Naburmuszona Tess siedziała na brudnej podłodze pociągu wiozącego ją i Adiego do Dębicy, wsparta o nieporęczny ale całkiem zgrabnie podrobiony kuferek LV. Była zła na Adiego, na panią w kasie na dworcu PKP i w ogóle na cały świat. Chłopak siedział na przeciwko niej i widać było, że cicho się do siebie śmieje.
- I z czego się cieszysz! - wybuchnęła jego wybranka - to nie moja wina, że na tym dworcu taki plebs siedzi i nie rozpoznaje znanych osób!
- Kochanie - parsknął śmiechem Adi, nie wytrzymując tej ciszy - naprawdę myślałaś, że PKP ufunduje Ci darmowy bilet bo jesteś blogerką?
- No mogliby, ostatecznie przecież napisałabym posta reklamowego, c'nie? Zrobiłoby się parę fot na insta hasztag wintydż, hasztag podróż, hasztag pekape… - rozmarzyła się dziewczyna - a tak! Mogą obejść się eeee… tym, no… schabem. Choćby mnie nawet potem prosili, nie będę ich reklamować, o nie!
- Taa, już widzę, jak PKP dobija się drzwiami i oknami - racjonalny przebłysk humoru u Adiego wyjątkowo nie podobał się jego dziewczynie. Wolała, gdy przynosił jej latte, mufiny i chodził odziany w miętę, nie stwarzając problemów, nad którymi musiałaby się zastanawiać. - Chodź Słonko, wysiadamy, to już Dębica!
Na dworcu nie czekał nikt, chociaż Tess wciąż wypatrywała przynajmniej taksówkarza z karteczką z jej imieniem. Rozejrzała się również w poszukiwaniu Starbunia, lub chociaż KofiHewen, ale nie dostrzegła żadnej przyzwoitej kawiarni. Adi pociągnął rozczarowaną mało gwiazdorskim powitaniem dziewczynę w kierunku postoju taksówek i po chwili odjechali w kierunku posiadłości Lejdi V.
Na progu starej willi powitała ich sama gospodyni, zapraszając serdecznie do środka.
- O tu będziecie spali, na tym łóżku, te ciuchy stąd przerzucę tylko na ten fotel, o tak i proszę! To tapczan jeszcze po moich rodzicach! A pod podłogą tłuką się myszy no ale chyba nie będą wam przeszkadzać!
Tess patrzyła z otwartymi ustami, jak Lejdi zgarnia niesamowite wręcz ilości ubrań z tapczanu na stojący obok fotel.
- Vanila, ale to Ci się pogniecie! - zwróciła uwagę koleżance
- Mów mi Vi, kochana! Jak vivivi! Wiesz, jestem niemieckojęzyczna! A to? Oj tam, to raz zakładane do posta a potem idzie na allegro, nie muszę prasować! - zaśmiała się Lejdi. - No dobrze kochani, pewnie jesteście zmęczeni, więc miłej nocy! Jutro zabieram was w plener na sesję a wieczorem dzika impreza! Papa! - Vanila mrugnęła zachęcająco do Adiego, lubieżnie oblizując usta i zniknęła w czeluściach domu. Chłopak się wzdrygnął.
- I ja z nią kiedyś chodziłem!
- Patrz lepiej na to! - krzyknęła Tess. Na wierzchu sterty fatałaszków mejd in czajna pysznił się czerwony gorsecik obszyty czarną koronką. - Ciekawe, czy to też założy do sesji zdjęciowej na bloga - roześmiała się blogerka - hitowa bielizna!
- No wiadomix! - zaśmiał się chłopak.
Noc minęła spokojnie, chociaż para miała pewne obawy, nastraszona przez Vanilę myszami. Adi długo nie mógł zasnąć i Tess musiała trzymać go za rękę i uspokajać. Biedak, panicznie bał się myszy. Na szczęście szybko nastał ranek. Z parteru dobiegały odgłosy krzątania się, więc dziewczyna postanowiła zejść w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Niestety usłyszała tylko trzaśnięcie drzwi a po chwili dostrzegła na stole wiadomość. "Kochani, idę na sesję zdjęciową, tak słodko spaliście, że nawet myszy was nie obudziły! Przygotujcie się na party!". Tess westchnęła. Poczuła się opuszczona i zagubiona niczym w Zarze wśród nowej kolekcji, do której nie zdążyła przejrzeć lookbooka. Poszła na górę do Adiego podzielić się informacją, ale chłopak dostrzegł w tym szansę na spokojne uknucie, jak zabrać się do dzieła. Ustalili, że podczas imprezy Adi odwróci uwagę gospodyni skupiając się na wspomnieniach z niemodnej i wstydliwej przeszłości a Tess zajmie się zdjęciami.
- Zadzwoń do Denisa, może on Ci podpowie jak najszybciej pozbyć się tych fotek z kompa Vanili?
- Dobry pomysł! … Halo, Denis! No to ja!… Jaka kocica94? To ja idioto, Twoja siostra! - hipsterski informatyk najwidoczniej ruszył na internetowy podryw i telefon od siostry był ostatnim jakiego się spodziewał, niemniej niezrażona Tess wypytywała dalej - to tylko szukać po zdjęciach czy jak?
- Tess, jak nie wiesz jak się nazywa plik to nie znajdziesz go łatwo. A żeby mieć pewność, że wszystkie dane zniknęły, musiałabyś sformatować dysk - Denis jeszcze się nie nauczył aby nie wspominać o broni ostatecznej w obecności siostry. Ta miała talent do rozumienia wszystkiego na opak.
- To nie plik tylko zdjęcie, kretynie. A niby informatykę studiujesz a tępy jesteś jak szpilki z poprzedniego sezonu. Dobra, poradzę sobie, pa!
Wyczekiwany wieczór nadszedł szybko. Do ogródka zaczęły schodzić się lokalne osobistości blogosfery. Tess miała nadzieję na chociaż jedną znajomą twarz, ale niestety jak do tej pory, wszystkie dziewczyny były jej kompletnie nieznane. Lejdi Vi witała każdą serdecznym uściskiem i odbierała precjoza przyniesione w darach.
- Adi! - szepnęła Tess - to Ty ją zagadaj, polej jej wódki a ja pójdę do tego komputera.
- Robi się - odpowiedział Adi, oglądając się za znikającą za rogiem dziewczynę. - Zaraz, czy ona naprawdę nałożyła sobie pończochę na głowę? - pomyślał.
Tymczasem Tess w swojej najlepszej pończosze skradała się po schodach na górę. Była dumna z kamuflażu. - no przecież nie wiem czy mnie kamerką nie nagrywa - usprawiedliwiała się w duchu - a tak mnie nie pozna.
Szybko wbiegła do pokoju niczym do Zary po ostatnie łupy wyprzedaży i włączyła komputer. Na szczęście nie był zabezpieczony hasłem, więc bez skrupułów zaczęła przeglądać foldery ze zdjęciami i oczy jej rosły. Oprócz sesji dostępnych w internecie Lejdi miała całe katalogi tych niepublikowanych. Vanila w gorsecie i pończochach to nie było to czego szukała.
A w ogródku impreza rozkręcała się na całego. Adi siedział na huśtawce ogrodowej tuż obok Lejdi i udawał, że nie dostrzega jak gospodyni bezceremonialnie pakuje dłoń na jego kolano.
- Vanilo… - zaczął
- Kochany, Vi! Vi! Vi! Zapamiętaj! Vi jak Vanila! - zmysłowo szepnęła w jego kierunku powoli odpływająca blogerka. A przynajmniej tak jej się wydawało. W rzeczywistości była już nieźle wstawiona, gdyż gwoździem programu były trunki 40%+. - A gdzie jest Tesssss?
- yyy… eee… rozbolał ją żołądek - Adi desperacko próbował kryć swoją dziewczynę - może jeszcze wódeczki? - śmiejąc się histerycznie polewał i rozlewał dookoła trunek.
Tess wybornie się bawiła oglądając galerię koleżanki po fachu…
- No wiadomix! - zaśmiał się chłopak.
Noc minęła spokojnie, chociaż para miała pewne obawy, nastraszona przez Vanilę myszami. Adi długo nie mógł zasnąć i Tess musiała trzymać go za rękę i uspokajać. Biedak, panicznie bał się myszy. Na szczęście szybko nastał ranek. Z parteru dobiegały odgłosy krzątania się, więc dziewczyna postanowiła zejść w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Niestety usłyszała tylko trzaśnięcie drzwi a po chwili dostrzegła na stole wiadomość. "Kochani, idę na sesję zdjęciową, tak słodko spaliście, że nawet myszy was nie obudziły! Przygotujcie się na party!". Tess westchnęła. Poczuła się opuszczona i zagubiona niczym w Zarze wśród nowej kolekcji, do której nie zdążyła przejrzeć lookbooka. Poszła na górę do Adiego podzielić się informacją, ale chłopak dostrzegł w tym szansę na spokojne uknucie, jak zabrać się do dzieła. Ustalili, że podczas imprezy Adi odwróci uwagę gospodyni skupiając się na wspomnieniach z niemodnej i wstydliwej przeszłości a Tess zajmie się zdjęciami.
- Zadzwoń do Denisa, może on Ci podpowie jak najszybciej pozbyć się tych fotek z kompa Vanili?
- Dobry pomysł! … Halo, Denis! No to ja!… Jaka kocica94? To ja idioto, Twoja siostra! - hipsterski informatyk najwidoczniej ruszył na internetowy podryw i telefon od siostry był ostatnim jakiego się spodziewał, niemniej niezrażona Tess wypytywała dalej - to tylko szukać po zdjęciach czy jak?
- Tess, jak nie wiesz jak się nazywa plik to nie znajdziesz go łatwo. A żeby mieć pewność, że wszystkie dane zniknęły, musiałabyś sformatować dysk - Denis jeszcze się nie nauczył aby nie wspominać o broni ostatecznej w obecności siostry. Ta miała talent do rozumienia wszystkiego na opak.
- To nie plik tylko zdjęcie, kretynie. A niby informatykę studiujesz a tępy jesteś jak szpilki z poprzedniego sezonu. Dobra, poradzę sobie, pa!
Wyczekiwany wieczór nadszedł szybko. Do ogródka zaczęły schodzić się lokalne osobistości blogosfery. Tess miała nadzieję na chociaż jedną znajomą twarz, ale niestety jak do tej pory, wszystkie dziewczyny były jej kompletnie nieznane. Lejdi Vi witała każdą serdecznym uściskiem i odbierała precjoza przyniesione w darach.
- Adi! - szepnęła Tess - to Ty ją zagadaj, polej jej wódki a ja pójdę do tego komputera.
- Robi się - odpowiedział Adi, oglądając się za znikającą za rogiem dziewczynę. - Zaraz, czy ona naprawdę nałożyła sobie pończochę na głowę? - pomyślał.
Tymczasem Tess w swojej najlepszej pończosze skradała się po schodach na górę. Była dumna z kamuflażu. - no przecież nie wiem czy mnie kamerką nie nagrywa - usprawiedliwiała się w duchu - a tak mnie nie pozna.
Szybko wbiegła do pokoju niczym do Zary po ostatnie łupy wyprzedaży i włączyła komputer. Na szczęście nie był zabezpieczony hasłem, więc bez skrupułów zaczęła przeglądać foldery ze zdjęciami i oczy jej rosły. Oprócz sesji dostępnych w internecie Lejdi miała całe katalogi tych niepublikowanych. Vanila w gorsecie i pończochach to nie było to czego szukała.
A w ogródku impreza rozkręcała się na całego. Adi siedział na huśtawce ogrodowej tuż obok Lejdi i udawał, że nie dostrzega jak gospodyni bezceremonialnie pakuje dłoń na jego kolano.
- Vanilo… - zaczął
- Kochany, Vi! Vi! Vi! Zapamiętaj! Vi jak Vanila! - zmysłowo szepnęła w jego kierunku powoli odpływająca blogerka. A przynajmniej tak jej się wydawało. W rzeczywistości była już nieźle wstawiona, gdyż gwoździem programu były trunki 40%+. - A gdzie jest Tesssss?
- yyy… eee… rozbolał ją żołądek - Adi desperacko próbował kryć swoją dziewczynę - może jeszcze wódeczki? - śmiejąc się histerycznie polewał i rozlewał dookoła trunek.
Tess wybornie się bawiła oglądając galerię koleżanki po fachu…
Jak poprzednio, na zakończenie sezonu ogłaszamy konkurs na kolejny odcinek MNB! Jeśli chcecie wziąć udział w konkursie, nadsyłajcie swoje prace na niemodna.polka@gmail.com. Nagrodą jest satysfakcja z wygranej, bo niestety nie stać nas na żadne rozdanie ani nie mamy sponsora ;)
Warunki:
- epizod musi zgrabnie kończyć akcję na imprezie i podsumowywać sezon, ewentualnie zdradzać co może pojawić się w następnym sezonie. Można wprowadzić nowego bohatera, ciekawe i przełomowe wydarzenie itp.
- post powinien być podobnej długości jak dotychczasowe
- prosimy nadsyłać emaile zatytułowane "MNB Odcinek konkursowy", podpisane pseudonimem lub imieniem pod jakim post ma być opublikowany - to dla nas ważne, bo łatwiej nam znaleźć wasze opowiadania :)
- jeśli nadeślecie w sumie więcej niż 5 epizodów, redakcja Niemodnych wybierze 5 najlepszych i to one staną do rywalizacji o finałowy odcinek MNB
- termin nadsyłania upływa w sobotę 19 kwietnia a dzień później opublikujemy konkursowe odcinki, wy wybierzecie zwycięski!
Odcinek super! Chyba najlepszy :) Słynne blogowe słówka z ostatnich dni pięknie się wpasowały. :D
OdpowiedzUsuń(Tylko interpunkcja to samo, co ostatnio :P)
dzisas zapomniałam, miałam wysłać do korekty ale mnie precjoza uradowały i wcisnęłam opublikuj :D
OdpowiedzUsuńOblizała lubieżnie usta, c'nie? <333
OdpowiedzUsuńVi! Vi! Vi! :D :D nioch, nioch nioch :P
OdpowiedzUsuńNo, mega, mega fajny ten odcinek, c'nie :D?
OdpowiedzUsuńsuper odcinek, ciekawe co sobie Perła Dębicy pomyślała jak zauważyła, jak wykorzystałaś perfidnie jej tekst z aska:) Tak się broniła przed niemodnymi i nie przepuszczała pytań a i tak dostarczyła nam powodów do radowania.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś będzie pisał odcinek na konkurs to proponuję wprowadzić wątek podwójnej osobowości Vanilii - Henrykę czy innąHildegardę;)
Kazimierę! :D
OdpowiedzUsuńMega odcinek! Darmowy bilet na PKP i Vi jak Vanila - najlepsze!!
OdpowiedzUsuńŚwietny odcinek! Fajna wrzuta wszystkich nowych słówek, którymi operują nasze blogerki <3
OdpowiedzUsuńWidział ktoś nową stylizację Kamci? Nosz jestem w szoku. Jest nieźle, nawet jak na nią. Nie założyła nawet wielkich, metalowych kolczyków. Jestem w szoku! Fryzura co prawda nadal klapnięta i bezwładnie wisząca. No i o stopy Kamilo zadbaj. Koniecznie. Pedicure + lakier.
http://1.bp.blogspot.com/-qMMucOOcGNk/U0QsJtrWreI/AAAAAAAAUyQ/8l0ceTSDumo/s1600/DSC04355.JPG
Ech, polubilam Tess i az teraz trzymaj kciuki żeby jej się w końcu cos udało :D
OdpowiedzUsuńTe buty są paskudne. Takie precjoza nie radują :(
OdpowiedzUsuńI jeszcze raz ja.
OdpowiedzUsuńZ Mizerji fanpejdżu:
"Najpierw piszesz, że w zimie królują u Ciebie brązy i czerwienie, a potem że latem "ciepłe barwy". Wiesz, że czerwienie i brązy są ciepłymi barwami?"
Wiem. :) Ale reszta nawet nawet, zakładając, że Kamila to absolutny antytalent modowy.
OdpowiedzUsuńOna sama nie wie, co miała na myśli...
OdpowiedzUsuńWłaśnie też miałam pisać - Helgo, zajrzyj, hejtujemy aż miło!
OdpowiedzUsuńdajcie linka do foruma, please.... <3
OdpowiedzUsuńniemodnepolki.fora.pl :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)))
OdpowiedzUsuńSą precjoza, jest vivivi, trunki wysokoporcentowe, wszystko jest! ^^ odcinek doskonały
OdpowiedzUsuńzerknełam przed chwilą na fb kamili, żeby zobaczyć jak tam jej było i zauważyłam, że Kama sobie sama lajkuje wpisy :D
OdpowiedzUsuńGdzieś spotkałam się z określeniem, że lajkowanie swoich wpisów na fejsie to jak masturbacja.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, tam mi się przypomniało.
Kurczę, nie wiem. Też chciałabym, aby jej się udało, ale ta rajstopa na głowie każe mi w to wątpić.
OdpowiedzUsuńA ja się dziwiłam, że tu tak cicho, na asku wiatr hula... :D
OdpowiedzUsuńNie dość że niemodna, to jeszcze z niedorobionym refleksem
świetny odcinek,ale powiedzcie skąd się wzięły "precjoza"? : O chyba coś mnie ominęło, ratunku
OdpowiedzUsuńPrzyjemność to przyjemność, nieistotne na jakim portalu. Tak myślę.
OdpowiedzUsuńMiałam się pytać, czemu Helga taka nieobecna na forum :)
OdpowiedzUsuńgdy kamila prezentowała swoją tandetną, plastikową i chińską biżuterię & dodatki na swoim profilu fb ktoś (chyba niejaka Kazimiera) skomentowała to tekstem "radują takie precjoza".
OdpowiedzUsuńDodatkowo niemodne podejrzewają, że ta Kazimiera to alter ego kamili czyli ona sama z innego konta. Inne ciekawe teksty to "prima-lux" z fb napisane przez tą samą osobę jakiejś innej blogerce... Co to było...? "Żakiecik prima lux"? No i "oko projektanta" ale to chyba jeszcze inne konto Kamili.
ej dziewczyny, nie piszcie na forum, inni też chcą się pośmiać z komentarzy i aferek! Ja np. bloga Czarlizy i Fash znam tylko z opowieści i z waszych komentarzy.
OdpowiedzUsuńForum??? Coś mnie ominęło. To mówicie, że hejt jest tam porządny? Czyli coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZsrejestruję się dzisiaj i zobaczę co się tam dzieje ;)))
Też o tym słyszałam ;))
OdpowiedzUsuńI podobno nadmierne używanie znaków interpunkcyjnych wpisami typu ?????, !!!!!!, ....... świadczy o zaburzeniach emocjonalnych ;)
jest jeszcze Henryka Zaorska
OdpowiedzUsuńciekawew jakiej jeszcze dziedzinie się rozwinęła Karolina…. jak wszystko jej
OdpowiedzUsuńkupują łącznie z gaciami….to pewnie że się “rozwinęła” normalnie nie
było by jej stać, bo nasza blogierka nie przepracowała dnia w “normalnej
pracy” nie mówiąc już o studiach…zero ambicji
~Charlize Mystery 8 April 2014 22:24
Studia skończyłam, a w czasie studiów 4 lata pracowałam w
jednej z najlepszych agencji PR-owych w Polsce. Blog to aktualnie moje
praca.
~www.vintage-mania-dressingupeasier.blogspot.com/
8 April 2014 22:36
A czym się zajmowałaś w tej agencji PR?
~Charlize Mystery
8 April 2014 22:55
Reprezentowaniem marek, pisaniem informacji prasowych, prowadzeniem fanpage, tworzeniem stylizacji itp. itd.
Pisala informacje prasowe w jednej z najlepszych agencji w Polsce, ahahahah :-D
i tworzyla stylizacje !!!
ahahahah, alez sie usmaialam o poranku :-))))))
Zle mi jak na to pacze :-(
OdpowiedzUsuńTeż idę na forum. Zapłon taki opóźniony, niewow.
OdpowiedzUsuńA to ja zadałam to jakże ważne pytanie :D i spodziewałam się raczej blokady :) ciepłe barwy na ciepłe pory roku :D
OdpowiedzUsuńto wie chyba tylko sama poetka, (albo i nie ?) ;-)))
OdpowiedzUsuńPisaniem informacji prasowych, buhahahahahahahahahahahahahahahahaha :D w jakim języku, skoro u niej nawet polszczyzna kuleje?
OdpowiedzUsuńPrima lux to były nogi, chyba u Glamuriny ;) Kazimiery Woźniek blogosfery skaczą po różnych fanpejdżajch :)
OdpowiedzUsuńw jezyku szarlizowo-pijarowym :-D
OdpowiedzUsuńjej wlasnym :-D
Ona kompletnie nie zdaje sobie sprawy, że ludzie wchodzą na jej bloga, żeby się pośmiać. Komentarzy na fejsie ma zaledwie kilka. I tak jest praktycznie pod każdym jej postem, bo większość pewnie usuwa. Na blogasku kilka zachwyconych małolat, a reszta komentarzy usunięta.
OdpowiedzUsuńJej nowa stylizacja to istna wiocha. Wybiera się w niej na imprezę do remizy strażackiej?
Ale weź coś napisz o jej braku inteligencji (co jest faktem), o źle dobranej stylizacji... To cię od zazdrośnic wyzwą. Bo my wszyscy musimy kochać Szarłajze. Nie podoba Ci się - zazdrościsz. Proste, c'nie? ;)
A w tej agencji PR-owej chyba pisała teksty typu: 'Dziś, ubrałam Zosię, w czerwień połączoną, z brązem. Zosia, lubi "zimne barwy". Jutro, założymy coś z "ciepłych" pasteli.'
Fantazja Cię ponosi Szarlizko. Tak samo jak poniosła Cię co do miejsca pochodzenia. Żadna szanująca się agencja nie przyjmie takiego tłumoka, który skleja zdania na poziomie dziecka z podstawówki.
Nie podoba ci się to załóż bloga, pokaż swoją tfurczośc i wtedy pogadamy :D
OdpowiedzUsuńDziwi mnie że nie wymieniła nazwy tej agencji PR. Bo to chyba nie powinno byc jakąś straszną tajemnicą. Ta agencja to pewnie pic na wode jak to że dostała zaproszenie od tajemniczej agencji na NYFW w zeszłym roku ;) Co najwyżej jestem w stanie uwierzyć że mogła miec tam jakiś staż, ale 4 lata przepracowane łacznie z pisaniem not prasowych?! Hahaha...
OdpowiedzUsuńNie wymieniła, bo to byłaby reklama. A czy agencja zapłaciła za reklamę? Hajs się nie zgodził ;)
OdpowiedzUsuńPewnie niemieckim, ''ojczystym''. :D
OdpowiedzUsuńŻakiecik był prima lux! :D
OdpowiedzUsuńKiepsko, popsuła wszystko tym wisiorem, torebunia i niepotrzebnym paskiem w talii. Nie wspomne juz o szkaradnych butach w stylu komunijnym. No i chyba znowu cos kombinowała fotosklepem przy szczęce
OdpowiedzUsuńPrzeszło mi to przez myśl, ale mówie sobie że nieee to niemożliwe żeby az do tego stopnia była cięta na kase. Moze to też wynikac z obawy że ktos może sprawdzić czy faktycznie Karolina w niej pracowała ;)
OdpowiedzUsuńBadajcie to:
OdpowiedzUsuń"Karolino nie komentuj tych zjadliwych zazdrosnic. Po co marnować energię
na wariatki. Kiedyś uważałam ze blog to taka głupota, pikus, a oś kiedy
zaczęłam regularnie czytać twój to mój styl ubierania sie zawrócił o
180 stopni, dzięki temu co dowiedziałam sie z bloga nareszcie jestem w
miarę dobrze ubrana, wygodnie i kobieco. Mam 35 lat, pracuje mam dzieci,
ale dzięki tobie nie czuje sie mamusiowato tylko w pełni kobieco"
:-))))))
bogu dzieki za Szarliz, dzieki niej matki nie czuja sie mamusiowato !
God sejf Kerolajn !
Tak, a nogi były "jak stworzone ręką projektanta"
OdpowiedzUsuńTaaa...uważaj bo zadba. Jak o wszystko.
OdpowiedzUsuńKamcia ma swoją Kaziemierę Woźniak to i Mizerja ma swoje "fanki". Z tymże target coś nie teges, bo ona kieruje w stronę zamożnych Ladies of the Leisure.
OdpowiedzUsuńA może ja mam inne priorytety? A ja chcę swoją tfurczość inaczej pokazać. Książkę SE napiszę i prześlę Mizerji do recenzji ;) hłe hłe hłe :D
OdpowiedzUsuńNie nie! To były ałtfity jakby spod ręki projektanta.
OdpowiedzUsuńKazimiera Woźniak:
- Czy Pani zawsze sama dobiera stroje?
Kama:
-Tak, a co?
K.W:
- W takim razie moje wyrazy uznania. Zawsze wyglądają jakby spod ręki projektanta.
:D :D :D
A co najlepsze. Kaziemiera mówi Kamili per Pani, a ona jej na Ty.
Nazwę agencji można znaleźć po wpisaniu w google. :-) To nie taka tajemnica, akurat Szarli rzeczywiście miała umowę z agencją. :-)
OdpowiedzUsuńA zapłacisz? Bo ona bez $$ nie czyta :)
OdpowiedzUsuńKażda ma takie Kazimiery na jakie zasługuje :)
OdpowiedzUsuńjeszcze do niedawna Szarliza miała na swoim profilu udostępnione informacje na temat zatrudnienia. Aliganza tam faktycznie była, na jakieś parę miesięcy - pewnie staż. było też kilka statusów na temat tego, że szuka pracy i prosi o info, jeśli ktoś ma jakąś propozycję. także ten. Wuppertal stał się miejscem urodzenia a 4 miesiące stały się 4 latami. normalne w tym świecie.
OdpowiedzUsuńJak lizanie własnego tyłka...
OdpowiedzUsuńFaktycznie. Już mi sie mieszają te nowe słowa i wyrażenia :D
OdpowiedzUsuńCzyli wg Szarli barwy ciepłe to takie, które chętniej wybieramy w ciepłe dni?
OdpowiedzUsuńmózg rozjebany i blue screen of death
https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQFGcFVJ-JdFx-Xkngwr636WHeHnOeVhNA4AFxk76-Nzo_VY_p6vw
Czy któraś z was wie, gdzie pracuje Kama? Chwaliła się ostatnio, że wszyscy w pracy uważają ją za oszczędną. Coś mnie pewnie ominęło, a muszę wiedzieć :D Coś czuję, że Kama ma posadkę w budżetówce. Już w czasach jej stażu w urzędzie miasta idealnie wpasowywała się w stereotyp wrednej biurwy.
OdpowiedzUsuńJej praca to A new life blogspot oraz Sheinside made in Czajna.
OdpowiedzUsuńNie mam kasy. Zaproponuję jej dozgonną przyjaźń i free naukę angielskiego ;)
OdpowiedzUsuńmyslalam ze w tym wieku to juz sie czlowiek sam umie ubierac i nie potrzebuje porad mlodszej o dyche dziewczyny ktora nie potrafi dopasowac ciuszkow do typu sylwetki
OdpowiedzUsuńNie, nie, chodzi gdzieś do pracy.
OdpowiedzUsuńA tu jej radosna twórczość z 2009 i 2010 r. Już wtedy nie potrafiła pisać :)
OdpowiedzUsuńhttp://moda.na14.pl/joomla1/index.php?option=com_content&view=article&id=1574&Itemid=105
http://moda.na14.pl/joomla1/index.php?option=com_content&view=article&id=1059:co-pasuje-do-lampki-szamapna-suknia-od-projektanta&catid=76:wizaz&Itemid=105
'Co pasuje do lampki szampana? Suknia od projektanta!'
OdpowiedzUsuń:D
Tekst jest żenująco słaby.
OdpowiedzUsuńKiedy? Przecież ona od rana na kompie siedzi i kasuje komentarze z fejsika ;) To ściema jest. Ona nie pracuje.
OdpowiedzUsuńKocie, przeszłaś dziś samą siebie :) super odcinek, a ten fragment po prostu mnie zabił:
OdpowiedzUsuń"Vanila mrugnęła zachęcająco do Adiego, lubieżnie oblizując usta i zniknęła w czeluściach domu. Chłopak się wzdrygnął"
Wyobraziłam sobie tę scenę i sama się wzdrygnęłam :D
Precjoza to hit niemodnego światka 2014, tylko nie wiem, do jakiej kategorii by pasowały :)
OdpowiedzUsuńJak wejść na forum? ja wchodzę na podany niżej link, to mi się pokazuje strona "kto jest na forum" i nic innego nie działa :(
OdpowiedzUsuńczy od razu trzeba się zarejestrować, aby przeglądać?
Jej praca to wchodzenie do sklepów internetowych i sprawdzanie z mamą bądź przyjaciółką które ciuchy zamówić.
OdpowiedzUsuńOk. Ty to wiesz, ale np. taki niemodny laik jak ja, niekoniecznie. Czy to faktycznie były 4 lata? Cięzko stwierdzić.
OdpowiedzUsuńKtoś wie o co chodzi z aferą zdjęciową aliny? ;>
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Ktoś coś wrzucił na aska, Niemodne wiedzą, ale nie powiedzą, ocokaman?
OdpowiedzUsuńA ta tajemniczość sprawia, że jeszcze bardziej chcę wiedzieć, bo jak pierwszy raz zobaczyłam jakieś info o tym, to spłynęło to po mnie, a teraz mi nie daje spokoju ;D
OdpowiedzUsuńStanowczo domagamy się informacji :P
OdpowiedzUsuńNieee... mam nadzieję, że nie będzie tak, że wszystkie nagle przerzucą się na forum a tutaj wiatr będzie hulał
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak poradziła sobie z językiem angielskim bo z tego co czytam na stronie tej agencji to w ofertach pracy wymagają biegłej umiejętności posługiwania się j. angielskim w mowie i piśmie :D
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawość zżera :D
OdpowiedzUsuńNo i nadal nic nie wiadomo!
OdpowiedzUsuńDroga czytelniczko, która zadałaś pytanie na asku (czy wiecie o aferze...), proszę, nie trzymaj nas w stresie i niepewności! ;)
Trzeba się zarejestrować, a potem kliknąć któryś temat - najwyżej poprosi o zalogowanie jeszcze raz. Mi się właśnie tak zrobiło :)
OdpowiedzUsuńhttps://niemodnepolki.fora.pl/
weszlam na strone tej agencji i czytam, ze szukaja kogos na stanowisko podobne do szarlizowego. Wymagania:
OdpowiedzUsuń- Doskonałe umiejętności komunikacyjne, zarówno w mowie, jak i piśmie (tzw. „lekkie pióro”)
- Doskonała znajomość jęz. angielskiego
domyslam sie, ze Szarla spelniala powyzsze warunki i dlatego trzymali ja tam przez 4 lata? chyba to jednak nie jest zbyt dobra agencja ;)
widac, ze Szarla nic sie nie rozwija, w 2009 roku stosowala to samo ubogie slownictwo i zwroty co teraz w co drugim poscie. Ja nie wiem dlaczego jej marzeniem jest pisanie o modzie, co to za przyjemnosc męczyc sie nad kazdym postem? masochistka z niej jakas.
OdpowiedzUsuńNie kupi. Będzie czekać aż ktoś jej zasponsoruje.
OdpowiedzUsuńA to może być trudne.... ^^
Mnie natomiast zastanawia jedno - jak ona wygląda w pracy i co na to jej szef?! Pamiętam, że w firmie gdzie pracuję odbywała kiedyś staż dziewczyna o podobnym guście do Kamili (tandetne ubrania, zaniedbane włosy, itp.). Mój szef, który na prawdę nie wymaga szanelek u swoich pracownic, raczył zwrócić jej uwagę. To był jedyny taki przypadek w historii. Sama będąc szefową dostałabym zawału widząc pracownicę podobna do naszej bohaterki od precjozów...
OdpowiedzUsuńA o co konkretnie chodzi?
OdpowiedzUsuńuraczę was zestawem do pracy z 2012:
OdpowiedzUsuń"Kolejny zestaw do pracy z pracy(mam roczny staż w państwowej placówce, jak widać stoję przy ladzie biurka)…"
super ciuchy jak na państwową placówkę, pełna profeska.
http://2.bp.blogspot.com/-5JbGnNq2RHE/TxbdY9ZTjZI/AAAAAAAABCE/-OqAH6lxWSQ/s1600/DSC05624.JPG
Eeeee tam, Szarliza polecała jako strój do pracy mini (bez rajstop) i bluzki na ramiączkach. Na co dzień widuję pracownice budżetówki ubrane gorzej i mniej stosownie niż Kama.
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiadomo. Ktoś zapytał na Asku:
OdpowiedzUsuńwiecie już o "aferze" ze zdjęciami Aliny?
wiemy :)
Wiemy, ale nie powiemy, bo nie wiadomo, czy "sama zainteresowana o tym wie" i nie chcą przykładać do tego ręki itd
To po co publikowały pierwsze pytanie, wiadomo było przecież, że to wzbudzi dyskusję i spore kontrowersje.
Ta akcja jest tak niesmaczna, że nie dziwię się, że nikt nie chce powiedzieć o tym głośno..
OdpowiedzUsuńW dziale podsumowanie 2014 jakieś informacje pojawiły się już w lutym, w jednym z komentarzy.
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńAle skoro ta informacja pojawiła się tu już w lutym, po to te tajemnice?
W dodatku spodziewałam się jakiejś Afery a nie takiej afereczki ;)
Czy myszy są jakoś symboliczne? Bo nie wiem >:
OdpowiedzUsuńObawiam się, że Karolina niestety nawet nie kuma tego, jak słabe są jej teksty. Ma szczęście, że Adrian trzaska naprawdę dobre zdjęcia i to, czego nie napisze to dowygląda. :D :D :D A czasy takie, że gimbaza wysilać się nie ma zamiaru i woli "paczyć" niż czytać, zatem ładne zdjęcie sprzeda więcej niż dobry tekst. Niestety...
OdpowiedzUsuńTo tak jak z ciążą, boisz się zajść - nie uprawiaj seksu. Życie.
OdpowiedzUsuńAlbo chociaż nie uwieczniaj twarzy
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój nick :D
OdpowiedzUsuńy... już znalazłam... chodzi o jej rozbierane zdjęcia, pozuje niczym gwiazda porno na starej wersalce:/ współczuję jej, pewnie jakiś były ujawnił te zdjęcia, ale w sumie w erze zdjęć cyfrowych gdzie tak łatwo kopiować i rozpowszechniać trzeba pomyśleć zanim się da komuś takie zdjęcia. Alina już z tym nic nie zrobi, może to byś jedynie przestrogą dla jej młodocianych fanek.
OdpowiedzUsuńJa też <3
OdpowiedzUsuńoj, nie są aż tak złe ;) To śliczna dziewczyna o pięknej figurze (choć trochę sucha, jak by powiedział mój facet ;), więc estetycznej traumy nie przeżyłam.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są dość stare, a większość z nas nie wiedziała o co chodzi. Czyli trudno mówić o ogólnopolskim skandalu. Poza tym - blogerka urodowa/fitnessowa to nie prawicowa posłanka, takie fotki nie zrujnują (w sumie do tej pory nie zrujnowały) jej kariery.
W młodości robi się różne głupie rzeczy, ma nauczkę, żeby nie dawać się fotografować facetom, do których nie ma 200% zaufania.
z ciekawości jaką fraze wpisałyscie w wyszukiwarkę?
OdpowiedzUsuńteż jestem "śliczną dziewczyną o pięknej figurze" i nie-posłanką ale wolałabym, żeby moje nagie fotki nie pałętały się po internecie, tak czy inaczej uważałabym to za wstyd i byłoby to żenujące. Ona jak robiła te zdjęcia to pewnie miałam 1000000% zaufania do faceta ale jak widać się przejechała.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie zdanie o jej zdjęciach. Gdyby nie niemodne nawet bym nie zauważyła, że w jej postach jest jakiś tekst :P
OdpowiedzUsuńJa nie obstawiałabym chyba byłego, raczej jakąś laskę. No, ale ja nie tam w sumie nie wiem i bardzo jej współczuję
OdpowiedzUsuńWiem, że to musi być dla niej przykre, ale mogło być znacznie gorzej. Robi nadal to, co robiła, zdjęcia nie trafiły na pudla ani pierwsze strony gazet.
OdpowiedzUsuńTeraz, kiedy wiem o co chodziło, nie widzę sensu w rozdrapywaniu tego. Nie oszukała, nie okradła, nie zabiła. Pozwoliła facetowi zrobić seksowne fotki, pewnie wtedy wydawało jej się to fajne i romantyczne, ma nauczkę i tyle.
Mam nadzieję, że on spłonie w piekle a w najlepszym razie umrze jako samotny spaślak, bo po czymś takim żadna rozsądna laska nie będzie go chciała.
To samo jest u Fash.
OdpowiedzUsuńZapytałam, czy jej mąż jest koszykarzem, bo na zdjęciach wygląda przy nim jak kruszynka.
Przeszło :D
Z profilu na goldenline wynika, ze nadal tam pracuje.
OdpowiedzUsuńCoś kręci czy zapomniała zaktualizować danych?
http://www.goldenline.pl/karolina-gliniecka/
no to moze ktos wreszcie powie o co chodzi ? plis
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze jestemw pracy, wole nie sprawdzac :-)
OdpowiedzUsuńja kompletnei nei wiedzialam o co chodzi, ale moze tez dlatego ze w ogole nie siedze w urodowych blogach.
nieee.. zdarza mia się bywać tu i ówdzie (zus-y, us-y, up-y, urzędy miast) i oni tak tam wyglądają w większości...
OdpowiedzUsuńA co z 'Fleszem'? Tam chyba też dorabiała jako stylistka, c'nie?
OdpowiedzUsuńWpisz jej nick w grafice google i stan (czytaj nago) w jakim się znajduje po angielsku. Na drugiej czy trzeciej stronie (nie wiem jaką przeglądarkę obsługujesz) powinno Ci wskoczyć.
OdpowiedzUsuńNie no jasne, ja tam tez nie jestem za tym zeby jej dokladac,
OdpowiedzUsuńale moim zdaniem samo robienie takich fotek, i tego ze ktos byl w ich posiadaniu swiadczy o jej naiwnosci czy glupocie, sorry.
teraz juz wyskakuje na pierwszej :(. Nie lubie Aliny za oszukiwanie czytelnikow ciagla kryptoreklama produktow, ale bynajmniej sie nie ciesze, ze mowimy o niej teraz w tym kontekscie. Takie zdjecia nie powinny ujrzec swiatla dziennego i ktos, kto je upublicznil jest zwykla swinia (bo watpie, zeby byla to akcja autoreklamy na miare Kim K.).
OdpowiedzUsuńeee, zaraz glupocie. Wystarczy byc bardzo mlodym, bardzo zakochanym i bardzo pewnym wspolnej przyszlosci, zeby sie dac przekonac jakiemus kretynowi do cykniecia sobie takich fotek.
OdpowiedzUsuńsorki za spam
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego vbloga https://www.youtube.com/channel/UCxwnukUJcqJSlziJlKUiSlw - komentujcie
Emilka idź stąd. Ładnie proszę :]
OdpowiedzUsuńChyba nie chcialabys zebysmy komentowaly, tak sobie mysle
OdpowiedzUsuńkażdy ma prawo komentować,ale i tak se pójde bo wieje nudą chybaże coś o mnie będzie pisać to się bede bronić
OdpowiedzUsuńtak zrob, idz se
OdpowiedzUsuńMój borze zielony, nawet mnie nie strasz....
OdpowiedzUsuńoczywiscie! Kamcia raz wysmarowala posta w ktorym opisywala swoj pokoj i chwile grozy jakie przezyla czytajac nocami kryminaly z lozku a pod podloga tlukly sie myszy
OdpowiedzUsuńskasowalam to cudo bo jak mawia klasyk reklama jest platna!
OdpowiedzUsuńMoże jednak jej zapłacili... żeby się do nich nie przyznawała ;)
OdpowiedzUsuńSenkju.
OdpowiedzUsuńSerio? Oemdżi <33
OdpowiedzUsuńI perłowa różowa szminka i często niebieski cień na powiekach :D
OdpowiedzUsuńhaha a już sobie myślałam, że to jakiś dziwny hejt :D ale jak zwykle mnie nie zawiodłyście! <3
OdpowiedzUsuńBo tam, w urzędzie, to kwitną romanse! Trzeba dekolt założyć, bo tak to się wypada z obiegu biurowych plotek i jest się nikim. Status w pracy wyznacza nam ilość afer na koncie, ewentualnie newsów. To taka blogosfera, tylko ubrana w precjoza.
OdpowiedzUsuńhttp://www.zeberka.pl/art/czy-kasia-tusk-plagiatuje-czy-sie-inspiruje-foto-29358 hahaha
OdpowiedzUsuńPszypadeg? Nie sondzem :D
OdpowiedzUsuńRadują mnie precjoza takie jak ten wspaniały odcinek :)
OdpowiedzUsuńnie mówię że wszyscy, wiadomo, ale no...
OdpowiedzUsuńNo to koleś pokazał klasę, nie ma co. Jeszcze na tej stronie tak opisane [polish cosmetic bloger], żeby to głównie jej fani trafili na te zdjęcia. Żenada.
OdpowiedzUsuńmoże wypłynęły z premedytacją, cóż historia zna takie przypadki...
OdpowiedzUsuńDzieki, wyskoczyły na 1 stronie i nie ukrywam że jestem w szoku. Nie wiem moze miały to byc jakies delikatne erotyki czy akty, ale niestety wyszło kompletnie inaczej.
OdpowiedzUsuńdopiero teraz udalo mi sie zobaczyc, TRAGEDIA !
OdpowiedzUsuńPewno coś w tym jest. Te zdjęcia subtelne nie są, występuje w nich ktoś trzeci, a na niektórych laska wygląda jakby właśnie "wzięła z połykiem". Trzeba mieć nasrane do głowy, żeby robić sobie takie zdjęcia wiedząc, że 1. nie chce się robić kariery w branży porno, 2. chce się robić karierę w sieci i być przez to rozpoznawalnym. Też miałam 14-25 lat i nigdy takich zdjęć sobie nie robiłam. Gdyby takich zdjęć nie było, to nie miałoby co wypłynąć. Swoją drogą to kawał zawistnego ch...a z osoby, która takie coś upubliczniła. Oby tej osobie los w puszczalskich córkach wynagrodził.
OdpowiedzUsuńDlaczego skoro być może o tym wie, to wciąż nic z tym nie zrobiła? Ja bym chyba umarła ze wstydu, gdyby przyszło mi oglądać takie moje zdjęcia w miejscu publicznym. Można przecież napisać do właściciela portalu, zgłosić to na policję etc. Można też iść do sądu i żądać odszkodowania - zupełnie jak Esterka. Tfu! Weronika Rosati...
OdpowiedzUsuńOby sie nie znalazł nikt "życzliwy" kto doniesie ten fakt na pudla albo inny plotkarski portal. Bo z tego co zauważyłam NMP czytają osoby które na tych portalach publikują.
OdpowiedzUsuńZasada jest prosta, jesli nie chcesz aby takie zdjęcia wyciekły poprostu ich nie rób! Tez byłam młoda i głupia ale przez myśl mi nie przeszło żeby takie fotki sobie robić.
A u Reklamelki kolejne fascynujace posty :-)
OdpowiedzUsuńw ramach zdrowej przekaski makrela w sosie pomidorowym z puszki z bialym serkiem, wzbogacona ketchupikiem :-)
Oraz frytka z piekarnika!
Weri najs elajza, senk ju sou macz !
oraz kolejna modowa inspiracja i STYLIZACJA w przepieknych baöerinach, oraz jak zwykle podciagniete rENkawy w kurtalce.
sou emejzing !
Ceratka i panterki za tysiaka. Taka inspiracja dla plebsu!
OdpowiedzUsuńMakrela z puszki, biały setek i keczup? Yummy yummy in my tummy! #omnomnom
cała Fash... Torebka za 2500 zł, balerinki za tysiaka i do tego jak widelcem w oko plastikowo-gumowa kurtka z przeceny (139 zł). "Cenię jakość", "nie oszczędzam na rzeczach dobrej jakości" i takie cuś, w dodatku nazwane w tytule wpisu "kurtką skórzaną". Osoba, która rzeczywiście jest w stanie odróżnić rzeczy dobrej jakości i gardzi balerinkami za mniej niż 2/3 pensji minimalnej powinna
OdpowiedzUsuńKupuję czasem nieskórzane torebki, "gumową" kurtkę kupiłam raz i obiecałam sobie - nigdy więcej. Sto razy lepsza jest jakakolwiek tkanina, która zawsze trochę oddycha. Błe...
To samo u Szarlizy.
Material to jedna rzezcz, ale obydwie kurtki sa po prostu, najnormalniej w swiecie okropnie brzydkie. Przynajmniej jak dla mnie. Ta blado-niebieska z zary jest przeciez tak tragiczna ze za darmo bym jej nie wziela :-)
OdpowiedzUsuńale ja tam dzwina jestem, i totalnie nie feszyn :-(
Mysle dokladnie tak samo. Dlatego napisalam o naiwnosci i glupocie.
OdpowiedzUsuńi nie mam nic przeciwko jakims fajnym aktom, pokazanie ladnego ciala mnie nie gorszy, ale sorry, to jest po prostu mega slabe i laska jest sama sobie winna.
No własnie zastanawia mnie że baleriny za conajmniej 1000 zł. a w szafie ma kilka par botków które kupiła za 100 pare złotych i jakoś jej to nie przeszkadza. Mało tego opisywała że niektóre pary liczą kilka lat! Gdzie tu konsekwencja u niej że dobra jakość = wysoka cena?
OdpowiedzUsuńdodam jeszcze wygodne obuwie typu drewniaki z odkrytym palcem, ukazujące gustowne antygwałtki bądź klasyczną białą skarpetę.
OdpowiedzUsuńznajde wam to i wrzuce na foruma, obiecuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda ja z gąbki... Dotkniesz i palec zapadnie się na centymetr. Fuj.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tego. Moje listy "rzeczy, które trzeba kupować drożej" i "można kupić tanio" są zupełnie inaczej skonstruowane.
Od razu zauważyłam rękawy w kurtale! Szpan musi być, zegarek musi widać. Balerinki wyglądają tandetnie i nic tu nie zmieni ich cena.
OdpowiedzUsuńOj no przecie ona tłumaczyła już nie jeden raz że taki już ma styl- drogie dodatki plus szmaty z sieciówek które można wymienić co sezon. :D Jakby nie patrzeć to też jest przejaw bogactwa = stać mnie na wymianę całej garderoby co rok:D
OdpowiedzUsuńteż przegapiłam tą hisorię z myszami... żadnego foruma tylko tu plis... w Anwen się zmieniacie?!
OdpowiedzUsuńElajza, cytuję: Cenie rzeczy dobre gatunkowo ale tylko w postaci dodatków. Ciuchy mam z sieciówek i nie razi mnie sztuczna skóra czy poliester
OdpowiedzUsuń... czy cerata, ważne że jest Korsik!!! of kors ;)
a tymczasem w Dębicy....
OdpowiedzUsuńhttp://1.bp.blogspot.com/-v_14XmvW3vw/U0Z68XeWaqI/AAAAAAAAU2A/9pIA-l6x5E0/s1600/DSC04544.JPG
świetne oprawki... serio! szkoda tylko, że jedno szkło jest czymś umazane... nasza Bijąse urodziła się fleją i fleją umrze - smuteczek :(
prawie zapomniałam o podpisie :(
OdpowiedzUsuńcytuję: Zdjęcia stylizacja robiła moja mama :)
przetłumaczy ktoś z dialektu dębcicko-kamilowego?
E tam zaraz umazane ."to lustrzanka. Ona ma rozmazywać. Po to ją kupiłam."
OdpowiedzUsuńO bleee, makrela z białym serkiem...
OdpowiedzUsuńTe okulary to po to by wyglądać inteligentniej czy reklama wszechobecnego Firmoo? Nie chcę jej nabijać wejść by sprawdzić. :D
OdpowiedzUsuńTłukły sie? Znaczy w sensie myszy się bzykały?
OdpowiedzUsuńJest też pasta z "piękkiego" awokado, kolejne feszyn słowo, którego nie znam :(
OdpowiedzUsuńI nie mam na myśli słowa "awokado".
OdpowiedzUsuńojej, faktycznie nieciekawie, nawet się nie spodziewalam tego typu afery.. Okropieństwo. Oczywiście mam na myśli fakt, że ktoś to po chamsku umieścił w internecie. A naiwność to już swoją drogą...
OdpowiedzUsuńA może się naparzały jak Gołota z innym bokserem?
OdpowiedzUsuńPoprawność językowa postów fash to temat rzeka. Robi tyyyle błędów. Nawet word podkreśla błędy, jeśli już nie potrafi przed publikacją przeczytać posta.
OdpowiedzUsuńKolejny post i żonkilami, podstaweczką pod jajka i ramką. Taka kreatywna, wow. Taka wiosenna...
OdpowiedzUsuńWiosenna dekoracja komody xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńCzy jak te żonkile postawię na stoliku to się nie będzie liczyć?
sorry ale kamcia chyba usunęła post. Spędziłam ponad godzinę szukajac i nie ma. Na pociechę zostało łózko
OdpowiedzUsuńPodwija, bo rękawy są za długie na te jej króciutkie ramiona. Przecież ona z metra cięta, więc wiesz... ;)
OdpowiedzUsuńi z keczupem !
OdpowiedzUsuńmozna tez dodaj cebule, rzezcze elajza
Nie ma to jak dobra pouzing :-)
OdpowiedzUsuńhttp://charlizemystery.com/wp-content/uploads/2014/04/DSC_4910.jpg
Reklamelka znowu wałkuje ślubny temat. Tym razem dowiadujemy się jakie są obowiązki druhny.
OdpowiedzUsuńWyginam śmiało ciało :P
OdpowiedzUsuńz twarzy i z pozy prawie jak majkel ;-)
OdpowiedzUsuń:-////
OdpowiedzUsuńAle po co? Jeszcze nie przerobiła przecież wszystkich kolorów tęczy jako motywów ślubnych.
OdpowiedzUsuńBo się czytelnicy domagali takiego wpisu! A Elajza jest jak koncert życzeń, c'nie?
OdpowiedzUsuńOna wygląda tutaj jakby ją jakiś Parkinson łapał. Serio. Chce udawać modelkę, ale pokracznie to wygląda.
OdpowiedzUsuńNie wchodziłam na jej żenującego blogaska od kilku dni. Trochę się troskam jakie precjoza tam ujrzę. :D
OdpowiedzUsuńpodpowiem Ci, zonkile na komodzie, oraz zolte swieczki w ksztalcie jajek
OdpowiedzUsuńI frytki z piekarnika, i makrelę z keczupem i białym syrem. I ceratkową kurtkę zestawioną z balerinami za tysia :D
OdpowiedzUsuńKierwa mać, widziałam! Nie wiem po co ja tam wlazłam. Postem o dekoracji mieszkania mnie zabiła intelektualnie. Trzy zdania sklejone na siłę i żonkile na komodzie.
OdpowiedzUsuńA te fryty z piekarnika? Toż to się nie upiecze przez 15 minut w temp.150 stopni! Co ten tępak wie o gotowaniu?
Makrele z serem i keczupem? Zaraz zwymiotuję :/
Poza podpatrzona u Michaela Jacksona.
OdpowiedzUsuńMoże oni lubią jeść pół-surowe ziemniaki?
OdpowiedzUsuńNawet okular się zgadza :) Nowy ajdol?
OdpowiedzUsuńdla mnie dzisiejsze internety wygrywa Jessica Mercedes i jej absolutnie HITOWA stylizacja z pokazu Tomaotomo. tak nieforemnie dawno nie wyglądała żadne szafiarka! nawet Kamy nie przebiła. a parkinson Szarlizy to małe miki przy tym!
OdpowiedzUsuńto sa zdrowe przekaski !!!
OdpowiedzUsuńnie znasz sie !
Jasne, rozumiem, warto kupować droższe rzeczy ponadczasowe i tańsze - jednosezonowe. Ale w przeciwieństwie do sztucznej torebeczki w odjechanym kolorze, plastikowa kurtka, w której się będzie luksusowo i ekskluzywnie pocić jest dla mnie kompletnie niezrozumiała.
OdpowiedzUsuńStylizackja klasy: japierdolę. Trza ja nominować do miss outfitów w kategorii "jak podkreślić wszystkie swoje wady i jeszcze samobójczo wypinać je do aparatu".
OdpowiedzUsuńBrak talii, płaskodupie, paskudna bluzka, spódnica pod brodą, klocek na chudych nóżkach.
MA-SA-KRA. I jeszcze ta pełna klasy reakcja...
http://www.pudelek.pl/artykul/65766/mercedes_pokazuje_faka_sami_przytyliscie/
A ze sobie ostatnio tak milo rozmawialysmy o Alinie, pociagne jej temat, bo mi dzis dziewczyna podniosla cisnienie. Ma dzis wpis o sls, myslalam najpierw, ze sponsorowany przez ktoregos producenta, ale widze, ze jest dokladnie prawie slowo w slowo taki sam, jak u blondeme rok temu... CtrS rulez...
OdpowiedzUsuńHahahahahahahahaha oplułam monitor :D
OdpowiedzUsuńChyba nie chcę tam już nic dodawać! :P
OdpowiedzUsuńLiterko, a Ty na nasze forum już zawędrowałaś?
OdpowiedzUsuńA potem jest że to my jesteśmy cebulaki :D
OdpowiedzUsuńNaje się tej ryby z cebulą i myk w gumową kurtkę...
Po blogersku nie mówi się pół-surowe, ale al dente ;)
OdpowiedzUsuńInformacje są te same ale nie widzę tu plagiatu... Nawet lista szamponów jest inna.
OdpowiedzUsuńTo słowotworstwo. Pyszne + miękkie= piękkie. Jesteś niemodna więc się nie znasz :P
OdpowiedzUsuńNie ma chyba w blogosferze osoby, która działałaby mi na nerwy bardziej niż panna Mercedes. Jej buńczuczny, wręcz arogancki styl bycia w ogóle nie licuje z historią, którą usiłuje sprzedać (ta o Kopciuszku pracującym od 12 roku życia).Ma maniery rozpuszczonej panny z bogatego domu, za grosz pokory i szacunku do innych. A jak widzę ją tak ostentacyjnie obwieszoną chanelkami, to krew mnie zalewa i swoją 2.55 mam ochotę wywalić na śmieci. To puste dziewuszysko popsuło mi przyjemność posiadania czegoś, o czym marzyłam od wakacji '98, kiedy to wyjechałam do Paryża sprzątać i zajmować się starą modelką na emeryturze...
OdpowiedzUsuń"zagubiona niczym w Zarze wśród nowej kolekcji, do której nie zdążyła przejrzeć lookbooka" :D
OdpowiedzUsuń