oplacany. Pozwalam sobie na.jedna porzadna zachcianke w miesiacu. Nikomu niczego nie zazdroszcze.

    OdpowiedzUsuń
  53. nie no błagam, jaby to były oryginalne ludwiki to okej, ale to nowobogackie, tandetne badziewie?!?

    OdpowiedzUsuń
  54. Do nowoczesnego, kolorowego wnętrza? Czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Kamila zgadzam się z Tobą całkowicie ale na przyszłość plis! nie rób kropek po każdym krótkim zdaniu bo czuję jakbym czytała telegram ;p I nie obraź się czasem :)

    OdpowiedzUsuń
  56. CM: 'W ćwiczeniach pomaga mi trener i Adrian:)'
    Adi multitalent - prawnik, manager, fotograf gwiazd, grafik komputerowy, administrator Internetu, sprzedawca z Zary i trener osobisty <3

    Czy tylko mi spodnie Mizerii (te białe, z najnowszego postu) kojarzą się komunijne? Mój mąż miał takie na sobie w tym ważnym dniu 20 lat temu :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Spoko ja nie z tych obrazalskich ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Foto sklep zadziałał doskonale :D

    OdpowiedzUsuń
  59. "Raz naśmiewasz się do rozpuku, że wg Jessiki szanelka to marzenie każdej
    kobiety, a kiedy ci zarzuciłam, że wcale nic takiego z jej bloga nie
    wynika, odpisałaś, że nic takiego nie miałaś na myśli. Nie wiem, ile
    masz lat, ale jesteś bardzo dziecinna."- nie rozumiem tego fragmentu bo nic takiego nie wynika z mojej wypowiedzi.

    Właśnie o to chodzi, że ona mitologizuje swoją przeszłość, robi z siebie biedne pokrzywdzone brzydkie kaczątko chociaż tak naprawdę miała o wiele więcej niż biedni ludzie mogą sobie wymarzyć. Dlatego boli mnie to, że ktoś kto o biedzie nie ma pojęcia wypowiada się tak często gęsto na jej temat kłamiąc w żywe oczy a ktoś kto naprawdę musiał zapracować na godne życie (patrz przykład moich rodziców) musi to czytać. Ja pamiętam biedę, naprawdę, i dla mnie bieda to nie jest kilka par conversów. Ona nie miała trudnego startu a robi z siebie taką co już od pieluch zarabiała sama na siebie. Dlatego właśnie szlag mnie trafia kiedy czytam te bzdury o spełnianiu marzeń, bo już nie chodzi nawet o to kto ma jakie marzenia ale jeśli ktoś kompletnie nie ma jak wystartować to tych marzeń nie spełni i tyle. Więc nie rozumiem jak osoba, która biedy na oczy nie widziała może wciągać w ten durny american dream tyle osób, które nie mają takich możliwości jak ona. Zachęcanie do pracy i wiary w siebie jest ok, ale czytając komentarze jej zwolenniczek (czyli jakiś przykład z niej biorą) wątpię, że priorytetem dla nich jest skończenie studiów czy przeczytanie dobrej książki. Nie, tam jest tylko NYC, torebka, wycieczka, NYC, Paryż, zazdrość, torebka, ciuchy, Zara, Kors, NYC. Ja tam nic mądrego nie widzę. To jest właśnie jej cel, na początku może blogowała dla przyjemności bo 4 lata temu nie było takich profitów z bloga jak teraz ale kiedy zobaczyła jaką kasę można trzepać na tych czytelnikach to co, myślisz że będzie taka jaka jest naprawdę i szczera? Nie, kasa się liczy. Nie ma kasy, nie ma Chanelki. Spoko, każdy ma inne priorytety ale pokazywanie w nieskończoność toreb papierowych ze sklepów i tych Chanelek jest strasznie płytkie i zalatuje wiochą. Więc dziwię się tak dużemu gronu odbiorców do jakiego dociera ale jak widać ci ludzie muszą być równie płytcy jak ona, że jarają ich tylko drogie szmatki.

    Nie robi wszystkiego za hajs? Może nie wprost tak jak inne szafiarki ale product placement jest widoczny w jej postach i to bardzo, chociażby dobrze znany wszystkim Nissan. To nie jest robienie czegoś za hajs? To chyba mamy inne zdanie na ten temat. I to jest straszne, jak na naiwnych ludziach robi się biznes. I to jest straszne, że osoba która wie jak było kiedyś i wie jakie ma pieniądze z ludzi mówi, że spełnianie swoich marzeń jest takie łatwe. Jedno wielkie kłamstwo.

    OdpowiedzUsuń
  60. Widzę że obie mamy swoje racje i raczej do kompromisu nie dojdziemy.
    A czemu napisałam o tym tutaj? Bo zwyczajnie chciałam o tym pogadać i zobaczyć czy więcej ludzi ma takie zdanie jak ja a może zupełnie inne.
    Przykro mi tylko, że po moich tekstach wyciągnęłaś o mnie błędne wnioski. Nie zbluzgałabym Cię bo lubię rzeczowe dyskusje.
    Ale jak powszechnie wiadomo, własne zdanie w internecie odmiennie niż zdanie całej reszty jest gorsze :)
    Nie mam zamiaru dłużej tego wałkować bo moim celem nie było kłócić się.

    OdpowiedzUsuń
  61. W najnowszej stylizacji Szarliza świeci nie tylko gołymi kostkami, ale i równie gołym brzuchem. Brrr. Wierzę, że są na świecie nieliczni ludzie mający inne odczuwanie temperatury, ale nie wierzę, że ta cecha jakimś niesamowitym zbiegiem okoliczności występuje u tych samych blogerek, które na loterii genowej wygrały świetną przemianę materii.

    OdpowiedzUsuń
  62. Dokładnie o to mi chodziło. Że to spełnianie swoich marzeń wcale nie jest takie łatwe i kolorowe jak to ukazuje Jessica. Zwłaszcza dla dziewczyn, które są na utrzymaniu rodziców lub zwyczajnie wypłata wystarcza im na niewiele przyjemności :)
    Kujonem Jestem napisała: "Zmień coś w swoim życiu or die trying" ale po co, jakim kosztem? Żeby mieć kilka kolorowych szmatek od znanych projektantów? Jak to jest czyjś życiowy cel to szczerze współczuję... I również niczego nie zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  63. Adi człowiek renesansu, zawsze to wiedziałyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Zbrakło mi tu jednej stylizacji:
    http://newlifewithfashion.blogspot.com/2014/02/605-happy-valentines.html
    Chciała zrobić sesję na bogato, wyszło gorzej niż zwykle (o ile to w ogóle możliwe). Jak dla mnie totalna panienka z lasku przy głównej drodze :D

    OdpowiedzUsuń
  65. Dziewczynko strasznie się spinasz. No nie wypada, chyba że chcesz pokazać swój niski poziom.
    Gdyby Ci żal dupy nie ściskał to byś takich głupot nie pisała.No bo bez kitu...
    Nikt Cię nie zmusza, żebyś czytała bloga Jess i przeglądała jej Fb, ale widocznie Cie to bardzo interesuje.
    Weż sobie zobacz jej ostatni wywiad i przemyśl jeszcze raz co napisałaś. Dziewczyna ma jak każdy swoje wady ale Twoje hejty są i tak bezpodstawne.
    nie widzisz, że Jess zachęca do spełniania swoich marzeń i to nie bez róśznucy, że chcesz być modelką na wybiegu czy kasjerką w tesco.
    Po prostu trzeba na miarę swoich możliwości spełniać marzenia i czerpać z tego radość.
    Wszystko zależy od Twoich ambicji. Nie musisz być z bogatej rodziny, no bez przesady to nie jest wyznacznik.
    I nie mów mi, że jak nie jest ktoś zmotywowany to nie osiągnie swojego celu bo totalnie w to nie wierzę.
    Po prostu trzeba chcieć, każdy kto wytrwale dąży do celu to dostaje czego chce. Chyba, że masz takę mentalność zaściankową i nie pojmujesz takich rzeczy.
    Co do kupowania i obnoszenia się z drogimi rzeczami, masz hajs to kupujesz, bo inwestujesz w to co Ci będzie służyło latami, nie masz to kupujesz zamienniki, spoko, nikt Cię za to nie zabija.
    Także trochę wyobraźni życzę. Bo chcieć to móc. Naprawdę, wyrzucą Cię drzwiami to wchodzisz oknem. Proste. Bo to Twój cel, i tylko Ty możesz o niego zawalczyć!
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  66. Pomijając pierwszą stylizację, która mnie jakoś szczególnie nie razi, jest beka a swój głos oddaję na Dagę, nie ogarniam jej pozy ale mnie rozbawiła, zresztą nie mniej niż jej stylówa XD

    OdpowiedzUsuń
  67. Dziękuje bardzo za nominacje!
    Jestem fanką Waszego bloga i cieszę się, że w końcu się na nim znalazłam.
    Mam nadzieje, że tytuł "Miss Outfitów Lutego" powędruje do mnie, liczę na Wasze głosy! :D

    OdpowiedzUsuń
  68. Z miesiąca na miesiąc coraz lepsze stylizacje ;D

    OdpowiedzUsuń
  69. rubinowy płaszczyk kosi pałę..ale ostatni ałtfit wygrywa ten konkurs :) grunt to dobrej jakości krzesła i zwierzęta na stopach :D

    OdpowiedzUsuń
  70. Uff już się bałam że jestem nienormalna, też podoba mi się ta sukienka - w porównaniu do pozostałych zestawów to perełka ;]

    OdpowiedzUsuń
  71. 2

    zapraszam http://iamemilia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  72. Reklamelka i jej podejście do swojej pasji - zaglądam na jej bloga wydawała mi się bardzo sypatyczna, ale po tym co napisała powyżej...no coż tylko $$$$.......

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.