czwartek, 3 lipca 2014

Miłość na blogersko, sezon 3 epizod 2

Tess i Grzejnik właśnie kończyli swoje sezonowe Latte di Blogerrini z czarną porzeczką, gdy do Starbaksa wparowała wściekła Samara i oskarżycielsko wycelowała w blogerkę palec.
- Ty! Tess! - ryknęła jak zwykle, kompletnie nie skrępowana obecnością innych ludzi - wiedziałam, że Cię tu znajdę! W poniedziałek są wyniki z egzaminu, mimo że nie pisałaś, czyli nie zaliczyłaś i tak musisz przyjść po wpis! - Samara chyba kompletnie nic nie robiła sobie z faktu, że właśnie ujawnia kompromitujące szczegóły z życia swojej koleżanki przed grupą gimnazjalistek, nieśmiało zerkających w stronę stolika zajętego przez gwiazdy blogosfery. Za plecami Tess ktoś parsknął śmiechem. Tess obejrzała się spanikowana i wymamrotała przez zaciśnięte zęby:
- Zamknij się Sam, przecież profesor mnie nie zaliczył, mam swoją dumę! I nigdy nie zdradziłabym Adiego!
- Trzymajcie mnie, co za idiotka! Egzaminu nie napisałaś! Nie przyszłaś! - Samara, czerwona z emocji, prawie się zapowietrzyła. 
- To chyba nic tu po mnie - odezwał się znienacka Grzejnik, najwyraźniej nie chcąc być kojarzony z kolejnym publicznym upokorzeniem Tess. - spadam lasencje. Tess, kolmi! kissiki, paaaa! - i zabierając nadgryzionego muffina ulotnił się z kawiarni. Na jego miejsce opadła Sam, pociągnęła łyka z kawy koleżanki i zaczęła jej tłumaczyć jeszcze raz
- Zdajesz sobie sprawę, że jak tego nie zaliczysz we wrześniu, to koniec z Twoim radzeniem sobie z krytyką? Ludzie Cię zjedzą w internecie.
- No ale kto by się tym przejmował, mają niby studia a takie beznadziejne zawody. Wiem, bo przeglądam konta tych hejterów na fejsie! A twarze jakie straszne! Ale spoczko oczko, zmobajlizuję się i będzie dobrze. Wiesz, jestem taka świetna z psychologii, że dla wielu mogłabym być kołczem. To intuicyjne! I byłabym w tym świetna! 
Sam pokiwała głową, zrobiła facepalma i wyszła, przy okazji zabierając przyjaciółce resztkę kawy. Tess zadowolona siedziała na swoim miejscu, przyglądając się swoim hybrydowym paznokciom, które najwyraźniej wymagały odświeżenia. Cień na jej stoliku zmusił ją do podniesienia głowy. Obok stała młoda dziewczyna w wieku maksymalnie gimnazjalnym, kurczowo ściskając w dłoniach długopis i notes. 
- Tess? - dziewczyna aż zarumieniła się, zagadując swoją idolkę - mogę Cię prosić o autograf? Wiesz, że śledzę Cię od początku i jesteś moją fanką... to znaczy ja jestem Twoją fanką! I uwielbiam Twoje stylizacje i Coco i Adiego i zawsze tu przychodzimy, żeby Cię spotkać i popatrzeć na Ciebie, a teraz to kochamy Cię jeszcze bardziej! Chcemy być takie jak Ty! - tłumek wokół Tess zaczął się zagęszczać, cała ekipa z sąsiedniego stolika podeszła do gwiazdy blogosfery. - Jesteś dla nas wzorem! Jak powiem mamie, że nie zaliczasz egzaminów to może nie będzie mnie tak zmuszała żeby się tyle uczyć!
- Yyy, no tak, tak.... - zarumieniona Tess dawno nie przeżywała takiego ataku młodocianych fanek. Ba, nawet nie była świadoma, że zyskała ogromną popularność w przedziale wiekowym 12-14 lat. Przekonana była, że jej stylizacje i image trafiają głównie do młodych studentek i kobiet sukcesu, a tu niespodzianka, uwielbienie nadeszło z zupełnie innej strony. "Żaden lajk nie śmierdzi" - pomyślała, i ochoczo zabrała się do rozdawania autografów i robienia słit foci. Oczami wyobraźni widziała już na ilu zdjęciach się dziś pojawi i ile razy zostanie otagowana. Ach ta internetowa popularność, wyznacznik prawdziwego hajlajfu i lajfstajlu! Z daleka wszystkiemu przyglądał się Adi, najwyraźniej nieświadomy sceny jaka się przed chwilą rozegrała, bo puścił figlarnie oczko do swojej ukochanej i zaczął obsługiwać kolejnych klientów. Blogerka, uwolniona wreszcie od fanek, pomachała do niego i wyszła z kawiarni. Spacer w kierunku domu wykorzystała na planowanie rozwoju swojej kariery w najbliższych dniach wedle wytycznych, które ustalili z Grzejnikiem. Najpierw mały teaser do kampanii Możelajna, potem zapowiedź samotnej podróży życia do Lądą na szoping, a następnie kilka mniejszych postów informacyjnych i wakacje na jakimś Kosie. Tess nie miała pojęcia co to ten Kos, ale Grzejnik zapewnił ją, że dostał propozycję od sponsora i może zabrać ze sobą jeszcze 3 osoby i że Tess i Adi absolutnie nie mogą mu odmówić. Wiadomix było, że czwartą osobą będzie Bączuś a więc zapowiadała się wyśmienita zabawa. Humor dziewczyny polepszał się z każdym nowym pomysłem, więc do domu wkroczyła naprawdę zadowolona. Nie zdołała tego popsuć nawet kałuża zostawiona przez Coco w przedpokoju. Psina leżała wygodnie w swoim koszyku, wyraźnie obrażona na swoją panią. Nadgryziona spacerowa Selma Korsa leżała tuż obok, ale ani blogerka ani Coco nie wydawały się być tym szczególnie przejęte. Kałuża została sprzątnięta jakimiś starymi łachami z Romłi. Tess zabrała swojego wymuskanego laptopa na balkon, gdzie zasiadła na wygodnej sofie ogrodowej z Ajkiji i zabrała się za nowego posta, w którym zamierzała pochwalić się czytelnikom jak światowo zamierza spędzić nadchodzące wakacje. 

*****************************************************************

A tu wrzucamy wam linki do miejsc, gdzie dostępny jest sezon 1 i sezon 2 zebrane w całość :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: komentarze chamów, prostaków i chętnych na darmową reklamę mogą pewnego dnia zniknąć. Pomyśl zatem, czy nie szkoda Ci ścierać na marne literek z klawiatury.